Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Kasia88 trzymam kciuki iby wszystko bylo dobrze:*!

Lima u mnie zaparcia znikaja po 2-3dniach tz nie zalatwiam sie z 2 czy 3 dni ale nawet nie czuje by mi sie chcialo, po czym po tyvh dniach lece z 10 razy;) i mam znowu cisze na kolejne 2 czy 3 dni;) ale sprubuj jogurtu naturalnego, ze sliwkami, badz przegotowana woda na czczo :)

U mnie badanie prenatalne wypada dojkdnie na 12t5d .. Przez chwile sie wystraszylam ze to za pozno ale poczytalam ze do 13t6d mozna najpozniej .. Tak?? Dobrze sie doinformowalam??

Ja tez w 1 ciazy nie mialam usg genetycznego...tylko usg na kazdej wizycie plus dokladne usg polowkowe u innego lekarza. Ale wtedy y9 raczej mniej doimformowana bylam niz teraz i nie zdawalam sobie wgl sprawy ze vos moze pojsc nie tak wiec rodzina i najblizszi o ciazy wiedzieli od 5tc...a teraz po poronieniu czekalismy na serduszko 8 powiedzielismy tulko najblizszej rodzinie..

Dbranoc:)

Córcia styczen 2010r. Aniołek 17.09.2015http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kiu2rjd9s.png

Odnośnik do komentarza

Miremele widzę ze bardzo dużo nas łączy :-D też mam wizytę 25.01, poklociłam się z M. i z nim nie rozmawiam i do tego jestem z Gdańska. Co do szpitala to odkąd pamiętam stawiam na Zaspę i myślę, że tak zostanie.

Kasia trzymam kciuki, żeby jednak wszystko było ok.

Ja staram się myśleć pozytywnie mimo dwóch strat, chociaż nie ukrywam, że miesiąc odstępu między wizytami to dla mnie cała wieczność. A im bliżej wizyty tym większy stres. Niby nic się nie dzieje, ale na początku plamiłam na brązowo. Lekarka mnie uspokajała, że wszystko jest w porządku a plamienie jest spowodowane rozrzedzeniem krwi przez acard i clexane. Uspokoiła mnie. Plamienie ustało a ja teraz się stresuje dlaczego ustało. I tak w kółko. Ehh. Może paranoja, ale ciągle z tyłu głowy zostaje świadomość tego co było. Jednak myślę pozytywnie i wiem, że co ma być to będzie :-) krwiaków nie miałam żadnych stwierdzonych. Wszystko pięknie. Nie mogę się juz doczekać kiedy znowu zobaczę moje maleństwo. Ostatni raz widziałam pod koniec roku. Oby do 25.01.

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9csqvdyofxlzh.png

Odnośnik do komentarza

Olusia rzeczywiście:-) i do tego prawie identyczny wiek ciąży patrząc na suwaczki- na kiedy masz termin? Ja na 9.08. Ja pierwszego synka rodziłam na klinicznej i tylko dlatego, że pracuje tam moja ginekolog prowadząca. Teraz nie wiem- jak przypomnę sobie warunki- brzydkie sale, okropna pościel i to, że nikt nie mógł do mnie wejść, tylko ja musiałam z małym śmigać na korytarz- to nie wiem- może też zaspa:-)

Co do kłótni- pamiętam, ze w pierwszej ciąży wszystko mnie wkurzało, a po porodzie to już apogeum po prostu. Wyprowadzałam się i rozstawałam się z moim po kilka razy dziennie;-) Obiecałam sobie, że teraz tak nie będzie i będę nad sobą bardziej panować, ale to nie takie proste....ah te hormony :P

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

Ooo widzę, że nie tylko ja miałam przeboje ze swoim M. Wczoraj jak tylko wróciłam z pracy to naskoczył na mnie, że ostatnio co chwilę o czymś zapominam i wiecznie jakaś rozkojarzona jestem. Rozpłakałam się, wzięłam obiad i poszłam do sypialni. Oczywiście nie gadamy ze sobą, a On został na kanapie w salonie. Niech się ugryzie w nos...
Ja teraz dbam nie tylko o sobie a hormony szaleją, więc nie na wszystko mam wpływ.
Jest prawie godz. 1 w nocy i tradycyjnie mam przerwę w spaniu. Ostatnio budzę się w nocy i leżę jakieś 2-2,5 godziny.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, już myślałam że tylko w moim związku coś nie tak w trakcie ciąży, ale może to w miarę normalne. Niby Foch jest i nie gadamy, ale jak rano wychodzi do pracy- ja wtedy śpię- to daje buzi ZAWSZE! Odnoszę wrażenie że mój M zaczyna się bać. Ciąża była zaskoczeniem dla nas obojga. Później był etap akceptacji, a teraz śpię po 12h bo wiecznie jestem zmęczona, seksu nie ma od kilku tyg bo strasznie się boję poronienia- ale to przez czytanie o plamieniu po stosunku. Nie wiem jak u Was, ale mój M nie tak często dotyka brzuch... Wiem że się cieszy z dziecka, ale nie do końca to okazuje. Zastanawiam się czy facet na prawdę okazuje taki ogrom uczuć tej małej istotce jak jest jeszcze w brzuchu? Wiecie filmy pokazują różne tego typu sceny, u mnie tak nie ma :(

Znów mam jakąś handrę. Wczoraj w nocy płakałam bo było mi tak smutno że zmarł mój Tata i że dziecko nie pózna tak wspaniałego człowieka... U mnie śmierć i ciąża nałożyły się i wszystko jest trochę w proszku. Niby pogrzeb był w listopadzie a ja nie do końca się z tym pogodziłam.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Mój tata zmarł 6.12.2013 a 2 lata później okazało się, że jestem w ciąży. Rozumiem, że jest ci smutno. Mi po takim czasie też jest źle, że mojego taty już z nami nie ma a moje dziecko nie będzie miało żadnego dziadka.
A jeśli chodzi o to jak zachowuje się przyszły tata to u nas też póki co nie ma jakiegoś szału. Co prawda M dużo pomaga mi w domu, ale jak ostatnio poprosiłam żeby położył się obok mnie i pogłaskał po brzuchu to stwierdził, że dopiero jak brzuch urośnie. Szkoda ale przecież go nie zmuszę.
Ja głaszczę się po brzuchu i już mówię do Fasolki i opowiadam jej różne rzeczy ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Kasiu jesteśmy z Tobą. Trzymamy kciuki i czekamy na dobre wieści.
U nas lepiej. Jeszcze trochę brudze. Wczoraj miałam męża w domu, więc wstawalam tylko do wc. Nawet jedzenie mi do łóżka przynosił. Jak zadzwoniłam do niego wczoraj to urwał się z pracy, 20 min i był już w domu(bardzo szybko przyjechał). Co do relacji z mężem. Mamy taką zasadę, że nie idziemy spać nie pogodzeni. Zresztą nasze "kłótnie" przeważnie wyglądają tak, że ja na niego podniose głos, bo coś zrobił źle a on mnie caluje i mówi, że mnie kocha i się śmiejemy ;-) nigdy nie mieliśmy cichego dnia (7 lat jesteśmy razem). Przeważnie jest tak, że facet się złości, że kobieta wydaje za dużo pieniędzy. U nas jest tak, że on się wkurza jak nie mogę sobie czegoś kupić bo coś jest ważniejsze( jesteśmy na etapie wykańczania i urządzania domu) także wiecie o co chodzi. A co do ciąży to też nie okazuje tak bardzo radości, wiem że się boi. Zamiast kocham cię, mówi kocham was i to już dla mnie dużo znaczy.

14.06.2019- 38tc Lenka
08.07.2016- 32tc Piotruś
05.01.2015- 6tc Aniołek

Odnośnik do komentarza

Miremele jeżeli chodzi o wpuszczanie do sali do chyba w każdym z gdańskich szpitali jest taka sama zasada. Na Zaspie też napewno nie wpuszczają i trzeba z Maluchem latać na korytarz poza oddział. Chyba, że jesteś po cesarce to wtedy jeszcze Męża wpuszczają.

Heh widzę, że wszyscy faceci są tacy sami. Mój też mi mówi, że Nas kocha i mimo kłótni codziennie jak wychodzi do pracy a ja "śpię" to daje mi buziaka. Ja nie mogę na Niego narzekać bo naprawdę bardzo dużo mi pomaga, ale mam wrażenie, że zaczyna go to przerastac i czasami wybucha.

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9csqvdyofxlzh.png

Odnośnik do komentarza

Uff jak dobrze ze nie jestem sama :) My teraz z moim K cześciej sie sprzeczamy ,ostatnio powiedział ze bedzie sie chamowal ,bo wie ze nie mogę sie denerwować ....czasami mu to wychodzi czasami nie ... Cieszę sie bo tez mi duzo w domu pomaga i zajmuje sie młodym .W pierwszej ciąży tez tak miałam o byle co zaraz płacz był i o duzo nie potrzebnych rzeczy sie go czepiałam :P ale tłumaczyłam i tłumacze mu ze to hormony .

Jesli chodzi o strach to juz wiemy czym ,,pachnie ,, rodzicielstwo wiec pod tym względem nam łatwiej ,bardziej myślimy o tym jak to bedzie z dwójka :) bo pierwsza ciąża zmieniła całe nasze życie i to był troszke szok ale szybko zamienił sie w pozytyw.Wczesniej wolni ,sami ,imprezy ,praca,wypadziki a jak maly sie urodził to sie skończyło ,a nie mamy tutaj żadnych dziadkow .Czasami wiadomo ze jest cieżko ale nigdy byśmy nie wrócili do życia zanim urodził sie synek .

https://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5eqnjbitzi.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k6pyvymnu.png

Odnośnik do komentarza

Mniej więcej wiem co czujesz ,bo straciłam dziadka z którym byłam naprawdę zżyta ,wiem ze Strata taty jest bardziej bolesna ale tez w nocy leżę i płacze i niewierze ze jak pojadę do Polski to go nie bedzie :( smutne sa te kartki urodzinowe ,świąteczne bo sa od kochającej babci nie dziadkow (cieszę sie ze babcia o nas pamięta ) i przez telefon i skype juz nie slysze tego jego kochanego głosu i zdania ,,babcia Londyn dzwoni ,, i ze nie zobaczy swojego 3 prawnuka :( powoli uczę sie z tym żyć bo mam dla kogo i wiem ze on sie opiekuje teraz nami

Evee

Znów mam jakąś handrę. Wczoraj w nocy płakałam bo było mi tak smutno że zmarł mój Tata i że dziecko nie pózna tak wspaniałego człowieka... U mnie śmierć i ciąża nałożyły się i wszystko jest trochę w proszku. Niby pogrzeb był w listopadzie a ja nie do końca się z tym pogodziłam.

https://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5eqnjbitzi.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k6pyvymnu.png

Odnośnik do komentarza

Olusia- dobrze wiedzieć. Na klinicznej ja po cesarce też musiałam śmigać po korytarzach:-) a kumpela z wawy mi opowiadała, że po porodzie mąż z nią kilka godzin na łóżku leżał- fajnie móc mieć wtedy przy sobie bliską osobę.
Dziś mam wolne przedpołudnie, bo mąż zabrał małego na sanki i na zakupy, a ja leniuchuję i się objadam:P

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

Ostatnio moja koleżanka rodziła na Zaspie i miała cesarke to mąż był z nią cały dzień do dosyć późnych godzin wieczornych i ma drugi dzień jeszcze tez mógł wejść. Dziwię się że wprowadzili takie zasady. Tak naprawdę to jest pomoc dla położnych. Nie muszą ciągle biegać i pomagać tylko mąż by pomógł. No ale cóż...

Ja mam dzisiaj jakiś gorszy dzień. Jakieś złe przeczucia. A wizyta dopiero 25...

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9csqvdyofxlzh.png

Odnośnik do komentarza

Przez te hormony to chyba kazda z nas jest bardziej czepliwa niż zawsze :) ja też czasem się czepiam o glupotki, jeszcze jak się budzę w nocy i spać nie mogę to potem drażnią s dzień jestem.. mnie mój glaszcze sam po brzuszku i nawet mówi do fasolki więc nie narzekam. Cieszy się.

Dzisiaj z objawami jakoś tak nie po drodze mi. Piersi mnie nie bolą. Rano tylko trochę zemdlilo i oczywiście się już zaczynam zastanawiać czy ok wszystko.. eh taki nasz los chyba że się o te nasze fasolki martwimy.

Kasia odezwij się jak tam wyniki jak tylko będziesz coś wiedziała.

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9anliidpwt895.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...