Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe maluszki 2018


goherek

Rekomendowane odpowiedzi

Z hemoroidami nie mam problemu, więc nie pomogę. Zani mam podobnie, cały czas próbuje wyleczyć infekcje, lekarka mi daje jakieś lekarstwa, które mogę brać przy karmieniu. Ale w sumie nie widzę większych efektów, a piecze mnie przy sikaniu coraz bardziej, muszę zrobić badanie moczu. Może jak miałam cewnik po cięciu to coś się zaplatalo...
A co do odmowy chrztu ze względu na brak ślubu to szkoda gadać, przecież nawet papież jasno się wypowiedział, że nie ma podstaw do odmowy. Ale polski kościół jest dziwny.

Odnośnik do komentarza

Super że wszystko poszło gładko na chrzcie. U mnie była siostra przyjechała na parę dni było super ale mały ciągle u niej na rękach przynajmniej mogłam coś też porobić :)
Mam nadzieję że będzie wszystko dobrze z wynikami co prawda nie wiem jak u dziewczynek ale u starszego nie mialam problemu z woreczkiem na siusiu.
Też myślę że coś po cewniku się w szpitalu przypałętalo bo już wtedy coś czułam i kontaktowałam się we wtorek z lekarzem i kazał przyjechać ba posiew nie wiem kiedy bo nie mam ostatnio czasu na lekarzy :p

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

paulina to chyba nie tak słabiutko, podwoił już wagę urodzeniową? Wiadomo, że nie będzie jeszcze tak duży jak dzieciaczek, który jak urodził się, miał 4 kg. Mój mały na przykład urodził się 3,15 kg, teraz ma 6,1 kg, a na podwojenie masy urodzeniowej jeszcze trochę czasu.

U mnie mały odmówił jedzenia z piersi, je tylko rano, jak jest bardzo głodny, a w ciągu dnia, jak go przystawiam, to ssie chwilkę, odwraca głowę i zaczyna ze mną gadać i się cieszyć. Muszę odciągać, choć nie starczy za całość, je 700-800 ml/dobę w 5 posiłkach. Śpi za to 11-12 godzin, budzi się o 9-10.

Trochę nas cały czas niepokoi ta jego wydłużona główka, choć wydaje nam się, że jej kształt się poprawia, od kiedy używamy specjalnej poduszeczki. Na wszelki wypadek jednak, aby niczego nie przegapić, umówiliśmy się na konsultację do neurochirurga w Warszawie, i tak tam będziemy u rodziny przed Świętami.

Odnośnik do komentarza

Tak, wagę urodzeniową już podwoił.
Urodzeniowo było 2.32 kg.

Na dobę zjada średnio 600 ml plus pół słoiczka/słoiczek warzywny. Dziś były warzywa z makaronem (gluten!!!) i alergii na razie nie widać.

No i święto dziś. Syn po raz pierwszy przespał całą noc! Zobaczymy czy to jednorazowo tak mu się udalo, czy weszliśmy po prostu w nowy etap.

Ślina leci po brodzie i rączki ciągle w buzi. Czyżby ząbki się szykowały?
(Ja miałam pierwszego zęba jak skończyłam równo 4 miesiące).

Odnośnik do komentarza

Każde rośnie w swoim tempie dziewczyny nie ma co porównywać mnie jedna z koleżanek wkurza bo co nas widzi to potrafi co chwilę pieprzyć że jakie wielkie dziecko mam że taki duży i pulchny ale wcale nie jest tak wygląda po prostu jak bobas.
No i śpi cała noc ale nad ranem podłącza się pod cycek.
Ja dzisiaj sprawdzałam palcem dziąsła i wydaje mi się że czuje ząb na dole prawa jedynka

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny, witam Was po długiej przerwie. Samotne macierzyństwo daje w kość więc brak czasu.
Mareczek waży już 7430g rośnie jak na drożdżach. Jeżdżę z nim na rehabilitacje że względu na płaska główkę i blokadę w szyi.
Ja mam sporo kłopotów zdrowotnych własnie leżę na endokrynologii w szpitalu na diagnostykę cukrzycy.

Odnośnik do komentarza

Słodziak! Samotne macierzyństwo zasługuje na jakiś medal, ja mogę na męża liczyć, dużo przy Małej pomaga, a i tak mam momenty, że mam wszystkiego serdecznie dosyć... Jak mąż musiał wyjechac na kilka dni, to dopiero zobaczyłam jak to może być. Więc naprawdę podziwiam!
Co do zębów, to wydawało mi się, że Mała ma takie inne dziąsła, ale jak przy okazji jak byliśmy u lekarki pokazaliśmy, to stwierdziła, że jeszvze się nie zapowiada na ząbki.

Odnośnik do komentarza

To prawda samotnym matkom jest o wiele ciężej ja sama się tak czasami czuje bo maz pracuje od rana do wieczora A potem zajmuje się tylko i wyłącznie remontem ale ja to rozumiem przecież ja kafelkow nie położę i mimo to czasami jestem sfrustrowana że wszystkie domowe sprawy muszę załatwiać sama plus to zycie na remoncie yhh...więc Monyaa chylę czoła a Mareczek to śliczny rumiany chłopiec :D ja też muszę lecieć do gina i ciągle zwlekam już mnie to męczy

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny,
Zani nie zwlekaj z badaniami, mnie złe samopoczucie zmusiło żeby iść do lekarza i to internista mnie wysłała ma dalsze badania.
Tęskni mi się za Mareczkiem w szpitalu wiem że babcia dobrze się opiekuje Ale odliczam dni i godziny kiedy go zobaczę.
Zani A jak remont chyba jakieś postępy widać? Wierzę że jest ciężko mieszkać przy remoncie i to z dzieckiem

Odnośnik do komentarza

Monyaa dzięki że pytasz ogólnie remont idzie do przodu ale teraz trochę zwolnilismy... dużo robiliśmy sami i mąż jest wykończony więc idzie mu to teraz jak krew z nosa. Pracy już dużo zrobiliśmy ale dom jest spory i mam wrażenie że będziemy tak jeszcze dość długo tkwić, że ciągle coś będzie do zrobienia, po drodze jeszcze było parę awarii i kupę kasy już wywalilismy no ale w porównaniu z tym na początku jak bylo to już jest lzej. Kupiliśmy kuchnie przyjdzie dopiero w grudniu ale już mi się snila:D
Ja się wcale nie dziwię że tęsknisz współczuję ale właśnie czasami nie ma innej możliwości lepiej teraz jak Malutki tego nie odczuje tak jak gdyby miał roczek albo dwa latka bo wtedy chyba dzieci mocno wszystko emocjonalnie przeżywają szczególnie nieobecność mamy. Będzie dobrze po ki możesz leniuchuj do oporu i wracaj do zdrowia :*
Natchnelas mnie i zapisałam się do gina na czwartek :/

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Zani super że idziesz się zbadać w końcu nasze dzieci muszą mieć zdrowe mamy.
A to ze remont idzie pomału to normalne jak własnymi siłami i jeszcze duży dom
Leniuchuje na maksa bo na głodzie to tylko leżę ale masz rację że teraz mały nie odczuje mojej nieobecności więc może lepiej że od razu poszłam do szpitala.
Trochę zaczynam się rozglądać za praca już miałam nawet jedno interview przez Skype oczywiście nie chce od razu iść do pracy ale że poszukiwanie trochę trwa to już się zabrałam w końcu zasiłek się skończy i muszę nas jakoś utrzymać. Też pytałam o miejsca w żłobku i od marca są dopiero nowe zapisy na wrzesień

Odnośnik do komentarza

O kurczę od marca zapisy? Ciekawe czy u nas też tak jest...
Ja wzięłam roczny macierzyński więc Jaś by poszedł do żłobka w okolicach pazdziernik/listopad.

A co do pracy - obawiam się że też mi przyjdzie zmieniać pracę. Trochę mi się zmieniła ekipa, nawet kierownik - więc podejrzewam że i mnie będą chcieli zredukować jak tylko będzie okazja. No ale to jeszcze kilka miesięcy przede mną.

Na razie Jaś przesypia nocki (pobudka co prawda 4.30 - 5.00, ale i tak jest spoko). No i dziś nie było kolki tfu tfu.

Odnośnik do komentarza

Paulina to pewnie zależy od miasta u mnie jest tylko jeden żłobek miejski niestety.
Jeśli chodzi o pracę to mi umowe rozwiazano w dzień porodu A zasiłek roczny kończy się w lipcu więc dlatego myślę o szukaniu pracy bo w sumie nie mam dokąd wracac.
Mój Mareczek też podobnie śpi najczęściej do 4 nad ranem. Czasem zdarzają mu się pobudki o 1 czy 2 w nocy

Odnośnik do komentarza

Tak się miałam pytać co z Twoją pracą Monyaa bo pamiętam że miałaś jakieś akcje z umową. U mnie nie ma żłobka...właściwie jest ale 10 miejsc na iles miast, raczej takie maluchy daja do tagesmutter cos w stylu opiekunek ktore tych dzieci maja kilka ale to drogo wychodzi, ja mam wychowawczy na dwa lata ale tylko rok płatny więc jeden rok będę musiała dorabiać jakiś "mini job" w weekendy i do końca urlopu chciałabym być znowu w ciąży, nie chce wracać do mojej starej pracy A jak pójdę do nowej będę musiała przepracować ileś tam zeby mieć umowę na stałe i nie wiem jeszcze którą opcje wybierzemy chcielibyśmy między dwójka ostatnich dzieci żeby była mała różnica z tym że po cc powinnam czekać 2 lata. Ciężko będzie z kasa bez mojej wypłaty i nie wiem co robić trochę

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

My skladalismy, ale ciągle domagają się nowych dokumentów, jakby kurcze to becikowe było w tysiącach. Mąż dzisiaj tam był chyba 6 raz. A zamiast od razu powiedzieć co potrzebują, to co chwilę wysyłają listy polecone, że jeszvze coś im brakuje. Masakra. Ja też nie mam do czego wracać, umowa mi się rozwiązała w dniu porodu. Nie ma żłobka, więc raczej szybko nie będę szukać nowej pracy. Będzie trudniej bez mojej wypłaty, ale powinniśmy dać radę.
2 lata po cc? Kurcze, mi lekarka mówiła, że po roku już możemy się zacząć starać... Też chciałam dzieci z jak najmniejsza różnica wieku, a że o córeczke staraliśmy się ponad 2 lata, to chcieliśmy zacząć jak najszybciej będzie możliwe.

Odnośnik do komentarza

Tak Roksi 2 lata powiedział mi gin po porodzie i musiałam też podpisać papier u mojego gina że mnie o tym poinformował. Trochę mnie pocieszylas może trochę przesadzaja z tymi dwoma latami chciałabym starania zacząć za rok..gdzieś po Nowym Roku i do 2 lat to już być w ciąży. Właśnie też się długo staraliśmy i nie oszukuje się że uda nam się w 1 cyklu.
Lekarz mówił że rok to mało po cc i że już miał przypadek że ciąża była na krawędzi hmmm myślę że za 1.5 roku już dostanę zielone światło żeby pomału coś działać :) A ten gin ze szpitala powiedział minimum rok A najlepiej dwa lata więc jestem dobrej myśli:D
Jeżeli chodzi o becikowe to niestety nie doradze nie pobieralam

https://www.suwaczek.pl/cache/b5f3309fd5.pnghttps://www.suwaczek.pl/cache/c3c879ebfe.png

Odnośnik do komentarza

Paulina ja nie składałam wniosku o becikowe bo sparwdzilam że mi nie przysługuje.

Roksi widzę że masz podobną sytuację w pracy. No ja też mam dylemat co robić z jednej strony szukam żłobka i pracy A jak się nie uda to nie wiem bo nie mam już od lipca 2019 zasiłku i zostanę bez żadnego dochodu.

Ja słyszałam o roku przerwy po cc.
Sama nie planuje następnego wręcz zakładam wkładkę na 5 lat żeby już nie mieć dzieci No nie mogę sobie na to pozwolić ani życiowo ani zdrowotnie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...