Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

anka_krk chyba u Twojego Filipa poczatek kolek. Ja tez podawalam starszemu Espumisan, ale jego działanie było wątpliwe. Wtedy już myślałam, że kolki po prostu trzeba odbebnic, ale zaczęliśmy podawać Sab i jak ręka odjal.

aniaa1989 to Twoja mała całkiem inna niż moja. Iga tylko przytuli się w łóżku do cycka i możemy spokojnie spać, czasem się wieści, bo jej wypadnie, ale wystarczy ja zatkac i śpi dalej ciumkajac :) ja przeżywam traumę, bo nie wiem nawet, czy uda nam się pojechać na święta do Polski. Wciąż czekam na wydanie aktów urodzenia małej, a trwa to juz ponad 2 tygodnie. Bez tego nie możemy się starać o paszport, a bez paszportu przy obecnej sytuacji w Europie boimy się przekroczyć granice i tu się koło zamyka. Jestem załamana, bo najbardziej na tym ucierpi mój Filip, który już skreśla dni do wyjazdu :( a jeśli nam się uda pojechać to chyba na wieczór nasciagam małej mleka i zobaczę, ile mi się uda go naprodukowac. Reszte najwyzej dam mm. Ja niestety nie potrafie sobie odmówić pierogow i krokietow mojej mamy. A tak dam butelke i bedzie wilk syty i owca cala :D

Odnośnik do komentarza

Katusia911 tak obawiam się, że to kolka :-(
sab simplex znam z opowieści ale niedostępny w polskich aptekach, więc zaczęłam od espumisanu i tak z ciekowosci porównałam ich skład i jak się okazuje głównym składnikiem jest symetykon z tym, że w sabie jest wyższe stężenie jak i większe dawkowanie niż w espumisanie, może stąd takie cudowne działanie saba....?

Odnośnik do komentarza

Uff dziewczyny ale straszny dzień mam za sobą
katusiau mojego męża niestety operacja ciężko przebiegła, musieli mu cały brzuch ciąć czyli nici z laparoskopii, pojawiło się mega nadciśnienie 205/130 i niewydolność pluc . Caly czas leży na intensywnej a ja dzis odchodzilam od zmysłów, bo na intensywną z noworodkiem nie mogłam wejść, dopiero po poludniu koleżanka wziela maxa na spacer to mogłam na godzinkę pójść do męża.
Małemu chyba udzieliło się moje zestresowanie, bo dopiero teraz usokoil mi się przy cycu...a tak to 2 h uspokoić go nie umiałam. Tez tak plakal ze o Malo mi się nie zapowietrzył, a ja ryczałam razem z nim...z tej bezsilności ze nie wiem czemu płacze, bo najedzony, przebrany itp.
Uff mąż w szpitalu, ja sama, cała rodzina daleko..uroki emigracji, muszę wszędzie małego targać ze sobą, mam nadzieję że to go zahartuje, bo mi się serce kraje jak muszę go po tym szpitalu targać...ale do cholery wyboru nie mam żadnego.

Odnośnik do komentarza

anka_krk te kropelki można gdzieś przez Internet zamówić jak nie masz możliwości inaczej.

evires masakra. Aż mi teraz głupio, ze Ci nagadałam, ze to tak bezstresowo przebiega. Współczuję, ze najadlas się tyle stresu i ze maz mial takie komplikacje. Duzo zdrowia dla niego... jeszcze maluch niespokojny na to wszystko. Takie wlasnie watpliwe uroki emigracji, też niejednokrotnie cierpimy przez to, wiec Cię rozumiem. A z mężem już lepiej?

Nualaa to zależy, kto jest tym wilkiem :D bo w naszej sytuacji chyba obie :)

Odnośnik do komentarza

katusiaja też byłam nastawiona że raz ciach i po sprawie, no ale takich rzeczy nikt nie przewidzi. Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy, jego stan się ustabilizował, dostaje leki na obniżenie ciśnienia no i na razie śpi w masce z tlenem...jutro juz powinni przenieść go na normalny oddział, to przynajmniej z małym będę mogła wejść...ale wiadomo po takim cięciu to człowiek trzy razy dłużej dochodzi do siebie.
Ja też zamierzam jeść wszystko na wigilię, jak już wspominałam jem teraz wszystko i nie widzę jakis negatywnych skutków u Maxa...więc groch z kapustą, barszczyk, pierogi, makówki...już się doczekać nie mogę !
Za to dla odmiany mój biedny mąż będzie miał raczej ścisłą dietę po takich operacyjnych przejściach. Ps Katusia a kamień jaki mu wyciągnęli masakra, wielkości jaja przepiórczego!

Odnośnik do komentarza

evires no to nieciekawie. Mój kamień miał ok. 3 cm długości, bo był taki podłużny. Po operacji na pewno będzie dłużej dochodził do siebie, ale ważne, że ma to juz za soba i nie będzie więcej borykal się z atakami bólu, a dodatkowo wątroba i trzustka nie będą tak dostawać. Oby szybko doszedł do siebie. Teraz będziesz go miała przez jakiś czas w domku :) a na święta wybieracie się do Polski? Dostalas już może akt urodzenia małego?

Odnośnik do komentarza

katusia tak, najważniejsze że juz to cholerstwo wycięte niech tylko teraz dochodzi do siebie. Mąż na szczęście i tak będzie 2 mce w domu bo wziął sobie macierzyńskie. Mi akt przyszedł ale dopiero przedwczoraj, ponoć w większych miastach i do miesiąca się czeka.
Na święta zostajemy tutaj, do polski w marcu bo babcia będzie miała 70-tke no i max trochę podrośnie, wy juz z Igusią teraz chcecie ruszać ?
Będziesz się ubiegac w pl o becikowe ? Dziewczyny na emigracji ? Załatwiacie to czy olewacie ?

Odnośnik do komentarza

Nualaa haha może do tej pory zapomniałas karmić prawa :D?

evires nam babka w biurze w szpitalu powiedziała, że maksymalnie 10 dni się czeka i potem dostaniemy sms-a ze Standesamtu, ze gotowe i można odebrać. Także czekamy już ponad 2 tygodnie i wczoraj tam zadzwonilismy, a jakaś niekumata babka powiedziała, ze wszystkie potrzebne dokumenty u nich są, ale akty jeszcze nie gotowe, ale ona nie wie dlaczego i na kiedy mogą byc. Myślałam, ze mnie szlag trafi, a że mój niemiecki pozostawia jeszcze wiele do życzenia, nie za bardzo mogłam ja nawet zbesztac. Na 11 grudnia mamy już termin w Konsulacie żeby wyrobić paszport, ale jak nie dostaniemy tych aktów, to nie mamy się po co wybierać. Mój mąż mówi, ze pojedziemy na łosia bez paszportu, bo w końcu nigdy jeszcze nie mieliśmy kontroli, to czemu mamy teraz mieć, ale ja się jakoś tak boję... bardzo chciałabym na święta pojechać. Poza Wielkanocą nie spędzałam nigdy świat bez rodziny i teraz też nie mogę sobie tego wyobrazić. Nie ubiegać się w Pl o becikowe. Trzeba podobno jakieś zaświadczenia brać tutaj od lekarza, potem to tłumaczyć, a potem jeszcze czekać na pieniądze, żeby być wiarygodnym ze niby się w Polsce mieszka. Nas kuzynka męża ubezpieczyla w Generali i za urodzenie dostaniemy takie "becikowe" stamtąd :) tylko też potrzebny jest nam do tego akt urodzenia :D

Odnośnik do komentarza

katusia myślę że do 11 na pewno dostaniesz te akty, mi też w szpitalu mówili ze 4 dni, a dostałam po 10. Teraz zacznie się latanie po urzędach, w krankenkassie już byłam, jutro ratusz, potem wysylanie o elterngeld i załatwienie kindergeld.
Zadzwon do ratusza i powiedz że jedziesz do pl i potrzebujesz migusiem te akty,na dobrą sprawę to oni je potrafią od reki wystawić, u nas wystawili z bledem w imieniu męża, to wystawili mi poprawne na miejscu w 10 min .
nualla nie zapominaj...karmimy obiema piersiami :D
Kurka...mały śpi jak susel od 20:30 a ja czekam żeby go przewinąć i nakarmić i razem położyć się spać...a on nawet nie myśli się przebudzać

Odnośnik do komentarza
Gość Kasiaa7989

Hej dziewczyny:)
No racja cos Nas malo...pewnie inne obowiazki pochlonely nasze mamuski;) w sumie jakbym miala drugie dziecko to nie wiem jakby to wygladalo..chociaz czytajac Katusie nasza perfekcyjna Pania domu ktora ma dwoje to i na forum zawsze czas znajdzie:D tylko brac przyklad hehe

Sluchajcie pochwale Wam sie wczoraj Maksiu skonczyl miesiac i to on mi zrobil prezent:) spal w nocy po 3h!aaa bylam w szoku:)bo ostatnio to i co godzine mu sie zdarzalo:) chyba jego pierwszy miesiac zobowiazuje wydoroslal :D
I uwaga wazy juz 4880:O ale co tu sie dziwic jak z moich cycochow to az tryska:) fakt faktem lubi pojesc..a potem kupy po pachy hehe
Mamy juz karuzele nad lozeczkiem i potrafi go ta melodyjka zajac jakies 10min:)

Dzis mojej babci Basi imieniny wiec swietujemy ciocie poznaja Malego:)
Szkoda ze za duzo rzeczy nie pojem:/

Potem moze uda mi sie wstawic zdjecie z laptopa to Wam pokaze jak urusl moj klusek

Jak jam prezenty pod choinke kupione?:)ja narazie mam dla swojego meza jeszcze 2chrzesniakow i siostrzenicy cos..moj maz ma troje wiec wydatki beda..

Odnośnik do komentarza

evires ja już chciałabym mieć te wszystkie urzędy pozalatwiane, bo tyle tego, ze szok. A potem jeszcze nie wiadomo, ile trzeba będzie czekać na Kindergeld i Elterngeld. Oni chyba myślą, ze ludzie nie mają wydatków i nie robi im różnicy, kiedy zrobią te akty.

Moja mała za to wczoraj przed spacerem dostała butelkę i spala mi 3 godziny, za to przebudziła się o 4 i do 6.30 musiałam jej towarzyszyć, bo nie planowała spac. Dzisiaj chcieliśmy iść na ognisko popiec kiełbaski, ale jak jej pozwolę tyle spac to znów będzie po nocy. Nie wiem, kiedy ja zacznę wracać do cywilizacji przez tego babla :) no została nas garstka, ale może mamuśki wrócą jak się ogarna ze wszystkim.

Kasiaa7989 perfekcyjna pani domu - ale dałaś, padlam

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :) melduję się po tygodniu. Ze szpitala wyszlyśmy z małą w poniedziałek, odpukać narazie spokojna w nocy budzi się na karmienie 2-3 razy rano wstaje po 7 potem o 8 zasypia i śpi do 11 także nie narzekam póki co:) lewa pierś już wcale nie boli tylko prawa jeszcze trochę pobolewa podczas przystawiania. Nadrobilam zaleglosci na forum

Gratulacje dla linki09 i mikuli88:)

Odnośnik do komentarza

Kasiaa7989 tak się rozpisalam w odpowiedzi na Twoją perfekcyjną i wcielo mi posta. Ale w skrócie to mój synek jest do 16 w szkole, tylko w piątki kończy o 12.30, wiec w ciągu dnia mam tylko małego potworka na głowie. Obowiązki w domu rozdziela sobie jak to tylko możliwe. Wczoraj obiad robiłam 3 razy po 15 minut, bo mala tylko tak dała odsapnac. Dużo pomaga mi mąż, a jak juz ja coś mam do roboty, to on po pracy przejmuje małą i ja sobie działam z prasowaniem, sprzataniem, czy co tam sobie wymysle. A na forum jestem aktywna, bo pisze zazwyczaj jak mala jest na cycku, a to jest bardzo czeste jej zajecie :D

Odnośnik do komentarza

kasia7989 woow niezły wynik, ale ci Maks rośnie!!! Mój miał wczoraj ważenie i po dwóch tygodniach zycia ma juz 3900, czyli przybrał 400 g. No bar mleczny robi swoje :D
katusia ja tez tak mam najlepiej pisze się kiedy maly na cycku siedzi. Tez się zastanawiam kiedy oni ta kasę zaczną wysyłać, swieta idą pelno wydatków, i czlowiek niepewny
Rzeczywiście cos tu się wyludniło, świeże mamuśki pewnie się ogarniają...a nierozpakowane może jednak przeniosły się na grudzień ?
Ok korzystan z chwili i szybki prysznic póki maly tnie komara, potem jedziemy w końcu odwiedzić tatusia bo cale szczęście przenieśli go juz z intensywnej, uff.

Odnośnik do komentarza

Ja się aż boje pisać ile przesypia mi Marysia w nocy, bo coś czuje, że wykracze i czar pryśnie hahah :-)
Reszta dziewczyn chyba rzeczywiście jest pochłonięta nową rolą, te pierwsze dni mocno dają w kość i chce się skupić tylko na maluszku i reszcie obowiązków. Pewnie nas nawet czytają tylko brakuje im kończyn do pisania :D
Zazdroszcze tym, które piszą podczas karmienia - mnie ta trudna sztuka przerosła i nie trafiam w literki.
Kasia7989, ja juz wczoraj chciałam kupować choinkę... Takie piękne sprzedają na rynku, że nie mogłam sobie odmówić. Ale odmówiłam. Luby o mało nie padł na zawał gdy podali cene... Prezenty ogarnę w ten weekend przez internet, jakoś nie wyobrazam sobie jeszcze naszego wspólnego wypadu "na miasto" :-)

Evires, zdrowia dla meża i dużo sił dla Ciebie!

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wol2av797j5ec.png

Odnośnik do komentarza

evires to dużo zdrowia dla męża i szybkiego dojścia do formy, żebyś dwójki dzieci w domu nie miała :)

Mari-Ann nie gadaj, że Marysia taka grzeczna i przesypia Ci większość nocy?! Może lepiej naprawdę nie chwal dnia przed zachodem słońca :) w każdym razie oby tak dalej i oby nasze diabelki uczyły się od innych aniołków. Ty już o choince myślisz, a ja nawet nie mam czasu wybrać się do sklepów po jakieś ozdoby. Jakby Twoja mała wisiała na cycku tyle co moja to bys się nawet odkurzac z nią nauczyła :) oczywiście nie życzę tak czarnego scenariusza...

Odnośnik do komentarza

Mari-Ann dziękuję, właśnie kończę małego karmić i ruszamy w końcu do męża. Ja nie chcę zapeszać ale mój synek to uwielbia spać...wczoraj mi spal od 21do 3 w nocy, popil cyca i dopiero o 7 znowu się obudził...cyc i spanie do 9, a teraz od 10 do teraz mi spal !!! Może mam jakieś usypiające mleko ? :D
Katusiabo widzę że twoja Igusia daje ci popalić, mala skorpionica :D mi się trafil śpiący egzemplarz :D
Chyba sobie sprawie laktator bo wydaje mi się że mam dużo mleka, jak karmie to z drugiej piersi leje się prawie cirkiem a max często poje z jednej piersi i juz najedzony. A tak bym sobie mleko odciągnęła i np jak teraz do męża do szpitala jedziemy to jak zglodnieje mogłabym mu flachę podać a nie cyca wywalać...jakos to Malo komfortowe. Macie jakieś doświadczenia z laktatorami? Możecie cos polecić, ręczny , elektryczny ?

Odnośnik do komentarza

evires zazdroszcze tego spiacego egzemplarza. Moja Iga to Robocop, ktory nawet jak śpi to daje popalić. Mąż wyszedł z nią na spacer i tym sposobem śpi już 2 godziny, ale co kilka minut musi ostrzec, że niebawem będzie pobudka. Ja to niedługo nauczę się na rzesach chodzić albo z tego stresu przy niej całkiem zaniknie mi pokarm. Fajnie, ze Twój Max tak się najada, może w naszym wypadku to wina mojego mleka, że Iga jest taką pojawka... ja mam laktator ręczny z Aventa, ale szczerze to gdybym miała na dłuższą metę ściągać wybrałabym elektryczny. Przy tym się trzeba nagimnastykowac, a nie zawsze dobrze łapie brodawke i wtedy za przeproszeniem gówno leci. A ręka boli od pompowania...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...