Skocz do zawartości
Forum

Paulina_1982

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Paulina_1982

  1. Przetrzymalam Jasia wczoraj do 21.00 mimo że był senny już wcześniej. Efekt? Noc bez żadnej pobudki, ale skowronek wstał ostatecznie o 5.00. Wrrr
  2. Leży i sobie postękuje z nudów. Czasem owszem wina pieluchy. Ale najczęściej chce się poprzytulać. Jak go biorę na ręce to zaraz usypia. W dzień dziś niewiele lepiej. Ciągle mama trzymaj. Albo chociaż siedź przy mnie.
  3. Pobudki co 2 godziny i ostatecznie wstał o 5.30... to dziecko mnie kiedyś wykończy...
  4. Jasiek nie pełza, nie raczkuje. Ewentualnie chodzi sobie do tyłu ale to za rączkę. Sam to co najwyżej się przeturla kawałek.
  5. A nasz Jasiek właśnie ma jakiś słabszy apetyt. Już kolejny dzień omija jeden posiłek. 2.00 - mleczko 6.30 - kaszka 9.30 - owocowy słoiczek lub jogurt (ostatnio woli nasz jogurt Jogobella niż słoiczki czy owoce) 13.00 - słoiczek zupka 16.30 - tu był drugi słoiczek a teraz zjada może 1/3 19.00 - kaszka
  6. Ja może powiem coś kontrowersyjnego ale ja nie wylewam tylko sobie stoi nawet 3 godziny do następnego karmienia. Robiłam tak od początku i młody nie miał żadnych sensacji z tego powodu. Oczywiście się nasluchalam że to źle, że dużo ryzykuje i ogólnie to się nie znam.
  7. Nie śpię z Jasiem w jednym łóżku. On śpi w łóżeczku a ja na kanapie obok.
  8. Zani pobudkę na mleko mamy jedną w nocy. Pozostałe pobudki jeśli się trafiają to po to żeby się przytulić... Przykladowo dziś: Jasiek zasypia około 20.30, około 24.00 pobudka przytulenie, około 2.30 pobudka mleczko, około 6.30 koniec spania. Marzę o tym żeby wreszcie przespać całą noc ale póki co się nie zanosi... Od tego wiecznego niedospania strasznie mi zmarszczki wylazły. :-(
  9. Zani mój Jasiek w nocy niewiele mleka piję 60-90 ml max. Dlatego dodaję mu potem trochę mleka do kaszki. Jasiek nauczył się nowego słowa "nie" ale widać że nie wie co to znaczy bo praktycznie cały czas to powtarza. Muszę nauczyć w końcu Jasia pić wodę między posiłkami. Na razie dodaje mu po prostu trochę wody do każdego posiłku żeby przemycić płyny. Ale niedługo zrobi się cieplej i przydałoby się dopijac.
  10. Jasiek znów miał jakiś kryzys wczoraj. Trudno było to uspać i w końcu wróciliśmy do chustowania po domu. Nie spał w chuscie tylko podziwiał świat. Ale przynajmniej nie marudził. W nocy jakiś niespokojny też był. I pobudka dziś o 5.00 i koniec spania... no żesz! Ledwo przytomna jestem.
  11. Justynaaa współczuję. Musi potwornie boleć.
  12. A u nas znów awanturka małżeńska. Ech. No ale jak zwykle po awanturce nagle mój mąż wie do czego służy żelazko i deska do prasowania. Chociaż będę miała poprasowane...
  13. U nas że członkiem może być problem bo wszystko przepełnione. A opiekunka mi się nie opłaca. Więc prawdopodobnie wezmę wychowawczy na rok a w tym czasie może sama się zaopiekuję jeszcze jednym dzieckiem w domu...
  14. Ostatnio udaje mi się go częściej kłaść na brzuszku i nie ma aż takich awantur. Czyli może jeszcze jest szansa na raczkowanie.
  15. O matko to nasz chudzielec około 6 kg waży... Może 6,5 kg. Nie wiem dokładnie. Ale apetyt dopisuje więc gonimy. Tia. Godzina 19:00 a ten już padł. Czyli jutro znów pobudka o 6:00. Skowronek nam się trafił.
  16. Z uwagi na niedowage Jasia absolutnie nie odpuszczam posiłków. Bywa że zje raptem kilka łyżek ale jak jest pora jedzenia to bezwzględnie coś daję, choćby kawałek chleba lub banana bo lubi.
  17. Pory posiłków są w miarę stałe. I pory pobudek też.
  18. Powoli planujemy chrzest. Zaklepany termin w kościele, wstępnie wybrane menu i firma cateringowa. Jeszcze tylko pogodę zamówić...
  19. http://integracjasensoryczna.info/11813/dziecko-poszukujace-wrazen-sensorycznych
  20. My przez cały weekend sporo wrażeń. Wczoraj spotkaliśmy się z bratem mojego męża i poznaliśmy najmłodszą w rodzinie - dzidzia 2 miesiące! Jasiek obserwował ją z zainteresowaniem. I jakoś się udało go przetrzymać do 21.00 zanim zasnął. (Zwykle padał około 19.00). Dziś była u nas rano znajoma (Nowa twarz), a po południu pojechaliśmy do babci na wieś. Po raz kolejny przetrzymalismy Jasia jak najdłużej. Tym razem padł o 20.30 ale za to usypianie trwało 10 minut... O raczkowaniu nie ma mowy bo on z tych co stoją. Od kilku dni dreptal sobie w miejscu a dziś stawiał pierwsze kroki (czasami trzyma mnie tylko za jedną rękę). I żeby było ciekawie chętnie pokonuje nieduże przeszkody, mini schody. Trochę się boję że to jego parcie na poznawanie świata prędzej czy później skończy się jakimś poważnym urazem. To dziecko nie wie co to strach... A im więcej wysiłku, im wyżej, im szybciej, tym weselej. Jego zaburzenie SI to tzw. poszukujący.
  21. My na balkonie często hodujemy pomidorki koktajlowe. Pychotka!
  22. A u nas dla odmiany kiepska noc. Mały się budził co 2-3 godziny. I to właściwie bez powodu. Trzeba było poprzytulac i zasypial.
  23. Co myślicie o zielonych oliwkach? Ja dziś dałam Jasiowi kawałeczek i był zachwycony nowym smakiem. A potem poczytałam że to niedobre dla dziecka, bo się może zakrztusic i w ogóle... No i nie wiem czy mu dodawać tą odrobinę od czasu do czasu czy nie...
  24. Ja mieszkam w bloku więc nie zaszaleje z sadzonkami. Jeszcze w tym roku będę miała generalny remont balkonu więc na jakiś miesiąc będę musiała wszystko do mieszkania pochować. A u nas dziś mróz złapał i mi kwiatki poległy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...