
Paulina_1982
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Paulina_1982
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
A co do ptp to Jasiek miał być na koniec sierpnia, a postanowił urodzić się w połowie lipca. ;-)
-
Ja się nawet nie biorę za słoiczki. Ugotowałam za to kaszę jaglaną i po trochu dodaję Jasiowi do tych gotowych słoiczków. Wcześniej tak dodawałam ryż. Przestałam dzielić na części awokado, chleb i banana. Podstawiam mu koło buzi i sam sobie odgryza kawałki. Dziś nawet sam trzymał kromkę chleba w rączce. Niestety Jasiek ma tendencję do wsadzania sobie palców w gardło, co się zwykle kończy zwróceniem pokarmu. Staram się zatykac mu buzię smoczkiem, ale on woli gryźć palce. No i efekty mam potem na podłodze... Gryzaki nie są interesujące w ogóle.
-
Jasiek dziś dalej jęczy i wywala język. Temperatura podwyższona. Zdaje się że idą jeszcze jakieś zęby na dole...
-
Co do krzesełka my mamy takie z Ikei (po dzieciakach mojej siostry). Ale Jaś jest tak drobny że on tam się wręcz zapada i stolik ma wtedy za wysoko. Więc chyba jeszcze trochę czasu będziemy się karmić w bujaczku.
-
No i przyczyna marudzenia już znana. Mamy 4 zęby! Na górze dwójki i na dole trójki...
-
A co do okresu to właśnie sobie uświadomiłam że powinnam dostać 2 dni temu... hmm...
-
Po dwóch dniach marudzenia i nadmiernego spania Jasiek zaczął się ślinić na potęgę. Normalnie mu leci po brodzie cały czas. Chyba akcja z zębami jakaś...
-
Jasiek przechodzi chyba jakieś przesilenie wiosenne. Większość dnia marudzi. Wieczorem zasypia już o 19.00 i śpi do 6.00 lub 7.00 ( z jedną pobudka na mleczko). Ja przez to jego marudzenie też jestem zmęczona i chętnie idę spać o 21.00
-
Jasiek zasypia na boku a potem się kręci. Ale na brzuch z własnej woli rzadko kiedy się przekręci. Za to obraca się wokół własnej osi przez co często jest odkryty. Zdarza się że zaglądam do łóżeczka A tu Jasiek z nogami na poduszce...
-
Jasiek dalej jakiś bunt odstawia... jeść nie, spać nie, bajka nie... Ale stekac i marudzić to owszem, aaaa....
-
Słoiczki obiadowe potrafi zjeść w całości na raz (190 ml). Owocowe zjada w połowie. Kaszki zjadal mniej wiecej z czterech łyżek. Czyli ogólnie ma duży apetyt a nadal niedowaga. W nocy tylko mleczko raz pije 90-120 ml.
-
My używamy Bobovita. Te beżowe są bez cukru. Mieszam pół na pół z tymi cukrowymi Bobovity (w białych opakowaniach). Samych bezcukrowych Jasiek nie chciał jeść. No ale teraz tego miksa też nie chce.
-
Syn dziś rano kategorycznie odmówił jedzenia kaszki. Banana też. Łaskawie się zgodził zjeść kromkę chleba...
-
Jasiek dziś spróbował awokado i bardzo mu smakowało. Zjadł 1/4 owoca. Cieszę się bo u mnie awokado to zamiennik masła na kanapki, więc jest na porządku dziennym...
-
Co do karmienia to słoiczki górą. I banan taki normalny. Czasem Jaś zjada nawet 3/4 banana za jednym posiedzeniem. Daję mu małe kawałki prosto do buzi i tak sobie gryzie... Od dwóch dni Jasiek się coś krzywi na kaszkę i się zastanawiam czym ewentualnie ją zastąpić, żeby było syte i kaloryczne. Cały czas walczymy z niedowagą więc muszę pilnować żeby niezbyt często opuszczał posiłki. No ale samym bananem nie będę przecież karmić...
-
Ja z tv walczę na każdym kroku bo mąż najchętniej by cały czas miał coś właśnie, nawet jak nie ogląda. Teraz jest weekend więc jakby tego więcej mam w ciągu dnia. W tygodniu jak mąż jest w pracy to w ogóle nie włączam tv. Małemu włączam tylko wieczorem bajkę (kanał Baby First) na jakieś 20 minut. W końcu żyjemy w świecie technologii i całkowicie się nie da tego wyeliminować z życia.
-
Dzięki awanturze mąż dziś ogarnął prasowanie. Całe, z całego tygodnia. Super. Tylko czy ja wszystko muszę na nim wywalczyć krzykiem?
-
A ja się dziś z mężem poklocilam na ostro. Za całokształt. I teraz jestem zła bo żeśmy tak krzyczeli przy Jasiu. A on bidny nie wiedział o co chodzi i patrzył się wytraszony...
-
Ze względów bezpieczeństwa jestem za tym żeby uprywatnić. Przecież wrzucamy tu nieraz zdjęcia naszych dzieci! A niebezpiecznych typów nie brakuje...
-
Sprawdzalyscie może jaki rozmiar butów mają wasze dzieci? Ja mam kilka sztuk bucików po rodzinie żeby sobie mniej więcej mierzyć i wiedzieć co kupować. Jaś ma już rozmiar 19 a jeszcze nie chodzi przecież...
-
Ja Jasia od miesiąca wożę w spacerowce bo bałam się że mi z gondoli wyskoczy. Tak się wiercil. Co do Walentynek - wykąpałam się i umalowałam. Musi wystarczyć...
-
Cholercia dziś Walentynki a ja w lesie. Nie mam pomysłu...
-
Nie wiem na ile pomocne było wczorajsze spanie na brzuchu (pół godziny), ale dziś leżenie na brzuchu nie wywołuje już aż tak skrajnie negatywnych emocji u Jasia. I chwilami próbuje podnosić pupkę!
-
Zani nie wiem jak synek ale ja mam kryzys co kilka dni... ;-)
-
Ha! Udało mi się położyć syna na brzuszku jak śpi. Biorąc pod uwagę to, że nienawidzi tej pozycji to traktuję to jako sukces...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7