Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

u mnie spacerek z mala zaliczony, teraz ksiezniczka zasnela wiec mam nieco czasu dla siebie :) tylko musze isc zrobic obiad :) ale to chyba zrobie jak juz wstanie bo musze zmielic miesko na kotlety :)
u mnie pobolewanie brzucha jak na okres znowu sie zaczelo :D choc nie twardnieje, obzeram sie mandarynkami, wcinam mleczko slodzone zageszczone z tubki i czuje sie jakby OM sie zblizalo :)jak nigdy jestem bardzo zadowolona :)

ciekawe jak tam solange i asiunia sie trzymaja :)
a jak wasze samopoczucie??? jakies dolegliwosci? :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

kathi26
jomira w polskich szpitalach wszystko mozliwe :)

To fakt, wiele się dzieje w Polskich szpitalach ale nie takie rzeczy.
Po każdym porodzie łożysko jest starannie oglądane przez położną i opisywane w raporcie porodu (to taki dokument dołączany do historii "choroby"). Opisywane w nim jest czy: łożysko jest całe, nie ma w nim zawałów, skrzepów, zwapnień etc, etc. Jeśli coś się nie podoba, łożysko odsyłane jest do badania histopatologicznego. W przypadku łożyska niekompletnego, kobieta jest czyszczona w znieczuleniu ogólnym.

Odnośnik do komentarza

mafinka
kathi26
jomira w polskich szpitalach wszystko mozliwe :)

To fakt, wiele się dzieje w Polskich szpitalach ale nie takie rzeczy.
Po każdym porodzie łożysko jest starannie oglądane przez położną i opisywane w raporcie porodu (to taki dokument dołączany do historii "choroby"). Opisywane w nim jest czy: łożysko jest całe, nie ma w nim zawałów, skrzepów, zwapnień etc, etc. Jeśli coś się nie podoba, łożysko odsyłane jest do badania histopatologicznego. W przypadku łożyska niekompletnego, kobieta jest czyszczona w znieczuleniu ogólnym.

Moja kuzynka 5 lat temu rodziła córke i przy wypisie ze szpitala było wszystko ok.
Po 5 tygodniach od porodu zaczęła dziwnie krawić i okazało się , że zostawiono jej cześć łożyska, które już zaczynało gnić. Od razu szpital i czyszczenie pod narkozą oraz bardzo mocny antybiotyk dożylnie przez tydzień, a później leczenie przez miesiąc.
Na szczęście wszystko dobrze się zakończyło , a mogło naprawdę nieciekawie.

4.02.2011 o godz. 14.27 urodziła się Zosieńka
http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hosfycblz.png http://s2.pierwszezabki.pl/039/039024990.png?8272

Odnośnik do komentarza

didianka gratuluje!!!!! i witaj z powrotem :)
agnieszka no wlasnie i o tym mowie ... niestety zdarzaja sie takie sytuacje jak i pozostawienie przez lekarza w trakcie operacji w ciele pacjenta jakis rzeczy, czy wacika czy innych .... brzmi to strasznie i nieprawdopodobnie ale niestety zadrza sie ... oby jak najrzadziej!!! albo najlepiej wogole!

powiem wam, ze dostalam m.in. od mojej mamy 2 komplety ubranek robione na drutach ... tj komplet: sweter, spodenki, skarpetki i czapa :) ... jedno rozowe a drugie biale .... saaa przeslodkie!!! dzis mama mowila mi ze skonczyla robic sukienke dla Kingi :) pol na pol ... tj gora do pod zeberkami na drutach a dalej material :) ... za takie rzeczy zaplacilabym napewno nie malo a tu prosze :) jak mi sie uda wyrobic czasowo to chce by mama mnie nauczyla robic na drutach :) moze z czasem zrobie cos sensownego hehe :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

pewnie pomyslicie ze mi kompletnie odbilo ale jak czytam rozne historie z porodow na wesolo to mi sie humor poprawia :) ... tzn pewnie gdybym ja byla w niektorych sytuacjach to by mi nie bylo do smiechu ... typu: nogi rozkraczone a tu pielgrzymki ... ale jak czytam to zabawne sie wydaje :)
zreszta poszlam za rada jomiry ... pisala zeby przestac jeczec i kwekac tylko cieszyc sie i przyjmowac to co jest a no i nie denerwowac sie :) teraz mi odbija w zupelnosci bo bardzo sie ciesze z kazdego bolu brzucha jak na OM i innych dolegliwosci, ktore moglyby wskazywac na bliski porod :)

cisza jak makiem zasial .... a ja tak sobie mysle, ze nie obrazilabym sie gdyby zima sie juz skonczyla :) gdy urodzilam Kinge, tydzien pozniej bylo juz potwornie cieplo, ze mozna bylo smialo wyjsc bez kurtki :) no ale prawde tez taka ze to byl przelom marzec/kwiecien :) a tu dopiero luty :) ... dopiero albo juz ... niedawno dopiero zaczynalysmy rozmowy ciazowe, jeszcze pamietam jak jomira albo solange pisaly ze w Danii ciaza zaczynaja sie zajmowac dopiero po 12 tyg :) jesli dobrze pamietam ... a tu prosze koncowka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Kathi - uwierz mi, ze o ile zdarzaja sie sytuacje, ze jakis kawalek lozyska pozostal. To na pewno to nie jest taki kawalek, ze kobiecie zwisa miedzy nogami. To zostaja totalne resztki, przyklejone wciaz do sciany jamy brzusznej. Ktore o ile sie zauwazy, to skrobac trzeba. Tudziez sa niewidoczne, wyplywaja w trakcie krawienia jako duze skrzepy/strzepy. Aczkolwiek ich gnicie powoduje stany zapalne.

Co do pozostawionych narzedzi, tamponow, czy serwet (wacikow sie w czasie operacji nie uzywa) to juz inny temat - nawala pielegniarka, ktora albo po prostu nie liczyla, albo w liczeniu sie pomylila. Czasem sie zdarza, ze pacjent nie zostal wyslany na rentgena po operacji. Ale to naprawde nie sa nagminne przypadki. Aczkolwiek jak sie juz zdarza, to robi sie z tego afere na pol swiata.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Nigdy nie pisalam by nie jeczec i nie kweczec, bo do tego mamy prawo.

Apelowalam by nie jeczec wiecznie o tym samym, zwlaszcza cholernie fizjologicznym, ktore jest potrzebne do tego by wogole urodzic - chodzilo o twardnienie brzucha, ktorego prawem i zadaniem jest wlasnie twardniec na potege w tym okresie.

Zobaczcie same - powkraczalysmy w okres, ktory nazywa sie "porodem o czasie":
Owszem, ze sie nieco posypalysmy, ale o dziwo nie sypnely sie te od twardniejacych brzuchow.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

jomira a ja sie tam z Toba nie zgodze :) uwazam ze jezeli ktos ma ochote napisac naet chocby codziennie ze brzuch twardnieje, czy boli brzuch to tez ma do tego prawo i nie wazne czy to fizjologia jak to okreslilas czy nie :)wez np pod uwage, ze w przyszlosci osby bedace na tym etapie co my bylysmy, jestesmy badz bedziemy chetniej wlasnie przeczytaja jakie dolegliwosci nam towarzyszyly a nie to czy ktoras pomalowala sobie wlosy czy inne tego typu historie ...choc nie mowie ze nie nie nalezy i o tym pisac ... w koncu towarzyszymy sobie przez 9 miesiecy i nawet dluzej :) ... kazdego cos irytuje, ciebie to co pisalam a mnie inne rzeczy i podobnie z reszta dziewczyn ... temu ja nie mam zamiaru nikogo ani krytykowac ani ustawiac :)

a jesli chodzi o te historie z lozyskiem ... heheh zabawne ... wkleilam ta historie bo mnie rozbawily jej kilka elemntow ale nie sadzilam, ze znowu wywolam taka dyskusje ... masz prawo jak i kazdy miec swoja opinie i szanuje to :) choc ja jestem raczej z tych, ktore nie wykluczaja i takich historii ... to ze ja osobiscie sie z nimi nie spotkalam nie znaczy ze sie nie wydarzyly :) nie jestem ze sluzby zdrowia wiec nie mam medycznych wiadomosci :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

A ja wlasnie mozna powiedziec jestem. Na codzien pracuje ze szpitalami i pielegniarkami miedzy innymi i nad tym, by nic nie pozostawalo we wnetrznosciach, podsuwam rozwiazania, czasem szkole, sale operacyjna tez zaliczylam. Znam zarowno polska jak i dunska (choc nie tylko tylko) rzeczywistosc w tym zakresie. Tak wiec wiem o czym pisze i w miare mozliwosci swoja wiedza sie dziele jak potrzeba, po to by eliminowac zupelnie niepotrzebne "opowiesci watlej tresci" przekazywane na zasadzie "jedna baba drugiej babie".
Tylko w ten sposob, mozna walczyc z ciemnogrodem.
To tylko dzieki rzetelnej wiedzy szerzonej przez stulecia przez rozne osoby, juz nie wkladamy dzieci z zapaleniem pluc do pieca na trzy zdrowaski.

Oczywiscie nie przypisuje sobie az tak wielkiej roli, ale czasem wydaje mi sie, ze warto sie podzielic chocby skrawkiem fachowej wiedzy.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Co do prawa do pisania, absolutnie sie z Toba zgadzam. Jedynie zastanawialabym sie nad tym po co sie pisze na forum. Czy nie po to by podzielic sie obawa i uslyszec albo rade albo pocieszenie?
A skoro o rade i pocieszenie chodzi to uwazam, ze powinno sie radzic dobrze, a pocieszac szczerze. A jak szczerze pocieszac czy radzic po raz pietnasty w tej samej kwestii???

To juz lepiej blog sobie zalozyc i wtedy pisac do oporu, dla samej siebie.

To moje prywatne zdanie.

Nie pisze powyzszego by wywolac kolejna burze, a by tylko Ci uzmyslowic, ze to nie chodzilo o to, ze mnie cos draznilo, a o to, ze czulam sie bezsilna, bo wyczerpalam mozliwosci pomocy, moglam jedynie ignorowac. A czy naprawde w naszej skromnej spolcznosci forumowej chodzi wlasnie o ignorancje???

Zobacz - wspolnie cieszymy sie z narodzin naszych dzieci, wspolnie sie martwimy o Solange. Z poziomu ignorancji nie doszlybysmy do dzielenia radosci i smutkow. I do pisania "nasze dzieci forumowe".

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

A zmieniajac zupelnie temat.
Wlasnie skonczylam pakowanie do szpitala, a moj maz wlasnie mi na skype napisal, bym mu ksiazke do czytania spakowala!!!

Rece mi opadly! Opisali mu caly przebieg porodu na ostatnim spotkaniu.
Od momentu zwazenia i wytarcia dziecka, bedzie sie juz musial sam nim zajmowac - zarowno wtedy kiedyy beda mnie szyli, jak i pozniej kiedy bedziemy czekali az mi znieczulenie pusci. A on kurde ma w planach czytanie ksiazki!!!
Chlopy to maja fantazje.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

no dobra skonczmy temat bo to bez sensu tym bardziej, ze masz ty swoje zdanie na pewne tematy a ja swoje :) choc w kwestii szczerosci to sie zgadzam :) i ciesze sie, ze masz medyczne doswiadczenie i fajnie miec taka osobe na forum :) tylko polska to nie dania :) ... nie mowie ze ta historia jest 100% prawdziwa i wiarygodna zreszta jakie to ma znaczenie??? wklejajac ja chcialam rozbawic :) tak jak mnie rozbawila :)
w sumie bym sie wogole nic nie odezwala i pewnie nie powinnam, bo widze, ze znowu malo przyjemna atmosfera sie robi :( ale w sumie doszlam do wniosku, ze kazdy ma prawo wyrazic swoja opinie :) i tego sie trzymam

aaaa i zgadzam sie znow z Toba :) zmienmy temat :)

co do Twojego meza no niezle :) ale ponoc faceta wyobraznia jest zupelnie odmienna od kobiecej wiec co sie dziwic :) najwazniejsze by zrozumial za wczasu ze na czytanie ksiazki to raczej nie bedzie mial czasu :) ... no chyba ze w wersji nagranej ... to mozna jeszcze cos pokombinowac :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Stanę tu po stronie Kathi bo widzę, że ze zwykłej śmiesznej opowiastki, którą Kathi niewinnie napisała zrobiło się niewiadomo jakie halo. Jomiro chodzi o to, żeby się trochę pośmiać, kto chce niech wierzy w tę historię a kto chce niech nie wierzy. Nie ma powodu do osądzania. Takie dyskusje, że to nie nie mogło się zdarzyć i z tymi wacikami przecież niczego tu nie wnoszą po za nerwową atmosferą. Nie będziemy tu sobie chyba udowadniać kto ma rację bo nie będąc świadkami opisanych historii nigdy nie znamy prawdy, możemy jedynie coś przypuszczać.
Cieszmy się tymi ostatnimi dniami jakie nam zostały w miłej atmosferze, bo kiepsko się czyta takie moralizatorskie wpisy.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

Przyznaję, że też zajrzałam na forum, bo się zastanawiałam co tam u Solange.

A tu proszę, inna dobra wiadomość
Didanko i Asiu :) Jeszcze raz serdeczne gratulacje!!! Fajnie, że już w domku :))

Mnie historia z łożyskiem jakoś nie ubawiła. Nie chodzi o to, czy prawdziwa czy nie (choć mało wiarygodna) ale bardziej o to, że zakładając, że jakieś maleńkie ziarnko prawdy w tym jest to wychodziłoby na to, że nie dość, że ktoś schrzanił swoją robotę to jeszcze wstrętnie kobieta została potraktowana.
Poza tym fakt, różne się rzeczy w szpitalach dzieją, ale aż tak nisko polskiej służby zdrowia bym nie oceniała.

Miłego popołudnia Wam życzę i idę robić małe sprzątanie, bo za kilka dni mogę zwyczajnie nie mieć siły.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Powiem tak: jakbys przeczytala dokladnie, zobaczylabys, ze napisalam, ze znam rzeczywistosc rowniez i polska, ale pal to szesc.

Natomiast co do historyjek.
Jestem za tym, zeby sie pozytywnie nakrecac i na przyklad druga historyjka rozbawila mnie zupelnie.
Pierwsza tez wesola w zasadzie, ale wzbudzajaca niepokoj "czy mnie to nie spotka".
W ramach "wolnosci wypowiedzi", chyba warto jednak wyprostowac. Bo posmiac sie mozna, ale po co budowac w sobie niepotrzebny niepokoj???
Mamy nakrecac sie pozytywnie, a nie budowac w sobie strach.

A tak na marginesie zupelnie powiem Ci, ze polskie pielegniarki i lekarze sa ogromnie cenieni tu w Danii, wiec o ile moze szpitale biedniejsze, ale uwierz mi, ze fachowcow w Polsce nie brak. Poki co krecimy sie nie wokol mozliwosci sprzetowych, a wokol czynnika ludzkiego. A polski czynnik ludzki jest naprawde niezly.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...