Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny nie straszcie ale też o tym samym pomyślałam, @ powinnam dostać za ok 10 dni. Byłaby miła niespodzianka. U nas Mały zdrowy wybiegany na dworze, szaleje jak nie wiem. Jak wracam z pracy to tylko się przebieram i od razu idziemy na dwór i wracamy nieraz po 19 do domu. W niedzielę nie chciał iść na drzemke to padł o 17 obudził się po 19 zjadł rosół i poszedł spać dalej ale wstał przed 6....
Motylek
Zdrówka tam dla Was. To prawda, że nasze dzieciaki są mega różne.
Ostatnio zastanawiam się nad przygarniecie jakiegoś małego szczeniaka. Adaś tak uwielbia pieski i pewnie byłby przeszczesliwy.
U nas wczoraj ruszyła budowa. Jak fajnie, że już co nieco widać.
Miłego dnia dziewczyny

monthly_2018_04/sierpniowki-2016_66563.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkki09koyj6yovn.png

Odnośnik do komentarza

zaczarowana ty lepiej się wstrzymaj z tym pieskiem bo faktycznie możliwe, że małemu dostarczycie innej rozgrywki;)
Ale podziwiam, że chcesz psiaka. Mi Patryk starcza za psa , kota i krolika. Teraz posiadanie zwierząt w ogóle nie wchodzi w grę , ale nawet Polsce nie zdecydowałabym się na porcje kolejnych obowiązków:p i kolejne coś do pilnowania. Co innego jak już ktoś ma psa . Ale ogólnie widzę wiosenny optymizm i przyplyw sił, gdyz wizja dwojki dzieci i szczeniaka nie są Ci straszne:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72690.png

http://www.suwaczek.pl/cache/26bae06270.png

Odnośnik do komentarza

Motylek
Haha uśmiałam się z Twojego postu.:) ostatnio coś mąż wspomina o rodzeństwie dla Adasia ale może pod koniec roku. A co do szczeniaka to wstrzymuje mnie myśl, że to nie my będziemy się nim zajmować tylko moja mama i tak nie za bardzo chce jej przysparzac kolejnych obowiązków. Ale ogólnie wiosna zawsze wpływa na mnie pozytywnie i od razu inaczej się myśli. I jeszcze ta budowa. Wreszcie coś widać, bo jak do tej pory to tylko było widać ubywajace pieniądze z konta :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkki09koyj6yovn.png

Odnośnik do komentarza

zaczarowana twój post też nastawia mnie optymistycznie:) u nas na razie też tylko widzę ubywajace pieniądze, ale z czasem tak jak u was może uda się zobaczyć efekty:) a odnośnie rodzeństwa to wiadomo,że zawsze jest to wiadomość wspaniała i mega pozytywna,ale ciężko się się zdecydować..zwłaszcza gdy jedno to pierwsze daje popalić rodzicom:) hihi ale trzeba przyznac,że na zdjęcia malych kruszynek reaguje bardzo pozytywnie i uważam, że są przesliczne. Dużo zdjęć widzę w pracy bo rodziny zawsze przynoszą zdjęcia malych członków rodziny swoim dziadkom. Zanim Patryk się pojawił to ten temat był raczej bardziej obojętny.
ale ogólnie wiosna jest super daje kopa do działania! U nas też drgnelo. Będzie dzisiaj ładny słoneczny dzień. Chyba skusimy się na wyjście, bo mały już nie ma gorączki

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72690.png

http://www.suwaczek.pl/cache/26bae06270.png

Odnośnik do komentarza

Motylek
Dzieki:)
U nas super temperatury, moje dzieciaki odpukac, zdrowe:) Ale w ciagu dalszym goraczki, panuja, i kaszle bo co i rusz ktos u starszaka chory w klasie...
Ale wreszcie mozna wyjsc, Baletnica juz troche większa i potrafi sama biegac, więc troche lzej:)
Druga dzidzia dla równowagi na pewno bedzie spokojniejsza:) Ja sie śmieje, ze jak starszak dałby mi tak popalic jak Baletnica to byłby jedynakiem:) Ale fajnie jak dziecko ma rodzeństwo, w domu weselej:) Ale masz czas, trochę zlapiesz oddechu, i sama przyjdzie decyzja o drugim dziecu:)
Zaczarowana
Piekna dzialka, super, ze budowa ruszyla:)
Mamalina, Anihilicja, Bina, Edzia, Kukurydza, Anulka i reszta dziewczyn Halo, halo

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za przywołanie. Akurat dziś rano Niko jeszcze śpi, wie nadrobiłam zaległości i tak czy siak napisałabym kilka słów :)

Zaczarowana super, że budowa pnie się w górę. Sama po sobie od wiem, że ten etap dopiero zaczyna cieszyć :) wcześniej to się tylko wyobraża :) a to może i ja wstawię moje królestwo, które za kilka lat zamieszkamy :)

Co do szczeniaka Niko też uwielbia pieski, ale jakoś miałabym opory dodawać sobie obowiązków :P

Marta-joanna och hulajnoga... Niki jeździł u kolegi jeszcze w tamtym roku na takiej z siedziskiem. Jestem oczarowana i zachwycona tym wynalazkiem :) gdyby nie ich cena, sprawiłabym taką synkowi. Za dużo mam teraz wydatków i niestety jakieś priorytety trzeba utrzymać, by nie zbankrutować;) choć żałuję, bo sama byłam zadowolona widząc go szczęśliwego podczas jazdy na niej.

Ja zaniemówiłam bo po pierwsze ciągle na polu przesiadujemy. Czas tak miło wtedy płynie, dziecko wybiegane, dotlenione i po prostu szczęśliwe :) pięknie bawi się z innymi w piaskownicy. Córa zresztą też na pewno dotleniona i wybujana na spacerach jest w brzuszku zadowolona :) już ma 2 kilo, więc rośnie pięknie i ani się obejrzymy a się przywitamy.
Druga sprawa to wyprawka. Ciągle się kompletuje, już powoli zaczynam też brać za pranie i prasowanie. Pieluszki tetrowe już gotowe :) teraz kolej na ciuszki.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Motylek
My pojechaliśmy pooglądać hulajnogi ale chłopaki jak zobaczyli jak dzieci po sklepie jeżdżą to jeden na jadna wszedł a drugi na drugą i tak po sklepie jeździli :-) wyjścia nie było i jedna kupiliśmy. I oczywiście kaski :-)
Zaczarowana
Super ze budowa ruszyła i widać efekty. My najprawdopodobniej będziemy się przeprowadzać na jesień do domu który budowali moi rodzice. Tzn jeśli mama mi go przepisze i spłacimy mojego brata.
Anulka
Jak się czujesz?
Bina
Za chwile córeczka będzie z Tobą. A jak Nikos reaguje na coraz większy brzuszek? Bo Remi jest o wszystkich zazdrosny Mama jest tylko jego i koniec a starszak nigdy tak nie miał.

Remi zaszczepiony następne szczepienie za 6 tygodni. Narazie jest dobrze ma do nos takie robione krople i na alergie syrop bo zyrtec na niego nie działał.
A u mnie w pracy taka masakra że zaczęłam rozglądać się ze nową. Nie chce pracować w takiej atmosferze.

Mroczna, Anulka, Mamalina
Co u Was?

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Marta_joanna Właśnie sama jestem zaskoczona jego reakcją, ale sam z siebie tuli się do brzuszka a czasem nawet pocałuje. Coś mu czasem nie gra, gdy jest odpowiedź że strony siostry i brzuch faluje - dwa razy była taka sytuacja. Pierwszy raz się zaczął śmiać, za drugim razem ręką zaczął lekko ręką klepać miejsce falowania. Wydaje mi się, że coś czuje (jak zwierzęta instynktownie bardziej opiekują się ciężarną), jednak pewnie sam nie bardzo jeszcze wie, że siostra kiedyś się urodzi. To za duża abstrakcja dla dziecka moim zdaniem. Niby jak pytamy "gdzie jest dzidziuś?" to pokazuje brzuszek, ale nie jestem pewna, czy zdaje sobie sprawę, że ten dzidzi będzie za niedługo z nami i zabierze mu trochę mamy.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Marta Joanna
Super z tymi hulajnogami :-)
Moze będzie juz tylko lepiej i wreszcie choroby was opuszcza:)
Dziekuje, juz dobrze, sie czuje, juz tak nie boli czuje, ze sie to ladnie zrasta. W poniedzialek zdejma mi szwy i powinien byc wynik.
Ale czasu na myslenie nie bede miala za bardzo, bo ide na impreze firmowa do pracy męża, wiec zleci do poniedzialku:)
Życzę zebys znalazła nowa prace, bo szkoda nerwów.
Bina
Ojjjj a to juz tak blisko i cora bedzie z wami:)

Odnośnik do komentarza

Alysiaa
Ale was dopadło. Zdrówka dla Was.
Bina
Ciekawe jaka będzie reakcja Niko na pojawienie się siostry w domu. Tobie już niedługo zostało do terminu. Ale ten czas leci. Na prywatne forum wrzuciłas zdjęcie budowy?
marta_joanna
Oj tak cieszy budowa. Wreszcie jakieś pozytywy się u nas pojawiają. Fajnie, że macie domek po rodzicach. Jednak samemu to samemu w domku i u siebie. Mu niedługo będzie jak mieszkamy 3 lata z moimi rodzicami. Ogólnie jest spoko, bo mama pilnuje Adasia ale brakuje nieraz takiej prywatności. I widzę, że nie tylko u mnie lipa z pracą. Od poniedziałku przyjeżdża ekipa szkoleniowa zobaczymy co się będzie działo. Szkoda mi trochę z tej pracy rezygnować, bo po podwyżce fajna pensje biorę a teraz kasa nam jest bardzo potrzebna.
Mały śpi a ja delektuje się bloga cisza i nic nierobieniem.
Miłego popoludnia

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkki09koyj6yovn.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry drogie mamy :)

Rety trochę mnie tu nie było a widzę że się dzieje..

Trzymam kciuki za wszystkie mamy i dzieciaczki borykajace się z chorobskami!!! Buziaki dla Was :* nie dawajcie się i oby wszystko szybko przeszlo.

Mamom z maluszkami w brzuszkach życzę wszystkiego najlepszego. Dużo spokoju jeśli to możliwe przy brzdacach :)

Gratuluję nowych umiejętności nabytych przez wszystkie szkraby, wszystkich dodatkowych cm i kilogramów :)

U mnie teraz troszkę spokoju i może uda mi się znowu częściej pozagladac na forum. Ogólnie dużo pracy, czasu na nic brak. Rano żłobek potem praca. Jak wracam Robcio nieraz już śpi. Cieszę się z wolnych niedzieli to dla mnie czas spędzony w domu z dzieckiem.

U nas tak w skrócie wszystko gra. Jesteśmy po szczepieniach przypominajacych 6w1 i n pneumo. Teraz muszę chwilę zaczekać i idziemy na ospe. Potem spokój aż do bilansu 2 latka nie licząc wizyty u laryngologa na którą się kontrolnje wybieram.

Poza tym robiliśmy echo serduszka i jest ok wszystko. I mamy za sobą wizytę u ortopedy. No dziwna to była wizyta. Przejście kilku kroków na golaska...

Poza tym wazymy 11 kg czyli troszkę do przodu wreszcie ale dziwne że tak mało bo apetyt ma jak za dwóch :) wzrost jakieś 85 bo nie chciał się wyprostować dobrze ale ubranka 86/92 nosimy nawet 98 zależy co.
Buciki 22 póki co bo stopę ma raczej po mnie a i tak troche luzu w bucie ma a 21 zdecydowanie za małe.

Też się bałam że z mowa będzie miał ciężko ale teraz nagle zaczął wszystko powtarzać. I jest: mama, tata, baba, tam, daj, am am, mniami, kot, nie, pić, idź, banan(bananana) dobra i czasem jak chce jakieś słowo powiedzieć to zaczyna litera na którą jest słowo a potem jest jakieś przypominające bla bla. Komedia.

Trafiło nam się dziecko muzyczne. Muzyka i tańce to jest to co lubi najlepiej :) nie sposób się nudzić.

Wydawało mi się że na hulajnoge to zawsze się ale jak czytam że wam dzieci już potrafią to może i ja się za czymś rozejrze. Tym bardziej że mam taras 30 metrów i czasem nawet jak już na wyjście na plac jest za późno to na tarasie z rowerkiem biegowym siedzi albo z innymi atrakcjami.

No to w skrócie na tyle.
Dzisiaj sobie zatarl oko i ma czerwone. Zobaczymy czy jutro rano będzie lepiej jeśli nie to trzeba będzie sprawdzić.

Trzymajcie się moje drogie. Ściskam mocno :)

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9anliidpwt895.png

Odnośnik do komentarza

No to zdrówka dla chorujących. Szczególnie przykro jest siedzieć chorym, gdy taką piękną pogodą :( zdrowiejcie szybko.

Zaczarowana
Niedługo się przekonamy. Sama nie wiem, kiedy to zleciało.
Co do pracy, to faktycznie lipa. Bo atmosfera jest mega ważna, kasa to dobry motywator. Męczyć się w pracy nie jest przyjemnie.... Ciężki orzech..

Fotki pstryknęłam właśnie takie aktualne ;) bo gdy słońce za oknem, to nie chce się oglądać śniegu :)

Anula11 jak po imprezie? Daj znać te, jak po lekarzau.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

My już w domku .Nie było tak źle .od piątku od 22 to nawet w miarę nas wypuścili. Ale przynajmniej porządnie J nawodnili. Jakby nie te wymioty to pewnie byśmy rota obeszło w domu .Bo maz i Starszak raz dwa im przeszlo w domu .mnie wogole nie zlapalo Na szczescie.a nasza bidulka wymiotowala cały piątek i mimo nawadniania elektrolitami nawet po lyku czegokolwiek wymiotowala .także z biegunka idzie sobie poradzić A z wymiotami byłam bezradna:(

Odnośnik do komentarza

My teraz mieliśmy taki miesiąc infekcji pokarmowych jak nie biegunki to wymioty i temperatura. U nas orsalit to było najgorsze zło i jak dla mnie jest nie do wypicia tej jagodowy brr :-(
Ale jest z innej firmy o smaku cytrynowym i to chłopaki pili bez problemów. Jakby ktoś miał takie problemy warto spróbować.

My od szczepienia odpukać zdrowi mamy krople do nosa które dużo pomagają. Zobaczymy co będzie jak je odstawiamy za tydzień. W piątek mamy tez wizyty u laryngologa i alergologa.

Bona
Piękny domek a mały jaki juz duży jest.
Alysia i motylek
Zdrówka dla Was i dzieciaków.
Zaczarowana
Gdyby nie to ze Remi jest taki zazdrosny to pomyślelibyśmy o 3 dziecku a po macierzyńskim poszukalabym innej pracy. Ale jeszcze poczekamy bo się dzieciak zaryczy za mama taki egzemplarz nam się trafił.
Fiolka
Moim zdaniem świetne są te wolne niedziele wreszcie widać że ludzie gdzieś się ruszać zaczynają a nie tylko galerie handlowe jako spacer niedzielny. My poszliśmy w góry z chlopakami i za tydzień tez idziemy.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

Dziękuję za przywołanie mnie po raz kolejny:* Zbieram się, żeby do Was napisać już od dłuższego czasu, ale zwyczajnie wieczorem brak mi sił, a w ciągu dnia ręce zajęte. Od dłuższego już czasu jestem na L4, co nie zmienia faktu, że w ogóle nie mam czasu na przyjemności:/ Czytam Was najczęściej podczas szybkiej kawki, także jestem na bieżąco i z Wami przeżywałam operacje (Anula - zdrówka dla Ciebie i dla Remiego marta- joanna), przeprowadzki poza Polskę (motylek - cieszę się, że tak fajnie i szybko się zaaklimatyzowaliście), złamaną rękę Fizki, choroby Naszych Malusińskich... Zawsze o Was ciepło myślę i życzę Wam wszystkim jak najlepiej (Anula a Tobie się powinno często czkać:))

Napiszę pokrótce co u Nas.
Gaja waży prawie 11 kg, mierzy 84 cm. Jest dość drobna mimo bardzo dobrego apetytu, ale już Wam chyba pisałam, że Gaja nie usiedzi na pupci zbyt długo, a zamiast chodzić - ciągle biega, więc szybko spala (przemianę materii też chyba ma dobrą, bo 3, 4 kupy dziennie to norma). W żłobku się śmieją, że zupełnie tak jak mama, bo non stop się spieszę. Mówi już trochę, jest cały czas uśmiechnięta i wszędzie jej pełno. Kontakt z rodzeństwem ma super, ale też nie da sobie w kaszę dmuchać i potrafi pogrozić paluszkiem - wygląda to przekomicznie - groźna mina, kiwanie paluszkiem wskazującym i mówienie przy tym nu, nu, nu:) Jest odważna, żadne zjeżdżalnie jej nie straszne, ale ze względu na starsze rodzeństwo wcale mnie to nie dziwi (z Milanem podobnie). Jak upadnie to rzadko płacze (zupełnie odwrotnie niż Lilianka) - chyba będzie z niej chłopczyca, choć od jakiegoś czasu chodzi po domu pod pachą, albo w wózeczku tylko z lalami.
My spodziewamy się tym razem synka. Rośnie i rozwija się zdrowo, na ostatniej wizycie był już ułożony główkowo. Co do imienia mamy wielki problem:/
Żeby nie było zbyt łatwo, to mąż na początku lutego złamał prawą rękę u nasady kości ramiennej. Także remont trochę stanął w miejscu (pisałam Wam, że remontujemy kapitalnie 160 mkw?), a mnie już powoli brakuje sił na to, bo albo mąż na budowie (P. nie usiedzi na miejscu, więc nawet z tą złamaną ręką znajdywał sobie zajęcie), albo w domu śpi. Także przez minione 5 m-cy czuję się jak samotna matka:/ W trudnych momentach mam takiego doła, że odechciewa się żyć, ale trzeba dla dzieci (na szczęście to tylko chwilowe, a nie jakiś trwający stan).
To tyle na dziś.
Buziaki przesyłam Wszystkim Mamom i oczywiście Sierpniowym Maluchom:*:*:*:*

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

witajcie sierpniówki 2016
Od wieków tu nie zaglądałam i dziś w pracy przypomniałam sobie o Was i oto jestem :)

Nie zdołam wszystkiego nadrobić, ale zdołałam przeczytać, że niektóre ponownie spodziewają się maluszków, ogromne gratulacje (swoją drogą też chciałabym znowu chodzić z brzuszkiem).

U nas wszystko ok, Franek rośnie, jest dużym chłopcem 90 cm i 13 kg. Ostatnio niestety też dopadł go rotawirus i kilka dni spędziliśmy w szpitalu, ale Mały już wyszedł na prostą.

Postaram się zaglądać częściej.
Trzymajcie się cieplutko, pozdrawiam

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Zaczarowana
Ciesze, sie ze tryskasz wreszcie radoscia i nadeszły lepsze czasy:)
Alysia
Super, ze juz po wszystkim i jestescie w domu:) Zdrowka:)
Motylek
Duzo zdrowka, i sil:)
Fiolka
Super, ze u was wszystko dobrze:) Moja Baletnica tez kocha muzyke, nawet jak pralke idzie to lapie rytm i tanczy:)
Bina
Piekne te twoje krolewstwo:)
Po imprezie w sumie, jakos nie umialam sie dobrze bawic, przed wyjsciem dzieci daly popalic, pozniej M mnie do szalu doprowadzal, i jeszcze ten wynik gdzies w głowie siedzial.
Wczorajszy wynik byl bez komorek nowotworowych, ale jak czytam pierwszy, czerniak zlosliwy skory, to nocami spac nie moge. Bo mam jeszcze jedno znamie ktore strasznie mnie martwi, ale boje sie je pokazac, mam juz dosyc tych lekarzy.
Marta Joanna
Super, ze jestescie zdrowi:)
I w takim razie życzę trzeciego dzidziusia, bo widzę, ze bardzo chcesz:)
Mamalina
Super, bedzie synus:)(:
Jestes taka zaradna, ze podziwiam przy takiej gromadce, jeszcze remont, nie masz lekko, ale kto jak nie ty da rade:)
Życzę, ci zebys miala chociaz, chwilkę dla siebie w codziennej gonitwie.
Pisz częściej co u was, i uwazaj na siebie:)

Odnośnik do komentarza

Myszka 83 czy Mały długo dochodził do siebie .Bo u mnie od piątku ale dziś coś zjadła parę łyżek czegokolwiek był efekt zwrotny tzn wymiotowala. Wolałabym żeby to było w drugą stronę bo podobno ten rota trzeba wydalic i to jedynie ta kupa wchodzi w grę. Cóż później dawalam zupę co 5 min 5 łyżeczek i zaczęło się przyjmować .Chociaż szkoda mi jej strasznie bo apetyt ma mega teraz a jak przedobrzymy to wymiotuje .Ale podobno tak jeszcze parę dni ma być .Oby.

Odnośnik do komentarza

alysiaa
Rota dopadł Franka w piątek od rana. Na początku były wymioty i Mały już nic nie jadł, bo jak tylko coś zjadł to od razu zwracał. Po południu zaczęła się biegunka i gorączka prawie 39. Mały tylko leżał i przysypiał co chwilę. Wieczorem był lekarz po czym Franio zjadł 1/2 biszkopta i 3 plasterki banana i nawet trochę więcej pił. Biegunka nie była jakaś uporczywa, ale w sobotę Franek był tak słaby, że leżał, trzeba było go nosić i znowu co chwilę przysypiał. Przed południem pojechaliśmy do szpitala i jak ok. 13 podłączyli kroplówki to Franek praktycznie spał cały dzień, przespał całą noc i spał w niedzielę do ok. godz. 16. Uaktywniał się tylko na jakieś 10 minut jak go przebierałam albo chciał cyca. I nagle w niedzielę ok. 16 przebudził się i zza smoczka tak pięknie się do nas uśmiechnął :) Później nawet bawił się samochodami, sam zawołał mniam i nawet chwilkę pochodził po sali. Od tego czasu z każdą chwilą było widać, że zdrowieje. Z jedzeniem jeszcze szału nie było ale najważniejsze, że pił. We wtorek jeszcze miał biegunkę po każdym posiłku ale wypuścili nas na przepustkę do domu i Franio był przeszczęśliwy. Teraz nadrabia z jedzeniem :)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...