Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Miodzio bobas o poranku :) Miśka wielkie gratulacje i teraz dużo zdrówka i spokoju życzę. Faktycznie też zazdroszczę że bez nacinania. Czekamy na focie :)
Aska123 tego właśnie Ci życzę :)
Wczoraj zrobiliśmy sobie z P mega spacerek a ze 4km oczywiście wracałam okrakiem a spojenie mało mi nie pękło. Później miałam taki dziwny ból jakby brzuch od góry i po bokach piekł mnie niemiłosiernie. Oczywiście twardy jak skała. Jak tylko puszczało to mała wypychała się gdzie tylko mogła. I teraz pytanie czy to mogły być skurcze? Mnie na okres nie bolało ppdbrzusze tylko ciągnęło w krzyżu i udach więc nie wiem czy to to.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

Aska123
Ja mam 11 dni do terminu. W czwartek lekarz mowil, ze w ciagu tyg powinnam urodzic.

I powtarzam sobie od rana: dzisiaj urodze, dzisiaj urodze, dzisiaj urodze...
Wczoraj intensywne sprzatanie, dzisiaj juz gotuje flaki na jutro na obiad, ciasto wczoraj wieczorem zrobilam, po 13.00 jedziemy na zakupy spoz, potem zrobie salatke wielowarzywna i jade na porodowke rodzic :) taki mam plan! Oby ostatni punkt sie spelnil :P
Bo brzuch od rana boli...

Powtarzaj sobie "dzisiaj nie urodze". Lepiej dziala. Ja czekalam 5tyg. Kazdego dnia myslac ze urodze i co? Poniedzialek byl JEDYNYM dniem kiedy sie nie nastawialam. Nawet pp prysznicu w niedziele jak z mama gadalam to mi mowi, zebym sie szla suszyc, bo pewnie mam mokre wlosy. " e nie mylam dzisiaj, bo itak bede jutro musiala zeby na wtorek do szpitala miec czyste" :D i co? Na porodowce sie smialam ze moglam jednak je umyc ;p

Izabela ile mialas szwy? Mnie moj gin szyl i mam w srode zdjecie czyli po 10 dniach. Ale od wczoraj bola i nie wiem za bardzo czemu

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny:-) dopiero teraz wróciło mi poczucie czasu. Właśnie sobie uświadomiłam, od wejścia do szpitala na IP do urodzenia Oli minęła niecała godzinka. A już od popołudnia miałam doła. Ze znowu się nic nie dzieję, a tu nagle około 19:00 pojedynczy skurcz i od razu pojawiło się plamienie. Około 20 telefon do położnej, że coś się rusza wreszcie. Oczywiście standard kąpiel skurcze się zagościły. Więc kolejny telefon, położna przyjechała, zbadała 3 cm ale szyjka jeszcze troszkę twarda, więc wróciłam do wanny, po kolejnej godzinie w wannie i lezakowaniu na kanapie przed filmem około 23:00 wyruszyliśmy na ktg nie do szpitala tylko do gabinetu położnej. I tam po raz pierwszy przy trzecim porodzie skurcz wywołał taki ból, że aż się poplakalam, po nim już było prawie 6cm, no to na izbę. W szpitalu skurcze już były co dwie trzy minuty, ja ledwo chodzę a pan doktor zaleca usg(co by nie było, przed żadnym porodem nie miałam usg w szpitalu) i o dziwo na czas usg skurcze ustaly na chwilę. Wróciłam na salę i w tym momencie już miałam wrażenie, że wszystko toczy się obok mnie. Skurcze tak mi dały popalić, musiałam się wyłączyć. Skupilam się tylko ma głosie położnej a reszta robiła się sama. Znowu chciałam ja zabić jak przy parciu położna kazała mi dmuchać świeczki, ale nagle mi przeszło jak sobie uświadomiłam, że to już główka i zaraz będzie koniec. I po 10 minutach było po wszystkim.
Mała jest kochana, ssie jak prawdziwy ssak a potem idzie spać. Ja też o dziwo w dobrej formie.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371xwfb4zmh.png]Tekst linka[/url]
http://s1.suwaczek.com/201011094572.png

Odnośnik do komentarza

Miska tak bardzo gratuluje i ciesze sie razem z Toba, jak ja bym chciala taki ekspresowy porod.
Izabela kurcze, wspolczuje, zamiast cieszyc sie Malenstwem musisz sie meczyc. Mam nadzieje, ze tym razem zszyli prawidlowo i bez problemu zdejma Ci szwy. Corcia wynagradza Ci wszystkie cierpienia. Ale swoja droga, chociaz miejscowo mogla Cie znieczulic a nie tak na zywca szyc.
U mnie nadal cisza. Co prawda pol nocy nie spalam bo Mala miala jakid atak szaleństwa w brzuchu jak nigdy, boli mnie juz tak w srodku, ze nie wiem jak to opisać ale to Mala w kanal sie wciska, skurcze sie pojawiaja i znikaja i dupa... Oby do poniedzialku, cos sie moze w koncu ruszy.
Trzymajcie sie dziewczyny i tak Wam zazdraszczam, ze juz jesteście po...i macie swoje malenstwa kochane przy sobie...

Odnośnik do komentarza

Od ponad 2 h mecza mnie skurcze... Na poczatku myslalam, ze to zwykle pobolewanie podbrzusza, ale odkad zaczelam czuc mocniejsze bole trwajace jakis czas i puszczajace, to stwierdzilam, ze to chyba skurcze i zaczelam mierzyc.
Sa nieregularne, ale bolace :/ pierwsze byly co 6-10min, trwaly 0,5 do 1,5min. Pochodzilam troche po mieszkaniu, dokonczylam gotowanie i troche przeszly, ale jak sie polozylam to znowu zaczely sie, ale nie mierzylam ich wtedy. Stwierdzilam, ze czas na cieply prysznic. Nie pomogl, dalej nieregularnie sie pojawialy. Wzielam nospe jakis kwadrans temu i poki co dalej sie pojawiaja, ale czesciej, co 3-6min. Tylko wydaje mi sie, ze to nie sa wlasciwe, bola, ale do wytrzymania. W 32tc mialam o wiele gorsze, wiec poki co nie panikuje.. Moze nospa zadziala.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5e8l9cwgv2.png

Odnośnik do komentarza

gratuluję wszystkim nowym mamom :) fajnie, że macie to za sobą i możecie cieszyć się obecnością maluchów w tzw. realu ;)
pisałam do Was ostatnio, w sumie to chyba niewiele z Was rozpoznało nick, w każdym razie zdążyłam wylądować w szpitalu ze względu na obniżony poziom wód płodowych. Na szczęście wszystko się unormowało i mogłam wrócić do domu i czekam, wciąż czekam na jakieś sygnały, ale nawet krzyże przestały mnie pobolewać! Wczoraj wstałam przed 6 a o 6 obierałam już jabłka na szarlotkę, tak sobie wbiłam do głowy, że ją upiekę. I cały dzień na nogach mi zleciał, łącznie z tym, że dostałam jakiejś nerwy i musiała posprzątać, mądrze stwierdziłam, że podłogę w pokoju Małej i przynajmniej w łazience jeszcze muszę dokładnie umyć i umyłam ją na kolanach. I nic, żadnej boleści, oprócz zmęczenia na wieczór nie czułam. cud nad Wisłą ;)
w każdym razie chodzę jakaś poddenerwowana i nie wiem czy to sygnał zbliżającego się porodu, w sensie rychłego? chyba nie, bo Mała jak była aktywna tak jest, jest troszkę niżej niż wcześniej, bo nóżkami nie ładuje mi już centralnie w żebra a po prostu w bok. niedługo mi się przedrze przez skórę i będę chodziła z nogami w boku :) hehe :)

po tym krótkim pobycie w szpitalu wpadła mi jeszcze jedna rzecz, o której wcześniej zapomniałam jeśli chodzi o zawartość torby do szpitala - pamiętajcie o tym - podkładki na sedes !!!! (u nas też papier toaletowy trzeba mieć swój, bo w wc nawet szarego nie ma :O, więc żeby nie zabierać trzech rolek na trzy dni i nie podkładać papieru na sedes, proponuję podkładki :P )

pozdrawiam Mamuśki !

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uqqmz1r31qtd5.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobietki. Powiem Wam szczerze że od kiedy urodziłam nie mam czasu tu zaglądać. Trzeba ogarnąć dom, zrobić obiad, pranie, lekcje z pierwszoklasistką, no i najważniejsze zająć się maleństwem, co pochłania najwięcej czasu. Jeszcze ledwo chodzę, bo krocze bardzo boli i jest jeszcze obrzmiałe. Pozdrawiam Was wszystkie. Gratuluję wszystkim mamą które mają juz maleństwa przy sobie i życzę bezbolesnych i krótkich porodów tym jeszcze nie rozpakowanym.

Nasza córeczka Pola jest już z nami. Urodziła się 3.10.2015 o 23:55, waży 2870g i ma 54cm długości.

Odnośnik do komentarza

Drożdżówka

Ja podreptalam na IP za skierowaniem. Masz skierowanie? Nikt mi nie mówił ze mam zrobić inaczej, nikt też nie powiedział ze zrobiłam źle.

Ostatnie usg miałam z 30tc wiec raczej "stare", ciężko na takim opierać ułożenie dziecka czy przewidywano wagę.
Krzepliwosci nie miałam w ogóle.
Morfologie miałam z początku września wiec tez słabo :P

Mam skierowanie od mojego gin, które później podbił ordynator szpitala. Dopisał też datę i godzinę planowanego przyjęcia. Moje wyniki badań powinny być ok, tzn aktualne. Tylko usg mam sprzed 3 tyg, więc ewentualnie zrobią mi je w szpitalu.

Odnośnik do komentarza

ankaskakanka102015, luiza570 już nie jedna mama doświadczyła tego, że najpierw się zaciska nogi żeby tylko maluch nie zechciał zbyt wcześnie pojawić się po drugiej str brzucha, a później robi się 'cuda' żeby jak najszybciej wyszedł :) Niestety, ale te malutkie istotki rządzą, teraz i jeszcze przez najbliższy czas.

Daga81 zrozumiałe jest, że przy maluchu ciężko jest znaleźć wolną chwilę, a są też jeszcze inne obowiązki. Z czasem jak sytuacja bardziej się ustabiluzuje, odzyskasz więcej sił to i czas na forum się znajdzie.

Drożdżówka kiedy wyszłaś ze szpitala?

Odnośnik do komentarza

~Sisi2
ankaskakanka102015, luiza570 już nie jedna mama doświadczyła tego, że najpierw się zaciska nogi żeby tylko maluch nie zechciał zbyt wcześnie pojawić się po drugiej str brzucha, a później robi się 'cuda' żeby jak najszybciej wyszedł :) Niestety, ale te malutkie istotki rządzą, teraz i jeszcze przez najbliższy czas.

Daga81 zrozumiałe jest, że przy maluchu ciężko jest znaleźć wolną chwilę, a są też jeszcze inne obowiązki. Z czasem jak sytuacja bardziej się ustabiluzuje, odzyskasz więcej sił to i czas na forum się znajdzie.

Drożdżówka kiedy wyszłaś ze szpitala?

Oj tak to prawda, też swoje przeleżałam a teraz nie moge się doczekać, może mała chce nam zrobić prezent na rocznice ślubu 12.10 i wtedy przyjdzie na świat, byłby to najpiękniejszy prezent na świecie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdckrhm9kp324op.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla świeżo upieczonych mamusiek :-)
Asia życzę Ci żebyś jak najszybciej urodziła :-)
Ja wczoraj prawie cały dzień spędziłam na zakupach, nie kupiłam najważniejszych staników do karmienia, te co miały być po porodzie w roz 90f są już przyciasne, to jakaś parodia żeby w sklepach ciążowych były staniki do karmienia w największym rozmiarze d, a większość to b i c. Nie wiem czy zdążę zamówić przez internet ale nie mam wyjścia, bez mierzenia :-(
Miałam nadzieję że coś się ruszy bo cały dzień byłam na nogach, zrobiłam trochę kilometrów, a tu nic, jedynie kręgosłup myślałam że mi ktoś siekierą rąbie, nic nie pomagało, aż płakałam, żeby wstać do wc jak się wieczorem położyłam to się podnosiłam chyba z 20 min. Mam dosyć! Niech ta ciąża się już skończy, bo mnie szlag trafia. Spać nie mogę, wszystko mnie boli, kręgosłup, brzuch, uda, krocze. Ważę 90, tak nie chciałam zobaczyć tej 9 :-( dzisiaj u nas dwa duże święta, odpust na starówce i święto latawca nad Wisłą na bulwarze, idziemy całą rodzinką, będę chodzić do upadłego aż nie trafię na porodówkę :-) Życzę wszystkim miłego dnia :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73ojghzm7x.png

Odnośnik do komentarza

Aska123 mam nadzieje, że już po wszystkim :)
Nie przechwalając mojej córki, to jest taka grzeczna , w nocy przewine, nakarmię i śpimy smacznie! Pierwsze kompiele udane, bez płaczu :)
Nie opowiadałam jeszcze jak przeszedł mój poród, muszę się zebrać, nie mam chęci na takie wspominki. :) zdjęcie lalki wrzucę na dniach.
Zaraz lecę robić ciasteczka. Miłego dnia.

Odnośnik do komentarza

Wkoncu zebralam sie zeby napisac. Gratuluje wszystkim swiezo upieczonym mamusiom a pozostalym zycze wytrwalosci juz niedlugo. Ja pomalu dochodze do siebie pocieszam sie ze to juz ostatni etap cierpien i bedzie juz tylko lepiej. Szwy mam miec sciatniete najwczesniej w pon ale moge pozniej. Wyszlam w srode przed 17. Juz w czwartek byla u mnie polozna a w piatek lekarz pediatra. Dziwie sie ze tak szybko bo jak mieszkalam na miejscu musialam dligo csekac az sie laskawie ktos zjawi. Na lekarza tudzien a na polozna 2 tyg. Malutki Karolek jest grzeczny w dzien czesto je bo nie dojada zasypia po kilku minutach przy piersi i budzenie nie dziala. Ale dzis w nocy mial juz 5 h przerwy ale w dzien wczoraj malo spal ale ja zamiast korzystac czuwalam. Max. Sa 2 pobudki w nocy wiec jest dobrze. Tylko mi sie spac caly czas chce ;) starszy synek bez problemu zaakceptowal brata nie jest zazdrosny. Tylko na meza na kolana bardziej sie cisnie. I mi mowi ze Karolka ma jeszcze w brzuchu. Fakt jak to po cesarce brzuch wciaz spory ale z kazym dniem spada. Mam strasznego siniaka nad miejscem ciecia i nie wiem od czego. Uffff troche sie rozpisalam. A prasowanie na mnie czeka. Na szczescie mama mieszka blisko i obiadkow nie gotuje :) milej niedzieli

Odnośnik do komentarza

Jestem jeszcze w dwupaku.. Przeniesli mnie na sale przedporodowa, bo skurcze w nocy ustaly. Nic sie nie dzieje. Rano nawet mnie nie zbadali czy rozwarcie sie powiekszylo.. Powiedzialam, ze skoro nic sie nie dzieje to chce do domu. I co? Nie wypuszcza mnie.. Co najwyzej jutro rano jak sie upre.
Zatem leze i patrze w sufit i czekam czy sie cos znowu zacznie czy nie... Plakac mi sie z tego wszystkiego chce...

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5e8l9cwgv2.png

Odnośnik do komentarza

Sisi,

Włączyłam komputer - jest szansa, że uda mi się skończyć pisanie :D i że zdążysz przeczytać przed tym ważnym dniem. Bo to juz jutro, prawda?

2. Blok Porodowy
Tu dowozi się sanitariusz, przejmuje Cię położna i w swoim pokoiku podpina Cie pod KTG jednocześnie zadając milion nudnych pytań :P Trafiłam na Panią Małgorzatę, nazwiska nie pamiętam. Ma bliznę na policzku. Super babka!
W tym czasie Osoba Towarzysząca czeka przed wejściem na oddział z Twoimi walizami. U mnie trwało to dość długo, przez zamieszanie, które zrobiło się z tą dużą ilością planowych CC tego dnia. Mam nadzieję, że u Ciebie tak nie będzie. Nie mniej jednak, w czasie obchodu zabiegu na pewno nie będziesz miała więc już jakieś minimum 2h czekania od 7 do okolic 9 jak kończą łazić.
Po położnej, przychodzi Noworodkowa i zadaje te same pytania, przygotowując Twojego Dzidziola do przyjęcia na oddział. Do tego zgody na szczepienia, badania itp.
Następny przychodzi lekarz. Tu badanie, wymaz z pochwy, plus kolejny wywiad. U mnie była i później operowała dr Szymańska. Jest rewelacyjna! Później zrobiła mi tez USG - trafiła z wagą Młodej do co grama!
Później położna zabiera Cię do sali obok, zakłada wenflon, pobiera krew, podpina litr kroplówki i zakłada cewnik.
Po czym woła osobę towarzyszącą wręczając jej obuwie i fartuch. I z osobą czekasz na CC.
W międzyczasie przychodzi pogadać z Tobą anestezjolog. Mi trafił się ten sam, który znieczulał męża do operacji w lipcu. Nie pamiętam nazwiska, zakodowałam tylko, że na "B".

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3k6ia03ztj.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

3. CC

Jak samo CC wygląda pewnie wiesz, więc rozpisywać się nie będę. Operowała mnie dr Szymańska, dr Świetlicka i reszty nazwisk nie pamiętam - generalnie poza Anestezjologiem BABINIEC :D
I tu mega plus dla anestezjologa właśnie - informował mnie o wszystkim co będzie się działo, jak będę to czuła, głaskał po głowie, gadał cały czas - cały stres znikał dzięki niemu.
A do tego wkłucie w ogóle nie bolało - poprzednie wspominam mniej przyjemnie.
Dzidziola mierzą i ważą przy Tobie - całe stanowisko do tych celów ustawione jest w polu widzenia matki.
Później chwilę położna stoi z dzieckiem przy Tobie, tak, że możesz dać buziaka :D i zabierają dziecko na Noworodki, a ciebie dalej szyją.

Osoba towarzysząca, w czasie CC zanosi Twoje rzeczy na oddział do sali pooperacyjnej - dobrze, żeby wiedziała gdzie masz spakowane podkłady na łóżko i te poporodowe. Przyda się też mała butelka wody z dzióbkiem i mokre chusteczki dla Ciebie - przydadzą się położnej żeby Cie wytrzeć później na sali.
Na Noworodki trzeba zanieść w międzyczasie pieluchy (kilka/kilkanaście sztuk) i mokre chusteczki dla dziecka. To jeździ cały czas z dzieckiem na półeczce pod "mydelniczką". Jak zabraknie to się do Ciebie zgłoszą na pewno :D
Zaraz po CC dziecko na Noworodkach oddawane jest Tacie do kangurowania. I tatuś moze sobie tam niuniać Dzidziola o ile nie ma jakichś niesprzyjających warunków.

Miałam CC 11:30-12:30, później byłam na sali pooperacyjnej gdzie teoretycznie nie ma odwiedzin.
Mąż był z Małą od 11:50 do 16tej. Później pojechał odebrać syna ze szkoły i wrócił. Zajrzał do mnie na 15 minut, a później znów do Małej.

Nie wyobrażam sobie, że miałabym byc tam sama, to jedno.
Drugie, nie wyobrażam sobie, że Jagoda miałaby zostać sama, zaraz po przyjściu na świat.
Gdzieś mi mignęło, że Twój mąż chce Cię tylko odwieźć i jechać do pracy ... porozmawiaj z nim jeszcze, a jeśli się nie da przekonać, zabierz mamę, siostrę, przyjaciółkę - kogokolwiek bliskiego. Choć nie wiem jak można nie chcieć być blisko, kiedy rodzi się Twoje dziecko - nawet jeśli to CC, a nawet zwłaszcza jeśli to CC, bo dziecko nie będzie mogło być od razu przy Tobie, a może byc przy Tacie.
Podobno dzieci z CC, mają lepszy kontakt z tatą niż z mamą :P Gdzieś to ostatnio usłyszałam :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3k6ia03ztj.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

4. Sala poporodowa
Spędziłam tu czas od 12:30-8 czy 9 rano dnia następnego.
Dziewczyna, która przyjechała na salę 2 godziny później tak samo.
Siostry tutaj - rewelacja! Nie wiem, może miałam szczęście, ale wszystkie na które tam trafiłam zdecydowanie pracują tam z powołania, a nie dlatego, że gdzieś muszą.
Po przyjeździe dostajesz lód na brzuch i worek pisaku - tego nie miałam przy poprzednim CC i utkwiło mi w pamięci. Do tego mnóstwo kroplówek. Ja zrezygnowałam z przeciwbólowych - mam dość wysoki próg bólu, nie potrzebowałam ich, ale oczywiście ciagle coś podają jesli potrzebujesz, jak nie w kroplówce to w zastrzyku.
Rano Siostra pomaga Ci wstać i zrobic poranną toaletę przy umywalce - przydadzą się też wspomniane mokre chusteczki. Przebierasz się w swoje ciuszki i czekasz na obchód. Po obchodzie zmieniasz salę.

Na sali pooperacyjnej widziałam córkę 3 razy. Dwa razy w dniu CC i raz rano. Nie mam najlepszego zdania o Noworodkowych z którymi miałam tam styczność. Chyba dwie były fajne, reszta - przepraszam - do odstrzału. Przyszły, dały dziecko i wyszły. Dobrze, że te z sali pooperacyjnej pomagały sie ułozyć do karmienia, przystawić dziecko jeśli potrzebowałaś. Zaglądały, pytały.
Noworodkowe przychodziły, dawały dziecko, wracały, odbierały. Tyle.
Jedna wyszła z fochem z pooperacyjnej, bo stwierdziłam, ze Mała ssie, a ja czuje się na tyle dobrze, że może jeszcze ze mną zostać.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3k6ia03ztj.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

5. Oddział

Niedługo po przewiezieniu na salę, przywożą Ci dziecko.
I od tego momentu właściwie jest z Tobą. Zabierają je tylko na badania itp. i kąpiel o 19tej.
Noworodkowe mają chyba wyznaczone godziny spacerów po salach. Co jakiś czas wpadała jakaś z jednym pytaniem do wszystkich sal (było słychać), po czym za jakiś czas z innym. Tu akurat plus dla nich, bo część z pomocy korzystała. No może tylko budzenie nas w nocy z pytaniem czy nie dokarmić dziecka, które spało, nie spotkało się z moim zrozumieniem :P
Nie no, bo wyjdzie na to, że te Noworodkowe to jakieś złe strasznie, nie. Po prostu te dwie, na które spotkałam były tak upiorne (a może miały okres tylko), że zaważyło to niesprawiedliwie o wszystkich. Pozostałe trzy, do rany przyłóż.
Około południa (nie pamiętam godziny, może wcześniej) przechodzi też obchód pediatryczny. Lekarz bada dziecko przy Tobie.

UPRZEDZAM
Dnia drugiego będziesz na diecie lekkostrawnej. Na śniadanie przyniosą Ci kleik na wodzie, a raczej jakąś taką kaszkę, herbatę (jak słodzisz to weź cukier) i kilka sucharków. Na obiad dostaniesz kaszkę, herbatę i sucharki. Zgadnij co dostaniesz na kolację? To samo :P
Trzeciego dnia dostaniesz dietę jarzynową. Na śniadanko bułeczki/chlebek z masłem, zupka mleczna i herbata.
Jeśli wszystko będzie z Wami ok, to więcej nic nie dostaniesz, bo w dniu wypisu obowiązuje tylko śniadanie.

O godzinie narodzin dziecka idziesz na Noworodkowy na kłucie w piętkę malucha, a potem to już tylko pozostaje czekac na wypis. Ja niestety musiałam czekać dość długo, bo wyszłam po 14tej chyba, a mogłam już o 12, ale wypis od pediatry był nie gotowy jeszcze. Potem jeszcze Twój wypis i do domu. Ja swój dostałam najpierw.

Z dobrych rad, to może jeszcze tylko to, żebyś miała jedną torbę czy walizkę. Nawet większą, ale jedną.

Hmmm.... chyba wszystko. Jakbyś miała jakieś pytania, będę zaglądać tu dzisiaj. Mam zamówioną kartkę, która musze skończyć więc czeka mnie nocny dyżur przy biurku.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3k6ia03ztj.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...