Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe 2018


Silvara

Rekomendowane odpowiedzi

Olalao spokojnie może to tylko takie dni i hormony:) ja się przejmuje tym że mój mąż jest w ogóle nie zaobsorbowany tym że to już za chwilę się wydarzy. Nie ogarnia co gdzie się znajduje jak zorganizować dzieci więc pewnie wszystko zwali na teściowa która też utrzymuje że nie wie co gdzie trzymam. Jak sobie przypomnę strój mojej córki jak ja kiedyś wzięli do kościoła to śmiać mi się chce :) więc liczę tylko na dwie doby w szpitalu i oby tak było!

Dzisiaj u nas duszno gorzej niż wczoraj więc ciezko będzie wytrzymać. Jeszcze godzina i Domi pójdzie spac

Odnośnik do komentarza

PS.Odnośnie pomidorów - wczoraj narobiłam przecierów na jesień i zimę z 10 kg limy. Tak lubię te warzywa i mam taką fazę na pomidory ostatnio, ze Dzieciątko chyba nie będzie miało innego wyjścia, jak ise do nich przyzwyczaić.

Nie macie ostatnio nerwówki i potrzeby "zamykania tematów" " dopinania spraw"? Taka się nadgorliwa zrobiłam, że dziś wdałam się w pierwszą od lat mocniejszą dyskusję z moim Szefem. Mam wrażenie, ze jakiś nieudolny jest i najchętniej zrobiłabym wszystko za niego :)
Pewnie się cieszy, ze od poniedziałku ma mnie z głowy :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qdkkrjjgrkbzunbt.png

Odnośnik do komentarza

Beti, to chyba norma jest z tymi facetami. Wszystko na bieząco przekazuję Mojemu, a ten za 5 minut nie wie co mówiłam :)
Pewnie w szpitalu będzie ciągłe wiszenie na telefonie, mimo tego, ze wszystko ma bardzo intuicyjnie zapakowane i naszykowane. Myślę, ze wiedzą co robią, schodząc nam z drogi teraz.
Mój ma sporo na głowie i jeszcze kilka ( jednodniowych, ale dalekich) wyjazdów do terminu. Powiedziałam Mu wczoraj, ze jak się zacznie i przegapi narodziny dziecka, to będzie rozwód :) I niech nie myśli, ze dam się komukolwiek innemu niż On zawieść do szpitala. Ma być blisko, bo inaczej sama pojadę :) - to chyba przeraziło Go najbardziej.

https://www.suwaczki.com/tickers/qdkkrjjgrkbzunbt.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kobietki ;)

U nas nadal upały więc jest wielkie wzdychanie. Co do kp to nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej ale warto jeść z głową. Ja karmiłam rok, więc pamiętam że na początku wszystko w miarę lekkostrawne ale to bardziej z obawy o moje jelita bo po porodzie nie umiałam się wypróżnić - udało mi się dopiero na 10 dzień:/ U nas Karol miał uczulenie na całym brzuszku od produktów wieloziarnistych - bardzo długo dochodziłam z pediatrą od czego ale udało nam się w końcu i jak odstawiłam wszelkie batony wieloziarniste, pieczywa i makarony to było ok. Co do kolek, to tak jak któraś pisała - jest to spowodowane niedojrzałością układu pokarmowego i tak na prawdę nie ma w tym naszej winy. Pamiętajcie że mleko nie tworzy się z treści żołądkowej tylko z tego co we krwi :) Kawy na początku nie piłam, bo wiadomo kofeina ale później z czasem pozwalałam sobie na 1 z mleczkiem i nie miało to wpływu na aktywność mojego dziecka. Same zobaczycie jak Wasze dzieci funkcjonują, czy coś im szkodzi. Moim zdaniem, trudniej jest ogarnąć sam proces efektywnego karmienia niż późniejtych diet itp. :)

Pozdrawiamy!

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Endykrolog powiedział, że wyniki mam dobre. Kolejna wizyta 2 mce po porodzie.
Po wizycie u ginki też jest ok. Szyjka zamknieta, wyniki dobre, polepszyły się. Gbs dobry. Kolejna wizyta za miesiąc, bo idzie na urlop.
W apliakcji rosnanowskiej równiez nie mogę wpisać daty porodu, mam tylko wpisaną córeczkę. Nie dostanę pieluch :(
Silvara super, to teraz pozostaje czekać Ci na poród :) Myłam a wyparzałam na poczatku w garnku.
Alice mam tak samo z wyprawką, tylko, że ja jeszcze nic nie poprałam, bo jeszcze nie zamówiłam kosmetyków i chemi, wózek czeka na odświeżenie. Nosidełka brak. Ogólnie jestem w lesie :(
Amanalka tylko w Pl istenieje takie coś jak dieta matki karmiącej. W całej Europie mamy jedzą normalnie. Przez kilka dni po cc jadłam lekkostrawne posiłki, pozniej normalnie obserwując córeczkę. Piłam czarną kawe, ale np po karmieniu. Jak mama ma wykarmić i funkcjonować na ryżu i pażonym kurczaku?? Koleżanka tak jadla, to nie miała siły wstać do dziecka.
Milu gratuluje udanej wizyty.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny :) przeczytałam wszystko co pisałyście te kilka dni, ale się do tego nie odniosę, bo połowy nie pamiętam :D upały strasznie męczą..
Ostatnio na wizycie Młody siedział głową na dole.. Potem pokazałam wam jak się wypiął.. Trochę dał mi spokój wczoraj.. I dziś też mam luz, ale wciąż silniejsze ruchy czuję do góry więc chyba siedzi prawidłowo.

Rozmawiacie o karmieniu, mam pytanie.

Czy jest wśród nas mama, która świadomie nie chce karmić piersią lub taka, która jeśli będzie miała z tym problem to nie będzie robiła nic na siłę tylko przestawi maleństwo na mm ???

Marcel ❤ 49 cm 2190g / 17.08.18 10:52
https://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0afhk5kkpj.png

Igor ❤ 50cm 2700g / 25.01.20 11:31dqpr2n0a7xyod35i.png

Odnośnik do komentarza

Jassmine,
powiem tak.. chcę karmić własnym mlekiem, ale nie wiem jak przebrnę przez samo przystawianie do piersi. Może to zabrzmi strasznie, ale chyba bardziej niż porodu boję się permanentnego przyssania, poranionych sutków. W ogóle ten temat jest dla mnie bardzo delikatny i przepraszam, jeśli zaburzam czyjąś wizję macierzyństwa, ale na dzień dzisiejszy nie wiem, czy zrobiłabym WSZYSTKO, żeby karmić piersią. Może mi się coś odmieni po urodzeniu Basieńki.
Zrobię natomiast wszystko, zeby karmić własnym mlekiem, choćbym miała odciągać pokarm przez kilka miesięcy. Postaram się nie przechodzić na mm dla wygody.

https://www.suwaczki.com/tickers/qdkkrjjgrkbzunbt.png

Odnośnik do komentarza

Jak to powiedział kiedyś mądry lekarz karmienie mlekiem matki jest nie w piersiach tylko w głowie, więc bez względu czy ma się małe czy duże piersi, mniej czy bardziej wypukłe sutki, nie ma to znaczenia, wszystko robi psychika. Sama karmiłam syna 2 lata i dla nas obojga było to dobre i drugiego syna też zamierzam karmić piersią, może nie tak długo, ale zobaczymy jak wyjdzie. Uważam jednak, że jeśli ktoś nie jest przekonany do takiej formy karmienia, ma opory psychiczne czy inne przekonania nic na siłę. Każdy ma prawo decydować o swoim ciele i sposobie podejscia do własnego dziecka.

Odnośnik do komentarza

Trochę nie rozumiem tej całej nagonki w szpitalach na karmienie piersią. Jak ktoś chce karmić to położne powinny się skupić na tych matkach i udzielić im wszelkiej pomocy, żeby poszło łatwo i gładko, a te dziewczyny co nie chcą karmić zostawić w spokoju i nie nagabywać co chwilę. I podkreślę jeszcze raz, że akurat ja jestem absolutną zwolenniczką karmienia piersią.

Odnośnik do komentarza

Po prostu... Nie chcę wysłuchiwać jaką to będę złą matką.. Chcę choć trochę zrozumienia..
Tak jak mówisz, wszystko siedzi w psychice.. A ja nie umiem sobie wyobrazić dziecka przy piersi. Ani nie mogę patrzeć na matki karmiące ani samej siebie nie umiem sobie wyobrazić.. Odrzuca mnie taki widok, myśl o (tak jak mówi Spawareczka) poranionych sutkach, bolących piersiach..
Zawsze uważałam mój biust za coś co należy tylko i wyłącznie do mnie i niemęża.. Kilka dni temu zauważyłam kilka rozstępów na piersiach i się popłakałam.. :(

Na pewno wiem, że zaraz po porodzie będę próbowała kp ..chociaż pierwszy miesiąc, ale niczego sobie nie obiecuję. Mój K. też mi mówi że mam się tym nie przejmować.. Że to nic złego. Wspiera mnie..

Marcel ❤ 49 cm 2190g / 17.08.18 10:52
https://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0afhk5kkpj.png

Igor ❤ 50cm 2700g / 25.01.20 11:31dqpr2n0a7xyod35i.png

Odnośnik do komentarza

Jassmine,
rozumiem co masz na myśli, mam bardzo podobne obawy i też czuję dyskomfort na samą myśl. Być może przejdzie mi po porodzie. W każdym razie.. na porodówkę biorę własny laktator, jakby okazało się, ze cos nie idzie lub nie moge się przełamać. Nie chcę, żeby ktokolwiek mnie do czegokolwiek zmuszał w szpitalu. Chciałabym, żeby moje dziecko żywiło sie moim mlekiem. Jaki będzie dozownik - to inna sprawa.
Mam wśród bliskich kobiety, które nie mogły/nie chciały ( z różnych względów) karmić i dzieciaczki chowały się na mm. Nie oceniam i uwazam, ze oceniać się nie powinno. Każdy ma wybór i swoje powody.

https://www.suwaczki.com/tickers/qdkkrjjgrkbzunbt.png

Odnośnik do komentarza

A według mnie najpiękniejsze w karmieniu piersią jest to, że
A)W nocy wywalasz cyc i już
B) Jedzenie zawsze masz przy sobie
C) to niesamowita oszczędność kasy
D) świetnie się chudnie
:D:D:D
Wiem wiem. Wyrodna matka że mnoe , że nie opowiada jaka piękna więź, jakie to słodko pierdzące uczucie jak dziecko ssie bla bla bla po prostu mnie to nie kręci.
Oczywiście znam wszystkie korzyści płynące z kp, sama wywalczyłam pokarm, chociaż na początku go nie miałam, ale to działanie hormonów i ambicji chyba ;))) i na pewno od początku będę podawać w butli czy mm czy moje. Byle nie być uzależniona, bo to nie dla mnie . Nie zniosłabym tego.

Gabi, no to ekstra , że masz świetne wyniki :) zawsze to mniej zmartwień

Beti, ja też mam takiego nerwa na męża hihihi tzn nie jakoś bardzo , ale mówię mu , że może trzeba znieść łóżeczko, bo bym chciała sobie przygotować i pochować rzeczy do tej szuflady, bo wszędzie mam wszystko:/ a on "A po co już?" No i tyle z pogawędki ...

Spawareczka , dzoek i za namiar na niańkę. Pisałam dzisiaj do Philipsa i chyba kupię drugą taką samą, bo ją bardzo lubię a napisali mi , że nie będą kolidować:)

Olalao to już chyba ten czas , że jesteśmy wszystkim przytłoczone.

Ogólnie to rozbita jestem jeszcze bardziej, bo oglądałam pogrzeb Kory. Muzyka to całe moje życie a ta artystka była dla mnie niesamowicie ważna:(

Odnośnik do komentarza

Jassmine - nie martw sie na zapas. Urodzisz to sama zobaczysz czy chcesz próbować karmić czy nie. Czasem idzie gładko, czasem to droga przez mękę.

Ja karmiłam długo 20 miechów, ale poczatki były koszmarem, koleżanka karmiła pół roku ale od poczatku szło im super. Sa różne sytuacje, różne matki i różne dzieci. nie pozwól nikomu mówić jak masz postępować!

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73upjylafx9tq5.png

https://www.suwaczki.com/tickers/o148o7es9dq5u92p.png

Odnośnik do komentarza

Kp często nie jest łatwe. Ważne jest na pewno otoczenie czy mieszkasz z osobami które Cię wspierają czy nie. Czy komentują coś czy nie. U mnie było słychać od teściowej bez przerwy idź mu daj jeść bo wklada ręce do buzi, idź mu daj jeść bo płacze itp itd. Cholera może człowieka wziąć. Cały czas miałam odczucie że krytykuje to że karmię że lepiej bym ugotowala mleka i dała. Oczywiście krowiego. Jej corka nie karmiła żadnego bo twierdziła że nie ma pokarmu więc teściowa też ja krytykowała. To jest typ człowieka który ma zupełnie różne zdania każdego dnia byleby wyszło akurat w danej sytuacji że ma rację. Ja zlewam wszystko to co mówi ale gdyby miała inna synowa to by z nią dnia nie wytrzymala no ale nie zdaje sobie z tego sprawy tylko mnie krytykuje zapewne. No ale wracając do kp to ja miałam pogryzione sutki od pierwszego dnia. Nie powiem bo pierwsze dni bardzo mnie bolało karmienie przez to i jeszcze obkurczanie macicy no ale dałam radę. Można należeć do jakiejś grupy wsparcia czy coś ale też trzeba z tym uważnie bo niektórzy mają restrykcyjne poglądy i narzucają je innym matkom robią z nich potwory jak nie chcą karmić. Ja uważam że każdy przypadek jest inny, inne dziecko inne problemy. Jak ktoś probuje a nie wychodzi to coz zrobić. Ale na pewno warto powalczyć. Probowac różnych pozycji, karmić regularnie lub na żądanie to też zależy od dziecka, odbijać po karmieniu, robić masaż jak są gazy czy coś, niektórzy używają nakładek na piersi, kanguruja itp. Pozytywne myślenie i nastawienie i nie za dużo tego myślenia to najwazniejsze;) znam przypadek gdzie matka chciała karmić dziecko i karmiła ale ono nie przybieralo i każdy jej mówił żeby przeszła na mm rozszerzyła diete itp a podobno mleko matki jest bardziej kaloryczne niż co innego. Nie dała się walczyła i karmi do tej pory a dziecko je wszystko i to w wielkich ilościach a i tak jest na granicy siatki centylowej. Taki ma urok po prostu.

A co do wyglądu piersi to niektórzy mówią że bardziej niszczą się przez ciążę niż przez karmienie. Nie wiem. Moje są ładne w ciąży i w czasie karmienia a brzydkie po zakończeniu bo po prostu maleją;)

Odnośnik do komentarza

Zgadza się, wszystko jest kwestią psychiki i wyboru a z tym się nie powinno walczyć. Szczęśliwa mama to szczęśliwe Bobo! Mi karmienie mimo trudnych początków dawało później baaardzo dużo radości i kiedy Karol zaczął się odstawiać od piersi to ja płakałam bo zaczynałam czuć pustkę więc więź o której się mówi często, na prawdę istnieje - doświadczyłam więc potwierdzam.

Co do wyglądu piersi to udowodniono że tracą na wyglądzie jedynie ze względu na ciążę a nie na karmienie. W ciąży rosną, przy karmieniu rosną a po wszystkim tracą objętość. Niezależnie jakie były, tracą i na to nie ma rady ;) Ale ile radości mają Panowie których kobiety mają mały biust a nagle o dwie miseczki przy kp się zwiększa, ho ho ho! Koleżanka się śmiała że karmiła 2 lata żeby mąż miał jak najdłużej uciechę :D:D

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egrm8fd7r.png

https://www.suwaczki.com/tickers/860ivcqgtujhjx0j.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie zawsze lubemu powtarzam że znowu będą brzydkie i małe a on mówi że lubi każde ale dobrze wiem że lubi wieksze;) choć wziął ślub jak były małe to nie ma się co przejmować:) bardziej związek niszczy się nie przez wygląd piersi czy czegokolwiek tylko przez to ze kobieta poświęca się dziecku często nie ma czasu itp. Mąż tak jak i rodzeństwo może poczuć się odrzucony.

Silvara mam takie samo odczucie co do zalet kp. Wazne że za darmo wazne że zawsze dostępne:) ale oczywiście moje dzieci bardzo często dostawały odciagniete z butelki. No i jakiegoś większego bzika miałam przy synku bo chciałam dłużej karmić ale też pewnie zazdrość córki nam przeszkadzała więc może dlatego się nakrecalam niepotrzebnie. Zobaczymy jak tym razem.

Jassmine jeśli psychika Ci nie pozwoli karmić to po prostu nie będziesz. No bo jak w głowie nie ma mleka to nie ma i w piersiach. Ważne żebyś ty była szczęśliwa i szczęśliwe było dziecko. Ja już dawno przestałam się przejmować opinia innych i otwarcie wyrażam swoje zdanie. To tak jak z budowaniem domu. Każdy robi jak chce ale to do nas, rodzinnego domu wszyscy przyjeżdżają i komentują że to takie a to srakie. Ja się nikomu nie wtrącam więc zawsze komentuje że mnie się podoba tak a wam nie musi.

Odnośnik do komentarza

Halo dziewczyny

Nie odzywam się bo zwyczajnie nie mam czasu i drugie jestem mega nerwowa potrafię zrabac babcie w sklepie lub na ulicy każdego wytitac bo coś mi nie pasuje . Mąż się śmieje ze chyba powinni mnie na ostatanie tyg gdzieś zamknąć .
Na szczęście jak jestem z Colinem i mężem uspakajają mnie i mam swój azyl :)

Dlatego chyba nie czytam nie wchodzę bo zwyczajnie mogła bym komus coś brzydkiego napisać .

Jutro o 8:15 mam wizytę

Do tego mam mocne bóle podbrzusza i czuje straszny nacisk w dole .

Widzę wbiłam się na ciekawy temat

Jasminne
Po pierwszym porodzie brzydziłam się swojego mleka . Poprostu mnie obrzydzalo to co wycieka z piersi . Przestałam po 3 dniach karmić .
Nikt mnie nie rąbał ani nic mąż wspierał i nawet mówił ze to może lepiej ze przeszłam na mm
Tym razem chce bardzo karmić piersią . Po dwóch latach podróżowania latania urlopach zabierania ze sobą wszędzie podgrzewaczy sterylizatorow szczotek butelek i tony mleka mówię stop . Do tego wstawania ciagle w nocy do kuchni nie !!!!
Tym razem chce brać tylko cycki ze sobą :)

A co o cyce chodzi mój mąż wziął mnie jak miałam miseczkę A+ ale wiem dokładnie ze lubi duże teraz się jara za każdym razem na widok małego C ze po wykarmieniu i wychowaniu Giuli ide na operacje i robię piękne dorodne C :):)

Miłego dnia dziewczyny

http://fajnamama.pl/suwaczki/yuv2v0z.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/zhsqqws.png

Odnośnik do komentarza

Moje piersi były paskudne podczas karmienia:/ jeden ogromny a drugi mały. Masakra. Dwa razy więcej mleka mialam w lewym. Feeee

MamaColin, to odciągałaś mleko do kąpieli? Powiedzenia na wizycie jutro .

Beti, masz 100% racji . W zwoazku nie liczą się cycki itp tylko czy kobieta nie zaniedba swojego faceta .

U mnie w planie karmienie piersią około pół roku z wcześniejszym rozszerzaniem diety . A co będzie to wyjdzie w praniu ;)

Odnośnik do komentarza

Helloł;)
Dziewczyny padam na twarz normalnie nie idzie wytrzymać:o
W tej chwili zaczęło padać:)))
W domu mam 30 stopni kapie ze mnie:/ wrrrrrr...
Też jestem wściekła ale to całą ciążę tak mam;) Byle pierdoła potrafi mnie wyprowadzić z równowagi:)))
Od wczoraj moja kluska miała zastój w ruchach i strasznie się wystraszyłam nawet już zbierałam się na szpital aleeee wypiłam małą coca colkę i zaczęło się...:))) uffff...
Karmienie piersią??? Hmmm temat rzeka...
Sprawa indywidualna każdej kobiety. Ja też uważam że moje cycki moja sprawa i tak samo moje dziecko moja sprawa. Ja nikogo nie oceniam każdy robi jak chce;)
U mnie córa na mm była A młody 9 miesięcy na cycu A nie chciałam go karmić w ogóle;) wygoda nie powiem ale więź też się wytwarza jak młody odrzucił cyca to płakałam jak durna;)
A teraz jak będzie tak będzie z góry nic nie zakładam:)

Odnośnik do komentarza

Ja się na nic nie nastawiam, bo mogę miec plany a mloda i cialo same zdecyduja. Chcialabym karmic piersia 6 miesiecy dopoki nie wroce do pracy a moze dluzej jesli udaloby sie z robota to ogarnac.
Ale nie mam presji. Nie mam zamiaru plakac calymi dniami wraz z glodnym dzieckiem, ze nie wyszlo. Ja i moje rodzenstwo bylismy karmieni od 2 do 6 miesiecy (ja najdluzej). Niczego nam nie brakuje.
Na pewno bede odciagac, bo chce miec wychodne, a poza tym maz bardzo chcialby tez w tym czesciowo uczestniczyc.
Nie oceniam ani jednej strony ani drugiej. Wiez mozna budowac na 100 innych sposobow.

MamaColina, brakowalo Cie tutaj :) powodzenia na wizycie!

Dzieki za opinie odnosnie diety karmiacej. Mysle ze to wyposrodkuje. Nie bede sie glodzic, ale nie bede siedziec w kapuscie i grochu od 1szego dnia ;) i bedziemy obserwowac mloda.

Przez moje skurcze maz nie moze mnie glaskac po brzuchu (ja siebie tez nie). Bardzo mu smutno z tego powodu, stara sie pamietac, ale same rece leca do brzucha. Bidok, ani seksu ani glaskania brzucha... wszystko mu zabieraja ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/n59ykrhm3kzfsp89.png

Odnośnik do komentarza

Dla mnie mimo wszystko jesteście skarbnica wiedzy . Ja to zawsze myślałam ze muszę mieć jakaś dietę przy karmieniu piersią . Zreszta pierwsze pare dni głodziłam się i nic nie jadłam bo Colin miał kolki . Potem dopiero skumalam ze mimo ze jesteśmy na mm tez ma kolki .

Amanalka dziękuje miło :)

Z dobrym wiadomości spakowalam dwa dni temu torbę do szpitala . Zamówiłam Maxi Cosi pebble-plus , zrabalam i zła base dokupilam ! Łóżeczko dostawiane do naszego jutro ma przyjść . Po komodę jadę w weekend do ikea i na to zamówiłam tez ta nakładkę i ten przewijak drewniany . Potem zacznę prac .
Z teściowa mega się złapałam zwyzywalysmy się dzownila do mojej matki i ja tez obrażała . Patologia .
Mam nadzieje ze mi tu już nigdy nie przyjedzie .

http://fajnamama.pl/suwaczki/yuv2v0z.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/zhsqqws.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...