Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry
Zazdroszczę wam dziewczyny bo już większość po glukozie. Ja w czwartek idę i się obawiam bo od początku ciąży wszystko wydaje mi się za słodkie a od słodyczy zwyczajnie mdli. Będzie ciężko.
Kociaki są dosyć grzeczne i przytulaki z nich ale jak to koty ciekawskie, po za tym jak muchę zobaczą to po wszystkim i wszystkich biegają by ją dopaść. Jogo 5 kg waży więc to mogloby dla dziecka być niebezpieczne a Sisi jak to maly kociak chcę sie bawić co oznacza pazurki i ząbki w ruchu. To trochę jak mieć male dzieci- trzeba uważać żeby niechcący krzywdy nie zrobiły. Ale myślę że źle nie będzie.
Trzymam kciuki za dziewczyny które dzisiaj na glukozę

Odnośnik do komentarza

HEJ Mamuśki; ) Myszaczka nie martw się dasz rade. Ja miałam glukoze w 18 tygodniu a jutro idę juz drugi raz. Najlepsze jest to, ze ja mam za niski cukier i nie wiadomo czemu. Mdłe to jest jak cholera ale najważniejsze żeby powoli wypić.... Najgorsze jest to czekanie 2h. Weź dobra gazetę lub książkę żeby zająć czymś myśli.
SYLWIA badanie glukoza robi się do 28 tygodnia ciąży ...
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry:)

Ja wczoraj po słowach Beaty zadzwoniłam do przychodni, gdzie będę miała robione badania, i m.in. obciążenie glukozy, i powiedziano mi, ze za dużo słodkiego zjadłam, i wynik będzie niemiarodajny, i mam odpuscic sobie, wiec ide jutro.
Dzis tylko wizyta u gina w związku z ta szyjka, ale to po 15.
Dziekuje raz jeszcze za zyczonka:)

Cytrynowka, jak poszlam 30.04., to lekarz stwierdził 6 tydzień, dal skierowanie na badania typu morfologia itp., i wypisal L4. I tak, tkwie na nim....:)

Odnośnik do komentarza

Kurcze, tak mówicie o tej szkole rodzenia, i nie wiem co robic????
Sama musiałabym chodzic....Mój więcej za granica, niż tutaj.... Tyle ciekawych informacji można dowiedzieć się, a żaden poradnik tego nie zrekompensuje....
A to już 26 tydzień i 2 dni....:)

Tez i zastanawiam się, czy lekarz pozwoli mi na kurs niemieckiego, bo zapisałam się, i rusza od października....?????

Odnośnik do komentarza

Sylwia- to dobrze wykorzystaj te 550 zl :P szkoy rodzenia wg mnie powinny byc dostępne wszędzie w promieniu 20km. Ale coz..
Gratulacje 100dniowek:**
Grazia- 9 kwietnia mi ginekolog powiedziała o ciąży i wyłam do księżyca,ze skonczylo mi sue zycie :D 16 swego gdzies powiedziałam rodzicon i mysle ze do 30stego godzilam sie z rzeczywistością:D
Teraz uznaje to za najlepsza wpadke mojego zycia :D i kiedys jak mi córunia powie,ze nie pchala sie na świat to jej powiem,ze wręcz przeciwnie :D

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

ROKSI
Ja to pierwsze trzy miesiące oswajalam się z rzeczywistoscia:)
Wogle, to często chodziłam na usg, bo jakies ciemne myśli mnie nachodzily....
Ja jestem przewrazliwiona, i dlatego często wpadam w panike:/
Ten typ, tak ma:)
Teraz malutka jest spora, to i czuje ja cala sobą, jak mi dokazuje, ale to mile.... Lubie z nia pobawić się, jak mnie kopnie:)
Jeny, jeszcze troszkę i będziemy miały zajecie z maluszkami:) Ja chce już grudzień!!!!:)

Odnośnik do komentarza

Nica co się stało? Może reszta dnia będzie już ok :)

Ja wiedziałam, że jestem w ciąży, już w dniu spodziewanej miesiączki. My bardzo długo się staraliśmy i tak jak kiedyś Wam pisałam, nie byłabym mamą gdyby nie zmiana lekarza.
Później stres do 6tyg czy pęcherzyk nie jest pusty itd. Moje dziecko jest więc baaaardzo wyczekiwane, ale to nie ma żadnej różnicy, wszystkie kochamy nasze skarby, tak samo mocno :) ja przestałam już wtedy brać zlecenia, na początku dlatego, że musiałam leżeć, pokończyłam to co miałam i l4 choć u mnie na dg to troszke inaczej wygladało :)

Odnośnik do komentarza

Cytrynowka-moje szczęście to teraz:) jedyne co mam. A obronę zrobie za rok skoro teraz nie mogłam i wezmę ją do zdjecia:) co by została pamiatka jak ładnie mamusi pokrzyzowala plany ❤
No grazia ja sie nie mogłam przyzwyczaić do obcego ciała w moim plaskim brzuchu:-) teraz to piłka:D
I teraz wam kochane powiem- kupujcie w internetowej aptece melissa jak chcecie cos . Ceny sa zupełnie inne! Najniższy koszt przesyłki 5.99 jak odbieranie na poczcie ktora sobie wybierzecie. Przykładowo 250ml palmersa na rostepy 19.90ok a w Rossmanie wczoraj paczam - ok 30!!!! Witaminy tez widziałam o wiele tańsze. Polecam. Ja dzus ide odebrać moja przesyłkę:)

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

Ja się obawiałam też długiego starania się o nasze maleństwo, bo ogólnie choruje na zespół policystycznych jajników (na szczęście dość łagodny). Nastawiliśmy się, że będziemy co najmniej pół roku próbować , a po pierwszym miesiącu okazało się, że jesteśmy już we troje.

Roksi, mi też się plany pokrzyżowały, spokojnie myślałam, że uprawnienia teraz zrobię, jednak ciążę na leżąco spędzam, więc też pewnie rok będę czekać...

Ciąża zaplanowana, czy nie to zawsze rewolucja w naszym życiu. Ja powoli uczę się pokory i elastycznego podejścia do planów. Ogólnie zawsze lubię mieć wszystko zorganizowane, zaplanowane, żeby chodziło jak w zegarku. Tymczasem przede mną ciągle wyzwania, I trymestr wymioty i mdłości 24h na dobę, potem nacieszyłam się początkiem II trymestru i zaraz do łóżka...

Jak można edytować posty?

Odnośnik do komentarza

U nas też szybko poszło. Zdecydowaliśmy, że zaczynamy starania, pierwsza owulacja i bum są dwie kreski:) Niestety pierwsze 3 miesiące to było ciągłe zamartwianie się, bo za pierwszym razem też poszło szybko i poroniłam w 10 tygodniu. To było w wigilię zeszłego roku. Najgorsze święta mojego życia. Pocieszam się, że w tym roku będę miała najlepsze.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Sorki, poprzedni post pisałam z telefonu i znów coś się pokitrało - usunęło cały post poza 2 pierwszymi linijkami... -.-
No więc z rana obudził mnie bardzo niefajny ból brzucha. nie trwał za długo, max 2minuty, ale był taki jakby szarpiący, kłujący, ciężko określić. Na szczęście ponownie się nie pojawił. Za to pojawił się śluz, a jakoś do tej pory nic się w tej kwestii nie działo. Leże grzecznie i nie szaleję już z zadnymi buraczkami ani pomidorami bo mam cykora. Od tego incydentu rannego dotej pory wszystko ok, ale cieszę się, że mam wizytę w pt rano, wtedy się może czegoś więcej dowiem. Podczas ostatniej wizyty niby nic nie mówił, że coś się skraca czy dzieje złego. Przed badaniem miałam wrażenie, że jak mu mówiłam o wcześniejszych skurczach to sądził, że przesadzam i stwierdził, że luiteina działa wyłącznie jak placebo bo jej faktyczne działanie jest nikłe. ;o Ale jak już mnie zbadał to jakoś przestało mu być do śmiechu chociaż twierdził, że mam być spokojna i bardzo na siebie uważać i się oszczędzać.
W piątek muszę go pociągnąć trochę za język bo się niepokoję. Mam nadzieje, że ten dzisiejszy ból był spowodowany może tym, że źle się ułożyłam w czasie snu albo coś... tak czy inaczej nie ma opcji na wizytę się już do pt zapisać a na IP od razu kładą do szpitala, nieważne z czym przychodzisz...

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...