Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Hej Mamusie. Mialam napisac co u nas ale po pierwsze nic ciekawego, a po drugie czym jest nasz zwykly dzien gdy u Ciebie Beacia tyle sie dzieje, a my tu juz jak rodzina. Jestesmy z Wami. Wiem ze tak sie powie z boku, wszystko sie wyjasni, co innego jakby to bylo 10zl, a nie tak jak mowisz dobry samochod. Kupa kasy i nie z Twojej winy! Walczcie jak sie da, poruszcie wszystkich. Jak bedziesz chciala cos wiecej napisac to pewnie pisz na dropie.

Nicca: no rekord spania tez pobil ostatnio Filip, moze jak to w zimie taki mini sen zimowy? :) szkoda i wina i wozka moim zdaniem, dobrze ze plam nie bedzie na jasniejszym materiale :) co do kaszek, to mam jakas waniliowa, i mimo ze bez cukru jest tak slodka ze mysle ze te co cukier maja nie przyzwyczaja az tak do slodkiego co psuja zeby, to samo z soczkami slodzonymi typu Kubus itd.
A bo to juz zaraz i my wprowadzamy zoltko, jak ten czas leci, musze sie doszkolic troche znowu co i jak :)
Super ze niania sie sprawdzila, ale my takich smsow nie dostawalismy, moze cos innego znalezliscie :) a zapach sie czuje jak jestesmy przed kapiela, co drugi dzien kapiemy, wiec w tym drugim juz tak mi dziwnie pachnie. Musze poszperac w necie, moze od tego ze tego bepanthenu uzywalismy, ale na szczescie ciemieniucha zbliza sie ku koncowi, ze tak powiem.

A Beacia: geberalnie nie wiecie jak ten port wyglada ale chyba nie chce Wam pokazywac, jak zmieniam opatrunek co mi rece cierpna, a co dopiero zobaczyc pierwszy raz. Nie bede Was straszyc. Generalnie jest zabezpieczony, ale nie pozwala na jakies wygibasy, pelzanie tez nie. Z umiarem lezymy na brzusku, nie dlugo. I tak Filip na razie leniwy i nie chce mu sie na bok obrocic :)

Aaa jeszcze, bylismy wczoraj w Oxfordzie, pobrali krew, by sie upewnic na razie nic nie mowili, dlaczego wzrosly te przeciwciala, dadza znac.
Od jutra ogladamy mieszkania, ciekawe jak to bedzie na zywo.

Dziubala: ile ja sie naszukalam sliniaczkow dostosowanych do wieku, bo u nas pelno 'one size' i sa male na szyjke, juz tak kupilam z 3, i jedna chustke na dwor pod szyje.

Ciekawy wywiad na tv republika o WOSP :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego najlepszego dla pelnomiesiecznych dzieciaczkow oczywiscie jak to na mnie przystalo +/-2 dni:) duzo buziaczkow!!!!

Bardzo dzuekujemy za mile komentarze odnosnie zdjec:)

Pati dzieki za info od blanii,pozdrow ja i niech ucaluje mlodego.

Beacia - widze ze latwo nie bedzie ,ale sie uda ogarnac wszystko. Przesylam duzo sily na walke z nimi.

Jak bylam nad morzem to nie uzywalam programu zadnego tylko dzwonilam na drugi tel. ktory kladlam kolo malego i dzialalo,a ze mam rozmowe za darmo to sie sprawdzilo i o 24 moglam wypic karmi na tarasie:) a jak maly sie obudzil to bieglam na palcach zeby ludzi nie pobudzic:) bo musialam zbiec ze schodow i znow wbiec po schodach na 2p. Heheh ale za to pocwiczylam troche:) ale program dobra sprawa,musze popatrzec

Ania- u nas problemy z plytkamu krwi :/ zeby mlodego juz nie meczyc to zrobilam mu przerwe i dopiero za 2-3m pojdziemy na pobranie krwi. Fajnie ze u was daja znac o wynikach,zawsze jakas wygoda.
Powodzenia z mieszkaniami oby jakies fajne sie wtrafilo,ale nie ma tez co za bardzo wybrzydzac :) hehehe Moj T.wzial sie za nauke niderlandzkiego a mi sie nie chce:) ale musze jesli chce jechac do Holandii bawic dzueci :)

Ktoras pisala ze trzeba nie dlugo obciac wlosy ,myslalam o tym ale kazdy truje ze dopiero po roku ,ot taki przesad:)

Jutri fon idzie do naprawy(na drugim kiepsko pisac) ,wiec bede rzadziej bo T.okupuje kompa wiec ciezko sie dostac do sprzetu a laptopa nawet nie wlaczam ,dziad stary

Wybaczcie zenie odwolam sie do kazdej ale brak czasu..... spadam z psem bo maly usnal.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Cześć.
Zaczyna mi się kołowrotek, a jeszcze do pracy nie wróciłam. Dziś i jutro rozmowy na temat planu, a dograć w trzech miejscach pracy i żeby dla mnie było dobrze, to ciężka sprawa.
Małgosia ostatnie dwa dni mnie zadziwiła jedzeniem zup, pozytywnie oczywiście. Przedwczoraj kalafior z bazą (marchew i ziemniak) a wczoraj cukinia z łososiem no i oczywiście ziemniak :). Jakaś ziemniaczara z tej mojej dziewczyny :D Ale zjadła całe naszykowane porcje i ryba jej nie śmierdziała :)
Trzecią noc śpimy w sypialni, w dwie ostatnie urządziła sobie kwoka pogawędki, które trwają po godzinie w okolicach trzeciej. Do śpiewów i gadania, dochodzi kopanie, takie z całej siły dwiema nogami naraz, aż łóżeczko się trzęsie :)
Dziś spałam może dwie godziny. Bo do nocnych kłopotów dochodzą kłopoty Adasiowe. Jesteśmy po rozmowach z psycholog i nie jest to łatwa sprawa. Zaczęło się przed świętam kiedy był chory. "Atak" złapał go w nocy, ale wzięłam to na karb gorączki i opowiadał o złym śnie.
Od tamtej pory "ataki" (nie wiem jak inaczej to nazwać) są bardzo częste i przytrafiały się w dzień także.
Sam nie potrafi wytłumaczyć dlaczego, mówi,że nie ma powodu ale zaczyna się to nagle, strach, lęk, robi się blady, trzęsie się, serce mu bije strasznie szybko, płacze
Boli go głowa częściej, widzę, że jest zmęczony i taki bardzo smutny, co do niego jest niepodobne. dziś robiąc z nim ulubione dla niego rzeczy (budujemy miasto z lego) był tak jakby nieobecny, zamyślony. Zaczął znowu obgryzać paznokcie.
Złości się przy tym na siebie, obwinia się, dlaczego on musi taki być, przychodzi do mnie i mówi,"mama znowu jesteś zmęczona przez mnie?"...serce mi się kraje i już znowu mam łzy w oczach jak o tym piszę.
Nie potrafimy mu już pomóc. Nie śpi już sam, lęk przed nocą jest ogromny i im bliżej nocy, tym gorzej z jego samopoczuciem.
Ciągle podświadomie tkwi w nim obawa przed tym co się może stać.
W aptece pani sprzedała syrop na wyciszenie uspokojenie i od poniedziałku napadu leku nie miał, tylko momenty kiedy czuje,że coś zaczyna się dziać, wtedy przybiega i mówi. Wczoraj zanim zasnął dwa razy coś się zaczynało.
Po ro

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Witam czwartkowo :)

Wczoraj dzieci po 2 tygodniowej przerwie świątecznej poszły do szkoły. Ciężko mi się tak rano wstawało (o 7.05 ;)) i jak chłopaki wyszły z domu, to ja hyc na drzemkę, skorzystałam bo Jaś też spał :). A potem pojechaliśmy do przychodni (w szpitalu) na wizytę u nefrologa. I źle nie jest, ale dobrze też nie :( Moczowody mają być niewidoczne, więc tu się uspokoiłam, ale miedniczka znów się powiększyła i nefrolog, by go tak zostawiła mówiąc, że może taka uroda, ale są wielkie kielichy nerkowe, a to niedobrze. Mamy zrobić teraz specjalistyczne badanie, które nazywa się renoscystografia. Będzie miał podany izotop dożylnie i komputerowo sprawdzany jak mocz mu przypływa przez nerki. Ciekawe jest to, że potem (do końca dnia) nie może być w towarzystwie ciężarnych ani noworodków, bo będzie... promieniował przez ten izotop.



Buziaki dla 7 mies. Maksia i Damianka!

Inga, z tym siadaniem lekarze mają rację, by nie podciągać dziecka do pozycji siedzącej, gdy nie jest na to gotowe. Ale myślę, że im chodziło o dzieci raczej młodsze, bo trudno, żeby 3- 4- czy 5-mięsieczne (choć tu już się zdarza) dziecko samo siadało. Przy podciąganiu to dziecko samo się podciąga przy pomocy np. paluszków rodziców ;). Dzieci mając pół roku (i więcej) mogą siedzieć czy próbować siadać i nie trzeba czekać aż dziecko samo to zrobi. Zobacz, że w wieku naszych czerwcątek maluszki w wózku, huśtawce, czy krzesełku do karmienia siedzą z oparciem, i to jest jak najbardziej normalne i prawidłowe :). Ooo, albo zobacz w Olusiowej Książeczce Zdrowia strony gdzie jest „Karta rozwoju psychoruchowego dziecka w kolejnych miesiącach życia”. Tam masz pokazane poszczególne miesiące życia i umiejętności, które zdobywa poszczególnych miesiącach. I tam jest napisane, że 6 mies. dziecko „siedząc z oparciem, chwyta pewnie grzechotkę ręką i przybliża ją”. 7 mies. dziecko „siedzi przez moment bez podtrzymywania”. A 8 mies. „siedzi pewnie bez podparcia, zaczyna siadać samodzielnie”. Tak więc nawet nie szukając w necie, to tu widać, że zanim dziecko samo z siebie nauczy się siadać, to na początku robi to z czyjąś pomocą i siada z oparciem. Każda mama zauważy kiedy jej dziecko jest na to gotowe i nie ma się co bać pomagania mu, bo to już jest ten wiek plus/minus, gdzie nasze Szkraby chcą siedzieć :). Oczywiście nie chcę Cię na siłę przekonywać, bo to nie w tym rzecz, tylko chcę Ci pokazać, że półroczne dzieci mogą już siadać :)
A z bolesnym ząbkowaniem, to gdy odpada coś do buzi, to możesz spróbować na początek z czymś homeopatycznym np. Viburcolem albo Camilią, ale pamiętaj, że nie na wszystkie dzieci działa. A jak chcesz szybko zadziałać i skutecznie, to albo czopek albo syrop przeciwbólowy np. Paracetamol, a jak będzie za słaby, to coś z ibufenami np. Nurofen.

MamaŁobuza, nocka wczorajsza Jasia była o tyle zaskakująca, że jak poszłam już spać to pobudki ustały, za to chciał jeść o… 3.30! A to o tyle dziwne, że jak je wieczorem ok. 19.30, to potem dopiero k. 6.00, a tu taki zonk z megagłodkiem o tak wczesnej porze ;)
Podałaś żółtko?

Beacia, to się porobiło :( Współczuję problemów i życzę by jak najszybciej poukładało się tak jak trzeba! Sił życzę, i spokoju, i cierpliwości, trzymaj się :*

Ania, a ta niania w telefonie, to tylko w sieci P?
Powodzenia ze znalezieniem fajnego mieszkania :). Chcecie blisko rodziców czy jak najdalej? ;)
Zaskoczyłaś mnie, że tak trudno kupić śliniaczki. Jaś ma prawie wszystkie na sznurki i 1 na rzep. Ten na rzep fajny, bo szybko się zakłada, ale za to te na sznurki łatwiej regulować, gdy dziecko ma dziwną pozycję, bo można zawiązać np. z boku, a rzep musi być z tyłu. A Ty jakie wolisz?
Nie mam TV Republika, co było o WOŚP?

Monika, rzeczywiście jest taki przesąd, że włosy obcina się po skończeniu roczku ;). Teściowa mnie uświadomiła przy pierwszym dziecku, bo chciałam obciąć synkowi wcześniej włoski, żeby mu równo rosły, a podniosła taki ajwaj, że dla świętego spokoju odczekałam do roczku ;)

Odnośnik do komentarza

Zawiesił mi się staruszek laptop, dlatego opublikowałam urwany post w strachu będąc,że zniknie mi wszystko, ufff.

Po rozmowie z psych.też tak jakby się uspokoił. Pani w rozmowie ze mną, mówi,że jest tak pogodnym dzieckiem, sympatycznym, dobrze wychowanym,że nie znalazła jeszcze żadnego haczyka,żadnego powodu tych lęków. Ani w rodzinie, ani w szkole, ani w kontaktach z rówiesnikami nie widzi nic niepokojącego. Za tydzień kolejna wizyta.

Dziubala
Małgosi niespanie na zęby trwało nieprzerwanie trzy dni świąteczne, ale i przed około tygodnia było różnie. A przed zauważeniem drugiego był to wieczór jeden sylwestrowy. U Was dzisiaj też ciężki dzień. Pamiętna data 7 stycznia. Myślami jestem z Wami, jeśli to cokolwiek pomoże :)

Inga
Nie pomogę co do uśmierzania bólu Oleńce. U nas nie zauważyłam nawet,że coś się wyrzyna. Biedactwo malutkie, że tak musi cierpieć.

Beacia
O Tobie tez myślę, powodzenia jeszcze raz życzę, a zdjęcie Izuni w oknie - melancholia, nostalgia, romantyzm- rewelacja dla mnie :))

Ania
Ja wiem jak wygląda port i nie jest to miły widok :( Ale rzeczywiście musisz uważać, bo może go przy mocniejszych dotykaniach, leżeniu na brzuszku go to boleć.

Monika
O włosach ja pisałam, znam też ten przesąd, tylko nie pamietam o czym on mówi. Ja swojej najstarszej obcięłam przed rokiem, jak miała 8 m-cy. Do tej pory mam kopertkę z tymi włoskami w jej zeszyciku- pamietniku.

Nicca
Szkoda wina!!! Wózek dopierzesz, a winka nie m :D

Wstała ze śpiewem na ustach Małgonia i cos próbuje mi powiedzieć :) Miłego dnia.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Anka, powodzenia z nowym planem dnia :), na pewno dasz radę wszystko pogodzić, bo kto jak nie kobieta to potrafi ;)
Małgoś dzielna z jedzeniem obiadków, słodka ziemniaczara :)
A z Adasiem to aż mam ciarki jak o nim czytam. Biduś, bardzo mu współczuję tego nieopanowanego lęku. Dobrze, że nie śpi teraz sam, bo może strach ciut jest mniejszy. A są jakieś podejrzenia czy ma to związek ze szkołą, czy czymś innym (mam teraz takie najgorsze podejrzenia, wiesz jakie…). Psycholog zalecała zrobienia jakiś badań np. eeg itp.? Trzymajcie się i mam nadzieję, że Adaś z tego wyjdzie.

Odnośnik do komentarza

Hej :)
U nas w sumie też nic ciekawego, poza rekordową ilością zjedzonej wczoraj przez Krzysia zupki - objętość odpowiadająca duzemu słoiczkowi, więc musiała mu wyjątkowo smakować;) (kalafiorowa na bogato z pietruszka, porem, selerem, dynią, ziemniakami i koperkiem:)) Dziś po trwającej właśnie drzemce planuje pójść z nim do biblioteki oddać m.in.Mamuśkę i wymyślic jakiś obiad;)

Na początku zaległe całuski dla Maksia :*

Dziubala - uśmiałam się jak wyobraziłam sobie to suszenie śliniaków, a mieliście dobrą miejscowkę niedaleko grzejnika? :D A co do mleka sojowego to trochę zamieszałam, bo nie wiem dlaczego ubzdurało mi się, że Nutramigen itp, są hydrolizatami białka z soi a to nie te i nie na rp.;) I też nie biore sojowego pod uwagę takiego tradycyjnego z kartonu, bo wiem, że też często alergizuje. Kwestie hormonalne swoją drogą - i właśnie soja zawiera hormony "estragenowe" ogólnie mówiąc i może raczej nie z grupy tych antykoncepcyjnych (swoją drogą mogłyby być skuteczniejsze od kp :D) tylko właśnie stosowanych przy menopauzie czyli z grupy z hormonalnej terapii zastępczej. Preparatów na bazie soi jest sporo, kobitki twierdzą, że najczęściej działa;) A jak udało Ci się uchować Starszaka przed babcinimi czekoladkami:D? Też chciałabym w miarę możliwości ograniczać słodycze, a w sumie tylko od nas to zależy, bo same się nie kupią i do domu nie przyjdą;) (oprócz tych babcinych), mam nadzieję, że mi się uda:)

inga - całuski dla Oleńki, u nas też objawy nie były bardzo nasilone, a raz czy dwa jak widać było, że cierpi (u nas to było takie odrętwienie i smutek) to daliśmy paracetamol w syropie. W sumie dziewczyny napisały już wszystko co mi się kojarzyło, ważna uwaga była, że zawsze leki p/bólowe (czy to na bazie paracetamolu czy ibuprofenu) dawkujemy wg wagi. Czopek - wtedy należy odkroić kawałek jesli jest duża różnica. Generalnie jak nie daje sobie nic włożyć do buzi to czopek będzie skuteczniejszy.

Beacia - to sprawa wygląda na bardziej skomplikowaną, mam nadzieję, że jakoś dogadacie się z tymi szumowinami łódzkimi (że też moje miasto musiało tak niecnie się zapisać w historii forum) i że wszyscy odetchniecie. Co za początek roku Was spotkał:( Również przesyłam pozytywną energię i siłę do walki dla Lwicy i Lwiątka :)

MamaŁobuza - haha z tą nianią najpewniej masz rację :D Mleczko i zagryź dziecko Princeską ;) I tak nie wchodzi w rachubę, ale było to miłe ;) Winka mamy jeszcze te bagatela kilkadziesiąt butelek, więc się z tym pogodziłam dosyć łatwo ;) Co do spania Krzysia to też się martwiliśmy co on będzie w nocy robił, ale chyba lekarz i szczepienie go tak zmęczyły że padł jak zwykle po 20. :) I jak żółteczko smakowało Łobuzowi :)? Co do smoczka podjęłam decyzję, że jeśli sam nie odrzuci (w co wątpię) to za odzwyczajanie zabiorę się dopiero na wiosnę albo jak już będzie cieplej na dworzu, bo konsekwetnie musiałabym zrezygnować ze smoczka w wózku, a to byłoby okupione płaczem, więc wolę, żeby się nie zanosił mroźnym powietrzem ;) (taką sobie znalazłam wymówkę hehe) I życzę dalszego spokoju, żeby dobra passa trwała cały czas :)

Ania - nasza aplikacja nazywa się NannyPhone taką znalazła wyszukiwarka, bo pamiętałam tylko że było coś z nianią, a nie pamiętałam pełnej nazwy. Może inna, ale generalnie pomysł wyszedł od Ciebie :) Może to bardziej z ząbkami chodzi i cukrem, fakt;) A jakiej firmy teraz kupujesz? I czym jest słodzona jeśli jest słodka a bez cukru? Ja męczę się z tą Holle, jakiś objawów niepokojących nie zauważyłam, oprócz tego, że Krzysiowi ewidentnie nie smakuje, ani na mleku ani z owocami, wczoraj zjadł może z ćwierć szklanki z gotowanym jabłkiem i to był jego rekord;) Chyba sama ją skonsumuję w koncu, bo mnie akurat smakuje hehe. Ja też smarowałam głowkę bepanthenem jak miał takie suche placki z alergii, ale dziwnego zapachu nie pamietam. Tyle, ze było to dawno, a teraz gruczoły potowe na pewno są lepiej rozwinietę i moze miesza sie z potem i daje taki zapach. Mnie z niepokojących zapachów skóry kojarzy się tzw. mysi, ale to chyba nie taki? A czas leci, oj leci ;) Powodzenia z mieszkaniami, obyście trafili na coś fajnego :)

Monika - ta aplikacja jest o tyle fajniejsza, że nie słychać głosów rozmów, tłuczenia garnkami itp. z drugiego tel (bo taką opcję też przerabialiśmy), czerpie mniej baterii niż zostawienie na rozmowach i można ustawić poziom głośności dzwieku na jaki tel reaguje i po sms jak odczytasz ze cos sie dzieje rozpoczyna sie polaczenie z tamtym tel i mozesz "podsłuchać" na zywo czy to faktycznie płacz czy jakiś przypadek;) Polecam :)

Anka - Współczuję kłopotów Adasiowych, to faktycznie terapia może przy takich nasilonych objawach potrwać. A te sesje z psychologiem są dosyć często? Może się jeszcze bardziej otworzy i znajdzie się przyczynę.. NIełatwo być w dzisiejszym świecie takim małym wrażliwcem :(
Co do eeg, to dorzuce też tzry grosze. Otóż samo badanie można zrobić, jest bezbolesne itp. tyle, że moja koleżanka (co prawda psycholog) mówiła, ze nie jest zbyt wiarygodne i że u większosci ludzi można "coś" znalezć odbiegajacego od normy. Sama miałam je robione pare lat temu gdy cierpiałam na bardzo czeste bole glowy(co 2-3 dni) i migrenowe i "lżejsze" i neurolog mi zlecił eeg własnie i jak to powiedział "eeg wyszło patologiczne trzeba zrobic rezonans". Wiec sie przejełam tym "patologiczne" gdyz nie moglam sie doprosić konkretnie co jest nie tak, i stwierdził, ze po drugim badaniu cos mi powie. Rezonans wyszedł ok, co dr skwitował "wszystko w porządku moge co najwyzej p/bolowe wypisac mocniejsze.Nie chce pani? To prosze wrócić do domu i cieszyć się życiem" To był jeden z najdziwniejszych lekarzy u jakich byłam. Teraz z perspektywy czasu wydaje mi się, ze to było na tle nerwowym (koniec studiow, pierwsza praca, obowiazki, odpowiedzialnosc itd) i po jakims czasie sie uspokoilo i jest ok. W każdym razie nie przejmuj sie na zapas jak w razie czego usłyszysz "patologiczne" :D
Powodzenie w konstruowaniu planu, na pewno się uda! :)

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

I u nas za wiele się nie dzieje. Już Wam się chciałam pochwalić, że Dominik zjadł cały słoiczek deserku!! Ale nasza radość nie trwała długo. Dominik ma czerwoną buzię, tak samo jak wtedy, gdy pierwszy raz zjadł jabłko. Żółtka w końcu nie podałam, bo testowaliśmy dorsza. Spróbujemy dzisiaj. Teraz pytanie, czy buzia czerwona przez dorsza, czy przez deserek jabłko/banan? Chociaż wykluczyłam te dwa owoce, bo pił Kubusia z tymi owocami wszystko było ok, więc myślałam, ze uczulenie przeszło... No ale może jednak nie.
Męczy się moja bida właśnie z zasypianiem i mogłabym mu pomóc - pobujałabym i by pewnie zasnął. Ale jak już wspominałam jesteśmy na etapie nauki samodzielnego zasypiania. Za to siedzę razem z nim i korzystając z czasu zaglądam tu.
Właśnie usłyszałam alarm, który strażacy uruchamiają w takie wyjątkowe dni, nie przypominam sobie, czy dzisiaj jest jakaś rocznica?
Jeśli któraś miałaby ochotę, to na dropa wrzucam "filmik" Dominikowy, tym razem w innej wersji :) Zapraszamy

Nicca, o rany, z Krzysiem do biblioteki? To Ty musisz mieć wyjątkowo grzeczne dziecko! Gdzie by mi mój pozwolił... Jak wspomniałam, żółtka nie podałam, ale napiszę Ci recenzję, jak tylko będziemy po;) Podoba mi się Twoja wymówka co do smoczka, wiernie będę Wam kibicować i... stosować się do Twoich... wymówek :D Chociaż wspominając o wiośnie i tak myślę, że jesteś optymistką:P

Anka, Mi też się włos zjeżył, jak przeczytałam o Adasiu, biedne dziecko :( Ale jest pod dobrą opieką (mówię tu o rodzicach) i wierzę, że wspólnie uda Wam się rozwiązać ten trudny problem. Najważniejsze, że ma w Was wsparcie i Wam ufa.

Dziubala, przykro czytać, że i u Was nie najlepsze wieści. I Choć to badanie brzmi... nienajlepiej, wierzę, że pomoże rozwiązać problem. My też jesteśmy duchowo razem z Wami! I mocno kibicujemy. Oby do maja. Śliniaki na rzep... mam dwa, ubóstwiam je :D

Monika, Telefon temefonem, ale nie zapominaj o nas ;) Zapraszamy częściej ;)

Pati, też pozdrów Blanię:)

Ania, wiesz, ja ostatnio w ogóle zapomniałam o Twoich pytaniach. Nie czuję żadnego dziwnego zapachu na włosach, ot, po prostu jak włosy. Myślę, że w Waszym przypadku trzebaby to zgonić na tą ciemieniuchę. Ssać rękawa też nam się nie zdarza, ale gryźć już tak:) Ssanie powietrza... u nas może nie tyle ssanie, co ewidentnie widać jak porusza odruchowo językiem, kiedy smoczek leży obok:) Opowiadaj, jak tam mieszkania???

Beacia, i my jesteśmy z Wami, mam nadzieję, że Wasze problemy lada dzień się rozwiążą! Jesteśmy z Wami!

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j1bbpduq4.png

Odnośnik do komentarza

Kiedys wrzucilam gazete dziecko,sa fajne artykuly;p

Dziubala- miejmy nadzieje ze taki urok i bedze ok.

Anka-napewno mody nie ma problemu z kolega,z miloscia?
moze cos widzial a ze wrazliwy to tak reaguje.Niestety tu tylko specjalisci moga pomoc. Zycze by wszystko wrocilo do normy.
Buziaki!

Nicca dzieki za info odosnie niani -fonowej ;p

mama lobuza-nie zapomne;p

moj mlody robi konika jezykiem (stukot kopyt) i kosi kosi lapci;p

tak na szybko .....

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór Mamusie :)

Uff ale jestem padnięta. Mój K. szykuje się powoli do wyjazdu - to już w niedzielę :/ Znów w domku będzie za...miesiąc. Teraz był dłużej więc...brzuch mnie boli.
Co jeszcze...byłam poddenerwowana bo-chcemy sprzedać auto i kupić większe. Mieliśmy nadzieję,że teraz jak K. będzie tak dłużej w domu to się uda bo zainteresowanych było sporo ale wiadomo święta i ludzie czasu nie mieli. Dziś wieczorem miał przyjechać ktoś zobaczyć, więc się trochę zdenerwowałam bo z jednej strony fajnie jakby się sprzedał, a zdrugiej strony...K. teraz w niedzielę już jedzie i nie wiem jak dałabym radę bez auta (mieszkam daleko od wszystkiego i teraz zimą z Maluszkiem trudno by mi było) No ale klient nie przyjechał.

Bruno właściwie zdrowy- dzięki tym robionym kropelkom -po dwóch i poł dnia katar (zielony!) zniknął!!! Ufff
Zapomniałam Wam napisać - bo pani doktor mi go zważyła i mój Synuś waży 10kg. (ubranka rozmiar 80/86)

Z poślizgiem (wybaczcie) zkładam życzenia "Pełnomiesięczniaczkom" Buziole w stópeczki:******

Ania szczęsliwej drogi do kraju! Odp. na Twoje pytania: * Bruno powiedziałabym przenamiętnie wkłada palce do buźki. Kiedy był maleńki-pakował tam kciuk-non stop-teraz paluszki. Biedny chce sobie jakby podrapać dziąsełka.
* Włosy pachną mu ładnie-uwielbiam ten zapach i ten puszek na jego główce. Zapach to mieszanka płynu w którym go kąpię i tego jedynego w swoim rodzaju zapachu malutkiego dziecka :)))
*Mimo,że Bruno jest smoczkowy, to jak w nocy gdzieś mu się ten smok zapodzieje,to dobra tetra nie jest zła ;)rękaw...czy skarpetka np :D

Bia trzymam mocno kciuki za owocne czytanie i oczywiście za egzaminy, ale jestem przekonana,że pójdzie Ci świetnie:)
Piotruś świetnie się rozwija. Zazdroszczę Wam tego basenu! Wieluń to taka dziura,że...basen wprawdzie jest..no dwa ale żaden nie przystosowany dla tak malutkich dzieci :/

Dziubala świetnie,że sylwester się tak udał:) Dziękuję za miłe słowa dla mnie i mojego K. :)
A w tej chwili to mam u siebie taką sielankę jak Ty dwa dni temu...cisza...ja z lapkiem...K. z lapkiem...Trzeba jak najszybciej ogarnąć fo i poprzytulać się do męża bo za niedługo jedzie ;)
Uśmiałam się ze śliniaków!

Monika świetne zdjęcia na dropie! Co do tej marchwi, to u znajomych była taka syt. że własnie podali marchew dziecku i nie wiem jak to się stało ale widocznie musiała być jakaś krucha i kawałek się odłamał i dziecko się zaczeło dławić-na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Beacia :/ strasznie mi przykro,że sprawa wygląda tak a nie inaczej. Mam jednak wielka nadzieję i mocno trzymam kciuki,że jednak wszystko się dobrze dla Was ułoży!!!! i nie ma innej opcji!

Anka Bruno...to jakiś diabeł tasmański-a wydawało mi się,że to takie spokojne dziecię będzie...a może to tak tylko teraz przez te zębolki? Nie wiem-obserwuję,że gdy nie pcha mu się żaden zębol to jest taki spokojniejszy, skupiony na zdobywaniu nowych doświadczeń a jak idą zęby to wścieklizna:D Mania była bardzo spokojna,żadnych buntów dwulatków itp, za to teraz...;)

Nicca już teraz nie wiem,czy pisałam czy nie ale mnie również bardzo ale to bardzo podoba się Twoja książeczka dla synka - przecudna pamiątka!
:D Nie wyróżniałam się z tłumu na balu, ale jak ostatnia łajza też nie wyglądałam. Wydaje mi się,że wyglądałam ok, bez przesady, ale z elegancką prostotą-mam nadzieję.
Co do pana w aptece-jestem mu naprawdę wdzięczna i oczywiście jestem stałą klientką.
Oby plamy z wózeczka zeszły ;)

Anka Mam nadzieję,że plany wszystkie uda sie poukładać jak najwygodniej. Zmroziło mnie to co napisałaś o synku. Strasznie mi jest go szkoda i Ciebie jako Mamy bo wiem jak Cię boli serce. Od siebie powiem,że podobne stany lękowe tak jak opisujesz miałam i ja w dzieciństwie. Nie było wiadomo z czego to. Albo takie zawieszenie się jakbym się odcinała i wtedy rodzice mówili do mnie a ja taka skamieniała. Miało to związek z pewnego rodzaju epilepsją. Byłam badana neurologicznie i badania własnie wykazały,że to dlatego. Druga sprawa,że jestem typem wrażliwca i zawsze wszystko mocno przeżywałam, i tak aktywowała się moja choroba a raczej "ataki" Byłam przemęczona - egzaminy i zestresowana choroba mamy. Epilepsja to nie tylko napady drgawkowe. Na szczęście wszystko minęło bezpowrotnie. Pamiętam,że było coś takiego,że jesli od czasu podawania leków i ostatniego "napadu" minie pięć lat to uznaje się ,że choroby już nie ma.
Mam nadzieję,że u Twojego Syna to naprawdę coś niewinnego...

uuuu alarm! Bruno mi się obudził...uciekam
Dobranoc :***

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusie :) spoznione buziaczki dla Maksia i dzisiejsze dla Damianka oczywiscie :)
Non stop jak mam chwile siedze na internecie i ogladam mieszkania i domy. Wszystko sie zmienia. Z tego programu pomocy w postaci zaplaty depozytu juz nie korzystamy. Nie znalezlismy nic w tej cenie proponowej i do tego nic co by sie spotkalo z akceptacja tej pomocy. No to dzien 2 chociaz zeby akceptowalita pomoc od panstwa w formie doplaty do czynszu (jakies 40%) tez w zasadzie nikt nie akceptuje. No i jutro dzien 3 cokolwiek. Dzis bylismy umowieni, ale rano dostalismy wiadomosc ze juz wynajete. W sumie na mojej liscie bylo chyba na 4 miejscu, jutro NUMER 1. Ciekawe jak bedzie wygladac w rzeczywistosci. I w razieco mam jeszcze 6. Ale wiadomo niektore to nie sa wymarzone, tylko po prostu ok.
Poza tym wieje, pada, straszna pogoda, ale Filip ma dobry humor codziennie :) taka wdac roznice, teraz a jak byl mlodszy, w zachowaniu w marudzeniu, ewidentnie jest mu teraz lepiej :)

Co do siadania, Filip woli lezec, co jakis czas sprawdzam lekko go podciagajac jak mu to idzie, i jest coraz sztywniejszy ale potem jest taki fajny rzutnaplecy i radosc ze moze lezec, albo sie bujac sam nabujaczku, to mu o wiele bardziej pasuje :) Ale jak patrze jak Brunio hasa, to tez bym tak chciala, mimo ze bedzie gotrzeba miec bardziej na oku:D

My tez jemy wszystko co w sloiczkach juz, ale ostatnio po brzoskwini wyskoczyly nam krostki, sprobujemy za jakis czas. A i do lososia sie przekonal!

Jestesmy juz na mleku 2,a wlasciwie 3! Szybko nam to poszlo, zaczelam po swietach,kupilismyprzed 2, mowie akurat podawkujemy, przez jakis czas podmienialam 1 miarke, potem 2 miarki, i bylismy na zakupach mowie do K., wez zapas 2, a on mowi zebym spojrzala na to mleko, i czy to czasem nie miala byc 3. Ja tak mowie gdzie 3 a tu sie okazalo ze my 2 z hippa mamy dla Maluchy extra hungry (nie wiem co to za wynalazek) tez od urodzenia do 6 miesiaca, a dopiero 3 jest po 6 mż. Takze sobie wprowadzalam nie wiadomo co, i jak juz przyszlo wprowadzac wlasciwie mleko nastepne, to 1 mialam nie wiele, anie chcialam juz kupowac nastepnej,takze chyba w 5 dni wprowadzilismy, i w 4 dniu chyba byly dwa bobki zwarte, ale nastpnego 3 piekne qpki i juz jest ok, zadnych boli brzuszka na szczescie. Z reszta u nas super sie sprawdza na deserek jablko, odkad regularnie jemy, w ogole problemow brzuszkowych nie mamy.

Nicca: kaszka bodajze z bobovity, bezmleczna, wanilinowa :) bez cukru. Zawiera naturalnie wystepujace cukry podbniez. Ja Holle jeszcze mialam, ale wyrzucilam bo za dlugo staly otwarte, a wlasciwie przez ostatni czas nie uzywane. Kupilam ostatnio dumna z siebie bez cukru a okazalo sie ze zawiera ten olej palmowy, i tak szkoda wyrzucic, ale oddac komus tez nie, bo niech nie bedzie na mnie ze dziecko sie truje...
Chcialabym miec biblioteke polska tu, lubie czasem poczytac, chociaz czasu czasem na to brakuje :) ta aplikacja nasza to byla Nannyphant, wiec inna, ale nastepnym razem jak bedzie potrzebna sciagniemy ta :)

Polinka: i znowu zostaniesz sama, to ja moze Cie odwiedze! Biedna, ja sobie nie wyobrazam, jakby tak mojego K., mialo nie byc tyle. Ja to jeszcze mam domownikow, ale i tak bym nie dala rady chyba. Bruno jest przecudny! Maly spryciarz. A ciesza mnie tym bardziej takie figle, bo chcialabym zeby Fifi tez tak robil :) no Brunio mega zdolniacha :) zapomnialam napisac ale na Sylwestra na prawde wygladalas super, wlasnie tak elegancko, super :) dobrze ze Bruniowi lepiej :)no wlasnie kciuk Filipowi tez siezdarzal czesciej, teraz juz rzadziej, a ida rozne palce, ale pewnie tez swedza dziaselka :) jaka szczoteczke ma Brunio? Ja na razie czyszcze nakladka na palec, ale gdy wyjdzie nastepny zabek chyba musze jakas szczoteczke kupic.

Ania: jeju, jak mi szkoda Adasia, bo biedny tak sie obwinia, a to nie jego wina. Mam nadzieje ze znajdziecie szybko przyczyne. I wszystko sie naprostuje. Trzymam kciuki :)
Dziewczyny, Adas tak lubi ogladac nasze Maluchy moze jakis filmik stworzymy, zeby sie choc troche rozchmurzyl? :)

Dziubala: nauczylam sie ze zawsze trzeba sie cieszyc z jakis plusow, a i na prwno na badaniu wszystko bedziedobrze. Swojadroga pierwsze slysze taka nazwe badania. No bardziej specjalistyczne, na pewno dokladniejsze. Bedzie dobrze.
Sliniaki jakiekolwiek bylyby fajne, gdyby mi sie udalo upolowac wieksze, szukam, na razie na szczescie nie tak potrzebne, bo jak Fifi siedzial, lub probowal to by sie na pewno bardziej przydaly, a tak jak lezy to czasemmu pojdzie slina to zdazymy wytrzec z buzki :)
Pytasz czy w sieci P? Nie sklep play to sklep z aplikacjami na androidzie :) my tu w Angli tej sieci nie mamy :)
Co do WOSP, poczytajcie dziewczyny, nie bede nikogo oskarzac ale prawdopodbnie ta fundacja, wiecej wklada w organizacje tego dnia niz idzie na pomoc. Owszem widac nowe sprzety tak jak mowia itd. Ale fudnujemy nasza nawet zlotowka do puszki imprezy zakrapiane alkoholem i towarzystwie wiecie czego. Wiecie o jaka impreze mi chodzi. Az tak przykro, bo tylu Polakow sie wlacza w akcje, nawet za granica. A mozna bylo w wiekszym stopniu pomoc szpitalom niewyposazonym. No ale to i tak ile udalo sie zrobic to jest.

Monia: u nas to inaczej dziala, bo jezdzimy do centrum ktore zajmuje sie tylko nasza choroba, wiec generalnie znamy sie tam bardziej niz tylko dziendobry dowidzenia. Dzieki temu portowi chociaz go nie klujemy co miesiac. Chociaz zastanawiam sie czy w Polsce nie zrobic mu pozadnej morfologi, ale to skontaktujemy z ciocia peditra. To samo co do wit D. bo tu nie uzyskam odpowiedzi co i jak.
W mieszkaniach nie chce wybrzydzac ale czasem to nawet zdjec nie umieja ladnie zrobic zeby zachecic :) i wiecie co jest tu powszechne, lazienka umywalka (oczywiscie kurki z ciepla i zimna woda osobno, a do tego rzecz jasna krany) i nie ma lusterka, bo umywalka jest pod oknem, no masakra. Kolejny ewenement oni sa tak safety ze nie ma w lazience gniazdek. No a tesciu ma mieszkanie juz na wlasnosc, to sobie wszystko porobil i sie przyzwyczailam do jednego kranu, czy tego ze bez przedluzki sobie wlosy w lazience wysusze :D

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Witam porannie
Korzystając z końca drzemki małego skrobnę coś...
Co tutaj ostatnio taka cisza??

U nas ząbkowania ciąg dalszy - wychodzi druga dolna jedynka i dwie górne ale mały jest bardzo dzielny. Ostatnimi dniami mały ma adhd bo tylko by skakał trzymany za paszki... aż ręce bolą a on tak się cieszy aż żal mu odmówić

Anka aż serce się kraje jak słyszę o problemach Adasia - mam nadzieję, że wszystko szybko się rozwiąże i psycholog pomoże. Ucałuj Adasia :*

Buziaczki dla pełnomiesięcznych dzieciaczków :****

kurcze mały... koniec drzemki
postaram się później napisać

Ah jeszcze Beacia trzymam kciuki aby wszystko się dobrze skończyło
Syrenka....

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry Dziwczyny:)
U mnie sloneczny ale niewyspany:/ ok 3 obudziło sie moje starsze dziecko.Przyszla do sypialni i niestety nie szeptem powiedziała ze chce pić. Tym sposobem obudzilo sie mlodsze dziecko i na rowne nogi w łóżeczku. Tym sposobem moj K. jakos sie zdenerwowal i eksmitowal się z sypialni do pokoju na dół bo starsze dziecię prosilo by pozwolic jej sie potulic do mnie (co wiedzialam ze skonczy sie spaniem a nie mam sily jej przenosic bo juz duza jest) Przynioslam Mani pić. W tym czasie Brunio zrobil potężna qpe...Przewiniety...zglodnial...Kolejny raz zeszlam na dół zrobic mleko.W tym czasie K. slodko juz spał i Mania zasnęła. Bruno wypil mleczko i jakos nie mogl zasnąć -odkladany do łóżeczka wciaz sie podnosil a byl juz na tyle zmeczony ze obijal mi sie o drewno...wzielam go do siebie i padl.Moglam wiec i ja zamknac oko (godzina 4:50) ;) ale wiecie jakie to spanie z dwojka dzieci w tym jednym malutkim-takie czuwanie bardziej z przymknietymi powiekami :D

Dziubala jeszcze nie zdarzylam wczoraj napisać, że przykro mi z powodu nie samych dobrych wiesci u nefrologa.Oraz ze trzymam kciuki za Jasia zeby wszystko z jego nerkami sie unormowalo.

Aniazapraszam serdecznie! Powodzenia z mieszkaniem:)
Ciesz sie z tego ze Filip puki co woli bujaczek...Bruno raczkuje jak blyskawica i niestety interesuje go to co niebezpieczne (gniazdka, kable, ranty) wiec mam co robić-powoli opieka nad dzieckiem w trakcie raczkowania zmienia sie w "skalpel Chodakowskiej";) A szczoteczka to taka silikonowa z rossmana babydream w kaplecie sa trzy.Ale ona bardziej jest gryzaczkiem a ja przecieradziaselka i zabki gazikiem z woda nawinietym na palec.A zastanawiam sie nad tymi gszikami co Anki Malgosia dostala.Sa distepne w necie.Tak chociaz wieczorem zeby nimi przemywac.

Blania pozdrowienia również. Tez widzialam zdjecia na dropie i mam wielka nadzieje ze to nic poważnego!

Monika czytam regularnie Dziecko-bardzo lubię tę gazetę.
A moj Bruno nie umie kosi kosi-tzn robi ale zacisnietymi pięściami, ogolnie jakos nie chce-oporny jest.

MamaLobuzawidzialam druga wersje filmiku-super! A ja tez chcialam zrobic i ...porazka bo Windows Movie Maker nie chce importowac moich filmikiw zrobionych telefonem aparat z kamerka mi padl i...kicha.Nie wiem jak sobie z tym poradzic.

Patitrzymam kciuki za bezbolesne zabkowanie.Bruniowi adhd zalaczylo sie przy zabkach wlasnie.Jak go dziaselka swedza i ni wie jak sobie poradzic to...szaleje.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:)

Ja tak jak zwykle w biegu puki mój Guga śpi:)

Po wizycie u dermatolog, nie wskóraliśmy nic ciekawego tylko się z nią ścięłam... Nic nie przepisała, tylko wyciągnęła masę ulotek z kremami i balsamami pielęgnacyjnymi z tekstem "to jest drogie, ale to trudno, to musi kosztować" kurde no dobra drogie musi kosztować, ale przede wszystkim ma pomóc. a balsamami pielęgnacyjnymi tego przecież nie wyleczę! Następny tekst roku "to jak to Pani nie wie, że karmiąc piersią się nie je wszystkiego?! Najpierw to trzeba się wziąć za siebie, jak nie potrafi się Pani opanować to niech pediatra przepisze mleko modyfikowane" No to wtedy mnie %&@^%#@ powiedziałam, że nie mam problemu jeśli trzeba będę jadła kleik na wodzie, nabiał już odrzuciłam, przychodzę bo po maściach dalej nie przechodzi, a ona do mnie "maści u takich maluchów się nie przepisuje bo będą miały problemy trądzikowe, niczym nie smarować tylko dieta i balsamy!" Poszłam do apteki cudowny balsam 79 zł, krem do twarzy 49 zł itd. ale trzeba czekać bo nigdzie na miejscu nie mieli, więc na noc niczym nie smarowałam, a rano.... policzek jeden wielki strup, do tego na twarzy pełno nowych krostek... te co zagoiły się na rączkach i nóżkach pojawiły się znowu, rano do pediatry powiedziała, że przy takim stadium samymi balsamami nie wyleczę, trzeba maści, tylko że te maści od niej nie pomogły na buzi:( Popołudniu poszłam do innego prywatnego pediatry... Bardzo miły lekarz dokładnie osłuchał Alusia, zbadał, sprawdził ząbki (niedługo górne dwójki wychodzą:D) przepisał, zyrtec, nową maść, wapno, kąpiele w krochmalu, smarować najzwyklejszą oliwką no i ja dalej bez tego mleka. Zobaczymy efekty, na pewno jeden plus jest taki, że Ali dzisiaj pierwszy raz obudził się o 00:30, zatem jego bezsenność wynika z tego, że po prostu go to swędzi. Wczoraj rano to już popłakałam się z tej bezradności:( oby było lepiej, jak nie to lekarz powiedział, że będę musiała zrezygnować z kp.
ale się rozpisałam:p

Beacia trzymaj się, jak to zawsze mój mąż mówi "będzie dobrze" :)

Blania co się stało z tego co widzę chyba coś z rączką:(

Anka współczuje problemów Adasia:( może nie chce Ci powiedzieć o problemie, nie wiem jaki ma kontakt ze starszą siostrą, ale może ona podpyta się więcej. Mój brat tez miał problemy w szkole, parę lat temu, a ja jak na starszą siostrę przystało, rozwiązałam to jak małolata :D wpadłam do szkolnego autobusu i "potrzepałam" towarzystwem :p Nie mówię, że to dobre rozwiązanie, ale może córa coś wskóra, a jak nie to już specjalista zostaje:/

Polinka mój Ali tez już w 80 rozm wskoczył, szkoda, że Twój mąż już musi jechać, ale sobie super dajesz rade ja nie wiem czy bym dała, planujemy drugie szczęście, ale zaczynam mieć obawy:p

Dziubala chciałabym zobaczyć jak te śliniaki się suszą na tej hali sportowej:p

pozdrawiamy

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

U nas dziś wietrzenie i deszczowo, ale fajnie się wstrzeliliśmy w lepszą pogodę akurat wtedy, gdy trzeba było odprowadzić Średniego do szkoły. Zdążyłam pójść z Jasiem na spacer, w ostatniej chwili zrobiłam też zakupy nim się rozwiało i rozpadało na nowo. Jaś jeszcze śpi, starszaków nie ma, to mam czas dla siebie :)


Anka, jak jedna wizyta u psychologa tak uspokoiła Adasia, to może kolejna przyniesie znów takie korzyści. Trzymajcie się dzielnie, zwłaszcza Adaś.

Nicca, na hali sportowej celowo umiejscowiłam się koło kaloryfera (dobrze, że grzał!), bo wiedziałam co mnie czeka ze śliniakami :D
A Starszaka nie było nawet tak trudno uchować przez babcinymi czekoladkami, bo taki miała prikaz, że nie wolno i już. Zresztą widziała po innych dzieciach (u sąsiadów), że jak dziecko dostanie za wcześnie słodycze, to nie chce potem owoców i warzyw jeść, i to na nią też podziałało jako argument. Szkoda, że przy drugim już nie było to dla niej tak oczywiste ;). Jasia pewnie też nie uchowam przez słodyczami tak długo jak tego pierworodnego, zwłaszcza, że oprócz babci i kuzynów, ma jeszcze starszych braci ;)

MamaŁobuza, doszłaś już do tego od czego Dominiś dostał wysypki? Może odstaw to co wydaje Ci się, że mogło być przyczyną, a jak wysypka zniknie, to podaj na nowo te produkty, ale pojedynczo w odstępach kilku dni i powinno wtedy wyjść szydło z worka.
A Kubusie, to nie wiem czy wiesz, ale producent zaleca je dla dzieci pow. 3rż. ze względu na to, że zawiera syrop glukozowo-fruktozowy, a to półsyntetyczny słodzik. Poza tym pewnie wiesz, że ogólnie syrop glukozowo-fruktozowy jest niezalecany w składzie dla dzieci, a co dopiero dla takich maluszków ;). Cukier pod każdą postacią jest niewskazany, a im go więcej tym gorzej, bo bardziej pobudza mózg do nadmiernej pobudliwości… Dlatego się tak mówi, że coraz więcej dzieci jest nadpobudliwych, bo wszystko jest pełne cukru w dużych ilościach. A ciekawostka - syrop glukozowo-fruktozowy jest bardziej szkodliwy niż zwykły biały cukier.
Wytrwaliście bez bujania przy wieczornym zasypianiu?
Dzięki za wsparcie duchowe :*

Monika, przy pierwszym dziecku czytałam gazetę Dziecko ;). Teraz zamiast gazet wolę net ;)

Polinka, czyli w sumie dobrze, że auto nie zostało sprzedane, tak? A co by było jakby kupiec się znalazł, kupowalibyście na szybko drugie, póki K. jest?
Dzięki za kciuki za Jasia :*. Też trzymam się myśli, że nerka wróci do normy i przestanie niepokoić...

Ania, a ta pomoc od pomoc od państwa w formie dopłaty do czynszu (40%) to dla Was, czy dla tego kto wynajmie mieszkanie?
Trzymam kciuki, żeby mieszkanie nr 1 spełniło Wasze oczekiwania :)
A z tymi umywalkami bez luster to dziwne :D, podobnie jak z brakiem gniazdek w łazience. Co kraj co coś dziwnego ;)
Ja też zawsze staram się dostrzegać plusy w beznadziejnych sytuacjach. U Jasia plus jest taki, że dotyczy to jednej nerki i to powiększenie miedniczki nie jest tak duże, by się kwalifikowało do bardziej inwazyjnych badań czy zabiegu. Poza tym badania moczu ma wzorcowe. Tylko te wielkie kielichy nerkowe mnie niepokoją. Zobaczymy w maju co będzie…
Macie już jakieś informacje z Oxfordu o wynikach badań?
A z tym WOŚP, to jakoś mnie nie dziwi, że co roku przed akcją znów wyskoczyły jakieś rewelacje. Nie widziałam tego programu i nie wiem jakie mają na to dowody, ale z tego co czytam w różnych miejscach, to na razie to takie sianie propagandy. Dla mnie Owsiak jest wielki i jeszcze nie padł tak argument, który by nie zniechęcił do pomagania WOŚP. Pomagam odkąd WOŚP istnieje, a odkąd mam dzieci to już na maksa :). Polecam do przeczytania a propos nagonek http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105709,17218183.html



Ania92

Dziewczyny, Adas tak lubi ogladac nasze Maluchy moze jakis filmik stworzymy, zeby sie choc troche rozchmurzyl? :)

Świetny pomysł z filmikiem dla Adasia. Może śmiechawki naszych maluchów by go rozweseliły. Anka, jak myślisz? :)

Pati, oby ząbkowanie było bezbolesne!

Blania, zdrówka dla Boryska! Jak będziesz miała chwilkę, to napisz co się stało. Pozdrawiamy i trzymajcie się.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...