Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Mila dzieki za odpowiedź.
Nie potrafie sobie wyobrazic wizyty u dentysty z moim dzieckiem po pierwsze dlatego ze on nie da sobie umyc zabkow przeze mnie a co dopiero jakby u dentysty mial otworzyc buzke a po drugie on jest taki niechetny do obcych ze szok.
Dodam tylko ze moj syn odkad skonczyl 2 miesiace nie jadl w nocy wogole i jesli to faktycznie prochnica to zobacz sama ze nie masz sie o co obwiniac widocznie ma predyspozycje.
Ale wiem latwo sie mowi. Ja przed wczoraj dziobnelam mojemu synkowi do oczka przez przypadek i mialam takie wyrzuty sumienia że szok.

Odnośnik do komentarza

Mila :* nie martw się. Ja też muszę chyba dobrze Gosi buźkę zobaczyć, ale ona mi nie daje. Wczoraj jak próbowałam to tak mnie użarła, że mi się odechciało :/
Już kolejny raz na forum wyszło, że jednak matczyna intuicja to skarb.
Gosia w środę wróciła ze żłobka z mega siniakiem na policzku. Panie dzieci ubierały po drzemce, a ta coś świrowała i wyrżnęła w szafkę. Strach w oczach Pani, która mi o tym mówiła bezcenny ;) chyba myślały, że będę miała pretensję, ale ja wiem jakie jest moje dziecko. Dobrze, że tylko siniakiem się skończyło. Chociaż J to był wkurwiony :P
W H&M zaczęły się wyprzedaże...Musze unikać tego sklepu. Wczoraj złapałam się na tym, że miałam w ręku 4 pary leginsów dla Gośki. Co prawda na zaś, ale kuźwa lekko mnie powaliło. Odwiesiłam, aż jedne :P a 3 wzięłam. Kupiłam też body dwupak i kurtkę jeansową na jesień z kapturem. No i krótkie spodenki ale okazały się za małe i muszę oddać, mimo, że rozmiar 92. Także dziś idę oddać spodenki i ciekawe czy z czymś nowym nie wyjdę. Podobno dziś też w Pepco zaczynają się wyprzedaże.
Miłego dnia. Jak cudownie, że dziś piąteczek :*
Sevenka a jak Olcia?

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

hejo.
Mila przykro mi , że wizyta bezowocna, nie martw się już bo i tak stanu uzębienia nie odwrócisz, działaj TERAZ! żeby zastopować, tyle zrobić możesz, to tylko mleczaki, najważniejsze aby mógł cieszyć się pięknymi białymi i zdrowymi zębami jako dorosły człowiek :)
Mam nadzieję jednak, że Olcia tam nic nieciekawego w paszczy nie ma, ciężko jednak zajrzeć, raczej tak z doskoku.
Qarolina no toć legginsów nigdy za wiele ;) Ja dziś pierwszy raz dokonałam zakupu przez alli, kupiłam dla siebie bransoletki a dla Oli naklejki :)
Współczuję siniaka Gosieńce, ja sama wiem, że ciężko upilnować, choćby trzymał dziecko 24h/dobę za rękę to nie idzie ochronić.
Ja to już wczoraj przeżywałam jakąs depresję i frustrację na raz, Ola dokazuje, wciąż robi jakieś niebezpieczne rzeczy, mam wrażenie , ze strach z mojej skóry wogóle nie schodzi, nie chce się bawić, ciężko ją czymś zainteresować na 5 minut, czasem odnoszę wrażenie, że jedynym jej celem jest bałaganić, rozwalać, rozrzucać i psocić, a ja tylko chodzę i mówię, nie, nie wolno, zostaw, wyjmij, nonono i tak w kółko. Ach pewnie to dlatego, że sama jeszcze nie za zdrowa jestem, to minie, także Monikae nie jesteś sama.
Oli zdrowie lepiej choć jeszcze nie idealnie, leci jeszcze z noska i pokasłuje, dzis 5 dzień antybiotyku. Gilów zbytnio odciągać nie chce, odciągamy lalkom i to jest fajne a jak dochodzi do niej to na ogół niechęć, Jak ją nauczyć dmuchać noska? nie mam pomysłu.
Fajnie, ze dziś piątek , mam nadzieję, że uda mi się jutro popielić moje charzcze na działce, pogoda ma być, Ola zdrowieje, więc liczę, że nic mi w tym nie przeszkodzi.

Ostatnio przez tą chorobę i ponad trzygodzinne drzemki Ola zasypiała koło 22, masakra, kazałam babciom ją budzić z drzemek po 2 godzinach i jest lepiej, bo znowu chodzi spać po 20, mega różnica :)
Miłego kobietki :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej, Wojtek 13 zaczął drzemkę.
Peonia z tymi swinkami to jest tak że jak kilka jest chorych na to asf to likwidują całe stado, nawet te zdrowe. Oczywiście nie dają żadnych odszkodowań, chyba że indywidualne ubezpieczenie.
Oby wszawica zniknęła raz na zawsze. A czy wy dziewczyny mudlyscue kiedyś wszy? Bo ja tak. Raz w podstawówce. Ktoś po koloniach przywiózł do klasy no i się rozeszlo. Nie miłe to dla mnie wspomnienie zwłaszcza że miałam piękne długie gęste włosy, nie chciałam ściąć i ciężko było to dziadostwo wytluc. Berry aż mnie wstręt bierze jak sobie przypomnę.
Monika współczuję bólu kręgosłupa i łącze się w bólu. Ty chodzisz na jakieś rechabilitacje, tak? Ja nie wiem jak się do tego zabrać, samemu strach ćwiczyć żeby nie pogorszyć. Najgorzej ze jeszcze muszę dźwigać małego, 16 kg. A to wyjąć z łóżeczka, a to wsadzić di wanny, a to na rower, a to ponieść na rękach jak nie chce iść. No same wiecie. Ostatnio jeszcze sprzstslismy na budowie i tam też trochę podzwigslam no i teraz mnie boli ten kręgosłup, kolano i w ogóle czuję się jak stara baba.
Mila nie martw się tymi zabkami tak, nic nie zrobisz .porostu będziecie odwiedzać częściej dentystę i wyjdziecie na prostą. I brawa dla Igorka że był taki dzielny. Mój ostatnio jak przychorowal to nie dał sobie zajrzeć do gardła.
Ruda, i co z tym oczkiem? Lepiej, byłaś u lekarza?
Karolina, nie dziwię się pani że się bała o tym Ci powiedzieć. dobrze ze trafiła na wyrozumiała mamuske .niestety takie wypadki są nieuniknione. Nawet nam z jednym dzieckiem ciężko upilniwac.
Sevenka co tam u Was?
Mój Wojtek dziś pierwszy raz zawołał sam na siku na dworze. Juz ponad tydzień się odpieluchowujemy .kupę ładnie wola tylko coś mu się porobiło ze robi ja na raty. Puści bobka i wstaje szybko a nocnik przykleja mu się do dupki i się wywraca. Potem dalej siada, znów zrobi i znów wstaje i tak ze trzy podejścia zanim całkiem zakończy rytuał. Juz kilka razy łapałam gowienko w locie, dobrze że to takie twarde bobki, sorry za szczegóły. I właśnie nie wiem od czego te twarde boki ma. Zupa jest codziennie jakas, jogurty je, je też dużo owoców. Może po kabanosach, bo ostatnio codziennie dostanie na przegryzke. Dziś znowu kolana pozdzierane. I w końcu przebija mu się pierwsza 5 na dole. Ale nie jest źle, odpukać. chociaż pobudka kolo 24 -1 obowiązkowo.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Cześć kochane!
Dzik ma drzemkę, ciekawe czy da mi coś napisać.

Calineczka ale super że ładnie Wam idzie odpieluchowanie! Zazdroszczę bardzo! Ja powiem ci, że nie mam siły żeby się za to zabrać:-(. Co do kręgosłupa, tak chodzę na rehabilitację raz na miesiąc, ćwiczę w domu i robię sprawozdanie na spotkaniu a moja fizjoterapeutka mnie bada i sprawdza, rozluźnia mięśnie jak trzeba. Masz rację, ćwicząc na własną rękę można sobie pogorszyć. Co innego zdrowy człowiek a co innego z bólami.

Sevenka to dokładnie jakbyś opisywała dzika. Do tego dochodzi nogowisielstwo i jęki i stęki. Zdrówka dla Oli i miłego pielenia na działce!

Qarolina biedna Gosia, siniak na buzi musiał boleć:'(. Ja hm omijam... Chociaż poluję na jakąś wyprzedaż albo kupon -20% na hmie na ręczniki i pewnie zamówienie to nie będą tylko ręczniki...

Ruda a jak to oczko? Byłaś u okulisty?

MilaMi nie obwiniaj się! To naprawdę nie twoja wina!!!

Kurcze u nas w klatce mamy nowych lokatorów. Kupili mieszkanie na piętrze wyżej i robią generalny remont...

Wczoraj ciężki wieczór. Myślałam, że ze względu na krótką drzemkę w ciągu dnia łatwo pójdzie usypianie. Nawet miałam ambitny plan poprasować. Oj myliłam się. Ostatecznie obudziłam się o 23, przełożyłam dzika do łóżeczka i poszłam się umyć i spać. O 21.45 jeszcze świrował a pewnie po 22 zasnęłam. Masakra. Kiedy prasować? Pomyślicie, może teraz? Ale naprawdę potrzebuje te pół godziny na nicnieróbstwo. Anię zawsze jest mi dane. Dziś szybko ogarnęłam obiad i zjadłam, dlatego mam chwilę. Od wyjazdu M nie mam jak ćwiczyć. Przez to usypianie nie daję rady znaleźć czasu. No i odbiło się to już na kręgosłupie. Wczoraj wymyśliłam że spróbuję przed kolacją dzika, puszczę mu bajki itp. niestety dzik właził na mnie. Jedyna opcja to bajki i posadzenie w foteliku. Ale co z tego. Okazało się że jestem tak obolała że nie jestem w stanie nawet wykonać ćwiczeń bez bólu. Przede mną kilkudniowa kuracja ketonalem:-(

No i dzik wstał. Kończę. Miłego popołudnia:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Jesli chodzi o oczko to jest ok. Rano jak wstal to nie bylo w nim ropy ani nie bylo czerwone. Nie pocieral go i nie plakal wiec odpuscilam lekarza.
U nas tez jakis bunt sie zbliza albo ida piatki (a moze wkoncu dolne dwojki -oby) bo mlody skrzetny, bije wszystkich, jest niegrzeczny, nic mu nie pasuje i do tego wczoraj zrobil trzy kupki.

Odnośnik do komentarza

My się właśnie usypiamy, myślę, że to już chwilę potrwa :) trzeba spędzić trochę czasu z M. :)dzisiejszy dzień był z tych lepszych bo pojechaliśmy na działkę,więc Ola się nie nudziła i humor miała z tych przyjaznych i w miarę zgodnych, tata zajął się córką bym mogła ciut popielić, 1/4 warzywniaka ogarnięta, jejku jak to porosło, szok, szok, szok. Jutro ciąg dalszy nastąpi ale nie sądzę, że ogarnę też rabaty z kwiatami, awykonalne. Niech chociaż zrobię 3/4 warzywniaka,aby do przodu.

Monikae bardzo Ci współczuję tych perypetii z kręgosłupem, życzę aby Ci jakoś ulżyło i nie bolało a Maciuś dziś wcześnie zasnął by matka miała czas dla siebie :)

Ruda dobrze, że z oczkiem wszystko dobrze :) niech te kupy i humory będą na dwójki :)

Peonia jak tam na badaniu syna? Wyniki są odrazu czy musicie czekać?

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Z góry przepraszam,że nie odniosę się do wszystkich Waszych wpisów.
Peonia,mam nadzieję,że poszło Wam szybko z tymi wszami. Wydawać by się mogło,że w dzisiejszych czasach wszy to ewenement,ale jak pracowałam w drogerii pytania o płyny do odwszawiania były częste,więc wbrew pozorom to dość powszechny problem. No i zawsze wszawica to był temat tabu i to przekonanie,że to z braku higieny,albo przez niedbalstwo. A mi zawsze mama powtarzała,że wszy nie lubią brudu i najchętniej polują właśnie na te czyste i świeże głowy:) Ja tam przywoziłam z prawie każdych kolonii,na pamiątki nie starczało kasy,ale zawsze coś przywiozłam,a że akurat wszy...:))) Moja mama zawsze miała pakiet antywszowy w gotowości,więc raz dwa było po sprawie:)
Quarolina,Igor nabił sobie mega guza u mojej mamy o futrynę i siniak był na pół czoła. Aż mi jej było szkoda,bo tak się zestresowała,że przeżywała pół dnia:)
Calineczka,gratulacje dla Wojtusia za postępy w odpieluchowywaniu:)))
U nas dziś był poślizg na sikach i wywrotka na głowę,więc jakoś straciłam zacięcie. Igor kojarzy i pokazuje,że zrobił siku/kupę,ale po fakcie:) Łapie się za pieluchę i zadowolony,że pokazał:)
Sevenka,u nas działka w sumie goła,tuje i trawa,ale nawet się cieszę,bo nie miałabym jak robić:) Może za rok:) Ostatnio posiałam trochę ziół i czekam:)
A my po wizycie,lapisowania nie było,bo tam nie robią. Starsza pani doktor całkiem fajna i rzeczowa. Igor był bardzo spokojny i grzeczny,dał sobie zajrzeć w buźkę i nawet pomalować zdrowe ząbki fluorem:)
Jeśli chodzi o próchnicę,to na logikę po wywiadzie nie powinno jej być,dziecko na piersi i bezsmoczkowe. Wygląda na to,że szkliwo jest słabe,a przez to ząbki podatne,no i jak wspomniałam o tym żelazie,to też jedna z przyczyn. Powiedziała,że warto zrobić ten lapis,tyle,że może być to trudne,bo jednak dziecko musi wysiedzieć i pozwolić te kilka minut opracować te ząbki. No i oczywiście higiena ponad wszystko. Ograniczenie słodyczy,owoce też i najlepiej myć,albo chociaż samą wodą i gazikiem przecierać te ząbki po każdym posiłku. I absolutnie dorosły musi myć dziecku zęby,bo samodzielne mycie to nie mycie. To w skrócie tyle. A ja szukam dalej. Jestem taka dumna z mojego malucha,był taki grzeczny i dzielny:) I muszę przyznać,że trafił mi się spokojny egzemplarz,ale też pozwalam mu na bardzo wiele,właściwie wszystko robimy razem,nawet jak ostatnio lepiłam knedle z truskawkami to dostał deseczkę,kawał ciasta,truskawkę i drewniany nożyk do masła:) Pół godziny kombinował,kroił,lepił,psa próbował tym karmić,podłoga do mycia,ale był przeszczęśliwy:) A dziś dostał mazaki i kartki,było szaleństwo,a że pomazane ręce,brzuszek i mama to nic:))) Oczywiście pół mazaków do wyrzucenia:) Staram się akceptować wszystko w zachowaniu Igora tak jak jest i to mi bardzo dużo daje.
Jutro jedziemy na weekend do Władysławowa,może mi się R. oświadczy,haha,nie wiem,co go naszło:) Jedziemy SAMI z Igorem,normalnie nie wierzę:) Ale jak mi wyskoczy z szafy teściowa,albo brat R. z bagażnika,nie będę zdziwiona:)
Spokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Mila a to Wy nie jesteście małżeństwem? Udanego pobytu we Władku :)
My dziś jedziemy do Jantara. Tam jest z ciocią moja mama. Zaproszenie mieliśmy na cały weekend ale jutro chcemy po prostu odpocząć.
Monikae współczuję problemów z plecami. Ja jak za długo ponoszę Gosię to też mnie bolą.
Sevenka udanego pobytu na działce.
Dobrego dnia :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Monikae
Jak Ty znosisz ten ketonal? Generalnie dobrze toleruję leki, ale nawet przy doraźnie branym ketonalu i podobnych mam wzdęty brzuch, nieraz żołądek mnie boli.
Obecnie kręgosłup też mi dokucza, czas na kolejną turę rehabilitacji...

Sevenka
Wyniki po około tygodniu, jak coś nie tak to dzwonią od razu. Sądzę że wszystko ok, pewnie wiek kostny cofnięty jak poprzednio o dwa lata, oby tak było bo to lepsze szanse na wzrost. Młody wyższy o ponad 1,5 cm w ostatni miesiąc, przedtem rósł 3 do 4 cm rocznie przez ostatnie lata. Na koniec lipca mają zwiększyć dawkę hormonu.

Zeszłą niedzielę spędziłam grzebiąc w moich rabatkach :-) jeśli sprzedam małego dziadkom to jutro z chęcią też pogrzebię znowu. Powodzenia w pracach!

Mila
A Ty byś chciała, żeby się oświadczył, czy nie?
W każdym razie życzę miłego wypoczynku :-))

Wszy zostały wytłuczone po jednym zabiegu, na razie brak, w razie czego powtórzę. Środki chemiczne są słabe, wszy się uodparniają na nie, ale teraz są takie co powodują uduszenie owadów i gnid, bardziej skuteczne. Plus cierpliwe wyczesywanie metalowym grzebykiem tego świństwa... Dwie godziny pasmo po pasmie, długich wijących się włosów mojej córki... No ale jej przecież nie obetnę. Ona biedna ma jakąś skłonność, nikt w klasie nie miał albo nikt się nie przyznał, ona już raz ponad rok temu miała. Akurat byliśmy na nartach, ciocia sobie nie poradziła, po powrocie zwalczyłam na dobre. Jakby jej zapach przyciągał te owady, a ona często myje włosy. Więc na 100% to nie z brudu. I tym i poprzednim razem nikt z domowników nie załapał od niej, biedna ma pecha.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,

Peonia ja obecnie używam ketonal w żelu. Już wcześniej rozwaliłem sobie wątrobę wszystkimi lejami na kręgosłup i teraz oszczędzam się z tym. Póki żel działa to się cieszę.

MilaMi no mnie bardzo ciekawi twój wpis o zaręczynach... Też myślałam że jesteście małżeństwem. I ty byś mu powiedziała tak?

Qarolina jak tam w Jantarze??

U nas z tym usypianiem tragedia. Cokolwiek robię jest coraz gorzej. Mimo że nie zmieniliśmy rytuałów ani. Więc jak pewnego dnia mojemu dziecku się odwidziało zasypianie po 20 to już koniec. Jestem załamana. Cokolwiek robię to jest coraz gorzej. Czy kładę się z nim o 20 czy o 21 to conajmniej do 22 szaleje. Czy czytam, czy nucę kołysanki, głaszczę, czy nie robię nic i udaję że śpię -moje dziecko skacze po mnie, po łóżku, gada, turla się. Aż w końcu ja zasypiam...wstaje o 7, w ciągu dnia śpi koło 1,5h.
Nie ma też wpływu ile tv jest w ciągu dnia, czy wychodzimy dwa razy na plac zabaw czy raz. Ogólnie nic się nie zmieniło a tu bum. Zabrał mi wieczór, ten mój Dzik i jestem po prostu w depresji.
Po powrocie do nutramigenu zaczęłam podawać mleko w formie pieczonej. Jednego dnia naleśniki na śniadanie, innego dnia muffinki. Myślałam że brzuszek wieczorem go boli i tak się rzuca po tym łóżku, ale jednak to nie to. A może ząbki? Dawanie Ibufenu przed spaniem też nic nie daje.
Sorki dziewczyny, musiałam się wyżalić. Żyć mi się nie chce prostu. Ten wieczór, kiedy miałam dwie godzinki dla siebie, na odmóżdżenie serialem, prysznic, kolację -zniknęło. Żebyście nie pomyślały, że się nie myję. Teraz biorę ekspresowy prysznic kiedy dzik siedzi w krzesełku po kolacji jeszcze i ogląda bajkę.

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hejo, ja właśnie usypiam moją pannę bo już dała w kość swoim marudzenie, już pomyślałam, że ja coś boli, wczoraj miała trzy upadki, dwa że zjeżdżalni i jeden z krzesłem do tyłu, do siniaków i innych obtarć doszło spuchnięte czerwone kolano, mam nadzieję, że to powierzchowne. No śpi już to moje dziewczę, więc idę do rabatek.
Qarolina udanego wypoczynku w Jantarze, nigdy nie byłam ale nazwa zachęcająca :)
Peonia ale zajebiście, to super wiadomość, niech rośnie Ci ten synal tak dalej w towarzystwie dobrych wyników oczywiście, trzymam kciuki oby tak dalej :)
Monikae a o której Maciek Ci zasypia na drzemki? Wiem co czujesz, myślę jednak, że to wszystko minie, tylko za dużo Ci się v tego nawarstwiło, ból pleców, humory Maćka, brak czasu dla siebie i wszystko samej. Można być silną i twardą babką ale nawet i te potrzebują odpoczynku. Trzymaj się Monia.
Miłej niedzieli .

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
Monika ja to Ci się wcale nie dziwię że masz dosyć. Non stop od rana do wieczora z dzieckiem i to ''dzikim '' dzieckiem kazdy by miał dość. Kurcze, a może taki typ ci się trafił i nic nie zrobisz. Nasza sąsiadka, z lutego też późno chodzi spać, przed 22 nie zaśnie a bywa że i o 23 dopiero. A wstaje 6-7. do tego jest bardzo zwanym dzieckiem, tez daje mamie popalić. Drzemka z tego co wiem krótka bo do godziny. Skąd te dzieci biorą energię.
Rozumiem Cię że szkoda Ci wieczoru. Ja jak Wojtek na wiosnę zaczął się przestawiać z 19 na 20 a teraz na 21 to też mi było mało czasu dla siebie i męża. Jeszcze troszkę i dzieci będą większe, będą potrafiły się lepiej i dłużej same sobą zająć pod naszym okiem. Musisz uzbroić się w cierpliwość, wiem wiem łatwo powiedzieć. A może spróbuj więcej czasu spędzać na dworze z Mackiem, chociaż w bloku w mieście to może być trochę uciążliwe. My praktycznie cały dzień na dworze. Jak wyjdzie o 9 na podwórko to wraca przed 13 na drzemkę i pada w 10 min. Nawet jemy na tarasie bo ciężko go do domu zaciągnąć. Ma rozłożony namiot, koc, piaskownice, zabawki itp, chociaż te atrakcje na chwilę. woli biegać po podwórku i zwiedzać gospodarstwo. Przychodzą też dzieci sąsiadów albo my idziemy do nich. Po drzemce tez do wieczora na dworze, do tego rower i tak nam ten dzień zleci. Wieczorem pół godz w łóżeczku przytulania się do poduszki i ładnie zasypia .ale może taki typ mi się trafił a może wiejskie powietrze robi swoje.
I ja też będę musiała wypróbować ten ketonal w żelu. Zawsze myślałam że tylko w tabletkach jest. Mam do niego niechęć bo to silny lek, kiedyś ktoś dał mi go na ból głowy, myślałam że skonam. było jeszcze gorzej, doszły wymioty i bóle żołądka.
Peonia, to fajnie Ci synio urósł w ten miesiąc. oby tak dalej. trzymam kciuki za dalsza kuracje.
Karolina, udanego pobytu w jantarze, zawsze to jakiś wypad od codzienności.
Mila, a ja pamiętam że chyba wspominałaś ze nie jesteście małżeństwem. Znając R z Twoich opowieści to wątpię żeby zdobył się na taki wyczyn. Ale kto tam go wie, może jak mu się grunt pod nogami zacznie palić to. ..
Ciekawe co byś wtedy zrobiła.
U nas dziś pochmurno ale duszno. Mamy w planach rowery nad zalew, ale strach czy nie będzie padać. Zobaczymy po drzemce.
Wojtek dziś w nocy wolał eee, myślałam że chce kupę ale tylko soku zrobił. Juz widzę te nie kończące się pobudki, jaki nie butla to ząbki a teraz jeszcze sikuuu. Matko Bosko, kiedy my się wyspimy!

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hej laseczki. Ale dziś gorączka w Gdańsku.
My wczoraj byliśmy w tym Jantarze. Byliśmy na spacerze w lesie, trochę na plaży. Pogoda była bardzo zmienna. Jak świeciło słonko to upał ale jak chmury naszły to trzeba było się ubierać. Gośka wybiegała się też na podwórku do oporu a na koniec jeszcze zaliczyliśmy lody. Ogólnie 8 godzin nam ta cała wyprawa zajęła. Gośka dusza towarzystwa. Na początku trochę się wstydziła ale po 10 min hulaj dusza ;)
Dziś godzinkę byliśmy na plaży ale normalnie nas przygrzało. Jak to sobie spiekł przedramiona. Gośka już w foteliku rowerowym miała odjazd a w domu padła jak kawka.
Monikae bardzo Ci współczuję. Najgorzej jak nic nie pomaga. My teraz Gosię kładziemy później spać niż jeszcze 2 mc temu. Kąpiemy ją po Faktach. Potem ogląda pszczółkę maje i się cyckujemy. Ok 20.10 najczęściej już śpi. Myślę, że u Was samo wróci na właściwe tory. Trzymam za to kciuki.
Spokojnej niedzieli :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Monika jesli Cię to pocieszy to u nas jest to samo z uspianiem. Wczoraj zasnął 22.40. Dziś nie miał drzemki więc zobaczymy. Najgorsze jest to że jak Maciek zqsypial na noc to zasiadalam do papierów i przygotowania zajec do pracy a teraz jest tragedia w tym temacie. Mam takie tyły że dziś się chyba nie położę spać. I wychodzi mu ostatnią dwojka więc nasze lepsze noce poszły w cholerę budzi się co milion razy . Już nawet nie liczę co godzinę krzyczy o cyca. Bo to mu widocznie ponaga.

Monika stosuje Twój patent na mycie dwoma szczoteczkami . Jest trochę lepiej. A nasz patent na sprawdzenie co się w paszczy dzieje to ściągnięcie końcówki, włączam ta latarkę w niej bo mamy też z biedry i wszystko widzę.

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Monika coś mi się wydaje że nasze Kurczako-Dzikie Macki chętnie by zrezygnowały z drzemki. U nas dziś pierwszy raz bez i wcale nie było widać po dziecku. Tyle ze w aucie go brało po 17 ale już mu nie daliśmy spać. Zasnął o 20 zdążył się już raz obudzic. Wcale nie padł . Ale jednak 20 a 23 to spora roznica.

Odnośnik do komentarza

Szczęściara wiesz co, tylko my mieliśmy dni bez drzemki na wyjeździe weekendowym jak M jeszcze był. Idzik zmęczony marudny był już od 13 a wieczorem zasypianie też już trochę trwało. Po przyjeździe zastanawialiśmy się czy wróci do drzemki. Po południu był nie do zniesienia i po 17 zasypiał jak stał. Ale pluliśmy sobie wtedy w brodę, bo ta 15min drzemka(na którą mu pozwoliliśmy) go tak orzeźwiła, że myślałam że na noc wcale nie zaśnie... Dziś dzik zasnął o 21.30. o 19.30 poszłam z nim do łóżka, poczytałam do 20. Potem były wygibasy i wszystko czego sobie nie wyobrażacie. Przed 21 postanowiłam dążyć do powrotu spania w łóżeczku. Ale po 12 próbach położenia rozhisteryzowanego dzieciaka popłakałam się i poddałam. Wrócił na nasze łóżko. Dzik chyba z tej całej histerii zasnął tak szybko. Ja za to czuję się wewnętrznie zdruzgotana i pokonana.

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
My już w domu,muszę przyznać,że jestem umęczona drogą powrotną,tym bardziej,że na trasie był spory ruch i staliśmy dwa razy w korkach,na szczęście niedługo. Igor nie chce siedzieć za chiny w foteliku,jest mu niewygodnie,zamówiliśmy nowy,ale oczywiście dostawa się przedłuża. Mój ulubiony empik przełożył w czwartek termin dostawy z piątku na pn-wt. Czuję się zawiedziona,bo zawsze byli niezawodni i dostawa ekspresowa,a tu ani informacji,ani nic,gdybym sama nie weszła sprawdzić statusu przesyłki to bym czekała w ten piątek jak dziecko na mikołaja w wielkanoc... No nic,musimy wytrzymać do wtorku.
Quarolina,nie jesteśmy małżeństwem i wolałabym uniknąć oświadczyn:) Zresztą tam mu daję ostatnio popalić,że chyba wolałby uciec:) Fajnie,że Gosia się wyszalała:)
Wyjazd się udał:) R. bez całej swojej rodzinki inny człowiek. Naprawdę. Jednak jeszcze potrafi być cierpliwy i miły. Tym bardziej jest mi przykro,że w sumie naprawdę mogłoby być między nami lepiej,gdyby tak nie obstawał przy tej swojej rodzince i mielibyśmy czasem chwilę tylko dla siebie. Choć pewnie nic to między nami na dłuższą metę nie zmieni będę miło wspominać ten wyjazd. Synek obieżyświat cudownie odnajduje się w każdym nowym otoczeniu:) A dziś rano chodził sobie po pokoju od szóstej!!! rano,my trochę jeszcze na zmianę przymykaliśmy oko,a nagle zrobiło się cicho i pojawił się straszny smród. Patrzę,a Igor wziął się za malowanie... kupą po hotelowym dywanie. Nawalił w pampersa,po czym zdjął go sobie i zajął się zawartością:) Tak więc o siódmej rano kąpanko i wietrzonko pokoju:)
Monikae,my mamy noce tragiczne,już nawet nie piszę,bo ileż można powtarzać w koło to samo. U nas nie mamy stałej pory snu,na ogół jest to ok.21,z zasypianiem bywa różnie,często Igor zmienia sobie piersi 38 razy,turla się,przystawia mi do piersi swoje maskotki,a ja tylko leżę i czekam. Żeby mieć choć chwilę dla siebie chodzę spać o 24,a pobudka o szóstej,bo mojemu dziecku też się coś popitoliło. Pomijam,że od jakiejś czwartej wisi mi non stop na cycu,więc dla mnie to już dupa,nie spanie. Mam nadzieję,że zawsze tak nie będzie.
Ledwo piszę,oczy mi się kleją.
Spokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Mila to jaki mieliście fotelik? tyłem? czy czemu nie pasuje Igiemu? Niestety u nas dłużne trasy to też dramat. Gośka się po prostu nudzi. Jak możemy to staramy się jechać w porze jej drzemki. Przygoda z kupą :P Igi oznaczył teren haha
Monikae powiem Ci tak, im bardziej nam zależny tym jest gorzej. Jak ja się nastawię, że jak Gośka zaśnie to poleżę w wannie to nigdy mi się nie udaje. Ona wtedy nie może zasnąć, albo co chwilę się wybudza. Także ja nic nie planuję ;) może spróbuj trochę olewatorsko podejść do wszystkiego i jakoś samo się ułoży.
Szcześciara moja koleżanka i bratowa mają córki z 2015 (jedna z kwietnia a druga z marca). Obie chodzą do żłobka a tam mają drzemkę. W tygodniu mają maskarę z zasypianiem 21-22. W weekend jak nie kładą ich na drzemki to 20 dziecko śpi. Może Twój Maciuś szybciej do tego dorósł.
Uwaga, zadzwonili dziś do nas z reklamacji odkurzacza. Popsuł się włącznik, ale go nie naprawią, bo już nie produkują części więc oddadzą nam kasę. Także zostaliśmy z workami zapasowymi i rurą od odkurzacza :D a teraz weź coś znajdź. Już tego jak szukaliśmy to mieliśmy problem!
Spokojnego poniedziałku :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej Monika ja mysle dokladnie jak Qarolina- podejdz spokojnie do zasypiania moze to tylko taki etap i minie i podpusuje sie czterema łapami u nas rowniez mam co wieczor plany i przenigdy nie udaje mi sie tego zrealizowac. Doskonale zdaje sobie sprawe jak sie wtedy czujesz - wczoraj moje dziecko zasnelo o uwaga.... 22.43. wstala ok 6.30. Ja doloze do tego ze w weekend oka nie zmruzylam bo 2 dnia miala goraczke - nop po szczepieniu -plus dusila sie splywajacym katarem - to naprawde mialam ochote wyskoczyc z mojego 3 pietra :D

żoo- bardzo dziekuje za cenne rady i linki rowniez skorzystalam i zamowilam kolorowanke i ksiazeczki z naklejkami;)

Zamowilam rowniez ksiazki z seri Pucio podobno wspomajaja rozwoj mowy a noz moze bardziej sie rozkreci:) u nas Ninka niestety nie lubi czytania:(((( licze ze jej sie odwidzi i dalej inwestuje w ksiazki , poza Puciem jeszcze 2 inne przyjda;)

Sevenka jak piszesz o Oli to o swojej czytam. Przekochana no ale.... wiecznie uwazaj, nie, zostaw, nie wolno czasem sie czuje jak mega zly policjant mimo iz naprawde na wiele pozwalam ale kurcze moja swiruje efekt taki ze w sobote jakby mi malo problemow wyrznela glowa o inhalator rozciela z tylu glowe i jeszcze tym sie martwam:/

milego wieczoru dziewczyny:*

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Mila przybijam piątkę bo właśnie znalazłaś się w zaszczytnym gronie gównozbieraczy :) Igorek miszczunio, zapewnił wam atrakcje :)fajnie, że pojechaliście tylko we trójkę i że to był udany wyjazd.

Qarolina udanych i szybkich poszukiwań odkurzacza.

Imbir zdrówka dla Ninki, niech łepetynka się szybko zagoi :* no właśnie moja po trzech sobotnich upadkach, w niedzielę zaliczyła kolejny na betonie, spuchnięte wcześniej kolanko tym razem się rozcięło i polała się krew, Ola płakała i z bólu i z widoku tej rany, nakleiłam plaster ale to było mało, trzeba było mimo upału założyć getry, które przykryły jej widok na kuku, dziś jest już strup :)
Dzieci zrobiły się sprawne ale nie rozumieją, że nie są niezniszczalne. Dziś powrót do żłobka, Ola w budynku zrobiła mi cofkę, oddałam ją z mega płaczem, ponoć potem było już nieźle ale ja słowa pań biorę z przymrużeniem oka, wiem, że lubią ściemniać żeby rodziców nie martwić, choć ogólnie resztę dnia Ola była fajna, zobaczymy jak nocka. A ranka już się boję. Wiem jednak, że to minie, najważniejsze jest jej zdrowie.
Moja też wciąż mało gada, choć doszło kilka chińskich zwrotów, za to zaczęła śpiewać :) dziś tatę, który uciął sobie drzemkę obudziła śpiewem prosto do ucha lalalala :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Miła i jak pięknie. Ale historii z kupą nie zazdroszczę.

Powiem Wam że po analizie to my temu dziecku rozwalamy plan dnia i dlatego te problemu. On przez żłobek bardzo potrzebuje mieć wszystko wg zegarka. I nauczył się zjeść i isc spać z pełnym brzuchem. Muszę tego pilnować bardziej. Ale wiecie jak jest weekend, mnóstwo planów i wychodzi jak wychodzi. A Maciek ostatnio nie zaśnie w wózku.. . I to jest spory problem.

Jeszcze 3 tygodnie i wolne do wrzesnia. Szkoda że bez kasy ale coz. Dziś byłam na rozmowie i dostanę umowe od wrzesnia, usłyszałam mile słowa więc jestem bardzo szczesliwa. Jednak dopóki nie podpisze to będzie obawa.
Fajny czas spędzimy z Maciusiem razem. I liczę że pozbędziemy się pampersa.

Dzisiaj dziewczynka miała w przedszkolu książeczkę wyglądała normalnie a mogła do niej przyczepiac magnesy. Rewelacja. Myślę że i Maciek by się tym pobawil.

Kurczak ma fazę na klocki. Pięknie buduje i to jedyna zabawka która się zajmie. Te klocki mega bloksy ze smyka sa genialne.

Czytania też nie lubi. Trudno poczekam.

Ale uwaga przebija się ostatnia dwojka. Noce tragiczne jak u Ciebie Mila.

Chyba się zdecyduje na tabletki zatrzymujące laktacje bo u nas inaczej nie przejdzie.

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Moje dziecko dziś cały dzień chodziło po domu i mówiło mama:) NARESZCIE:))) Tata się już doczekał,baba też i tylko ja czekałam:) Powoli poszerza mu się zasób 'słów',tylko nie wiem skąd u niego cały czas 'niania',może chce,żebym już poszła do pracy,pewnie mu ze mną nudno:)
Szczęściara,no to Maciuś dyskutuje z Wami na całego:))) Mamę kocha najbardziej na świecie,po prostu nie chciał tacie zrobić przykrości:)))
A z pracą na pewno będzie dobrze:)))
Ja nie mam pomysłu na moje dziecko,gdyby u nas ilość ugryzień była świdectwem uczuć,byłabym najbardziej ukochaną mamą na świecie... Nie radzę z tym sobie,a nie chcę dziecka gryźć,choć wiem,że to działa:) A wyglądam jak dalmatyńczyk,co ugryzienie to okrągły siniak...
Imbir,u nas trzy siniaki na czole:) Igor wyhląda jak dziecko wojny,a taki niby grzeczny:)
Wczoraj to akurat mądra mamusia wyrżnęła dziecku drzwiami od auta:( Brawo ja. Jak dziecko spokojne to matka o nieskoordynowanych ruchach,tak zwany wdzięk karalucha,cytując moją mamę:)))))
I powiem Wam,że u nas noce i poranki powalają... Wczoraj zasnął po 22,w nocy kilka przebudzeń,a dziś pobudka 6.00 z zegarkiem w ręku. Oczywiście przewalanki z cycem od czwartej,powinnam mieć cyca na jakimś wysięgniku,nie byłabym rano taka połamana:) A drzemkę mamy teraz 10-12,cudownie po prostu. Monika,ja też się podpisuję obiema rękami pod radami dziewczyn,trzeba odpuścić,dziecko ma inne plany i nie wygrasz. R. mnie na wyjeździe szkolił,że teraz to schodzimy z plaży,bo mały musi iść spać i będzie spał,bo on tak powiedział,mówię mu,że nie będzie,skończy się histerią,dajmy mu jeszcze pół godziny i sam się położy do wózka. Przecież jestem z nim non stop i wiem jak będzie. Ale nie,tatuś wie lepiej,więc proszę bardzo. Zapitalaliśmy z powrotem na plażę,bo mały zaczynał się nieźle rozkręcać z płaczem. A było tak jak mówiłam,pobawił się jeszcze chwilę,przytulił i było po chłopaku,tule,że bez zbędnego stresu dla niego i dla nas.
U nas dziś,o dziwo,galancie popadało,ale było cieplutko,a jutro wybieramy się na działkę. Oczywiście pod naszą nieobecność rodzina R. urzędowała na działce,nie muszę chyba pisać,że nawet nikt mnie o zdanie nie zapytał. Oby było posprzątane...
Pochwaliłam R.,ale po powrocie już mi przeszło,on ma jakąś manię,że ja muszę cały czas się krzątać po domu i robić cokolwiek,bylebym nie usiadła,ja nie wiem. Pracowałam kiedyś dwa dni w chińskiej restauracji i tam ciągle było 'nie stać,nie stać,robić,robić',tyle,że tam się szybko wymiksowałam,tu tak łatwo nie jest. Opieprzyłam go dzisiaj,bo on na siłownię jutro idzie i mu koszulka nie wyschnie,bo miałam wstawić pranie,a nie wstawilam. No to mu powiedziałam,że od pół roku go proszę,żeby posprzątał pierdolnik w swojej szafce,bo dziecko jak nie z gwoździami to z jakimiś brzeszczotami po domu lata... Pomogło,przestał jojczyć:)
Powiem Wam,że ubawiłam się tak wczoraj z Igorem na plaży,że odbiłam sobie za pół dzieciństwa:) Chyba bawilam się lepiej nawet niż moje dziecko:) Zbieraliśmy kamyki,przynosiłam wodę w wiaderku,Igorek wylewał,sypał piasek,a mamusia cedziła kamienie w poszukiwaniu bursztyna:) Na marne,ale przynajmniej zabawa była przednia:) To pewnie nienormalne,ale zawsze lubiłam się bawić,kiedyś z córką,teraz z młodym.
Niewiele snu przede mną,więc kończę:)
Aha,Sevenka,może założymy jakiś klub gównozbieraczy,haha,tyle,że u nas tatuś chusteczkami tarł po dywanie i zbierał:)
Spokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...