Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

babyjago kochana, życie nie jest sprawiedliwe, ale pomyśl,że miałaś chociaż okazję spędzić kilka chwil z Twoją malutka córeczką. Wyżalaj się nam ile wlezie, każda z nas się z Tobą związała w jakiś sposob i przekonana jestem,że każda z nas wesprze Cię dobrą myślą...

A teraz z innej beczki. Dziewczyny, czy zauważyłyście odejście tego czopu przed porodem? Ile czasu wcześniej to było? Bo ja właśnie zauważyłam coś, co mogłoby być tym czopkiem ;) ale raczej bezbarwny niż podbarwiony krwią.

http://www.suwaczki.com/tickers/010ivfxmbvwwh243.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

babyjago jestesmy tu tez od tego zeby Cie wysluchac. Mow nam co Ci lezy na sercu, tutaj zawsze Coe wysluchamy i postaramy wesprzec. Dziewczyny maja racje, jezeli Mozesz dac sobie wiecej czasu, to powolutku dochodz do siebie. Chociaz wiem ze czasamo sytuacja zyciowa wymaga natychmiastowego lub szybkiego powrotu do normalnosci, mam nadzieje ze w Twoim wypadku tak nie jest i mozesz wszystko sobie ukladac na nowo w swoim tempie. Zycze Cie dalszej wytrwalosci i sily. Uwazam ze bardzo dzielnie sobie radzisz

Odnośnik do komentarza

Babyjago pisz do nas ile potrzebujesz i kiedy tylko potrzebujesz. To nie może być tylko tak że Ty nas pocieszasz Tobie też coś się od nas należy. Za tyle dobrego słowa, rady i obecność.
Czas leczy rany. Czasem trzeba go więcej czasem mniej. Nic na siłę. Pomalutku musisz próbować zacząć wszystko od nowa. Ale nie możesz się zmuszać do niczego na silę. Nikt też nie może tego od Ciebie wymagać i oczekiwać. Nikt nie był w Twojej sytuacji a nawet jak był to każdy inaczej wszystko przeżywa.
Czekamy zawsze tutaj na Ciebie kiedy tylko będziesz potrzebować.

Odnośnik do komentarza

Babyjago nie wyobrażam sobie tego co czujesz. ja miałam ciąze biochemiczną tez nie mogłam przestac płakac ale nie moge sie nawet choc troche do ciebie porownac.teraz w marcu urodziłam dziewczynke nie obyło sie bez problemów bo miałam cięzką gestoze.na szczescie córka urodziła się zdrowa pomimo ze rodziłam naturalnie przy cisnieniu 180 straszyli mnie powikłaniami.ja modliłam sie cały czas do sw rity.i udalo sie.Nie wiem jak to opisac ale jak czytam twoje posty to płacze cały czas.Dzieki Tobie staje sie lepszą matką.Trzymam kciuki za Ciebie .Tak jak mówią dziewczyny czas może leczy rany.Zycze Ci dużo siły bede cie wspierac duchowo.i życze ci również dzieciątka.

Odnośnik do komentarza

Babyjago! Nie napisze ze wiem co przezywasz. Moge jedynie wyobrazic sobie ogrom bolu. I bede prosic Ojca Sw. by wynagrodzil Ci cierpienie, bys mogla cieszyc sie kiedys z malenstwa. Czas pomoze Ci z czasem wyciszyc bol i wierze ze Twoj Aniolek zesle Ci pocieszenie za Twoja ogromna milosc. Chcialabym moc pomoc. Ja stracilam miesiac temu dziadka mojej kruszynki. Czekal na wnuczke cale zycie. Nie mogl sie doczekac, mowil ze nie odejdzie poki jej nie zobaczy, obiecal. Niestety cholerne raczysko bylo silniejsze. Zdazylam zrobic 3 d zeby mogl Ja zobaczyc. Zabraklo poltorej miesiaca... Tak jak pisala wczesniej Asia - to bardzo smutne ze dopiero czyjas tragedia pozwala nam sie stawac lepszymi. Ale wtedy to prawda, docenia sie kazda minute spedzona razem. Jestem z Toba myslami i prosze nie poddawaj sie!

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt9n734u7oxxls.png

Odnośnik do komentarza

Babyjago nadal musisz być dzielna! Twoja Milenka patrzy na Ciebie z góry i sprawdza jak jej mama sobie radzi. Nie musisz sobie domu ogarniać na teraz i na już, nawet dorośli ludzie po stracie rodziców nie spieszą się z takimi rzeczami, także poukładaj sobie w domu wtedy kiedy będziesz na to chociaż trochę gotowa. Na wszystko przyjdzie czas, może od pracy warto zacząć? Zawsze to nowi ludzie, coś chociaż na chwilę Cie zajmie. Jestem myślami i sercem z Tobą i wiem, że kto jak kto, ale Ty dasz radę!

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxs65g12tlxjhu.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yzbmhm2h6i2ua.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez o Tobie mysle Babyjaga! Zawsze nam doradzalas, nawet teraz kiedy ta cierpisz jestes z nami. I za to Ci jestesmy wdzięczne. Dasz rade pozbierać sie. Co troche o Tobie mysle,np jaj juz mam dość placzu mojej Stokrotki. Mysle wtedy o Tobie. I jakos mi lżej. Mysle o tym ile Ty byś dala żeby słyszeć placz swojej Milusi. Ale Ona tam patrzy na Ciebie z góry i nie placze tylko się uśmiecha :) wiem, ze to bol :( dasz rade! :-*:-* :-*

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, muszę się Was poradzić. Czy któraś z Was też złapała takiego kompletnego doła po porodzie? Mam wrażenie, że nic ki nie wychodzi i mnoe przerasta. Nie umiem sobie znaleźć pozycji do karmienia w szpitalu, niby mi pokazują położne jak, ale jakoś nie mogę załapać i mnie to dołuje. Po karmieniu też mam wrażenie, że jak tylko podnoszę dziecko do odbicia to się frustruje i zaraz rozbudza i zabawa w koło. Pewnie to normalne-takie są noworodki nasze kochane, ale jakoś ogarnęło mnie poczucie bezradności. Jeszcze synek ma żółtaczkę i musimy zostać 3 dni dłużej co już mnie kompletnie wybiło z rówjowagi. Kocham synka, ale czuję się taka przytłoczona.

http://fajnamama.pl/suwaczki/6v34fky.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/jy8pb7r.png

Odnośnik do komentarza

JustynaD
Dziewczyny, muszę się Was poradzić. Czy któraś z Was też złapała takiego kompletnego doła po porodzie? Mam wrażenie, że nic ki nie wychodzi i mnoe przerasta. Nie umiem sobie znaleźć pozycji do karmienia w szpitalu, niby mi pokazują położne jak, ale jakoś nie mogę załapać i mnie to dołuje. Po karmieniu też mam wrażenie, że jak tylko podnoszę dziecko do odbicia to się frustruje i zaraz rozbudza i zabawa w koło. Pewnie to normalne-takie są noworodki nasze kochane, ale jakoś ogarnęło mnie poczucie bezradności. Jeszcze synek ma żółtaczkę i musimy zostać 3 dni dłużej co już mnie kompletnie wybiło z rówjowagi. Kocham synka, ale czuję się taka przytłoczona.

Justyno leżałam w szpitalu 9 dni i sporo dziewczyn się przewinęło i powiem Ci, że nie było ani jednej która w 2,3 dni po porodzie by sobie nie popłakała. Bo żółtaczka, bo spadek wagi, bo chce do domu...no i najwięcej z powodu karmienia, strasznie dziewczyny były załamane. Nie martw się to tylko baby blues powinno minąć szybko. U mnie w szpitalu dawali syropek uspokajający jedli było bardzo słabo. Ja po tym jak się dowiedziałam ze Majeczka może mieć żółtaczkę i ze spadła z wagi...co zauważ jest całkiem normalne, poryczałam się zdrowo a po usg główki to już była histeria, następnego dnia oczu prawie nie miałam. A potem wzięłam się w garść i Ty też tak zrobisz :* jesteś Super Mamą i ze wszystkim sobie poradzisz daj sobie chwilę :*
Odnośnik do komentarza

Dziewczyny siedzę u fryzjera bo juz tragiczny odrost, dobrze że przyjmuje do tej godziny bo przy h pracy mojego Męża to nie ma szans w ciàgu dnia...I powiem Wam mam lekki stres...pierwszy raz od 3 tygodni bez Małej i juz tęsknię i się martwię czy jej dobrze. Co to macierzyństwo robi z głową...:)

Odnośnik do komentarza

JustynaD
Dzięko Marzi :*** Nawet nie wiesz, ile te słowa dla mnie znaczą. Trzeba zrobić wszystko dla tych naszych dzieciaczków na tyle na ile potrafimy. Mały się teraz naświetla. Potem karmienia i rytuały :)

Fajnie patrzeć jak sobie radzicie po kilku tygodniacj matkowania!


I jedno bardzo ważne...korzystaj z pomocy póki możesz. Ja tak bardzo chciałam wyjść ale doceniam po czasie, że mogłam wypytac o wszystko i poznać się z Małą. Dużo mniej stresu w domu. Wiesz typu czy nie za dużo spi/ za mało , ile powinna jeść, co jest normalne czym się martwić...;) trzeba się siebie nauczyć a w domku to już będziesz wymiatała ;)
Odnośnik do komentarza

Justyna to normalne, każdej z nas trafiają się gorsze dni, jak poczytasz wczorajsze wpisy to sporo dziewczyn miało kiepską niedzielę, wliczając mnie
Miałam za to super poniedziałek i myślę że taka huśtawka będzie się powtarzać, bo na nasz nastrój teraz bardzo duży wpływ ma to co dzieje się z dziećmi, no i oczywiście burza hormonów

Odnośnik do komentarza

Justyna dokładnie jak piszą dziewczyny nie dołuj się. Trzeba czasu żebyś nabrała wprawy w " obsłudze" dzidziusia. Ja też uważam, że to że musicie zostać dłużej to może być plus. Będziesz miała okazję popytać co i jak i nabrać wprawy.
Ja urodziłam teraz drugie dziecko ale przy karmieniu nie potrafiłam sobie znaleźć pozycji. Teraz daję radę bez problemu.
U nas dzisiejszy dzień dużo lepszy niż wczorajszy. Noc w miarę. Popołudniu zaliczyłam plac zabaw z córcią i Filipkiem także jestem z siebie dumna. Jak się czymś zajmę to przynajmniej na chwilę zapominam że czekamy na wynik ponownych badań przesiewowych i w miarę normalnie funkcjonuję.
Jedynie wieczorem znowu trochę krzyku i brzuszek. Ale caly dzień oceniam na plus.

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny! Wczoraj po dwóch godzinach karmienia, przewijania, odbijania, połoźna powiedziała, że Małynjest duży to.i głodny i że nie powinnam karkiejia tak przeciągć, bo dla niego ssanie to duży wysiłek, który tutaj mu nie daje tego, co trzeba. Dokarmiłyśmy delikatnie i udało się go wsadzić pod lampę do naświetleń dopierp wtedy. Powiedziała, że nie jestem przez to złą mamą :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6v34fky.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/jy8pb7r.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, melduję że wczoraj o godzinie 19:32 urodziła się moja córeczka Milenka. Waży 3 kg i ma 55 cm. Leżałam w szpitalu od soboty wiec nie wiem kto się w tym czasie rozpakowaładnie ale wszystkim świeżo upieczonym mamom gratuluję. Poród przez cesarskie cięcie z powodu postępującej cholestazy, bardzo z zaskoczenia, lekarz mnie wręcz odciągnął od zupy, którą właśnie zamierzałam skonsumować i nikt mi wcześniej nie powiedział ze w ogóle opcja cc wchodzi w rachubę. Teraz dochodzę do siebie, czekam na śniadanie i na maluszka, który był na oddziale noworodków przez noc. Będą próby karmienia i w ogóle zaczniemy się siebie uczyć nawzajem. Pozdrawiam z salki poporodowej. Jestem jednak czerwcowką, a nie lipcówką. :-)

Odnośnik do komentarza

Morawcia gratuluje :-)
Każda z nas miała na pewno nie raz chwilę słabości Justyna, nie uważam że jest to powód do wstydu. Też mam za sobą pierwsze łzy już. Wczoraj od 20 do 24 cycek,pampers już nie miałam siły. Na szczęście od północy ładnie spala, pobudka o 3 a potem po 8. Ja się zabrałam z łóżka o 7 ogarnąć trochę,posegregowac pranie itp. Czas przy maleństwie leci bardzoooo szybko ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

gratulacje Morowcia! Chyba dobrze że z zaskoczenia, przynajmniej nie stresowałaś się przed :) Poznawajcie się z maleństwem

dziewczyny, mnie ten babyblues wziął chyba z opóźnieniem. teraz mam jakieś płaczliwe dni, chociaż zaraz miną nam trzy tygodnie z malutką. dnie i noce lecą mi powolutku, ale jak się skumulują to aż nie do wiary że to aż trzy tygodnie. z drugiej strony sam poród wydaje mi się baaardzo odległy. jak za mgłą już.

Odnośnik do komentarza

Hejka. Laseczki przerazacie mnie trochę z tymi bejbi blusami, tzn w pełni to rozumiem, obawiam sie, że sama mogę mieć. Jeszcze nie urodziłam a juz mam chwile zwatpienia i to nie takie czy sobie poradzę, bardziej w stylu, ze moglismy zaczekać, ze sie pospieszylismy itp. Ale moje słabości to nic w porównaniu z Waszymi, bo wy juz macie na głowie swoje maleństwa. Pocieszcie sie, ze jeden dzień gorszy, ale nadejdzie w końcu słoneczko i nadzieja :) trzymam kciuki mamusie. Całe życie przed nami :)

http://www.suwaczki.com/tickers/010ivfxmbvwwh243.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...