Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka. Co za przykre wieści z rana. Aj, biedne te nasze chorowitki. Zdrówka dla wszystkich. Podziwiam Was mamusie że dajecie jakoś rade zwłaszcza te które maja jeszcze żłobek. Nocne pobudki, gorączki, gile, zwolnienia, idzie się podlamac. ale kto jak nie matka musi wszystko ogarnąć. dacie rade, życzę Wam siły i wytrwałości i oby te choroby odpuscily jak najszybciej.
Ja żebym nie miała za nudno znowu mam przeboje z teściową. A dzisiaj zostawiliśmy jej małego na 1,5 h. Naszykowalam drugie śniadanie i mówię że po tym śniadaniu ma porę drzemki. Wracamy a jej ,dziecko nie chciało ani jeść ani spać. Do mnie od razu rzuciło się na talerz a potem zaraz usunął. Tak więc ja to bym się cały czas zsmartwisls w pracy jak tam wojtus z teściową.
PS. Szczesciara spóźnione ale szczere życzenia urodzinowe, wybacz ale dopiero teraz doczytałam że miałaś. Spełnienia marzeń.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Dużooo do nadrobienia,aż się pogubiłam i jak zwykle zapomnę połowy napisać:)
Przede wszystkim dużo zdrówka dla chorowitków:)))
Szczęściara,spóźnione życzenia urodzinowe,spełnienia najskrytszych marzeń:)
My się właśnie karmimy na drzemkę,mam nadzieję,że zaraz mi uśniebo maruda dzisiaj straszny z niego,tylko wyjdę z pokoju to płacz i na rączkach najlepiej. Nie wiem,albo brzuch,albo zęby.
A ja dziś pięknie spędziłam przedpołudnie,zainspirowana waszymi książeczkami sensorycznymi zakupiłam wszystko co trzeba,ale czasu zero. Wymyśliłam więc,że zrobię dziecku sensoryczno-kreatywną choinkę:,a książeczka musi poczekać) Pięknie się przygotowałam,zakupiłam styropianowy stożek,pomalowałam na zielono i dziś z rana wzięłam się za robienie filcowych ozdób. Nacięłam się,nakleiłam,rzepy srepy,serduszka,gwiazdeczki,cukiereczki. Do trzynastej mi zeszło,z obiadem w lesie,wszędzie resztki filcu i bajzel na całego. Dumna i blada stawiam przed moim synem swoje dzieło,pokazuje mu jak to 'działa',a on przyczepił jedną ozdobę,po czym machnął, choinkę przewrócił,odwrócił się na.pięcie i zajął się swoją ulubioną zabawką... korkiem od wanny,którym się bawił z pół godziny. Już mu zrobię książeczkę,jo na pewno,pójdę do hydraulicznego,kupię mu kilka korków,zwiążę sznurkiem i będzie:)
Później dopiszę resztę,bo sos mi się pali,przez tą choinkę mamy dziś obiado-kolację zamiast obiadu:)

monthly_2017_11/wrzesnioweczki-2016_62855.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki .
U nas raz pod górkę, raz z górki.
Cały zeszły tydz byłyśmy chore. Wymeczylam dziewczyny, to Mila od wczoraj biegunkę. Daje jej probiotyki i smecte. Dupkę ma przez to mocno opszczypana.
Laura juz ok .
Ja średnio.
Milka zaczyna stawiać swoje pierwsze kroczki samodzielne i jestem z niej dumna. Naśladuje wszystko dookoło i próbuje się z nami dogadać i irytuje się gdy jej nie rozumiemy .
We wtorek zaczynamy nasza wycieczkę o 5 rano. Najpierw prawie 4h autem, potem 2,5 samolotem i potem znowu autem. Juz się boje, bo dziewczyny po 10 minutach podróży marudza. Także termos melisy obowiązkowy oczywiście dla mnie he.
Nawet nie jesteśmy spakowani , jakoś nie mam weny , ani kasa nie wymieniona ani zakupy nie zrobione ... ehh te choroby mnie wypompowaly.
Troszkę was czytam , ale czasu coraz mniej. Na FB jakoś łatwiej się do czegoś odnieść he.

Aaa robiłam badania i wyszły obniżone linfoCyty i inne jakieś czynniki , pan dr nastraszyl białaczka ale w ostateczności powiedział ze to może być przez przeziebirnie. We wtorek za tydzień odbieram wynik badania histopatologicznego wycinków z szyi i juz mam stracha. ..
Trzymajcie kciuki

Odnośnik do komentarza

Matko! Kaśka, nie strasz. Jeszcze Ci białaczki trzeba. Na pewno to przez przeziębienie te złe wyniki. Trzymam kciuki za wyniki. Widziałam na fcb Milke, gratuluję pierwszych kroków. A i życzę udanej podróży, bez żadnych przygód i perypetii. Oby dziewczynki były grzeczne.
Mila mi, super ta choinka. Toś się kobieto napracowalas. A synuś tak samo jak mój, najdroższa zabawką 5 min się zabawi a zwykłą butelką czy gazetą nie pogardzi ha ha. A co tam przypalias?
Karolina współczuję.
Wojtus ma druga drzemkę. Śpi juz godz. Chyba trzeba go delikatnie budzić bo potem będzie wariowal a mamuśka chce obejrzeć rolnika co szuka zonki, he he.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Mila super ta choinka. Jeszcze syn do niej wróci. Zobaczysz ;)
Calineczka ciekawe co teściowa robiła że mały nie chciał zjeść, mimo że był głodny.
Kaśka spokojnie, wyniki zapewne wrócą do normy. Udanego wyjazdu ;)
Ja już nie wiem co robić. Gośce temperatura w sumie już nie wzrosła. Ma tak na granicy 37. Raz termometr pokazał 37,7... Kataru praktycznie nie ma. Kaszle to fakt ale nie jakoś ciągle. Dawać ja do żłobala, nie dawać? Pewnie jutro będzie problem żeby wbić się do lekarza, trzeba będzie pytać lekarki czy przyjmie. Normalnie głupia jestem. Ach zobaczymy jeszcze jak nocka.
Zdrowia dla Oli i Lili.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jeny, dziewczyny, co to się za choróbska przyplątały. Bardzo Wam współczuję i życzę duuuużo zdrówka :-p Nie będę Was zanudzać naszym weekendem, bo na pewno mało Was to teraz będzie interesować kiedy macie poważniejsze problemy na głowie. Napiszę tylko, że na imprezce Zuza tak się wyszalała z ciut starszymi koleżankami, że poszła spać dopiero po 22:00, więc dzisiaj spała do 8:30, a na koniec obiadku przybiła gwoździa w krzesełku ;-)

Kaśka nawet nie myśl o białaczce, no proszę Cię. A lekarz głupi, że tak straszy, bo wiele zwykłych infekcji m.in. przeziębienie powoduje zaburzenia w morfologii. Ja też widziałam Twoje filmiki na fb :-) Milka ma czadowe włoski, super jej się kręcą.

Mila_mi, choinka świetna. Super oryginalny pomysł miałaś, a jedna jaskółka wiosny nie czyni, więc na pewno Igorek przy drugim, trzecim czy czwartym podejściu do zabawki w końcu doceni inwencję twórczą mamy :-*

Calineczka, wiesz co sobie pomyślałam, że z dwojga złego lepiej że Wojtuś ciut bardziej zgłodniał niż miałby dostać jakieś słodycze czy nie wiadomo co innego od Twojej teściowej. Skoro był głodny, to masz przynajmniej pewność, że teściowa nie dała mu nic nieodpowiedniego ;-)

Odnośnik do komentarza

Calineczka moja też nie zawsze od babć czy taty zjada ale staram się tym nie przejmować, zawsze jak tylko wracam z pracy poprostu dokarmiam maleństwo, bo nasze dzieciaczki są do nas bardzo przywiązane, my też mamy na nie swoje sposoby. Ja wyszłam z założenia, że trzeba dać innym trochę czasu, żeby babcie nauczyły się Olci a ona przekonała, że one też potrafią dobrze zastąpić mamusię :)
Kaśka życzę żeby wyniki się unormowały i udanego wyjazdu a dla Milenki gratulacje za postępy :)
Mila ja też myślę, że Igorek się jeszcze przekona do tej choinki, swoją drogą fajnie Ci wyszła :)
Monmonka wcale nie zanudzasz pisz, miło poczytać też o pozytywnych rzeczach :)
Qarolina zobaczysz co się będzie działo do rana, może Gosi już przechodzi, silna z niej dziewczyna :) a na gardło próbowałaś płukanie solanką.
Monia jak czapkowe zakupy?
U nas póki co 37,7, lekarz jutro postanowiony, rano muszę złapać mocz, który i tak pewnie zleci.
Zdrówka dla Maciusia, Lilki, Gosi, Milenki i dla Ciebie Qarolina
Dobrej nocki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Sevenka,polecam Ci te testy do badania moczu w domu. Przy gorączce i po incydentach z bakteriami w moczu naprawdę są przydatne. Przede wszystkim od razu z grubsza wiadomo,czy jest infekcja czy nie,zanim są wyniki z laboratorium i stresu troche mniej. Gadałam z pediatrą i ona mówiła,że one mają dość wysoką wiarygodność diagnostyczną,tam masz takie paski,a w laboratorium też część parametrów mierzą takimi paskami. Dla mnie najważniejsze jest to,że badam świeżo pobrany mocz,bo im dłużej te siuśki stoją czy w domu czy w punkcie pobrań tym więcej bakterii się namnaża i często wyniki są zafałszowane,a antybiotyk niepotrzebnie przepisany. To sie nazywa urs test,a teraz ma jakąś inną nazwę,ale ja wpisałam na dozie domowe laboratorium i mi wyskoczyło. Cena ok.15 zł za 2 szt. Tak tylko napisałam.
Co do choinki,to owszem,pewnie moje dziecko w końcu się nią zainteresuje jak to się mówi po wewczasie i będzie ubierał choinkę przy wielkanocnym stole:)))
Kaśka,zdrówka dla Ciebie i dziewczynek,wyniki pewnie będą ok,ale współczuję stresu. No i udanego lotu:)
Quarolina,oby do rana wszystko przeszło i Gosia z uśmiechem poszła do żłobalka:)
Monmonka,pisz o weekendzie,bo na pewno masz dużo do opisywania:) Czekamy:) Aha,no u nas nie ma szansy,żeby mi dziecko zasnęło przy obiedzie,bo nie je obiadów,gdzieś to ma. Dwie łyżeczki i dupa. Jedynie kanapki na śniadanie/kolację,chociaż dziś przememłał parówkę z szynki i wypluł,taka oto parówka podwójnie mielona,może chociaż soki wyssał:) Ale trudno,ja się przejmować nie będę,bo nigdy nie skończę tej terapii...:)
Ha,a jeszcze powiem Wam,że jeśli chodzi o jedzenie u babci to moje dziecko,ku mojemu zaskoczeniu u mojej mamy wcina,a w domu nie chce:) No i mi głupio:) Nie zje dużo,ale zawsze więcej niż w domu. Myślę,że to taki efekt zaciekawienia,bo jak matka wyskakuje z łyżką to jakby zdartą płytę włączyć,a u babci to co innego:) Pomijam,że moja mama zawsze rozgotuje ryż czy kaszę,więc może też dziecku bardziej smakuje taka papa,nie wiem:) Dla mnie taki ryż w zupie to nie ryż,ale moja mama tak lubi i już:) Przynajmniej twierdzi,że lubi,a ja myślę,że zawsze zwyczajnie zapomni wyłączyć:)
Jeszcze raz dużo zdrówka dla naszych chorowitków.
Spijcie dobrze,bez glutów,kaszelku i gorączki,abrakadabra,czary mary:)
Dobrej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Mila widzę ogromną zmianę, taka pozytywna energia bije od postu. Jak się czujesz Kochana? Jest lepiej?

U nas jest to samo z jedzieniem u babci tak wcisną i tyle słyszę jak to mam dobrze, ile on je, że bezproblemowy itd a w domu to się nieźle nakobinowac muszę.
Ostatnio nie chce jeść wcale, zasnąć nie może. Nie wiem co się dzieje. Ale obstawiam że męczą dwójki.

Odnośnik do komentarza

Momonka a ja myślałam że dzieci tak zasypiają tylko na filmikach z YouTube ha ha. Prosimy o szersze relacje z imprezy.
Karolina życzę Wam aby nicka była spokojna i obyś rano nie miała dylematu co zrobić. Trzymam kciuki aby Gosi na dobre odpuscilo. Za Ole i Lilke też.
Moja teściowa jest strasznie niecierpliwa , w gorącej wodzie kapana i podejrzewam że po pierwszej próbie odpuscila. Ja zawsze karmię Wojtka w krzeselku, jest tak przyzwyczajony. nie zapytałam jak ona robiła ale podejrzewam że karmila go luzem tzn on biegał albo coś tam robił a może jest przyzwyczajony do mnie, czasem tatuś go nakarmi. Kto jak kto ale mój synuś lubi jeść i na pewno musiał być czymś zajęty. A słodkiego to raczej mu nie da bo już to jej wybilismy z głowy.
Mila choinka na Wielkanoc, dobre ha ha. Grunt że w końcu doceni starania mamusi.
A ja też sobie zakupiłam nową czapkę i szalik tylko jakoś mi w niej dziwnie jak śniegu nie ma.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,
U nas też bez zmian, Maciek dalej kaszle i nosek zatkany.
Sevenka czapki nie kupiłam oczywiście, bo żadna nie była tą jedyną...:-( Zaczynam wątpić w jej istnienie. Co kilka lat w kółko popełniam ten sam błąd i głupia baba nauczyć się nie może. Kupuję szalik i szukam czapki później zamiast kupić komplet...

No i mam mega doła. M jutro rano wyjeżdża. Nie będę Wam smęcić, płakać mi się chce...

Zdrówka dla wszystkich!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hejo:)

No i mamy snieg:)Co prawda zaraz sie roztopi a Lila zobaczy go tylko przez okno.u nas wczoraj goraczka o 15 i 23.Pokrecila sie do 24 i potem juz spokojnie spala u siebie w lozeczku do.Kataru niewiele,kaszel jeszcze jest ale chyba mniejszy.zobaczymy co dalej.zaraz zaczynany inhalacje.

Monika,zobaczysz jak szybciutko minie czas do swiat i maz znowu przyjedzie,bedziecie razem swietowac i szalec z Mackiem nowymi zabawkami:))))
Ja niedlugo przylacze sie do dola bo powrot do pracy coraz blizej.

Milami,fajny pomysl z choinka.moze poki co to dla Igora abstrakcja ale jak zobaczy duza choinke i o co chodzi z bombkami to chetnie do niej wroci.A nawet jesli nie to jest bardziej ekonomiczna niz ksiazeczka z filcu:)))

Qarolina,Gosia,Ola,Macius-duuuuzo zdrowka dla Was:*

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Wstrętne chorobska.

My dziś przejmujemy warte nad siostra, właśnie się zbieramy bo mama ma druga zmiane. Trzeci tydzień na opiece by nie przeszedł, tata w ogóle nie ma opcji. Tak więc ruszamy z odsieczą.

A żeby nie było za kolorowo to zaczęły nam pleśnieć ściany. Płakać mi się chce, trzecia zima w tym roku, po generalnym remoncie. Musimy ocieplić dom ale czy to rozwiąże problem. I to teraz kiedy nie mam pracy...

Odnośnik do komentarza

My po wizycie u lekarzy. Ja mam zapalenie krtani i jeśli gorączka będzie wracać to mam wziąć antybiotyk. Oczywiście wg Pani doktor na ten okres muszę iść odstawić dziecko od piersi. Porażka Ci lekarze bo już sobie sprawdziłam i ten lek jest bezpieczny w ciąży i poczas karmienia.
Gosia dostała steryd do inhalacji i jeśli do jutra nie będzie poprawy to mamy przyjść do antybiotyk. Na razie jestem do śr na zwolnieniu :/

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina co tu dużo gadać, ciulowo :/ zdrówka dla was dziewczynki oby antybiotyki nie były potrzebne.

U nas też do dupy, Ola ma zapalenie oskrzeli, antybiotyk :( podjęliśmy decyzję o rezygnacji ze żłobka, żal mi ale zdrowie jest najważniejsze. Stwierdziliśmy, że pokombinujemy coś na wiosnę jeśli będzie gdzieś miejsce oczywiście a tą zimę niech posiedzi w domu, babcie zgodziły się z nią siedzieć.
Mam mętlik w głowie.
W nocy płakała, w końcu chyba coś się przykrztusiła, mówię wam dziewczyny było kiepsko, zaczęła bordowieć w sekundzie, tchu nie mogła złapać, ja na szczęście zachowałam zimną krew ale był moment, że miałam serce w gardle, w końcu poszliśmy z nią do kuchni tam trochę się uspokoiła i przeszło, rano patrzę a na poliku czerwone kropeczki od wysiłku. Zła jestem, w czwartej byłam z nią u lekarza, było wszystko dobrze jeszcze, może poszłam za wcześnie a może trzeba było gdzieś się udać w weekend :/ no ale koniec roztrząsania, niech zdrowieje nam dziewczyna. Jak czasem z nią leżę to dochodzi do mnie jaka to ogromna odpowiedzialność by tego małego człowieczka wprowadzić w dorosłość całego i zdrowego , aż mi się łzy kręcą.
Miłego dzionka, piszcie co u was.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny , korzystam z chwili bo Leoś zasnął na pierwsza drzemkę. Chyba zaczyna się przestawiać z dwóch na jedną ale ta jedna trochę dłuższa także tez Ok.
Dziękuje bardzo za informacje o inhalatorach , chyba zdecyduje sie na ten medel. W tym tygodniu muszę zamówić bo potem nie ma mi kto odebrać , co prawda będę go miała dopier na święta ale dobre i to. Dzisiaj noc trochę lepsza, wyczailam , ze mu przeszkadza jak ma mokro wiec przebieram i potem lepiej spi. Robimy podchody z butelka i mlekiem krowim ale średnio to idzie . W ogóle ostatnio ma kiepski apetyt, gotowych dań nie chce wcale a moje obiady to różnie . Raz zje wszystko innym razem lyzeczke i koniec :/
Współczuje bardzo wszystkim chorym dzieciaczkom i mamom. Szczególnie jak trzeba iść do pracy , i ciężko dzwonić o następne wolne. Mój starszak bardzo chorował, wtedy prawie nie pracowałam. Potem odeszłam bo i tak byłam ciagle na wolnym . Ale pamietam ten stres i nikomu nie życzę ! Oby jak najszybciej przeszło . Karolina współczuje , życzę żeby antybiotyk nie był potrzebny. Czasem jednak trzeba. Zdrówka dla Maciusia Lili i Oli !!!
Mila piękna choineczka może się Igorek jeszcze przekona. Jak nie to kupuj te korki ;))) u nas chyba najlepszym prezentem byłaby ładowarka , plus kabel z wtyczka i gniazdko elektryczne. Ostatnio na szczepieniu byliśmy i tam jest taka sala gdzie dzieci mogą się bawić i są stoły edukacyjne różne zabawki i układanki . Leoś bawił się waga do ważenia starszych dzieci bo miała kabelek do prądu . Wszelkie próby odciągnięcia kończyły się krzykiem i płaczem . W domu tez poluje na wszelkie kable .
Szczęściara współczuje problemu z wilgocią oby ocieplenie pomogło , może jest problem z wentylacja ?
Monika współczuje wyjazdu męża . Mój co prawda na miejscu ale. Wiecznie w pracy lub zmęczony wiec się nie udziela :/ oby do świat to odpoczniecie cała rodziną.
Ok zmykam jeszcze poprasować i po starszaka do szkoły . Pogoda paskudna ciagle pada ... pozdrawiam wszystkich pa

Odnośnik do komentarza

Oj i tak jakoś straciłam wenę na wielkie pisanie :-p Najpierw ja pół nocy nie mogłam spać, a jak tylko udało mi się zmrużyć oko, to Zuzia się obudziła i od 2:50 do 4:00 nie chciała spać. A jak już udało mi się ją położyć z powrotem, to mąż zaczął tak chrapać, że ja obudził. Kazałam mu uśpić ją i wynieść się do pokoju gościnnego na kanapę. Więc mimo, że dopiero trochę nad ranem udało mi się pospać, to jestem padnięta... Teraz dziecko odsypia, śpi już ponad 2,5h... To chyba pierwsza w życiu jej tak długa drzemka.
O imprezie napiszę tylko tyle, że Zuza miała dwie kompanki do zabawy - jedna 3,5 lat, a druga 4,5. Coś niesamowitego, dziecko oszalało, popisów, okrzyków radości, ekscytacji i śmiechu nie było końca ;-)
W przyszły weekend kolejna imprezka, oj będzie się znowu działo :-D

Bardzo mi przykro, że u Was cały czas takie choróbska panują :-( Szkoda, szczególnie biednych maleństw męczących się z kaszelkami i katarkami :-( Sevenka, bardzo współczuję, że musiałaś taką decyzję podjąć. Podejrzewam, że musiała to być trudna decyzja, ale masz rację - zdrowie dziecka najważniejsze :-*

Rany, już nawet nie pamiętam co miałam odpisać. Przepraszam, ale nocka naprawdę dała mi się we znaki. A dzisiaj od rana lecę pranie, sprzątanie itp. No i miałam kolejną torbę ciuchów do posegregowania. Bo w weekend byli między innymi znajomi od których właśnie mamy ciuchy dla Zuzi. Teraz mamy już super śliczne sukienki na lato i kombinezonowe spodnie na przyszłą zimę, o kurtkach już nie wspominając ;-) W ogóle cała torba z Ikei ciuchów na 2-3 letnie dziecko :-)

A no tak, miałam jeszcze pisać, szczególnie Monikae może Ciebie to zainteresuje, bo u Was też była taka sytuacja. W sobotę na śniadanie i kolację Zuzia dostała pomidora kupionego w innym sklepie niż zwykle kupujemy. Poliki ogień, w miejscu zetknięcia się z pomidorem ostro czerwone plamy. Dzisiaj w tych miejscach kilka małych czerwonych krostek. Wcześniej Zuza dostawała pomidory malinowe i z Auchan i z Biedry i z Lidla i z P&P i z rynku i nigdy takiej sytuacji, więc myślę, że to kwestia tego czym pomidor był psikany...

A no tak, Monia, zobaczysz, szybko ten czas zleci, szczególnie, że to taki gorący okres szukania prezentów i przygotowań do świąt. A wizja wyjazdu na święta mam nadzieję, że jednak podniesie Cie trochę na duchu :-*

Szczęściara, a wentylację macie drożną? A zamykacie szczelnie okna? Najlepiej zostawiać rozszczelnione, ważne żeby dużo wietrzyć pomieszczenia.

Calineczka, a widzisz, nie tylko na YT takie historie ;-) Zuzi już to się zdarzyło kilka razy, ale wczoraj pierwszy raz centralnie w trakcie jedzenia. Po obiadku było jej mało więc dostała jeszcze chrupki kukurydziane, no i dziecku się przysnęło pomiędzy kęsami ;-)

Dla wszystkich chorowików duuuuużo zdrówka, sił i wytrwałości :-*

Jeszcze raz przepraszam za pominięcie pewnie wielu tematów, ale na prawdę jestem zmęczona i już nie pamiętam co miałam jeszcze pisać :-(

monthly_2017_11/wrzesnioweczki-2016_62882.jpg

Odnośnik do komentarza

Sevenka aż tak... No ja nie mam nawet takich pomysłów bo po prostu nie mam tu babć. A na wychowawczy nas nie stać. Chociaż dziś ten pediatra pytała J czy Gosia musi chodzić.do żłobka. Btw mają we wtorek teatrzyk no ale raczej go nie obejrzy.
Po drzemce, jak wróciliśmy od lekarza, Gośka 38,3 :/ teraz też śpi.
Mnie oczywiście boli gardło dalej i już mam rozterkę z tym antybiotykiem. Muszę po wzięciu go odczekać ok 3-4 godz przed kolejnym karmieniem a teraz jak Gonia chora to cały czas by wisiała :( czekam do jutra i zobaczymy.
Mind a jak Lila?

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

O kurcze Sevekna ale wyszło z tym żłobkiem .na pewno podjeliscie słuszną decyzję. Jeśli macie możliwość opieki nad Ola to na dobre to wyjdzie.co innego np Karolina która nie ma takiej możliwości.
I jak nasze chorowitki z wieczora? Mam nadzieje że lepiej. Buziaki dla nich.
Momonka ja też często nie mogę spać w nocy, zwłaszcza po karmieniu. Tluke się z boku na bok. A o chrapaniu lepiej nic nie mów. Mój mąż nieraz potrafi tak chrapnac z nienacka jak jakiś dzik. Też się wkurzam na niego i tylko dostaje kuksance w bok. Nie stety nie mam takiej możliwości wywalić go do pokoju obok.
Szczęściara współczuję tej wilgoci zwłaszcza przy dziecku. Pewnie macie stary dom.
A u nas wczorajsza noc w sumie ok tylko Wojtek budzi mi się coraz wcześniej na karmienie. Wczoraj o 24, ledwo zasnelsm a ten am i am. Myślałam że obudzi się za trzy godz ale wytrzymał do 6:30, zjadł i spał jeszcze do. ....9:30. to jego rekord. Dziś jedna drzemka dwu godz była.
Dobrej nocki i oby dzieciaczki nie goraczkowaly.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...