Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Hania010 witamy w naszym gronie! :*
Jeśli chodzi o mnie to od czasu do czasu pojawiam się w Mc ;P głównie po shake'a, McChickena albo cheeseburgera ;P ale to sporadycznie. Czasem też pizza się zdaży ale to max 2x w tyg XD minęła mi już ciągła ochota na kiwi i nabiał. Już nawet zapachy mi aż tak nie przeszkadzają :) kiedyś to był straszny problem! No i jak zjadłam pewnego wieczoru wielką paczkę chipsów i czułam się fatalnie przez nast dzień to też się już oduczyłam!
Jeśli chodzi o cukier to ja kochana miałam 63!!! A to jest już poważne niedocukrzenie! Od 60 grozi hipoglikemia, utrata przytomności itp (miewałam podobne cukry już przed ciążą więc pilnuję tego teraz bardzo). Mój mąż jest cukrzykiem i jakąś wiedzę na ten temat mam więc powiem Ci, że okolice 90 na czczo jest jak najbardziej OK.
Kurcze wczoraj jechałam z P do Krakowa (100km) a zepsuło nam się trochę auto i strasznie trzęsie przy prędkości >80km (naprawa dopiero za tydzień). Przez to miałam lekki ból podbrzusza i dzisiaj cały dzień też... Wydaje mi się, że częściej chodzę też siku. Najgorszy ten dziwny ból na samym dole brzuszka a chciałam jechać z P jeszcze w pon i teraz trochę się boję. Przypuszczam, że to przez te wstrząsy :/ któraś z Was miała podobny stan?

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw1j9kf68gh.png

Odnośnik do komentarza

witaj hania 010 :-) Jeśli chodzi o McDonalds'a to w pierwszej ciąży obowiązkowo 2-3 razy w tygodniu musiały być McNugetts i frytki i nie było zmiłuj do tego coca cola (której nigdy nie lubiłam), reszty rzeczy z McDonalds'a nie jadam, ale te po prostu musiałam i nie mogłam się oprzeć, zdarzały się też pizze i inne niezdrowe jedzenie, ale niestety przypłaciłam to dodatkowymi kilogramami.
Teraz natomiast od takiego jedzenia mnie odrzuca, przynajmniej na razie. Pizza nie powiem, od czasu do czasu 1-2 razy w miesiącu. Poza tym generalnie wolę domowe jedzenie, nawet pizze.
Zresztą teraz mam strasznie zmienny apetyt i to co jednego dnia mi smakuje to na drugi dzień nie mogę na to patrzeć. Dla siebie więc gotuję codziennie to na co akurat mam ochotę danego dnia. Jedyne co jem niezmiennie to jest biały ser i jajka pod każdą postacią, a szczególnie na miękko, więc to jadam głównie na śniadanie, a reszta to zalezy od dnia. Jeśli chodzi o owoce to przyjmuję tylko jabłka (surowe, gotowane, pieczone) i czasami banany. Mam wstręt do wszelkich cytrusów. A z soków pije też tylko sok jabłkowy taki wyciskany w domu i wczoraj kupiłam sok z żurawiny ale nie taki słodzony zagęszczony tylko taki normalny. Drogi był jak nie wiem co bo 10 zł butelka 1,5 litra ale rozcieńczam go wodą bo jest strasznie kwaśny ale dobry i na zimno i na ciepło. Herbaty nie pije bo mnie od niej też odrzuca od początku ciąży (rano tylko kilka łyków do śniadania i wieczorem do kolacji), a kawy nie piję od pierwszej ciąży czyli już 7 lat. Najbardziej lubię wodę mineralną i ją piję litrami, no i mięta i melisa (mam nerwicę).

Jeśli chodzi o cukier to ja teraz miałam 82 i lekarz powiedział, że jest super, na kartce norma była do 150, więc jest ok i Twój 89 też jest jak najbardziej ok.

Co do kichania, to mam identycznie, dlatego już się nauczyłam, że jak czuję iż kichanie się zbliża to albo siadam trochę pochylona w przód, a jak stoje to też się pochylam, albo jak leżę to podkurczam nogimaksymalnie jak się da najbliżej brody i wtedy nic nie czuć, żadnego bólu. Ozywiście nie zawsze się zdąży, to wtedy baaaaardzo boli.

ewelka_i_groszek może rzeczywiście za bardzo Cię wytrzęsło, może poleż sobie więcej, poodpoczywaj. Ja jak za długo jestem na chodzie, czy to na nogach czy dłużej pojeżdżę autem, zwłaszcza po dziurach to też mam bóle podbrzusza i muszę wtedy ze dwie godzinki sobie poleżeć i na drugi dzień się pooszczędzać i też więcej czasu poświęcić na odpoczynek.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxezbmh5acz8bw7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv0915nmpd20s71a.png

Odnośnik do komentarza

Wcześniej nie czytałam postów bo byłam zbyt zaabsorbowana swoją głową - WielkiZnakZapytania, też już masz taki słodki bębenek wystający w dole brzuszka !!!

kaarola - ja też podglądam lutóweczki jak jedna (wybaczcie, nie pamiętam która ) z nas, bo zazdroszczę im że mają już swoje maleństwa "w dwupaku" i widziałam Twój post, i strasznie Ci współczuję ! Do tego taka młodziutka jesteś, i jak się kochana czujesz, z tym, że drugi raz tak szybko zaszłaś w ciążę, masz oparcie w ojcu dzidziusia?

malga19 - wrzuć Was oboje w całej okazałości, jak masz ! Czekam ! :)

~hania010 -Witam nową sierpniówkę ! Co do tej glukozy u mnie na wynikach jest że norma to 65-100 czyli różnie podają... ale żeby aż 50 różnicy to chyba dużo... trochę mnie nastraszyłaś, ale wyciągnęłam swoje i mam w normie hahaha :)
Co do McDonalda, to nie, ale ja na przykład w największym kryzysie żywieniowym co kilka dni jadłam samo mięso z kebaba wymieszane w sosie :D pare dni pod rząd zdarzyło mi się zjeść frytki, ale w domu. tak jak NOMIKA mam manię czytania etykiet, jednak teraz, w ciąży chce mi się chipsów jak nigdy. Dziś postanowiłam sobie, ze basta z tym, i kupiłam bake rollsy . Co prawda też "nafaszerowane" ale jest ich mniej w paczce i wolniej się chrupie, a ja jak zaczęłam paczkę chipsów, to do końca :P

ewelka_i_groszek - mi dzisiaj się zdarzył okropny ból podczas napadu migrenowego, miałam wrażenie jakby ktoś założył mi obręcz na dole brzucha i ją zaciskał, uczucie nie do opisania, leżałam i ryczałam aż zasnęłam, bo nie wiedziałam już, co mam zrobić, i dobrze, bo teraz wstałam to tylko trochę pobolewa mnie głowa :)

Wracając jeszcze do jedzenia, to kiedyś ze mnie herbaciara była, a teraz nie mogę patrzeć na herbatę i wcale jej nie piję, za to sobie pozwalam na kawę codziennie rano . A Wy dziewczyny uważajcie z tą herbatą [które piją więcej niż dwa kubki ], nie parzcie mocnej, bo taka herbatka potrafi mieć nawet więcej kofeiny niż kawa, a z uwagi na kofeinę właśnie nie zaleca się spożycia dużej ilości kawy...

Odnośnik do komentarza

Hej:))
Wczoraj jak pisałam byliśmy z mężem na usg genetycznym, mój się po prostu nie mógł napatrzeć! I ja szczerze mówiąc też;) Był pod wrażeniem, że "ma już rączki i nóżki i wygląda jak człowieczek" no i że już tak się rusza, skacze itd. Dawno się tak nie wzruszyłam, potem A. chodził i mnie gładził po brzuchu, wieczorem tylko się tulił do niego i całował no oh i ah;) Jak byliśmy oddać moje zwolnienie pracodawcy to do każdego podchodził i się chwalił jaka już duża nasz dzidzia i jak się kręci:) Najlepsze Walentynki:)

Pisałyście o fajkach, ja też paliłam, ale jak się spotkałyśmy z koleżanką na imprezie i wypaliłyśmy prawie paczkę papierosów to tak mnie momentalnie odrzuciło, że potem nie mogłam w ogóle na nie patrzeć, a co dopiero palić czy czuć. To samo miałam z alkoholem. I tak będąc chyba w drugim czy trzecim dniu ciąży Mały Bąbel sam mnie dzięki Bogu w samą porę utemperował;p

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxikgnzelqz2ym.png

Odnośnik do komentarza

Juskaa bo chyba w każdym labolatorium maja swoje normy. Ja tak też miałam jak robiłam bete na początku ciązy, w trzech róznych miejscach i trzy rózne interpretacje wyników, niby zbliżone a jednak inne. a wydawałoby się, że powinna być jedna dla wszystkich labolatoriów. Najwazniejsze, że żadna nie ma powyżej 100 i poniżej 50 czy 60 :-) Chociaż u mnie z tym cukrem jest różnie, a przynajmniej przed ciążą było. Generalnbie nie jadam słodyczy, ale czasem jak mnie coś wzieło, to mnie zimne poty oblewały, ręce się trzęsły, zawroty głowy i dopiero jak coś słodkiego zjadłam lub wodę z cukrem wypiłam to po kilku minutach przechodziło. I tak miałam średnio kilka razy w miesiącu. Nie wiem czemu. Teraz od kiedy jestem w ciąży to odpukać takich rzeczy nie mam.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxezbmh5acz8bw7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv0915nmpd20s71a.png

Odnośnik do komentarza

Juskaa współczuję tego bólu wiem jak to jest jakiś czas temu to samo miałam i nic nie pomogło tylko sen. Fakt z brzuszka na dole robi się bębęnek ;)

Emilka
Z tym cukrem tez mam różne przychyły raz 90 w normie a raz 59 ;/ i wtedy co ? Glukoza podana musiała być dożylnie . Jak spada cukier to ręcę będą się trzęsły a nawet całe ciało i możesz zemdleć, więc trzeba regularnie dostarczać cukry proste aby organizm nadrabiał to wszystko. Jeżeli masz dużo stresu to musisz go opanować , bo to główna przyczyna szybkiego spadku glukozy we krwi ;/ 3 miesiące dochodzili co mi jest, bo przytomność ( nie omdlenie) a traciłam do 15 min aż mózg był mocno niedotleniony przez to i groziła mi spiączka ;/ Także nie chce straszyć bo każdy organizm róznie przechodzi wszystko ale stres trzeba odsówać i najlepiej kostki cukru nosić ze sobą nie żadne cukierki. Rada specjalisty pewnego a to był już mój 7 lekarz w ciągu 5 miesięcy i to chirurg i to on odgadł całą zagadkę a reszta nie poznała się i nawet w klinikach byłam i prywatnych przychodniach i nic zero rozpoznania :)

Któras pisała o jedzeniu to ostatnia Mc zwróciłam w całości jak wszedł to wyszedł w drobnym maku :D jem zupki domowe w sumie , chipsy zaprzestałam a była mannia i tak 1 paczkę dziennie albo dużą na 2 dni musiałam tknąć ;/ na pierś z kurczaka patrzeć nie mogłam a ostatnio domowe hamburgery robiłam sobie z niej , od słodyczy mnie odrzuca, ostre nie zbyt smakuje i takie jałowe rzeczy jem mało soli i przypraw . A i tak jelita bolą szczególnie żołądek ;/ najlepszym moim przysmakiem są soki i woda mineralna niegazowana i herbaty juz tez nie pije zbytnio bo otepia mnie i mdlosci są wieksze. Mhmm a tak to chyba na nic nie mam szczególnego ochoty prócz truskawek świeżo narwanych :) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Emilka322 takie są właśnie objawy niedocukrzenia! Moje ciało tak się zachowuje przy glukozie 60 i mniej. To jest alarm że koniecznie trzeba zjeść albo lepiej napić się czegoś słodkiego bo można stracić przytomność. Napój szybko podniesie poziom cukru we krwi ale też szybko zniknie więc też trzeba coś pożywnego zjeść. To jest najbardziej niebezpieczne w cukrzycy że jeśli szybko nie poda się choćby kostki cukru chorej osobie to może umrzeć. W naszym wypadku niedocukrzenie może być też szkodliwe dla dzidziusia! Ja miewam takie stany jeśli np zapomnę o posiłku (na który w pracy często nie miałam czasu). Traz już nie zapominam bo jem ok 5 posiłków dziennie. Robi mi się niedobrze i jak coś zjem to przechodzi ;) mały się dopomina!

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw1j9kf68gh.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie co ale tak jak mi powiedzieli ,że musimy wyszkolic nasze organizmy do regularnego jedzenia bogate w cukry ale nie od razu baton czy cola z mega dużą iloscią cukru nawet ta zero to ma w huk cukru lecz zwykła kanapka może nam pomóc . Taki ostry spadek cukru bo dla mnie to ostry jak z 90 nagle na 60 spadnie cukier to oczy się zamykają powoli i drętwieje ciało i juz jest znak jakiś :) teraz tez musiałam iść wstać i kanapkę na noc zjeść fakt,że mdłości mnie wykańczają. Nie można lekceważyć i bagatelizować takiego typu zachowania naszego ciała ;)
Maluszkom trzeba dać dużo teraz zasobów :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Paula8 przepraszam, faktycznie przegapiłam Twoją wiadomość! Ja jestem z samego Nowego Sącza a Ty? Oczywiście na Roztokę zdecyduję się tylko jeśli dzidzia będzie w 100% zdrowa, chociaż wiem że przy porodzie też może być różnie. Myślałam też nad Krynicą bo słyszałam dobre słowa o tym szpitalu. Kto wie czy się nie zdecyduję? Zazdroszczę, że masz gina który tam pracuje. Nie mogłam znaleść lekarza który przyjmowałby na fundusz w sączu i był stamtąd a prywatnie nie chcę w ciąży chodzić bo zwyczajnie nie chcę płacić za badania, które mi się kurna należą od państwa! Ponoć od jakiegoś roku i w Sączu położniczy się poprawił. Oczywiście po tym jak pacjentki i ich rodziny zrobiły burzę!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw1j9kf68gh.png

Odnośnik do komentarza

Nie ma za co! Ja wielu rzeczy dowiedziałam się dopiero dzięki chorobie męża... To co napisałam o szybkim podnoszeniu cukru to już w takich kryzysowych sytuacjach jak czuję że zaraz się przewrócę bo drżą mi ręce i nogi mam z waty. Ale ogólnie to tak jak pisze WielkiZnakZapytania ważne żeby zjeść coś pożywnego! Jeśli się nie mylę to taka kanapka podnosi cukier po jakimś kwadransie. Sprostujcie jeśli poerniczę jakieś farmazony ;P sorki za tyle postów ale akurat interesowałam się tym bo i mąż i mnie też się zdażyło.

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw1j9kf68gh.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze, teraz to się trochę przestraszyłam tymi spadkami cukru. Wprawdzie zawsze przy sobie mam cos słodkiego, cukierka czy batonik, albo jabłko, niektórych nawet nie ruszam dłuższy czas,co jakiś czas tylko wymieniam na świeże, a do pracy zawsze kanapki nosiłam. No ale może rzeczywiście stres to powodował, bo dwa lata temu lekarze stwierdzili u mnie nerwicę i wtedy te spadki cukru i te objawy były nasilone. Teraz w sumie od kiedy jestem na zwolnieniu czyli od 12 grudnia i jestem w domku, zjadam 5 posiłków dziennie (a nie 2-3) to zauważyłam, że tego nie mam. No i odszedł mi stres związany z pracą, wysypiam się, najadam jak trzeba i wypoczywam. Mam nadzieję, że jak na razie wszystko będzie w normie.
Dziękuję Wam, za te wszystkie informacje.

WielkiZnakZapytania mnie też się marzą truskawki (które kocham), zresztą jak zawsze w styczniu i lutym :-). Dzisiaj nawet miałam ochotę kupić te takie nie nasze w pudełeczkach, ale się powstrzymałam.

Idę spać bo padam już z nóg.
Dobrej nocki Wam życzę :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxezbmh5acz8bw7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv0915nmpd20s71a.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry :)
wy tu o jedzeniu i o marzących się wam truskawkach a ja właśnie wczoraj kupiłam 1,5kg truskawek co prawda zapewne szklarniane bóg wie skąd, ale nie szkodzi ważne że były pyszne :) tak miałam na nie ochote że poleciałam i kupiłam :) potem poprawiłam bananem i poszłam spać ...
w ogóle wczoraj taka piękna pogoda u nas była 12 stopni na plusie w CIENIU!!!! słoneczko cały dzień więc poszliśmy na poobiedni spacerek rodzinny byłam w samej bluzce z długim rękawem :) NARESZCIE:) potem w drodze powrotnej właśnie wpadłam do sklepu po truskawki i banany. Wróciliśmy do domku i polazłam na balkon wyciągnęłam krzesełka i stolik i tak sobie do samego zachodu słońca z młodym na balkonie urzędowałam z tymi truskawkami :) bosko mi było :) dziś wychodzi na to że poprawka z wczoraj tyle że jakiś chmurki na niebie ale już jest 4 na plusie :) całą noc przespałam przy otwartym oknie :) tego mi trzeba było :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usakrhmdembn5yu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6sg18viijjczi.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Dziś u mnie w szczecinie cudne slonko za oknem zapowiada piękny dzień. Szkoda tylko że trochę przekiblowny w domu, bo wczoraj o 22 wróciłam z córka że szpitala. Mega angina 40 st gorączki i znów 10 dni antybkityk. Jestem zalamana bo dopiero 2 tygodnie temu było to samo . Już nie mam siły. Znów walka żeby sie synek i ja z kreska nie zarazili. A do tego oliwce przykro bo właśnie zaczęła ferie):
Jeśli chodzi o mnie to czasem coś mnie pomdli ale generalnie jest ok. Tylko dalej podsypiam dużo jak tylko mogę. Wczoraj kimnelam chwilę na kanapie i obudzilam sie z glodu potwornego.... Okazało sie że 4 godz minęły. Mąż w rtym czasie zdążył z synkiem obrócić z zakupami i zaliczyć plac zabaw:) ok wykaże z łóżka bo mnie dziś strasznie a wtedy robi sie niedobrze. Lecę na sniadanko. Miłego dnia wszystkim.

Odnośnik do komentarza

Witam was moje kochane :)
Słonko po troszku zagląda i do mnie ale dużo chmurek jest jednak :) przesyłam wam duuuużo mocy dzisiaj na ten niedzielny dzień ...
Oby Laura u mnie nie ma truskawek tylko te mrożonki królują a czekam aż i te zagramaniczne się pojawią :) i zazdroszczę pięknej pogody :)
Co dzisiaj kobietki na obiadek robicie ? Bo u mnie już buraczki dochodzą i mielonee się robią. Ale już ściska mnie aby zjeść chipsy a tyle wytrzymuje bez nich lecz dzisiaj pokusa będzie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

WielkiZnakZapytania u nas też królują dziś mielone tyle że ziemniaczki + mizeria chyba hahahaha

Kurcze, dziewczyny ale wam zazdroszczę tego słońca ... u nas raczej chmury przeważają jednak...
Co do truskawek to macie jakiś sklep gdzie są truskawki smakujące truskawkami ^^? Bo kurcze ja raz się pokusiłam, pachniały pięknie, ale w smaku to raczej nie były zbyt super pyszne...

A co do owoców, to ja marzę o takich pysznych działkowych POZIOMKACH mmmm.... moje marzenie :P

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny, podczytuje Was trochę, bo chociaż termin mam na 1 września, to obawiam się,że może być jak i z moim poprzednim synkiem (miał być pierwszy marca, a wyszedł 26 luty), więc nie wiadomo, czy do sierpnióweczek nie dołączę.

Tak czytam co piszecie o tym cukrze i powiem Wam, że ja z takimi spadkami męczę się już od kilku lat. Teraz co prawda lepiej jest, właśnie na wynikach wyszła mi glukoza 76, ale bywało różnie. I też bywały omdlenia i utraty przytomności, lekarz stwierdził, że to od niskiego ciśnienia i chciał mi jakieś tabletki zapisać, które powinnam brać do końca życia. Tyle, że mi coś nie pasowało. I właśnie ciśnienie mam od dawna w porządku (bo kiedyś to miałam takie 90/60). Po jednym takim wrednym omdleniu, kiedy to upadając walnęłam głową w futrynę i sobie tą głowę konkretnie rozbiłam, zaczęłam uważniej siebie obserwować. Przede wszystkim po to, żeby więcej do takiego omdlenia nie dopuścić (zawsze panicznie się bałam, że zemdleję gdzieś na dworze i nikt nie będzie chciał mi pomóc) i doszłam do tego,że kiedy tylko zaczynają trząść mi się ręce, a zaraz potem dygocze wszystko w środku, to muszę natychmiast usiąść (a najlepiej się położyć) i szybko zjeść coś słodkiego. Wtedy po paru minutach przechodzi. Od tego czasu udało mi się nie dopuścić do omdlenia, a to już ładnych pare lat :)

Pozdrawiam Was cieplutko Mamusie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kvkqf183y.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8352800cb8.png

Odnośnik do komentarza

ewelka_i_groszek ja mieszkam 18km od NS w Ptaszkowej. A do lekarza tez oczywiscie chodze na NFZ bo nie mam zamiaru placic im niewiadomo ile kasy i do teo jeszcze te wszystkie badania. Moj lekarz to Rafal Mazur i on przyjmuje i prywatnie i na nfz w saczu w centermedzie w biegonicach i chyba jeszcze na broniewskiego jak sie nie myle no tylko ze termny ma odlegle, ja sie umawialam w grudniu to tylko dzieki temu ze kiedys pracowalam w tym centermedzie to mnie na styczen wpisaly a teraz jak chcialam dla kolezanki to na nfz na czerwiec! Masakra jakas! Ogolnie sacz ma kosmiczne ceny wizyt prywatnych! W centermedzie wizyta z usg 180zl! A ten moj lekarz wlasnie w swoim prywatnym gab w krynicy za wizyte z usg bierze 80, to jest roznica. Podobne stawki maja gorlice. Na sadeckiej ginekologii nie bylam od praktyk czyli to juz jakies 4 lata wiec moglo sie tam zmienc , moze w koncu zauwazyli ze jakos malo chetnych do porodu u nich. A do jakiego lekarza chodzisz? Jak pracuje w saczu to dobrze bo zawsze lepiej miec swojego lekarza w szpitalu gdzie sie rodzi chociaz m0je znajome chodzily do sadeckich a rodzily w krynicy albo gorlicach i nie czuly sie jakies "gorsze" ze nie ma tam ich lekarza.

A co do truskawek to tez juz sie nie moge doczekac! Szczegolnie tych z dzialki tesciowej, duze nie pryskane i slodkie mniam! Ale to jeszcze troche....

Odnośnik do komentarza

Edzia- witaj, tym bardziej mi miło, że jest jeszcze jedna mamuśka w 3 ciąży:)
Co do obiadu dziś- mnie wzięło na coś warzywnego, ale widzę , ze wątek mielonego dziś króluje:)
Ja mam łódeczki z cukinii- faszerowane mięskiem mielonym z szynki a na to farsz warzywny- pomidorki, cebula, czosnek, cukinia, dużo pietruch i bazylii- a na samą górę może mniej zdrowo, ale za to pychotka- plasterek żółtego serka. To wszystko zapieka się właśnie w piekarniku i pachnie cudnie. A do tego fasolka szparagowa z działeczki teściowej :)Mniam mniam. Polecam
P.S Też marzę o truskawkach... i arbuzie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...