Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

mmj - zmobilizowałaś mnie i tez zmieniłam suwaczek :)

Dodałam zdjęcie Kasi na prywatnym. Dodałam takie, które było robione do najmłodszych chorzowian :) Troszkę wyszła tam jak pucuś, ale cóż :)

Kasia już drugi dzień je, ale chyba nie do końca, zasypia na 15 minut, potem chce jeść, spać, w miedzy czasie jak już zasypia to zrobi kupkę i znów to samo i tak cały dzień.. Dzisiaj nawet nie wyszliśmy na spacer, bo jak Ją ubierałam to tak zaczęła płakać jakbym Jej krzywdę robiła.. nie wiem o co chodzi ;/ Teraz od godziny śpi.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Marta_joanna- też tak to widzę, patrzac na podejście mojego synka :-* Dzielnego masz synka, starszy brat jak się patrzy :-)

GlamJustyna- o, twoja coreczka ma 6 lat, pewnie nie może się doczekać jak już urodzisz :-) z pewnoscia bedzie chciala Ci pomagac ;-)
Wysciskamy nasze dzieciaczki za wszystkie czasy! ;-)

Anulka165- jejku twoja Kasia ma już 3 tygodnie! :-) nie mam dostępu do prywatnego forum i nie mogłam jej zobaczyć ale z pewnością jest urocza :-)

Odnośnik do komentarza

Anulka - slodka Kasienka! Na trzeci tydzien przypada kryzys laktacyjny, moze z tego powodu jej nerwy.

Zapoznajcie sie dziewczyny z teoria skokow rozwojowych, bo dla niektorych z was pierwszy juz niedlugo. A naprawde wiele to wyjasnia, a my sie niepotrsebnie czasami denerwujemy.

Przyjechala wczoraj babcia, Olek juz rodzicow nie uwaza ;) Babcia pobawi sie, polozy spac, umyje, wlasnie pojechali razem do zlobka. A ja odpoczywam przy kawce, bo w nocy rece nie daly spac.

A jak u was samopoczucie? Jak dzieciaczki? Zadna sie w weekend nie rozdwoila?

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Anulka165 - masz córcię do schrupania, jaka śliczna bujna czuprynka!:)

Mmj - fantastycznie ze znajdujesz chwile dla siebie:)

Marta_joanna - widzę że u Ciebie wszystko po myśli, super że mogliście spędzić już weekend w domku:)

Fizka - ciekawe to co dodałaś, zwłaszcza dla kogoś tak zielonego w kwestii macierzyństwa jak ja! dzięki:)

Magdalia - jesteś niesamowita, ja jeszcze nie znam tych uczuć rodzicielskich, ale mimo to, czytając to co napisałaś, mogłam doskonale wczuć się w to co przeżywałaś. Masz dzielnego synka:)

Mamalina - i jak tam weekend? jak urodziny mamy? Nadal zapakowana?

U mnie weekend pod znakiem oczekiwania....przynajmniej 2 razy dziennie telefony czy już urodziłam, albo do mnie, albo do mojego M. ehhh....już mnie niecierpliwość zżera ale wiem że muszę wyluzować:) dziś 4 dzień po terminie więc jade wieczorkiem do szpitala na dyżur mojego lekarza na ktg. Ciekawe czy coś się ruszyło do przodu...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72713.png

Odnośnik do komentarza

Hej.

Magdalia tak jak piszesz, przynajmniej na spokojnie synuś został przekazany, a nie w nerwach:) Po Twoim opisie widać jak bardzo jesteś przywiązana do synka:* No, ale taka kolej rzeczy, więc głowa do góry! Ja pamiętam, jak była tylko Lila i miał urodzić się Namiś to strasznie przeżywałam jak rozdzielę po równo miłości, sprawiedliwości, a jak się okazało, miłość się pomnożyła. Wyściskasz niedługo synka, a o tych wszystkich "niedogodnościach" zapomnicie, jak tylko pojawi się Maluszek!

Marta_Joanna cieszę się, że już zawitaliście w domku, że czujecie się lepiej i że Bruno taki zakochany w bracie:* Lepiej być nie mogło!
A mnie się wydawało, że Bruno miał prawie 4 kg:)

Patrycja jeśli u Zuzi to faktycznie problemy z kupką to masaż brzuszka, przykurczanie nóżek do brzuszka a już w ostateczności możecie jej pomóc vindi (nie wiem czy dobrze napisałam). Jak karmisz ją tylko piersią to może i przez tydzień nie być kupki i to normalne, a może być i po każdym karmieniu.

Glamjustyna to miałaś fałszywy alarm:) A jak dziś się czujesz?

Mmj super, że miałaś chwilę dla siebie:) I podziwiam z tymi wekami - jak Ty to robisz przy miesięcznym Maluchu?! I gratki skończenia 1 m-ca!

Anulka ale Kasia ma bujną czuprynkę:) Słodziutka:*

Fizka to nic tylko rodzić:)

Magdalia jak siądę do kompa to wyślę Ci zaproszenie do prywatnego.

Ja nadal w dwupaku. Na urodzinach mamy spokojnie, najadłam się i tyle:)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Miremele a widziałaś się przez ten tydzień ze starszym synkiem? Już bliżej, coraz bliżej i będziecie w 4 cieszyć się sobą w domku! Dasz radę:*

Bina a co u Ciebie? Coś czuję, że brak odzewu znaczy, że tulisz już synka:)

Coś ostatnio u Nas zastój z porodami. Ale i tak każde maleństwo w końcu wyjdzie:)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Miremele
U nas tylko 5 dni nie widziałam starszego synka a za nim strasznie tęskniłam. Trzymaj się już nie długo :-) i pójdziecie do domku. Dziwne jest to że jak zobaczyłam starszego synka to mi się wydaje ze strasznie urósł przez te kilka dni i taki duży jest:-)
Soncia
Prawie wszystko poszło tak jak chciałam. Bo niestety nie zadziałało znieczulenie to w kręgosłup i nie widziałam małego zaraz po wyciągnięciu z brzucha i nie było odrazu kontaktu skóra do skóry tylko po około godzinie jak mnie wybudzili ze znieczulenia ogólnego ale nie chce o ty myśleć najważniejsze że mały jest zdrowy a ja już się zbieram do życia. Serio cc to nie jest zabieg kosmetyczny i ta druga była dla mnie mega ciężka. Dobrze że nagroda za ten ból jest taki mały skarb to można się tak poświęcić.

A nasz Remi sobie musi ustawić fazy dnia i nocy bo między 1-4 w nocy jest aktywny i strasznie głodny tak że tylko cyc, odbijanie, kupa i dżemka 20 minut i powtórka. A jak mnie 4 to już zasypia i śpi do 8-9 :-)
Przy wypisie ze szpitala dowiedziałam się że zmieniła się suplementacja witamina k i tylko 1 preparat ma tyle ile jest zalecane dla niemowląt czyli 150 jednostek.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie
Na wstępie gratuluję wszystkim mamom maluszków i zdrowia ich mamusiom!
Ja leżę jeszcze z małym 6 dobe w szpitalu, jest naswietlany fototerapią,niestety mamy konflikt antygen nie rozumiem tego ale ze moje krwinki niszczą jego coś takiego w najgorszym razie może dojść do niedokrwistości... Jest strasznie żółty mimo tej fototerapii...smutno mi bo wszyscy wychodzą a ja ciągle siedzę.
Jedynie dobre jest to że mam pokarm i karmie naturalnie czasem dokarmiam sztucznie no on strasznym zarlokiem jest...

http://s3.suwaczek.com/201608012652.png

Odnośnik do komentarza

Sorki, że tak na raty odpowiadam.

Soncia oby na wieczornym ktg się pisały skurcze, ale już te porodowe. A najlepiej jakbyś nagle w szpitalu musiała zjawić się wcześniej:) Te pytania są męczące i głupie, nie? Ja jeszcze mam trochę do terminu, a wkurza mnie, gdy ktoś mnie spotyka i pyta: A Ty jeszcze nie urodziłaś?! No chyba widać, że nie!
A ile dni po terminie w Twoim szpitalu kładą i wywołują poród?

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Soncia-dziękuję za miłe slowa :-* ściskam mocno kciuki za dzisiejze ktg i szybki porod :-)) współczuję pytań no ale taka kolej rzeczy, z pewnością pytają z troski, a Ciebie ma szlag trafić ;-)

Mamalina- a już myślałem, ze twoją cisza cos zwiastuje hihihi ;-)
Co do podziału miłości to od czasu jak czytam Cię na forum to nie mam najmniejszych wątpliwości, ze jest to możliwe :-)

Miremele-wiem co czujesz :-( ściskam, trzymaj się tak dzielnie jeszcze troszke....

Marta_joanna- co do wrażenia, ze starsze dziecko nagle wyrosło po powrocie ze szpitala młodszego to słyszałam to wielokrotnie i wierzę, ze tak może być dlatego staram się na to jakoś nastawić ;-) ale nie przypuszczam żeby mi się to udało ;-)

Nowa_mama-znam to uczucie jak wszyscy szczęśliwie wracają do domu, a ty dalej w tym szpitalu, na tym lozku, w tej pizamie.... ale sama wiesz, ze lepiej żeby zbili mu ta zoltaczka w szpitalu raz, a dobrze niż żebyście mieli wracac za tydzien lub dwa, wiem łatwo się mówi..... :-(

Odnośnik do komentarza

A i jeszcze jedna ważna sprawa bo leżałam z dziewczyną która pierwszy raz rodziła( ja już drugie to wiem jak to jest). Na stawcie się na to że karmienie piersią na początku nie jest przyjemne bo ona do mnie mówi czemu nikt o tym nie mówi tylko mówi się o porodzie że boli a wogóle o karmieniu nic. Z bólu to nam łzy płynęły jak przystawialysmy te nasze wampirki, pijaweczki do piersi :-) Nie raz to człowiek miał ochotę sobie nawet przeknąć z bólu bo nie dość że piersi bolą to jeszcze obkurczająca się macica i w naszym wypadku rana po cięciu. Nie zrozumcie mnie źle nie chce Was straszyć tylko że tak może być i to jest normalne.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

Nie pisałam nic, bo w weekendy zawsze coś jest dod roboty, nawet nie chodzi o pracę, ale zajęty czas i poświęcenie go na szeroko pojętą rekreację.

Mamalina bardzo bym chciała,nawet w sobotę już brzuch sprawiał wrażenie nastawoającego się na akcję... I znowu nic :) Pojechałam dziś na ktg i co niecałe 10 minut wyskakiwał skurcz, jeden był nawet dochodzący do 100, ale lekarz powiedział, że jest ok, ciąża przebiega fizjologiczne i wróciłam do domu. Coś mi się chłopak uparł i nie ma zamiaru wychodzić:) Ale przynajmniej już mi przeszła ta niecierpliwość i znów funkcjonuję normalnie- bo wcześniej to aż bałam się z domu wychodzić. Teraz znów śmigam na zakupy bez stresu, że zaleję wodami miasto :D

Miłego dnia wszystkim ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Niwa_mama my walczymy z żółtaczka 15dzien- dziś wynik 10,11 więc spada :)

słoneczko nam służy. Zostaję jeszcze tydzień u mamy :) M wraca do domu, trochę ogarnąć po remoncie, pomalować jeszcze raz deski na tarasie i od poniedziałku do pracy bo kończy urlop.

Trochę porody się wstrzymały widzę...

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

Patrycja - Dobrze że kupka poszła :)

Dziewczyny w szpitalach, współczuję przedłużających się pobytów - dla mnie pobyt w szpitalu pamiętam, że był bardzo trudny, nawet jak z Miłkiem w ciąży na patologiii wylądowałam to płakałam cały czas a że nie był to jakiś poważny problem a mimo to chcieli mnie trzymać 3 dni to wyszłam na własne życzenie.

Evee dobrze że bilirubina spada :)
odpoczywaj ile się da u Mamy

Bina - a pro pos wód to dziś miałam głupią myśl w Lidlu ( bo w poprzedniej ciąży wody mi nie odeszły więc nie wiem jak to jest :) ) Stałam do kasy i widzę na podłodze taki spory ślad rozlanej wody za mną i do mnie dochodzący i pomyślałam - czyżby to ja ? :P ale zaraz sobie uświadomiłam że chyba bym poczuła :D

Marta- joanna - no właśnie to jest to oblicze karmienia o którym nikt nie mówi za wiele, a ja tak samo to wspominam i tego się obawiam.

A ja dziś o 17:40 mam wizytę u mojej lekarki, zobaczymy jaki się Młody podchodował, no i jak sprawy się mają.
Zaczęłam się stresować porodem i myśleć o nim. Szczególnie w nocy kiedy się przebudzę.
W ciągu dnia brzuch mi się stawia kilkanaście razy i w nocy tak samo. Nospy nie zażywam (sporadycznie) , tylko magnsez.
Też tak macie, że jak wam się brzuch spina to aż tchu brakuje ? Ja właśnie mam tak, że najpierw poczuje takie przytkanie w oddechu, sprawdzam brzuch i kamień.

A wczoraj w ramach przygotowań mój M. dzielnie mnie ogolił, nie była to raczej najseksowniejsza rzecz ;P przynajmniej tak jak to wyglądało no ale mus to mus :) Nagrodę dostał :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjsn8exyqa.png

Odnośnik do komentarza

Najważniejsze to nie nastawiać się, że się wychodzi ze szpitala. Ja też myślałam że wychodzę a okazało się że małemu cofnęła się żółtaczka. Perspektywa kilku dni dłużej powaliła mnie na kolana. Ryczałam jak bóbr. Do tego moja mama była święcie przekonana że małemu coś jest i nie chcą go wypuścić i my to ukrywamy. Moja siostra zaczęła się martwić czy aby w tym Gdańsku depresji poporodowej nie dostanę. Jak przełknęłam to że muszę zostać to czekałam do następnego dnia na kolejny wynik, ale już bez nastawienia że wychodzę. Jak mi powiedzieli że muszę iść z małym na szczepienie to wiedziałam co to oznacza ale bałam się zapytać czy dobrze myślę. I wiecie co ? Nie ma jak w domu. Jak mały płacze to nikt mnie nie osądza i patrzy na ręce, chociaż w 3 pokojach jak byłam zawsze trafiłam na fajne dziewczyny i Bogu niech będą za to dzięki.
Co do wekowania - to na raty. Chociaż nie powiem żebym nie przypaliła obiadu (swoją droga to zdarzyło mi się to już 2 razy) Chyba marna ze mnie kucharka.
W środę spodziewam się nalotu kilku koleżanek. akurat tak się umówiły i chcą razem przejechać. Wszystko chcą przywieść i jeszcze pomóc mi z musem jabłkowym. Obawiam się że będzie hałas jak talala bo my raczej lubimy głośno porozmawiać. I do tego kilka dzieci. Musze coś wymyśleć. Chociaż podejrzewam że mały nie będzie miał czasu na płakanie, bo każdy będzie chciał go mieć choć na chwilę na rękach, a syneczek tak lubi :)
Mamalina czy mogę prosić o zaproszenie do priv grupy, ciekawa jestem tych słodkich maluszków ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e94eyon4y.png

Odnośnik do komentarza

Catya - dobre z tymi wodami ;) mi jak odeszly ostatnio, to byl konkretny chlust, nie dalo sie tego przegapić. Na szczescie juz na porodowce to bylo.

Miremele, Nowa mama- trzymam kciuki za szybki powrot do domu.

Ja dzis korzystam z obecnosci babci na calego. Robie tylko posilki, a babcia posprzatala, pomyla okna, a teraz pojechala po Starszaka. Ja spakowalam w koncu torbe, ulozylam wszystkie ciuszki. A wiecxorem ide do kolezanek ufarbowac wlosy :), takie ostatnie chwile dla mnie.

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Nowa mama- ja też mam jutro zdjęcia szwów i też już prawie nie czuję że miałam cc. Mnie przenieśli teraz na inny oddział i mam pojedynczą salę z własną łazienką więc jest ok.dostane teraz kroplowka jakis inny antybiotyk. Ja też płakałam jak mi powiedzieli że muszę tu jeszcze zostac.
Marta-joanna- co do starszska: jak szłam do szpitala w domu był malutki 20 miesięczny chłopczyk, a jak go zobaczyłam w szpitalu to zdecydowanie wyrosnietego :-)
Mamalina- tak, starszy synek odwiedza nas codziennie w szpitalu.

Co do karmienia- ja też mam pogryzione brodawki, ale nie jest jakoś tragicznie. Myślę ze jest trudniej kiedy do tego wszystkiego brakuje pokarmu. My na szczęście nie mamy tego problemu.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

Marta_joanna - domyślam się że już samo to że cc poszło inaczej niż sobie wyobrazałaś dało się we znaki. I właśnie tak jak piszesz, cc to normalna operacja, dlatego tym bardziej chciałabym rodzić sn, ale wiadomo, że na to już nie mam wpływu w razie czego. Najważniejsza jest ta nasza nagroda na końcu drogi:)
A, i odnośnie tego co napisałaś o kp, myślałam jakiś czas temu o tym, bo rzeczywiśćie nikt o tym nie mówi, więc uznałam już dawno że to chyba wcale nie może być bolesne. A ja jeszcze zawsze miałam wrażliwe piersi więc też coś czuję że będę zgrzytać zębami:/

Nowa_mama i Ty w końcu się doczekasz, zobaczysz jaka to będzie piękna chwila jak już wyjdziecie ze szpitala:) trzymaj się tam!

Mamalina - dziękuję:) właśnie w głębi duszy na to licze:D na ostatniej wizycie mój lekarz mówił że jeśli po 7 dniach od terminu nic się nie zacznie dziać to dostanę skierowanie do szpitala. Tylko ja własnie kompletnie nie wiem jak to jest, bo on w ogóle nie bierze pod uwagę terminu z OM, tylko z USG, a termin z OM mam na 12ego dlatego wszyscy wokół mówią mi żebym wyluzowała:D Z kolei lekarz uparcie trzyma się terminu z USG i od niego liczyć będzie te 7 dni "po terminie". Wolałabym żeby samo się zaczęło:/
A że Ty się nie odzywałaś przez weekend to myslałam że może u Ciebie jednak nieoczekiwanie coś się zaczeło, ale najwyraźniej Gaja grzecznie posłuchala mamusi żeby jeszcze nie wychodzić:)

Magdalia - dziękuję również:) wiadomo jak to jest, wszyscy pytają z troski bo to raczej najbliżsi, dlatego zawsze grzecznie i miło odpowiadam:D

Bina - haha u mnie właśnie zaczął się taki stres z wychodzeniem że mnie w kolejce w sklepie zaleje:D dziś się udało, ciekawe co będzie dalej:D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72713.png

Odnośnik do komentarza

Martak, Fizka, Soncia, mamlina – dziękuję ;*, a włoski pół szpitala chodziło oglądać… :) już nie mówiąc o babce, która przyjmowała poród: „O Matko, ile włosków” :D
Fizka – dzięki za tabelkę! ;)
Magdalia – mamlina jak włączy laptop to zrobi Ci dostęp do prywatnego forum ( prosimy mamalina ;*)
Miremele – wiem,że Cię męczy szpital, ale najważniejsze ze zdrowi jesteście, zleci szybko i będziesz już w domciu :)
Catya – powodzenia u lekarza! :)
Marta – Joanna – nasze noworodki jeszcze nie rozróżniają dnia od nocy ;) mi robi to samo Kasiunia tylko w dzień. Ale oby szybko się Twój Maluch przestawił :)

Zgadzam się z tym karmieniem piersią… mało się o tym mówi.. ja jako pierworódka nie wiedziałam, ze tyle jest „problemów” z karmieniem… Wiem, że jakby jest to w moim interesie ( wiedza), ale tak czy siak. Jeszcze w szpitalu.. tu Cię boli, tu z ciebie leci ( przepraszam za dosłowność), tu się opiekować musisz swoim Bąblem, jeszcze jak jest ok z pokarmem to spoko, ale tak jak piszecie, jak jeszcze coś jest nie tak.. Potem ten nawał w 3 dobie ( czy którejś tam) przecież siedziałam i płakałam.. Ale wszystko da się przejść tylko trzeba dużo cierpliwości i wytrwałości.

Dziewczyny, a co zrobić jak w jednej piersi się ma mniej pokarmu? Da się to jakoś naturalnie wyrównać? ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...