Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Dziewczyny,
Trafiłam na Was pod koniec ciąży i od tego czasu zaczęłam podczytywać, bo od każdej można było dowiedzieć się czegoś ciekawego i przydatnego :)
W końcu odzywam się do Was, ponieważ jestem szczęśliwą mamą 3,5 miesięcznej Zuzi urodzonej siłami natury 21 września. Poród był ciężki, ponieważ był wywoływany ze względu na hipotrofię płodu i małowodzie. Trwał 30 godzin, ale o bólu już zapomniałam jak tylko przyszły skurcze parte  Zuzia urodziła się malutka – 2600 g – ma to swoje plusy, bo przynajmniej ja jestem „cała” ;) Zuzia jest długo wyczekiwanym dzieckiem, ponieważ ja sobie trochę choruję i na co dzień biorę leki, które są teratogenne (potworotwórcze) dla płodu i musieliśmy długo czekać aż mój stan zdrowia pozwoli w ogóle na możliwość zajścia w ciążę.
Początki były ciężkie, ale teraz jest cudownie – Zuzia jest grzeczna i bardzo pogodna, a w nocy ładnie śpi. Karmimy się niestety mlekiem modyfikowanym, z karmieniem piersią nie poszło z wielu przyczyn. No to tyle o nas ;) Zuzia ma alergię na białko mleka krowiego, a poza tym jest zdrowiusieńka.
Dodam jeszcze, że macie słodkie i urocze dzieciaczki. Tym, które borykają się z problemami zdrowotnymi życzę dużo zdrówka – na pewno wszystko się ułoży i będzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Ogólnie odezwałam się, ponieważ chciałabym się podzielić z Wami zdobytą wiedzą na tematy, które często poruszacie. Mam nadzieję, że nie zostanę odebrana przez Was za osobę wymądrzającą się, ale mam w swoim otoczeniu, wśród rodziny, znajomych sporo lekarzy, w tym pediatrów, a także przez swoją chorobę mam też ciągły kontakt ze środowiskiem lekarskim. Zuzia jest naszym pierwszym dzieckiem, więc wielu rzeczy też się dopiero uczę i zdobywam wiedzę również Was czytając. Wcześniej się nie odzywałam, bo nie jestem typem forumowiczki, a poza tym najzwyklej w świecie nie miałam na to czasu ;)
Wiem, że w wielu kwestiach już podjęłyście decyzję albo udało się uporać z problemem, ale wiele z Was planuje jeszcze rodzeństwo dla swoich pociech i wiedza ta może Wam się przydać w przyszłości. Jeśli którąś z Was jeszcze interesuje dość kontrowersyjny temat szczepień, to mogę się podzielić wiedzą jaką udało mi się zdobyć, a dodam, że kwestię tę konsultowałam m.in. z zaufaną Panią dr, która prowadzi u nas wojewódzką poradnię szczepień.
Ostatnio poruszałyście znowu temat suplementacji wit. K i D3. Odnośnie wit. K są bardzo różne zalecenia. Jak już któraś wspomniała, wynika to z ostatnich zmian, które akurat nastąpiły we wrześniu. Ja tylko dodam, że okazało się, iż suplementacja wit. K jest całkowicie zbędna, ponieważ witamina ta w takiej postaci się nie wchłania tylko odkłada na organach. Wcześniejsze zalecenia dot. podawania wit. K wynikały ze szwindli koncernów farmaceutcznych. Jeśli natomiast chodzi o wit. D3, to dziewczyny, które karmią mm pamiętajcie, że w mleku jest już wit. D3, jednak często w zbyt małych dawkach. Zalecana dawka dzienna to 400j.m., czyli 10 mikrogramów. W mleku modyfikowanym najczęściej jest 1,2-1,3 mikrograma na 100 ml gotowej mieszanki, więc należy przeliczyć ile dziecko zjada witaminy w mleku i podawać tyle ile brakuje do dziennej zalecanej dawki.
Do dziewczyn, które karmią piersią polecam stronę „Centrum nauki o laktacji” http://www.kobiety.med.pl/cnol/ Tam znajdziecie też tabelę dotyczącą szkodliwości stosowania różnych leków podczas laktacji, czyli w bardzo ubogiej wersji leksykon laktacyjny. Pamiętajcie tylko, że wpisane tam leki zostały sklasyfikowane za pomocą substancji czynnej, a nie handlowej nazwy leku. Jeśli, którąś z Was interesują bardziej szczegółowe informacje dot. konkretnego leku, czyli jego charakterystyka ( czas półtrwania, czas wydalania, wielkość cząsteczek – czyli możliwość przedostawania się do mleka, itp.) polecam amerykańską stronkę, która z resztą zawiera najbardziej aktualne badania: http://www.e-lactancia.org/
Ostatnio na tapecie był też temat prania ubranek. My pierzemy w proszku Lovela z dodatkowym płukaniem, ale bez płynu. Piorę w temp. takiej jak na metce, jednak ja wszystko prasuje, nawet swoją piżamę – taka ze mnie perfekcjonistka :P Odpowiednie pranie i prasowanie było szczególnie ważne w okresie noworodkowym, a teraz to raczej tylko w przypadku dzieci alergizujących. Dziewczyny, które piorą w proszkach dla dzieci i jednocześnie używają zwykłego płynu do płukania – nie obraźcie się – ale trochę to nie ma sensu. Pierzemy w odpowiednim środku, aby dziecko nie dostało wysypki, a płucząc w zwykłym płynie używanie hipoalergicznego proszku nic nam nie da.
Jeśli chodzi o przybieranie na wadze, to tak jak piszą dziewczyny – dzieci przybierają raz więcej raz mniej, no i z wiekiem coraz wolniej. Dokładniej wygląda to mniej więcej tak: 0-3m-c -> ok. 26-31g/dobę; 3-6m-c -> ok. 17-18g/dobę; 6-9m-c -> ok. 12-13g/dobę; 9-12m-c -> ok. 9g/dobę.
Jeśli którąś z Was to interesuje, to mogę też podzielić się swoją wiedzą na temat tego jakich alergenów unikać wśród posiłków stałych, wychodzenia na spacery w okresie zimowym, a także pomocy dziecku przy zrobieniu kupy, oczywiście w przypadkach, gdy u dziecka pojawiają się sygnały, że ma pełne jelitka, ale nie potrafi pozbyć się balastu.
Do dziewczyn, które planują jeszcze dzieci – jeśli chcecie, mogę coś napisać też o planie porodu i o prawach, które nam przysługują na porodówce.
Trochę tego wszystkiego się zebrało, ale mam nadzieję, że choć jednej z Was przyda się ta wiedza ;)

Odnośnik do komentarza

Hej Monmonka podejrzewam u swojego synka skaze białkowa.po bokach policzków i na uszach ma takie placki z krost. Czasem zaginione potem skóra się luszczy. Żadnych innych objawów.karmimy się piersią i m odyfikowanym.ostatnio 3 dni dawałem samą mieszankę bo myślałam że może coś z mojego pokarmu uczula Ale wciąż to samo. Co myslisz. ? Pediatra mowi ze to egzema i każe się nie przejmować....mieszkam w uk tu skaza jest często bagatelizowana

Odnośnik do komentarza

Witamy Monmonka;-) fajnie że masz zdrowiótkiego Bobaska!!
Jeśli masz taką wiedzę to ja bym również prosiła o podzielenie się nt. rozszerzania diety, bo za 1,5 tygodnia planuję;-)
I też mogłabyś napisać nt. spacerów zimą.
Szczęściara kochana, pamiętaj że jak obniżysz materac to Twoje plecki szybciej dostaną po dupce!!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
Witamy nowa Kolezanke:)
Ciesze sie,Charlotte,ze z oczkiem Stasia w porzadku,oby szybko sie wchlonelo:)
Mamo Joasi,tez trzymam kciuki za Twojego meza i bezbolesna rekonwalescencje po zabiegu,fajnie,ze bedziecie sobie razem te szesc tygodni.
Mindtricks,ale madra ta Twoja starsza Corcia,chyba wciaz Cie pozytywnie zaskakuje,masz powody do dumy:) Ja na swoja nie moge narzekac,tylko ten wiek i hormony... ach:) I tez jestem za kreatywnymi rozwiazaniami,kto jak nie Mama wymysli najlepsza zabawke. Moja mama uczyla ZPT (nie wiem,czy ktos jeszcze pamieta,ze byly takie zajecia w szkole:)))),wiec dla mnie to naturalne,a i pomyslow nie brakuje
Kolezanka mi polecila gryzak,zamowilam,dam znac,czy sie sprawdzi,podobno rewelacja.
Milego popoludnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczyny ;) te nasze bobasy to ciągłe zmartwienia.. ale bez nich byloby tak smutno..

Witaj Manmonka, fajnie, ze dołączasz, zawsze to lepiej kolejna osoba z doswiadczeniami ;) podłączam sie do pytania Maaag. I jeszcze z mojej strony pytanko, co sie stalo, ze nie wyszło Wam kp? Ja przyznaje bez bicia, ze mam fisia na tym punkcie ;)

Wiecie jestem dzis jakas zmeczona.. plecy i rece mnie bola, troche glowa ćmi..

Odnośnik do komentarza

Witaj Monmonka!Milo ze do nas dolaczylas:)Ja chetnie zapytam o te spacerki zima i nie tylko.jeden z lekarzy(ale nie moj pediatra) twierdzi ze codzienne spacery to 90% szans ze dziecko nie bedzie nam latwo lapac infekcji ale zeby to mialo sens musza byc 2h.Moja Lilka tez jest z 21.09:)

Milutka dzieki za rade w zwiazku z tym obrzekiem po szczepieniu.dziala:)
Monika,dzieki za podpowiedz co do kolorkow,szkoda wyrzucic tyle kasy na egzemplarze ktore sie nie sprawdzaja.
Mila mi,dziekuje za komplement.Emila to madra dziewczynka choc i u nas czasem gimnazjalne hormony daja sie we znaki.a czasami jak strzeli jakas mądrosc rodem ze "szkoly" czy innych seriali to kapcie z nog spadaja:)))

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję dziewczyny za miłe przywitanie :) Bałam się, że odbierzecie mnie jako mądralę i tą co myśli, że wie wszystko i wszystkie rozumy pozjadała. Ja również jeszcze wiele się uczę, szczególnie Was podczytując, ale uznałam, że warto podzielić się też tym co ja wiem ;)
Właśnie wróciliśmy ze spaceru i zaraz postaram się poodpisywać na Wasze posty. Jest piękną śnieżna pogoda :)

Odnośnik do komentarza

Maaaaaag, zespół nakładania się autoimmunologicznego zapalenia wątroby i pierwotnej marskości żółciowej, a prościej ujmując mój układ odpornościowy atakuje wątrobę – traktuje ją tak jakby jako przeszczepioną i odrzuca. Do tego przez wieloletnie stosowanie leków przygarnęłam już kilka innych schorzeń, m.in. nadciśnienie tętnicze, zespół jelita drażliwego, hipercholesterolemię, osteopenię. Ale nie narzekam, zawsze mogłoby być gorzej :P Zwłaszcza że w 2015 roku dodatkowo przyplątała się do mnie borelioza. Jak ja to mówię – ja mogę wszystko przeżyć, najważniejsze, żeby moja mała dama była zdrowa ;)
Marta, może moja wiedza nie jest jakaś super wyczerpująca, ale myślę, że dość ważna. Nie wszyscy lekarze o wszystkim mówią, z resztą z wiadomych przyczyn…
Jeśli chodzi o wybór między podstawowym pakietem szczepień refundowanych a szczepieniami skojarzonymi, to nie jest to tylko kwestia mniejszej ilości wkłuć. Szczepionki skojarzone są lepiej tolerowane i rzadziej wywołują działania niepożądane, ponieważ zawierają bardziej oczyszczoną formę krztuśca oraz zawierają ok. 300 razy mniej antygenów oraz mniej substancji pomocniczych w porównaniu do bezpłatnej szczepionki. My z polecenia szczepiliśmy 6w1 Infanrix Hexa – ponoć najlepszy wybór z tego całego syfu, który nam w Polsce proponują.
W przypadku szczepień dodatkowych, to jak najbardziej warto zaszczepić na pneumokoki. Z resztą, to że szczepienie teraz staje się obowiązkowe, daje do myślenia. My szczepimy Prevenarem 13 i zawsze 2 tygodnie po szczepionce skojarzonej, żeby nie atakować układu immunologicznego wszystkim na raz. Jeśli chodzi o rotawirusy, to szczerze mówiąc my nie szczepimy i nie widzimy sensu. Dostępne na rynku szczepionki zawierają serotypy tych rotawirusów, które rzadko powodują choroby. Na te szczepy, które najczęściej powodują choroby nie ma szczepionek, tylko mało kto o tym mówi.
Nikogo do niczego nie namawiam – każdy rodzic musi sam podjąć decyzję. Ja się tylko dzielę wiedzą, którą udało mi się zdobyć rozmawiając z wieloma lekarzami – pediatrami i nie tylko.
Jeśli chodzi o rozszerzanie diety, to w internecie jest bardzo dużo informacji od czego zaczynać i myślę, że to jest wybór indywidualny czy to będzie marchewka, czy ziemniak czy brokuł, jednak mało się pisze o tym co zostawić na później, bo jest najsilniejszym alergenem. Według dr alergolog, której bardzo ufam i jest czołowym alergologiem u nas w rejonie (jestem z Bydgoszczy) trzeba uważać na: pomidora, selera, banana, słonecznik (olej słonecznikowy), soję, cielęcinę, wołowinę, ryby. To są najsilniejsze alergeny. W przypadku wprowadzania glutenu, to właśnie wróciły stare zalecenia, a mianowicie wprowadzanie go po 9 miesiącu życia, ponoć dopiero wtedy organizm (układ pokarmowy) jest gotowy. Obecnie zalecano wcześniej, bodajże po 6 m-cu, twierdząc, że ma to zmniejszyć pojawianie się alergii i celiaklii, ale dzieci chorowały niezależnie od tego, w którym miesiącu miały wprowadzony gluten.

Odnośnik do komentarza

Charlotte, karmienie piersią nie powiodło się z wielu przyczyn. Podstawowym powodem było zbyt krótkie wędzidełko. Zuzia nie potrafiła wyjąć języczka ponad linię wargi dolnej. Choć miała to zoperowane dość szybko, bowiem już w 4 tyg życia, ale i tak nie potrafiła złapać sutka, bo już się zdążyła przyzwyczaić do butelki. Próbowaliśmy na kapturkach, ale dostawała okropnych ssawek na ustach, które jej pękały i miała całe usta spuchnięte. Poza tym ja miałam okropne problemy skórne na piersiach i brzuchu, smarowałam się mnóstwem maści, które niestety przenikały do mleka. Mimo to początkowo walczyłam z laktatorem, ale niestety Zuzia bardzo mało spała w dzień i nie pozwalała mi na odciąganie, bo domagała się uwagi, a w nocy praktycznie nie spałam, bo zanim odciągnęłam i wysterylizowałam sprzęt, to 3 karmienia, przewijania i lulania do snu po drodze zaliczałam. Dopóki jeszcze mąż był w domu, to jakoś leciało, ale jak poszedł do pracy, to już byłam na skraju wyczerpania. Chodziłam jak zoombie, wszyscy mówili, że się zakatuję. Szalę przeważył stan zapalny w macicy. Niestety po porodzie nie oczyściła się sama do końca i trafiłam do szpitala na zabieg łyżeczkowania. Wtedy się wszystko już zupełnie posypało, zaczęłam mieć problem z odciąganiem i zaczęło nie starczać mleka. Poza tym wszystkim leki, które biorę też w jakimś stopniu przenikają do mleka i nie są zupełnie obojętne. Teraz jak Zuzia ma alergię na białko mleka krowiego, to przy moim zdrowiu raczej nie mogłaby sobie pozwolić na tak restrykcyjną dietę. Także taka moja historia.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, z tego co ja wiem to chodzenie na spacery, tak jak pisze Mindtrick jest bardzo ważne, to pozwala naszym dzieciaczkom hartować się i zdobywać odporność. Czy powinny trwać 2h, tego to nie wiem. Spotkałam się nawet z opinią jednego pediatry, że powinno się chodzić niezależnie od pogody 2 razy po 2h. Zimą dla mnie to spora przesada. My chodzimy codziennie na jeden spacer na ok. 1-1,5 h, chyba, że pogoda jest całkowicie do dupy, zawierucha, leje itp. Za dużo nowości też Wam nie sprzedam, ale nie bójcie się chodzić na spacery, nawet jak jest zimno.
Ostatnio zastanawiałyście się do jakiej najniższej temp. można chodzić na spacer. Niby nie ma jednoznacznie ustalonej dolnej granicy, ale na ogół zaleca się do -10 st.C, ale przy tak niskiej temp. też bym nie przesadzała z długością spaceru. Ogólnie trzeba przy minusowych temp. pamiętać o wysmarowaniu dziecku buzi kremikiem typu jak ja to mówię „na niepogodę” i dbać o zasłonięcie uszek. Ja też się staram, żeby dziecko miało przysłonięte usteczka, choć w gondoli dziecko ma dość ciepło i jest dobrze osłonięte. Włóżcie sobie rękę pod budkę koło twarzy dziecka, z reguły tam już nie dociera wiatr.
Podsumowując, jak to powiedziała nam w szpitalu jedna Pani neonatolog – ludzie, a szczególnie dzieci, to nie ogórki, żeby w domu się kisić ;)

Odnośnik do komentarza

Znow blad. Tu kaska1714.

My wychodzimy tak czesto jak mozeny. Np w deszczu nie,bo ile gondole zakryje to starsza corka zmoknie i nie lubi jak wieje czy pada jej w twarz. Dzis -5 i zaapy do pol lydki , bylysmy po zakupy i u lekarza. Co do szczepien mamy odroczonedo momentu wyjaśnienia sprawy ze zdrowiem Mileny.
A na domiar zlego wyczulam w piersi guzka. Nie da sie go rozmasowac, wiec to prawdopodobnie nie mleko. W pon lekarz,cytologia tez zostawia sporo do myślenia.
Laura goraczkuje,smarcze i chruchla. Jeszcze tego bylo mi potrzeba.

Odnośnik do komentarza

Kaśka dużo zdrowia dla dziewczynek.

Mądra lekarka też mówiła że niezależnie od pogody codziennie min godzinny spacer. Tak też chodzimy 5-7km. Może coś schudne. Tylko powietrze mnie martwi bo palą u nas syfy.

Charlotte dobrze że to nic poważnego na oczku Stasia, trzymam kciuki żeby szybko zniknęło. Dziękuję że pytasz właśnie spał dziś wyjątkowo dużo mimo braku spaceru, niestety nie byłam w stanie wyjść tak zasypało po kolana.
Dziwny mieliśmy dziś dzień, bardzo marudny mam nadzieję, że to przez brzuszek a nie jakaś choroba. Właśnie Kurczaczek zasnal, jedna rączka mnie trzyma za szyję, bo zasnął przy jedzeniu, uwielbiam to. Jak się nosimy to już tak słodko obejmuje moją szyję.
Mieliśmy piękna noc, pierwsze karmienie po 3h a potem co 2, cudnie.

Od 2 dni mam nawał mleczny, mimo że Maciek je zazwyczaj 5min, max 10, dziwne te moje piersi.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xgfd81s.png

7al1gpm.png

Odnośnik do komentarza

Ardo, bardzo dużo się nasłuchałam o służbie zdrowia w UK i między innymi o tym jak lekarze po podaniu objawów szukają chorób w google. Mówi się, że w PL jest kiepska służba zdrowia, ale w UK to już kompletna żenada. Słyszałam też o bagatelizowaniu wielu chorób, ze względu właśnie na to, że w przypadku posiadania recept leki są darmowe.
Moja najbliższa przyjaciółka obecnie mieszka w UK i właśnie czasami mnie prosi o konsultację z moją znajomą pediatrą, bo tam lekarze to nic nie wiedzą.
Te objawy, które wymieniasz mogą wskazywać na alergię na białko. Ogólnie jest tak, że jeśli krostki pojawiają się tylko na twarzy, to może to być tylko trądzik niemowlęcy, ale jeśli schodzą na inne części ciała, to już może być objaw alergii. Sprawdź jeszcze szyjkę, za uszami, w zgięciach rączek i nóżek, przy kolankach, stópkach.
Podstawowe pytania jakie zadaje alergolog to:
- Czy w rodzinie występują alergię? – niestety jeśli tak to dziecko najprawdopodobniej też będzie alergikiem.
- Jakie robi kupki, zielonkawe? Ze śluzem? Czy z paseczkami krwi? Czy mocno śmierdzą?
- Czy dziecko charczy jak oddycha, szczególnie po karmieniu?
- Czy pojawia się kichanie seriami?
Od kilku lekarzy usłyszałam też, że alergicy często mają typową oprawę oczu – długie rzęsy i lekkie worki pod oczami. Samej było mi trudno w to uwierzyć, aż zapytałam moją zaufaną dr alergolog, która potwierdziła tę tezę. Ponoć dawno temu jak nie było jeszcze badań na alergię, to na podstawie długości rzęs określało się stopień alergii – taka mała ciekawostka ;)
Jeśli chcesz na własną rękę stosować Nutramigen, to na pewno nie zaszkodzi on. Z tego co wiem, to jest prawie taki sam preparat mlekozastępczy jak wszystkie inne, tylko po prostu ma bardziej rozbite łańcuchy białek, które są lepiej przyswajalne. Tylko pamiętaj, że każda zmiana mleka wymaga pewnego czasu przystosowania się. Pediatrzy zalecają okres min. 3-4 tyg. Jeśli zdecydujesz się na zmianę, to nie przestrasz się ciemnych, zielonkawych kupek i zmiany częstotliwości ich robienia przez Twojego brzdąca. To będą całkowicie normalne objawy. Jelitka muszą się przyzwyczaić do nowego pokarmu. Tylko pytanie czy Twój maluszek wymaga tej zmiany.
My zaczynaliśmy od Hipp Bio Combiotik. Jak się okazało, że Zuzia ma alergię, to próbowaliśmy Bebilon Pepti – jest to jakby najłagodniejszy preparat z tych wszystkich przeznaczonych dla dzieci z alergią na białko. Niestety objawy alergii nie ustąpiły, więc musieliśmy zmienić na Neocate LCP. Teraz obserwujemy jak dziecko reaguje.
Jeśli chodzi o smarowanie krostek i liszajów, to jeśli są lekkie to powinny wystarczyć emolienty, a jeśli to nie wystarcza to trzeba zastosować coś mocniejszego, firm typu Dermedic, La roche Posay.
My stosujemy ten kremik – https://www.doz.pl/apteka/p126670-La_Roche-Posay_Lipikar_Baume_AP_balsam_sucha_skora_200_ml , choć nie na wszystkich częściach ciała działa.
Mam nadzieję, że coś pomogę tym postem ;)

Odnośnik do komentarza

Kaska,ja mam torbiele w obydwu piersiach,bylam na usg i radiolog powiedzial,ze to sa torbiele zastoinowe,w wyniku karmienia. Tego sie nie rozmasuje,bo gdzies w kanaliku zrobil sie zastoj,mleko zaschlo i stad torbiel. I to nic groznego. Nie martw sie na zapas,moze wystarczy usg.
Wszystkie Mamy kp powinny zrobic kontrolne usg piersi,tak uslyszalam od pani dr na izbie przyjec w szpitalu jak bylam z zapaleniem piersi.
My po kapieli,padam na twarz po fatalnej nocy,ciekawe jak bedzie dzis.
Spokojnej nocy wszystkim:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...