Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Bia - owszem, jak go poproszę to i odkurzy, i umyje podłogę, ale że jestem zosia samosia to wykorzystuję go tylko jak mam dużo do roboty :) Ale dzisiaj mieliśmy podwójny tryb oszczędzania energii, a co tam. U nas wśród znajomych z rozmnażaniem też był problem, ale w końcu się posypało :D najpierw jedni i Julcia ma już 2,5 roku, za chwilę drudzy z Basią która jest miesiąc młodsza, ale już ma braciszka urodzonego tydzień temu no i my :) Już nie powiem co się dzieje w mojej pracy, to już totalny baby boom, śmiałam się że powinni nam jakieś wyprawki zrobić, bo takiego wysypu w naszym regionie chyba nie było :D
Polinka - u mnie jeszcze pranie zostało do uporządkowania, ale w sumie stwierdziłam, że jak powisi 1 dzień dłużej na suszarce to nic mu nie będzie :p co ze mnie za leniuch dziś :D

Też się ciągle zastanawiam nad fryzjerem, chciałam się troszkę rozjaśnić, ale w sumie nie wiem... Jutro się wybieram na drugie zdjęcie ciążowej sesji :) A jeszcze przed nami sesja brzuszkowa i pewnie jakaś słodka pourodzinowa hihi. Mam nadzieję, że jutro mój leń sobie gdzieś pójdzie daleeeko.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Poranna kawka:) synek kopniakami obudził mnie przed 7 ale standardowo jak mąż położył rękę to trochę jeszcze po wierzgał i podrzemaliśmy jeszcze troszkę:) z samego rana przeszłam samą siebie zjadłam całą tabliczkę czekolady z orzechami:D mmm... nawet mnie nie zemdliło:) wczoraj dałam sobie trochę w kość i wieczorem padłam jak długa, dobrze, że goście wyrozumiali:)

Beata śliczne łóżeczko, jak moje już dotrze to zrobię foto w pokoiku, my sesję zdjęciową zrobimy 1 pod koniec i jak już szkrabek będzie to drugą, w naszym mieście jest dziewczyna co robi piękne zdjęcia:) chcecie to zerknijcie sobie:) https://www.facebook.com/fotografialubin?fref=ts

pogoda okropna, moja kotka wtuliła się teraz do nas bo boi się wiatru, a szaleje okropnie.

pozdrawiamy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Witam was niedzielnie kochane :)
Co do wizyt w gabinecie kosmetycznym, tak dla odprezenia to mam swoja kosmetyczke, ktora zostawilam w Polsce, zawsze jak jestem w kraju to do niej wpadam. Jest na prawde super. Teraz jak jestem w ciazy to moje problemy z cera sie skonczyly :D z czego jestem baaaardzo zadowolona i ten stan dla mnie moglby trwac dluzej hi hi....
Wlosy, hmmmmm... troche sie temu dziwie, bo w pierwszej ciazy w ogole mi nie wypadaly. Mialam ich bardzo duzo na glowie, a teraz w drugiej ciazy wypadaja mi normalnie tak jak przed. Jestem troche zdziwiona ale widocznie tak musi byc.
U nas weekend przepiekny. Bezchmurne niebo, sloneczko caly dzien poza domem. Moj synek padl od razu jak przyszlismy do domku i powiem wam ze i ja nie bede miala problemu z zasnieciem dzisiaj.
Zycze wam dziewczynki milego wieczorku i spokojnej nocy. Buziaki :*

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Witam poniedziałkowo :)

Weekend szybko zleciał (zakupowo-sportowo-towarzyski), czekam na następny :D. Najgorsza część weekendu to ta, gdzie mnie bolały żebra w ciągu dnia, zaskoczyło mnie to, bo przez ostatnie dni bolały mnie tylko w czasie spania, gdy leżałam na boku. W ciągu dnia masakra, bo nie wiadomo jak się ułożyć czy stanąć żeby mniej bolało. Dziś żebra nie bolą i niech tak zostanie!
W piątek byłam u gina, z Jasiem jest ok :), przekroczył już 1 kg (1036g). Gin zmartwił się, że hemoglobina niewiele mi wzrosła, bo jak zażartował równie dobrze mógłby to być błąd pomiarowy, ale potem dodał, że trzeba obserwować czy dalej będzie rosła. Na żylaki nic zalecił, nawet tej maści Lioton 1000, którą zaleciła wcześniej ginka, bo ponoć w moim stanie teraz niewiele to da. Podpytałam też czy swoim pacjentkom robi cc, jak wiadomo, że jest planowana, ucieszyłam się, że tak, bo chyba zrezygnuję z tej trzeciej ginki, do której dziś idę. Ta trzecia też pracuje w tej klinice co gin, ale ta w przeciwieństwie do gina od początku mówiła, że robi swoim pacjentkom cc, gdy są planowane. Jeszcze nie podjęłam 100% decyzji o rezygnacji z tej ginki, ale może dzisiejsza wizyta to przesądzi.


Emwro, Agaa, Polinka, Veronica, śliczne brzuszki :)
Polinka, najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze, uff! I super że jesteś już w domku :), oby następna wizyta w szpitalu była dopiero na poród!
A kto został z Marinką gdy tak szybko musiałaś pojechać do szpitala?
O burakach w tabletkach nie słyszałam. Czego to już nie wymyślą ;)
Z okazji urodzin spóźnione ale najlepsze życzenia zdrowia i spokojnych dni bez zmartwień i niemiłych niespodzianek :*
Mela, dobrze że z badaniami wszystko ok :)
Beacia, ja chyba też nigdy tyle czasu nie spędziłam w naszej ogólnie pojętej służbie zdrowia i w żadnej ciąży nie robiłam tylu badań co w tej.
Śliczne łóżeczko :)
Bia, jak masz ochoty na zmiany z włosami, to np. zamiast koloru zmień fryzurę, jak masz grzywkę to ją zapuść, a jak jej nie masz, to sobie obetnij ;). Ja w ostatnich latach na wiosnę robię blond a na jesień ciemne ;). Teraz na wiosnę powinnam mieć blond, ale że jestem w ciąży, to nie chcę co miesiąc latać do fryzjera na zrobienie odrostów, więc robię wyjątek i nie będę teraz jasnowłosa :D. I grzywkę przez ciąże zapuszczam :D
A co do mojej jednej nerki, to nie muszę brać żadnych wspomagaczy, prawidłowo funkcjonuje i to jest ważne (mam jedną od 10rż.). Choć po drugiej cesarce nastraszono mnie, że jestem nieodpowiedzialna (i wiele innych nieprzyjemnych tekstów), że zdecydowałam się na drugie dziecko, itd. Jak to potem powiedziałam urologowi i nefrologowi, to obaj to skomentowali tak samo, że położone widać niedouczone, bo jedna nerka jeśli cały czas prawidłowo funkcjonuje, to nie ma wpływu na ciąże ani stan ciężarnej. Ale i tak się potem bałam zajść w trzecią ciąże, zupełnie niepotrzebnie, bo „straciłam” parę lat przez to co mi nagadały przy tej drugiej cesarce. A badania kontrolne robię co roku, żeby mieć pewność, że jest wszystko ok.

Odnośnik do komentarza

A z ciążami naokoło, to w naszej okolicy i wśród mieszkańców jak i znajomych, to jest dość płodno ;). Niemal wszyscy mają 2 dzieci, niektórzy 3 :)). Jak zaszłam w tę ciążę, to myślałam, że będę jedyną zaciążoną, potem się okazało, że koleżanka z innego wątku (znamy się wiele lat) też zaciążyła :). Później w laboratorium na badaniach spotkałam się z koleżanką (mama kolegi starszaka z klasy, no i obaj chłopcy ze swoimi braćmi i u nas i u nich chodzą do tej samej drużyny piłkarskiej) i okazało się, że też jest w ciąży planowanej, ale czatowali na dziewczynkę, a tymczasem, jak u nas, będzie trzeci chłopak (tak więc mamy wszystkie dzieci z tych samych roczników :D). Potem okazało się, że mama kolegi synka z przedszkola też jest w ciąży, ale gdyby mi nie powiedziała wskazując na brzuch, że "czeka ją powtórka z rozrywki", to bym nigdy nie powiedziała, że jest w ciąży, bo miała malutki brzuszek, taki mały ma do tej pory, a rodzi za miesiąc. A tak w ogóle to w przedszkolnej grupie synka jest razem ze mną 5 zaciążonych mam, nieźle :D. No i ostatnia koleżanka, o której się dowiedziałam, że jest w ciąży i to akurat najbardziej zawansowana, bo rodzi pod koniec marca, to akurat z mojego bloku, strasznie się ucieszyłam, bo będziemy mogły razem spacerować :)). Tak więc w ciągu kilku miesięcy gdzie myślałam, że będę sama z ciążą, to po drodze okazało się, że jest sporo zaciążonych koleżanek :)

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny!
Ale mam braki tu na forum. Nie zaglądałam bo znowu mnie zaczął boleć brzuch i niestety w padłam w lekką paranoję, że znowu coś nie tak. Moja pani doktor stwierdziła, że córa jakoś się dziwnie ułożyła i mam nerwobóle, a do tego po tym szpitalu jestem chodzącą nerwową bombą zegarową. Pierwszy raz mam huśtawkę nastroju. Strach jest okropny. Dobrze, że pogoda nastraja łóżkowo więc wypoczywam ile mogę.
Cyranka1985-w szpitalu mi nie zakładali, gdyż moja szyjka jest za bardzo spłaszczona. Unormowali tylko mój stan aby nie było skurczy. Decyzja ma zapaść we środę. Ordynator stwierdził jednak, że takie stany się często zdarzają w 2 trymestrze i często to nie przesądza o dalszych komplikacjach. Tak, że mam wielką nadzieję iż wszystko będzie dobrze. Za Ciebie też trzymam kciuki, daj znać po wizycie.
Polinka-STO LAT!!!oby wszystko było teraz niewiarygodnie fantastyczne.
Bia- chociażby to, że do szpitala trafiłam po wizycie u mojej pani doktor, która dokładnie w skierowaniu napisała co mi jest. Lekarz w szpitalu wziął mnie od razu na badanie i zrobił to w taki sposób, że łzy mi ciekły z bólu. Na moje stwierdzenie, że to okropnie boli, wrzasnął, że ma boleć bo to szpital. Zgłupiałam do reszty, bo co tu zrobić w takiej sytuacji???Wyjść??? Dodam, że był to stary lekarz który zgubił się chyba w czasach komuny. Dobrze, że od następnego dnia była zmiana lekarzy. Naprawdę nie życzę nikomu takiego przedmiotowego traktowania.
beaciaW- łóżeczko bardzo fajne, żyrafa też!

Ależ mi się wylało z duszy...Mam nadzieje, że już tylko będzie dobrze i będę mogła zając myśli zakupowym szaleństwem dla dzidziusia.
Pozdrawiam Was wszystkie......cmok

https://www.suwaczki.com/tickers/34bwyx8dmttlf2w4.png

https://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1byylgvv9.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala u mnie w pracy w przeciągu 2 miesięcy byłam 3 która okazało się, że jest w ciązy. Od samego początku poszłam na zwolnienie a za mną 3 następne! Więc w ciągu mniej więcej pół roku 6 dziewczyn się postarała:) a i moja kuzynka ma termin na tydzień szybciej, więc ogólnie albo wczesniej na to nie zwracałam uwagi, albo jakis okres rozrodczy teraz panuje :)

Odnośnik do komentarza

Alhenanie jestes na etapie hustawek humoru i popadania w paranoje sama. Ja tez jak tylko cos mnie zaboli zakuje biore za zly oznak. Chociaz przed tym jak sie okazalo co z moja szyjka nie raz cos zakulo, zabolalo wiedzialam, ze tak ma byc bo niektore narzady rosna, inne sa uciskane inne sie poszerzaja i tak ma byc. Teraz nie poznaje samej siebie. Dwie ostatnie noce strasznie zle spalam,i wkrecalam sobie czarne scenariusze. Chcialabym juz bardzo wiedziec na czym stoje. Daj prosze znac co Tobie na wizycie powiedzieli.a powiedz przepisali Ci w szpitalu jakies leki?

Znieczulica i obojetnosc niektorych lekarzy napawa groza. Bo moim zdaniem lekarzem powinna byc osoba ktora chce pomagac ludziom i robic to jak najlepiej.
U mnie tez kuzynka, ktora na dzisiaj termin, kolezanka ze studiow, jej ciaza niecaly miesiac mlodsza o kilka znajomych tez. Chyba zaczynamy zwracac na tp uwage, bo same jestesmy w takim stanie:)
Rzeczywiscie pogoda nastraja do lezakowania. Koncze obiad o znowu do lozka.
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh37175neinix.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny co brałyście/bierzecie na dolegliwości układu moczowego? Jutro dopiero pójdę z moczem (dodatkowo, bo wizytę mam za 2tyg), bo coś mi tam nie pasuje. Nie wiem kiedy mi się uda zapisać do gine, stąd moje pytanie.

Dziś miałam trasę po urzędach z uznaniem ojcostwa. Z jednego nas odesłali do drugiego, bo się okazało że na zapisy. W drugim wszystkie urzędniczki to właściwe osoby na właściwym miejscu, dyrygował interesantami, zapraszały, dopytywały, same wychodziły na korytarz, podpowiadały i jednym słowem się interesowały. Udało się załatwić, choć chwilę posiedzieliśmy. Uff.. jedno z głowy.

Małego zaczynam już czuć coraz wyżej, mniej więcej do wysokości dolnych żeber się już ulokował. O ile wcześniej brzuszek był do pępka, tak teraz już się spory bębenek robi ;)

Odnośnik do komentarza

A u mnie wczoraj odezwał się kręgosłup... masakra... nie wiedziałam jak mam się położyć, usiąść itp. W końcu poleżałam trochę z moją rogalową poduchą i jakoś przeszło.
fiolek - ja problemów z cerą w sumie nigdy nie miałam, oprócz tego że mam wrażliwą, a teraz się śmieję że Iza całą wodę ze mnie wysysa, bo skórę mam suchą, kremy słabo działają, twarz smaruję już olejkiem arganowym, a włosy mogę myć spokojnie raz na tydzień.
Dziubala - normalnie kolekcjonujesz tych ginekologów ;-) ja ze swojego jestem na szczęście zadowolona chociaż muszę przy nim unikać tematu że jestem niezamężna, bo on jest baaardzo katolicki i sam ma 8 dzieci. Fajnie że będziesz mieć mamusiowe wózkowe towarzystwo, zawsze to razem raźniej na spacerkach.
Alhena - podziwiam Cię że zachowałaś spokój co do tego "lekarza"... ja bym co najmniej złożyła skargę jak on traktuje pacjentki, a jeszcze pewnie jakby mnie przestał badać to bym go kopła w nogę i powiedziała że w końcu sam powiedział że musi boleć bo to szpital... oby jak najmniej wszystkim takich "przygód"...
emwro - na drogi moczowe jest urosept, na jakieś infekcje bakteryjne. Wędrówki z uznaniem ojcostwa też nas niedługo czekają, mam nadzieję że bez problemu wszystko pójdzie.

Dzisiaj mamy wspólny wieczorek z Niemężem, muszę go trochę wykorzystać :D bo ma jakieś opory ostatnio... Izy się wstydzi czy co... :-p

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobietki ;)
Jesteśmy po wizycie u lekarza z maluszkiem wszystko ok waży 568 g , ale niestety mam nisko osadzone łożysko i lekarz dał miesiąc na ewentualna poprawę ;/ Trochę poczytałam o tym i boje się , ponieważ z tego co wiem to przy tym problemie tylko wchodzi w grę cc ;/ Ehhh za dobrze by było jakby wszystko ok się układało ;( Trzymajcie kciuki
http://www.suwaczki.com/tickers/m3sxebkmy2p3kjb5.png

monthly_2014_03/czerwcatka-2014_9132.jpg

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór Mamuśki!

Dzisiaj jestem dętką. Brak sił na cokolwiek, a tu konieczna była pełna mobilizacja, bo pogoda nie sprzyjała spacerom, także Młoda caaaaały dzień w domu. Ale jestem z siebie dumna bo ani razu jej bajki nie włączyłam, a cały dzień coś tworzyłyśmy i nie nudziłyśmy się. Teraz za to padam na twarz.

Agaaa- nie stresuj się na zapas! Wszystko będzie po Twojej myśli, ale nie nastawiaj się, że cc to najgorsze co może Cię spotkać ;) trzymam kciuki!

Beacia- ten kręgosłup i mnie jednego dnia dopadł, ale chyba za bardzo poprzedniego dnia się forsowałam.
Pękałam ze śmiechu jak przeczytałam, że Twój facet wstydzi się podglądać Izkę ;) ale mam nadzieję że postawiłaś na swoim :P i go złamałaś i się dał ;))

emwro- moczowo jestem bardzo wykwalifikowana ;) ja brałam uroFuraginum 3*2 przez tydzień, ale to w 1szej ciąży. Teraz ażeby znowu nie mieć problemów z ukł. moczowym i nerkami, jem 3*1 tab. wit. C, żeby zakwasić mocz, biorę Urinal 1-2 tab. dziennie, piję ok.50 ml. soku żurawinowego dziennie, jem żurawinę, piję duuuuuużo wody ok 2-2,5l. dziennie. No i herbatka żurawinowa. I babcine gacie oczywiście to podstawa no i ciepło w nogi!! Dzisiaj robiłam ogólne moczu i posiew, ale og. właśnie sprawdziłam, że są wyniki i rewelacja :) także moje metody działają, a uwierz miałam problemy z tymi zakażeniami w poprzedniej ciąży chyba z 5-6 razy, aż na kilku antybiotykach skończyłam i z przekłutą nerką :| także powodzenia - dbaj o to :)

Alhena- huśtawkowo u mnie od poprzedniego tygodnia również, także głowa do góry, pewnie prędzej czy później każdą z nas to dopadnie :)

Dziubala- pisałaś już wcześniej o tym, że u Ciebie same ciężarówki wokół. Bardzo Tobie zazdroszczę, bo ja znowu jestem osamotniona :( mam jedną koleżankę, kt. ma termin 8 dni po nas, ale co z tego jak jest 140 km. ode mnie ? Pozostają maile i telefony. A Tobie zazdroszczę bardzo. Najbardziej wspólnych spacerków sąsiadkowych. Zawsze raźniej i motywacja do spacerowania większa :)

Fiołek_86- Z cerą mam podobnie, a z włosami to dziwne. Ostatnio trafiłam na coś o włosach właśnie, że w ciąży te, kt. normalnie powinny wypaść i zacząć rosnąć od początku to w ciąży nie wypadają, a wypadają podczas połogu, dlatego ma się wrażenie, że w ciąży robią się bardziej gęste, a po ciąży matki płaczą, że łysieją ;) - ja tak miałam ;)

MadzixD- całą tabliczkę? :D omatko! jak Ty tego dokonałaś? Ja staram się rezygnować w Wielkim Poście ze słodyczy, ale jak dorwę się za miesiąc do mazurków to nie będę mogła się opanować ;)

Polinka- Wszystkiego najfantastyczniejszego! Cudownych ostatnich tygodni z Maleństwem w brzuszku, żadnych "przygód" i wizyty w szpitalu najwcześniej 1 czerwca ;) sto lat!
A historia z kolejką wspaniała. Pan przepuszczacz ujął me serducho :) Pięknie wszystkim powiedział.

Bia- a u Ciebie niezłe przygody! Wracasz powoli do żywych? :) oddali Ci kable? :) My podczas wichury byliśmy u Teściów i z "domku" - wiatki od drewna dachówki powyrywało i jakąś wielką dechę spomiędzy okien wyrwało :/ a to wszystko przez te cholerne zmiany klimatu.

Wypompowana padam i zasypiam. Dzisiaj sama i jutro też :(
Dobrej nocy Wam Wszystkim życzę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

tusiaa1 Dla mnie wycięcie wyrostka to była tragedią i ledwo chodziłam , a co dopiero cc . Nie wyobrażam sobie tego ;/ Mam dosyć wrażeń na dziś ;/ a najgorsze jest to , że może skończyć się przedwczesnym porodem ... ale staram się myśleć pozytywnie . Mam nadzieję , że wskoczy na swoje miejsce łożysko i będzie ok .
http://www.suwaczki.com/tickers/m3sxebkmy2p3kjb5.png

Odnośnik do komentarza

beaciaW - nie wiem jak u Ciebie, ale może zadzwoń najpierw do usc, w moim przypadku w pierwszym (w Warszawie na woli - może komuś się przyda ta informacja ;)) okazało się, że pierwszeństwo mają dzieci urodzone i byśmy czekali i czekali, a poza tym na zapisy, w kolejnym (na bielanach) poczekaliśmy tylko na swoją kolejkę wejścia. Także może warto sobie oszczędzić czasu :)

tusiaa1 - poczytałam o urinalu i urofuraginum. Co do urinalu to nie widzę żadnych przeciwwskazań do brania w ciąży, ale urofuraginum to już widzę cięższy kaliber. I w wit.C się zaopatrzę. Chociaż sporo jej przyjmuję z pokarmów, chyba.

Rozpieściła mnie ubiegłotygodniowa pogoda, w taką chmurno-deszczową nie wychodziłabym z łóżka.
U mnie w pracy też pyli ;) trzy na zwolnieniu "ciążowym", dwie na macierzyńskim + u panów też dwie żony albo już urodziły albo zaraz będą.

Nie wiem jak Wy, ale ja marzę, wręcz pragnę!, położyć się choć na kilkanaście minut na brzuchu. Jak Mój P. tak leży to ze smutną miną proszę go, żeby przy mnie tego nie robił ;)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry mamuśki:)

W końcu zaczyna się rozpogadzać:) synek skacze już bardzo mocno:) mam straszne parcie na słodycze, następne spotkanie z wagą będzie chyba porażką:p wczoraj zakupiłam już proszki JELP i po weekendzie zaczynam pranie i prasowanie, jak tak zerknęłam to sporo jeszcze muszę dokupić, zwłaszcza rzeczy typowo bieliźniane, bodów mam całe mnóstwo, gorzej z kaftanikami i śpiochami tam pojedyncze sztuki są:/ Nie wiem jak Wy ale ja nadal lubię i wygodnie mi leżeć na plecach, chociaż mój brzuch jak to mój mąż powiedział "przegonił piersi":D wieczorkiem wrzucę foto:)

Tak tusia całą tabliczkę, gdzie przed ciążą kostka czekolady raz w tygodniu to był szczyt:p

Też boję się cesarki bo również po wyrostku przez tydzień nie mogłam się ruszać, a to taka mała dziurka... po naturalnym porodzie ponoć łatwiej wrócić do siebie, a jak dzidziuś się urodzi to nie ma zmiłuj:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Drogie Mamy,

Jestem załamana, właśnie wróciła z USG nerek ;( ich stan przez 2tygodnie pogorszył sie znacznie. Jutro nefrolog, ciekawe co powie.. Najgorsze jest to, ze ucieka mi na miesiąc na urlop, a ja wiem, ze wtedy dopadnie mnie zakażenie i zastój moczu, że sie nie pozbieram:( nastepna wizyta 16.04. mąż codziennie dyga do Warszawy, Mała cały czas ze mną.. Nie mogę sobie pozwolić na szpital:( ale nie ma sie co przejmować na zapas.

W Poznaniu tez dzisiaj troszeczke ladniej. Juz tak nie wieje i nie pada.

Miłego dnia Czerwcóweczki:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

Byłam wczoraj u ginki a raczej u gina (u jej męża), bo zapomniałam, że ta moja ma urlop naukowy i wybrałam na zastępstwo (ten 1 raz) jej męża, bo przed ciążą byłam u niego na badaniach sprawdzić dlaczego nie mogłam donosić poprzednich ciąż. Zrobił wtedy na mnie mega profesjonalne wrażenie. A wczoraj wyszłam zniesmaczona, jakoś tak poczułam się spławiona na szybko, miałam co prawda usg i choć wyłapał łożysko dwupłatowe (ostatnio zapomniałam o to dopytać), to nie zauważył powiększonej miedniczki nerkowej u Małego i na pytania odpowiadał zdawkowo. 300 zł zmarnowane. Nie wiem czy gin miał gorszy dzień, czy mnie tak potraktował, bo nie jestem jego pacjentką, tylko żony. Ale to już nie ma znaczenia, bo jeśli mój wcześniejszy gin potwierdzi, że będzie mi robił cc i wypisze mi L-4, to rezygnuję z tej trzeciej ginki, szkoda kasy (choć to nie jest takie istotne), a już mam porównanie kto jest lepszy.


Alhena, rozumiem strach i huśtawkę nastroju, zwłaszcza jak coś się dzieje niepokojącego. Życzę Ci spokoju i zniknięcia tych nerwobóli.
Veronica, płodnie u Was w pracy się zrobiło :D. U mnie w pracy w wydziale pojawiły się 2 ciężarne, a z mojego pokoju 3 dziewczyny planują ciąże, tylko na razie im się nie udaje (jedna od kilku lat próbuje), może stres swoje robi…
Emro, fajnie, że udało się załatwić uznanie ojcostwa, macie to już z głowy.
A o leżeniu na brzuchu ostatnio coraz częściej marzę, zwłaszcza jak teraz bolą mnie żebra i nie ma jak na boku leżeć wygodnie (boki pośladków też mi ostatnio podczas leżenia drętwieją), a takie położenie na brzuszku byłoby w sam raz :). Ale na to będę musiała poczekać do wakacji.
Beacia, udało się wieczorem Niemęża wykorzystać? ;)
Aga, trzymam kciuki, by łożysko poprawiło się przez miesiąc i ułożyło się tak jak trzeba.
Tusia, oj, współczuję zmartwienia i problemu z nerkami :(. A jest szansa, że nie jest aż tak kiepsko, żebyś musiała trafić do szpitala? Mam nadzieję, że nefrolog Cię pocieszy i z nerkami nie będzie tak źle, oby!

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Mamusie :)

Nareszcie minęło wiatrzysko, ten okropny deszcz i nawet wyszło słoneczko. Wczoraj miałam jakiś mega śpiący dzień- po prostu z wysiłkiem starej babci wszystko robiłam i tylko patrzyłam żeby się położyć. Jak się okazało moja córeczka po powrocie z przedszkola, gdy tylko zjadła obiadek poprosiła o przytulenie i również poszła sobie spać. Może pogoda, a może jakoś tak odreagowałyśmy ostatnie "wypadki szpitalne".

A dziś byłam w laboratorium zrobić test obciążenia glukozą. Zobaczymy jakie będą wyniki, Puki co cieszę się,że dałam radę przez to przebrnąć. Łatwo mi nie było...ulepkowatość i słodycz glukozy przerastała mnie,jednak udało mi się utrzymać wszystko w żołądku, choć pierwsze 15 min po wypiciu było tragiczne...

Dzubala nie ma tu żadnego wytłumaczenia,że nie jesteś pacjentką tego lekarza. W końcu normalnie zapłaciłaś za tę wizytę. Nie ma nic bardziej irytującego niż takie potraktowanie "byle było". Ja natomiast jestem bardzo zadowolona z mojego ostatniego usg w klinice. W zleceniu miała być sprawdzona jedynie ilość wód. Natomiast P. Doktor na moje pytanie czy z dzieckiem na pewno wszystko jest dobrze, powiedział mi że mam się nie denerwować,że przedyktuje tylko wyniki badań ze zlecenia, a później szczegółowo posprawdza mojego synka- tak specjalnie dla mnie. No i zrobił tak. Byłam mu bardzo wdzięczna, bo wiadomo szpital- czas, pacjentki. A Ten lekarz zrobił to tylko dlatego,że widział jak się przejmuję- wcale nie musiał.

Tusia Nie martw się na zapas. Mam nadzieję,że mimo wszystko syt. z Twoimi nerkami się poprawi. No i nie ma mowy o szpitalu- powiedzmy,że limit na pobyty w szpitalu ja wyczerpałam. Doskonale rozumiem Twoje przejęcie. Trzymam kciuki by wszystko było jak najlepiej.MadzixD ja wbrew temu co wszyscy lekarze zalecają-tzn spanie na lewym boku, mam zalecone spać na prawym lub na wznak z poduszką pod prawym pośladkiem. Dla mnie to akurat luz bo zwykle spałam na prawym boku. Gorzej z tym,że nie można spać na brzuchu :/
Ja też zrobiłam przeglądy ubranek. I...choć byłam nastawiona sceptycznie do wcześniejszego szykowania- że mam czas i tak dalej, to po ostatnich wydarzeniach (nagły szpital) stwierdziłam,że trzeba się za to zabrać. No np torbę taką dla mnie mam już spakowaną i stoi - mam nadzieję,że niepotrzebnie. Ale nie chcę syt, jak ostatnio gdy w panice biegałam i dopiero pakowałam niezbędne rzeczy.
A dla Maluszka na pierwszy ogień raczej wszystko mam, trzeba to tylko wyprać i uprasować.

Agaa mam nadzieję,że z Twoim łożyskiem wszystko dojdzie do normy. Znajoma miała podobną sytuację no i udało się i łożysko się przesunęło. A co do cc - moja córeczka urodziła się tą drogą. Faktycznie łatwo po porodzie nie jest, Ale Agaa, poród to poród, niczego nie można przewidzieć. Nie wiadomo jak zareaguje organizm i czasem naturalny może być super a czasem koszmarny i tak samo cc czasem jest tak że dochodzi się do siebie długo, a niektóre mamy-wiem co mówię, mimo cesarki śmigają jak nie wiem i bardzo szybko są w świetnym stanie. Nie martw się na zapas. Będzie dobrze:)

A teraz oczy mi się zaczęły kleić i jak się nie położę to się przewrócę. Na szczęście mam teraz trochę luzu, bo mój Tata jest i sporo mi pomaga:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Polinka Jednak wolałaby dojść szybko do siebie , ponieważ tylko ja będę do opieki nad małym mój mężczyzna owszem to co da radę to pomoże , ale z jedną ręką będzie mu bardzo ciężko i to mnie martwi ;/ Będą też na miejscu teściowie , ale nie chce kogoś obciążać . Chociaż teściowa już nie może się doczekać i służy pomocą , ale jednak wolę sama sobie radzić

Odnośnik do komentarza

Agaa dobrze, że będziesz miała wsparcie dasz rade:) ja aż pod wrażeniem jestem troski i pomocy jaką oferuje moja teściowa, przed ślubem darłyśmy koty o męża, po ślubie już lepiej, a teraz jak jestem w ciąży to już "znosi jajko":) dba o mnie, niedzielne obiadki i drobne zakupy dla małego pomaga uzupełniać:)

Jeszcze jedno zamówiłam dzisiaj wózek:)

monthly_2014_03/czerwcatka-2014_9168.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Agaa ja Ciebie doskonale rozumiem. Jednak nie masz wpływu na swój organizm. A co do pomocy - widzisz ja mam taką syt. że mój Mąż pracuje za granicą. Co prawda szykuje sobie wolne na czas przyjścia Synka na świat, ale to wiadomo nie będzie trwało wiecznie. Moja Mama nie żyje, Tata mieszka 300 km ode mnie. Teściowie raczej nie mam co liczyć. Jestem więc zdana na siebie i na doraźną pomoc Męża. Dodam,że w domu mam pięcioletnią córeczkę, która też potrzebuje opieki i czasu. Po prostu z góry nastawiam się na to,że będzie mi ciężko, bardzo ciężko. Ale to i tak żadna cena za posiadanie następnego dziecka :)
A Ty jeśli możesz liczyć na pomoc Teściów- to radzę Ci przyjmij ją.Jeśli chcą Wam pomagać, to nie myśl,że to będzie dla Nich obciążenie. Przynajmniej na początku skorzystaj jeśli możesz :)

MadzixD Fajnie,że masz taką Teściową :) A co do wózeczka - bardzo fajny :) Czyli Maleństwo ma już swoją pierwszą "brykę" ;D
Ja muszę "odgruzować" wózki i foteliki po mojej Marinie. Na szczęście kolory neutralne- beżowo-czarne i parasolka w kolorze zielonym, więc dla chłopaka jak znalazł. Przypomniałam sobie,że jeszcze kojec mam. Zakupiłam oczywiście nowy materacyk i pościele. Jak teraz przyjedzie mój M. to czeka Go odświeżanie tych wszystkich sprzętów :)

Oglądam wiadomości i bardzo się niepokoję syt, polityczną za naszą wschodnia granicą. Staram się o tym nie myśleć, a mój M. zabrania mi oglądania, twierdząc że zbyt bardzo się tym emocjonuję...

Dziewczyny ja nie wiem, ale po tym teście z glukozą dziś chodzę cały dzień jak śpiąca królewna. Nie mówiąc o tym ile ja dziś spałam. Nie wiem czy mam się tym niepokoić? Czy to może być normalny objaw,że mój organizm tak reaguję na tę bombę słodkiego? Oby to nie oznaczało,że coś nie tak jest...Trzeba było odebrać dziś te wyniki-wiedziałabym już co i jak... No nic, zrobię to jutro.

Życzę Wam spokojnego i miłego wieczoru :)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Polinka My kobiety jesteśmy silne i zawsze jakoś sobie poradzimy ;) To ja przestaje narzekać bo pomoc będzie pod ręką . Trzymam kciuki i wierze mocno, że poradzisz sobie . Ważne żeby mąż był przy was jak maleństwo będzie miało przyjść na świat . Jednak jakby mój mężczyzna pracował za granicą i bym sama byłą to chyba bym siadła i płakała ;/ Jednak z każdej sytuacji jest wyjście ;)
http://www.suwaczki.com/tickers/16udebkmepp03wfw.png

Odnośnik do komentarza

Otóż raportuję, że co prawda Niemęża udało mi się trochę wykorzystać, aczkolwiek nie do końca tak jak bym chciała, bo mnie traktuje jak jakieś jajko :D Ale co tam, nie poddam się hahaha
Dzisiaj kurier dostarczył łóżeczko, ale jak na razie tak jak wszystko, zostaje nierozpakowane do czasu zrobienia pokoiku. Mam już za to półeczki w garderobie więc mogę porządnie zająć się segregacją ubranek co na początek, co na później, bo nie miałam gdzie tego składować.
Kupiłam sobie w ogóle rajstopki ciążowe i jak założyłam jak szliśmy dzisiaj do znajomych (co mają 1,5 tygodniowego Dawidka) to się śmialiśmy, że wyglądają jak rajtki Bridget Jones :D Chyba mi podrażniły trochę brzusio, bo trochę jest zaczerwieniony :/ Ale ja taki wrażliwiec jestem, że nie zdziwi mnie nic... Uczuliło mnie nawet kiedyś opalanie natryskowe i to przed weselem koleżanki... Poszłam na imprezę caaała w wysypce :D

Agaaa - może odpoczynek pomoże z łożyskiem, czasami możemy się same zdziwić ile nasze organizmy potrafią :) ja jestem nastawiona na to, że co ma być to będzie, jak będzie sn to będzie, a jak konieczne cc no to będzie cc. Też widzę jesteś zosia samosia, ale myślę że czasami nie będzie wyjścia i pomoc teściów będzie na wagę złota :)
MadzixD - co to tam tabliczka czekolady... :D ja mogę pochłonąć np. słoiczek nutelli :D Mój brzuch już też przegonił piersi więc spoko. Wózeczek bardzo ładny, my chyba w tym tygodniu pojedziemy kupić, bo znaleźliśmy w super cenie i boję się że ktoś mi go sprzątnie sprzed nosa.
Polinka - jasne, że wszystkie damy radę :) Fajnie że masz po Małej dużo rzeczy, zawsze to jakieś odciążenie. A glukoza na pewno wyjdzie w porządku, może akurat miałaś taki śpiący dzień. Ja wczoraj spod prysznica wyszłam taka zakręcona że uderzyłam w futrynę i Niemąż oczywiście, że musi powiększyć drzwi bo już się nie mieszczę :p żeby nie było - to było przed tym jak go wykorzystałam :D
emwro - u nas usc jest w zasadzie w urzędzie miasta, więc nie powinno być większych problemów, chyba że zaczną coś wymyślać jeśli chodzi o dokumenty... Też mam pragnienie położyć się na brzuchu, to była przed ciążą moja ulubiona pozycja, ale jak już się dowiedziałam o dzidzi to od razu starałam się przestawić na ten słynny "lewy bok" i tak najczęściej śpię/leżę, ze zmianą na prawy. Kocham swoją rogalową ciążową poduchę, bo jak zadrę na nią nogę to mam chociaż namiastkę leżenia na brzuchu :D Na plecach jak za długo leżę to zaczyna mnie ciągnąć cały pas nad pośladkami.
tusiaa1 - tak jak piszesz, nie można martwić się na zapas, może się okaże że to tylko chwilowy problem :)
Polinka - u nas też dzisiaj słoneczko się ładnie przebijało, chociaż rano zapowiadało się różnie. Niemąż się ze mnie śmiał, że albo słońce wyjdzie, albo sąsiadka będzie mieć przerypane, bo zaraz włączę muzykę, bo się muszę czymś doenergetyzować :D No ale nie minęło chyba 30 minut i słoneczko wyszło :D

Uff... ja jak zwykle rozpisana, no ale zaległości mi się trochę porobiło i wreszcie można było na spokojnie usiąść i poklikać. Miłego wieczorku!

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...