Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

izabela33
super,dzięki za info Agatka! Ja też nie chciałabym być nacinana. Ważne jest też dla mnie aby dziecko po porodzie zostało przy mnie przez jakiś czas ,ale nie wiem czy jest to możliwe w jakimkolwiek szpitalu... Trzeba będzie pojeździć i zrobić rozeznanie.

Ja co prawda mialam cc i pokazano mi dziecko tuz po wyjeciu z brzucha przodem i tylem i zabrano ale odraz przyszla polozna i powiedziala ze dostal 10 pkt. Maz mimo ze nie byl przy mnie do dziecka zostal odrazu wpuszczony i byl przy badaniu a mnie widzial przez szybe. Dziecko dano mi juz ubrane i zawiniete w kocyk po 10 min. Polozono mi na klate piersiowej i moje rece na niego bylam wymeczona proba porodu naturalnego wiec mi go przytrzymywali a jeszcze mialam szyty brzuch i juz potem maluch byl ze mna ;)
mysle ze po porodzie sn odrazu klada dziecko na brzuchu bo zalecany jest kontakt skora do skory i zeby dziecko slyszalo znajomy dzwiek bicia serca. :)

Odnośnik do komentarza

Piszecie o nacinaniu krocza itp. im blizej porodu tym bedziemy bardziej wspominać, ale ja też sie upierałam a poprostu należe do szczupłych dziewczyn a dziecko było duże bo 3680g i naciecie i pękniecie przy okazji mnie nie ominęło choc sam poród miałam fajny od odejścia wód 9h. Także nie ma reguły. Ja też chciałam żeby na pierwszą noc mi mała wzięły położne , bo człowiek choć troche odpocznie po wysiłku.

Odnośnik do komentarza

Izabela z tego co wiem niektóre szpitale podają informacje, że po porodzie zostawiają małe mamie na dwie godziny, dopiero potem zabierają na badania. Jeśli będziesz miała konkretny szpital możesz zadzwonić zapytać, albo pojechać z wizytą i obejrzeć oddział. Z tego co wiem, teraz zostawianie mamom dzieciątka jest bardzo popularne. Ja chcę napisać plan porodu i wziąć ze sobą do szpitala, i też chciałabym żeby malutki na początku był ze mną.

http://www.suwaczki.com/tickers/hchyskjoy7fhx0es.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Dawno sie nie odzywalam ale czytam was codziennie.
Gratuluje wszystkim dziewczyna pozytywnych wynikow. Zazdroszcze, ze niektore juz poznaly plec dziecka. Ja mam wizyte za tydzien, ale chodze na Nfz i mozliwe, ze nie bede miala wogole badania usg.
Zauwazylam, ze duzo osob mysli nad imieniem Zuzanna. Piekne imie- moja coreczka tak sie nazywa.
Widze, za jestem osamotniona jesli chodzi o miejsce zamieszkania

Odnośnik do komentarza

Dziewczęta GRATULUJĘ dobrych wyników! Bardzo się cieszę razem z Wami :)
Co do poduszki do spania to dostałam Puffi Pure. Jest genialna 2 stopnie twardości, zależy co wolisz :)
A jeśli chodzi o lekarza to u nas wizyta kosztuje 150 zł. Standardem jest badanie + usg. Oczywiście wszystkie badania płatne. Usg prenatalne bez testu PAPP-A kosztowało 250 zł. Z PAPP-A 370 zł.
Również witam nowe koleżanki, fajnie, ze nas przybywa :)
Co do porodu. Pierwszy miałam CC, bo mała traciła tętno przy skurczach. Po wyjęciu jej z brzuch położono mi ją na klatce, mogłam ją obejrzeć, dotknąć... W pomieszczeniu obok juz czekał mąż i był przy wszystkich badaniach. Na salę pooperacyjna trafiłam przed 5 rano i się zdrzemnęłam, ja tylko otworzyłam oczy przywieziono mi Hanię i od tego czasu była cały czas ze mną. :)
Już nie mogę się doczekać października :D

Sprawdzałam kalendarz i z chińskiego wychodzi mi chłopak, natomiast z księżycowego córka :D i w co tu wierzyć?! ;)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wea8hfr.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam kolezanki ktore rodzily w Rydygierze prze CC i jedno obie mowia zgodnie wsio super tylko byly zmeczone i dziecka nie zabierali tylko musialy sie opiekowac same

Gdzies mi sie o uszy obilo ze jeszcze Madurowicz jest dobry ale nie mam nikogo kto tam rodzil.

Wiem ze u mnie w szpitalu jest wlasnie praktykowane zeby dziecko bylo ciagle z toba ale jezeli jestes zmeczona zajmuja sie nim polozne, a te znowu sa przecudne bynajmniej dla mnie byly wszystkie spoko a bylam w szpitalu chyba na kazdej ich zmianie wiec znam wszystkie.

Pozdrawiam i milej nocki zycze. Mnie juz cholera bierze bo pisalam do was a tu mi sie pajak spuszcza z sufitu, normalnie chyba musze sobie melise zaparzyc.

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Witam Was wszystkie październikowe mamuści.... :)
Czytam Was od początku, lecz dopiero teraz postanowiłam do Was dołączyć. Powoli dociera do mnie, że jednak teraz, po 9 latach, wielu utraconych ciąż, mogę jednak doświadczyć cudu narodzin własnego dziecka....
Termin mam na 15.10. Obecnie 14t1d
Jestem z Łodzi. Poród na pewno będzie przez cc w Rydygierze. Mam cudownego lekarza na nfz, którego zawsze i wszędzie będę wychwalać (wraz z moim małżonkiem, który sam stwierdził, że jest to wspaniały człowiek z prawdziwego powołania do leczenia ludzi..... tylko dzięki Jego uporowi mogę słyszeć bicie serducha naszego maleństwa :).....ale to może kiedy indziej....).
Od początku bardzo martwią mnie losy Julki, więc cieszę się, że zdecydowała się na oferowaną pomoc.... jakby co jestem również gotowa....
Moni88 wspieram Cię całym sercem i cieszę się, że nadal z nami jesteś. Nawet nie wiesz jak rozumiem Twoją sytuację.... przechodziłam przez nią wielokrotnie.... i wiem jak ważne jest wsparcie innych osób....ja do końca swoim dni pozostawię sobie wszelkie pamiątki po wszystkich maleństwach....
Oczywiście jestem po badaniach prenatalnych. Robiłam je prywatnie, tanio nie było, ale już po 10 sekundach wiedziałam, że przyjście do tegoż lekarza było jedno z najlepiej wydanych pieniążków w moim życiu.... jest to wybitny lekarz ginekolog i genetyk z Łodzi, do którego przyjeżdżają kobiety z całej Polski. Wyniki jak na ten okres są bardzo dobre.... na 90% ma być chłopak.... chociaż dla mnie płeć w ogóle nie ma znaczenia...
No dobra na tyle kończę bo już późna godzina....
Dobrych snów Mamuśki :)

Odnośnik do komentarza

U mnie dziś deszcz . Wstałam, od kataru straciłam smak. Wczoraj spotkałam gin na osiedlu, zachwycala sie corka bo widziala ja drugi taz od urodzenia. Za to córka nie była tak zachwycona:D hy hy
Zaraz musimy się ubierać i lecimy do przedszkola. Potem papiery, notatki na jutro bo mam zjazd a nie ruszyła nauki...
A wt jak tam? :)

Zajrzyj do nas! Www.milkii.pl :)

Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj kompletnie niewyspana, ale czuję się w miarę dobrze :)
Też muszę się zaraz ubierać i lecieć do pracy, a tak mi się nie chce, że szkoda gadać. Pociesza mnie tylko to, że planuję pracować do końca maja, a to już niedługo :)

Adonis ja ze szkoła też na bakier. Jutro mam zjazd w drugiej szkole (studiuje i robię kolejnego technika zaocznie) i nie mam żadnej z 6 prac zaliczeniowych, które muszę oddać ;/ Zapowiada się długi dzień z pisaniem tego wszystkiego.

Za oknem też słonko i mam nadzieję, że taka pogoda bd cały weekend, bo wybieramy się jutro z moim na działkę na pieczonki :D
WŁAŚNIE! Są tu jakieś dziewczyny, które nie widzą co to takiego owe pieczonki? Bo ponoć w niektórych regionach ludzie tej potrawy nie znają.

Odnośnik do komentarza

Witamy i my, od 6 nie spimy odkad tatus wstawal do pracy i jakos ciezko zasnac...

U nas za oknem raz slonce jest a raz go nie ma chowa sie co chwile i jest tylko 5 stopni ale idzie przezyc.

A jezeli chodzi o pieczonki to ja nie wiem :D

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

U nas dzis slonko choc narazie 4stopnie.
Ja mam od rana jakis dobry humor i cos czuje, ze w moim brzuchu rośnie Liljana Maria:)
Tylko ja jestem taka glupia ze boje sie miec dobry humor zeby cos sie zaraz nie wydarzylo:/
Moja Amelka ma dzis w szkole same zastepstwa wiec robimy sobie wolne i na jakies zakupy ruszymy:)
Co do pieczone to tez nie wiedzialam, dopoki nie wyjasnilas wtedy mnie olsilo, ze moj szwagier takie cos robil:)
No ale on jest z Tęczynka to gdzie to do nas Warszawskich mieszczuchow ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/5djyugpjir57gby3.png
http://www.suwaczek.pl/cache/190f97313d.png

Odnośnik do komentarza

Ja jestem centralna Polska, Urodzilam sie w Słupsku, tata z tamtad pochodzi a mama z za Warszawy wiec u nas to pelno jest nazw bo kazdy mowi inaczej a jeszcze sasiady inaczej,
Wiem ze jadlam juz cos takiego, ale nie pamietam jak to sie nazywalo, tylko u nas sasiad jeszcze piwem to podlewal :D

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

sheViolet
To skąd wy

jesteście?! :D
Pieczonki inaczej prażonki, bo to różnie mówią.
Danie pieczone w garnku (ja mam taki stary żeliwny) na ognisku.
Wrzuca się ziemniaki, marchew, buraki, kiełbasę, boczek, cebulę i przyprawia, zamyka garnek i piecze około 30-40min.
Tekst linka
Tekst linka

Tu wam zdj wrzuciłam, jak garnek wygląda i danie :D Pycha!


U mnie nazywa się to prazone.
Ja to robie z wygody w piekarniku w żaroodpornym naczyniu.
U nas kusi być mięso bo mąż po pracy tym nie poje. Zaraz szuka czegoś pozywniejszego a niby ja powinnam być miesozerca bo mam krew 0:)

Zajrzyj do nas! Www.milkii.pl :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...