Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Lilijka87

A ja myślałam, że to mój poród był ciężki... Jakże się myliłam! Jola bardzo mi przykro, że musiałaś się tyle nacierpieć! Cieszy mnie jednak fakt, że mimo na prawde traumatycznych przeżyć związanych z pojawieniem się Oliwiera, patrzysz na niego z miłością. Wiem, że to może zabrzmi co najmniej dziwnie w tych okolicznościach ale wierzę, że z czasem część wydarzeń tego dnia zapomnisz. A rosnący syn Ci w tym pomoże. Każdy jego postęp w rozwoju okraszony uśmiechem również! Trzymaj się ciepło. Dla mnie jesteś bohaterką dokonując cudu narodzin!

Odnośnik do komentarza
Gość -misiakowata30

Jola Jezu..podziwiam i wielki szacun dziewczyno...ale sie nacierpieliscie z synkiem...wracaj szybko do zdrowia!!Synus przepiekny..
Dla kazdej z nas porod jest strasznym przezyciem bo to nic milego..zwlaszcza jak sa skurcze krzyzowe a postepu nic..wczoraj troche opowiedzialam przyjaciolce i poryczalam sie jak glupia..P.tez strasznie to przezyl wszystko..powoedzial mi ze jak wracal do domu po tym jak juz bylo po wszystkim,kupil sobie piwo i wypil w plenerze..w ciszy w spokoju..zeby odpoczac..powiedzial ze jak widzial moje cierpienie to nie umial mnie juz motywowac..sam sie zalamal..
Moze nie mialam tak ciezko jak Jola czy Lilijka..ale nie zdecyduje sie na kolejne dziecko...
Jak patrze na Matiego to wiem ze warto..a o tym wszystkim trzeba szybko zapomniec :)
Polozna zaczarowala mi dziecko
.udalo sie pospac ..o 2 na spiocha dostal butle..dalej spal..no a o 3 juz ssanie..po czym walnal kupsko po same pachy..wezwalam polozna bo balam sie sama brac go pod kran hehe..potem znow butla i teraz cmoka cyca ze mna w wyrku :)

Odnośnik do komentarza

Szczerze dzien po porodzie miałam mysl czy ten dramat byl wart. Ale hormony mi odpukać nie buzuja i maly z dniia na dzien jest dla mnie cudem świata! Gdyby nie moj Mąż nie dałabym rady strasznie mi pomógł i teraz tez pomaga!
Ale z opieki jestem bardzo zadowolona, nikt mie mogl przewidzieć komplikacji. Pobożne skakaly pomagaly w trakcie i po porodzie bardzo. Dzieki dziewczyny!:)

Odnośnik do komentarza

Jola bidulko :( dobrze, że masz już to za sobą, a Oliwier jest koło Ciebie :) wierzę, że jak każda kobieta z czasem zapomnisz o tym bólu. Trzymaj się :* a Oliś jest śliczny :)

Czy Wasze dzieci krztuszą się często? Moja to kilka razy dziennie :( czasem jak zaśnie na cycu, a czasem po prostu leżąc :/ teraz mi się dwa razy zakrztusiła, raz to aż miałam wrażenie, że przestała oddychać, kurczę boję się... dodam, że przy tym krztuszeniu nic nie wylatuje...

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane. My jeszcze w szpitalu. To juz 6 doba i mam nadzieje ostatnia.
Antosia miała lekka zoltaczke, swiecilismy sie 1,5doby.
Juz wczoraj tendencja spadkowa, ale jeszcze do dzis zostaliśmy. Mnie tez nie chcial lekarz jeszcze do domu wypuscic. Nic mi nie mówią, ale chyba byli ze mną kiepsko. Ale nie zrobili transfuzji, tylko daja żelazo.
Malutka przecudowna. Bardzo grzeczna. Tylko na piesi. Wczoraj wrocila juz do wagi urodzenia. Rekord:-D A spadek miała 170gram w sumie. Ale tak je ze ostatnio przyrosty ma 70g na dobe. U mnie piersi balony, bola nadal przy karmieniu. Ale dajemy rade.
Dzis sie dowiem czy w koncu wyjdziemy. Ale już chyba tak. Nareszcie. Juz mialam tu tyle kryzysów psychicznych ze starczy.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1rdnvc3liu.png

http://www.suwaczek.pl/cache/57f2833102.png

Odnośnik do komentarza
Gość -misiakowata30

Jola bardzo fajny nioooo ale nie da odpoczac..zmeczona juz jestem,sutki obolale..teraz dalam mu butle,znow walnal kupe..za nic usnac nie chce..dalam mu cyca..boli...ja chyba nie mam pokarmu..moje sutki chyba sa smoczkami dla niego...pije ta herbatke na laktacje,smaruje maltanem...mam nadzieje ze sie rozkreci..cholera mleko mm jest drogie :/
Nie trace nadziei no..dzis moze wrocimy,Pawel pomoze to o ja bede miala lzej..
Mam sale naprzeciw pokoju poloznych..slysze co mowia o innych...o tym ze jenyyy wszystkie dokarmiaja itp
O Matiego zabrali na krew..chwila oddechu :)

Odnośnik do komentarza
Gość arwena 89

nati91
Jola bidulko :( dobrze, że masz już to za sobą, a Oliwier jest koło Ciebie :) wierzę, że jak każda kobieta z czasem zapomnisz o tym bólu. Trzymaj się :* a Oliś jest śliczny :)

Czy Wasze dzieci krztuszą się często? Moja to kilka razy dziennie :( czasem jak zaśnie na cycu, a czasem po prostu leżąc :/ teraz mi się dwa razy zakrztusiła, raz to aż miałam wrażenie, że przestała oddychać, kurczę boję się... dodam, że przy tym krztuszeniu nic nie wylatuje...

Nati mój Mikołaj też się krztusi. Najczęściej właśnie na cycku jak zaśnie a mleko mu naleci do buzi, bo przez sen tego nie łyknie. Strasznie się boję tych zakrztuszeń, zawsze działa ułożenie na boczku/brzuszku i klepanie po pleckach. Ale co jeśli nie pomoże albo zacznie się krztusić po odłożeniu do łóżeczka a ja nie zauważę? Wczoraj załączył się alarm ostrzegawczy w monitorze oddechu...

Jola biedactwo, strasznie się wymęczyłaś. Ja też się zastanawiam czy drugie dziecko to dobry pomysł. Przez to odklejające łożysko bylam bardzo blisko śmierci i boję sie powtórki przy drugim dziecku, że wtedy mogę nie mieć tyle szczęścia

Odnośnik do komentarza

Mój tez sie krztusi przy jedzeniu. Czasami to nieźle mnie tym przestraszy.
Co do brzuszka to ostatnio 2 dni pod rząd maly byl taki niespokojny i stwierdziłam ze nie czekam wiecej i wyslalam męża po espumisan. Podalismy i w koncu spal tak jak wczesniej 3 godziny bez przerwy.
Jolu współczuję porodu, ach zawsze twierdze ze to wszystko głupie jest na tym świecie. Potrafimy robic cuda w medycynie, taki postęp, technologia a kobiety dalej tyle się męczą przy porodach.
A mój maly teraz czkawka od 5 jyz prawie6 i jeszcze bąki mu spać nie dają

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kwa3zcvri.png

Odnośnik do komentarza
Gość -misiakowata30

Wychodzi na to ze moj Mati sie drze bo jest ciagle glodnyyyy...
Polozna mnie motywuje tu ze mlody pieknie ssie i ciagle mu piers dawac...CIAGLE...
:D hardcore
A stopy mi spuchlyyyyy
.w ciazy nie puchly..

Odnośnik do komentarza

Jola88
Gratulacje wszystkim mamuśka!!
My juz w domu od wczoraj, z chodzeniem masakra, siadaniem itp. Mi jest troche slabo jeszcze. Mleka mam dla dwójki dzoeciaczkow! Kalae nie pomyliłam się 30szwow, 20 wewnętrznych poszla mi cala pochwa, do odbytu i pośladek...
Ogolnoe tak w skrócie o 1 w nocy w sobotę miialam nagle 3 wkladki mokre. Potem troche krwi. O 2 w nocy bylam na porodówce juz ze skurczami co 5 minnut. Wróciłam jeszcze na sale bo skurcze byly bolesne ale rozwarcie na palec. Iii tak do 9 rano skurcze co 4 min krzyżowe. O 10 rozwarcie na 3 palce i potem fajnie szli. Do 14 juz miałam 6.5 ii tu zaczely sie schody. Brak postępu, skurcze co 2.5 min ale dalej 6.5cm. Maly sie sklinowal. Ja juz myślałam ze nie dam rady, bole byly tragiczne. Dopóki byl postęp woerzylam ze pojdzie wszystko jakos. I potem byl dramat ja juz miałam prawie 8cm ale maly nr schodzil, skurcze parte przez 2 h musiałam wstrzymywać, koszmar ja mdlalam a znieczulenia nie można do partych. Przyszedł lekarz zobaczy mnoe wezwal anestezjologa ze musi mi podać mala dawkę znieczulenia żebym odpoczela pare minut bo im zemdleję. Znieczulenie dzialalo 20 minut i akurat mogłam przec. Znieczulenie dawało minimalną ulgę bo juz nie mogli podac. Na partych musialamm na bogu bo maly byl zle ulozony i szedł z raczka, potem na kolanach. Parcie trwalo 2h miialam wrażenie zr nie ma przerwy bo tak bolalo a maly nie miał sily juz. O 18.30 przyszlo 2 lwkarzy i 3 polozne ze dzioecko nie ma sily. Mi nic nuke mówili co sie dzieje, na 3 skurczy lekarz moj wsadzol oroznocikag to byl dramat... To rozerwanie przy skurczach i ten proznociag i czas k wszystko! Teraz juz mam za sobą maly jest cudowny i zdrowy to najważniejsze!cesarkuk juz nioe moglukbzroboc. A cewnik miialam Liliijka, bardzo dużo krwiu sracilam i miialam rzucawke po porodzie. A to mój maly Olis:)

Jola jaka Ty bylas dzielna!!!! Jejku MEGA DZIELNA!!!!

Ale jaki slodziak z Oliwiera:D No prawdziwy mezczyzna!!!!:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

RedNails89
Jedna z dwupaków się melduje ;) nic nowego u nas się nie dzieje, leżakujemy. Po wczorajszej oxytocynie śladu nie ma, skurczu ni ma, więc czekamy. Jutro ostatni dzień marca, kurcze :P

KasiaMamusia, a jak u Ciebie sytuacja na froncie?

Cześć dziewczyny, jeszcze jestem w dwupak niestety.....skurcze z cewnikiem do 4rano co 10-12min po czym przeszło...rano na ktg też dwa dochodzące do 47%,po prysznicu przeszło.... Teraz do wizyty aż mnie zbadają mam być na czczo a ja taką głodna!
Jak mi się uda postaram się być na bieżąco z wami,tablet z Internetem mam specjalnie;), te 3dni to już mi 2GB internetu poszło a mam 10GB myślę, że do końca pobytu starczy,dłużej jak do niedzieli nie planuje tu być :D Czas pokaże jak to będzie...
RedNails też mnie przeraża ,że dzisiaj ostatni.... Uparte te nasze baranki :D

http://s6.suwaczek.com/201011135561.png
http://s6.suwaczek.com/201603311580.png

Odnośnik do komentarza

kamillla
Zu2ia, mowilas ze twój synek tez miał problemy z brzuszkiem. Pamiętasz moze ile to trwalo?? Czy to bylo spowodowane tym ze nie potrafił trawić?
Nie moge juz patrzeć na moja. Kruszynkę. Jak sie meczy:( uśnie na 5mkn i zaraz ja ten brzuch wybudza, próbuje zrobic kupke i prezy się i prostuje, jęczy przy tym niesamowicie, mam wrażenie ze sie biedulka nie wysypia bo potrafi tak te 2-3h przejeczec co 10min no...nie pamiętam czy kiedykolwiek przespała cichutko ladnym snem cale 3h:( no i oczywiście ulala i zwymiotowala.. A i pytanie mam.. Czy jak zwymiotuje to dać jeszcze raz jesc???

U nas raczej było to spowodowane mm. Jak juz dobraliśmy odpowiednie to mały robił kupę raz na dwa dni. Prężył sie przy tym ale nie męczył go brzuszek. Przeszło mu całkowicie jak skończył 4msc i zaczal dostawać jabłko i suszona śliwkę.

Ja bym nie dawała jeszcze raz jesc odrazu. Najwcześniej za godzinę. Skoro zwymiotowała tzn ze żołądek tego nie przyjął, wiec z kolejna porcja moze byc tak samo.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

nati91
Jola bidulko :( dobrze, że masz już to za sobą, a Oliwier jest koło Ciebie :) wierzę, że jak każda kobieta z czasem zapomnisz o tym bólu. Trzymaj się :* a Oliś jest śliczny :)

Czy Wasze dzieci krztuszą się często? Moja to kilka razy dziennie :( czasem jak zaśnie na cycu, a czasem po prostu leżąc :/ teraz mi się dwa razy zakrztusiła, raz to aż miałam wrażenie, że przestała oddychać, kurczę boję się... dodam, że przy tym krztuszeniu nic nie wylatuje...

Mój synek też się krztusi, a nic mu nie ulewa się. Dlawi się, kaszle kiedy śpi. Byłam z tym u pediatry i powiedział że mały za dużo przybrał na wadze i jeszcze nie trawi takiej ilości pokarmu. Synek dwa razy dziennie dostaje syrop gastrotus baby od tygodnia i jest lepiej, aczkolwiek jeszcze się krztusi. Cały dzień mam go na widoku przy sobie,bo boję się żeby się nie udusił:(

Jola strasznie współczuję takiego ciężkiego porodu, aż ciarki przechodzą.
Mój maluszek wczoraj był jakiś niespokojny, dziś tez od rana ciężko mu zasnąć, podałam smoczek.
Wczoraj pierwszy raz świadomie zagaworzył do mnie i córki:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ibm2hdge8cnu6ky8.png

Odnośnik do komentarza
Gość Lilijka87

Misiakowata30 mi laktacje pomogły rozchulać dwie sprawy. Polecany już tutaj femaltiker. Z 12 saszetek z opakowania spożyłam 5. Kolejnej się już bałam :) no i najważniejsze to częste ale to bardzo częste przestawianie. Teraz w ciągu dnia karmię na żądanie - raczej wychodzi częściej niż 3h, a w nocy właśnie co 3h. Nie mam i mam nadzieję nie mieć problemów z nawałem. Sutków też nie mam poranionych i nie miałam, bardzo pilnuje by Anka chwytała całą brodawke, jak jej się nie uda, a jest to rzadkie zjawisko u nas, to wyjmuje i przystawiam raz jeszcze. Po karmieniu jeśli czuję jakiś dyskomfort w sutku to je smaruje swoim mlekiem, jeśli mały ssaczek coś w nim zostawił.

Odnośnik do komentarza

Jola wspolczuje... Strasznie sie nacierpialas :(
Ja karmie tylko piersia i nie mialam wogole nawalu. Moja dziewczynka tez sie krztusi, ale tylko przy ssaniu, czasem przysnie i za duzo zostanie w buzce wiec nie nadaza z przelykaniem.
Espumisam uzywamy chyba od tygodnia i widac poprawe. Mala spi w nocy po 4 godziny, a w dzien 2-3, ale w przerwach wiła sie i prezyla. Teraz po kropelkach rzadko jej sie to zdaza.
Misia ja po porodzie nie mialam pokarmu ale caly czas przystawialam dziecko i duzo pilam. Bez ran sie nie obylo ale Maltan i nakladki pomogly :) i Lilijka dobrze pisze-dziecko musi zlapac cala brodawke bo jak sam sutek to bardzo boli.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ntv73nvew76w4.png

Odnośnik do komentarza

Jola, jejkuuuu, strasznie współczuję Twoich przeżyć porodowych. Aż tak żeby Cię wymeczyc, no bez serca są. Jesteś bardzo dzielna!

Misiakowata, dajesz dajesz Mamusiu! Spokojnie rozbujasz laktacje, zobaczysz :)

Ja nadal w dwupaku. Moje dziecko ewidentnie chce być kwietniowe.. ;) Już się z tym pogodzilam. Szkoda tylko że będę za Wami z doświadczeniem cały miesiąc a nawet półtora.. No nic, zostaje mi tylko czekać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/o148jw4zryx0935t.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74dianliy9gjlbfs.png

Odnośnik do komentarza

Mi tez nie pekaly brodawki, na poczatku troche bolaly ale robilam oklady z kremu maltan tak jak tam jest napisane i to duzo pomagalo.
Mi jedynie te plaskie brodawki przeszkadzaja, a mala tez sie nieraz denerwuje przez nie.

Misiakowata tam na dole przy tej pompce jest taki odpowietrzenie (kwadratowe) i tym regulujesz jak za mocno zassiesz brodawke.

Mi ostatnio pediatra powiedziala ze i bo nifratrow nie lubia cc i tak zwlekaja.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...