Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

witam się po przerwie
jakoś nie miałam natchnienia na pisanie ostatnio, starałam się czytać ale nie nadrobię wszystkiego...
luigi - uciekaj uciekaj ;-) widzisz mi też nasza pediatra próbowała powiedzieć, że jestem złą matką bo nie chcę zaszczepić starszaka na ospę...jakąś obsesję mają z tymi szczepieniami - albo robią na nich dobry interes...a w doopę z nimi wszystkimi!!! a co do psa, to mogłaś się jej zapytać: a co gdyby to było drugie dziecko??? pierwsze oddać do schroniska???niestety ja też nie mogę poświęcić Adamowi tyle czasu ile bym chciała bo jest jeszcze starszak...głupi babsztyl!!!

gratuluję już ochrzczonym dzieciaczkom ;-) my chrzcimy w niedzielę, mam nadzieję, że Adam nie będzie darł papy ;-)))

a u nas w miarę ok - Adaś śpi przyzwoicie, w dzień też da wypocząć i ogarnąć chałupę, Jan coraz mniej zazdrosny, choć musimy go bardzo dopieszczać...miałam chyba kryzys laktacyjny, ale szybko go pożegnałam bo często przystawiałam młodego, do tego w ruch poszedł laktator na rozkręcenie cycków i z powrotem mleczko w normie

madzia pytałaś czy Jan już mówi - otóż napierdziela już całymi zdaniami, czasami aż mi trudno uwierzyć, że moje maleństwo takie rozgadane... ale wydaje mi się, że w dużej mierze to zasługa żłobka - ma tam kontakt z dziećmi i jeden od drugiego uczy się...poza tym każde dziecko inaczej rozwija się...ostatnio rozbawił mnie strasznie jak wyjeżdżaliśmy ze żłobka autem na ulicę, bo krzyczy do mnie: Mama uważaj bo tutaj buraki jeżdżą!!! (czasami wyzywam od buraków niesfornych kierowców ;-)) ) myślałam, że umrę ze śmiechu

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

WITAM

ja również wszystkiego dobrego dla ochrzczonych dzieciaczków,my dopiero 25 sierpnia planujemy

my ok po pierwszych samotnych bez taty nockach,dzisiaj wspólną kapiel tylko sami mieliśmy i było ok,Oskarek dziś też troszkę dziwnie nie spał popołudniu wcale marudził to chyba skok mari,bo dzięki tobie poczytałam fajne to jest dużo idzie się dowiedzieć co nas czeka

z kupkami jakos poradziliśmy w sobotę ale troszkę czopek pomógł albo nie albo masaż bo czopek nawet nie wszedł (glicerynowy) i tak myśle czy nasze kupki od żelaza też napewno,ale skoro wasze dzieci po nanie bez żelaza miały problemy????ale my przed żelazem nie mieliśmy po NANIE,a jak u was było nikitaka nagle twarde kupki czy od początku NANA?????

mamamajki rozumiem co mi chcesz powiedzieć ,nie mogę przesadzić,ale nie ja już zostawiłam Oskarka z siostrą ,ale fakt zastanawiałam się bo żal mi było się z nim rozstać:)

oojjj współczucialuigi z tą lekarką ale rozumiem cię ja też chyba zmienie bo taki przypadek mieliśmy że lakarka nie była pewna wyników badań krwi i jakby nie konsultacja innej lekarki to już bylibyśmy w szpitalu:(,a wogóle dopiero ta co u niej byliśmy prywatnie zbadała Oskarka całego,z doradzeniem mi tylu rzeczy ,że od razu byliśmy spokojni.A ta moja tylko na wagę go dawała,lekko osłuchała,zerknęła do gardła i nawet nie zauważyła,że musimy naciąć wędzidełko przy języczku jak najszybciej,to moja połozna zauważyła i zaraz w pierwszy dzień na wizycie po szpitalu mi to powiedziała:(.To niby wiele dzieci ma zaraz w szpitalu robione ale nasz nie miał miał widocznie malutko ,ale lepiej jechać do laryngologa tak nam ta lekarka prywatnie co byliśmy doradziła.

I jak tu sie nie wkurzyć nie???jak na takie lekarki się trafia,albo przemądrzała jak u luigi albo sama nie wie co ma zrobić to najlepiej ze zdrowym dzieckiem na odział,żeby tak złapać wirusa-tak nam ta pani doktor powiedziała u której byliśmy po tej naszej do której jeszcze!!!zapisani jesteśmy.

lece kolacyjke męzowi robić,bo on z kolei pomaga mi dużo narazie:)
dalej u nas odwiedziny trwają u was też???? i spacery czasami ograniczmy już mnie to męczy......

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

o nie... to teraz mnie teraz przestraszyłaś wiktorio, my póki co (odpukać!) od kilku dni mamy niemal sielankę z Julciem. Budzi się uśmiechnięty (doslownie :)), jakiś cyrków nie ma zbytnio, jak tylko się ten skok skończył :)
No ale... w środę idziemy na szczepienie... boję się jego reakcji...
wiktorio powodzenia

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

wiktorio szybciutko te chrzciny :) Ale przynajmniej juz masz z głowy. Ja dopiero na koniec września planuję... albo poczatek pażdziernika - zalezy czy znajdę gdzies miejsce w knajpie, bo to miesiące z R, więc pełno ślubów będzie...
A młodemu właśnie kupiłam ubranko na chrzest - ale nie takie typowe tylko białą bluzę i spodenki... na wyprzedaży w Smyku ;) Wzięłam 68 i mam nadzieję, że za 2 miesiące będzie dobre ;)

luigi niestety idioci zdarzają się wszędzie... :( Ja jeszcze nie trafiłam na pediatrę, który miałby coś przeciwko takiemu sposobowi karmienia. Ale połozna która przychodziła do Majki rzeczywiście próbowała mnie nawracać - nie dałam się ;) Jednym uchem wpuszczałam, drugim wypuszczałam... a po 6 tygodniach mogła mi jedynie powiedzieć dzień dobry na ulicy ;) I naprawdę uciakaj jak najszybciej, bo dobry pediatra to prawdziwy skarb.

Dziś Gutek dał mi popalić - armagedon od samego rana :( A na dodatek musiałam iść na badania, bo na wizytę u gina musze mieć wyniki tych wszystkich parametrów, które były kiepskie przy wyjściu ze szpitala... Chciałam zostawić Maję z Guciem na zewnątrz, a że młody się darł to co chwila do niego podchodziłam z kolejki ... i tym sposobem niezwykle empatyczni klienci korzystali z okazji i wpychali się przede mnie, jak tylko dałam nogę w kierunku wózka. Po 3 osobie mało mnie coś nie trafiło... i niemal pobiłam się o kolejność z jakimś kuśtykającym dziadkiem... niezbyt sympatycznym swoją drogą.

A Gutek tak marudził, bo od 3 dni nie robił kupy... Tak czytałam o wszych zmaganiach w tym temacie, ale nie sądziłam, że nas tez to spotka ;) a jednak ... Pomógł rumianek, probiotyk dosypany do mleka i masaż po kąpieli :) Jak wreszcie mu sie udało ( wodnista jak zwykle, więc to nie zaparcie) to był chyba najszczęsliwszym dzieckiem pod słońcem :) Od razu mu się papa rozesmiała, zaczął sam do siebie gadać i wreszczie grzecznie zasnął :) Ale, że tak brzydko napiszę, obrobił się po same pachy ;) Bodziaka to już chyba nie dopiorę ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

wiktorio może daj paracetamol bo pewnie ją nóżki pobolewają. Ja pamietam jak mój michał był szczepiony tylko jak już miał 1,5 roku i miał 3 kłócia bo nie byliśmy na jednym szczepieniu to ja szedł na nóżkach to z ugiętmi kolanami i ledwo ledwo co jakis czas popłakiwał i zaraz paracetamol i przesżło bo przecież przeciwbólowy

moja gwiazda od 2 dni płaczliwa drze się jak tylko sie ja połozy oczywiscie nie zawsze bo czasem, zapatrzy sie na cos na chwile ,a tak to tylko na rękach i najlepiej jeszcze z nia chodzic w nocy spala w bodach bez rekawow i skarpetach o 3 jak sie obudzila to ja do lozka wzielam pod pierzyne a rano w kropki caly brzyszek i nozki w ogole buźka cala w kropki nie podoba mi się to jutro idziemy sie ważyć to zapytam tych pilęgniarek co na to.
a tak to dzis prawy cyc tak mnie boli ze dotknac nie mogę sciagnelam z niego reczie 60 ml jak do jutra nie przejdzie to do lekarza i znow pewnie antybiotyk

nadinn Ty się śmiej mojej koleżanki córka co od mojego michala tydzień jest starsza zaczeła gadac przed rokiem a po roczku to tak trajkotała ,że koleżanka mówi ty sie ciesz ze Twój nie gada kiedys jechała z ojcem w samochodzie i mu jakieś gówniarze na droge wybiegły i po hamulcach i o wy ***** i póżniej co samochód na czymś podskoczył to ona **** albo cytuje "osotatanio przyjechała do mojej mamy i mówi jej tak babcia podskocz mi po cukierki a babcia nie Amelko bedzie obiad na to Amelka podkocz noooo a babcia na to sama sobie podskocz hehe a Amelia : ***** mac podskocz mowie ci " albo do jakiejś koleżanki swojej mamy jak już wychodziła od nich powiedziała cześc i spierdalaj .

a dziś tesciu wrócił z
PL :( a tak dobrze było bez niego

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

madzia z moją jest podobnie, po nocy ze mną ma sporo małych krostek, które w czasie dnia częściowo znikają. Dzisiaj spała ze mną, ale starałam się żeby była pod swoim kocykiem. Ale dzisiaj zauważyłam ze ma ich coraz więcej i zaczynam się tym denerwować. Na razie trzymam ją w samym pampersie bo może to są potówki. Mam tylko nadzieje że to nie żadna alergia pokarmowa i nie będę musiał być na restrykcyjnej diecie. Ciekawe co na to powie Twój lekarz. Ja ją chyba zapisze do dermatologa.

Dziewczyny cz wasze dzieci mają nadal problem z zapchanymi kanalikami? Bo moja tak :-( Miała już na to antybiotyk i w ogóle ni podziałał. Boje się że będzie musiała mieć zbieg przekucia kanalika. Na razie staram się jej ten kącik oka masować ale to nic nie daje. Może to źle robię albo za rzadko.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2qps6wpyrazaz.png

Odnośnik do komentarza

Pisałyście też o lekarzach pediatrach. Ja też mam nieciekawe doświadczenia. Pierwsza pani doktor jak byliśmy na pierwszej wizycie i dowiedziała się, że chcemy odroczyć szczepienia to tak się zdenerwowała, że powiedziała „to z mojej strony już tyle”. Zero zainteresowania małą, jak funkcjonuje, jak je, jakie kupki robi itp. W końcu miała wtedy 2 tyg to takie sprawy są bardzo ważne, a my jesteśmy młodymi rodzicami to wiadomo, że wszystkim się przejmujemy. Mój K specjalnie zwolnił się z pracy bo na pierwszą wizytę chcieliśmy iść razem, no okazało się że był to tylko stracony czas.

A z kolei druga pani doktor za każdym razem daje nam skierowanie do szpitala, jakby sama nie chciała podjąć się leczenia, albo oszczędzała na badaniach, które musiałyby być wykonane w przychodni. Za pierwszym razem myślę że skierowanie było uzasadniona, bo mała była jeszcze noworodkiem i miała kaszelek.
A za drugim ze względu na przedłużającą się żółtaczkę postraszyła nas, że to może coś z wątroba. A ja wcześniej czytałam że jak się karmi piersią to często się zdarza że żółtaczka dłużej trwa do 3-4 miesiąca. Poza tym tydz. wcześniej była w szpitalu i jak by to było bardzo niepokojące to by nas po dwóch dniach nie wypuścili i zrobili więcej badań. A dali nam zalecenie żeby kontrolować poziom bilirubiny w rejonie. Ja skonsultowałam się z położna, do której mam zaufanie i powiedziała że ona by sobie dała spokój z tym szpitalem i nawet na razie badań nie robiła.
A ja oczywiście w strachu czy dobrze robię nie poszłam z nią do szpitala ale zapisałam się na prywatną konsultacje do poleconego pediatry. No i okazało się że nie ma po co iść do szpitala. Zerkną na wyniki badań krwi ze szpitala i powiedział że jakby coś było z wątrobą to jakieś tam wskaźniki byłyby inne. Dlaczego pediatra z rejonu tego nie wiedziała? Poza tym mała jest zdrowa i mamy skontrolować bilirubinę za miesiąc. Ale to tak tylko dla naszego spokoju.
No i po co było pchać takie małe zdrowe dziecko do szpitala, gdzie są inne dzieci naprawdę chore?
Kurdę jak często o dobrego pediatrę. Przecież nie mogę za każdym razem chodzić prywatnie, bo zbankrutuję.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2qps6wpyrazaz.png

Odnośnik do komentarza

zaza ja jak zrobię rano, to wciskam ja małemu do wieczora. Czyli jest w uzyciu cos około 12 godzin... Na noc nie robię nowej, bo nie ma sensu. Gucio w zyciu nie wypiłby na raz więcej niż 20 ml, a zazwyczaj robię pełną buteleczkę, czyli 120... I tak większość z tego trafia do zlewu, bo on ma ją generalnie w nosie, ale robię żeby była gotowa... tak na wszelki wypadek ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki,

ja tak szybko, póki Mały Potwór jeszcze spi. Podczytuje Was na bieżąco, ale nie mam siły pisać. Jak czytam Wasze wpisy, to mi się ryczeć chce, bo Wasze najgorsze dni to u nas codzienność. Nie wiem o co chodzi, ale młody wiecznie ryczy. Codziennie. Od rana do wieczora. Nie można go na chwilę zostawić w leżaczku czy łóżeczku. Na rękach jest troche lepiej, ale też nie zawsze. I wydaje mi się, że to nie brzuch... choć już sama nie wiem... choć z reguły się nie pręzy... Nawet nie mam kiedy mu zdjęcia zrobić, bo cały czas rozdary, czerwony... mi kręgosłup wczoraj siadł, ledwo od wczoraj chodzę i aż się boję dzisiejszego dnia... Dobrze, że w miarę spi, to jest kiedy odetchnąć. Wogóle to mam wrażenie, że mały jest ciągle zmęczony. Wstanie po spaniu, zje, przewinę go i zaczyna marudzić i płakać. Niby domaga się cyca, ale wiem, że nie jest głodny. Poza tym staram się go tak ciągle nie przystawić, bo znowu przybrał 400g w ciągu tygodnia i waży 5660! I jak zaczyna ryczać to się to zwykle kończy po godzinie, półtorej jak w końcu zaśnie i do następnego wstania... Nie mam już siły i pomysłu na to, co robić...

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

nie potrzebnie się martwiłam, bo noc nie była taka zła,mała całą noc na moim cycku wisiała, ale ważne ze nie płakała :))
zobaczymy jak będzie dzisiaj wieczorem

alatra kurcze, to faktycznie kiepsko, jeszcze Twój kręgosłup :( nie wiem co Ci doradzić, trzymaj się dzielnie
kurcze, kiedy te nasze Potwory urosną:(
Ja też wczoraj wyłam razem z moją Miśką :(

mamamajki no bezczelni Ci ludzie
i oczywiście nikt się nie zlitował i Cię nie przepuścił - chamstwo
trzeba było Gucia wziąść do przychodni niechby się tam wykazał pojemnością płuc :)))

zaza u mnie też stoi herbatka cały dzień, w końcu sama ją wypiję :)

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

Pulsoksymetria – nieinwazyjna metoda przezskórnego oznaczania wysycenia krwi tlenem. Metoda polega na zasadzie spektrofotometrycznego pomiaru wysycenia (saturacji – Sp02) tlenem hemoglobiny, gdyż hemoglobina utlenowana i odtlenowana wykazuje odmienne właściwości optyczne. Jednocześnie rejestrowana jest również częstotliwość pracy serca (puls).

Do wykonywania pomiarów służą urządzenia zwane pulsoksymetrami.

Wskazania do pulsoksymetrii:

niewydolność oddechowa jawna lub jej podejrzenie
monitorowanie stanu pacjenta:
w trakcie znieczulenia ogólnego i bezpośrednio po jego zakończeniu
w trakcie stosowania tlenoterapii
w trakcie każdego stanu ciężkiego chorego

Zakres norm:

95–% u zdrowych dorosłych oraz 91-96% u noworodków[1]
wyższe wartości zdarzają się w przypadku tlenoterapii
mniejsze wartości świadczą o niewydolności oddechowej.

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

witam się i ja .
u nas upał wkoncu przyszedł mała spi i w wózku tylko w pampersie . mało co sypia a ja zmeczona strasznie kregoslup mi nawala.

czasami sobie myśle że mogłam poprzestać na jednym dziecku, ale nie to ,że Lenki nie kocham ale już się przyzywczaiłam do starszego dziecka i mój michał mało co płakał tylko jak był głodny a ona ( kompletne przeciwieństwo) przez ostatnie 3 dni non stop tylko na rekach się uspakaja i żeby z nią chodzić cycka nie chce woli butelke tylko w nocy cyca akceptuje a w ciagu dnia rzadko no i najlepiej jakby tylko z mama tata gorzej przechodzi. a jak jej się przyśnie i odłożę ją to góra 10 min i się budzi . ale za to noce są ok bo jak zaśnie tak do 22 to śpi dziś ją ok 4 obudziłam żeby mi z cyców upiła i wypiła to co odciągnełam i razem chyba ze 120 wciagneła bo w butli odciagnełam 130ml ale wypiła tylko 100 i później cycami doprawiła .jutro do leakrza idę z tą piersią i pewnie znów antybiotyk. a teraz mi zasneła i zamiast coś robic to siedze i pisze musze jeszcze z cyców odciagnać mleko

przeszłam się dziś do sklepu i chyba mi łeb nagrzało bo mnie boli. ;/
w ogole w sypialni syf u michala syf w naszym salonie syf a ja dziś taka zmeczona przez te upały nie chce mi się jeśc dziś aż zjadłam ze 3 herbatniki, jabłko, 2banany i śliwke i nic bardziej kalorycznego nie mogłam wcisnąc jutro już sobie zrobie rybke z warzywami no i przez to ,że nic mi się jeść nie chce toteż nie mam siły na robienie czegokolwiek. jak wracałam z małą z ważenia to ledwo co wózek pchałam . wolałabym 20 stopni i słoneczko a nie 28 i upał ale niby tylko do czwartku wiec pranie trzeba porobic poki pogoda.

a i mala wazy 4860gczyli od urodzenia 1100g powoli fałdki jej się robią na nóżkach rączkach i cycuszki i jeszcze te krostki oczywiscie uslyszalam to normalne

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

madziaaaa0701
ona przez ostatnie 3 dni non stop tylko na rekach się uspakaja i żeby z nią chodzić cycka nie chce woli butelke tylko w nocy cyca akceptuje a w ciagu dnia rzadko no i najlepiej jakby tylko z mama tata gorzej przechodzi. a jak jej się przyśnie i odłożę ją to góra 10 min i się budzi . ale za to noce są ok bo jak zaśnie tak do 22 to śpi ...

... w ogole w sypialni syf u michala syf w naszym salonie syf
no to witaj w klubie :Zakręcony:
możemy sobie ręce podać

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

ja teraz wrociłam z usg bioderek i usg przezciemiączkowe. I troche sie podłamalam :( bo w badaniu główki wykryto torbielkę o szerokości do 2 mm. Lekarz niby uspakajał,że wszytko jest dobrze i nawet nie trzeba tego kontrolowac bo to nie ma na nic wplywu. że dużo dzieci się z tym rodzi. Ale jakos sama nazwa tobiel w glowie już daje do myślenia. Czy któraś z was o tym słyszała ?? :(:(

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgjymorw2k.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59914.png

Odnośnik do komentarza

nikitaka kochana ja wpadam uspokioić cię w sprawie torbielki. Moja starsza córka miała i to jedną większa i 2 mniejsze. Wszystko jest super. Kochana dużo ludzi ma torbielki nawet nic o tym nie wiedząc. Przejeździam lekarzy .... chodziłam na usg główki . Wszyscy lekarze mówil , że ok i nie ma co sie tym przejmować... w bardzo wielu przypadkach to się wchłania. U nas na ostatnim USG nadal była ale lekarze mówili że jest wszystko wporządku. To było prawie 4 lata temu. Moja córcia jest okazem zdrowia... nic a nic jej nie dolega.

Ale wiem co czujesz... ja o tej torbielce dowiedziałam się w dniu wypisu ze szpitala po porodzie.... cieszyłam się , że wkońcu wychodzę (w 15 dobie) a tu taka wiadomość i dobiło mnie to na maksa..\ ale już po pierwszej wizycie u neurologa i USG zostałam uspokojona, że to często się zdarza i nie należy się tym przejmować.

pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/relg8iik0q7tewu8.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...