Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Witam świątecznie. Miałam mało nadrabiania. Ale padam na twarz wiec się nie odniosę do wszystkiego. Przede wszystkim chciałam Wam kochane mamusie złożyć najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Abyscie te Święta spędziły w gronie najbliższych, oderwaly się na chwilę od codziennych trosk i kłopotów. Aby Wszyscy byli zdrowi, kochani i zadowoleni.
Dużo zdrówka dla Gosi i Alka.
U nas wyszla w tym tyg trójka, została jeszcze jedna i mam nadzieję na chwile oddechu przed piatkami. My w wigilię jedziemy do mojej siostry. będzie tam też moja mama i druga siostra. Podzielimy się tylko z teściami opłatkiem. W pierwszy dzień św przyjeżdżają do nas goście a w drugi my znowu w gości (chyba ).i tak święta zleca.
Wesołych Świąt!

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Miałam spac bo stanowczo mam z tym problem ostatnio a zamiast tego wolę czytać Was i uśmiechać się do ekranu;)

Qarolina ja też mam cudnie u mamy i zakupy i gotowanie odpadlo: ) no pierogi i uszka dziś zrobiliśmy razem;)
Gosiaczkiem się nie martw bo i zdrówko widać wraca a i zdjęcia będą cudne. W koncu rany wojenne to też pamiątka i i na przyszłość śmiechu trochę będzie jak jej opowiesz jak broila;*

Monika współczuje lotu az mojemu m. Przeczytałam twoja relacje i cieszę się że zrezygnowaliśmy z wyjazdu na wyspy kanaryjskie na początku grudnia. Myślę że po 5 godzinach lotu z Nina oboje byśmy osiwieli a po wyjściu z samolotu całowali ziemię i płakali ze za 7 dni czeka nas powrót :-) zachowania siostry to nie wypada nawet komentować.

Mila ja też nie lubię prezentów na o
odpieprz i jeszcze kupowane przez osoby trzecie. Ech u nas inny dramat rodzinka meza podyktował takie standardy ze nie pytajcie ile wydaje na prezenty. Ile łez wylalam to moje. Nie raz w ciągu roku sobie odmawiam bo oszczędzamy a w okresie świąt mój wariuje bo przecież nie wypada.

No dobra buziaki muszę choć spróbować zasnac:*:*:*

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczęta nie odniosę się do wszystkiego, brak czasu.
Mila cudownie mi się czytało twojego posta :)
Zdrówka dla chorowitków :*
Monika super, że bezpiecznie dotarliście do celu.
Imbir dla ciebie lekkości w zasypianiu :)
I wogóle wesołych, zdrowych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia, prezentów, które cieszą a najwięcej uśmiechów dzieciaczków :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny my już w domu po dwóch wigiliach, prezentów co nie miara, jedzonko pyszne ale Ola jak ma za dużo emocji to biega jak szalona i zaliczyła upadek z głową na futrynie, łomot poszedł, że aż bałam się na nią spojrzeć, kuźwa aż mi się płakać chciało, na szczęście dostała w poliki i czoło, dobrze, że oczy są głębiej i na szczęście milimetry od ostrej części narożnika ściany, która jest częściowo wyłożona kanyczkiem bo było by mega rozcięcie. Płaczu i strachu co nie miara. Teraz już śpi kruszynka moja :*
A jak u was nastroje?

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja się tak najadłam że zaraz pęknę. A jeszcze głupia przed chwilą ciasto pedałowałam!
Gosia też dostałam dużo prezentów. W końcu ma prawdziwą lalę. No i w Gdańsku jeszcze klocki na nią czekają ;) teraz też już śpi. Dla niej to za późno impreza. Maruda już po 17 była. Niestety zaraz muszę dać jej antybiotyk więc czeka ją pobudka.
Jeny jak tu wieje. Strasznie. Pada deszcz.
Dobrej nocki kochane :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

A my wyladowalismy na calodobowej opiece. Maly w nocy wymiotowal a przez dzien go czyscilo. Nic nie chcial jesc. Dobrze chociaz ze cos pije. Lekarz stwierdził ze nie wygląda na odwodnionego, przepisal cos na biegunke i elektrolity ale jakby w nocy go czyscilo to mamy przyjechac i da skierowanie do szpitala. Masakra.
Teraz spi na moich rekach.
Takze dziewczyny zycze Wam na te swieta duzo zdrowia bo to najważniejsze.

Odnośnik do komentarza

Ruda, o kurcze .to nie ciekawa sytuacja Was dopadła na święta. oby było już tylko lepiej. Zdrówka zdrówka zdrówka.
Sevenka współczuję Olci upadku, bidulka mała, pewnie się wystraszył. Mój ostatnio jak nawet klapie na pupę to w płacz, nie wiem co mu się porobiło. przez te zęby chyba rozdrazniony.
My też po dwóch wigiliach. Tzn z treściami to tylko opłatek i chwilka przy stole i szybko zmylismy się do mojej siostry. A tam całkiem inna atmosfera, dzieci, radość , gwar, prezenty ,komendy, życie. A teściowa to tylko narzeka.
Wojtus tak się tam rozbrykal, nawet brał się za lale kuzynki. Popisów nie było końca. Jak przyjechaliśmy mały zjadł i od razu padł. Ja teraz sobie leżę i odpoczywam przed pasterka.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Leosiowamamo a na co byla ta szczepionka? Wybacz pewnie pisalas ale mi umknelo. Wspolczuje ale nigdy nie da sie przewidzieć kiedy jest najlepszy moment na szczepienie. O ile wogole taki jest. Ja to jestem chora jak mam isc z malym do szczepienia. I tym sposobem mamy odwleczone ponad miesiąc to szczepienie na odre swinke i rozyczke. Teraz po tym wirusie który przechodzimy tez dlugo nie pojde. Trudno.

Odnośnik do komentarza

Kochane, nadrabiać to chyba będę dopiero po Świętach, bo u nas to zawsze mega zabiegany i zajęty czas.
Ja Wam życzę, aby Wasze Święta błyszczały momentami radości, miłości, śmiechu, pogody ducha i dobrej woli :-* Dużo zdrówka w nadchodzącym roku i nie tylko, a dziś i jutro spokojnych Świąt spędzonych w ciepłej rodzinnej atmosferze :-* :-*

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny; )
Znowu jestem nocnym markiem:-) wiecie dość już mam świat, jestem zmęczona może choć jutro będzie bardziej leniwy dzień bez objazdowek. Dzisiaj z tych wrażeń Nina miała pierwsza drzemkę o 17! I zasnęła przed 23! No koment jak ja się czuje: -)
A tak poza tym to u nas ok zaciesz z prezentów był chociaż nie ogarnia ich ilości. Na razie faworytem jest wózek z lalka:)
Sevenko mocno ściskam Olcie. Ja Cię bardzo dobrze rozumiem bo Ninka wydaje mi się podobna jeśli chodzi o ruchliwość a raczej mala nadaktywnosc:)
Leosiowamamo jak tam nop , najgorsze za wami? Mocno trzymam za Was kciuki:*

Ruda jak mlody? Liczę że u was się uspokoiło: *

Buziole:*

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Hej laski.
My już w Gdańsku. Święta święta i po świętach. Przez ten brak śniegu to jakoś klimat uleciał.
Gosia szalała u babci na metrach kwadratowych. Szkoda tylko że cały czas chora i ani nie zobaczyła się z córką przyjaciółki, ani z córką kuzynki no i przede wszystkim nie udało się zobaczyć z Zuzią. Monmonka sory jeszcze raz. Mam nadzieję że jeszcze się uda ;)
Gośka dostała tyle prezentów że głowa mała. Na kilka jest za mała więc je schowałam. A dziś jeszcze wyczaiłam na grupie na fb konika na biegunach drewnianego za 5o zł i w drodze do domu kupiliśmy go :D
Jutro oczywiście zamiast do pracy to zostaje z Gosią w domu i mamy o 8.20 lekarza. Ciekawe co mądrego się dowiemy. Ach...dość już mam tych chorób.
Ja jestem tak przeżarta, że głowa mała. Mam nadzieję że mikołaj był chojny ;)
Dobrej nocki :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Witam, u nas jest lepiej na szczęście. Przeżyłam straszne chwile w ostatnim tygodniu. Zamiast cieszyć się nadchodzącymi świetami straszne się martwiłam o Leosia . Imbir , Ruda dzięki za kciuki, przydały się bardzo. Szczepilismy na Odrę , świnkę i różyczkę . Miał dwa razy przełożone i prawdę mówiąc chciałam mieć już to za sobą . Teraz już nic nie zmienię ale drugi raz bym nie zaszczepiła... w poradni nas ostrzegano ze po tym szczepieniu częściej niż po innych występują różne reakcje typu gorączka czy wysypka, najczęściej tydzień do 14 dni po. No wiec u nas dokładnie w siódmej dobie pojawiła się gorączka , Leoś był marudny i nie miał apetytu. No ale to przecież nic takiego wiec zbijalismy gorączkę powyżej 38,5 i myślałam ze przejdzie. Następnego dnia była nadal gorączka , mały przestał wogole jeść, tylko pił wodę . Nie chciał nawet cyca co mu się od urodzenia nie zdążyło nigdy. Przy infekcjach wręcz przeciwnie, zawsze dosłownie wisiał na mnie. Potem wogole zaczął mnie ignorować , jakbym była powietrzem, strasznie płakał i piszczał ale nie chciał do nikogo iść na ręce a zwłaszcza do mnie. Była wręcz histeria, do tego bardzo był apatyczny wręcz ledwo chodził i smutny taki . Nic go nie cieszyło, nie śmiał się nawet jak tata go łaskotał . Poprostu piszczał i płakał , nie spałam trzy noce bo pobudka co 20 min, na śpiocha karmiłam bo jak się budził znowu histeria . Zaczęłam szukać w internecie a tam o autyzmie poszczepiennym itd. Powiem wam , ze się bardzo przestraszyłam . A najgorsze , ze sama siebie obwiniała ze to moja wina jeśli naprawdę zachoruje. Jednak jest coraz lepiej , przyjechała babcia do bas na święta i jakoś go umiała uspokoić , wczoraj wstał rano i się do mnie uśmiechnął i przyszedł się przytulić . Popłakałam się normalnie . Dziś lepiej z jedzeniem nawet obiad zjadł pierwszy raz od tygodnia. Czekam , aż wróci moj Leoś . Mały urwis co go wszędzie pełno :) najadłam się strachu przez te ostatnie dni.
To tyle życzę zdrówka dla naszych maluchów bo to najważniejsze .
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witamy się po świętach, dopiero zobaczyłam że nie dodały się nasze życzenia przed świętami...także teraz złożę Wam juz noworoczne.
U nas po świętach dobrze, młody szalał u babci jak zwykle, w ogóle nie było z nim problemów, nawet dzielił się opłatkiem co mnie tak wzruszylo że szok.
Dla wszystkich chorujących dużo zdrówka, jak Gosia? Co powiedział lekarz? Leosiowamamo domyślam się co przezywalas, jak dziecku coś dolega to żyć sie odechciewa.
Monikae udanego pobytu, a siostrze następnym razem przywieź całe nic, mOże doceni.
Pozdrawiamy wszystkich

Odnośnik do komentarza

Hej.
Lekarka powiedział że osłuchowo ok. A Gosia kaszle bo się wszystko oczyszcza. Żeby robić inhalacje i kontynuować antybiotyk a w pt się jeszcze pokazać.
Gośka niestety przez ten antybiotyk robi rzadsze, strzelające kupy. Jak nie usłyszę to najczęściej wycieka bokiem. Wszystkie body brudne. A dziś tak jej przeciekło że jeszcze uwalone legginsy i moja biała bluzka bo siedziała mi na kolanach jak robiłam jej inhalację!
W piątek mamy kolędę. Muszę okiełznać trochę te zabawki Gosi bo nie wiem gdzie postawię zestaw kolędowy.
Aha zamówiłam dziś ta spacerówkę. Ciekawe kiedy będzie ;)
Monikae a Wy to czasem już nie wracacie ?

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Siema, my już w domu. Przylecieliśmy dziś. I też wróciliśmy z kaszlem i gilem. Jestem taka zła.. nie dziwię się że Maciek złapał jakieś gówno. Zarówno moja siostra jak i jej synek mają straszny kaszel....
W ogóle bez komentarza. U nich to w ogóle kaszel prawie cały rok. A jak zwróciłam uwagę siostrze że młody tak długo i tyle kaszkę, że może powinna do innego lekarza iść to tylko usłyszałam że w przedszkolu wszystkie dzieci kaszlą i to i tak nic nie da. Nie moja sprawa. Ale moje dziecko przez to chore teraz. Ehh. Spróbujemy go podleczyć standardowo Wit c, syrop, inhalacje a jak nie będzie lepiej to we wtorek mamy wizytę u lekarza.
Najgorsze że mnie też gardło boli.
Kurcze coś młody mi chyba nie da więcej napisać. Budzi się z płaczem cały czas. Napiszę może jutro coś więcej.

Zdrówka dla wszystkich i spokojnej nocy!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Dużo zdrówka dla chorowitków:) U nas też nosek jakby zapchany,ale tylko suche gile i mały czasem tak jakoś posapuje,jakby mu było ciężko noskiem oddychać. Mam nadzieję,że to tylko suche powietrze,normalnie u nas w domu sahara.
Leosiowamamo,bardzo Wam współczuję przeżyć i mam nadzieję,że już u Was wszystko w pełni dobrze. My to szczepienie na pewno odroczymy,chciałabym najpierw dokładnie przebadać Igora,chodzi o tą niską wagę. Najchętniej zrezygnowałabym z niego w ogóle,córka była szczepiona mmr,ale po skończeniu dwóch lat. Nie będę się rozpisywać,bo nie chcę się stawiać po żadnej ze stronbi wywoływać dyskusji,ale tłumaczenie lekarzy,że wszystko co się złego dzieje z dzieckiem to na pewno nie po szczepieniu jest dla mnie skandaliczne.
Ja po tych świętach to dopiero jestem zmęczona:) Chłop pijący trzy wieczory z rzędu to dla mnie wykańczalnia. Aż wczoraj mu wygarnęłam,że tylko chla i gnije w łóżku,a ja też chcę mieć święta i odpocząć. Nie podziałało,oczywiście,jeszcze mi się oberwało,że mu nastrój psuję świąteczny,bo jak zwykle mi coś nie pasuje... żenada,brak słów,cycki opadają,choć bardziej opaść już chyba się nie da...:)
Byliśmy w tej knajpie w pierwszy dzień z całą rodziną R.,dla mnie ich zachowanie jest już tak przewidywalne,że aż nudne,tym bardziej,że nie piję. Nie nadaję się do tej rodziny,całuski,buziaczki,lukier z wierzchu aż spływa,a od środka zgnite wszystko. Dla mnie to takie sztuczne i nieszczere. Ja tak nie potrafię,więc siedziałam jak zwykle na uboczu z miną zdechłej ryby i całą imprezę z dzieckiem na ręku,albo przy nodze.
No i to,że jestem nadgorliwą mamusią zawłaszczającą dziecko tylko dla siebie też było zasugerowane,bo dziecko nie chciało na ręce do babci i wujka. Że Igor to dzikus i cycuś mamusi. Oczywiście ciężko się przyznać,że się dziecka nie zna,nie odwiedza i dlatego dziecko nie chce iść na ręce. Chamsko to zabrzmi,ale do mojej mamy sam rączki wyciąga... Wystarczyłoby podejść do dziecka jak się bawiło na dywanie,poświęcić chwilę,oswoić i nie byłoby żadnego problemu,ale łatwiej powiedzieć,że matka wariatka,a dziecko dzikus:) A wczoraj siedzieliśmy w domu,ja oczywiście sama ze wszystkim,a R. zdychał.
Igor dostał trochę zabawek,też nam zaczyna w kojcu miejsca brakować:) Do tego sporo fajnych ciuszków:) Mikołaj ogólnie udany:)))
Na Sylwestra mamy po części znowu to samo towarzystwo,dobrze,że chociaż u nas w domu. Wymyśliłam,że stroje mają być w stylu lat 90.-tych i bez przebrania nie wpuszczamy:) R.kupił sobie sztuczny wąs,zaliczyliśmy dziś lumpeks,dres kreszowy zakupiony,więc będzie wesoło:) Ja też wizję już mam,muszę tylko na spokojnie wybrać się na lumpy:)
Dawajcie znać,co u Was. Idę spać,padam na twarz.
Spokojnej nocki:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Hej poświątecznie :-)
Niby nie dużo, ale jednak było co nadrabiać ;-)

Natuśka, no Leo też słodziak z tym straszeniem :-) Zuzce tak to weszło w krew, że codziennie, a szczególnie przez całe święta w gościnach wszędzie chodziła i wchodząc do kolejnego pomieszczenia krzyczała "łaaaa" :-D

Qarolina, no szkoda, ale co zrobić. Zdrowie najważniejsze! Niech Gośka się kuruje i zdrowieje jak najszybciej :-*
Fajne buciki :-) Lubię botki, widziałam je na żywo, a ten kolor bardzo ciekawy, taki jakby kasztanowy ;-)

Monia, współczuję ciężkiego lotu, mam nadzieję, że chociaż w drugą stronę było lepiej ;-) A zachowania Twojej siostry, wybacz, nie skomentuję, choć się cisną różne słowa na język. Napiszę tylko, że to z jej strony takie niewdzięczne...
Zdrówka dla Was! Oby nic gorszego się z tego nie rozkręciło :-*

Mila_mi, podejścia Twojego brata też wolałabym nie komentować, bo tylko się we mnie gotuje jak co niektórzy traktują rodzinę...
A z tym myciem okien przez R. to jest tzw. "pusty gest" ;-) Nie wiem czy kojarzysz taki serial "Jim wie lepiej"? Hehe, mój mąż ma zakaz oglądania, bo właśnie uczył się takich głupich strategii ;-)

Calineczka, haha, przepraszam za kosmate myśli, ale heh Twój tekst "Wojtus tak się tam rozbrykal, nawet brał się za lale kuzynki" spowodował, że moja wyobraźnia ruszyła jak z kopyta :-p Mam nadzieję, że wybaczysz, ale śmiesznie to zdanie zabrzmiało w mojej głowie ;-)

Ruda, współczuję. Dużo zdrówka dla Was. Niezły wirus Was dopadł... :-( Mam nadzieję, że już lepiej. A jak młody chce tylko rosół to może w takiej sytuacji lepiej mu nie odmawiać bez względu na ilość i porę dnia. Przynajmniej dziecko coś je i przy okazji się nawadnia.

Leosiowamamo, Wam też współczuję bardzo sytuacji i tego cholernego NOP. Nieźle strachu musiałaś się najeść. Dobrze, że z Leosiem już lepiej. My na razie jesteśmy wykluczeni z tej szczepionki i wcale nad tym faktem nie ubolewam.

Imbir i ja mam dość Świąt, wszystkim zapowiedziałam, że ja się za rok nigdzie nie ruszam. Spędzę całe Święta w łóżku, sama w domu i tyle. No bieganina straszna, nawet 10 minut w wannie nie miałam czasu posiedzieć. Byłam mega zła, że ciągle gdzieś trzeba siedzieć w gościach. Moi teście się zachowują jakby całe święta trzeba było tylko i wyłącznie z rodziną spędzać, nie inaczej. Jak siostra mojego męża w pierwszy dzień świąt zwinęła się z rodziną po 22:00, bo już mega zmęczeni byli, to teść oczywiście głosił tezy i im dupy rąbał, że wystawili rodzinę, bo na pewno ze znajomymi się umówili i dlatego tak "wcześnie" się zwinęli...
A Zuza tak samo jak Ninka z tych wrażeń też nam zasypiała po 23:00. A później w drugie święto musieliśmy ją budzić rano po 11:00, bo by spało dziecko do południa albo i dłużej. Dzisiaj na szczęście wstała normalnie i drzemkę już miała w swoim standardowym rytmie, więc o 21:00 ziuziu na noc ;-)

No i my wróciliśmy z toną nowych zabawek i ciuchów dla Zuzy. Muszę cześć starych pochować, bo miejsca w chałupie brak. Tylko pojawia się mały problem, bo w szafach i piwnicy już też miejsca brak... Trzeba będzie gdzieś to upchnąć. Zuza ma i nowe sukienki, i lalę, i duuuzo zabawek drewnianych tych z Lidla, i nowe książeczki, w tym sensoryczną z filcu :-D, i znikopis, puzzle Czuczu, i ośmiornice na wannę z Biedry, no i pieska na kółkach na smyczy :-) Całkiem sporo tego ;-)
No i muszę się pochwalić, bo jestem mega dumna z mojego dziecia :-) Zuzka oprócz tej sławnej drewnianej tablicy z Lidla puzzle labirynt, dostała jeszcze tablicę z 8 puzzlami - figurami geometrycznymi. Myślałam że trochę dziecku zajmie ogarnięcie tematu, bo ta tablica Lidlowska jest jednak jeszcze za trudna i na niej można na razie uczyć się tylko zwierzątek, a na układanie przyjdzie jeszcze czas ;-) No ale tę z figurami Zuza rozpracowała zaledwie w kilka minut! Powiem Wam, że przeżyłam mały mega pozytywny szok. Dziecko po kilku zabawach tablicą układa ją już z automatu i co ciekawe praktycznie za każdym razem układa figury w bardzo podobnej kolejności :-D
W ogóle czasami ma już fajne inteligentne zabawy :-) Dzieli się zabawkami z nami i chce się wspólnie bawić :-) Np. ma teraz dwie jeżdżące zabawki na smyczach, więc jedną bierze sama, drugą podaje mi albo mojemu mężowi i chce tak razem chodzić po mieszkaniu :-) No i wykonuje raczej wszystkie polecenia, a szczególnie jak się jej powie żeby poszła umyć rączki albo ząbki, to od razu leci do łazienki i czeka pod zlewem :-) Taki mały czyścioszek ;-)

Ooo i znowu zrobiło się późno. Idę spać. Miłych i kolorowych :-*

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Czy te chorobska nie mogą odpuścić? Bardzo współczuję. Dużo zdrówka. Jest cieplo i ma być w najbliższym czasie więc znowu nie wymrozi bakterii.

Miła Ty to masz święta cierpliwośc kochana.

Monika brak słów na temat siostry. Oby nic się nie rozwinęło więcej.
Właśnie jak lot powrotny? Też ciezko?

U nas święta święta i po świętach. Ale taka wersja jak w tym roku całkiem mi się spodobała. Byliśmy w gościach i nie musiałam kwitnąć przy garach.

Maciuś uwielbia ludzi więc był przeszczesliwy. Dostal od rodziny M Tuptusie bo chcieli wiedzieć konkretnie co kupić. Więc tak wymyśliłam. Ale kurcze za duże. Bałam się że M będą za małe i wybrałam L... No trudno lepsze za duże niż za małe. Ogólnie są fajowe.
M ma wolne do stycznia a jeśli pójdę do pracy to jeszcze z tydzień weźmie więc w końcu się nim nacieszymy.

Dobrego dnia :)

Odnośnik do komentarza

Gosia śpi, teściowa u lekarza więc mam chwilkę.
J od rana biegunka i rzygulki :( mam nadzieję, że to niestrawność a nie jelitówka. Poszedł bidul do pracy ale tylko zrobić co musi i wraca.
Szczęściara a coś odezwała się kobieta z tego przedszkola?
Mila ja to Ci współczuję. Ja rozumiem popić 1 dzień ale 3. Chyba bym nie wytrzymała.
Monikae opowiadaj jak lot. No i współczuję choroby. Ja już mam tych zarazków dość :/
Czas na kawę ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...