Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj monmonka :) jest nas więcej więcej, a to też więcej doświadczeń, i tak sobie myślę, że od forum jestem bardziej uzależniona niż od Facebooka i wogole to jak to było jak was nie było :)
U nas dziś minus 16 stopni, wciągnęłam tylko spanko przy otwartym oknie i to nie za długo bo M. się bał, że zaszkodzi, odpuściłam żeby się nie kłócić, w przyszłym tygodniu na być ciepłej to sobie będziemy chodziły ile będziemy chciały :)
Ja gorzej chora, zawaliło mi zatoki a muszę upiec szarlotkę, bo mój prawie osiemnastolatek ma dziś imieniny, dobrze, że jabłka zrobiłam wczoraj :)
Mindstrikcs a co cie podkusilo by zaglądać mężowi w telefon, ale nie martw się życzenia to przecież nic takiego.
Też mamy smoka z aventu od 0-6,boję się kupować nowego żeby nie odrzuciła :) ssie go od pierwszego dnia w szpitalu. Gdyby do tej pory nie zasmakowała w nim to już bym odpuściła, starszy nie chciał smoka i nie było problemu z oduczaniem a ciekawe jak będzie teraz.
A gdzieś przeczytałam chyba, że dziecko częściej domaga się cycka jak potrzebuje przeciwciał od mamy, i tak się zastanawiam czy to nie prawda, bo moja Ola wczoraj co i rusz to przy cycku a że w domu tyle chorubska to może tak się jej malutki organizm ratuje. Jednak ta natura to mądra i przebiegła bestyja :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
Witam nową mamusie :) ale miałam stron do czytania :)
U mnie mąż ma dzisiaj wolne więc w nocy on wstawał dawać mleczko małemu :)
Współczuje problemów brzuszkowych dzieciaczków :(
Piękne macie córeczki :*
Też muszę wymienić małemu smoczek
O! Widzę,że nie tylko ja już planuje wprowadzać jedzonko :)
Buziaczki miłego dzionka :* My jedziemy do teściów na kawę :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

Sevenka,mnie zdziwil fakt ze mleko zmienia sie nie tylko ze wzgledu na zdrowie matki ktora je wytwarza ale i ze wzgledu na zdrowie dziecka.niesamowite.toz to magia poprostu:)A z czestotliwoscia jedzonka chyba tez jest tak jak mowisz,u nas tez przeziebienie przechodzi z jednych na drugich,wszyscy kaszla i smarkaja a Lila znowu budzi sie na jedzonko co 2h.fajny wpis hafija na fejsie a propos nocnego jedzonka naszych pociech.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Nieam czasu się odzywać ale czytam was cały czas! Brzuszek u Adasia odszedł w zapomnienie jak minęło 100 dni jak ręką odjął! Jesteśmy na bebilon pronutra i jemy już stały pokarm obiadek. Dziewczyny piszecie o lefaxie jakby któras chciała ją mam 3 opakowania 2x50 i raz 100 ml no szwagier pracuje w Niemczech i mi zakupił a my nie używamy i stoi zamknięty w oryginalnym opakowaniu! A to mój Adaś 4 i 5 dni!

monthly_2017_01/wrzesnioweczki-2016_53780.jpg

a href="http://http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/24132]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

A dziś mija 1 rok od poczęcia mojego Adasia! Teraz już tylko wspomnienia! Ach.....
U nas nocki nie takie najgorsze zasypia po 20 i pierwsze karmienie około 3. Tylko później to już ma tak lekki sen że z mężem ciężko na łóżku się przekręcić bo od razu oczka jak cebulę. I nie wiem co z tym zrobić ? Może któraś ma taki przypadek i coś na ten temat wie.Stosowalam vibrucol ale nic nie daje!
U nas dziś -10 i teraz śpimy!
Pozdrawiam wszystkie nowe i te stare mamusie forumowe, dzieci śliczne a Hanusia to nasz gwiazda forumowa!

monthly_2017_01/wrzesnioweczki-2016_53781.jpg

a href="http://http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/24132]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

a więc jestem i ja już w świecie żywych,co prawda jeszcze trochę mnie trzyma ale już jest lepiej.pomogło mi płukanie gardła i inhalacja,moczenie nóg!!
u nas dziś było -17 wrrr a moje córa poszła teraz do kościoła bo dziś pierwszy piątek a ona obchodzi po komunii i to już przedostatni i szkoda jej było nie pojsc,ubrała się ciepło mam nadzieję że nie przechoruje tego.
Witam jeszcze raz nową mamusie, współczuję przygód ze zdrowiem ale tak to już jest że my młodzi mamy gorsze zdrowie niż starsi.moja tesciowa ma 64 lata i ona żadnych leków nie bierze na nic nie choruje i nigdy nnie miała zadnych nawet zabiegów nie mówiąc już o operacjach.a ja w wieku 30 lat mam już na koncie 7 operacji!!ale nie ma co narzekać ;-)
My smoczka nie używamy bo na początku Amelka nie chciała smoka miała odruch wymiotny wiec teraz już jej nawet nie podaję bo po co ma cycusia hi hi ale przy starszym synu używałam Aventa 0-6 ortodontyczny i bardzo sobie go chwaliliśmy.
wczoraj zrobiłam rogaliki a zaraz mam upiec szarlotkę tak jak chyba savenka bo jutro mam kolędę i u nas zawsze ksiądz piję kawkę.

Odnośnik do komentarza

Hej,Dziewczynki:)
U nas zimno niemilosiernie,ale widok zza okna boski:-)
Po nocy ledwo zyje,ale zabek juz jest wyczuwalny pod cienka warstewka skorki na dziasle,wiec jakos musze przetrwac te pobudki z placzem co godzine,sila wyzsza:)
U nas dzisiaj w domu zebranie,R. strofowal dziewczyny,ze nie sprzataja i mieszkaja w domu jak w hotelu i ze to musi sie zmienic... Dla mnie to bez sensu,bo to i tak nie pomaga. Uswiadomilam sobie,ze jestem w tym domu zbedna,nawet do dziecka sie nie nadaje,bo nie pozwalam sie bawic corce R. z bratem,jak jest wiecznie chora. Najlepiej,gdyby sobie zostali sami z Malym,bo ja tyllko psuje atmosfere w domu. A jak susze R. glowe,ze wiosenny plaszczyk przy - 10 st. na zewnatrz to nie jest odpowiedni stroj dla jego corki,to slysze,ze nie od tego ciagle choruje. I ze powroty siedemnastolatki o czwartej nad ranem sa nie na miejscu tez nie przemawia do niego. Ja to robie z dobrego serca,a slysze,ze jestem uprzedzona.Takie uroki patxhworkowej rodziny,od dwoch i pol roku mieszkamy razem,a ja mam z dnia na dzien coraz mniej sily na to wszystko. I zero wsparcia od R.,bo jest bardzo zakochany w corkach i jesli cos jest nie tak,to nigdy nie jest ich wina. Nieraz mam chec spakowac manatki i pojsc w swiat:( I modle sie codziennie,zebym zdazyla wychowac to dziecko:(((

No to sie pozalilam,milego popoludnia,Dziewczynki,sliczne macie Dzieciaki,przeslodkie:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

U nas dzis -8, takze zaraz wyruszamy na szybki spacerek. Trzeba sie hartowac, a co ;) jugro Tośka idzie na urodziny do kolegi i jego mama tez napisała, ze prosi o odpowiedni strój, bo zaczną od zabaw na śniegu ;)

MilaMi znam bolączki rodziny patchworkowej, bo sama taką mam i baaaaardzo piłuję męża zeby dbał o relacje z Tośką, bo narazie ma 9 lat i jeszcze dzieciuch z niej straszny, ale zaraz zrobi się z niej nastolatka i będzie miala wszystko i wszystkich naokoło w tyłku, a marudzacego oczyma tym bardziej. Dzis np idą na sanki i bałwana lepić, jak moj wróci z pracy (co z tego ze święto, on tam moze w warsztacie siedziec). Głowa do gory dziewczyno, świata nie zbawimy, wiadomo, ze masz dobre intencje jak zwracasz im uwage, ale jesli nie bedziecie mieć z mężem przysłowiowej sztamy to nici z porozumienia z dziećmi tym bardziej nie swoimi.. moze nie ma sensu sobie truć krwi.

Odnośnik do komentarza

Mila mi bardzo dobrze wiem co przezywasz. Ja także mam patchworkowa rodzine. Tyle ze córka mojego R ma 7 lat i nie mieszka z nami. Mamy ja co dwa tygodniem na weekend i co środę na 3 godziny. Ale tak samo jak usiłuje ja wychowywać i uczyć dobrych manier to słyszę ze się na dziecku wyzywam i ze jej nie lubię. A ona przecież taka grzeczna jest. Od zawsze była głaskana po główce bo biedna z rozbitej rodziny. Mój R wyprowadził się od nich jak mała miała 9 miesięcy jakoś. Także jest tatusiem weekendowym u którego to tylko same przyjemności są bo tatuś pozwala jeść tony słodyczy i chodzić późno spac. Ja mu mówię Że to nie jest oznaka miłości pozwalanie na wszystko No ale ja sobie mogę mówić. Teraz i tak jest lepiej. Bo mam już coś do powiedzenia odkąd jestem żona mojego męża. Mam nadzieje ze niedługo brde pronoprawna żona. Składany papiery o unieważnienie przez kościół tego fikcyjnego małżeństwa. Ja byłam wychowywana przez swoich rodziców normalnie. Były zasady i trzeba było ich przestrzegać. Może właśnie dzięki nim nie zaszłam przedwcześnie w ciąże, nie szlajalam się po nocach i nie zapijałam jak wiele moich koleżanek. Dobrze Że mój mąż umie czasami przyznawać mi racje jeśli wie Że ją mam

Odnośnik do komentarza

Maaaag,trafilas w samo sedno:) U mnie w domu bylo podobnie,byly zasady,rodzice mieli autorytet i byl wzajemny szacunek. I tego mi brakuje. Moja Corka jest leniwa,ale nigdy nie dyskutuje ze mna jak cos powiem i nigdy nie powiedziala do mnie brzydko,a o relacjach R. z jego Corka nie moge tego powiedziec,zawsze sa dyskusje,awantury,jak na cos jej nie pozwala,to konczy sie klotnia ,padaja niewybredne slowa a i tak najczesciej robi co chce. Wiem,ze to nic dobrego nie przyniesie,ale juz sie nie odzywam,nie chce sie klocic. Ale brak szacunku,jaki Corka R. czasem Mu okazuje doprowadza mnie do bialej goraczki. I naprawde,boje sie,co to bedzie,jak skonczy osiemnascie lat,obawiam sie,ze bedzie jeszcze gorzej. Juz nie smece wiiecej,biore sie biegiem za obiad:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Moja szarlotka już wypróbowana, wyszła pysznie, Emka trzymam kciuki żeby twoja szarlotka była ok i smakowała księżulkowi :) a gofry też uwielbiam, kupiłam sobie w lato gofrownice ale niestety nie wychodzą mi tak chrupkie jak z budki :/
Milami ja też mam rodzinę patchworkową znam wszystkie nieuroki choć mój M. nie ma innych dzieci, za to wielokrotnie kłócilismy się o mojego syna, którego on by zupełnie inaczej wychował, a do tego są zupełnie różni, interesują się czym innym, lubią co innego, no nie jest łatwo. Ja już jakiś czas temu sobie odpuściłam zanartwuanie tym że przyjaciółmi to oni nie będą, szkoda, przykro ale nic na siłę, uważam, że też powinnaś pewne rzeczy odpuścić, będzie łatwiej, czasami inaczej się nie da. Skup się na sobie o na małym.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Przepis znalazłam w swoich notatkach, pisało ciasto z ryżem preoarowanym. Zrobiłam pierwszy raz wczoraj. jest dosyć proste.
Pieczęcie biszkopt. Na to masa krowkowa lub inny smak z puszki wymieszana z 150 g ryżu, na to masa budyniowa (ja robiłam sama budyn )można ugotować budyń z torebki i utrzeć z masłem. Na to drugi blat biszkobtu. Na sam wierzch cienka warstwa tej masy budyniowej i posypać pokruszonymi orzeszkami solonymi (ja orzeszki zblenderowalam).jeszcze nasaczylam biszkopt kawą rozp bo trochę suchy mi wyszedł. I gotowe! ;))

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...