Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Calineczka super wygladasz:):):)

Qarolina trzymam kciuki brak nop;)

U nas wieczór tragedia. My ostatnio mamy problem z zasypianiem. Tak się kręci wije ze i 2 godziny schodzi!@#$ wczoraj nie inaczej więc przed 22 wyszłam z pokoiku ona otwarla sobie z łóżeczka drzwi chichrala się i patrzyla jak robię kolacje. Nagle słyszę że wkłada sobie ręce do buzi. No i zwymiotowala kolację na siebie lozeczko i podloge:/ po przebraniu wszystkiego nagle dostała ataku kataru no szok nagle woda z nosa a caluski dzień zdrowa jak ryba. Po przebojach padła o 23 a rano wstala bez objawów. Oby tak zostało. Marzę żeby dziś o 20 mieć spiąć dziecko:)

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Może zdążę coś napisać,najwyżej później dokończę. Czekam na R.,zaraz ma być i jedziemy na zakupy. Mały już siedzi i czeka w butach pod drzwiami. Ale mnie ten chłop wkur...,czasami nie mam już sił,kiedyś nie wytrzymam.
Calineczka,ładnie wyglądasz,kolorek fajny:) Współczuję nocnej akcji z tymi psami,ludzie jednak czasem zapominają,że nie żyją na pustyni i cóż na zawiść nic się nie poradzi.
O naszych nocach nie muszę już chyba pisać,codziennie kopiuj-wklej,wczoraj poszłam spać o ósmej,więc dziś jest dobrze:) A R. dzisiaj mnie rano pyta,łaskawca,czy nie chcę sobie odespać dzisiaj ze dwie godzinki,kuźwa,jak wstaję nieprzytomna nigdy nie zapyta,ale w razie co będzie 'przecież pytałem,nie chciałaś'. O wilku mowa,później się odezwę
Miłego dnia.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Qarolina witaj w klubie. Tyle ze ja próbowałam Maćka przetrzymać z piersią bo się budził co pół h i mnie gryzł. Więc po północy stwierdziłam koniec tego, tak się wkurzył ze mnie kopał, odpychał i wyl 70 minut. U tylko tatuś mógł z nim stać w oknie to się na chwilę uspokajal. W końcu zjadł z piersi i zasnął, ale po 20 minutach się obudził, przytulił i zasnal na 2h. Miałam serdecznie dość wszystkiego. W ogóle mam dość tych nocy. A już było lepiej jak się na czas malowania przenieśliśmy do jego pokoju, może coś mu nie pasi w tej sypialni.

Calineczka śliczny kolor.

Dziewczyny mam życiowy dylemat. Zupełnie nie wiem co robić.

Dzwoniła dyrektorka przedszkola że jest dla mnie praca na min 2 lata, w publicznym przedszkolu.
Ale wiecie że przychodzi ten chłopczyk i od stycznia już by zostawał. Nie wiem co robić.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Jakaś dziś jestem nie do życia. Ostatnie dni tak mnie plecy bolą że smaruję się ketonalem. Tabletki mi nie pomagają więc tylko żel bo mocniejszych brać nie chcę. Zapisałam się też do lekarza na środę bo kończy mi się ten Ketonal. A wolę mieć zapas na święta w razie czego. Zauważyłam że mój stres związany z wyjazdem mocno daje po plecach. Organizm ludzki to zagadka.

Szczęściara to masz zagadkę. Jeśli się zastanawiasz i pytasz nas to domyślam się, że chciałabyś podjąć pracę w przedszkolu, ale głupio ci w sytuacji, gdzie zgodziłaś się być opiekunką. Ja na twoim miejscu wybrałabym to, co ja wolę. A mama tego chłopca musi zrozumieć twoją decyzję. Im szybciej jej powiesz tym lepiej. Możesz też zaproponować pomoc w szukaniu zastępczej niani.

MilaMi a co tam u Ciebie za przeboje znowu??

Imbir tragicznie brzmi to wasze zasypianie:-(. Bardzo współczuję:'(

Qarolcia trzymamy z Maćkiem kciuki oby bez nop!!

Calineczka super wyglądasz! A z tymi sąsiadami to masakra! Znam ten typ! A ja drastycznie powiem że z takimi dziadami trzeba poczekać te parę lat cierpliwie żebyście i oni i Wy zaznali spokoju...

My dziś byliśmy w Lidlu i kupiłam w końcu te mniejsze opakowania chusteczek toujourków na wyjazd. Oczywiście kupiłam też czarny sweterek dla siebie i body dla Maćka. Wiecie ten sweterek jak chciałam kupić wcześniej to wyszły szybko te najmniejsze rozmiary 36/38 i nawet ich na oczy nie widziałam. A teraz leżał sobie taki jeden na ostatnich sztukach, jeszcze przeceniony o 25%;-)

Miłego wieczoru i spokojnej nocy mamunie!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za mile słowa :)
Karolina kciuki zaciśnięte, oby bez Nop. I oby Gosiaczek w końcu przekonał się do łóżeczka.
Sevenka, chyba dzieci muszą dorosnąć do niektórych zabawek. My też mamy kilka co dopiero niedawno poszły w ruch. Ciekawe jakie sanki ola dostanie od babci. My mamy oczywiście po siostrzencu, takie zwykłe, bez oparcia i teść ma coś wykombinować ale i tak dobrze że nie musimy kasy na to wydawać, śniegu oczywiście u nas zero.
Imbir, przykra przygoda z tymi wymiotami i katarem. Mam nadzieje że dziś wszystko ok i mała szybko pójdzie spać coby mama odpoczela. A może ona ma za długie drzemki. U nas tak było . jak spał w dzień dwie godz to potem szalał wieczorem a teraz jak śpi godz to lepiej zasypia.
Mila jak tam zakupy. Mam nadzieje że nie pokluciliscie się po drodze.
Szczesciarto to masz problem. Jeżeli chciałabyś wrócić do pracy to nie patrz że się zobowiazalas wobec tej dziewczyny. Trudno się mówi, jakoś ja przepros. A jeżeli się wahasz, bo chciałabyś być z mackiem w domu to rób jak Ci serce podpowiada. Ale niestety to musi być Twoja decyzja.
Monika, o widzisz, ten sweterek porostu czekał na Ciebie.
A u nas nOC była kiepska. Mały się budził przez zęby i te psy znowu. Ja to lubię zwierzęta a psy szczególnie ale nie o 2 w nocy jak ci trzy na raz szczekają, takie małe kundle. Sąsiad mógłby zrobić im budę i wybieg w głębi podwórka ale nasze okna lepiej mu pasowały.
Wojtek dziś padł godzinę wcześniej, już o 19:30. marudxil w dzień jak nigdy. a ząbek juz tuż tuż.
Dobrej nocy mamuśki.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Witam się już z łóżka. Obok śpi bobek. Nawet nie próbuje jej przekładać bo po wczorajszej akcji muszę ochłonąć. Oczywiście znowu jakiś gil ma. Wodnisty i przezroczysty ale jest! Jakoś mam nadzieję dociągnie do czwartku bo w piątek robimy jej wagary, ponieważ my mamy wolne za 11.11.
Ogólnej chciałam coś jeszcze pisać ale normalnie czuję jak mi prąd odcina.
Dobranoc kochane :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Miła zapomniałam napisać, że jesteś śliczna tak jak Dziewczyny mówią. A Igorek wygląda bardzo dobrze i taki proporcjonalny jest.

Maciek to musi nadrabiać w nocy bo w dzień mało co je. Wczoraj mogę powiedzieć że nic nie zjadł.

Najgorsze że po jogurcie naturalnym robią mu się plamy kontaktowe na buzi. A wcześniej było ok. Muszę zgłębić temat skazy.

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Przepraszam za to pisanie w ratach ale mózg nie ten.

Zdrówka dla Gosiaczka oby nic się nie rozwinęło.

Mętlik mam totalny w głowie, nie chce Maćka zostawiać i wystawiać rodzicow chłopca. Ale w moim zawodzie ciężko o pracę i taka szansa może się już nie powtórzyć. Zupełnie nie wiem co robić.

Odnośnik do komentarza

I nas popołudnie tragiczne . Ninka niefortunnie upadła z krzesełka niskiego ale z tyłu głowy nabila sobie guza i jakby rozciela skórę ale krew nic się ie lala . Płakał a może z 30 sekund i zabawila się kluczykiem. Nawet bym nie spostrzegla tego guza pod włosami gdyby nie m. I do tej pory nie śpię taki stres mam w sobie czy nic jej niest czy powinnam na sor jechać. Coś sobie wkrecac. Chociaż cały czas obserwowana nic nie odbiegalo od normy ech mówię wam. I tak mnie to dobiło bo po okresie spokoju to już 3 guz w ostatnich dniach no i najgorszy.

Szczęściara ja Cię rozumiem. Ja bym chyba poszła do pracy . Będzie ciężko bo po pierwsze trochę wyrzuty w stosunku do chłopca którego miałabyś przyjąć a po drugie najważniejsze Maciuś. A ta inna strona medalu ze ciężko dostać się do państwowej placówki i byłaby to szansa się zahaczyc.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

j tak krotko bo mi bateria pada.
po pierwsze wybralabym prace w publicznym przedszkolu bo nie wiadomo kiedy trafi sie taka okazja no i staz zawodowy tez jest istotny.

po drugie sliczna fryzurka, mi to az wstyd sie przyznac ale dwa lata nie robilam moich odrostow przez co mam takie naturalne sombre :D

po trzecie, pamietacie mojego skoczka z klatki obok? chwile prEd wyjsciem na spacer skoczyl, Boze dobrze ze wyszlysmy troche pozniej bo nie bylabym wstanie sie uspokoic i patrzec na to wszystko :( mysle ze nie chcial skakac i to byl nieszczesliwy wypadek. nie zdarzyly sluzby przyjechac a on sie poslizgnal albo nie utrzymal sie. dramat dla rodziny i tych ktorzy to widzieli.

po czwarte, dzis Elizka walczyla o odkurzacz. odkurzyla korytarz, lazienke i pokój. a jak plakala gdy wylaczylam odkurzacz. kochany Aniołek. jutro sprobuje wiecej napisac. dobrej nocki

http://fajnamama.pl/suwaczki/193s6pj.png

Odnośnik do komentarza

O matulu, ale ten czas zapiernicza. Mam mnóstwo spraw do pozałatwiania, a doba tylko 24h. Ciągle mam wrażenie, że i tak jestem w czarnej dupie z porządkami. A w między czasie na forum całkiem niezłe zaległości mi się narobiły i teraz właśnie zamiast spać siedzę i nadrabiam, ale tym razem nie dam rady odpisać na wszystko, więc wybaczcie jeśli coś pominę.

Przede wszystkim bardzo dziękujemy za miłe słowa na temat naszej sesji :-* W piątek na wigilii firmowej dostałam całkiem sympatyczną kopertę, więc kilka ujęć jeszcze dokupiłam :-D

Monia, super przepis na pulpeciki. Ja też dziękuję, przyda się choć będziemy próbować z innego mięska. Boję się tej cholernej cielęciny, tak samo jak wołowiny. Zuza ma coraz bardziej szorstką skórkę, więc jednak to nie jest jeszcze czas na BMK. A Maciuś może miał te problemy brzuszkowe właśnie przez cielęcinę, a nie fasolkę szparagową. Skoro ma uczulenie na mleko to bym tutaj bardziej obstawiała krowie mięso. Fasolka szparagowa raczej wzdymająca nie jest ;-)
No i dzięki za info o produktach z Biedronki, może jutro na spacerze uda mi się zajść i kupić :-) Składy i ceny wyglądają dość obiecująco :-)
A dzik na zdjęciach wychodzi rewelacyjnie. Już pisałam kiedyś - niezły z niego przystojniak :-D
I my mamy szczoteczki elektryczne Oral-B, kupowane jakieś 3 lata temu. Nam trzymają gdzieś tak ok. 3 do 4 dni. Zawsze mam i tak obok zwykłą, bo zdarza mi się zapomnieć naładować i wtedy nie mam czym umyć zębów.

Mila_mi, ja też uważam tak jak dziewczyny, że warto sprawdzić czy wszystko jest ok. Masz prawo w takiej sytuacji się niepokoić i nie powinnaś robić sobie z tego wyrzutów, szczególnie, że jak sama napisałaś doradczyni laktacyjna też zwróciła uwagę na mały przyrost Igorka i spadek na siatce centylowej.
Ja Wam życzę jednak, oby kuracja żelazem okazała się skuteczna, a Igorek zaczął nabierać trochę ciałka ;-)
A kolor włosów mi się podoba. Wyglądasz super, jeśli na zdjęciu to Ty :-p bo chyba znowu nas oszukujesz i wrzyucasz foty swojej córki :-p A tak na poważnie - OMG - Kobieto! Jak Ty młodo wyglądasz! :-D No a Igorek, no przystojny chyba po mamusi :-*
Dzięki za historię o psie :-) Przynajmniej się pośmiałam :-)

Calineczka, Natuśka ojej, ale Wam się chłopcy poobijali. Współczuję, ale jak to się mówi - do wesela się zagoi :-*
Calineczka, ślicznie wyglądasz, a kolor wcale nie jest rudawy :-) Wydaje się bardzo naturalny. Pasuje Ci taki blondzik :-D Sprawy z psami współczuję. Ja to zołza jestem, a takich sytuacji nie cierpię i już bym pewnie policję na nich nasłała.

Imbir, Ninka wygląda bosko w tych dwóch kiteczkach :-D Super, że udało się Tobie tak wybawić w weekend :-* A sytuacji z wymiotem współczuję, oby już się nigdy więcej nie powtórzyło.

Dziewczyny, puzzle Czuczu 18+ też polecam. Zuzia ma "Mama i ja" i je uwielbia. Uczymy się na nich zwierzątek i dźwięków jakie wydają. Wiem, że pod choinkę wujcio kupił jej jakieś następne puzzle do kolekcji :-) Ja kupowałam w Biedrze, ale widziałam, że w Rossmannie mają przeogromny wybór.

Sevenka, gratuluję Olci nowego ząbka ;-)

Qarolina, Gosia cudak na tych sankach. Jaka radość :-) Kciuki zaciśnięte, oby bez NOP.

Szczęściara, no właśnie często tak bywa, że jak jest cisza, to jest, a jak nagle dostaje się propozycję, to zaraz pojawiają się kolejne, a człowiek wiecznie ma życiowe dylematy. Ja niestety nie pomogę, musisz się z tym przespać i sama zdecydować. Może spróbuj sobie zrobić drzewko decyzyjne, może to Ci pomoże w podjęciu decyzji :-*

Dziewczynki, sytuacji z teściami współczuję... mój mnie cholernie denerwuje swoją mentalnością, ale na szczęście mieszka od nas w odległości 100 km i często się nie widujemy ;-)

U nas ostatnio nocki też trochę gorsze. Zuzia od jakiś 2 tyg budzi się na mleko, a do tego z nocy na noc coraz wcześnie. Dzisiaj daliśmy jej większą porcję na kolację, ponad 300 ml mm zagęszczonego kaszką pełnoziarnistą, no i oczywiście, że wciągnęła całą butlę. Ja to na prawdę nie wiem gdzie ona to mieści, przecież Zuzka jest z tych drobniejszych dzieci. Na razie odpukać śpi ładnie, tylko lekko się wiercąc. Zobaczymy co nocka przyniesie ;-)

Jak już wyżej napomknęłam, w piątek byłam w restauracji na wigilii służbowej. Fajnie było wyrwać się z domu, zwłaszcza, że po spotkaniu w kilka osób wybraliśmy się tradycyjnie do klubu na imprezkę :-D Fajnie też było usłyszeć, że ktoś jednak tęskni za moim towarzystwem, no i że nikt nie był w stanie mnie w 100% zastąpić ;-) To było na prawdę przemiłe i podnoszące na duchu. A co najlepsze, to Prezes niezmiennie nalega, żebym wzięła się za braciszka dla Zuzki. Strasznie się cieszę, że trafiłam w firmie na takie podejście prorodzinne, bo niestety wielokrotnie się słyszy, że kobiety są tylko obciążeniem dla pracodawcy i są zmuszane do zmiany swoich życiowych planów, odkładają pewne rzeczy na później będąc przy tym "poszkodowane". Ja choć teraz nie mam zdrowia na kolejną ciążę, to cieszę się, że jak będzie szansa, to będę mogła zająćvsue tym bez żadnych wyrzutów sumienia ani obaw o utratę stanowiska :-)
No ale do sedna, sobota oczywiście była praktycznie dniem straconym, bo trzeba było i odespać imprezkę i pokacować troszkę. Nawet mąż nie mógł zabrać się za siebie i zakasać rękawów, więc pojechaliśmy na zakupy zakończyć temat prezentów. A wczoraj w końcu udało mi się usiąść do świątecznej książeczki sensorycznej, no i po długich bojach prezent dla Zuzanki gotowy ;-)
Mieliśmy nie kupować dużej choinki, tylko małą na komodę, ale mąż wybrał tak śliczną zgrabną jodełkę, że teraz stoi w pokoju 2 metrowe drzewo :-p Ubierałam ją dzisiaj, więc Zuza zachwycona :-) Nawet goła choinka rano zrobiła na niej wrażenie, od razu radość, a jak ją już ubrałam i jeszcze włączyłam światełka, to Zuza tylko skakała i krzyczała z radości. Zastawiliśmy choinkę małymi szafkami, ale i tak sie boję, bo Zuzka dzisiaj co chwilę przy niej siedziała i pacała ręką w bombki ;-)
Jak myślę sobie ile roboty jeszcze przed nami, to wszystkiego mi się odechciewa...
A na koniec Wam coś napiszę, bo ostatnio był temat układania kubeczków i wszystkie pisałyśmy, że dzieci jeszcze nie potrafią układać wieży od największego do najmniejszego. No to gdybym teraz jeszcze raz tak napisała to bym skłamała ;-) Zuza w sobotę zaczęła układać wieżę z kubeczków :-D Siedziałam obok niej i oczy miałam całe mokre ze szczęścia :-D

No to chyba by było na tyle. Dobranoc kochane :-*

Odnośnik do komentarza

Cześć laski.

Po pierwsze, Monmonka. Bardzo Ci dziękuję za twoją odpowiedź. Uświadomiłaś mnie o tym po raz drugi, tylko jakoś mi wyleciało z głowy. Rzeczywiście cielęcina musiała Maćka uczulić. Też mi się nie chciało wierzyć w tą fasolkę. Jeju jak dobrze że cię mam:-*. Dzięki jeszcze raz. Cielęcinę odkładamy na dużo później w takim razie. A zamrożone kulki sami zjemy. Robiłam je już też z kurczakiem ale bez ziemniaków. Kurczak jednak suchy i te ziemniaki dobrze mu zrobią następnym razem.
Myślę jeszcze o polędwiczce wieprzowej. Co uważasz?
Fajnie że Cię tak cenią w pracy! Widać jesteś prawdziwym fachowcem a takich sama wiesz... szukać z latarką. Dla Zuzi gratulacje i prośba do ciebie- pochwal się choinką! Ależ zazdroszczę!!

Bordo jeju ale masz przeżycia. Ale szczęście w nieszczęściu że nie musiałaś tego oglądać! Gratulacje też dla Elizki za takie super umiejętności jak odkurzanie! Szacun!

Imbir współczuję upadku Ninki!! Bidulka malutka! Maciek też co chwilę wali tą głową, jest taki nieostrożny że masakra. Wczoraj nabił sobie znowu guza na czole. A ostatnio jakiś czas temu miał normalnie kwadratową głowę od tych guzów. To nie twoja wina, tak już będzie! Będziemy się przejmować coraz bardziej...

Szczęściara no to teraz decyzja czy jesteś w stanie zostawić Maćka?
Co do Espumisanu to można podawać. My za czasów kolki na sab simplex jechaliśmy codziennie przez długi czas.

Maciek dziś jakiś mmarudny. Obiadu też zjadł pół tylko. Podejrzewam ząbki. Już wczoraj widziałam, że wszystkie trójki są białe pod dziąsłem a jedna już bardzo napina skórkę, nie wiem czy kiełek się nie przebił, bo zajrzeć nie da rady.
Teraz śpi a ja za niecałą godzinę jadę na rehabilitację. Moja mama powinna być niedługo. Ehh może mnie trochę naprostuje.
Jutro po południu będzie M. Super ;-)
A rano jeszcze idę po maść do lekarza. Mam nadzieję że przepisze mi ten Ketonal bez problemu.

Miłego popołudnia mamuśki.
Lecę jeszcze pranie rozwiesić.

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Dziękuję Kochane ale problem jest taki że szefowa musi się zgodzić na skrócenie okresu wypowiedzenia, bo jestem na wychowawczym. To się w życiu nie uda. Paraliżuje mnie stres jak.mysle o tej kobiecie.

Tak więc muszę jutro dać odpowiedz dyrektorce a nic nie zdecydowalam. Jaka ja jestem głupia.

Mama chłopca ma jakiś problem z powrotem do pracy. I za pewne skończy się tak że zostanę z niczym.

Odnośnik do komentarza

Szczesciara probuj zalatwic z babka to skrocenie wypowiedzenia.Ja mam taka regionalna ktorej obecnosc mnie paralizuje i podwiadomie sobie wkrecam ze zawsze bedzie na nie.No ale kazdy najwredniejszy babsztyl miewa dobre dni wiec trzymam kciuki zeby odpuscila sobie bezsensowna zlosliwosc i sie z toba dogadala.Moze swieta ja jakos pozytywnie nastroja wiec wykorzystaj ten czas;)

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Oj, a co tu tak dzisiaj spokojnie...?
Monikae, wieprzowina jak najbardziej. Może z dobrej jakości mielonego by miękkie i bardziej soczyste pulpeciki wyszły. Ja Zuzce daję wieprzowinę w najróżniejszych postaciach, korzystamy ze schabu, szynki, karkówki, gotowego mielonego (ale takiego gdzie jest tylko kilka % tłuszczu).
Udało mi się dzisiaj zajrzeć do Biedry, żeby kupić te kabanosy i batony, ale u nas takich rarytasków nie było, a cały sklep przeszukałam. Jutro moja mama jeszcze koło siebie sprawdzi ;-)
No i oczywiście cieszę się razem z Tobą, że jutro wielki dzień :-*

Bordo współczuję zdarzenia i faktycznie dobrze, że tego nie widziałaś. No ale pomocnica Eliza z tym sprzątaniem to dopiero dała czadu. Nieźle pomaga mamusi :-)

Szczęściara, Espumisan jak najbardziej możesz dłużej podawać ;-)
Szcześciara, no to skoro mama chłopca nie wie ostatecznie czy odda go pod Twoją opiekę, to tym bardziej nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia, jeśli zdecydujesz się na pracę w przedszkolu.

Qarolina, zdrówka dla Gosi :-* Daj znać jak po wizycie u lekarza.

A Zuzka pozazdrościła guzów koleżankom i kolegom i dzisiaj postanowiła nadrobić zaległości. Już tak dawno nic sobie nie zrobiła, bo chodzi bardzo pewnie, a dzisiaj gruchnęła aż 3 razy. Najgorsze chyba było to jak rano wychodząc na spacer postawiłam ją na dole klatki schodowej, a ta po chwili runęła tak do przodu na kolana, a następnie resztą ciała i twarzą prosto w wycieraczkę brudną od nie wiadomo czego... blee, od razu musiałam jej całą buzię porządnie wyczyścić. A najdziwniejsze jest to, że jak się tak wywalała, to zero reakcji, ręce jej wisiały jakby jakiś bezwład miała. Nieco dziwne to było...
Z tego co czytam, to z tymi guzami chyba wszystkie dzieci tak się zgadały przed świętami ;-) Dobrze, że chociaż sesję zdjęciową mamy za sobą :-p

monthly_2017_12/wrzesnioweczki-2016_63790.jpg

monthly_2017_12/wrzesnioweczki-2016_63791.jpg

monthly_2017_12/wrzesnioweczki-2016_63792.jpg

Odnośnik do komentarza

Siema kochane!
Monmonka przepiękna choinka! A pazurki czad!!! Ja planuję dziś lub jutro też zrobić, ale samo lustrzane odbicie. To dla mnie i tak dużo, ale te twoje płatki śniegu po prostu przepiękne!
A Maćkowi jeszcze wczoraj dziadek przyniósł te batoniki z Biedronki w smakach truskawkowym i jabłko z maliną:-D. Te bananowe już jedliśmy i Maćkowi smakowało bardzo. Są o tyle inne od HiPP, że nie mają tej powłoczki a'la opłatek i jest ssaki mięsiwo owocowe, ale Maćkowi to nie przeszkadzało. Sam baton dość słodki,pewnie przez daktyla.
No i otworzyłam również kabanosy. Zapomniałam kupić wędlinki dzikowi i na kolację pokroiłam kabanosa na kanapki i dałam kawałek do rączki. Skórkę obkroiłam, nie wiem, jakoś boję się. Ależ mu smakowało! Sama zjadłam 3! Z kolei wg mnie dla dziecka tak od czasu do czasu, bo dość słone i pieprzne. No ale spożyć w ciągu 24h to trzeba jeść:-D. Dla dorosłego też pycha:-P.

Qarolina zdrówka dla Gosiaczka! Kurcze bidulka znów przywlokła jakiegoś wirusa ze żłobka? Współczuję... Gorące buziaki dla niej od Maćka!

Szczęściara ja też uważam, żebyś próbowała. Nie masz nic do stracenia, a nóż się uda!

Ale wczoraj się wkurzyłam. Wiecie w niedzielę zamówiłam dzikowi tą bluzę dziki dzik:-). A to dlatego że pojawiła się zniżka 25%. A wczoraj dostałam maila, że niestety nie ma jej i proponują r. 104. Oczywiście nie zgodziłam się. I tak ten najmniejszy rozmiar byłby trochę na wyrost bo 92/98 to spory, ale bardzo chciałam a tu zonk... do dupy! Wkurzyłam się na ten sklep:-( teraz czekam na zwrot kasy nie wiadomo ile...

No cóż dziś musi być lepszy dzień! M wraca po południu! A teraz trzeba się szykować bo na 11.45 do lekarza. A jeszcze nocka całkiem spoko, 3 pobudki.

Miłego dnia mamunie:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Nie napiszę pewnie zbyt wiele,bo Igor daje czadu:) Nie wiem skąd to dziecko bierze energię po takich fatalnych nocach...:) Nie śpi,nie je,a siły witalne chyba z kosmosu pobiera:)
Monikae,ape fajnie,że to już dziś:) A akcja ze sklepem,bez komentarza...
Szczęściara,mam nadzieję,że wszystko pójdzie po Twojej myśli,źyczę Ci,żeby tak było:)
Quarolina,dużo zdrówka dla Gosi,oby to nic poważnego.
Monmonka,choinka przepiękna,a paznokcie dzieło:) Ja planuję na święta coś tam wymalować,ale zawsze mi na to szkoda czasu:) Jakoś nie mam nawyku dbania o ręce i bardzo mnie to złości.
Z góry przepraszam,jeśli piszę jakieś bzdury,ale dziecko dopadło moje okulary i przeciągnęło po ziemi,okulary całe porysowane,a ja w nich ślepa jak kret:))) Dobrze,że za dnia noszę soczewki:)
My wczoraj byliśmy z R. na kolacji sushi. Kupiłam voucher na tą kolację rok temu R.na gwiazdkę,a że prezent ważny rok biegiem trzeba było wykorzystać. Nie miałam specjalnie ochoty,ale w sumie było bardzo miło:) Jednak czasem warto sobie przypomnieć,że jest się też człowiekiem i kobietą... Knajpka super,przemiła atmosfera i jedzenie okazało się miłym zaskoczeniem,bo ja zdecydowanie nie przepadam za takimi wynalazkami:)
Dziś R.załatwił mi wychodne,więc szykuję się i jadę na zakupy.
Miłego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

hej :)
wczoraj poszłam spać o 21, ale w sumie dziś o 6 już byłam wyspana. Gosia na szczęście nie gorączkuje. Wygląda jakby jej spływało do gardła i kaszle wtedy. Kaszel mokry ale się odrywa. Została w domu z tatą. Lekarka powiedziała że osłuchowo ok i mamy się jeszcze w pt pokazać. Oczywiście inhalacje, inhalacje, inhalacje. W przychodni nadal brak ogrzewania - OMG a przed Gosią w gabinecie był chłopczyk z ospą !
Dziś w pracy mamy spotkanie opłatkowe z władzą. A ja już się objadłam ciasta bo kierowniczka załatwiła od restauracji która robi catering na to spotkanie ;) nie lubię takich spotkań bo to takie sztuczne ale cóż trzeba się pokazać.
Szcześciara i co postanowiłaś? Pamiętaj, że My będziemy Cię wspierać niezależnie od tego co postanowisz :)
Monikae to super, że M już dziś wraca. Mam nadzieję, że ketonal załatwiłaś :)
Mila też się zastanawiam zawsze skąd te dzieci maja takiego powera :P Fajnie że wypad na suhsi się udał. Mój J wymyślił że w święta pójdziemy na gwiezdne wojny do kina, a Gosia zostanie z dziadkami :P ciekawe czy się uda :D
Monmonka Gośka wczoraj walnęła policzkiem o kanapę i dziś siniak :P akurat do zdjęć świątecznych hahaha
miłego dnia :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Helloł;-)

MilaMi ale fajnie że dobrze się bawiliście na wspólnym wyjściu:-P. Może jednak jakieś uczucia się jeszcze rozpalą? Bo widzę że nie zgasły:-D

Ja właśnie czekam na utęsknionego:-*
A Ketonal załatwiłam ale nie ma bez przygód:-D. Weszłam do przychodni widzę moja dr, akurat siedzi w rejestracji. Podchodzę i mówię że akurat do pani. A ona że nie ma mnie w grafiku. No to zaczęłam się wykłócać, że jak to, że pokaże SMS. Smsa znaleźć nie mogłam ale mówię, mail jest na pewno. Szukam szukam i znalazłam. Mówię, proszę bardzo, dr X, g. 11:45 dnia 27.12! Zonk. Kolejny dowód zmęczenia materiału. Zapisałam się na za tydzień. Zdołowana mówię, że przepraszam, nie wiem jak to się stało i żeby odwołali bo nie będzie mnie w pl. Na szczęście magiczne pytanie od pani dr się pojawiło: a co się dzieje? Uff. No to szybko mówię że tylko po receptę, Ketonal się kończy a jest potrzebny. Przyjęła mnie:-D. Recepta już wykupiona. Zapisała mi nawet dwa razy większą pojemność, czyli teoretycznie powinna starczyć na dwa lata a w praktyce mam nadzieję że nie zużyję tego do końca nigdy;-)
Nie ma to jak zrobić z siebie debila jeszcze...

Miłego dnia mamuśki!!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monikae ale numer :) dobrze że wszystko się udało :D
Ja właśnie zbieram się spać. Byłam na zumbie - tak mi się nie chciało ale było godnie :P później musiałam spakować kilka prezentów które jutro po pracy muszę dostarczyć :) i tak mi zeszło.
Ogólnie wszyscy u mnie śpią. Teściowa i J przed tv. Od razu widać że rodzina - hahaha.
Dobrej nocki :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejo :)
Monia miłego czasu we trójkę :) i nie wyrzucaj sobie wpadki z wizytą, grunt, że masz leki, wiadomo, lepiej żeby Ci jak najmniej były potrzebne. Ja wciąż robię jakieś gafy, pomyłki, chyba ten typ tak ma ale i na łbie tyle pierdół do ogarnięcia, że czacha dymi momentami :/ najważniejsze żeby do przodu :)
Szcześciara a ja Ci życzę, żeby jakąkolwiek decyzję podejmiesz to z czasem okazała się tą najlepszą dla waszej rodzinki :)
Qarolina zdrówka dla Gosiaczka :*
Monmonka czyli jednak poszłaś na tą wigilię i warto było, taka pewność, że ze spokojnymi myślami możecie planować rodzeństwo dla Zuzi to jak jeszcze jedna koperta w prezencie świątecznym ;) no i super, że Cię tam doceniają.
Co do guzów i upadków to niestety i u nas co i rusz coś, wczoraj rozcięty język, dzisiaj mega płacz bo przewróciła na siebie przewijak ale nie było widać gdzie dostała, chyba spadł jej na paluszki u nóżki, a to tacka się obsunęła ta co z tyłu się ją zaczepia na foteliku do karmienia i trach z impetem jak długa pod fotelik aż ciężko ją było stamtąd wyciągnąć. Na nocniku też ostatnio jakieś akrobacje z podskokami wyczynia jakby ją tam parzyło a dzisiaj M. opowiadał,że opierała się pleckami o ławę a przodem próbowała wejść z wyprostowanymi nogami na kanapę :/ ach długo, długo by pisać. A nauczyłam ją przytulać się do mnie kiedy pytam jak mnie kocha :) no słodziak nad słodziaki.
Mila jak zakupy? I super, że wyszliście, miło i pysznie czas spędziliście i prezent się nie przeterminował :)
U nas nic specjalnego. W pracy terminy gonią, w między czasie jeszcze resztę prezentów trzeba było zrobić. W pierwszy dzień świąt zostaliśmy zaproszeni do znajomych do nowego domu i trzeba było coś wymyślec żeby nie iść z pustymi ręcami, Mila pomysł wzięty od Ciebie, miska że skarbami do sprzątania zakupione. To jest naprawdę fajny pomysł. Bo tak to co, dzbanek obraz? Każdy ma inny gust, to zużyją i nie będą musieli chować po szafkach i się z tym męczyć jak z nie trafionym prezentem, druga sprawa, że nie wiemy czy się tam czasowo wyrobimy, w razie co koleżanka z mężem dadzą,bo to prezent od dwóch par.
Jutro powinnam kupić śledzie ale jak widzę te kolejki w rybnych to wydaje mi się v to niemożliwe a nie chciałam kupować w marketach.
Dobrych snów kobietki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Monikae,widzę,że nie jestem jedyna zamotana:) O urodzinach brata już Wam kiedyś pisałam,że miesiąc wcześniej pojechaliśmy z życzeniami i prezentem,a akcje gdzie nie mam kontroli nad tym,jaki jest dzień tygodnia,czy który dzień miesiąca to u mnie standard:))) Pomijam,że gdzie lewo i prawo bez namysłu też nie wskażę:)))
Quarolina,oby szybko Gosi przeszły te gile i super,że osłuchowo czysto,trzymamy kciuki,oby było tylko lepiej:)
Ja po zakupach,kupiłam kieckę na święta i małemu koszulę,oczywiście za dużą:) Ale i tak wygląda super,taki tuptulek,tylko rękawki trzeba podwijać:) Iguś został z córką R. i bardzo był grzeczny,a jak ostatnio wchodzę do domu to aż piszczy z radości,śmieje się w głos i ma łzy w oczach,jakby ze wzruszenia:) Cudowne uczucie,aż chce się pędzić do domu w podskokach:)))
Ugotowałam wczoraj sos z wołowiny na dwa dni i wciskałam małemu,ale jest naprawdę ciężko,tym bardziej,że nie za wszelką cenę chcę uniknąć wmuszania. Dopóki daję mu kaszę z samym sosem to jakoś idzie,ale mięsa nie toleruje,wytyka język,wyjmuje sobie z buzi i rzuca gdzie popadnie. Ale staram się nie załamywać i walczymy dalej:) Domyślam się,że akurat teraz w tym wieku ciężko będzie małego podtuczyć,bo po roku te przyrosty są minimalne.
Myślałam,że napiszę więcej,ale mnie strasznie przymula,węc dobrej nocy:)))

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...