Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Didi-GRATULACJE!!!!! piękna waga, piękne wymiary :-) :-) :-) :-) witamy maleństwo na świecie!

Bina- ale trafilas z tą jajecznica! Haha mój mąż po powrocie ze szpitala właśnie mnie nie uraczyl :-D

Co do deserki mam podobne zdanie do was.
Zaś co do nacięcia to lekarz w czasie poród powiedział położnej, ze ma ciąć po całości A ta, że nie nie bo będę mieć do niej pretensje?!?! szkoda że przez to mój syn sie zakliniwal urodził z krwiakiem na głowie i ze złamanym obojczykiem A mamusia miała jeden szew w ciągu.... oczywiście ta wersję poskladalam sobie już po porodzie bo w trakcie nie byłam tego świadoma. Teraz jest pewne, ze na wstępie informuje, ze mają ciąć po całości jakby co!!!! Nie miałam planu porodu bo mój poród był dość szybki, wszystkie wody odeszły więc trzeba było się spieszyć. W tej kwestii położna się postarala bo zrobiła wszystko żebym miała rozwarcie na czas robiąc masaż szyjki, a uwiezcie przy moich bólach krzyżowych i czestych dluuugich skurczach ten masaż bolał bardziej niż skurcz! Ale chyba jestem odporna na ból jako tako ;-)

Odnośnik do komentarza

Didi87 Jak dobrze, że pojechałaś jednak na IP.
Gratuluję cudnego szkraba z piękną wagą i punktacją! Sierpniówki są dumne :*

A teraz częśc druga monologu o cesarce. Chciałam wam jeszcze przytoczyć historie koleżanki.

Pierwsza jej niunia ze względu na dużą wagę nie dała rady przejść kanału rodnego, więc po chyba dobie próby sn wyciągnęli umęczonego dzidziusia przez cc. (Tu myśli kierują się w stronę lekarza prowadzącego, który nie poinformował koleżanki, że jej córka ma 4 kilo, bo pewnie z taką informacją koleżanka szybciej zdecydowała by się zgodzić na cc).
Drugie jej dziecko udało się jej urodzić sn. Poród jak poród, przyjemnie nie było, ale źle też nie. Cuda zaczęły się dziać w domu. Koleżanka nie mogła usiąść, bo miała wrażenie, że ma patyk w pochwie. Dopiero jak przyznała się położnej, że ma taki dyskomfort i zaczyna jej śmierdzieć zgnilizną z pochwy, okazało się, że lekarze zostawili jej tamponik po szyciu nacięcia :/
Okazało się, że teraz jest w ciąży z III bobaskiem i pomimo wcześniejszych atrakcji, jej zdaniem lepszy jest SN i tak chce urodzić kolejne dziecko- tylko na końcu spyta lekarza, czy na pewno pozbierał wszystkie swoje manatki :). Więc dziewczyny niezdecydowane na rodzaj porodu (ze strachu)... może nie taki diabeł straszny i lepiej spróbować sn? - zostawiam Wam do przemyślenia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Didi wiedziałam że dziś napiszesz że maluszek już z Wami. Kolezanka miała dokładnie te same objawy.
Duże dziecko jak na 35tydzien, i zapewne jak bys czekała jeszcze kilka tygodni to też skończyło by się przez CC.

Anula11, słuchawki na uszy, książka, zacznij się drżeć że chcesz jeść i leż. Ciśnienie będzie jeszcze bardziej skakało jak będziesz przez kilka dni na głodnego. Nawet jak są nieplanowane CC i dziewczyna coś jadła to jakoś nikt z tego cyrku nie robi. Dziecko też będzie się upominać bo będzie głodne, może również stać się mniej ruchliwe, albo wręcz przeciwnie mocniej kopać bo głodne!

Co do CC i SN. Różnie bywa, ale wiem że chce spróbować SN. Znam dziewczyny ci rodziły SN i teraz nie wyobrażają sobie potworki, jak również i po CC też nie chca tego powtarzać. SN boli w trakcie, CC boli po odejściu znieczulenia. Widziałam jak moja bratowa się męczyła po CC. Boże, w życiu nie widziałam jej w takim stanie. Miała CC, bo chciała ale nie mogła siedzieć normalnie, chodziła zgarbiona i nie przez kilka dni, tylko tygodni. Później zrosty, noszenie małego dziecka i na koniec blizny bo musiała całymi dniami sama zajmować się dzieckiem. Z nacieciem SN, tego się boję, ale wiem że to pomaga i ułatwia "sprawę". Nie zawsze jest tak całą macica jest zniszczona. To wszystko zależy od organizmu i jego szybkości regeneracji. Nie raz po SN dwie godziny leżenia a później prysznic, makijaż, coś zjeść i już .alym się zajmuje. Ból jakoś do przeżycia... każda jest inna, żadna się nie spodziewała że od dwóch tygodni będziemy się rozpakowywać. Można planować, wymyślać a i tak wszystko okaże się na porodówce:)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Didi gratulacje!!!
ja po wizycie u gin dobrze ze nie panikowolam bo z moją szyjka jest wszystko ok,mało tego dowiedziałam się że jest tak mocno zamknięta że w ciągu 2 tyg nie urodze jeszcze,tymbardziej się cieszę bo jie biorę żadnych leków typu nospa, luteina itd tylko same witaminy.Mialqm też usg serduszko pięknie bije,ale nie podał.mi wagi dziecka,jutro szpital i zobaczymy co tam mi powiedzą. Pozdro

http://s3.suwaczek.com/201608012652.png

Odnośnik do komentarza

Didi
Gratulacje:-) duży twój synuś się urodził. Dużo zdrówka dla Was. I pamiętaj najgorsze jest pierwsze wstanie po cc później już będzie coraz lepiej.

Ja nie namawiam nikogo do cc ale uważam że jeśli lekarz mówi że trzeba ciążę rozwiązać przez cc to ma do tego powody. U nas była dziewczyny co rodziła 6 godzin zero postępu wszystko otwarte a maluch nie chciał wyjść i lekarz jej przez 5 godzin tłumaczył że muszą zrobić cc a ona cały czas się upierał że ona chce SN. Skończyło się na cc po 12 godzinach dziecko donoszone ale przez jej decyzje niedotlenione.
Ja nie podjęłam decyzji bo nie da się zaplanować porodu. W poniedziałek mam wizytę i zobaczymy po pierwsze ile mały waży, czy zaczyna się coś dziać w kierunku porodu SN. A decydujące będzie zachowanie blizny na skurczach porodowych. Bo jeśli będzie podejrzenie że blizna nie wytrzyma to nie ma sensu próbować SN nawet żaden lekarz na to się nie zgodzi.
Evee
Ma w tej kwestii rację najważniejsze to żeby wszystko z ie dobrze skończyło dla nas i maluchów niezależnie od tego czy będzie SN czy cc.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Didi gratulacje!! Już drugi dzieciaczek jest po tej stronie :) Oby ładnie rósł i bez problemów wypisali Was do domu.
Marta_joanna możemy mieć jeszcze jednego dzieciaczka z lipca - nie wiadomo co u mmj. Jeżeli wczoraj wieczorem odeszły jej wody - to może ma już swojego dzidziusia obok siebie.
Dziewczyny w szpitalach - trzymajcie się dzielnie i myślcie pozytywnie. Mnie tego nauczył ślubny, że jeżeli będziemy myśleć pozytywnie, to będziemy przyciągać dużo dobrego. Natomiast jeżeli będziemy myśleć negatywnie, to nie ma co się spodziewać, że pozytywne rzeczy do nas dojdą, skoro sami ich nie wpuszczamy. I muszę przyznać, że to się nawet sprawdza :) Także trzymam za Was mocno kciuki i trzymajcie się dzielnie :)
Jeżeli czereśnie wywołują skurcze, to ja chyba zacznę ich więcej jeść :)
A w ogóle pożalę się Wam na lekarza. Wczoraj byłam na wizycie i brak słów - nie wiem czy pisać na niego skargę, czy jak.... Nie dał mi skierowania na 3 usg - stwierdził, że dal mi skierowanie na echo serca maluszka, które było robione 11 czerwca - to już nic więcej nie potrzebuję. Nie pobrał mi wymazu z odbytu w kierunku paciorkowca, ponieważ stwierdził, że nie ma takiej konieczności. Z łaską (ponieważ się upomniałam) pobrał wymaz z przedsionka pochwy, zresztą i tak uważał, że niepotrzebnie, bo przecież w szpitalu zawsze na starcie dają antybiotyk. Normalnie ręce mi opadają na lekarzy przyjmujących w ramach nfz. Chociaż druga lekarka - prywatnie do niej chodzę - wcale nie lepsza - też mi nie zrobiła tego badania ani nie dała na nie skierowania. A ja się dopiero we wtorek tego dopatrzyłam jak zaczęłam przeglądać listę wyników badań, które są wymagane przez szpital przy przyjęciu. Kolejna wizyta w poniedziałek (o ile dotrzymam ;) ).
Chociaż z drugiej strony, jeżeli wynik wyszedłby pozytywny, to i tak antybiotyk byłby podany... Wybaczcie moje żale, ale wczoraj byłam bardzo zdenerwowana tym faktem i musiałam komuś o tym powiedzieć.

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cvcqg7uqp0k1k.png
https://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kue94fgjm.png

Odnośnik do komentarza

Cześć:)

Ale tu na forum gorąco:)

Didi gratuluję.:) Tymonku witaj na świecie i bądź zdrów jak ryba! Piękne wymiary - jak dziecko drobne, ale donoszone!

Marta_Joanna dziękuję za wyczerpującą odp nt szpitali w Bielsku:* Nie zamierzam tu rodzić, ale jeszcze kilka dni urlopu, więc wolałam się zabezpieczyć:)

Catya dziękuję Ci bardzo:* U mnie i Gai wszystko ok:) Z Milankiem też już coraz lepiej - pani doktor była zadowolona z gojenia się rany:) Przy kąpielach jeszcze się drze, ale jestem dobrej myśli, że szybko uda Nam się to naprostować:) Smarowanie też jeszcze zupełnie bez niezadowolenia nie przebiega, ale jest o niebo lepiej.

Mmj trzymam kciuki za Mikołajka i oczywiście za Ciebie - albo jesteście już po, albo niedługo pojawi się Nasz 3 "sierpniowy" Skarb. Oby Mikołajkowe problemy z czasów ciąży okazały się bezzasadne. Też jestem ciekawa, w którym szpitalu się znalazłaś?

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Hej

Witamy pierwsze maluszki na świecie i gratuluję rodzicom :-)Mam pytanie odnośnie ostatnich badań przed porodem czy mialyscie badanie hbs bo mi lekarz nie zlecił a podobno przed szczepieniem dziecka potrzebują ten wynik.
Odnośnie porodu to ja mam ustalone cięcie na 09.08 i szczerze mówiąc trochę się boję poprzednie porody miałam sn i szczerze polecam to nie jest takie straszne. Ja po porodzie odrazu normalnie f unkcjonowalam a teraz się boję jak to będzie po cc.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hplpm92vrl.png

Odnośnik do komentarza

Didi,
moje gratulacje, piekna waga i wielkosc bobasa! zycze duzo zdrowka i zebys jak najszybciej dostala bobaska pod swoja opieke.

Anula,
tylko spokoj Cie uratuje... tak jak dziewczyny pisaly jestes pod opieka, wszystko kontroluja wiec bedzie dobrze!

ja sie chcialam wtracic dla rownowagi w przyrodzie.. jako zwoleniczka ale cc a nie sn...
u mnie gabi nadal z glowka pod zebrami i jak tak pozostanie do wt to bedzie skierowanie na cc.
Ale jesli sie dziewcze obroci to ja i tak chce cc, taka podjelam decyzje.
Wsrod moich znajomych znam osobiscie wiecej komplikacji poporodowej w zwiazku z sn u dzieci niz po cc.
Sama jestem po planowanej cc i uwazam sie za calkiem "normalna" :)
wiec kazdy robi jak uwaza ja po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, stwierdzilam ze dla gabi cc bedzie bezpieczniejsze, a ja no coz jakos sie zagoje...
wiec jak zwykle ile ludzi tyle opinii :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Didi, przeogromne gratulacje! Tulimy Was mocno i rośnijcie zdrowo i szcześliwie!

Mmj, trzymamy kciuki bardzo-bardzo!

Anula, ja nie miałam sterydów. U mnie nie było czasu czekać, bo po pierwsze silny krwotok. A po drugie ryzyko niedotlenienia maluszka.
Jeżeli chodzi o jedzenie. To ja zjadłam porządne śniadanie, a za niecałe 3 godz miałam CC. Jedyny minus to to, że wymiotowałam pod czas cięcia kilka razy.

Patrycja, przepraszam, ale ja jestem czerwcówką :D

Mroczna, potwierdzam twoje zdanie, że myśli się materializują ;) Dlatego zawsze trzeba myśleć pozytywnie. Co by się nie działo.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, jeżeli chodzi o rodzaj porodu, to nie chciałabym mieć jeszcze raz cięcia. No ale ja straciłam dużo krwi, mam siniaki i ciężko do siebie dochodziłam. W sumie do tej pory piecze mnie blizna jak się więcej poruszam.
Ale oczywiście uważam, że dla dobra dzidziusia nie ma co się upierać przy SN :)
Bina, nam położne mówiły, że czasami dają pęknąć kroczu. Ale tylko wtedy gdy widzą, że będzie to naprawdę małe pęknięcie.

Ja od wczoraj w domu. Ciężko było wchodzić do mieszkania nie we trójkę. Ale bardzo szybko się uspokoiłam. Ciesze się, że za cały czas nie pozwoliłam się rozkleić i chyba już tego nie będzie :) Teraz mam naprawdę dużo spraw do załatwienia przed tym jak będziemy z synusiem. A jest tak mało czasu w dobie :)
M bardzo dba o mnie, robi jedzenie, sprząta, całuje i uściska :)
Dostałam od niego malutki prezent za syna ) Zawieszkę pandory it's a boy. Mówi, że porządny prezent czeka w dniu kiedy zabierzemy Dawida ze szpitala :)
Była wczoraj u mnie w szpitalu koleżanka, którą musiałam wyprosić bo się poryczała i prawie że zemdlała :)
Na 14 jadę do synka, później zdam relacje :)

Odnośnik do komentarza

Didii!!!!! Gratulacje !!!! Piękna waga Tymonka, pięknie pięknie :)

Co do czereśni i owoców innych, to właśnie zakupiłam pół kilo i chyba nie demonizowała bym ich i nie bała się ich kiedy jemy z umiarem. Bo pół kilo/ kilogram czereśni zjedzony na raz albo w krótkim odstępie czasu to i bez ciąży zrobi nam brzuch ciążowy bo owoce fermentują i powodują wzdęcia. Podobnie z jabłkami, gruszkami i innymi jedzonymi bez umiaru. A brzuch boli i napina się bo jelita nie radzą sobie z ilością i mamy gazy a jak już wcześniej Kukurydza napisała to wszystko jest w środku ze sobą na tej samej wysokości więc oddziałuje. Więc ja zamierzam zjeść moje dzisiejsze czereśnie i maliny - choć nie na raz, i nie wszystkie :D mniam mniam :)

Natura wymyśliła poród a nie operacje, więc z tego co mi wiadomo dla dziecka jest to bezpieczniejsza forma wyjścia na świat, jak u wszystkich innych ssaków. I ja mówię o podejmowaniu próby kiedy wszystko jest w porządku, ale jeśli lekarz w trakcie mówi, że istnieje zagrożenie i on decyduje, że powinno być cc to nie upierała bym się.
Jeśli są jakiekolwiek przeciwskazania do SN czy waga, czy wzrok, czy miednica, czy ułożenie dziecka to jak najbardziej zasadne jest cięcie, bo umęczyć się nie ma sensu i ryzykować.
Jednak jeśli wszystko jest w miarę w porządku, to to że dbamy o dziecko przez 8-9 mcy i poświęcamy się dla jego dobra, bo ciąża to dla mnie poświęcenie to poród to dla mnie następstwo tejże właśnie ciąży.
Któraś pisała o planowanej cesarce, a cesarce po akcji porodowej. Ja sobie to wyobrażam tak, że planowana CC to tak jakby dziecko, zdezorientowane obudzić nagle w trakcie najlepszego snu, cc w trakcie akcji porodowej to trochę jakby pomóc temu dzidziusiowi żeby nie ucierpiało na tym jego zdrowie, tyle, że on już sam gotowy jest do wyjścia.
Nie bez kozery na wizytach pediatra pyta zawsze czy poród był SN czy CC. Jednak każda mama ma prawo do decydowania o swoim dziecku i swoim ciele i oceniać tego nie można.

Ciekawe co z Mmj ... niecierpliwie czekam na wieści

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjsn8exyqa.png

Odnośnik do komentarza

Patrycja, właśnie widziałam go w hurtowni Mieszko, tam akurat mamy duże zamówienie do odbioru. A oni dają niezły rabat dodatkowy. Cenowo nawet lepiej niż na necie zamawiać.
No i właśnie. Dzięwczyny z Rzeszowa, ja rodziłamw Pro-Familii i naprawde jest wysoki poziom. Jestem mega zadowolona z podejscia wszystkich pracowników. Od pań sprzątających po lekarzy. Naprawdę bardzo szybko i sprawnie zadziałali. Na ip nie czekałam a ni sekundy. Później również byli dla mnie gdy tylko była potrzeba. Miałam konsultacje z dietetykiem, psychologiem i położną laktacyjną. Na dodatek smaczne jedzenie, wysoki komfort pobytu i nawet nie ma zapachu szpitala :)
Jeżeli chodzi o OIOM i neonatologie, to również wydaje mi się, że był to dobry wybór. Ale ostateczną opinią o tym oddziale podzielę się gdy zabierzemy naszego Mistrza ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...