Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

Kryśka, super wieści! Nie było się zatem czym martwić (łatwo powiedzieć ;) )

Z tym ustawieniem dziecka to moje jest wygięte jakoś i głową na dole zaczyna się jakieś 2cm nad linią majtek, kręgosłup idzie po lewej stronie jakby po łuku, więc zadek też tak mniej więcej po srodku/ po lewej u góry pod żebrami. Czyli powinno kopać kończynami po prawej i często tak jest, ale zadkiem się wypycha (nogami odbija od prawej strony) i wtedy mam krzywy brzuch uwypuklony bardziej z lewej. I nie żebym tak wszystko wiedziala, bo umiem wymacać :P za każdym razem pytam lekarza jak dziecko jest ustawione i od kilku tygodni raczej nie zmienia pozycji.
Czy przy wstawianiu się głowy (tak myślę, że to to) odczuwacie kłujący ból? Ja mam to coraz częściej i wtedy za bardzo nawet chodzić nie mogę, muszę chwilę przeczekać, po chwili ból mija i mogę iść dalej. Też tak macie? Wiecie co powoduje taki ból? To to słynne wstawianie się głowy czy coś innego??

Odnośnik do komentarza
Gość Trusiaczek

W poniedziałek mam ktg na środę mam skierowanie a w czwartek rano cc... Do tego muszę męża zmotywować by rozłożył łóżeczko bo ciągle stoi na strychu w częściach :P a najgorsze to będzie zostawić synka w domu... Staram się go trochę przygotować na to że znowu idę do szpitala ale obawiam się tego pożegnania..

Odnośnik do komentarza

Jijana, to mam dokładnie to samo, wypchany lewy bok, z prawej kopniaki. Tylko to całe wypychanie coś za wysoko mi się zdawało w ostatnich dniach.
Co do bólu, to też tak mam, momentami mam wrażenie, jakby wszystko ze mnie chciało się "wylać", chodzenie przy tym też jest uciążliwe. Nie pamiętam zupełnie, jak miałam z chłopakami, ile przed porodem tak się działo. Pozostało czekać, już właściwie tylko odliczanie :)

Odnośnik do komentarza

U mnie na ostatniej wizycie lekarz mówił, że mały jest już główką przyparty do kanału rodnego, nie czuję tego jakoś specjalnie. Za to czuję, jak macha rękami, bo mam wrażenie, że mi się chce "wydrapać" na zewnątrz ;) Mam też bóle w pachwinach, takie dziwne i nieprzyjemne, mam wrażenie, że mi się tam jakieś ścięgna załamują i powodują bolesne przykurcze. I w ogóle mam kłopoty ze skurczami mięśni - łykałam magnez na potęgę, ale teraz powoli odstawiam, żeby nie hamować porodu. Tylko boję się, że powtórzy się historia z ostatniego porodu, kiedy największym, najkoszmarniejszym bólem był skurcz uda w trakcie skurczy partych - nic mnie w życiu tak nie bolało, żadne skurcze porodowe się z tym nie równają :/

A w ogóle to właśnie sobie uświadomiłam, że jutro jest 30.01, czyli data, jaką ostatnie USG (z 28tc) wskazało jako przewidywany termin porodu. No niestety nic nie wskazuje, żeby się miało sprawdzić ;(

Odnośnik do komentarza

Kasia1807 to dość duże uproszczenie, ale trochę tak. Magnez działa rozkurczająco, często zaleca się go kobietom we wcześniejszych fazach ciąży jeśli np. czują "spinanie się" brzucha itp. Ma podobne działanie do no-spy, tyle że działa na cały organizm i na pewno łagodniej. Jak mi się skróciła mocno szyjka w 20tc to dostałam właśnie no-spę i magnez forte (3*2 tabletki), żeby zapobiec skurczom. Przy tak dużych dawkach może opóźnić akcję porodową, bo po prostu "rozluźnia" macicę i w ten sposób niejako "utrudnia" jej kurczenie się. Na pewno nie zatrzyma jej całkiem, ale może przesunąć o kilka dni.

Jeśli bierzesz duże dawki magnezu, to zapytaj może lekarza, czy powinnaś go ograniczyć albo zupełnie odstawić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...