Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

No to super wiadomość z tym wypoczynkowym ^^
Jutro miała nas odwiedzić mama M ze względu na miniony dzień babci, ale stety czy niestety domowy szpital właśnie powstał u nas. Ja niby z choroby już wychodzę, ale wszystko się ciągnie, bo przecież w ciąży to się mogę czosnkiem zapchać co najwyżej, M jakieś gripexy bierze, nad młodym ciąży widmo katarka plus (strasznie go nie lubi) i tym samym wizyta odwołana. Na polepszenie humorów upiekłam murzynka (każdy pretekst dobry) :D a teściowa przyjedzie już po porodzie na bardzo spóźniony, ale za to już podwójny dzień babci ;)

Odnośnik do komentarza

Jak ja bym chciała mieć taki urlop z czasem tylko dla siebie, bez gotowania, sprzatania;-) albo chociaż z brakiem wizyt u lekarzy:-) dziś znowu miałam wizytę, lekarz przez większość czasu narzekał na swój los, że mu na wynikach badań z krwiodastwa nie piszą dalszych dokładnych zaleceń.
Chociaż mi wystawił skierowanie na usg kolejne tyle dobre. Liczę tylko na małą, nie będzie kazała na siebie długo czekać, te 3 tygodnie do terminu jeszcze z lekarzami zaniosę, ale więcej może być trudno.
A jak Wasz dzień?

Odnośnik do komentarza

My na 19.20 mamy wizytę, ciekawe co tam u małego słychać i czy się już do nas szykuje:*
MagdaJ doskonale Cię rozumiem... Też przydałby mi się dzień wolnego na polezenie. Ale w niedzielę przyjeżdżają do mnie koleżanki z Warszawy i już zapowiedziała mężowi, że Franio jest cały jego, więc szykuje się babski dzień:D
Jijana kurujcie się bo musisz być teraz w pełni sił i gotowości:)

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

Ja dzis zaliczylam upadek ale cale szczescie nie grozny.
A tak wogole to juz mam dosc ciazy, wieczna zadyszka, slabo, zgaga i chcialabym mieć juz za soba porod. Termin za 2 tygodnie ale jak sie przeciagnie to moze byc i 4 tygodnie. Przytylam malo ale co z tego jak czuje sie do niczego i byle co zrobic to tak jakbym w maratonie brala udzial. A nawet nie zauwazylam zeby choc troche brzuch sie obnizyl.

Odnośnik do komentarza

Magda23lena dobrze, że nic Wam się nie stało. Teraz szczególnie trzeba uważać, nie wiem jak u Was ale u mnie chodniki śliskie, a na koniec to i z brównowagą gorzej. Mi brzuch się obniżył, przez co łatwiej oddychać ale trudniej chodzić, wszystko mnie boli od razu. Do tego katar i ból gardła mnie złapał, tak M o mnie dba, że dzieli się zarazkami.

Mamuśka_F zazdroszczę wieczoru babskiego, fajnie się czasem wyrwać :-) pochwal się po wizycie jaki duży już Twój kawaler;-)

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
My wczoraj miałyśmy wizytę, Lilianka waży 2919g:) ze względu na cukrzycę dostalam skierowanie do szpitala i 8 albo 11.02 kładę się na patologię ciąży do wywołania porodu.. także chyba wcześniej powitamy dzidzię na świecie :)
Ja też mam już dość ciąży, brzucha, zadyszki, bólu krocza i wszystkiego.
Zwiększyłam maliny do 2xdziennie i wzięłam się za masaż krocza i pani doktor poradziła przytulanie z mężem w celu ewentualnego przyśpieszenie porodu:)
Moja mama to samo myśli co Wasze, że mój mąż to jest chyba jakaś oferma i sobie sam nie poradzi i co najlepsze uważa, że przy porodzie też będzie niezastąpiona :)

Odnośnik do komentarza

Dobrze ze ten upadek nie groźny, niestety pora roku taka że musimy podwójnie uważać.
Ja po wizycie, wszystko ok, szyjka zamknięta ale zgladza się. Pobrala mi wyrazy na gbs. Usg nie robiła ( i tym jestem trochę zawiedziona) ale tylko dlatego że za tydzień wypada 38tc w którym jest obowiązkowe usg okoloporodowe, także więcej szczegółów poznam dopiero 02.02...
Jak narzekacieto to też się dołączę jest mi już bardzo ciężko, mam dość, chce już urodzić, wyglądam jak bałwan, w nic się nie mieszcze w ruch poszły męża ubrania...

Odnośnik do komentarza

Hej, ja też już mam dość, od wczoraj walczę z opryszczką, brzuch mi się obniżył, przez co latam do WC co 5 minut :/
Wszystkie chore - odpoczywajcie w miarę możliwości i zbierajcie siły! To naprawdę kiepski czas na choróbska.

Magda23lena dobrze, że nic się Wam nie stało!

My dziś zaliczyliśmy warsztaty z pierwszej pomocy - braliśmy udział w takich kiedyś, na szkole rodzenia, ale dawno to było, więc sobie przypomnieliśmy, co i jak. To już niemal ostatnia rzecz na liście "do zrobienia przed porodem" ;) Zostało spakowanie torby, depilacja i zakup biustonosza do karmienia.

Moja Teściowa też nie wierzy w swego syna: był przy 2 porodach, przy starszym przejął opiekę po 14 tygodniach i przez 5 miesięcy zajmował się nim codziennie, przy młodszym też wszystko robił, zostaje z nimi sam po kilka dni (jak ja jeżdżę na konferencje), ale nie - za każdym razem słyszę: jak Ty sobie sama dasz radę z ogarnięciem domu i trójki dzieci! Już nawet nie próbuję Jej przekonać, że W. jest w pełni samodzielny i zaangażowany w życie rodzinne.

Odnośnik do komentarza

Widzę, że mamusie coraz to lepsze opcje wymyślają, chyba bym parskła śmiechem, jakby mi moją oznajmiła, żeby to ona zamiast M była przy porodzie.
Magdalena, ja też zaliczyłam upadek tydzień temu, na moje nieszczęście była przy tym moja babcia. Upadłam na kolana, więc nie bylo opcji, żeby coś się stało z ciążą. Ale ale... Babcia jak zwykle wie lepiej "Jezu, Krysia, olaboga, nic Ci nie jest? Bo wiesz... Możesz PORONIĆ!" "Ale babciu, w 36 tyg nie da się porobić, co najwyżej bym urodziła przed terminem, z czego z resztą bym się ucieszyła nawet" "no nie gadaj takich głupot nawet, to nie jest fajnie tak PORONIĆ..." I gadaj tu z taką :P
Nie mniej jednak trzeba uważać, bo jak urodzimy teraz to pół biedy, ale jak nogę czy rękę złamiemy to już gorzej niestety.

Mój dzień był miły i spokojny do czasu obiadu. Znowu się pożarłam z M o.... Makaron.... Tia... No właśnie... Właściwie to nie o makaron chodziło, ale makaron był iskrą, która razpaliła awanturę na całego.
Karolcia, zazdroszczę możliwości szybszego porodu. Kijowo, że ze względu na cukrzycę tylko, ale Ty i tak mówiłaś, że wyniki w normie, słodyczy praktycznie nie jadasz, więc to pewnie taka cukrzyca na czas ciąży ;)
MamuskaF, będziesz mieć pewnie babyshower! Super sprawa ^^ moje koleżanki jakoś się nie zreflektowały do czegoś takiego, albo po prostu spotkania w babskim gronie już niekoniecznie o tematyce mojego brzucha i nowego obywatela w środku. No cóż, ostatnio mi jakoś w ogóle nie po drodze z nimi i mimo, że się nie kłócimy czy coś, to mam wrażenie, że nasza znajomość się rozluźniła właśnie też przez tą moją ciążę między innymi.

Odnośnik do komentarza

Kryska89 przykro mi, że musicie zostać, ale to dobrze, że lekarze chcą wszystko sprawdzić. Wiem, że się bardzo martwisz, ale u noworodków wiele rzeczy jeszcze nie funkcjonuje prawidłowo, co sprawia, że lekarze mają się na baczności. Bądź dobrej myśli, może to tylko fizjologiczne szmery czy niedomknięty otwór owalny (nic groźnego, ale wymaga sprawdzenia). Wagą też się nie martw, może to objaw zaczynającej się żółtaczki. W najgorszym razie dokarmią Go trochę mm, żeby już nie tracił na wadze i nabrał sił.
Trzymaj się i daj znać, jak sytuacja.

Odnośnik do komentarza

Kryśka, głowa do góry, tak jak piszą dziewczyny, może to nic poważnego, ale wolą dmuchać na zimne. Teraz takie czasy, że jeśli chodzi o dzieci i ich zdrowie, to lekarze sprawdzają wszystko po 100 razy i się upewniają czy wszystko w porządku, po to tylko, żeby ich nikt nie oskarżył o jakieś niedopatrzenie czy inny błąd w sztuce lekarskiej. A masą się nie przejmuj! Teraz straciło dzieciątko, ale nadrobi w trymiga. Mój też dużo stracił przez 2 doby, a jak zaczął tyć, to końca nie widać :) Podobno noworodek ma 2 tygodnie na dojście do wagi urodzeniowej. Więc spokojnie, karm regularnie, możesz też się wspomóc mm zanim laktacja się na dobre nie rozkręci, ale to z położnymi pogadaj, to n pewno powiedzą co i jak robić. Nie martw się, jestescie w dobrych rękach :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie Matki Polki Narzekające.
Kryśka nie martw się na zapas, zbadają Maluszka i na pewno się wyjaśni.
Pozostałe dziewczyny Narzekające - też muszę dołożyć swoje. Oprócz niskiego brzucha = ucisk na pęcherz, braku siły = zadyszka, po zwykłym prysznicu jestem wykończona i muszę się położyć, doszło jeszcze jedna atrakcja. Mój Mały miał w przedszkolu Dzień Babci, skutek taki, że Mały na drugi dzień 39 goraczki, a na trzeci ja i babcia. Więc ostatnie 3 tylko leżę, nie mogę mrugać i dostałam antybiotyk. Właśnie dziś względnie przespałam noc. A mój M jest najkochańszy na świecie, nawet teściowa pod wrażeniem, bo sama też biedna się męczy więc nie pomoże.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...