Skocz do zawartości
Forum

olusiaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Juszkowo

Osiągnięcia olusiaa

0

Reputacja

  1. Cześć Dziewczyny! Przepraszam, że się nie odzywalam, ale jakoś lepiej mi się czyta, niż pisze heh. Z czytaniem jestem na bieżąco :) 1 sierpnia urodził się mój Synuś Alan przez cc. Ważył 3350g i był 57 cm długi. Rośnie jak na drozdzach, chociaż na początku były problemy z Jego wagą bo miałam za mało pokarmu. Na szczęście wszystko się ustabilizowalo. Czytałam że wiele Waszych Maluchów ma problemy z ulewaniem. My też mieliśmy i nie chce Was straszyć ale muszą pediatra wykluczając najgorsze wysłała nas do szpitala na SOR do chirurga na usg. Chciała wykluczyć jakąś dziwną chorobę polorystenoze. Jest to choroba której podstawowym objawem jest ulewaniem. Leczy się ją tylko operscyjnie i czas ma duże znaczenie a niestety ale rzadko który lekarz bierze pod uwagę tą chorobę. Warto sprawdzić dla świętego spokoju. Podobno najczęściej występuje u chłopców z pierwszego porodu u matek z krwią 0. Jeżeli chodzi o spanie to odkąd przestalismy wybudzac Małego do karmienia to śpi nam od 6 do 8 godzin w nocy bez przerwy. Raz mi przespał 8,5 godziny! Za to po przebudzeniu jak się dorwie... :P Za to w ciągu dnia śpi jedynie na dworzu lub w samochodzie. W taką pogodę jak jest teraz, że nie mamy możliwości wyjść na spacer to cały dzień w domu zabawa. Jedyna drzemka przy cycu, ale jak próbuje Go odłożyć to po 5 minutach pobudka. Jakbym Go nie odkładała to na rękach by spał i spał.. na szczęście huśtawka i karuzelka bardzo Go zainteresowały i mam trochę czasu dla siebie. Obiad jest codziennie więc nie jest źle. Jeżeli chodzi o M to nie mogę złego słowa powiedzieć. Wszystko przy Małym zrobi jak trzeba. Jak Mały się budził w nocy a M był na urlopie to On do Niego wstawal do pieluchy i przynosił mi Go do karmienia. Teraz z uwagi na to że chodzi do pracy to ja tylko wstaje. Na szczęście mamy łaskawe Dziecko i wszyscy śpimy cała noc :) My już po szczepieniach. To było ciężkie przeżycie z uwagi na to że Alan jest bardzo zarażony do igieł przez szpital. Dłubali Mu strasznie w pięcie żeby pobrać krew. W związku z tym szczepienia zakończyły się potworną histeria. Na szczęście cycuś jest lekiem na każde zło i po chwili było już ok :) Też chętnie poznam Wasze opinie na temat mat edukacyjnych bo przymierzamy się do zakupu. Kurcze miałam tyle napisać ale już zapomniałam o czym pisalyscie. Tyle tego było... :P Pozdrawiam Dziewczyny i dużo zdrówka dla Was i Maluszków :) jestem tu codziennie jak karmie heh :)
  2. Widzę, że nie tylko ja cierpię na bezsenność. Heh. U mnie pierwsza noc taka. O 3 przebudziłam się z potwornym bólem brzucha jak na miesiączkę... po swoich godzinach męki wzięłam NOSPE i nieco ustało, ale szału nie ma... Myślicie, że to znak, że czas kierować się do szpitala? Mam mieć cc ze względu na położenie miednicowe, więc nie wiem czy nie lepiej dmuchać na zimne i jechać. Jeżeli te bóle to pierwsza oznaka rozpoczynającego się porodu... Ehhh... przy kolejnym porodzie będziemy już mądrzejsze o doświadczenia :P
  3. Soncia, Miremele - chciałabym rodzić na Zaspie, a nie chciałabym w Wojewódzkim. Mam złe doświadczenia jeżeli chodzi o ten szpital. Ufam mojej gin, ale niestety ona ma tam dyżury jedynie w weekend. A nie chciałabym trafić na lekarza, który w 12 tygodniu mając w ręku zdjęcie USG robione pół godziny wcześniej przez innego lekarza stwierdził, że on w ogóle nie widzi żebym ja w ciąży była. Dziecko zniknęło... Na Zaspie z kolei leżałam na patologii ciąży i miałam tam robiony zabieg łyżeczkowania. O ile można tak powiedzieć, wspominam to dobrze. Opieka wspaniała. Położne bardzo pomocne i z sercem. Nie czułam się tam w żaden sposób urażona. Leżałam na oddzielnej sali. Mimo to, że byłam przyjęta jako ostatnia to zabieg wykonano mi jako pierwszej, abym nie musiała się dłużej denerwować. Jeżeli chodzi o inne oddziały w tym szpitalu to też jak najbardziej na plus z rodzinnych doświadczeń. Ja też zastanawiałam się nad kliniczną, ale ostatecznie zrezygnowałam. Koleżanka rodziła tam miesiąc temu i dziecko zostało zarażone gronkowcem z podejrzeniem sepsy. 2 tygodnie walczyli o życie Małego. Nie wiadomo czy to szpital czy te wycieczki, które chodzą po oddziale. Nikt nie kontroluje tego kto i kiedy wchodzi na oddział. Do niektórych pacjentek wchodzą wycieczki odwiedzających razem z małymi dziećmi, które są największym zagrożeniem dla noworodków. Planuję w weekend przejechać się za Zaspę. Powiem, że mi się brzuch stawia, a ułożenie miednicowe i niech decydują. Myślę, że wkręt z ruchami Małego by nie przeszedł, bo to tancerz :P mogliby mieć problem z odnalezieniem Go na KTG heh :P Skierowanie mam, więc mam nadzieję, że jak będzie miejsce to mnie przyjmą i w przyszłym tygodniu będziemy już razem. Jak od 12 tygodni siedzi jak Król to już raczej marne szanse na to, żeby się odwrócił.
  4. Cześć Dziewczyny! Dawno się nie odzywałam, ale jestem w miarę na bieżąco z Waszymi relacjami. Na początku gratuluję wszystkim Mamom i życzę wytrwałości i dużo zdrówka dla Was i Maluszków. Z tego co widzę to będzie wojna heh. Prawie sami chłopcy się rodzą. Ja też czekam na swojego Synka z niecierpliwością. Dzisiaj zaczynam 39 tydzień. Właśnie byłam na wizycie u swojej gin. Minimalne postępy widać. Synek waży 2700 g. Jestem trochę rozbita, bo nie wiem co mam robić. Położenie miednicowe. Dostałam skierowanie na cesarskie cięcie, ale w szpitalu, w którym chciałabym rodzić nie zapisują na planowe cc, tylko każą czekać aż zacznie się coś dziać. Ja też tak uważam, bo to zdecydowanie lepsze zarówno dla Maluszka jak i dla mnie, ale wiem, że nie można za długo czekać, bo może być za późno na cc. I bądź tu człowieku mądry. Moja gin mówiła, żebym okupowała szpital od poniedziałku. Jednak wiem, że nikt mnie nie przyjmie, bo niestety ale w gdańskich szpitalach na oddziałach nie ma miejsc. W drugim szpitalu, w którym można zapisać się na konkretny dzień i godzinę, nie chciałabym rodzić, bo mam nie miłe wspomnienia po wcześniejszych przejściach ( 2 poronienia i zagrożenie na początku tej ciąży). Moja gin mnie namawia na ten szpital, bo sama ma w nim dyżury. Umówiłam się z nią, że w sobotę na jej dyżur przyjadę na KTG i jak podejmę decyzję, że chcę w tym szpitalu to mnie przyjmie na oddział. Dziewczyny... pomóżcie !! Mam totalny mętlik w głowie. Nie chciałabym być cięta na "zimno". Chciałabym, żeby Alan sam zdecydował, kiedy chce się pojawić na tym świecie. Zwariować można... Wyprawka cała gotowa. Wszystko wyprane, wyprasowane, poukładane w szafkach. Pokój czeka na przyjęcie swojego lokatora. Wszystko się wietrzy. Jesteśmy w pełni gotowi :) P jest podekscytowany. Wczoraj nawet sam zabrał się za opróżnienie ostatniej suszarki z rzeczami Małego i wszystko wyprasował i poskładał :) Chciałabym, żeby Alan już był z nami... Jeżeli chodzi o dyskusję w sprawie zwolnienia na żonę po porodzie to nie wiem jak z sn, ale na cc jest na pewno 14 dni z tego, że nie 80% płatne, tylko 70 % - dlatego mało kto chce z tego korzystać, bo 30% z wypłaty to jednak sporo.
  5. Witajcie Dziewczyny :) Dawnoo mnie tu nie było i bardzo ciężko nadrobić zaległości. Widzę, że doszło kilka nowych osób. Super :) W poniedziałek byliśmy z Mężem na połówkowym usg. Lekarka zbadała Maleństwo wzdłuż i wszerz :) Nasz Synek rośnie zdrowo :) wszystkie parametry prawidłowe. mamalina byliśmy z Mężem oglądać wózki i powiem szczerze, że byliśmy bardzo nastawieni na to, że kupimy anex sport jednak po obejrzeniu go na żywo zmieniliśmy trochę zdanie. Wizualnie bardzo nam się podoba i jest bardzo lekki. Jednak ma wiele minusów. Budka w momencie składania wydaje dosyć głośny dźwięk - kliknięcie, co obawiam się mogłoby budzić dziecko, składa się ją dosyć ciężko, przy czym budka wydaje się niezbyt solidna. Jeżeli chodzi o torbę to jest dosyć duża i przeszkadza nieco przy złożeniu. My jednak zdecydujemy się chyba na Bebetto Murano. Wózek jest troszkę cięższy ale ma wiele zalet. Torba na zakupy jest wyciągana i można ją zabrać do domu bez rozpakowywania zakupów na klatce. Oprócz tego po wyjęciu torby zostaje materiałowy kosz co może przydać się w późniejszym czasie jak zaczną się zabawki do piasku itp. Powiem szczerze, że decyzja nie jest łatwa i najlepiej by było połączyć wygląd z jednego wózka z funkcjonalnością drugiego i powstałby wózek idealny :P
  6. Cześć dziewczyny. Ja dzisiaj po wizycie. W końcu, bo już myślałam że ten miesiąc nigdy nie zleci. Mimo wielu obaw moje maleństwo ma się dobrze. Machało mi rączką. Ahhhh jaka jestem szczęśliwa. 5,1 cm szczęścia! Przezierność karkowa 1,4. Gin robiła kilka razy pomiar bo niestety, ale ze względu na mój odstający brzuch nie było dokładnie widać, ale pomiary się od 1 do 1,4 mm. Oczywiście poinformowała mnie o możliwości zrobienie na własną rękę testu Pappa. My jednak wspólnie z Mężem doszliśmy do wniosku ze nie będziemy robić i co ma być to będzie. Nawet jakbym wiedziała to i tak bym nie usunęła a tylko bym się denerwowała. A lekarka powiedziała że pomiary i przepływy żylne są prawidłowe. No i kolejna wizyta za miesiąc. Już odliczam.
  7. Dziewczyny pod ochroną się jest od dnia poczęcia i pracodawca nie na prawa zwolnić kobiety w ciąży. Ja jestem za zwolnieniu odkąd tylko się dowiedziałam ze jestem w ciąży ze względu na wcześniejsze poronienia. Z tym ze mój Szef jest bardzo ludzki i doskonale mnie rozumie i mi kibicuje. Dzwoni do mnie nawet i pyta jak się czuje. To miłe :-) nie boje się tego że mnie zwolni w momencie gdyby nie daj Boże znowu coś się wydarzyło. Już raz przechodziłam taką sytuację i Szef nie tylko mnie nie zwolnił ale wspierał mnie i mi kibicował żeby się udało zajść w kolejną ciążę.
  8. Ostatnio moja koleżanka rodziła na Zaspie i miała cesarke to mąż był z nią cały dzień do dosyć późnych godzin wieczornych i ma drugi dzień jeszcze tez mógł wejść. Dziwię się że wprowadzili takie zasady. Tak naprawdę to jest pomoc dla położnych. Nie muszą ciągle biegać i pomagać tylko mąż by pomógł. No ale cóż... Ja mam dzisiaj jakiś gorszy dzień. Jakieś złe przeczucia. A wizyta dopiero 25...
  9. Miremele jeżeli chodzi o wpuszczanie do sali do chyba w każdym z gdańskich szpitali jest taka sama zasada. Na Zaspie też napewno nie wpuszczają i trzeba z Maluchem latać na korytarz poza oddział. Chyba, że jesteś po cesarce to wtedy jeszcze Męża wpuszczają. Heh widzę, że wszyscy faceci są tacy sami. Mój też mi mówi, że Nas kocha i mimo kłótni codziennie jak wychodzi do pracy a ja "śpię" to daje mi buziaka. Ja nie mogę na Niego narzekać bo naprawdę bardzo dużo mi pomaga, ale mam wrażenie, że zaczyna go to przerastac i czasami wybucha.
  10. Miremele widzę ze bardzo dużo nas łączy :-D też mam wizytę 25.01, poklociłam się z M. i z nim nie rozmawiam i do tego jestem z Gdańska. Co do szpitala to odkąd pamiętam stawiam na Zaspę i myślę, że tak zostanie. Kasia trzymam kciuki, żeby jednak wszystko było ok. Ja staram się myśleć pozytywnie mimo dwóch strat, chociaż nie ukrywam, że miesiąc odstępu między wizytami to dla mnie cała wieczność. A im bliżej wizyty tym większy stres. Niby nic się nie dzieje, ale na początku plamiłam na brązowo. Lekarka mnie uspokajała, że wszystko jest w porządku a plamienie jest spowodowane rozrzedzeniem krwi przez acard i clexane. Uspokoiła mnie. Plamienie ustało a ja teraz się stresuje dlaczego ustało. I tak w kółko. Ehh. Może paranoja, ale ciągle z tyłu głowy zostaje świadomość tego co było. Jednak myślę pozytywnie i wiem, że co ma być to będzie :-) krwiaków nie miałam żadnych stwierdzonych. Wszystko pięknie. Nie mogę się juz doczekać kiedy znowu zobaczę moje maleństwo. Ostatni raz widziałam pod koniec roku. Oby do 25.01.
  11. Hej Dziewczyny :) Gratuluję wszystkim rosnących maluszków i bijących serduszek. Ja nie mogę się doczekać swojej wizyty i kiedy zobaczę kolejny raz mojego brzdąca a to dopiero 25 stycznia :( nie wytrzymam chyba psychicznie do tego czasu, ze względu na mojej wcześniejsze przeżycia. Chociaż tłumaczę to sobie, że skoro dała mi wizytę po miesiącu czasu od ostatniej wizyty to znaczy, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Już się zastanawiałam nad tym, żeby iść gdzieś na dodatkową wizytę, żeby sprawdzić czy wszystko ok ;p Jeżeli chodzi o mdłości to wczoraj i dziś czuję się już dobrze ale ostatnie dni to był koszmar. Całymi dniami wędrówki do toalety. olusiaa - 08.08.2016
  12. Dziękuję za radę :) w takim razie JADĘ :)
  13. Wiem, że nie choroba.. ale po dwóch poronieniach wolę dmuchać na zimne i wszystko przemyśleć kilka razy zanim coś zrobię..
  14. Dziewczyny potrzebuję Waszej rady. Jestem w 9 tygodniu ciąży. Wczoraj na usg wyszło wszystko ok. Plamienia spowodowane przyjmowaniem leków minęły. Gin zaleciła mi oszczędzający tryb życia. Wcześniej musiałam leżeć, a teraz już mogę funkcjonować w miarę normalnie. 2 stycznia moja chrześniaczka obchodzi roczek, który odbędzie się lekko ponad godzinę drogi ode mnie ( autostradą). Czy myślicie, że mogę jechać i taka podróż nie jest groźna? Prawie cała droga będzie autostradą, więc nie będzie żadnych dziur i jazda będzie jednostajna. Mam mętlik w głowie. Pomóżcie...
  15. Witam. Dawno mnie nie było. Święta... Dzisiaj byłam na kolejnej wizycie kontrolnej. Wchodzę już w 9 tydzień :) Dzidzia ma 15 mm i tętno 161 BPM :) póki co wszystko w jak najlepszym porządku i dalej leżakujemy. WW dalszym ciągu tona leków, ale jestem dobrej myśli. Dzisiejsza wizyta mnie podbudowała :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...