Skocz do zawartości
Forum

emilka332

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kalisz

Osiągnięcia emilka332

0

Reputacja

  1. Ale pustki.... :-( Kurczę zapomniałam w ogóle o tej stronce :-) Weszłam dzisiaj przez przypadek, ale widzę, że nikt tu nie zagląda, ostatni raz 10 mcy temu :-) !!!
  2. Ja na początku karmiłam tylko piersią ale ponieważ mała chciała być przy piersi 24 godz na dobę (dosłownie) zaczęłam w nocy dokarmiać mm. Najpierw było Nan Pro, ale po nim ulewała bardzo, potem Bebilon zwykły i Bebilon Pepti, później Bebiko zwykłe i Bebiko na kolki i zaparcia, później Enfamil ale po wszystkich były śmierdzące zielone kupki i bolesne gazy. Na koniec kupiłam Babydream (Rossman) i skończyły się wszystkie problemy i ze skóra i ze śmierdzącymi kupkami i z o\bolesnym oddawaniem gazów. Na tym mleku mała jest już 2 miesiące i jest ok. A cena super bo 17 zł za 600 g. Tak więc polecam, jest lekkostrawne i malutkiej nic po nim nie jest.
  3. Hmm, to ja w ogóle jestem niepedagogiczna bo moja mała od początku śpi ze mną, bo po cc nie miałam siły wstawać do niej co godzinę, a teraz niestety problemy z kręgosłupem też mi na to nie pozwalają. Wprawdzie teraz budzi się dwa razy w ciągu nocy, ale niestety strasznie jej się ulewa i boję się że się zakrztusi a ja nie usłyszę. Wiem, że nie może wiecznie ze mną spać, ale jakoś tak mam jeszcze strach przed tym, aby spała sama, a nie bardzo mam chwilowo możliwość, żeby łóżeczko stało przy moim łóżku. Zresztą ona od początku już w szpitalu nie chciała sama spać w tym małym łóżeczku na kółkach i leżała najczęściej ze mną i tak jej zostało, w domu tez od początku w łóżeczku nie chciała spać, we wózku jeszcze tak,ale łóżeczko odpada.
  4. duszek księdzu daliśmy 200 zł. U nas w restauracjach tez biorą ok 100 zł od osoby, od dziecka też. Biorąc pod uwagę że mała zebrała 2300 to akurat wszystko by było na restaurację i księdza. A tak to mogliśmy je przeznaczyć na inny cel niż jedzenie.
  5. Hej dziewczyny. Ostatnio któraś z Was pytała o chrzciny w domu i menu. Otóż my mieliśmy chrzciny 14 września, mała miała 5 tyg. W kościele była grzeczniutka, to była akurat jej pora na spanie więc całą msze przespała i nawet polanie główki jej nie obudziło. Aż normalnie byłam z niej dumna bo inne dzieciaki się pruły całą mszę ( a były jeszcze 3 chrzty). Potem mieliśmy przyjęcie w domku. Było 20 osób, razem z dzieciakami. Zamówiłam jedzenie w restauracji. Były devolay'e, zrazy w sosie, mielone z pieczarkami, nadziewane udka, filety nadziewane i jeszcze jakieś mięska w otoczce z sezamu i płatków kukurydzianych. Kluski śląskie, kapusta, buraczki, marchewka z groszkiem. W domu tylko gotowaliśmy rosół, ziemniaki i frytki były robione w domku. Potem było ciasto, tort, a potem zimne mięska, rybki w galarecie, galantyny,rybka po grecku, sałatki (3). I powiem tak, za wszystko zapłaciłam w sumie 700 zł licząc w tym alkohol, napoje, owoce i ciasto, a zostało mi tego tyle, że jeszcze cały tydzień dojadaliśmy mięso (pomroziłam je), sałatki rozdałam i te zimne mięska też, bo sami byśmy tego nie zjedli. W knajpie za taką ilość osób dalibyśmy ok 2000 zł ( u nas na miejscu), więc nam się nie opłaciło, a nie chciałam robić wielkiej imprezy bo wiadomo dziecko małe, zdenerwowane, karmienie co godz. A tak to było miło przyjemnie i krótko, goście kulturalnie zmyli się już ok 18. coraa u mnie mała śpi głównie na lewej stronie i też z nią walczę bo jej się główka zniekształciła.Co do karmienia to my tylko przez nakładki. A jeśli chodzi o butelkę dr Brown to szczerze polecam jest rewelacyjna. Moja przy Avencie i wielu innych strasznie się krztusiła a przy tej jest super jedzenie, zero krztuszenia i kolek tez nie ma.
  6. Cześć dziewczyny :-) Dawno nie pisałam, ale niestety brak czasu robi swoje. Mam bardzo absorbujące dziecko, mała najchętniej cały dzień by wisiała na cycu, a jedną ręką pisać to tak nie bardzo. Ale czytam Was codziennie, tylko z pisaniem gorzej. Któraś z Was pisała, że ksiądz nie chce dziecka ochrzcić bo rodzice nie mają ślubu. Otóż ksiądz nie ma prawa odmówić dziecku udzielenia sakramentu chrztu. Bez względu na to jak żyją jego rodzice. Może nakłaniać rodziców do zawarcia małżeństwa (jeśli nie ma ku temu przeszkód), do zbliżenia się do Kościoła i do Boga, ale nie ma prawa odmówić ochrzczenia dziecka. A jeśli odmawia to należy zgłosić sprawę do biskupa, albo powiedzieć takiemu księdzu że sprawę się zgłasza, powinno zadziałać :-) A u nas jakoś tak nieciekawie ostatnio. Hania jest dzieckiem szczególnie wymagającym uwagi, dużo płacze a ja często nie wiem już jaka jest tego przyczyna. Uwielbia być noszona, wożona, bujana i najlepiej jeśli robię to ja, bo przy innych się nie bardzo uspokaja. Martwi mnie to, że mam coraz mniej pokarmu, mimo iż mała prawie non stop przy piersi jest, mleko mam tłuste, więc na wadze przybiera prawidłowo, ale na noc dostaje mm bo ja też muszę spać i chwilę odetchnąć. Ostatnio nawet podaję jej mm w ciągu dnia (1 raz), bo moje piersi muszą odpocząć i napełnić się trochę mlekiem. Walczę jeszcze herbatkami i odciąganiem laktatorem, ale już powoli wymiękam i chyba dam sobie spokój. Zresztą mała ostatnio bardzo się szarpie przy piersi co zazwyczaj kończy się podaniem mleka w butelce (mojego odciągniętego). Co do kolek to u nas jako takich nie ma, ale Hania miewa bóle brzuszka, zwłaszcza jak nie zrobi kupki 1-2 dni to potem się męczy. Sab Simplex u nas nie zadziałał, w razie bólu dostaje Espumisan, ale tez nie codziennie. A jak nie może kupki zrobić to podaję jej trochę ciepłej przegotowanej wody i za 2 godz jest kupal. Co do płaczu po kąpieli to widzę, że nie jestem sama. Moja lubi się kąpać w prawie pełnej wannie wody, sama kąpiel jest dla niej rewelacja, ale później ryk taki, jakby ją ze skóry obdzierali, jedynie na brzuszku się uspokaja. Kąpiemy się ok 19-20 ale mała zasypia dopiero ok 22-23 i to oczywiście po masakrycznym płaczu. Trzymajcie się cieplutko :-)
  7. Mogu u nas rotawirus kosztuje 300 zł jedna dawka a są chyba 2 lub 3.
  8. ankaczarnykot ja przemywam czest przegotowana woda a rano i wieczorem kalią czyli nadmanganianem potasi u jest jakby lepiej, ale to i tak pewnie troche potrwa. Co do szczepen to my refundowane te obowiązkowe, na ktore ja sama bylam szczepiona, jakos nie mam zaufania do tych skojarzonych 5w1 i 6w1 a z platnych to chyba tylko rotawirus.
  9. Cora ja tez mówiłam, że mała będzie spała w swoim łóżeczku tak jak pierwsza córka i że absolutnie nie będzie spała ze mną, ale niestety, od początku śpi ze mną bo nie chce mi się w nocy wstawać, a że często jej się ulewa i się tym krztusi to jakoś boję się, że coś jej się stanie. Ale w ciągu dnia staram się ją jak najczęściej kłaść do łóżeczka i na początku nie chciała w ogóle leżeć a teraz już coraz więcej. Co do kolek to mi lekarka powiedziała (tak samo jak położna), żeby jeść wszystko (poza kapustą i fasolą), bo kolki to nie są od jedzenia tylko od tego że układ pokarmowy i trawienny maluszka nie jest jeszcze do końca wykształcony. I chyba coś w tym jest bo wiele mam jest na diecie i to często bardzo ścisłej a dzieci i tak kolki mają. Tak więc jem praktycznie wszystko i na razie jest ok, a na ból brzuszka jeśli jest pomaga nam póki co Espumisan, a w zapasie mam też Sab Simplex. Co do alergii to już inna sprawa i wtedy trzeba wyeliminować pewne rzeczy z diety całkowicie i dzieciątko obserwować. My walczymy z trądzikiem niemowlęcym, ale lekarka powiedziała, że jak te krostki nie będą schodzić tylko się to nasili to mam wyeliminować z diety całkowicie nabiał i tak przez tydzień-dwa i zobaczymy. Chociaż w moim przypadku będę musiała zrezygnować tylko z masła, kefiru i żółtego i białego sera bo z nabiału nic innego nie jem bo mam nietolerancje laktozy. No ale zobaczymy, na razie obserwujemy.
  10. U mnie na zaparcia są dobre 2 jabłka dziennie i rano przegotowana woda z miodem i cytryną, co dzień do obiadu szklanka lub pół szklanki kefiru. Co do dzisiej szej nocy to u nas była masakra, mała od 1.20 do 4.50 jeden wielki ryk z krótkimi przerwami na jedzenie, a potem już pobudka o 6.30. teraz śpi już 1,5 godz ale chyba nie pozwole jej za długo spać bo znowu będzie poprawka z rozrywki w nocy. Wczoraj prawie cały dzien spała na dworze wiec w sumie nic dziwnego że w nocy spać nie chciała, ale skąd ten płacz i wrzask czasami?? Z brzuszkiem było ok bo kupki ładne robiła, bez większego wysiłku. Zobaczymy dzisiaj. Miłego popołudnia :-)
  11. A co do podkładów to ja zużyłam ok 10 paczek Bella mamma. To zależy od krwawienia, ja miałam sporawe więc trochę tego poszło.
  12. To ja się melduje. Fajnie że to jest połączone. Co do kolek to nie mieliśmy ich przy pierwszym dziecku i teraz jak na razie też nie ma,ale póki co jak małą bolał brzuch to Espumisan pomagał. Poza tym dokarmiam 1-2 razy na dobę Bebiko Specials na kolki i zaparcia i jest ok. Mała najedzona i kupki tez ma ok po tym mleczku.
  13. Mała25 bardzo Ci współczuję. Trzymaj się dzielnie, masz synka i dla niego musisz być silna. Ato dla aniołka (*)(*)(*).
  14. zielona_trawa te rurki podobno są rewelacyjne dla dzieciaczków. Moi znajomi mieli u swoich dzieci i bardzo sobie to chwalili, bo gazy wychodziły bez problemów i kolek nie było. To może wygląda nieciekawie, ale podobno dzieci nie czują za bardzo tego i je to nie boli. Sama się przymierzałam, ale u nas na razie ok i kolek nie ma a jak jest problem z gazami to póki co Espumisan w kropelkach pomaga. U nas tez dzisiaj noc kiepska była bo mała bardzo się wierciła i stękała i jakoś najeść się nie mogła, w końcu butlę dostała i poszła spać.
  15. Kurczę dziewczyny, współczuję Wam tego czekania, to musi być naprawdę wyczerpujące i wkurzające. Mnie nie było dane doświadczyć tego uczucia, bo moja pierwsza córcia urodziła się miesiąc przed terminem a druga dwa tyg przed. Co do lekarza to przekonałam się na własnym przykładzie, że warto mieć swojego lekarza w szpitalu. W pierwszej ciąży chodziłam do świetnego lekarza, super specjalista, dokładny, z dużym doświadczeniem zawodowym, miły itp ale niestety nie pracujący u nas w szpitalu. No i jak trafiłam do szpitala z zanikającym tętnem dziecka to niestety byłam traktowana jak powietrze. Dobrze, że moi rodzice znali ordynatora więc narobili szumu bo inaczej nie wiem czy Wiki dzisiaj byłaby z nami. A teraz poród bez porównania. Opieka fantastyczna, lekarz super (mój mnie operował), położne i anestezjolog też ekstra. Normalnie jak sobie myślę o tym porodzie to sama się do siebie uśmiecham. Wiadomo stres był bo to wszystko też wcześniej i małej tętno też zanikało, i trochę komplikacji przy usuwaniu torbieli, zrosty itp, ból przy wstawaniu, problemy z moczem itd ale poza tym to wszystko było bardzo dobrze. Każdej życzę miłej i w miarę bezstresowej atmosfery na porodówce, bo to jednak jest strasznie ważne, żeby mieć dobra opiekę i wsparcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...