Skocz do zawartości
Forum

Myszaczka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Myszaczka

  1. Hej mamusie Dawno nie pisałam ale jakoś czasu nie było. Dzisiaj na szczepieniu byliśmy. Ja zdecydowałam się na 5w1 i pneumokoki. Szczepienie na rota nie daje gwarancji że dziecko nie zachoruje to troche jak ze szczepieniem na grypę. Rotawirusow jest wiele Tak nam tlumaczyla położna na Sr. Ja ostatnio martwię się bo już 2 raz będziemy powtarzać badania na choroby metaboliczne. Niby tylko nieznacznie niektóre parametry są podwyższone ( tak napisali w liście z Instytutu Matki i Dziecka) ale boję się że jednak może to oznaczać któraś z tych okropnych chorób. Na razie staram się nie panikować bo nie każą jak tlumaczyla mi pediatra pobrać krwi z tętnicy tylko po raz 3 z pięty ale same wiecie jak jest. A z dobrych rzeczy maly ma już 67 cm i waży 5115 g urósł 11 cm i waży 2 kg więcej niż w szpitalu. Co do kupki to Miki miał raz taki okres że 2 dni kupy nie robił ale jak potem poszło to pielucha nie dala rady. Też byl pogodny przez caly ten czas więc czekałam. I samo poszło. Ja ubieram cały czas bluzki zapinane z przodu bo tak mi najwygodniej cyca wyciągnąć a biust zakryty poza karmieniem więc nie grozi zaziębienie cyca
  2. Mój maly też ulewa często, czasami mocniej czasami delikatnie. Ale mamy nadzieję że mu przejdzie, bo próbujemy wszystkiego. materacyk w łóżeczku po katem tak żeby glowka troszkę wyżej byla. Kładę go na boczku żeby się nie zakrztusił choć teraz to tak sie wierci że i tak parę sekund później jest na pleckach. Po jedzeniu chwilę trzymam w pionie żeby odbeklo. Ale to wszystko niewiele pomaga. Witaminy d+k mam w kropelkach Juvit k+d. Wit. c nie było zalecenia. Na wyjścia używałam kremu Nivea ale maly krostki po nim dostawał. Polożna mówiła że to dlatego że jest tak gesty i zatyka mu pory. Teraz będziemy testować ten z rossmana tylko niech się ociepli trochę. U nas dzisiaj - 7 i wietrzysko potworne. A nivea tatuś używa jak w góry chodzi zdjęcia sobie robić więc się nie marnuje:) Maly znów wysypki dostał na całym ciele. Nie mam pojęcia co znów go uczuliło. Staram się nie zmieniać wiele w diecie, tak krok po kroku żeby wiedzieć co go uczula ale akurat jadłam to co do tej pory a tu znów wysypka i bądź tu mądry. Też macie takie problemy czy tylko mój taki delikatny?
  3. Hej dziewczyny MMK gratulacje. Odpoczywajcie z Lenką. Ja dzisiaj jakiś paskudny dzień mam. Maly od rana płaczliwy nie wiem o co mu chodzi. Teraz wyjątkowo zasnął ale wcześniej co parę minut się wybudzał. Babcia mojego złamała rękę i teraz szwendają się po szpitalach. Prawdopodobnie do operacji bo wiele pęknięć. Nie wiem czy sie coś nie przemieściło. Pod szpitalem mojemu samochód w lekki poślizg wpadł i jak zarył w krawężnik tak tlumik pękł. Jeszcze nie wie jak mocno i czy do domu będzie miał jak wrócić. U nas - 9 prawie. Z małym nie wyjdę a muszę zakupy zrobić (mój miał zrobić ale nie wiem kiedy uda mu się wrócić). Jakaś masakra. Jedyne co to pogrzebałam w lodówce i zamrażarce i udało mi się jakiś obiad sensowny z resztek szpinaku brokula jajek i makaronu zrobić. A mój biedny od 5 rano nic nie jadł. Czuję się totalnie bezsilna.
  4. Witam mamusie w nowym roku Sylwia gratuluję. W ten piękny sposób zakończyłaś rok. Odpoczywaj. Malvina mi też podobają sie twoje imiona Sama dałabym Lena ale to w Polsce. W uk myślę że Emma. Co do szczepionek my chyba 5w 1 i pneumokoki. Trochę trzeba wydać ale te wszystkie paskudztwa od pneumokoków mnie przerażają. Zresztą teściowa na wnuczka chce sie dorzucić. Już odłożyłam na pierwsze szczepienie bo macierzyński go niewiele a mąż przez grudzień 2 dni pracował reszta to l4 okolicznościowe i urlopowe, więc wyplata okrojona a rachunki, kredyt i stałe wydatki zostają. Ale nie ma co narzekać. Wczoraj maly slabo spal ale za to w nocy spokój. Przebrać cyc i nynu:) wspaniala noc.
  5. Teraz to tylko unikam smażonego i wzdymajacych no i cytrusów( chociaż położna mowila że jak dobrze je umyć przed obraniem to można) no i patrzę żeby jakiś rzeczy z tysiącem konserwantów i polepszaczy nie jeść.
  6. Hej dziewczyny Na początku życzę wam szczęśliwego Nowego Roku, jak najwięcej przespanych nocy i pociechy z maluszków. Ja stopniowo wprowadzam. Maly ma delikatny brzuszek. Ale na spokojnie nabiał jadłam, jajka, szynki, mięso drobiowe i wieprzowe duszone, gotowane i pieczone, z owoców jabłka, gruszki, banany, dżemy z czarnej porzeczki, miód, z zup na początku rosołki
  7. Hej dziewczyny Inferno te chusteczki to Penaten. Mam jeszcze kilka innych ale nie coś czuję że na razie nie ma sensu próbować. Gdy używam zwykłych płatków higienicznych i wody jest spokój. Co do ubrania u nas w mieszkaniu 22 stopnie i ubieram body z krótkim rękawem i pajaca albo body z długim rękawem i śpiochy. Czy malemu ciepło sprawdza się na karku bo rączki i nóżki zawsze zimne i to normalne Jak przyjechałam ze szpitala maly miał przesuszoną skórę ale położna odradzała oliwkę. Kazała tylko emolient do kąpieli używać. Działalo ale za słabo. Przypomnalam sobie jak pediatra na Sr mowila że przed kąpielą można masażyk oliwka robić i oprócz wpływu na rozwój pomagało przesuszonej skórce. Robiłam tak i pomogło bardzo szybko. Najpierw oliwka a potem kapiel z emolientem. Uważam że oliwka przy suchej skórze bardzo pomaga. Teraz chwilowo nie stosuje chyba ze problem powróci. Wczoraj byliśmy u babci z małym. Bylo głośno i stanowczo za dużo ludzi. Całą noc przez sen maly marudził. A dzisiaj cały dzień marudny i płaczliwy.
  8. Witam mamusie w ten mało zimowy grudniowy Dzień Bożego Narodzenia Gloomcia mój maluszek też obraca główkę i unosi się dosyć wysoko jak leży na brzuszku. Cieszymy sie że jest tak silny choć trochę obawiam się że to tak szybko żeby nie miał problemów z kręgosłupem. Inferno każdy maluszek inaczej reaguje na gwar, większą ilość osób itp. Widocznie twój lubi spokój ciszę. Mój całą prawie wigilię przespal. Ale nas dużo nie było i tylko 3 godz i to po spacerku byliśmy. Potem do domu na kąpiel i dosyć ładnie zasnął. Dopiero jak zwykle rano maruda mu się włączyła i tak do 10. Teraz śpi. Ja za to wczoraj myślałam że zejdę taki ból głowy. Od paru dni mnie męczyło ale wczoraj była masakra. Chyba się odwodniłam. Tyle rzeczy trzeba przy małym i w domu zrobić że zapomniałam o sobie. Przeszlo dobiero po litrze wody i Apapie (balam się wziąć ale myślałam że mi czaszkę rozsadzi więc w końcu wzięłam) Po za tym odkryłam co uczula Mikiego. Niestety nawet jak gdzieś z nim wyjdę muszę używać zwykłych płatków higienicznych i wody do pupy bo od wczorajszego używania u rodziców nawilzanych chusteczek całego wysypało spowrotem i jeszcze lekkie odważenie ma na pupi. Juz leczymy. A tak się cieszyłam że wysypka zaczęła schodzić. Ale mój wina przez wygodnictwo w gościach.
  9. Hej mamusie Życzę Wam wszystkiego dobrego, spokojnych rodzinnych świąt i szczęśliwego nowego roku ze swoimi maluszkami. Jak najmniej kolek, wielu przespanych nocy i pociechy z dzieciaczków. My wychodziliśmy od 2 tygodnia. Raz odpuściliśmy gdy mgliście i jakoś paskudnie bylo. A tak codziennie. Maly wtedy się uspokaja i spokojnie śpi. Potem po powrocie cyc i znów ladnie śpi więc korzystam jak mogę. Kąpie małego codziennie. Obecnie ze wzgl. na jakąś wysypkę w wodzie z krochmalem wg zaleceń położnej. Na szczęście trochę przechodzi. Raz jak odpuściliśmy sobie kąpiel to noc trudna byla. Nie wiem. Może zaburzenie rytmu dnia. Po za tym mój może się wykazywać. Jak ja kąpie maly mniej spokojny jest. Tak samo rano u taty na brzuchu chwilę lubi poleżeć ( ja się wtedy ogarniam trochę po nocy ). Mój w ogóle pozytywnie mnie zaskakuje jeżeli chodzi o opiekę nad małym. :)
  10. Ja chcę do rodziców bo mimo mojego męczącego ojca to o wiele lepsza atmosfera i nikt nas na silę trzymać nie będzie. A u babci męża wszystko na pokaz a tak naprawdę mik nikogo nie obchodzi a na pewno my nikogo nie obchodzimy. Ale aferę muszą zrobić. Teściowa z Niemiec przyjechała a siostra męża z Gorzowa aż jedzie 400 km prawie. Teściowa to chociaż się cieszy z wnuka ( tylko rad tysiące i wszystko źle robimy a jak my zwrócimy uwagę to obraza majestatu) a siostrę obchodzimy jak zeszłoroczny śnieg. Jak powiedziałam że jestem w ciąży to stwierdzila tylko że staro się poczuła. Babcia chce się tylko pokazać i tyle. Jedynie dziadek Franek po którym Miki ma drugie imię normalny jest. Ja i tak postawię na swoim ale mój jak co roku cierpi bo to o jego rodzinę chodzi. Próbuje się odciąć od tego ale to i tak boli. Może jak przeprowadzimy się do siebie to na drugi rok zrobimy wspólne święta u nas i trochę to wszystko rozladuje. Co do smoka to u nas po prostu takie przeciwwskazanie ale tak spokojnie można dawać tylko pilnować by w odpowiednim momencie odstawić:)
  11. Hej mamusie Gratuluje kolejnym rozpakowanym. Co do witaminy mam położna poleciła Juvit D+K to w kropelkach. Wygodne bo 2 naciśnięcia i witaminka w usteczkach a potem cyc Miki je tak cp 2h ale jak coś mu dolega(kolka czy inne paskudztwo) to co chwilę szuka. My nie możemy smoka dać bo maly ma cofnięty podbródek i smoczek by to poglebil. Wiec męczymy sie bez. Czasami mam czarne myśli jak tak przez kilka godzin się meczymy ale trudno. Co do rad to słyszę ich tyle ze aż bokiem wychodzą. Wybieram te co wg mnie mają jakiś sens. Pępek moczymy ale po kąpieli dokladnie osuszamy. Można stosować octanisept do lepszego gojenia lub spirytusu. I to i to dobre. My teraz troszkę mamy problemów bo coś ewidentnie uczula małego bo wysypkę dostał. Powoli szukamy co. Zwłaszcza że jadłospis przez ostatnie dwa dni obejmował torta i ciasto ( 2 prababcie miały urodziny) i pierniczki skusiły. Ale może coś innego. Zobaczymy czy przejdzie po kilku dniach. Święta też nie cieszą. Babcia, siostra i mama męża robią zadymę bo chcemy w wigilię do moich rodziców pójść a potem w 1 dzień świąt do babci. I oczywiście jak to tak. Mój już znowu z nerwów rozstroju żołądka dostaje.
  12. Hej dziewczyny Trzymam kciuki żeby akcja sie u was rozwinęła. My już powolutku się ogarniamy. Miki ma 2 pory marudzenia i kolek. Między północą a 2 i nad ranem ok. 5. Po za tym w miarę spokojnie. Teraz oczywiście śpi wiec mogłam się ogarnąć i doprowadzić do porządku. Wczoraj musiałam kąpać małego bo tata nie dałby rady na 19 a staram się zachowywać rytm dnia. Mikiemu trochę to nie pasowało ale trudno. Jeszcze chwilę i zbieramy się na spacer. Pogoda taka sobie ale przynajmniej nie wieje. Jeszcze raz dziewczyny powodzenia.:)
  13. Hej dziewczyny Gratuluję kolejnym rozpakowanym mamusiom. Sun trzymaj się. Też uważam że lekarze podjęli dobra decyzję. Jeżeli wykorzystali swoje możliwości to najrozsądniej maluszka przewieźć tam gdzie mogą mu pomóc. Co do odczuwania skurczy w krzyżu. Ja tak prawie 2 dni miałam przed porodem. I były coraz bardziej intensywne. Ale tak jak się wiele razy powtarza ciąża i poród to.sprawa bardzo indywidualna. My dzisiaj po ciężkiej nocy i poranku. Tylko 2 godz. snu. Brzuszek bolał, jakaś kolka paskudna. Teraz dopiero od godz. Miki śpi. A niedawno tak się cieszyliśmy z K że w nocy ładnie śpi po 3 godz. I można w miarę pospać. Inferno martwilas sie o karmienie. Ja przez cala ciążę ani kropelki siary nie miałam ale w szpitalu maly possal jedną i drugą pierś, przyatawialam na zmianę i ruszyło. Teraz to chwilami samo cieknie :) więc to nic nie znaczy co przed porodem. Ale rozumiem obawy bo też takie miałam.
  14. Hej dziewczyny Ja miałam zawsze biust male B teraz podczas karmienia male D/ spore C. Veronica super że się odezwałaś. Musi być wam ciężko w ciągłym strachu o małą. Przesyłam dużo siły i uścisków. Co do jedzenia w szpitalu u mnie znośnie ale męża i mamę prosiłam o jogurty naturalne i biszkopty. Tak żeby mieć co przegryźć pomiędzy posiłkami bo organizm przyzwyczaił się do min. 5 dziennie a tu 3 posiłki. Wczoraj baby blues trochę mnie męczyło. K się trochę przestraszył że ryczę ale dzisiaj już spokój. Wszystko przez tą sytuację ze zwolnieniem i tym moim popapranym ginem, który na kasę nastawiony a do człowieka już nie. Jak tylko pozalatwiam wszystko u niego przenoszę się do kogoś innego bo to chore jest.
  15. I po wizycie położnej. Dosyć sympatyczna dziewczyna. Trochę mi wytłumaczyła rzeczy i jeszcze poradziła co mąż może zrobić żeby dostać zwolnienie lekarskie na opiekę nade mną bo mój gin robi problemy a jego lekarka to wredna pi... Nie żebym się źle czuła ale skoro można to lepiej jak będzie pod ręką i nie będę musiała się przemęczać. Dziewczyny które już od jakiegoś czasu mają swoje maleństwa. Jak zajmowałyście się pępkiem maleństwa? Bo w szpitalu co innego, koleżanka z 2 dzieci co innego a położna jeszcze inaczej. Mam już mętlik.
  16. Hej dziewczyny Mi tez położna i lekarz w ciąży Apap polecali. Chodzi o to żeby to był Paracetamol a nie inny środek przeciwbólowy. Mi rzadko pomaga ale jak parę miesięcy temu głowę mi rozsadzało to pomogło. A ciśnienie można w większości aptek sprawdzić w razie konieczności jak nie masz swojego cisnieniomierza. Tyle że trzeba się doturlać a w 9 miesiącu to bywa wyzwaniem. Mąż dzisiaj załatwia USC. A kolo 12 położna na wizytę patronażową ma przyjść. Wczoraj mama pomogła mi ogarnąć mieszkanie, bo jak wróciłam ze szpitala to się przeżegnałam. Najwieksza wada mojego K to okropne balaganiarstwo. No ale już w miarę wygląda. Pisałyście o koszu. Ja mam zwykły maly kosz pod przewijakiem. Chwilowo wygląda to tak że jeden dzień i zapelniony i tak jak któraś pisała śmieci tyle produkujemy że codziennie i tak wynosimy więc pieluchy lecą dalej z resztą. Nie wiem jak będzie potem bo na razie to kupki nie śmierdzą szczególnie potem to może być problem :)
  17. Hej mamusie Fiolet gratuluję. Z tego co zauważyłam to przeważnie przy drugim i kolejnych dzieciach idzie zazwyczaj szybciej. Dziewczyny z którymi leżałam ledwo zdążyły do szpitala ( jedna 2 dziecko a druga 3) Ja 7,5 h ale Miki jest moim pierwszym. Dzisiaj noc w miarę spokojna.Mój K poszedł spać do pokoju obok. Dopiero co skończył chorobę, remont dalej w trakcie więc go rozumiem. Zresztą angażuje się, juz 2 razy kąpał małego, pilnuje go jak muszę siebie ogarnąć i pomaga przy uspokajaniu jak może. Udało mi się z nim. :) Dziewczyny nierozpakowane życzę rozwiązań bez komplikacji. Ja 3 dni przed terminem się rozpakowałam więc jeszcze troszkę cierpliwości. A te co juz po terminie... Lekarze i położne zrobią na pewno wszystko by maluszki wyszły szczęśliwie takim czy innym sposobem.
  18. Hej dziewczyny Gratuluję nowym mamom. Polly mam nadzieję że kruszynka wynagrodzi ci wszystko co musialas przejść Panna Anna Blanka to piękne imię. My od piątku w domu. Uczymy się siebie nawzajem. Nie jest łatwo ale przynajmniej ze zdrowiem wszystko w porządku. Wczoraj urodziła moja koleżanka Hanie. śmiejemy się wyszla nam niezła parka.
  19. Hej dziewczyny Rzeczywiście spokojnie myślę o przebytym porodzie. Po 1.5 dnia męki z bezsensownymi skurczami, niemal cieszyłam się że to już i teraz te cholerne skurcze do czegoś prowadzą. Położne były bardzo miłe a w odpowiednim momencie mówily jasno tak że nawet przez mgłę bólu i wycieńczenia wiedziałam o co chodzi. Leżałam z 2 innymi mamami ale dzisiaj je wypisali więc mamy z Mikim salę dla siebie :) przynajmniej dopóki jakiegoś porodu nie będzie. Maly dostał cyca (ałć) i teraz drzemie więc ja też troszkę odpocznę teraz.
  20. Pisałam w pon ze byłam na ktg bo skurcze miałam ale w krzyżu. Sprawdzila położna i nic co wskazywaloby na poród ani normalnych skurczy ani rozwarcia. Wczoraj bóle byly jeszcze gorsze ale nadal tylko w krzyżu. Mój mąż stwierdził że wiezie mnie do szpitala żeby mi jakoś pomogli. W trakcie jazdy pojawiły do krzyża dołączył brzuch i wyszl skurcze co 5 min. W szpitalu polazna zbadala i 3,cm rozwarcia. Więc zostałam na sali porodowej. Na ktg skurczy prawie w ogóle nie zapisywalo ale akcja szla do przodu. Mój przy skurczach masował mi krzyż i cały czas byl ze mną. Przy końcu miałam problem z parciem. Maly się cofnął. Nacoeli mnie troszkę. Mówiłam ze juz nie dam rady ale jak mój powiedział że dam to sie spielam i maluszek wyszedł owinięty pepowina. Gdy maly krzyknął i położyli mi go na piersi już nic nie było ważne, nic nie bolało.mój przecial pępowinę. Dumny zajmował się małym gdy miałam lyzeczkowanie (łożysko nie wylazlo cale) i mnie zszywal lekarz.
  21. Hej dziewczyny Miałam problem z dodaniem postu. My już rozpakowani. Mikołaj urodził się Sn wczoraj o 23:30 3230g 56 cm
  22. Hej dziewczyny My już rozpakowani. Wczoraj o 23:30 urodził się Sn Mikołaj. Ważył 3230 g i mierzył 56 cm. Później napiszę więcej i dam fotkę.
  23. Hej dziewczyny My już rozpakowani. Mikołaj urodził się o 23:30 wczoraj sn ważąc 3230 i mierząc 56 cm. Jak będę miała czas i troszkę więcej siły napiszę więcej i wrzucę foto.
  24. Hej dziewczyny Gratuluje ostatnim listopadowym grudnioweczkom. Rybka slodka ta twoja córa. Dziewczyny które już mają swoje pociechy przy sobie życzę szybkiego powrotu do formy i jak najmniej problemów z maluszkami a jak najwięcej pociechy z nich. My wczoraj byliśmy na ktg u położnej bo jakieś skurcze meczyly od nocy ale fałszywy alarm. To krzyż męczy ale tak falami. Nic nie pomaga a jak przychodzi fala bólu to prawie chodzę po ścianach. Położna kazała nospe apap i melisę. Gdyby chociaż trochę zmniejszylo ból mogłabym chociaż się zdrzemnąć. Jutro wizyta u gina zobaczymy co on na to powie. Bo maluszek chyba się nie spieszy. Wszystko pozamykane i nic po za tym bólem krzyża. Śmialiśmy sie z mężem ze to "kara" za L4 właśnie na bóle kręgosłupa :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...