Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

Generalnie miałam wrażenie, że mu się strasznie śpieszy mimo, że byłam pierwsza. Badanie na tyle ile mógł zrobił dokładnie, ale mała miała wtedy dziwne ułożenie, żeby zobaczyć cały kręgosłup podjechał mi pod same żebra. Dziwne tylko było jak kilka razy pytał o to samo, albo pytał mnie o pomiary które wcześniej podawał przy badaniu. Ogólnie wydawał się miły, na moje pytania co do badania odpowiedział, ale jak pytałam o coś bardziej ogólnego to odsyłał do lekarza prowadzącego.
A z tego wszystkiego zapomniałam wam powiedzieć, że moja mała dziś okazała się nie taka mała, wg usg w szpitalu już ma około 3kg.

Odnośnik do komentarza

Hahaha mój lekarz prowadzący ostatnio na to jak mu powiedziałam, że bym już chciała urodzić i mieć to za sobą, to powiedział, że od takich rzeczy to jest mąż a nie on ;) może działa taka metoda? ;)
Poza tym tradycyjnie... Umyj okna, posprzątaj góry szafek, ogólnie chyba trzymanie rąk w górze nie sprzyja przetrzymywaniu dziecka w brzuchu. U mnie za poprzednim razem niestety nie podziałało... Ale może warto próbować ;)

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj częściowo spakowalam torbę bo mi mąż suszył głowę żeby to zrobić. Chłopy - panikarze ;). W sumie to mam nadzieje ze się młody pospieszy jak brat - lepiej rodzic mniejszego. Tylko cały czas się zastanawiam czy rozpoznam symptomy zaczynającego się porodu - już nie pamietam pierwszego :).

Młody teraz fika, wypina mi brzuch z jednej strony, będę miała rozstępy po jednej stronie ;). W nocy ciężko wstać na siusiu bo człowiek cały obolały od leżenia na jednym boku.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

A torba do szpitala to mi taka mała wyszła ze mnie chyba wyśmieją w szpitalu - porównując do tych waliz które widziałam jak tachaja kobiety które tam przyjeżdżały do porodu. :)

W sumie to tylko mnie martwi czy przyjmą mnie do tego szpitala do którego chce. Bo widziałam notatke z oddziału do stacji kryzysowej w której piszą żeby nie kierować do nich porodów bo są przepełnieni. Ehhh a pamietam przy pierwszym jak przyjechałam to wszystkie sale były puste..

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

Witam szpitalnie.
Mała nas dziś nieźle nastraszyła. Na ktg wyszły jakieś skurcze, ale ja nic nie czułam. I zaczął się paniczny strach. Trochę za wcześnie ten mój 35 tydzień. Siedźcie grzecznie w domkach może to mniejszy stres.
Magda J ja też nie chce być pierwsza.
A która z Was ma już 38 tydz.? Odezwijcie się.

Odnośnik do komentarza

Jak już skończę 37 tydzień, czyli za tydzień mogę rodzić, nawet jak miałabym być pierwsza. Na ten moment jednak mogłby mała jeszcze poczekać. Zawsze lepiej jak już będzie donoszone:-)
U mnie torba spakowana już chyba ostatecznie, nawet wodę mam zapakowaną, no ale ja już się 2 razy szykowałam na pozostanie w szpitalu.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda23lena

U mnie 37 leci. Torby spakowane. Tylko zostalo pare rzeczy dorzucić.
Liath jakim cudem masz mala torbe? U mnie wyszly 2 takie większe. I to jeszcze nie wszystko. A tylko z listy szpitalnej. Ja tez jak zacznie 38 to moglabym i nie moglabym rodzic. Te nie moglabym to na strachu sie opiera. Mala od piatku jest o wiele bardziej aktywna niz wczesniej.

Odnośnik do komentarza

U mnie leci od poniedziałku 36 tc i tez jestem za tym żeby tydzień powiedział. Choć jest tak aktywny ze jestem w szoku. W kanale mam wrażenie jakby paznokciami mnie drapal tak kluje czasami.
Przyjdzie 37 to ja mogę rodzic ;) nie będę miała nic przeciwko bo mój Tadziu jest większy o tydzień wiec w 37 robiłabym tak dużego dzidzie jak w 38 :D

Odnośnik do komentarza

Ręcznik, klapki, dwie koszule, bielizna na zmianę, sweterek zamiast szlafroka. Dla małego 3 komplety bodziak i polspiochy, skarpetki i czapka (ubranie na wyjście mąż dowiezie). Kilka wkładek laktacyjnych, majtki siateczkowe, nakładki do karmienia, chusteczki nawilżane, kilka pampersow. Kilka kosmetyków typu żel pod prysznic i dezodorant. Dokumenty, woda. I wszystko. Torba średnio-mała. Ale to dlatego ze w tym szpitalu tak naprawdę to wystarczy przyjechać z klapkami, koszula i ręcznikiem - resztę szpital może zapewnić. Gorzej jak trafie do innego (tfu tfu) bo wtedy nie wiem co jeszcze byłoby potrzebne ale bez przesady, zawsze można coś na szybko zorganizować. Każdy szpital musi mieć coś do zapewnienia bo przecież są nagłe przypadki ze kobieta może nie mieć ze sobą wszystkiego.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

A więc ja już rozpakowana :) Miałam tu konto (Sunnyday) ale skasowałam... Tak jakoś. Pisałam o teście Harmony, bo miałam zły test Pappa. I że mam 45 lat ;)
A teraz... Mam już swojego synka po tej stronie brzucha i powiem wam, że choć czasem daje w kość to moment, gdy na sali operacyjnej zobaczyłam go pierwszy raz wynagrodził mi trudy ciąży :) Miałam mieć planowaną cesarkę na 30 stycznia (choć sam 40 tydz. wypadał 6 lutego), ale synek postanowił wyskoczyć szybciej. Nad ranem 14 stycznia odeszły mi wody (soooolidny chlust do łóżka), potem szpital, nasilające się bóle porodowe i hop, już całowałam dziecko :))
Dziewczyny, gdy ta chwila nadejdzie na pewno się zorientujecie, to cały proces, który kobieca intuicja potrafi wyczuć. Trzymajcie się, powodzenia, niebawem wielka radość zapanuje i u was :)

Odnośnik do komentarza

No i podium zajęte ;) !!!
Sunny_day pewnie, że Cię pamiętam, nawet jakiś czas temu zastanawiałam się, co tam u Ciebie i jak się potoczyła kwestia wyników Pappa.
Wielkie gratulacje! Ten moment, kiedy dostajesz na brzuch malucha i pierwszy raz w życiu na niego patrzysz jest magiczny i chyba nie znam podobnie niesamowitej chwili. Cieszcie się sobą i niech Synek rośnie zdrowy. Pisz, co tam u Was.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję dziewczyny :)
Kiedy parę miesięcy temu wchodziłam na to forum w najśmielszych snach nie przypuszczałam, że będę pierwsza :))) Jeszcze jestem w szpitalu, bo mały ma żółtaczkę, ale jest ze mną, karmię go piersią, więź między nami zawiązała się zupełnie naturalnie. I jestem szczęśliwa, tak długo na to czekałam :)
Buziaki dla Was wszystkich, kochane :)

Odnośnik do komentarza

Sunny_day gratulacje! Codziennie jak wchodzę na forum to mam lekki stresik czy któraś już napisze ze ma maleństwo ze sobą :) u mnie leci 37 tydzień, dokładnie to 36+3. W piatek mam wizytę.
Nadziejadzidziusiowa ja tez ciagle powtarzam ze Zuzia ma dlugie paznokcie bo czuje jakby mnie drapała od środka :)

A dzisiaj miałam taka sytuacje ze juz przed oczami widziałam siebie na porodówce. Jechaliśmy z M od babci, on dosyc wolno i ostrożnie jeździ ze mna odkąd wie ze jestem w ciąży (normalnie jezdzi szybko). I jakis facet małym autkiem z żoną i małymi dziećmi z tyłu wyjechał nam z podporządkowanej. Gdyby nie czujność i mała prędkość to byśmy w nich uderzyli.. Ja prawie dostałam zawału, taki stres, gwałtowne hamowanie, 3 godziny pozniej nadal sie trzeslam. Obserwuje cały czas teraz siebie i małą, czy inaczej sie nie zachowuje, w razie czego nie obędzie sie dzisiaj bez wizyty na IP.
Najgorsze jest to ze czlowiek moze jeździć ostrożnie a i tak ktoś ci wyjedzie i tragedia murowana. Od dzisiaj nie wsiadam do samochodu, skończyłam z odwiedzinami itd. Bede jeździć tylko w naprawdę nagłych sytuacjach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...