Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wtorkowo :)

Ale mi czas szybko od wczoraj przeleciał. I jak sporo czytania miałam ;). Ja wczoraj miałam leżeć, żeby uspokoić skurcze, ale nic mi nie było i stwierdziłam, że szkoda czasu na bezczynność ;). Poprasowałam, ogarnęłam mieszkanie, upiekłam ciasto truskawkowe, które za mną chodziło i przygotowałam czapkę do stroju krasnala. Czapka wyszła kapitalnie, byłam z siebie dumna :D. Przedstawienie było cudne, ciut długie (prawie 2h), ale dzieci miały dużo do zaprezentowania. I piosenki i wiersze i granie na cymbałkach i kilka scenek teatralnych i kabaretowych, potem czytanie życzeń i podziękowań dla rodziców i dziadków. Było mnóstwo śmiechu i wzruszeń. Najbardziej wymęczyły się chyba maluszki, które tam były. Będę pamiętać, by Jasia nie brać na takie przedstawienia, bo rodzice zamiast skupić się na starszakach, to musieli ciągle uspakajać młodsze pociechy. W każdym razie dzień miałam bardzo udany i dzięki temu przedstawieniu pięknie się skończył :)
A dziś byłam w szpitalu na kontroli, wyszłam stamtąd zestresowana :(. Pod ktg wyleżałam się aż godzinę (!) bo okazało się, że Jaś zasnął i nie było dobrego odczytu. Musiałam się upewnić czy na pewno bicie serca jest i nie zanika jak kiedyś przy starszaku. Położna uspakajała, że na pewno, uff. A potem u lekarza na usg okazało się, że miedniczka nerkowa Małego dalej się powiększa i ma 11,2 mm (na usg połówkowym było 5,5 mm). Zalecił by mój gin w piątek dokładnie zmierzył tę miedniczkę i jak dalej będzie się powiększać (bo teraz w trakcie 1 tygodnia powiększyła się o ponad 1 mm, a to ponoć szybko), to ma zdecydować czy w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala i będzie wtedy wcześniej cc. Ale mam wielką nadzieję, że ta miedniczka się nie powiększy, i tak jeszcze łudzę się, że może lekarka na usg źle ją zmierzyła. Liczę, że mimo wszystko w planowanym terminie zgłoszę się do szpitala czyli 16.06. (cc będzie 17.06.). Poza tym wszystkie parametry Jasia są idealne, a waży 3,2 kg.


Werka, dziś kończysz 37tc., to życzę by jeszcze tydzień udało się wytrwać w dwupaku :)
My stroje też z Wypożyczalni bierzemy, ale tym razem chciałam strój sama „zrobić”, bo wydawał się prosty. A jeszcze do wypożyczalni tym razem i tak nie miałby kto pojechać. Wszystko dobrze się ułożyło :)

Pati, no to super, że dzidziuś nie ma hipotrofii. A na jakiej podstawie stwierdził to lekarz-weterynarz? Na podstawie badania „ręcznego”? Ile Mały teraz waży?

Madzialenka, dobrze, że z Zusią już ok, może tylko się trochę czymś przytruła.
A co do szczepień, bo napisałaś, że teraz nie szczepicie, a tak zupełnie nic a nic? A starsza była szczepiona?

Inga, tak debiut Młodszego udany, nawet bardzo. Ale okazało się, że debiut to On miał już rok temu (na tych samych obchodach), hehe, wszyscy o tym zapomnieliśmy :D. Ale po tej niedzieli i my i On byliśmy dumni, bo strzelił nawet bramkę i miał kilka asyst, tak więc był megazadowlony :)))
A u Starszaka tremy nie było, sama byłam zdziwiona, bo myślałam, że będzie skrępowany strojem krasnoludka, a tu pełny luzik, fajnie :)))

Aga_gw, zaburzenia w myśleniu i ja miewam, hehe :D. Zdarza się, że zapominam prostego słowa, mam na końcu języka a za nic nie mogę sobie przypomnieć, męczące to jest ;)
Zdrętwienie prawej ręki, które przeszło na prawą część twarzy jest niepokojące. Na najbliższej wizycie koniecznie powiedz o tym ginowi.
Podaj dane, żeby można Cię było wpisać na Listę Czerwcówek. Chyba, że nie chcesz, bo już kolejny raz Cię proszę i ciągle nic ;)))

Emwro, jak po usg, byłaś?
Fajny artykuł, ta część jest ważna Ale błagam, do szóstego miesiąca po porodzie unikajmy ćwiczeń siłowych, aerobowych, czyli siłowni, intensywnego fitnessu ze skakaniem i opadaniem. Bieganie - po pierwszych trzech miesiącach od porodu. Tylko niech to będzie na początek trucht. Wiem, że bieganie jest teraz modne i nierzadko środowisko wymusza taką formę aktywności, ale się powstrzymajmy, dopiero co urodziłyśmy. Nosiłyśmy w brzuchu dziecko przez dziewięć miesięcy, a potem nasze drogi rodne musiały się rozszerzyć do takiego stopnia, żeby ono wyszło na świat. To jest duże obciążenie dla naszej miednicy”.
To też bardzo ciekawe, i tak jestem przeciwko chustowaniu, ale teraz mam dodatkowy argument ;) „Bardzo modne jest tzw. chustowanie dzieci, ale trzeba pamiętać, że ono nie pochodzi z naszej kultury. Tam, skąd pochodzi, kobiety biorą dziecko na plecy, żeby iść do pracy. Noszą je na jednym boku, potem na drugim, a na czas karmienia przekładają na przód, potem znowu odwracają na plecy. A Polki noszą dzieci cały czas z przodu. To powoduje, że miednica jest przez kilka godzin dziennie wygięta do przodu, żeby zrównoważyć ciężar, jaki nosimy. Stoimy pod kątem, wektor sił jest zmieniony i rozwór moczowo-płciowy jest w nienaturalnej pozycji. Naturalne położenie występuje wtedy, gdy ramiona i miednica są w jednym poziomie. Ten brzuch, który w czasie ciąży ważył 5 lub 7 kg, teraz nierzadko waży już 12 kg, bo nosimy dziecko w chuście. To ma też fatalny wpływ na odcinek lędźwiowo-krzyżowy kręgosłupa.”

Beacia, jak mały sierściuch?
Mnie kręgosłup boli w części krzyżowej, przy samej kości ogonowej, pierwszy raz w ciąży tak mam, często jak się zmęczę czy przeforsuję, to kręgosłup tam daje o sobie znać. I czuję tam skurcze, dziwne uczucie, też to pierwsza ciąża z takimi skurczami.

Polinka, dzięki za info znieczuleniowe. Ja i tak najbardziej boję się... wbijania wenflonu. Wstyd, ale mam traumę...
Ubieranie maluszka w taką pogodę nie jest łatwe, najlepiej na cebulkę i mieć kocyk w zanadrzu. A też lepiej, żeby było mu za chłodno niż za gorąco. Jestem wielkim zwolennikiem nie przegrzewania dzieci.
A jak pępek Bruna? Czym dezynfekujesz?
Dobrze wiedzieć, że robisz stroje, będę podpytywać o pomysły, jakby co ;)
A co do pojenia w czasie karmienia piersią, to jak dziecko jest tylko na samej piersi, to nie trzeba dopajać. Jak jest karmienie mieszane (pierś i mleko modyfikowane) albo tylko modyfikowane, to już trzeba włączyć dodatkowe picie.

Veronica, super kształt brzucha :D
Ja brałam Duphaston, ale w I trymestrze, zresztą miałam potem zamieniony na Luteinę, skończyłam brać chyba w 14tc. Witaminy skończyłam w zeszłym tygodniu, nowej paczki nie kupowałam. Magnez mam brać do końca 38tc. Żelazo cały czas, ale na kilka dni przed cc kończę, żeby nie mieć po cc problemów z qpą ;). No jeszcze mam zastrzyki Clexane, które mam odstawić 1 dzień przez cc. Tyle u mnie leków.

Blania, u nas, jak się widzi bociana w locie, to się mówi, że w rodzinie dzidziuś się pojawi ;), a jak nie dzidziuś, to znaczy, że będą jakieś zmiany w rodzinie, takie na plus. Jak bocian jest w gnieździe, to znaczy, że rok będzie taki jak zeszły. Pewnie co region to inna „interpretacja” :D. No i wiadomo, że to tylko takie gadanie :D

Tusia, jak po cesarce tak Cię głowa bolała, to miałaś coś co się nazywa zespół popunkcyjny. Nie ma znaczenia, że miałaś znieczulenie zewnątrzoponowe, bo po znieczuleniu podpajęczynówkowym też się ten zespół może zdarzyć. Ważniejsze są tu umiejętności anestezjologa niż rodzaj znieczulenia. Mnie po 2 cc (raz miałam ZZO, drugi raz podpajęczynówkowe) na szczęście głowa nie bolała, natomiast jesienią ub.r. miałam pobierany płyn mózgowo-rdzeniowy i niestety „trafił” mi się ten zespół popunkcyjny, głowa bolała mnie… 6 tygodni!, a ponoć max. może boleć do 3 tygodni. Mam nadzieję, że to było jednorazowe i już nic więcej coś takiego mi się nie przytrafi.
A jak poszło J. na obronie?

Alhena, dobrze, że i wątroba i nerki mają się coraz lepiej :)
A co ta 17-latka wyczynia, że masz jej dość? ;)

Madzialenka, jak nie masz cc tylko poród sn, to możesz jeść. Nie rozumiem czemu miałaś zakaz jedzenia?

Margi, ciąża donoszona jest między 38tc. a 42tc., więc masz jeszcze trochę czasu, choć to oczekiwanie męczące. Ale dobrze, że u Ciebie nie wywołują na siłę porodu w 40tc.,
widać Maluszek jeszcze nie gotowy.

Marcosia, no to się doczekaliście mieszkanka, gratuluję :). Kiedy planujecie ruszyć z remontem?

Odnośnik do komentarza

Dopięłam dzisiaj sprzątanie na ostatni guzik, więc mogę już rodzić :D Sprzątanie w sensie porządkowanie mieszkania, żeby każdy inny oprócz mnie mógł się tu ogarnąć, np. jeżeli teściowa przyjdzie do pomocy, uporządkowałam wózek, zostawiłam tylko gondolę i akcesoria no i fotelik, część spacerową schowałam. Poukładałam ubrania tak, żeby na wierzchu było to co najczęściej noszę jakbym coś od Niemęża w razie czego potrzebowała... uff... Teraz tylko czekać... Jutro wizyta u gina na 15:20, już odliczam godziny. Dobrze, że za to wszystko się od rana wzięłam, bo popołudniu mnie zaczęły znowu mało przyjemne skurcze, na szczęście nie trwały długo. Byle gin jutro nie wypalił, że czekamy na nie wiadomo na co, bo zwątpię...

blania - witaj w naszym gronie, będzie jeszcze więcej maluszków :) To lędźwiowe bóle ciężko nazwać u mnie bólem, bardziej odczuwam to jako takie uciążliwe promieniujące pulsowanie, a czy to skurcze to się zapytam gina jutro.
inga - fajnie, że nie masz na razie żadnych objawów i skurczy, może faktycznie tak będzie, że dopadną Cię dopiero te właściwe. Też mi się wydaje, że Blan już "po" i po prostu nie ma czasu :D A do leniuchowania też nie trzeba mnie zachęcać, zresztą jak coś robię to i tak co chwila przerwa na odpoczynek.
Polinka - ja się łapię na tym, że codziennie jak patrzę jaka jest pogoda to zastanawiam się jak bym tą moją Kruszynę ubrała :) Niby tak jest, że w taką szaro burą pogodę maleństwa powinny mieć jedną warstwę więcej od nas, no ale nie jest to takie proste... Super, że tak podzieliliście się z K. obowiązkami, to na pewno duuuże odciążenie, mam nadzieję, że mój I. będzie chociaż trochę w tej kwestii też myśleć :) Pocieszasz w sprawie brzuszka, że tak szybko znika i to jeszcze po cc... :D Słodkie że Bruno reaguje na zabawy tak samo jak w brzuszku.
Ver0nica - moja Iśka też wyczynia różne figury geometryczne :) I najlepsze jest to, że raz jest po mojej lewej stronie i za chwilę wypycha się po prawej. Myślałam, że na końcu będzie się mniej ruszać, bo wiadomo mniej miejsca, ale im bliżej końca tym te jej ruchy sprawiają mi większą frajdę bo praktycznie wszystko widać :) A Twoja wizyta u gina 4 dni przed terminem może będzie, a może nie hihih.
Margi - mój też się obawiał, zresztą już od dłuższego czasu miał niestety opory przed przytulańskiem, pisałam Wam już dawno temu, że muszę go wykorzystywać :D A teraz jak on chciał to nagle nie można i kij mu w oko, bo normalnie nienormalnie :D Podobno do przyspieszenia porodu też dziewczyny skaczą na tych wielkich gumowych piłkach, ale czy to skuteczne to nie wiadomo... Synusiowi dobrze i cieplutko u Ciebie, może czeka na wyższą temperaturę ;)
Werka83 - no coś czuję że na razie tutaj takie zniecierpliwienie, a zaraz jak zaczniemy to wszystkie na raz heheh. Teraz ma się znowu poprawić pogoda, znowu będą dopiekać nam upały więc może coś się pogoni.
tusiaa1 - jak tam po obronie? Profesorowie byli bardzo zdziwieni jak zobaczyli Ciebie i J. razem? Kto wie, może dzisiaj będzie powtórka z rozrywki na porodówce :)
Agaaa - dobrze, że udało Ci się zapisać do szpitala na cc, a gina to bym ubiła za odwoływanie tych wizyt... Rozumiem, raz... w końcu są sytuacje losowe, no ale bez przesady.
Alhena - fajne, że wyniki Ci się poprawiły, Malutka pewnie odrobi ruchy w domu jak zejdą z Ciebie wszystkie leki :) A niech zgadnę, "17" na sali pewnie z wodą zamiast mózgu? :D
Madzialenka - oj, ja Cię rozumiem, kobieta w ciąży głodna = kobieta baaardzo zła :D A godziny szczytu hmm... jakaś pełnia czy coś dzisiaj? Grafik dobra rzecz, mój I. stwierdził że jemu podoba się data 6 czerwca. Pizzę na obiad też dzisiaj wymusiłam, bo to pewnie ostatnia w najbliższym czasie.
oby Laura - dziękujemy za sierpniowe wsparcie :) Tobie również życzymy wszystkiego dobrego i przetrwania upałów! Zobaczysz jak szybko zleci!
Marcosia - super, że doczekaliście się w końcu tego mieszkania! Gratuluję! Wiadomo, remont remontem, powoli się zrobi, ale najważniejsze że wreszcie będziecie na swoim! Podziwiam, że byłaś w stanie tak pohulać na weselu.
Dziubala - dobrze, że lekarze trzymają rękę na pulsie w sprawie tej miedniczki, a nuż może okaże się, że jest źle zmierzona, w końcu to jedynie orientacyjne badanie. Z tego co się orientuję to w razie czego jakby faktycznie była powiększona to zdarza się tak, że ustępuje to później samoistnie, jedynie wymaga kontroli, więc trzeba być dobrej myśli :) A 2h dla dzieci na takie przedstawienia to faktycznie dosyć męczące, chociaż bardziej są chyba wtedy zniecierpliwione. A małemu sierściuchowi na szczęście przeszło, chociaż jeszcze wczoraj po weterynaryjnych zastrzykach mu się ulewało i się trochę niepokoiłam, bo to takie małe chuchro, że Iza już dawno waży więcej od niego :D

Jeszcze chciałam Wam coś pokazać heheh. W sumie nie wierzę w takie rzeczy, ale przy okazji odgrzebałam na karcie pamięci telefonu. Mieliśmy w pracy w 2012r. wyjazd integracyjny, który przypadał w okolicach andrzejek. Zobaczcie co za Fasola mi z wosku wyszła :D W końcu de facto rok później już byłam w ciąży heheh.

monthly_2014_06/czerwcatka-2014_11778.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala zadowolona po usg jakoś wybitnie nie jestem. Lekarz rozkojarzony, bez znajomości sprzętu, którym się posługiwał, dostałam tylko wydruk z parametrami, ale z 2 strony nie oczekiwałam cudów. Chodziło mi tylko o położenie Małego i wagę.
Kruszynka - 2860g, ale ja mniej ważyłam jak się urodziłam.
Tylko teraz wyszło, że nie 39+1, tylko 37+1, ale ze wszystkich poprzednich usg wynikałoby 38+1. Już sama nie wiem.
W każdym razie z Małym ok, a to najważniejsze.
Teraz tylko cierpliwie czekać aż zechce się wybrać na druga stronę.

Odnośnik do komentarza

Dzis mialam wizyzte u poloznej, trwala ona moze z 10 min. Serduszka posluchalismy, w moczy nic nie znaleziono :) , ulozenie malego bez zmian glowkowe i bardzo nisko. Polozna swoimi magicznymi dlonmi po wymacaniu mojego brzucha stwierdzila ze maly nie jest za duzy i ze prawdopodobnie bedzie taki sam jak moj pierwszy synek. Ruchy mlodego sa bardzo widoczne i jest on mega aktywny az wam powiem ze jestem w szoku bo juz sama nie wiem co myslec. Sa dni ze mlody fika tak jakby to byl co najwyzej 32 tydzien a sa dni ze mlody sie przesowa z boku na bok. Unikam juz dluzszego chodzenia bo po prostu nie wyrabiam, straszny ucisk czuje na dole i do tego brzuch sie stawia , twardnieje i dochodza skurcze. Takze nicic z dlugich spacerow ;/ ale nadrobimy wsio jak juz dzidzia bedzie na zewnatrz :)

Coco - ty pierwszy raz od 12 lat nie masz koloru a ja jeszcze w tym roku nie zdazyllam sobie go nalozyc hi hi. Jak ty kobitko wytrzymasz bez pomalowanych paznokci ?

tusiaa1 - trzymam kciuki zeby udalo ci sie dotrwac do piatku i zeby ur coreczki wyszly tak jak sobie zaplanowalyscie :)

Agaaa - nie denerwuj sie kochana. Moze warto by na koniec pojsc do innego lekarza, tak zeby byc pod stala opieka do dnia cc ?

Alhena - no to widze ze masz wesolo na sali. A czym cie ta malolata denerwuje ?

Madzialenka - podziwiam cie, ja to bym juz padla z piec razy bez jedzenia. W ogole w UK w trakcie porodu przynosza ci jedzenie, zebys miala sily na kolene minuty porodu i na faze kulminacyjna czyli parcie, a w Polsce kobiety rodzace gloduja :) zreszta jak ja rodzilam w Polsce to w ogole nie myslalo sie o jedzeniu. Pisz do nas jak tylko bedziesz mogla. Trzymamy kciuki.

emwro - ciekawy artykul. W koncu znalazlam informacje na temat cwiczen aerobowych , silowych itd. No to trzeba sie powstrzymac do 6 miesiaca, ale znajac mnie to pewnie zaczne zaraz po pologu tak jak za pierwszym razem. Super wiadomosci o maluszku !!!! Juz niedlugo zobaczysz ze czas szybko zleci :)

Dziubala - gratki ze zrobienia czapki krasnala a zapieralas sie ze nie masz zdolnosci !!!! a tu zobacz , moze
jakies ukryte w tobie drzenia zdolnosci plastyczne hi hi. Super ze dzidzia jest pod wzgledem parametrow rozwija sie dobrze i mam nadzieje ze miedniczka sie nie bedzie dalej powiekszala - trzymam kciuki !!!!

beaciaW - jaka strategia ukladania ciuchow !!!! Wow chyba bede musiala od ciebie ja sciagnac bo moj maz to zapewne nie polapie sie w mojej szafie za bardzo. Generalnie sily ci dopisuja - mow od razu skad je bierzesz !!!!! Ja od kilku dni nie moge wziac sie za prasowanie a uzbieralo sie tego naprawde sporo ;/ Co do wrozb andrzejkowych to kurcze chyba zaczne w nie wierzyc !!!! Fajnie ...

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

O wiele lepiej pisze mi się do Was jak jestem na bieżąco i decyduję się szybciutko odpisać. To chyba logiczne ;p

emwro - artykuł jakoś do mnie nie przemawia. Szczególnie z chustonoszeniem. Ja zdecydowałam się właśnie nosić córę w chuście, ale wiadomo, że nie non stop. Raczej jak będzie trzeba gdzieś szybko wyskoczyć albo jak pojadę gdzieś autem - bez wózka, bo też na szybko. Mamy fotelik 0-25 kg, więc jest bez nosidła. A nie wyobrażam sobie trzymać bajtla na rękach np. w urzędzie.
Co do reszty wymienionych "zakazów" to w sumie mnie nie dotyczą, bo ja raczej jestem z tych leniwych i leżących osób.
Przede wszystkim uważam, że nie ma co ślepo kierować się tego typu "radami", ale uważnie słuchać swojego ciała. Jedna mama będzie mogła po dwóch tygodniach już szaleć z odkurzaczem, a druga dopiero po dwóch miesiącach ewentualnie powiesi pranie!

Polinka - jak widać teoria czwartego trymestru jak najbardziej się sprawdza. Rozczulające to jest :)
I powiedz mi kochana, jak to jest, że po urodzeniu drugiego i kolejnego dzieciątka serce matki wcale się nie dzieli, wręcz przeciwnie - miłość do dzieci się pomnaża! Na razie nie wiem jak to jest z jednym dzieciątkiem, że nagle kocha się tak zupełnie inaczej niż wcześniej, ale zawsze mnie zastanawiało jak to jest z większą liczbą dzieciaczków...
A co do dopajania - pisałam o słowach położnej, która powiedziała, że absolutnie nie trzeba dopajać, bo mamine mleko "dostosowuje się" do wymagań małego człowieczka. Nie pytaj jak to działa... Magic :)

Dziubala - nadzieja umiera ostatnia, mam nadzieję, że u Jasia jednak w porządku z miedniczką, wszystkie inne parametry są ok, jak piszesz, więc bądź dobrej myśli.
Co do strojów - te z wypożyczalni nigdy nie są dla dzieci takie fajne, jak wtedy kiedy mama zrobi. Mama zawsze umie najlepiej i najpiękniej zrobić wszystko!
Mieszkanie: dopiero za miesiąc podpisujemy umowę najmu.

beaciaW - no to teraz już nic tylko czekać na poród! Dobrze jest mieć zapięte wszystko na ostatni guzik ;) ja też lubię to uczucie, choć nie zawsze lubię "dopinać" ;D

emwro - jeśli lekarz mówi, że wszystko w porządku, to jest wszystko w porządku :) nie przejmuj się wagą i tymi obliczeniami. Pamiętaj, że aparat usg to tylko maszyna, a one nie są wcale tak dokładne. Zobaczysz, że Twój maluch urodzi się śliczny i zdrowy, choć może mały. Ale jak widać ma po kim :)

Co do mieszkania, bardzo mi miło, że cieszycie się razem z nami :) W gruncie rzeczy dość szybko udało się je uzyskać! Cieszy mnie to bardzo, bo można czekać nawet trzy (!!) lata. Teraz do miesiąca czasu mają do nas dzwonić żeby podpisać umowę najmu, a potem remontujemy. Musimy dostać wcześniej kredyt na remont, więc mąż ma trochę latania - ja niestety nie mogę tego za niego zrobić. Pewnie dlatego Gosieńka cichutko siedzi w brzuszku, żeby łatwiej poszło uzyskanie kredytu i rozpoczęcie prac. Ostatecznie może się przecież urodzić nawet do drugiego tygodnia po terminie, a i tak będzie to poród o czasie. Mała chyba "coś wie" :)
A w samym mieszkaniu jest do zrobienia >wszystko<. Bo te od miasta są naprawdę w opłakanym stanie, ale jest to tańsze od kupna. I czynsz niższy.<br /> W każdym razie jak się ruszy coś na konkretnie, to postaram się Was o tym powiadomić, o ile będziemy tu wszystkie zaglądać - a żywię nadzieję, że tak będzie!

O mąż wrócił z pracy, lecę do niego. Buziaki :**

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny tez tak macie ze na koncowce nie odmawiacie sobie przyjemnosci zwiazanych z jedzeniem ???? Bo ja ostatnio sie troche rozbujalam z zachciankami i slodyczami i az mam powiem wam troche wyrzutow ze sie tak bezkarnie obrzeram. Godz 22 a ja z mezem wcinamy lody magnum a wczesniej galaretka z truskawkami i bita smietana .... no to chyba przesada no nie. Zjem i ide spac. Od jutra warzywa i owoce .

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Powiem wam że moja wizyta tutaj jest chyba nie potrzebna... Robia mi 3*KTG w między czasie słuchaja tetna dostaje furaginum i to wszystko gdzie furaginum mogę brać w domu...

Mały jak mi robili usg w poniedziałek ważył 2600 gr a to że nie ma stwierdzonej hipotrofii wynikło z tego że ordynator sam robił mi usg i wytłumaczył że najważniejszy jest pomiar móżdżku dziecka i ten wymiar wyszedł znakomicie waga też ok i stwierdził ordynator że mój lekarz przesadzil ale lepiej dmuchać na zimne ... A ten lekarz -weterynarz na szczęście badał mnie tylko ginekologicznie a usg robił mi już ordynator ...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

fiolek_86 - bez przesady z tymi moimi siłami, heheh, aż tak bardzo nie dopisują :) Wykorzystuję to jak czuję się lepiej i coś tam zaczynam działać, ale baaardzo szybko się męczę i często odpoczywam. Mój też by się nie połapał, ale jak teraz powiem "weź mi białą bluzkę na ramiączkach, która leży na wierzchu na środku półki" to wiem, że weźmie tą właściwą, a nie jakiegoś podomowego ciaracha :p Pewnie i tak naszykuję coś na wyjście ze szpitala, no ale wiadomo jak tam z tą pogodą... a to może padać albo być 15 stopni albo 30... Odnośnie objadania to ostatnio zastanawiam się czego "świńskiego" :D nie będę mogła jeść po porodzie i w miarę możliwości to jem heheh, ale nie na noc, bo później cierpię. Wyrzutów nie mam żadnych, bo wiem że już niedługo za parę dni większość tych pyszności pójdzie w odstawkę :)
emwro - artykuł fajnie i rzeczowo napisany, chociaż wiadomo że każdy organizm dostosowuje się inaczej. Ja mam nadzieję, że nie będę musiała czekać aż 6 mcy z ćwiczeniami, z chustą też to tak jest że tyle samo opinii za co przeciw więc w sumie i tak każda mama zrobi po swojemu.
Marcosia - wiem w jakim stanie są mieszkania "od miasta", bo sami je oglądaliśmy kiedyś, ale powoli doprowadzicie je do wymarzonego stanu i urządzicie po swojemu - to chyba jest jedną z najprzyjemniejszych czynności na swoim "M".

A ja już co zjem to po jakimś czasie idę do kibelka... chyba już coraz bliżej... Jenyyy, żeby ten gin jutro mnie szybko położył... :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Czerwcówki!
Melduję się z domu. Wróciłyśmy w niedzielę, ale do dzisiaj nie miałam nawet czasu włączyć laptopa. Widzę, że na ostatniej prostej dołączyło do nas kilka mam - bardzo fajnie :) Oczywiście próbowałam nadrobić tematy i Was trochę poczytać wstecz, ale o odniesieniu się do tylu wątków nie ma mowy... W każdym razie u nas wszystko ok. Liwia to anioł nie dziecko - śpi po 4 godziny, kiedy nie śpi, to je, potem obserwuje otoczenie przez 30 minut i znowu w kimono. Mam tylko problem z karmieniem. Niestety w szpitalu nie pojawiał się u mnie pokarm mimo, że przystawiłam małą już na jakieś 3-4 h po cc i robiłam to każdego kolejnego dnia. Piersi wypełniły mi się dopiero wczoraj rano, ale mała ma straszny problem z chwytaniem moich płaskich brodawek. Na razie odciągam pokarm laktatorem elektrycznym. Rozmawiałam z położną dzisiaj i ona powiedziała, że to jest bardzo częsta sytuacja i że wszystko może się jeszcze unormować, więc ciągle walczę, żeby Liwi jednak zaskoczyła o co chodzi... Jeśli nie, pozostaje nam odciąganie. Mam tylko nadzieję, że nie stracę pokarmu.

W kwestii wenflonu - Polinka ja też miałam małe przejścia, ale dałam radę. Po poprzednim pobycie w szpitalu, kiedy to jedna pielęgniarka zdewastowała moją żyłę kompletnie a przy okazji miałam wenflon w bardzo niewygodnym miejscu na zgięciu na wysokości łokcia prawej ręki, przed cc poprosiłam położną żeby się wkuła w bardziej dogodne okolice. Pani chciała zadośćuczynić moim prośbą i próbowała założyć wenflon w połowie drogi pomiędzy dłonią a zgięciem łokcia. Niestety, żyła nie wytrzymała i pękła, zalała mnie krew a teraz mam siniaka na pół łapy. Ostatecznie wenflon założyli mi na zewnętrznej stronie dłoni i też było dobrze ;) Ale ogólnie starałam się podejść do całej procedury przed i w trakcie cc z uśmiechem na ustach, żeby poradzić sobie ze stresem. Gdyby nie cewnik, miałabym same pozytywne wspomnienia z tego doświadczenia. Teraz czekam na zdjęcie szwów jeszcze, ale na szczęście nie muszę po to jechać do szpitala, bo położna zaproponowała, że wpadnie do mnie we czwartek i sama to zrobi u mnie w domu. Przynajmniej nie muszę z nikim zostawiać maleństwa.

Co do znieczulenia podpajęczynówkowego i ewentualnych dolegliwości "po". Ja prawie nie czułam kiedy mi je podawano, ale to ponoć kwestia szczęścia i doświadczenia anestezjologa. Natomiast teraz jedyne co mi dolega to jakieś chroniczne, popołudniowe zmęczenie i ból pleców na wysokości płuc. Rozmawiałam o tym z lekarzem i powiedział, że to efekt porodu - w sensie, że dziecka już nie ma i obciążenia też nie, więc organizm musi się przystosować do zmiany postawy - i znieczulenia właśnie. Nie chcę faszerować się lekami przeciwbólowymi, bo Liwi je moje mleko, więc jakoś przecierpię...

Czekam niecierpliwie aż zacznie się masowe rozpakowywanie czerwcowych dwupaczków, bo to w końcu już 3 czerwca i najwyższy czas na to ;)

Pozdrawiam

ps. jak tylko bardziej się ogarniemy w domku, to wstawię Wam foteczkę mojej małej modelki ;) (modelki, bo ma tylko 3kg a 56 cm)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny przed chwilą wróciłam z IP. Jednak pojechałam z mężem, bo mama i siostra nastraszyly mnie, że te krwawienie to moze odklejające się łożysko (chociaż nie wydawało mi się bo miałam je naprawdę niewielkie). W dodatku non stop boli mnie brzuch, co też wydawało się niepokojące.

I trafiłam na lekarza, który:
- po pierwsze opieprz... mnie (dosłownie krzyczał), że jak ja mogłam od razu nie przyjechać po pojawieniu się krwawienia, a teraz to chyba na spacer do niego się wybrałam,
- po drugie jego badanie było tak nieprzyjemne, gorzej niż weterynarz, jak jakiś rzeźnik,
- po trzecie - zaczął podważać opinię neurologa o wskazaniu do cc, że wykonuje się je tylko w stanie zagrożenia zycia matki i dziecka i zadał mi pytanie ile razy miałam tą rwę kulszową. A ja miałam ją raz, tylko że leżałam w łóżku 3 miesiące z brakiem czucia w udzie i traceniem czucia w stopie. Tylko dzięki ciężkiej rehabilitacji z tego wyszłam. Powiedziałam mu, że mam pekniety pierścień w kręgosłupie z wypadnieciem jądra miazdzystego i chyba przyjął to do wiadomości. Mam się zgłosić jak rozpocznie sie akcja lub w 40 tc. Boze, gdzie ja chce rodzic.

I okazało się, że jest wszystko ok. Szyjka sie skróciła i uwaga - nie mam rozwarcia, ujście zew i wew zamknięte. Czy to oznacza, że moja ginka z tym rozwarciem na 1, 5 cm i dotknięciem główki się pomyliła? Już nic nie rozumiem. czop jest ok, niepodbarwiony. Lekarz nie wie skąd ta krew, moze z cewnika (co jest absurdem, bo to bylo wyraźnie z szyjki ze sluzem). Ktg mi nie zrobili, tylko przez 1 sek przyłożyli urządzenie, że synek ma tętno i usg też mi nie zrobili. Po tej wizycie czuję się okropnie, a mąż strasznie wkurzony, że tak mnie potraktowali. Muszę pogadać z tą moją ginką.

Idę już spać. Muszę się uspokoić. Do juterka.

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Werka83,nie martw sie . Spotkala Ciw identyczna opieka na IP wczoraj jak mnie .... Masakra. Lekarz dyzurna stwierdzila bez ktg ze bol jaki mam to skurcze przepowiadajace. SlyszAlyscie zeby jednostajny bol,silny,klujacy z jednej str,niepozwalajacy spac,stac ani chodzic od 26 godzin non stop bez nasile i zmniejszen byl skurczem ?!?! Jeztem przerazona tym szpitalem ... Dzis ide do ginki jesli mi nic nie pomoze to zwariuje.... Apropo jest 5:14. ..

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Miałam jeszcze sobie dospać, ale z tych dzisiejszych emocji chyba już nie usnę... Jeszcze 7,5h do wizyty u gina... Muszę sobie znaleźć jakieś czasochłonne zajęcie, żeby mi jakoś to zleciało. Na dodatek wczoraj wieczorem już tak dosyć porządnie mnie przeczyściło, więc chyba mam dodatkowy argument, żeby mnie wziął do szpitala, bo już raczej nie ma co czekać na obrót Małej.
Chyba jeszcze po wizycie wyciągnę I. na lody do maca, widziałam że są jakieś z polewą i bitą śmietaną i na samą myśl mam ślinotok :D

Werka83 - nie zazdroszczę przeżyć w szpitalu, byle by nie trafić na takiego chama przy porodzie... Kurde, co jak co, ale oni siedzą tam, żeby nam pomagać, a nie dodatkowo denerwować. Pogadaj ze swoją ginką, widać że ma większe pojęcie niż ten weterynarz.
Madzialenka - trzymamy za Was kciuki! Odezwij się jak już będziesz w stanie :)
Mela30 - ale masz dobrze, że Córcia tyle śpi, żeby każda z nas na takiego śpioszka trafiła, na foteczkę czekamy z niecierpliwością, żebyśmy mogły się pozachwycać :) Z karmieniem może Ci się jeszcze unormuje, niektóre maluszki potrzebują więcej czasu, żeby załapać o co chodzi. Straszycie trochę tym cewnikiem, brrrr... i wychodzi na to, że zaraz z całego porodu to najbardziej tego się będę bać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Co do artykułu, nie stwierdzam, że to wyrocznia, ale myślę że wart jest przeczytania. Ja też z tych leniwych i nie zamierzam się katować dwa tygodnie po porodzie (tylko kieeeedy ona nastąpi ;) Jedyne co, to chcę już na rolki i myślę, że tu akurat ogromnych przeciwwskazań nie będzie.
Co do chust, dla mnie te dzieci zawsze jakieś takie wykrzywione są. Ze strachem patrzę na ich kręgosłupy, bardziej do mnie przemawia takie szelkowe nosidełko (pewnie ma jakąś nazwę, ale mi uciekła).

Widzę, że co któraś trafia na marnych konowałów, w jakim my kraju żyjemy.
Mój pierwszy gin w życiu to rzeźnik, że nie miałam urazu to cud.

Nie martwię się wagą Maluszka, nie uważam by była za niska. Parametry ma wszystkie w normie, rozstrzelone, ale w normie. I zdaję sobie sprawę, chociażby za sprawą Polinki, że waga może się dość różnić po porodzie.

Jestem ciekawa, która pierwsza urodzi sn :)

Noce stają się dla mnie koszmarem, w dzień jakoś z tym siusianiem daję sobie radę, a jak tylko kładę się spać to jak na komendę odkręca się kurek. Nawet jak w dzień się kimnę to jest spokój. I co godzinę tup tup tup.

Odnośnik do komentarza

Blania - mam wrażenie, ze byliśmy w tym samym szpitalu.

Veronica, Blania - byłam na Klinicznej w Gdańsku. IP na Zaspie zrobiło na mnie lepsze wrażenie, jak w 6 m-c trafiłam tam ze skurczami. Kliniczna ponoć lepsza, chociaż zaczynam mieć wątpliwości.

beacia - tez mam wrażenie, ze moja ginka jest o niebo lepsza. Czekam z niecierpliwością na wieści od Twojego lekarza. To przeczyszczenie to sygnał:), a na lody z maca mam wielką ochotę.

emwro - z tym siusianiem mam podobnie:) Faktycznie narazie rodzą z planowanym cc. Zobaczymy, która pierwsza urodzi sn.

Madzialenka - trzymam kciuki! Powodzenia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Po godzinnej drzemce wysyłam Wa troche lepsze wieści ,mniej boli choć tak samo stresuję . Miałam wizytę u Gina na jutro ale przełożyłam ją na dziś bo wcale na tym IP mnie nie przekonała. Zobaczymy co dzis mi gina powie ....

Justynka
Wcale się nie dziwie i nie zazdroszczę tej bezsenności ....
Takie nerwy nie są miłe . Nie martw się ,że nie widać żadnych znaków porodu..ja też się tak zamartwiałam ale od tego można dostać fioła dla tego lepiej daj troszkę na luz :))
Madzialenka
Życzę powodzenia !!!!! Już pewnie jesteś po :) Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę , też chciała bym już mieć to za sobą bo ta końcówka jest okropnie stresująca.
beaciaW
Widzę ,że tak samo jak ja wyczekujesz tych wizyt. Najgorsze jest to ,że tak czekasz , czekasz a w końcu jak przychodzi co do czego to wychodzisz z gabinetu i tak naprawde wiesz to samo co wizytę wcześniej. Mam nadzieję ,że chociaż Tobie gin przekaże wyczekujące wiadomości :) trzymam kciuki !!!
Werka 83
no nie wierze !!!!!!!!
Też byłam wczoraj na klinicznej ! I również zaczynam wątpić ,że to jest dobry szpital. Oczywiście na IP 2 h na samego lekarza + dziewczyny którym odeszły wody i kobiety czekające na cc . Wszystkie równo wyczekiwały aż lekarz łaskawie zejdzie. Mój niemąż twierdzi ,że to chory szpital i ,żę następnym razem mam jechać na Zaspę . Tam rodziła Szwagierka i bardzo sobie chwali ....
Powoli zaczynam wątpić w kliniczną i jest mi z tym źle bo z domu mam 5 kroków do niej ...

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Polinka, ale słodko z tymi brzuszkowymi zabawami.

Dziubala, wspaniale, że przedstawienie udane no i że strój wypalił:) Dobrze, że po tym godzinnym ktg jesteś pewna, że wszystko ok. Co do Jaśkowej miedniczki, już niedługo do terminu. Wszystko będzie dobrze!

Emwro, malutka ta Twoja Dziecinka. Masz rację, żeby się nie przejmować, bo nie ma czym. Gorzej jakby Ci 5 kg powiedzieli:) Po pierwsze to tylko szacunkowe pomiary, a po drugie to już dobra waga urodzeniowa. Ja też 3 kg nie przekroczyłam rodząc się. A tym, że wyszło teraz 37+1 w ogóle się nie przejmuj. Dzieci są takie same do ok 12 tc, a później każde rozwija się po swojemu. Jest pewne książkowe ustalenie jak dziecko powinno w danym tygodniu wyglądać i jeśli waży mniej to uznajemy, że waży nie tyle ile powinno w 39, tylko tyle co powinno w 37 ale to są tylko założenia. Chyba gdzieś koło 3500 to dziecko w 40 tc, a przecież rodzą się mniejsze i większe. Moja też jest teraz trochę mniejsza niż powinna co nie zmienia przecież daty porodu, po prostu urodzi się mniejsza:) I dobrze! łatwiej wyjdzie:) Najważniejsze, że wszystko z Synkiem ok. Patrząc na Twój suwaczek to może Ty przetrzesz szlaki sn?:) (bo Ty sn?)

Fiolek_86, też tak mam z jedzeniem:) Jak mus to mus, oczywiście się nie napycham ale jak mam ochotę na coś to staram się to zrealizować. Dziś np. spaghetti. Ja też wczoraj z mężem magnum jadłam, a galaretka to samo zdrowie:) No a bita śmietana...:) zachcianka przecież:)

Pati000, lekarze prowadzący często jak mają jakieś podejrzenia to kładą do szpitala, czasami może za często, tak dla świętego spokoju ale w ciąży lepiej dmuchać na zimne. Tak to jesteś spokojna, że Mały nie ma hipotrofii, badają Cię codziennie, a jutro o domu:) Dasz radę.

BeaciaW, no zaraz nam urodzisz!!! Ale super. daj koniecznie znać jak po ginie, na kiedy termin cc, ile waży Twoja Mała:D A do mc koniecznie weź męża, te lody są po prostu....mmmmmmniaaam:) Niech sobie Młoda zakoduje smak lodów to później będzie je tolerowała. A ta wróżba, nonono:)

Mela30, super, że Liwia taki aniołek:) A co do karmienia, ja specjalistką nie jestem, bo to moja pierwsza dzidzia, ale koleżanka miała ten sam problem co Ty i kupiła sobie takie nakładki silikonowe z Canpol i po prostu cuda zdziałały. Mała się od razu przyssała pięknie i po problemie. Za jej radą kupiłam sobie takie do szpitala na wszelki wypadek, kosztują max 15 zł. Na obiecane fotki już czekam:)

Werka, ale mi przykro, że trafiłaś na takiego sadystę:( Oby tylko przy porodzie go nie było! Śmieszne, ze Twoja ginka mówiła o rozwarciu, a ten że nie ma. Co do czucia główki, to ja nie mam rozwarcia, a Malusia jest nisko i też doktorek czuje Jej główkę.

Justynuska, u mnie też czop się trzyma i nic, zupełnie nic się nie dzieje. Wczoraj mama mi powiedziała, że chyba to rodzinne, bo ją nagle wzięło i urodziła:) Więc to, że się wcześniej nic nie dzieje to nie znaczy, że termin się opóźni. A przynajmniej trochę nas ominie:)

Madzialenka, to zaciskamy kciuki. Hihi może już twoje Maleństwo wydało z siebie pierwszy krzyk. Daj nam tu znać, że kolejne Czerwcątko na świecie.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Witam Was Dziewczyny ;)

Ahhh.. jestem dumna z mojego Doktorka i przeszczęśliwa, że jest(eśMY) po wszystkim ;) kosztowało mnie to duuużo poświęcenia, cierpliwości, pokory i wysiłku, bo naprawdę cała przez ponad 4 lata poświęcałam się tej cholernej pracy doktorskiej, ale było warto. Obrona przebiegła naprawdę pomyślnie, recenzenci wysoko ocenili pracę J. Widziałam, że bardzo się denerwuje, ale wiedziałam, że jest naprawdę pasjonatem, specjalistą i znawcą tej dziedziny, także jak zaczęły się pytania to wszyscy byli pod wrażeniem jak wymiatał i bronił zarzutów i uwag ;) :D a ja pękałam z dumy razem z teściami :))
No i kurczyłam się z zegarkiem w ręku co 5min. przez 1,5h :) ale to chyba z nerwów, bo po obronie trochę przeszło.

Noc spokojna, ale o 9 już odprawiłam Go z powrotem do Niemiec. Mam dzisiaj doła. Ciągle płaczę, bo chyba dotarło w końcu do mnie to, że nie będziemy razem podczas porodu. Ukrywam się tylko przed Karolką, żeby mnie w takim stanie nie widziała.

Madzialenka
Tobie przede wszystkim powodzenia, chociaż jest 10 więc pewnie już tulisz swoją Kruszynkę w ramionach :) buziaki od ciotki z forum :*

BeaciaW
Ty idź na te lody i sprawdzimy, czy rzeczywiście to te z tych magicznych makowskich :D może coś się zacznie dziać ? :P Daj znać po ginie koniecznie - czy Cię zostawił, czy puścił do domu.

Emwro
a pijesz przed snem dużo czy ograniczasz się? Bo to rzeczywiście jest mocno uciążliwe :/ ja wstaję raz góra dwa w nocy i już mi to przeszkadza ale żeby co godzinę? :/

Fiołek
Magiczne ręce położnej :D Moje brzuszkowe Dziecię ma podobnie jak Twoje albo harcuje jak oszalałe :) albo przeciąga się i wypina. Ale nigdy nie miałam czegoś takiego, abym się przestraszyła, bo siedzi cichuteńko. Ja pozwalam sobie na wszystko i dużo, chociaż po ostatnich moich zgagowych przebojach już o 18 wczoraj skończyłam jeść.

Marcosia
Gratuluję mieszkania! ;) super że Wam się udało, teraz tylko żebyście pogodzili opiekę nad Maleństwem, a remontem. Oby szybko poszło i żebyście się mogli jak najprędzej wprowadzić ;)

Pati00
Bardzo dobrze, że u Małego wszystko ok! i że hipotrofii brak! :) kamień z serca, prawda?

Mela30
Cudownie czytać, że u Was wszystko okej ;) Może jest szansa, że jeszcze ładnie pociągnie z piersi :) ale najważniejsze, że je Twoje mleko i już! Bardzo serdecznie raz jeszcze Tobie gratuluję i z niecierpliwością czekamy na zdjęcia Modelki :))

Werka83
No facet potraktował Ciebie okropnie. Nie zazdroszczę, ale najważniejsze, że wszystko ok z Maleństwem :)) i z Twoją szyjką itp. :))

Inga
Haha dwa zestawy magnumów :) Moją żabkę (mam dosłownie 50m od domu) zamknęli do odwołania, także z promocji nie skorzystałam ani razu. Obrona supeeeer, a ja zaciskam nogi, bo tort musi być :) a poza tym J. wyjechał więc nigdzie mi się nie spieszy. Jeszcze jakby Dziadkowie mi Karole zabrali na 2-3 dni to już w ogóle byłby czad. :)

Polinka
A to w takim razie jeden czort jakie znieczulenie w razie w mi podadzą bo oba są podawane w kręgosłup, a ja właśnie do tej czynności jestem uprzedzona straszliwie! Boję się tego jak cholera.
Co do Karmienia i dopajania Maluszka - Karolkę karmiłam 10 miesięcy, urodzona w czerwcu, ale niczym jej nie dopajałam mimo że niektóre ciotki klotki mówiły, że mi uschnie itp :| ale nie ma takiej potrzeby ;) chociaż Karola miała wysoki poziom bilirubiny bardzo długo, aż w końcu trafiliśmy do szpitala po 2msc Jej życia i kazali podawać wodę z glukozą, bo to najlepszy sposób na zbicie bilirubiny, no ale Mała nie potrafiła jeść z butli więc nie było szans.. skończyło się kroplówką. Mimo okropnych upałów NIE dawałam Małej wody ani herbatek.

Dziubala
Cudownie, że przedstawienie się udało no i że mama zrobiłaś piękną czapę krasnalkową ;D
Z tą miedniczką niezbyt fajnie, ale oby po porodzie wszystko się unormowało ;)
A no proszę.. to w takim razie zzo zniosłam okej, tylko dopadło mnie jakieś dziadostwo.. To jakby było cc to chyba najbardziej pisałabym się na narkozę, ale z kolei wtedy Małej bym nie zobaczyła.. tak źle i tak niedobrze.. nie ma co muszę rodzić sn, ale jak Mała rośnie jak szalona, to przy ponad 4kg zrobią mi cc :/

Nie mam sił dziś pisać więcej.. oczy mam spuchnięte, płakać mi się chce, Jaś już pewnie blisko granicy :/ a ja z K. znowu same jeszcze bez auta :(( ugh!

Miłego chociaż Wam życzę ;*

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

A jednak udało mi się jeszcze uderzyć w kimonko :D No ale wstałam i od razu do kibelka i znowu mnie czyści... Madzialenka już na pewno po więc mamy trzecie Czerwcątko!

emwro - przerąbane z tym siusianiem, może faktycznie nie pij na noc czy coś? Mi jak Młoda zeszła nóżkami z pęcherza i się w miarę unormowało, tzn. wstaję góra 2 razy w nocy i to z naprawdę pełnym pęcherzem, bo akurat na noc chce mi się bardziej pić.
blania - ponieważ u mnie cała ciąża przebiegała ok to ja najbardziej wyczekiwałam wizyty z powodu usg, które miałam robione za każdym razem, no a dzisiaj mam nadzieję, że gin mi powie coś konkretnego. Jeszcze na dodatek Niemąż sobie tak wkręcił ten 6 czerwiec, że to dobra data, że nie wiem czy w gabinecie nie będzie jakiś większych negocjacji, hahahah.
tusiaa1 - pogratuluj od nas J. w takim razie koniecznie takiego dobrego wyniku! A kiedy teraz wraca z Niemiec? Może Cię zaskoczy i jak dasz mu znać, że już się zaczęło to szybciutko przyjedzie? Wiadomo, że nie będzie go tak szybko, że od razu przy porodzie, no ale może może... Moja siostra, jak chciała się "pozbyć" :D synka do dziadków to nakręcała go żeby zadzwonił do dziadka, że bardzo bardzo chce przyjechać i najczęściej działało ;)

Zbieram się z małym sierściuchem do weta na kontrolę, mam nadzieję że mnie po drodze nic nie złapie, bo zjadłam kanapkę...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Oby Laura
Ahh.. dopiero co był kwiecień i minął w mgnieniu oka i maj tak samo czerwiec i lipiec miną równie szybko i będzie Wasz Sierpień ;)) Teraz nie ma czego zazdrościć bo każda z nas człapie jak żółw i już pragnie mieć Maluszka przy sobie ;)

Wklejam listę Czerwcówkową

1.) POLINKA - (14.06) 34 - 2 - 23.05. - BRUNO, 4030g, 56cm, cc
2.) MELA30 - (02.06.) 31 -1 - 29.05 , LIWIA 3100g , 56 cm , cc
3.) MADZIALENKA - 18.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 32

4.) MARGI - 3.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 32
5.) JUSTYNUSKA - 5.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 21
6.) BLAN - 6.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 38
7.) SKARBEK - 7.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 23
8.) EMWRO - 9.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29
9.) COCO - 10.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 24
10.) IDEA - 11.06. - CHŁOPCZYK - 3 - 35
11.) PAULIŚKA - 12.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 27
12.) BEACIAW - 14.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 28
13.) JUSTYNKA82 - 14.06.- DZIEWCZYNKA - 1 - 32
14.) MARTATM5 - 14.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 33
15.) FIOLEK - 16.06. - CHŁOPCZYK - 2 - 28
16.) MADZIXD - 16.06. - CHŁOPCZYK - 1- 24
17.) MARCOSIA - 16.06 - DZIEWCZYNKA - 1 - 21
18.) TUSIAA1 - 16.06. - DZIEWCZYNKA - 2 – 25
19.)BLANIA.DOMANSKA -18.06. - CHŁOPIEC -1- 21
20.) MISIULINKA - 19.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 22
21.) BTG1989 - 20.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 25
22.) ULA89 - 20.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 25
23.) INGA - 21.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 27
24.) ANCIA_P - 24.06. - CHŁOPCZYK - 1 – 25
25.) KAROLINAA - 24.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29
26.) WERKA83 - 24.06. - CHŁOPCZYK - 2 - 30
27.) AGAA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 21
28.) ALHENA - 25.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 35
29.) BIA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 32
30.) DZIUBALA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 3 - 37
31.) KASIA88 - 25.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 25
32.) PIPI00 - 27.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24
33.) VER0NICA - 27.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 29
34.) ANTOLKA - 28.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 35
35.) KIA87 - 28.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 26
36.) PATI000 - 28.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24
37.) CYRANKA1985 - 29.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29

BeaciaW
To może hurtowo - od razu czwarte Twoje? :D dziękuję, przekażę J. :) umówiliśmy się, że wróci jak będę wychodzić ze szpitala to wtedy przyjedzie. Dziadek wczoraj sam do Niemiec na wykłady poleciał, a babcia na pogrzeb do przyjaciółki więc też nie bardzo z nastrojem.. ale pomysł naprawdę dobry :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...