Skocz do zawartości
Forum

BellaB

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez BellaB

  1. Witajcie!!! Nie wierzę, że w końcu udało mi się tu napisać! :) Cypriana urodziłam przez cc w niedzielę rano (3100 i 56 cm). Skurcze miałam od czwartku ale decyzja o szpitalu dopiero w niedzielę rano. Poród naturalny trwał do 5 cm, tętno maluszka zaczęło zanikać i zdecydowano o cesarskim cięciu. Okazało się, ze przeoczyłam sączenie wód płodowych, musiałam być pod prysznicem. Mały był owinięty pępowiną w każdy z możliwych sposobów, siła grawitacji ciągnęła go w kanał rodny a pępowina podduszała i ciągnęła w górę. Cesarkę miałam na "półżywca", bo nie było czasu. Najgorsza jednak była pierwsza doba po cesarce. Miałam zespół popunkcyjny po znieczuleniu. To był chyba najtrudniejszy dzień mojego życia. Wszystko skończyło się dobrze. Powoli dochodzę do siebie. Od środy jesteśmy w domu. Nasz chłopiec póki co jest bardzo grzeczny. W załączeniu zdjęcie. Pozdrawiam Was bardzo ciepło i cieszę się, że dołączyłam do grona mam:)
  2. Witajcie! Mój mały nadal siedzi w brzuchu ale dzięki Wam mam przyspieszony kurs opieki nad noworodkiem, bo czytam forum codziennie:) Wrzucam zdjęcia fotela dla Ka_ro. Przez tydzień Cyprian przybrał na wadze ponad 600 gramów! W końcu ma ponad 3 kg, więc się cieszę:) Jak widać każdy bobas jest inny, mój widocznie potrzebował tego czasu w mamusinym brzuchu. Mam nadzieję, że do weekendu wyjdzie. Wrocław dziś bardzo słoneczny, choć chłodny. Całusy!
  3. Pokój udało się skończyć, jeszcze tylko brakuje firanki i zasłonki. Cieszę się, że Wam się spodobał. Ja też zakochałam się w tych liskach. Wrzucam jeszcze jedno zdjęcie z innej perspektywy. Wy już dawno zapomniałyście o oczekiwaniu, pamiętam jak się stresowałam, że nie zdążymy i zazdrościłam Wam gotowych pokoików i poskręcanych łóżeczek. Jestem po wizycie. Szyjka skrócona ale mały jeszcze nie zszedł całkiem nisko. Przepływy są OK, łożysko się starzeje ale wszystko w normie i granicach bezpieczeństwa. Mam być cierpliwa. Ponoć do weekendu będziemy mieć Cypisa z nami. Ściskam wszystkie mamy!
  4. Nawet kot już nie może się doczekać Cypriana :)
  5. Witajcie! Tematy noworodkowe zdominowały forum. I nic dziwnego, bo przecież mamy już listopad. Ja nadal w dwupaku. Dzisiaj wizyta u ginekologa. Mam nadzieję, że u małego wszystko dobrze. Chciałam żeby siedział w brzuchu jak najdłużej przez wykończenie mieszkania ale dziś mija 40 tydzień i 5 dzień ciąży i zaczynam się niecierpliwić. Nie mogę uwierzyć, że niektóre z Was mają już kilkutygodniowe bobaski.
  6. No i mamy ostatni dzień października, a ja nadal z bobasem w brzuchu:) W piątek skończyłam 40 tydzień. Mieszkanie prawie skończone, dzisiaj jeszcze poprzesadzam kwiatki:) Zostałam sama w dwupaku? Dajcie znać!
  7. Położna mi mówiła, że mają obowiązek przyjąć nas na oddział 7 dni po terminie porodu, chociaż w praktyce jest to dziesięć. Lekarz oddaje nas pod opiekę szpitala 7 dni po skończonym 40 tygodniu ciąży. Wówczas musi wystawić skierowanie do szpitala.
  8. Witajcie! Widzę, że tematy noworodkowe już na forum:) Ja nadal w dwupaku. Termin mam pojutrze. Byłam wczoraj u gina i mówił, że powinnam urodzić w ciągu 2-3 dni. Ja się mimo wszystko szykuje na listopad, chociaż mały może zadecydować inaczej. Trzymam kciuki za dziewczyny na porodówkach! Zostałam sama, czy jest jeszcze któraś z maluchem w brzuchu? Dajcie znać! :)
  9. Problem z przewracaniem się też mam ale to z powodu tych bóli lędźwi. Bolesne skurcze jak do tej pory zdarzyły mi się może jakieś 5 razy, więc wiem już mniej więcej co mnie czeka. A brzuch napina mi się już od dawna, macica przygotowuje się do porodu. Rozmawiałam dzisiaj z moją położną i mówiła mi, że wszystko jest prawidłowo. Dziecko wstawia się w kanał rodny - stąd bóle w krzyżu. Łóżeczko będzie dopiero w środę, a jutro przychodzi hydraulik podłączyć mi zlewy. Stres związany z wykończeniem nie daje mi spać :(
  10. Witajcie! Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych! Ja nadal w dwupaku. Termin mam na 28 października ale w piątek skończyłam 38 tydzień, więc ten dzień coraz bliżej. Od wczoraj mam silne bóle krzyża. Któraś z Was miała tak niedługo przed porodem? Zaczynam panikować, bo pokój małego nadal nie do końca gotowy i ogólnie w mieszkaniu jest jeszcze sporo do zrobienia :( Cukinka myślałam, że urodzimy w podobnym czasie, a Ty już masz małą! Kartony udało się rozpakować?
  11. Ja przeprowadzam się w końcu w czwartek! Wykończenie trwało ponad 2 miesiące. W pewnym momencie wydawało mi się, że już na zawsze zostanę u teściów:) Do terminu mam 3 tygodnie, mam nadzieję, że Cyprian pozwoli nam nacieszyć się życiem we dwoje choć przez tydzień. Jeśli nie to trudno. 17 października mamy spotkanie przedporodowe z naszą położną, dzień później jedziemy na porodówkę obejrzeć oddział, a później niech się dzieje co chce. Ściskam Was mocno dziewczyny i gratuluję kolejnych słodkich maluchów!
  12. Grupa forumowiczek trochę nam się zawęża. Nasze mamusie zajęte maleństwami. Nie dziwię się im. Okazuje się, że większość z nas ma za sobą bolesne przeżycia. Ja też w sierpniu tamtego roku miałam łyżeczkowanie z powodu obumarłej ciąży i tak samo jak wiele z Was, bardzo długo nie udzielałam się na forum. Później była jeszcze ciążą biochemiczna w listopadzie, no i koniec końców udało się dopiero w tym roku. Teraz jestem już spokojna ale długo bałam się cokolwiek tu napisać. Co do ludzi w szpitalu. Wiem jak bardzo są ważni, dlatego my zdecydowaliśmy się na poród z doulą. Będzie z nami od początku akcji porodowej w domu i później cały czas w szpitalu. Dzięki niej będziemy się czuć pewnie i bezpiecznie. Podpisaliśmy już umowę, więc jestem spokojna:)
  13. Witajcie dziewczyny! Bardzo serdecznie gratuluję świeżo upieczonym mamusiom! Nie sądziłam, że tak wiele z nas rozpakuje się jeszcze we wrześniu, a tu takie niespodzianki! Ja mam termin na koniec października. Wczoraj byłam na wizycie i mały waży niecałe 2,5 kg. Lekarz raczej przepowiada mi poród dopiero na listopad ale nigdy nie wiadomo jak będzie w rzeczywistości. Jak dla mnie lepiej listopadowy maluch, bo nasze mieszkanie nadal jest nie wykończone i ponoć potrwa to jeszcze dwa tygodnie. Póki co wózek i łóżeczka zamówione, ciuszki poprane, torba do szpitala gotowa, umowa z doulą podpisana:) Pozostało dużo odpoczywać i się nie stresować. Czy któraś z Was kompletuje może zestaw do wielorazowego pieluszkowania? Męczę się z tym od kilku dni i jakoś nie mogę sobie poradzić. Całusy dla Was!
  14. Piglet - gratulacje i uściski! Mała jest cudowna!! Ruch się zrobił na forum. Mam co robić podczas bezsennych nocy:) Ja też jestem w 33t 6d, więc podobnie jak kilka z Was. Widzę, że są różne opinie na temat pępuszka. Nam położna mówiła, że Octenisept wszystkim wciskają, bo szpitale mają kasę z jego promowania, a on często pogarsza sprawę, bo jest za słaby i najlepiej sprawdzają się stare sposoby. Spirytus 96% z którego trzeba zrobić roztwór (2 łyżeczki wody przegotowanej i pół łyżeczki spirytusu). I takim roztworem przemywamy. Trochę mam mieszane uczucia ale z drugiej strony darzę dużym zaufaniem naszą położną, więc chyba tak będziemy robić. Z objawów u mnie tylko twardnienie brzucha. Cyprian w 32 t 2 d ważył 1800 gramów, więc jest dość mały chyba ale mieści się w normie. Ja należę do tych drobnych, więc może łatwiej będzie go urodzić. Póki co chciałabym rodzić w 40 tygodniu a najlepiej w 42, bo przeprowadzamy się dopiero za 2 tygodnie i dopiero na początku października zamówię wózek i skompletuję wyprawkę. Wiem, że to ryzykowne ale termin mam na 28 października, więc jakoś czuję, że przed 14-tym się nie zacznie:) Ściskam Was mocno. Pozdrawiam wszystkie nowe dziewczyny!
  15. EmMadlen my jesteśmy mocno nastawieni na wielorazowe pieluchowanie. Położna nas przekonała chociaż wcześniej podchodziliśmybardzo sceptycznie do tego rozwiązania. Zobaczymy jak to pójdzie ale mam nadzieję, że się uda. Zdrowie bobasa po pierwsze, ekologia dwa i ta wielka oszczędność. Poza tym po roku możesz już nie mieć siuśmajtka w domu:) Dobrze skompletowany zestaw wystarcza ponoć do obsługi nawet do trójki dzieci:) Mam tylko nadzieję, że nasz maluch nie będzie robił wielu dużych kup, bo wtedy ponoć sprawa zaczyna się komplikować i te ryżowe papierki mogą być niewystarczające. A Ty znasz kogoś kto stosuje wielorazówki?
  16. Któraś z dziewczyn wspominała, że ma męża 5 lat młodszego. To tak jak ja! Jak zaczynaliśmy się spotykać to wydawało mi się, że będzie z tym problem ale okazało się, że miłość nie zna granic, a wiek to żaden problem:)
  17. Co do zaparć. Ja też biorę duże dawki żelaza i o dziwo nie mam problemów z wypróżnieniem, chociaż wcześniej się zdarzały. Jem dużo śliwek i piję sporo mleka. To chyba nienajlepsze połączenie ale wychodzi mi na zdrowie:)
  18. Hej Dziewczyny! Czytam Was od początku i do tej pory odzywałam się tylko raz. Sama nie wiem dlaczego, bo przecież codziennie zaglądam na forum. ~Dwie poprzednie ciąże straciłam:( Mam termin na 28 października i przez jakiś czas zastanawiałam się, czy nie zapisać się do listopadówek ale codziennie podczytywanie Was sprawiło, że trochę się przywiązałam, a przecież jestem tylko obserwatorką. Bardzo współczuję tym, które nie mają oparcia w swoich partnerach. Trzymam za Was kciuki! Ja też jestem w trakcie wykańczania mieszkania i niestety są przesunięcia w terminach i mam nadzieję, że wprowadzimy się na początku października, choć w pierwszej wersji myśleliśmy, że zamieszkamy w nowym lokum już w lipcu. Coraz bardziej zaczynam się stresować obecną sytuacją. Co do wyprawki, nie mam właściwie jeszcze nic ale trudno cokolwiek kupować, skoro za 2 tygodnie wprowadzamy się do rodziców męża na cały wrzesień. Wizja życia na walizkach przez miesiąc trochę mnie przeraża:( Staram się mocno nie przejmować ale chyba nie umiem. Sytuacja z Lwicą też mnie trochę przestraszyła, bo opcji wcześniaka zupełnie nie biorę pod uwagę. Co do bobaska - nasz synek ma na imię Cyprian i na chwilę obecną za jego sprawą przybyło mi 6 kg. Mam nadzieję, że skończy się na 10, może 11. Pamiętajcie, że każda z nas jest inna i nie ma idealnej wagi w ciąży. Pozdrawiam Was ciepło i ściskam!
  19. Witam wszystkie mamy! Dołączam do grupy. Mam termin na 28 października. Życzę nam dużo radości i wytrwałości. Całusy!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...