Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Gość alexandraa

Dzięki za podpowiedzi- ogromny wybór wózków dla dzieci trochę przeraża, a też zależy mi na tym żeby był lekki i wygodny. A jak wygląda u Was sprawa szyjki macicy? Ja na ostatniej wizycie miałam 2.75mm, babeczka powiedziała że tragedii nie ma, ale zakazala współżycia i kazała się oszczędzać :p. Trochę się tym niepokoje, no ale skoro mówiła ze tragedii nie ma to staram się o tym nie myśleć tylko wypoczywać jak najwięcej.

Odnośnik do komentarza

alexandraa my mamy bebetto torino i fotelik kiedy evoluns i- size. U mnie szyjka 38mm wiec jest ok. My mamy zakaz sexu praktycznie od 6tygodnia. Dramat jakies :/ Na śląsku powietrze masakra. Dzisiaj troche popadało i może będzie lepiej.

Velvet92 dokladnie taka konsultacja do niczego nie zobowiązuje a lepiej ja miec :)

Piętka89 tak odpuszczam ZZO. Wolę nie ryzykować:)

AniEli mój gin jest na prawdę mądrym człowiekiem:)

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

AniEli zamierzam karmić piersią, ale zamierzam tez pracowac. Jestem szefem wszystkich szefów ;) I niestety na te 2-3h dziennie bede musiała sie urywać z domu. A wtedy tatuś będzie miał pomoc w postaci butli. Poza tym nie wiadomo nigdy jak to będzie z pokarmem - na razie nic mi z piersi nie leci, a i one od 3mca nic a nic nie bolą.
Co jeszcze ze sprzętów elektronicznych sie przydaje? Moj wzial na siebie zakup całej elektroniki gadżeciarskiej ;) Tylko mam mu dać listę.

http://www.suwaczek.pl/cache/a9f01c7636.png

Odnośnik do komentarza

Moja szyjka tydzień temu miała 27mm, poodpoczywałam trochę i wczoraj już 29. Wiadomo pomiary pomiarami, najważniejsze, że się nie skraca. Moja gin powiedziała, że samą szyjką by się nie przejmowała jednak muszę się oszczędzać ze względu na to bardzo niskie ułożenie małego. Ciągle uciska głową w dół, na razie szyjka dzielnie się trzyma ale w razie czego gin pobrała wymaz z pochwy żeby w każdej chwili móżna było założyć pesar. Mam wpadać co tydzień do niej na chwilę na szybkie badanie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zp9n73ec2yxakm.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

My mamy monitor oddechu i nianię. Używaliśmy i teraz też planujemy. Szukamy też lampki nocnej z sensorem, który reaguje na ruchy i płacz dziecka. Starszy się chyba boi ciemności, a nie chcę żeby całą noc spał przy świetle. Mój mąż chciał też kamerkę przy pierwszym kupić ale się w końcu nie zdecydowaliśmy. Znajomi mają i teraz cały czas dziecko podglądają :) Śmieją się, że już im tv nie potrzebny.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k07bqx7zo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e5em15ry40h.png

Odnośnik do komentarza

Pietka89 nasza malutka ułożona jest już główką w dół. Co prawda wywija rączkami niemiłosiernie i jak usłyszałam od gina, że trzyma sobie rączkę na głowie to zamarłam i stwierdziłam, że lepiej niechtrzyma sobie rączki przy sobie, bo już jednego agenta "z zimnym łokciem rodziłam". hihi

Jeżeli chodzi o gadgety elektroniczne to my też już sporo ich mamy. Monitor oddechu z nianią - Angel Care dostałam od siostry, u niej się sprawdził ze względu na duży dom, więc u Nas siłą rzecz też się sprawdzi. Laktator też mam. Oczywiście zamierzam karmić piersią, ale czasami żeby pobudzić laktację trzeba sobie pomóc laktatorem, lub chociażby przy chęci pozostawiania maleństwa z tatusiem na jakąś chwilę. Miś szumiś - jako gadget uspokajacz.

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

Laktator nie pobudza laktacji tylko ssące dziecko ;-)

Z elektroniki ja mam tylko nianie-sprawdza się przy starszej.
Monitoru oddechu nie kupuję bo młoda będzie spała z nami. Laktatora czy butelki przy pierwszym dziecku ani razu nie potrzebowałam więc teraz też nie kupuję. Szumienia nie toleruje, a starsza drażniło :-P

Pietka-uważaj na siebie :-*
AniEli-bardzo fajnie napisalas o porodzie :-)

Piekne macie brzusie dziewczyny :D

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

I jak samopoczucie ? ja cały czas jestem zmęczona ostatnio .. we wtorek ginekolog i zaczynamy 30 tydzień :) a w piątek idę prywatnie na usg. ( moja zrobiła mi tylko 1 żeby potwierdzić ciążę). Ostatnio diabetolog powiedział , że pomimo cukrzycy jest wszystko okey. Schudłam na tej " diecie " 2 kg..
Jak ten czas szybko leci .. już coraz bliżej ! ;)

monthly_2017_02/majoweczki-2017_55011.jpg

]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Piętka89 moja mała też jest bardzo nisko i uciska, a pessar mam od 5 tygodni bo mi się szyjka zaczęła skracać. Leżałam plackiem (wstawałam tylko do łazienki i na chwilę do kuchni) całe 5 tygodni (a wcześniej jeszcze 3tyg trochę się ruszając). Teraz mogę trochę chodzić po mieszkaniu ale jak przesadzę to czuję ucisk dlatego dalej głównie leżę.

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yskjovd914fx8.png

Odnośnik do komentarza

U mnie w brzuszku synek :) Chyba będzie Aleksander, ale teściowa gada, że ze szczurkiem Aleksandrem jej się kojarzy... W sumie to jej problem, nie mój. Według mnie Aleksander to piękne imię. Jak sądzicie? U nas od początku przeboje... Na początku krwiak zagrażający ciąży a teraz te wody... Staram się być dobrej myśli, ale są dni kiedy bardzo schizuję... Wczoraj wypuścili mnie do domu i muszę leżeć. W szpitalu spokojniejsza jestem a tu, z dala od lekarzy, strasznie panikuję :(

Odnośnik do komentarza

katpio123 ja z krwiakami walczyłam do 20 tygodnia. :/ Od 6tyg. Praktycznie leżałam. Teraz jest ok :) Aleksander bardzo ładne imię:) a opiniami innych sie noe przejmuj. Uważaj na siebie i nie przemęczaj a na pewno wszystko będzie ok.

Rybka86 leżakuj ile jesteś w stanie. Juz niedługo :)

verwk ja jestem zmęczona głównie wieczorem. Tak od 17 leżakuje ;) w ciagu dnia na najwyższych obrotach - żeby ze wszystkim zdążyć przed porodem. Lubię miec wszystko dopięte na ostatni guzik. Wtedy sie nie stresuje :) jedyne co mi doskwiera to bol pleców:(
Śliczny brzusio :)

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

u nas z elektroniki to mamy monitor oddechu, sprawdził się wcześniej, słonika z lampką z fisher prica.(dwa rodzaje melodii i szum) Niani w mieszkaniu nie potrzebujemy, jak jestesmy u kogoś w domu czasem korzystaliśmy z aplikacji niania na telefonie. Teraz myśle żeby kupić projektor z lampką która wyczówa ruch dziecka:)
Mam wrażnie że teraz lepiej znoszę ciąże nic poprzednią, albo po prostu córcia jest tak apsorbująca, że nie mam czasu leżeć:) chociaż staram się ograniczac jej noszenie, coraz trudniej mi się schylać. Ale nie mogę nażekać ani na ból pleców/kregosłupa czy brzucha /bóle "miesiączkowe" to mam problem z podnoszeniem się z łozka lub w nocy ze zmianą pozycji dosłownie "trzaska"(rozciąga) mi miednica aż MM się krzywi.

http://www.suwaczki.com/tickers/rfxgskjouii3drdm.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ibm28iikre36uzpi.png

Odnośnik do komentarza

Jedyna elektronika w która inwestuje to laktator.
Chociaż mam nadzieję, że się nie przyda i będę mogła malutką karmić piersią.
Ja w ogole nie ufam takim cudom z czujnikami i innymi takimi wymysłami :D .
Na malutką pokój czeka na górze koło pokoi rodzeństwa , ale tak jak pisałam na fb jeszcze sobie poczeka - uważam, ze bezpieczniej będzie narazie mieć maluszka przy sobie.
A ja ta ciąże znosze gorzej niż poprzednie . Od początku mdłości, zmęczenie, ciągle coś bolało, jakiś taki stres, strach i niepokój.
No i chyba nie jest dane mi się ciąża nacieszyć, bo lecą tygodnie strasznie szybko, a mnie kobiety ciężarne zawsze rozczulają.
Mój gin mówi, ze dla niego każda ciezarna to jak chodzący cud - ze nowe życie nosi i że każda jest jak superbohaterka przy porodzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Ja z elektroniki też kupuję laktator. Temat karmienia jest dla mnie bardzo ważny, zależy mi żeby karmić piersią. Naczytałam się jakie to ważne dla zdrowia maluszka. Na przyszłość dla nas trafiłam na fajny artykuł . Moja siostra we wrześniu urodziła synka i powiem Wam, że była załamana pomocą laktacyjną w szpitalu... Nikt jej nie pokazał jak przystawić dziecko do piersi, jedyne co to butlę potrafili zaoferować :( W efekcie już w szpitalu zaczęła podawać mm...

Odnośnik do komentarza

katpio ja karmilam dwoje dzieci mm - ja wiem że nie ma to jak mleko matki, ale nie mam jakiegoś mega ciśnienia na kp.
Moje dzieci żyją, mają się cudownie, mało kiedy chorują.
Nie rozumiem całego takiego nacisku na karmienie piersią, moja teściowa nie karmiła żadnego ze swoich synów i też mi głowę suszy żebym karmiła bo to najważniejsze -do jasnej cholery moj maz ma prawie 30lat i powazniej chorowal w doroslym życiu może 2razy.
A ja wychodzę z założenia, ze jak pokarm będzie to owszem będę karmiła ale jak nie będzie to nie będę stawała na głowie i się załamywała.
Dziecko się mm nie zatruje.
Co do karmienia w szpitalu - powiem Ci że mnie zdziwilas, ja rodzilam w dwóch różnych szpitalach i w obu z kolei był straszny nacisk na kp dla mnie trochę niezrozumiałe to ciśnienie na ten rodzaj karmienia - nie kazda kobieta ma pokarm.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Bisiek to fakt jak się jest szefem szefów to nie ma lekko ;)
Co do długości szyjki u mnie to nie wiem dokładnie, wiem tylko że jest ok :) a dzidzia ułożona od dawna główką w dół:)
Co do gadżetów to ja chyba nie mam nic... Zamierzam spać z malenstwem, karmić piersią i być przy maluszku po prostu więc potrzebna będę sama ja ;)
Co do samopoczucia to mnie po obiedzie już niemoc straszna ogarnia, najchetniej to już bym do wieczora przelezała ... Ogólnie tą ciąże najgorzej przechodzę choć nie mogę narzekać, bo zasadniczo nic mi nie jest ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza

Katpio Aleksander bardzo ładnie:) dziwię się że Cię z tymi wodami wypuścili... A może już nie ciekną?
Co do laktacji to wam powiem z mojego doświadczenia, a już kilkoro dzieci wykarmilam, że po pierwsze spokój i jeszcze raz spokój i wiara że na pewno to dziecko wykarmimy:) po drugie spróbować maluszka jak najszybciej dostawić, ja to robiłam bezpośrednio po porodzie jak mi maluszka dawali na brzuch, to ja go od razu do cyca:))) przez pierwszą dobę noworodek dość dużo śpi, natomiast uaktywnia się w drugiej dobie i wtedy non stop na cycu. I tu wiele mam może stwierdzić że nie ma pokarmu, że dziecko się nie najada, podaje niepotrzebnie mm, itp... No jest ten etap dość męczący ;) bo faktycznie mleka/siary jest bardzo mało, wystarczajaco jednak dla maluszka :) Gdy wytrwamy na trzeci dzień najczęściej napływa już mleczko, a w czwartej dobie piersi niemal eksploduja od nawału pokarmu ;) Inna trudność która się tu pojawia to właśnie przepełnione, napięte piersi i poranione brodawki... Tu też wiele mam się poddaje a wystarczy przetrwać jeszcze te kilka dni, dostawiac maluszka, a laktacja się pięknie unormuje, brodawki zagoja a potem to już sama przyjemność z karmienia :)
Przepraszam was za ten wywód, ale mam nadzieję że może którejś mamusi pomoże:)

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza

AniEli pięknie napisałaś o tym karmieniu! Szkoda, że mnie tak nikt nie pouczył przy pierwszym dziecku. Ja miałam pokarm dopiero od czwartej doby i prawie się poddałam. Mały był dokarmiony mm, bo cały czas płakał, brodawki w fatalnym stanie i nikt mi z tym nie pomógł. Tylko mąż zachęcał i przynosił go na karmienia i tak ruszyło i się 16 miesięcy udało wytrwać. Ale pierwsze dni z dzieckiem to było dla mnie bardzo trudne. Byłam przekonana, że mleko tak po prostu płynie, a dziecko samo wie jak ma złapać pierś. A to niestety nie tak. Ale koniec końców uważam karmienie za jedno z piękniejszych doświadczeń w moim życiu. Mam nawet zawieszkę zrobioną z odrobiną mojego mleka. Na pamiątkę.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k07bqx7zo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e5em15ry40h.png

Odnośnik do komentarza

AniEli pięknie napisałaś o tym karmieniu! Szkoda, że mnie tak nikt nie pouczył przy pierwszym dziecku. Ja miałam pokarm dopiero od czwartej doby i prawie się poddałam. Mały był dokarmiony mm, bo cały czas płakał, brodawki w fatalnym stanie i nikt mi z tym nie pomógł. Tylko mąż zachęcał i przynosił go na karmienia i tak ruszyło i się 16 miesięcy udało wytrwać. Ale pierwsze dni z dzieckiem to było dla mnie bardzo trudne. Byłam przekonana, że mleko tak po prostu płynie, a dziecko samo wie jak ma złapać pierś. A to niestety nie tak. Ale koniec końców uważam karmienie za jedno z piękniejszych doświadczeń w moim życiu. Mam nawet zawieszkę zrobioną z odrobiną mojego mleka. Na pamiątkę.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k07bqx7zo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e5em15ry40h.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...