Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Sevenka jak raz zwymiotowała to raczej nie po wczorajszym mleku. Może czegoś na śniadanku nie pogryzła i tak wyszło. A kupa to może być od wszystkiego. W żłobku je dużo nowych rzeczy. Jeśli się nic więcej nie powtórzy to daj ją do żłobka. Jakby się coś działo złego to Panie po Ciebie zadzwonią :)
Ja dziś jakaś zmęczona. Spać mi się mega chce. Gośka właśnie zasnęła - plus tego żłobka że pada o 20 :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Widzę że tutaj dużo wpisow. Dziś już nie nadrobię.

Monika u nas jedyna zabawka która się naprawdę bawi jest warsztat fisher price którego już nie ma w sprzedaży ale kupilam używany. Jest rewelacyjny.

A druga świetna zabawkę dostał Maciek na urodziny tj autko firmy tomy które się nakręca kluczek- panem mechanikiem i samo jeździ. Może jeździć sami autko albo na lawecie. Maciek to dopiero rozpracowuje, na razie ja nakręcam a on przyciska guziczek, wkłada na lawetę itd ale czuję że będzie hit bo zainteresowanie coraz większe.

Wróciłam z ćwiczeń, superowo się tak wyrwać z domu. Ale wyskoczyły mi na powrocie 2 gigantyczne jelenie i ledwo wyhamowalam, miałam śmierć w oczach, aż się cała trzęsłam z nerwow. U nas często zwierzaki wychodzą ale nigdy jeszcze tak przed samą maska.

Odnośnik do komentarza

O kurczaki, szczęściara dobrze że nic się nie stało, bo strach pomyśleć:/
Sevenka, te wymioty jak dziewczyny piszą mogą być od wszystkiego, czasem z płaczu dzieci tez na koniec wymiotuja. Myślę że to nic poważnego. 11 dni to i tak krótko więc mega gratuluję Tobie i Oli, oczywiście Gosia tez zuch dziewczyna:)
Co do adaptacji w żłobku to ten do którego Alek chodzi jest rzeczywiście specyficzny bo adaptacja we wrześniu (bo w ciągu roku jest inaczej) trwa 3 tygodnie, pierwszy tydzień grupa jest podzielona na trzy tury i przychodzimy razem z dziećmi v żeby poznać otoczenie, trwa to 2 godziny, sa wtedy dwa posiłki, cały czas siedzimy z dziećmi. W kolejnym tygodniu dzieci łączą się w grupę docelową (25 osób) Ale rodzice cały czas siedzą na sali plus zaczyna się próba pozostawiania dzieci na krótkie okresy, w 3 tygodniu dzieci dopiero zostawia się na dzień dobry, ale czeka się w gotowości na korytarzu:) o oczywiście to nie jest obowiązkowe, bo jeśli dziecko szybko się oswaja to można już w drugim tygodniu je zostawić. Spanie jednak jest dopiero w 3 tygodniu.
Mój Alek zaliczył tylko 1-tydzień więc będzie hard core:) w ogóle to chodzi mi po głowie żeby z nim posiedzieć żeby całkowicie wyzdrowial, zaszczepić na tą Odrę i róże i dopiero puścić, na szczęście urlop mam do 20 listopada a i tak biorę trochę wychowawczego więc mocno mi się nie pali, ale chciałabym żeby juz chodził, bo w domu tak mu się juz nudzi że szok! Nie mówiąc o mnie!
Spokojnej nocy życzę

Odnośnik do komentarza

Hej kochane.
Szczesciara jak dobrze,ze dalas rade wychamowac ! Ja to nie wiem czy bym nie spanikowala jakbym zobaczylz przed oczyma ze moje dziewczynki zostają bez mamusi :(
Laurenia w przedszkolu. Wstala od razu sama z ranca he wie ,ze mama po nia przyjdzie spacerkiem z niunia jak inne dzieci będą szly hasiu.
Aa i musze sie pochwalić pierwsza praca plastyczna w przedszkolu mojej niuniusi wspanialej. Malowali farbkami mimidorki(czyt. Pomidorki). Tak mnie to rozczulilo jak wisialo na tablicy razem z pracami innych dzieci. Uświadomiłam sobie,ze ona należy do jakieś społeczności,grupy rówieśników nie tylko do mamusi . Najważniejsze,ze fajnie sie tam bawi i chętnie chodzi. Choc brak mi tej gaduly w domu he. Zawsze cala drogę powrotna opowiada co bylo w p-szkolu. Taka podekscytowana ehh moja niunia malutka dorasta ....
A jeśli chodzi o ta mlodsza to wstaje skoro świt ostatnio he he jeszcze budzik do p-szkolą nie dzwoni a Milka juz stoi szczęśliwa w lozeczku. Tak to ja mogę zaczynać każdy dzień.

Mamy shit su od jakiegoś mies. Nie potrafil wchodzić na schody (my nie uczymy dopuki nie nauczy sie czystości). I tak leze , sluchsm , piszczy , piszczy, myślę moze jednak go ukryje przed m pod koldra he , ale za chwile slysze puk puk puk puk Leo juz jest na górze haha eufiria Milci na jego widok obudzila M. I dostalsm zjebki ze go wzielam i nie chcial uwierzyć ze sam wlazl hehe
Oczywiście strzelil kupke na dywanie Laury (a okolo pol h szybciej byl na dworzu z M), wiec od rana mialam pranie dywanu. A mimo to bylam PIERWSZY RAZ przed czasem w p-szkolu, tj. 7:57 hehe .
Teraz Milusia jezdzi jezdzikiem. I meczy Leo.
I musze sie jeszcze pochwalić, ze stoi sama iprobuje stawiać male kroczki. Kiedyś juz probowala ale spadla na pupę i miala paraliż i juz nie probowala he

Milego dnia kochane

monthly_2017_09/wrzesnioweczki-2016_61594.jpg

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim :)
Zaprowadziłam Olcię bo do rana było wszystko ok, kupa po 6 ale też taka ok. Pytałam pani w jakiej sytuacji nastąpiły te wymioty, po obiadku na nocniku, więc podejrzewam, że to związane z obiadkiem a może i płakała bo np. nie chciała na nocnik, no już nie drążyłam. Tylko co ciekawe ja się dziwnie czuję odkąd wróciłam do domu już dwa razy zaliczyłam wc i jakoś mi tak czasem niedobrze :(

Szcześciara przeżyłaś chwile grozy, współczuję ich. ktoś nad Tobą czuwa :) dobrze, że nic Ci się nie stało.

Alimak rozumiem Twoje rozterki związane z : puścić teraz czy odczekać, dobrze by było żeby Alek wyzdrowiał i udało się go zaszczepić, z drugiej strony człowiek potrzebuje trochę oddechu od dziecka. Ja sama teraz będę miała dylemat kiedy te szczepienie zorganizować, bo nawet jak Ola będzie się wydawała całkiem zdrowa to nie wiadomo czy akurat w dniu szczepienia nie będzie się coś już rozwijać.
A Żłobek może i specyficzny ale może ta rozłąka z dzieckiem jest dla niego mniej inwazyjna bo stopniowo się oswaja z otoczeniem, dziećmi i paniami.

Miłego dnia kobietki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Mimidorki rządzą!!!!!od razu przypomnialo mi sie jak ja tak stalam na korytarzu przedszkola Emilki i ogladajac te "dziela" mialam mokre oczy.Ktos kto nie ma dzieci pewnie smieje sie rodzicow ktorzy w krzywym zabazgranym prostokacie namalowanym przez jego pocieche widzi auto,kanape,domek czy inne cuda:)
No i pamietam ze podczas drogi powrotnej z przedszkola tez byly opowieci,w ktorych momentami gubilo sie wątki:)Dziub jej sie nie zamykal.To jej zostalo bo jak to sie smiejemy z mezem:Emi nawet jak nie mowi to....mowi;)
Aha,a tekst o misiu Laury super!

Maz ma wolny weekend(mozna?mozna!)Opieprzylam go ze hej no ale sory.on czasami tak odwali cos od czapy ze nie wiadomo czy smiac sie czy plakac.no i wtedy musze go wyprostowac,a ze brutalnie....no coz;))
Rano bylam z zlobku dopytac co i jak.Emocje sa:)Zaczynamy w poniedzialek na godzinke:)Dziewczyny a z czego pija wasze maluszki w zlobku?z normalnych kubkow(tak jest w naszym) czy dalyscie cos z czego pihe w domu(u nas kubek ze slomka).musze leciec dzis do pepco po sliniaki.Aha,czym podpisujecie rzeczy w zlobku,smiczek,butelke?korektor?

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Sevenka a szczepiłaś Ole na rota? Może wirus Cię dopadł albo stres związany z powrotem do pracy?
Mind u nas nie daje się butelek, ślinaków itp. Daje się pampersy (podpisane ale jak dajesz całą pakę to opakowanie a jak na sztuki to każdą pieluche), piżame podpisaną, chusteczki higieniczne i chusteczki nawilżone - tego nie podpisywałam ale może Panie same sobie podpisały. Pampersy podpisują Panie na bieżąco jak wyciągają z paczki ;) Dodatkowo w szatni worek podpisany z ciuszkami na przebranie. Nie wiem jak Gosia pije. Pewnie z normalnego kubka - swojego ze słomką nie dawałam ;)
Dziś rano był standardowo lekki płacz, jak ją odbierałam to troszkę sobie ciągała noskiem ale podobno się dziś w końcu z dziećmi bawiła. W pn będę chciała zostawić na spanie. Ciekawe jak to moje cycki zniosą. Najwyżej odkopie laktator.
Gośka dziś całą w barszczyku. Buzia, bluzka, trochę leginsy i body. A najlepsze ze padła mi w wózku jak wracaliśmy a mamy 240 m. Zgon jakich mało.
Chwilę odpocznę i muszę popakować ciuchy bo jedziemy dziś do moich rodziców.
Miłego dnia :*

monthly_2017_09/wrzesnioweczki-2016_61605.jpg

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki!
U nas trochę lepiej, przeziębienie odpuszcza. Powoli, ale zawsze. Oboje coraz mniej kaszlemy. Tylko Maciek teraz ma mega gile. Wcześniej mówił przez nos, ale prawie nic nie dało się odciągnąć, a teraz za to co chwilę gila odciągam. Odkurzacza już nawet z gniazdka nie wyłączam.
Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi nt zabawek. U Maćka mam jednak wypróbowane wszystko. Sprzęty domowe, kuchenne. Odkurzaczy się np boi. Ale zamówiłam mu przez Olx laptopa używanego vtech. Okazja, mam nadzieję że się spodoba. Maciek jest wielkim fanem piłek. Najbardziej lubi taką niedużą, która świeci jak się odbije o podłogę. Uwielbia też takie małe, plastikowe, kiedyś dostał zestaw, każda inna, z czymś w środku lub kolorowe. No i zaczął nimi uderzać o inne rzeczy niż podłoga. I tak zauważyłam dziurę w ścianie...ale jak dziś pizgnął jedną o okno to stwierdziłam, że kupię gumowe. Schowałam narazie te plastikowe i kupiłam w smyku dwie małe, do rączki, gumowe, które świecą po uderzeniu. Jedna jest w kształcie gałki ocznej. Ogólnie jest nimi zachwycony, chociaż tego oka się chyba trochę boi. Odwróciłam też stolik edukacyjny (mamy dwustronny) na stronę z klockami i trochę zainteresowania jest...
Właśnie szczęściara ja też kupuję zabawki używane często, bo ceny w sklepach powalają...
A dziś kurczę popełniłam pomyłkę, mam nadzieję, że bez konsekwencji... Od kilku dni - pisałam wcześniej- wyeliminowałam pomidora zupełnie. A dziś, nie dopatrzyłam, że był w składzie obiadku. Zorientowałam się po fakcie. Mam nadzieję że nic nie będzie. Jeszcze do końca tego nutramigenu nie wprowadziłam a po ostatniej reakcji nie chciałabym w międzyczasie nic nowego...

Qarolina słodziutka Gosia:-* do wycałowania! I miłego pobytu u rodziców!

Mind no brawo dla męża, a raczej dla Ciebie! Jeju co z tymi facetami...

Sevenka, może to że stresu? Albo z Olą jakiegoś małego wirusa złapałyście?

Szczęściara, wiesz, twój nick na forum to ma chyba magiczne działanie. Dobrze że nic ci się nie stało!

MilaMi hahaha aż mi się przypomniały te karne kutasy, które w ciąży przyklejałam autom na osiedlu. Beka i wstyd. Zwalam na hormony. A ten facet co tak zaparkował rzeczywiście zasługuje na jednego. Twój R dobrze myśli:-D

Ja dziś na rehabilitację wychodzę. Juhuu, za godzinę moja mama wpada zająć się dzikiem.

Miłego popołudnia i wieczora laski.

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ktos cos kiedys pisal ze do Bebiko podobne jest jakies inne mleko. Beptiprima?? Oswieccie mnie.
Ile wasze maluszki MM pija w nocy ? Milka potrafi 4 razy po 180-210ml. Z kasza... Myslalam aby jej zmienic na to podobne skladem moze byloby bardziej syte i pilaby go mniej w nocy. Woda nie da sie oszukac. Jest wrzask wrecz...

Ps. Milka dzis miala drzemke kiedy musialam odebrac Laure. Wiec pojechalam sama. Wchodze po nia do sali ,ona wybiega , patrzy ze malej nie ma, cofa sie do sali i mowi : Idz po moja siostrzyczke bo nie ide do domu !
Myslalam ze padne! Ciezko bylo ja zabrac bo przeciez jej siostrzyczki nie ma! No szok! He i jeszcze foch ze jestem autem a nie spacerkiem (a nigdy nie lubila chodzic dystansow). Ehh zadziwia mnie to moje dziecie ..

Odnośnik do komentarza

Kurczę, no czas leci. Ale fajnie, że mamy tu siebie!
Kaśka co do mleka to Maciek od gdzieś 4 m-ca nie je w nocy. Do kolacji wypija butlę mam 210ml wody plus mam (czyli ok 240mleka) a rano koło 6 wypija 240 (czyli ok 280mm) z łyżeczką kleiku, i tyle. My na początku byliśmy na bebilonie pronutra i przy tym mleku przestał pić w nocy. Teraz nutramigen ze względu na alergie. Kurczę dużo Ci pije Milenka w nocy. Może rzeczywiście spróbować więcej na noc i w ciągu dnia. Może w ciągu dnia się nie najada i potem sobie w nocy odbija?

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Cześć laski :)

Monikae dobrze , że u Was już lepiej :) oby przeziębienie poszło sobie w diabły :)

Kaśka Laura to jest agenciara jakich mało ;) mimidorek świetny ! No i "kłótnia" z tatą na temat misia ;)
Co do mleczka to nie pomogę u nas Bebilon pronutra ale Leos wypiła w nocy ok 100ml i to wszystko na noc dostaje kaszkę i w nocy wstaje wtedy raz a gdy próbowałam dać mu zwykła kolację w sensie parówka czy kanapki to co 2 godziny w nocy ryk a mleka nie chciał .. wróciliśmy do kaszek ;)

Qarolina , ale Gośka padła ;) super radzi sobie w żłobku , oby tak dalej ;)

Mind super, że mąż ma jednak wolne !! Oj Ci faceci ... Udanej imprezki :) czekamy na fotorelacje :)

Sevenka i jak się czujecie jak Olka ? No i dla Niej też gratulacje za żłobek :)

Co do ulubionych zabawek Leosia to wszelkie pojazdy : ciągniki , przyczepy , samolotu , czołg , helikoptery itd ;) piłki , sorter do kształtów , książeczki ale wszystko jest fajne na dosłownie 2 minuty ;)

Byliśmy w mieście oczywiście kupiłam Leosiowi w Pepco body , komino szaliko golf i dresy .

Mąż dzisiaj idzie na imprezę firmową , więc będę miała samotny wieczór ;)

Miłego dnia dziewczyny :) :*

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

No wlasnie w dzien je sporo . Np wczorajszy dzień : Śniadanie to duży danonek, kawalek chlebka z kielbaska, 1/4jablka , potem 3/4jablka dokonczyla, mus owocowy, obiad(3/4sporeho kotleta z piersi, 2brokuly,1/2 marchewki,lyzeczka buraka startego,4kawalki ziemniaka,potem banan , na kolacje 2kawalki chlebka z wedlina i z serkiem, maly danio. O 20 180mm do snu. Miedzy czasie zawsze wcina chrupki bądź paluszki, pije dużo wody. Mamy wrażenie ze ona jest non stop w jedzeniu. I do drzemki tez mm w dzien . To dość sporo . Czasami mniej zje w dzien ale niezależnie od tego 4porcje mm z kasza sa w nocy. I ewidentnie chce mleko bo nic innego nie dziala, dostanie butle i przy końcówce zasypia. Pije sama w lozeczku wiec o przytulanie tez nie chodzi. Z reszta ona jest z tych antyprzytulasow hehe

Odnośnik do komentarza

Łojezu ale czadowo Gosia zasnęła, słodziak, co oni w tym żłobku z nią wyczyniali ;)
Monika super, że choć chwilę spędzisz sama, może to nie wypad na piwko czy pazurki ale zawsze coś, no i dla zdrowotności :)
Kaśka ale dużo Twoja Milunia je, serio, ale może ten typ tak ma poprostu. My się na ogół karmimy mm trzy c razy, na wieczór, w nocy/nad ranem i rano po przebudzeniu, 3x210ml wody z 7 markami, ale np. dziś w końcu moje dziecię zjadło najpierw buły z masłem i oddzielnie wędlinkę i kawałek sera i mimo, że mleko zrobiłam jej ze 180 wody to nie wypiła wszystkiego. Chciałabym już ominąć to nocne karmienie ale widać jeszcze nie czas bo wodą idzie ją oszukać tylko do pewnego momentu.
Natuśka gratuluję zakupów w pepco :) my dziś kupiłyśmy adidaski na rzepy bo w tych wcześniejszych butkach chodziła jak kaczak i tym razem nie ukradłyśmy żadnego buta, nie wiem czy pisałam, jak poszłyśmy przymierzać kapcie, których docelowo nie kupiłyśmy i dopiero w biedronce przyuważyłam, że mamy obcego w wózku, kapeć ale nie nasz hehe.
Mind fajnie, że imprezka się jednak odbędzie i niech wszystko wam się uda tak jak zaplanowałaś a Lilcia niech tryska dobrym humorem :)
U nas dziś naprawdę dobry dzień, Ola w żłobku super, bez żadnych przygód jelitowych, jak po nią poszłam to sobie zajadała chrupki, po deserku, przebrana i nawet dziś ciut dłużej pospała, a jak rozmawiałam dziś w szatni z rodzicami to ich pociechy nadal sporo płaczą, i często już na sam widok budynku, także Ola to supermenka :) tylko po południu znowu pojawił się katarek :/
My podjęliśmy decyzję, że szczepimy tylko refundowanymi, była kupa dylematów, które są nadal, mam nadzieję, że nie będziemy tego żałować.
A ja nadal czuję się kiepsko, to chyba nie stres, bo mięśnia nadal bolą, głowa ćmi, w żołądku skurcze, kicham i jeszcze nos mi się zatyka, no ale nie daje się, w końcu jestem KOBIETĄ :) facet pewnie by już na trumnę zbierał. Oby tylko Olusię choroby omijały wielkim łukiem.
A skubana ugryzła mnie dzisiaj w udo w tą wewnętrzną stronę aż zawyłam :/
Qarolina bawcie się dobrze u rodziców.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Gosienka jaka zmęczona, cudowna jest. Co ten zlobek robi z człowiekiem.

Mind najlepiej podpisywać pisakiem do płyt jest trwalszy. Chociaż na dłuższa mete wszystko zejdzie no ze szczoteczki do zębów.

Moniakae dużo zdrówka dla Was oby to już ostatnia prosta w chorobie. I udanej rehabilitacji.

Brawo dla Olenki i Gosi- dzielne dziewczynki i jeszcze dzielniejsze Mamusie.

Obserwując dzieci to lepiej sobie radziły te które od początku były same na sali bez rodziców, w sensie szybciej się adaptowaly mimo że początkowo zazwyczaj bardziej płakały. Ale jednak nie byłabym w stanie zostawić i iść. Maluchy na prawdę wyczuwają i potrafią zacząć płakać jak rodzić wchodzi do żłobka mimo że cały dzień było ok. Więc jeśli tak mowia panie to można wierzyć.

Pomidorki piękne. Jak słucham to tej miłości wśród rodzeństw...
Kaśka pokaż pieska, one są takie piękne.
My dorwaliśmy na spacerze kotka malego sąsiadki i musiałam go wyprzytulac.

Naprawdę ktoś nade mną czuwa, jak to analizowalam jeszcze dzis to cud, tym bardziej że samochód jechał za mną na cm próbując wyprzedzić i przy 70 km/h stanęłam w zasadzie w miejscu.
A spotkanie z dzikiem też już przechodziliśmy na szczęście tylko otarcie chociaż zderzak w kawałkach.

Maciek mi się znowu chleba nie tknie, bułki jeszcze ale matka nie ma codziennie świeżej bułki w zapasie i takie.

Jak czytam ile Milenka je szok. I nas to takie pitu pitu.

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Zapomniałam byliśmy dziś w Lidlu i ful ubranek, wszystkie rodzaje, kolorowy, rozmiary itd. Kupiłam pościel.

Mind u nas dzieci piją ze zwykłych plastikowych kubkow, wymyśliłam sobie że dam mu butelkę z wodą jego ze słomka żeby zawsze miał pod ręką. A do posiłków niech się napije kompotu, kakaa czy co tam mają. Chociaż on ostatnio kompletnie nie pije, już mnie to martwi i zastanawiam się czy się nie poddać z ta woda i nie spróbować czegoś innego, mimo że w lecie dość ładnie pił.

Odnośnik do komentarza

A u nas nie trzeba dawać ani piżamki ani szczoteczki do zębów. W szatni są takie otwarte szafeczki podpisane imieniem i nazwiskiem, na górę kładzie się pieluchy, które systematycznie uzupełniam, narazie raz dałam chusteczki nawilżane, wzięły je do środka, niżej są dwa wieszaczki, na jednym wieszamy kurteczkę, na drugim torba z rzeczami na przebranie ewentualne, a jeszcze niżej stawiamy buciki /kapciuszki. Na smoka panie nakleiły literkę O, żeby im się nie myliły. A co do picia to moja wciąż pije z butelki ze smokiem, no nie chce z niczego innego, muszę chyba bardziej potrenować picie z kubeczka, które przeważnie odpuszczam bo zawsze jest powódź,i chyba podejmę jutro kolejną próbę z kubkiem że słomką. Więc w żłobku dają jej pić łyżeczką albo zostawiam jej butelkę z wodą. Widziałam, że ludzie podpisują markerami.
Szczesciara ja jestem zwolennikiem picia wody ale gdyby Ola nie chciała pić napewno bym spróbowała czegoś innego, bo jestem zdania, że lepiej żeby B poprostu dziecko piło.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Dzięki dziewczyny, właśnie ma ostatnio takie zapotrzebowanie na pierś jak jeszcze nigdy. Dziś uraczył ludzi widokiem moich piersi zarówno w Biedronce jak i Lidlu, z całym impetem rozciągając mi dekolt bluzki.

My pampersów nie musimy przynosić, pizamki tak chociaż nie widzę sensu.

Odnośnik do komentarza

Mind, super że imprezka odbędzie się zgodnie z planem, życzę żeby wszystko się udało.
Brawa dla Gosi, nieźle ją wymeczyli, hihi.
Co do rzeczy które trzeba było przynieść do żłobka to chyba u nas były największe wymogi, z tego co piszecie. My musieliśmy zanieść jednorazowo 4 śliniaki, posciel, ręcznik, jakaś zabawkę i co miesiąc podpisane pampersy, chusteczki nawilżanie i suche, gumowe rekawiczki i maść typu linomag.
Butelek typu niekapek nie wolno, wszystkie dzieci piją z kubków, mniejsze są pojone łyżeczka.
Mimidorki...przeurocze, też juz sobie siebie wyobrażam stojącą we łzach przy pracach plastycznych Alka.
A poza tym to się pochwalę, bo miałam dobry dzień, hehe, w końcu wybylam w miasto na całe 4 godziny na spotkanie z przyjaciółkami, achh...od razu lepiej, co prawda gnalam jak szalona do domu bo już nie mogłam wytrzymać rozłąki ale i tak było cudownie.
Miłej nocy życzę

Odnośnik do komentarza

Hej laski. Melduje się ze swojego starego pokoju we Włocławku ;) podróż minęła w miarę. Gosia nawet ucięła sobie drzemkę pomimo, że wstała o 14. Oczywiście standardowo obiad w McDonald's :) jak tylko podjechaliśmy do driva to Gośka się obudziła. Wyczuła pyszności nosem ale niestety musiała obejść się smakiem.
Jak weszliśmy do domu i Gosia zobaczyła babcie to w płacz. Bidula pewnie myślała że chcemy ją zostawić. Po 15 min było z ok i zaczęło się zwiedzanie kątów. Padła dopiero z 30 min temu więc nawet nie mam siły iść pogadać z rodzicami. Nadrobię jutro. J z moim tatą wybierają się jutro na grzyby :) a my dziewczyny może zaliczymy spacer.
Mind przypomniało mi się że jeszcze ręczniki papierowe dawałam.
Alimak a twój żłobek to czasem nie prywatny? Niby nas w prywatnych też więcej wymagają - pościel, nocnik itp.
Kaśka łojoj jakie piękny psiaczek :)
Szczęściara fajnie że udało się upolować pościel a też wczoraj dokupiłam jeszcze rajstopki. No i współczuję sytuacji drogowej :/
Monikae dobrze że wychodzicie z przeziębieniem na prostą :)
Oczy mi się już keleją więc dobrej nocki :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...