Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

Mamuśki,potrzebuje pierwszej rady:)
Staram sie karmić naprzemiennie, nakarmiłam z lewej piersi, zas z prawej a ona nadal obrzmiała i pełna wiec next karmienie znów dałam prawa i chyba 3 raz ale nie jestem pewna... w każdym bądz razie wkoncu by trzeba było dać lewego cyca ale on nadal dużo pustrzy od prawego,a jadł z niego koło południa może.z lewej tryska ładnie mleko z prawej słabiej.Młody śpi wiec sie najada chyba z niej.co mam zrobić? Laktaror w ruch i odciągać prawa jak pora na prawego?

http://www.suwaczek.pl/cache/0636c7f1be.png

Odnośnik do komentarza

Marzi82
agnieszka.94
Mogę dziewczyny chociaż Wam sie wyżalić? :( walczę, z każdym karmieniem walczę... Ale nie mogę juz tego bólu:( bardzo kocham moja kruszynke, tylko czego te brodawki tak bola :( ona ich normalnie wyciąga na druga stronę, jakies wyrwy mam w tych brodawkach :( juz nie wyrabiam psychicznie :( wyje teraz ze szczęścia ze ja mam i z tego bólu :(

Agunia myślę że dosyć się już męczysz i ja nic nie radzę ale ja bym już przeszła na mm na Twoim miejscu. Zrobiłaś co mogłaś. Położne na szkole rodzenia mówiły ze były na najświeższej konferencji i tam przebadali, że już przez tydzień karmienia piersià dziecko zdobywa te najważniejsze przeciwciała. Że jak się nie da rady to karmić chociaż ten tydzień. Osiągnęła dużo więcej i jak nasz się wykańczać to nie ma sensu. Daj lepiej Maleństwu szczęśliwą mamę :*

Chodzi o to ze gdzie nie pójdę to mówią ze mam dużo mleka i żebym karmila piersią. W sumie juz sama nie chce przejść na mm, boje się tych proszków, odciagania, zapaleń, zastojow itd. Karmie z nadzieja ze kiedys nadejdzie ten dzień i przestanie mnie bolec :( to chyba tez sztuka jest dobrze przystawiać, czego ja chyba nie umiałam. Dzisiaj byłam u pediatry, troche mniej bolalo jak mi przystawila....
Odnośnik do komentarza

Aga podziwiam Cię silna z Ciebie mamusia.
U mnie dzisiaj też średnio. Znaczy popołudnia jako tako ale potem lekka masakra. Mały zaczął wściekać się przy cycku. Trochę popił potem krzyk. Jak zasnal to po godzinie znowu wnerw. W końcu mu herbatki zrobiłam bo upał makabryczny ale srednio pomogło. Kupki robił i wydawało mi się że tym razem to raczej nie brzuszek. Raczej mi na glodnego wyglądał ale potem zaczął nóżkami kopać wiec może jednak brzuszek a już ostatnie dni lepsze były i rzadziej espumisan dawałam i chyba mam efekt. Może też upał tak na niego wpłynął że są nie wiedział czego chce.
Jutro początek moich hardcorowych wakacji z dwójką. Majka byla dzisiaj ostatni dzień w przedszkolu także wesoło będę miała od jutra.
A z pocieszających rzeczy to udało nam się jeszcze zaklepać miejsca nad morzem na koniec wakacji. Tylko droga mnie trochę przeraża ale zrezygnowaliśmy z zagranicy bo jednak pewniej się będę u nas czuła jakby Filip zachorował albo coś. Teraz tylko pogodę zaklinać żeby nie lało. W zeszłym roku trafiliśmy na super pogodę...
Gratuluję nowym mamusiom rozpakowanym bo trochę mi się zaległości uzbierało na forum.
Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

A ja siedzę z Małą u gina, nie śpi wiec będzie zaraz wesoło :( wyjście z domu to była masakra, ja z 2 chyba bym nie dała rady. Majka wczoraj nie chciała zasnąć prawie do 1.30 tzn przysypiała na chwile i pobudka. Dramat. Zauważyłam że spokojniej mi wieczorem zaśnie w foteliku samochodowym...eh kombinacje.nie jem nic, jestem zła a ona nadal ma wysypkę ale to dopiero pierwszy dzień minął. Choć wydaje mi się , że tam gdzie miała najpierw czyli na dekolcie to jest bledsza? Za to ma na nóżkach znów gdzie 2 dni temu nie miała. Mam nadzieje ze to po truskawkami po weekendzie będzie lepiej bo jak nie to idę do kolejnego lekarza a mam dość . Do tego mamy 6 lipca szczepienia a 8 usg bioderek i cala chora jestem. Na majówkach wyczytałam ze im lekarze odradzają rotawirusy i się waham...chyba nie zrobie. Musze jeszcze poczytać.

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie w parku z moją dwojeczką. Filip jakoś nie śpi tylko się rozgląda ale chociaż nie krzyczy więc potem może zaśnie w domu i dokończę obiad. Majka nakarmiła już kaczki, zjadła gofra przywitała się z osiołkiem i łowiła krokodyle. Hehe. Także mamy wesoło. Filip oczywiście zgłodniał więc już było karmienie na ławce. Całe szczęście że w tygodniu mało ludzi.
Pozdrawiamy z parku.

Odnośnik do komentarza

O to widzę, że dzisiaj dzień parkowy. Ja też niezbyt chętnie karmię w publicznym miejscu ale tak jak piszecie lepsze to niż wrzeszczący bobas. Filip dzisiaj z karmieniem lepiej ale znowu lekko się poddenerwował jak troche possał i chyba już mleka było malo albo brakło. Trochę się zaczynam stresować. Z drugiej strony nie chcę mu od razu ładować sztucznego bo łatwo go do butli przyzwyczaić. Nie mam w domu mm ale chyba kupię na wszelki wypadek bo wczoraj dawałam mu herbatkę ale na chwilę był spokój. Może trochę niedojada. Duży jest w końcu. Waży gdzieś koło 4,5 kg obecnie. A ja ostatnio jak mąż poszedł do pracy obiad zamiast o 14 jadam o 17 i może trochę przez to pokarm uboższy. Ehhh ciągle coś...żeby za łatwo nie było.

Odnośnik do komentarza

Aga mogę Ci oddac troche swojego mleka, bo u mnie sie leje strumieniami. Wkladki od jednego karmienia do drugiego czasami przeciekają.... A cycki tak mnie dzisiaj bola, nie wiem co jest. Niby zessie to jest ok, a do drugiego karmienia z tego samego cycka jakas masakra... Ja jeszcze nie karmilam w miejscu publicznym, tzn w samochodzie ale na uboczu :)

Odnośnik do komentarza

Ja wczesniej też miałam wkładki caly czas mokre a teraz fakt mniej. Kupiłam mm na wszelki wypadek ale mąż się śmiał jak zobaczył cenę że woli mi kupić herbatki laktacyjne i lepiej mnie dokarmić hehe. Zobaczymy teraz sobie przypominam że z Majką też miałam jakiś problem z mniejszą ilością pokarmu po miesiącu a potem było ok. Może przetrwamy jakoś.

Odnośnik do komentarza

agnieszka.94
Marzi82
agnieszka.94
Mogę dziewczyny chociaż Wam sie wyżalić? :( walczę, z każdym karmieniem walczę... Ale nie mogę juz tego bólu:( bardzo kocham moja kruszynke, tylko czego te brodawki tak bola :( ona ich normalnie wyciąga na druga stronę, jakies wyrwy mam w tych brodawkach :( juz nie wyrabiam psychicznie :( wyje teraz ze szczęścia ze ja mam i z tego bólu :(

Agunia myślę że dosyć się już męczysz i ja nic nie radzę ale ja bym już przeszła na mm na Twoim miejscu. Zrobiłaś co mogłaś. Położne na szkole rodzenia mówiły ze były na najświeższej konferencji i tam przebadali, że już przez tydzień karmienia piersià dziecko zdobywa te najważniejsze przeciwciała. Że jak się nie da rady to karmić chociaż ten tydzień. Osiągnęła dużo więcej i jak nasz się wykańczać to nie ma sensu. Daj lepiej Maleństwu szczęśliwą mamę :*

Chodzi o to ze gdzie nie pójdę to mówią ze mam dużo mleka i żebym karmila piersią. W sumie juz sama nie chce przejść na mm, boje się tych proszków, odciagania, zapaleń, zastojow itd. Karmie z nadzieja ze kiedys nadejdzie ten dzień i przestanie mnie bolec :( to chyba tez sztuka jest dobrze przystawiać, czego ja chyba nie umiałam. Dzisiaj byłam u pediatry, troche mniej bolalo jak mi przystawila....

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Ucielo mi całego posta. Chciałam Ci tylko powiedzieć że ja też przeszłam przez takie piekło. Płakałam przez pierwsze dwa miesiące karmilalam i płakałam mleko było z krwią. No miałam do połowy poobgryzane sutki. Oczywiście też chciałam przestać. Przez to wszystko dostałam depresji. Jedynie co mi poglo to nasadki, kapturki czy Ty to używasz? No i krem maltan i bephanten na gojenie. Także mam nadzieję, ze chociaż trochę pomoglam. Trzymam kciuki za powodzenie.
Tym razem od razu biorę do szpitala kapturki, aby sytuacja się nie powtórzyła.

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Milutka86
Ucielo mi całego posta. Chciałam Ci tylko powiedzieć że ja też przeszłam przez takie piekło. Płakałam przez pierwsze dwa miesiące karmilalam i płakałam mleko było z krwią. No miałam do połowy poobgryzane sutki. Oczywiście też chciałam przestać. Przez to wszystko dostałam depresji. Jedynie co mi poglo to nasadki, kapturki czy Ty to używasz? No i krem maltan i bephanten na gojenie. Także mam nadzieję, ze chociaż trochę pomoglam. Trzymam kciuki za powodzenie.
Tym razem od razu biorę do szpitala kapturki, aby sytuacja się nie powtórzyła.

Kapturki u mnie się nie sprawdzają :( mam za duże brodawki, juz ich próbowałam. Właśnie ja chyba tez zaczynam popadać w depreche.... Ale dzieki bardzo za dobre slowo :-* i życzę Ci żeby teraz bylo lepiej. Podziwiam Cie ze się zdecydowalas na kolejne dziecko z tego co rozumiem... Ja nie chce drugiego.
Odnośnik do komentarza

No właśnie to lipa. Minie trochę czasu zanim się zagoja:( ale bądź twarda jest o co walczyć. No i jednak wygoda ze nie trzeba tych butelek myć.
Co do drugiego to u mnie minęło ponad 6 lat. Wcześniej nie chciałam nawet o tym słyszeć. Sama myśl mnie przerazala. Ale nie żałuję,ze karmilam.
Także trzymam kciuki za Was wszystkie. Pokonacie problemy dla maluszków:)

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Cześć, odnośnie wkładek to polecam Lansinoh, są super, choć trochę kosztują. Teraz kupiłam jeszcze Chicco bo mają podobną strukturę a są sporo tańsze, ale jeszcze ich nie używałam. Wcześniej miałam Nuk i Bella - porażka. Ciągle przeciekaly i zużywalam ich o wiele więcej, tak że pewnie ekonomicznej jest kupić te droższe.
Macie jakąś sprawdzona markę godna polecenia?

My dziś wybieramy u na wieś, ale coś od rana nie możemy się zebrać, a teraz znów karmie ;))

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry!
Majeczka hołduje zasadzie: jedna noc dam w dupę, następną odsypiamy więc dziś czuję się wyjątkowo wypoczęta:) . Udało mi się ją uśpić o 23 , potem 2 pobudki na szybki cyc i wstałyśmy przed 10...no no :)
Teraz siedzimy na tarasie, miałabym ochotę pojechać na basen ale boję się ją jeszcze brać a) wśród ludzi, b)nawet do cienia gdzieś bo i tak ciepło. Jak myślicie kiedy można byłoby nad wodę pojechać? Tzn Majka w wózku gdzieś w cieniu? Marzy mi się. ..:) Póki co taras, prysznic ogrodowy- tatuś właśnie montuje...;) i grill w planach. Może nawet sobie strzele piwko bezalkoholowe...;)
Jola ja używam z rossmana wkładek, dostałam po bratowej 2 paczki bo nie zużyła i jakoś zostałam przy nich. Dla mnie są ok wiec nawet nie szukałam innych.
Jeszcze się tylko pochwalę, że skorzystaliśmy wczoraj z zielonego światła od lekarza i wszystko jest super :)
Miłego Dnia !

Odnośnik do komentarza

sudectiive
Ja bylam juz z mala nad morzem , ale tylko pospacerowac :)
w tym roku odpuszczam bikini i plazowanie bo figura nie ta :(
Niby zostal mi kilogram ale ja widze siebie calkiem inaczej..
Uuu Marzi, maz na pewno zadowolony :) ja jakies opory mam ..
Tez mnie piwko bezalkoholowe kusi, daj znac czy mala po nim nie wariowala!

Zadowolona ja ;) a co do bikini to tak...moje uda i tyłek to dramat, zwłaszcza uda żyją własnym życiem. Najśmieszniejsze ze najlepiej jeszcze z tego wyszedł brzuch. To nie waga tylko brak mięśni:( ALE! Stwierdziłam ze trochę potrwa zanim się tego pozbędę i nie mam zamiaru tracić lata. Urodziłam dziecko, mam prawo wyglądać trochę gorzej i tak sobie wbiłam w głowę. Jak będę tak wyglądała w przyszłe wakacje to z domu nie wyjdę. ..ale w tym roku to jest usprawiedliwione i w dupie mam wstyd. Jestem dzielna i piękna, urodziłam dziecko...;)
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...