Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

Chodzenie po schodach chyba na mnie mnie nie działa. A z seksem to może bym dzisiaj spróbowała choć nie wiem czy do czegokolwiek wieczorem będę się nadawała. Od kilku dni puchnę masakrycznie nogi i ręce. Wczoraj Majka chciała żeby z nią rysować a ja nie byłam w stanie kredki utrzymać w ręce.
Dzisiaj ledwo japonki wkladam na nogi ręce jeszcze gorzej. Moczę w misce z wodą ale jakiś slaby efekt.
Kontroluję ciśnienie i to w normie. Więc puchniecie i drętwienie pewnie przez upały. Ale długo tak nie dam rady funkcjonować. A dzisiaj miałam naprawdę " oszczędny" dzień.

Odnośnik do komentarza

Miałam wczoraj całkiem przyjemną sytuację w sklepie i aptece, zostałam przepuszczona w kolejce ;) Za to dziś poszłam do ośrodka pobrać krew i oddać mocz, ludzi z 20, gorąco. Weszłam z tym moczem i pytam kobiety, która pobiera krew ( zna mnie doskonale, bo chodzę tam od początku) czy mi pobierze krew, bo końcówka ciąży, upał itp. Oczywiście bez problemu. Wychodzę z gabinetu i słyszę szepty emerytek "beszczelna..." itp. Kurde, kobity czasu mają za dużo i zawsze komentują. Nie chciało mi się wdawać w dyskusję, na temat ich kultury już. Ciężarna ma swoje prawa, a szkoda że zazwyczaj boimy się z nich korzystać. Są ludzie i "ludzie"...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

Kamila,ja tydzień temu dopiero pierwszy raz spotkałam sie uprzejmościa.Pan w pociągu ustapił mi miejsca(nie skorzystałam,ale to nie istotne),było to b miłe.Dziś miałam bardzo aktywny dzień i w tramwaju miejsca mi chciała ustąpić kobieta ok 70! lat. No i w lumpie mnie przepuścili do przymierzalni,tu już skorzystałam bo babki siłą prawie wyganiały:).Chyba wyczerpałam limit już do końca ciąży:p
sylfka u mnie szyjka też zawsze długa,tydzień temu podczas badania też miała pełne 4cm

http://www.suwaczek.pl/cache/0636c7f1be.png

Odnośnik do komentarza

Hehe ja jak czytałam Dagmarę ti tez myślałam o czym innym.
Moje stopy też dzisiaj niereprezentacyjne.
Dodatkowo przed 21 czułam takie bóle w brzuchu że nie wiedziałam czy mam stać czy się położyć. Stwierdziłam że stać ani chodzić nie dam rady więc się położyłam. Lepiej jakoś nie było. Brzuch napięty do granic możliwości i Filip kopał jakby chciał wyjść przez skórę dodatkowo walił w pęcherz tak szalony dobrą godzinę. Już miałam schizy , że coś się dzieje.
Teraz się uspokoił i wróciło standardowe pobolewanie w podbrzuszu. Zdążyłam jeszcze zetrzeć podłogi na górze. Teraz doszedł ból pleców ale to może po tym tańcu z mopem. Już nie wierzę że coś się dzieje bo od niedzieli miałam za dużo"fałszywych" sygnałów. Mam tylko nadzieję że jak coś się zacznie dziać to nie przegapię. Ostatnio odchodzily mi najpierw wód więc nie było wątpliwości. Potem bóle masakryczne ale po historii z Marzi już się trochę boję żeby nie zwlekać za bardzo.
Póki co idę pod prysznic i mam nadzieję się przespać. Choć dzisiaj chyba ostatnia noc pod wpływem pełni jak się nie mylę.
Spokojnej nocy wszystkim.

Odnośnik do komentarza

goherek
Gratulacje i całuski:*
Marzi a jak twoja noc,dałaś rade coś podgonić ze snem?

Skasowało mi.posta. nadrabiam Was dopiero. Noc wczorajsza super Maja spala i jadła na przemian wiec po karmieniu miałam 1,5 - 2h drzemki i tak do rana...więc nieźle. Rano na wizycie lekarz mnie pocieszyl ze to badanie to nic takiego, sprawdzić trzeba więc siedzimy tu do poniedziałku ale se mam się tym kompletnie nie przejmować. Że to coś co wyszło fizjologiczne zanika do 7 doby...przybrałysmy 60 gram na samej piersi, mleka mam dużo, Mała ładnie ssie, nie ma bólu ani problemów póki co wiec się tego bałam na wyrost. Niestety poziom bilirubiny średni wiec się naswietlamy właśnie. Dopiero od północy chyba 16h także czuwam, odciągnèłam mleko Małej żeby jej nie wyjmowac, wtedy szybciej poprawi wyniki. Jeszcse 3 dzieciaczki z mojej sali mają tak samo także nie czuwam sama.
No i tak...miało być pięknie a jest jak jest ale Majusia jest najpiękniejsza i najważniejsza wiec cierpliwie czekam aż wreszcie wyjdziemy.
Jedyne co mnie wkurza to ból krocza, jest okropny :/ nie da się siedzieć o z chodzeniem nieprzyjemnie.
Odnośnik do komentarza

aga8207
Kamila te stare baby w przychodniach są najgorsze najbardziej chore i przesiadują tam 20dni w miesiącu bo nie mają co ze sobą zrobić.

To prawda... Ja jak byłam robić badanie na cukrzycę ciążową to jakaś katastrofa. Dla mnie połączenie igła+krew+ szpital to od dziecka to połączenie to tragedia. ZAWSZE traciłam przytomność....
Kobiety zajmujące się pobieraniem już mnie znają więc wiedzą jak się zachować. Gdy poszłam na pobranie akurat było tak dużo ludzi że łoooo..... Weszłam bez kolejki no i wiadomo musiałam siedzieć tam 2 godziny. Kazała mi położna otworzyć okno i siedzieć (wrazie W wołać) Oczywiście starsze kobiety zaczęły komentować. "Ciąża to nie choroba" ,"Przesadza" ,"Ja też byłam w ciąży i nie nadużywałam tego" NO DRAMAT....
I to nie było nic związanego z ciążą ja po prostu tak mam na pobieraniu. Jak ktoś nie był w mojej sytuacji to nie wie jak się czuję. Zawsze gdy wracam do domu leżę cały dzień w łóżku bo jest mi słabo aż do następnego dnia.... Szkoda że w ludziach jest tak mało empatii.

http://www.suwaczek.pl/cache/ef7484b3db.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Marzi82
goherek
Gratulacje i całuski:*
Marzi a jak twoja noc,dałaś rade coś podgonić ze snem?

Skasowało mi.posta. nadrabiam Was dopiero. Noc wczorajsza super Maja spala i jadła na przemian wiec po karmieniu miałam 1,5 - 2h drzemki i tak do rana...więc nieźle. Rano na wizycie lekarz mnie pocieszyl ze to badanie to nic takiego, sprawdzić trzeba więc siedzimy tu do poniedziałku ale se mam się tym kompletnie nie przejmować. Że to coś co wyszło fizjologiczne zanika do 7 doby...przybrałysmy 60 gram na samej piersi, mleka mam dużo, Mała ładnie ssie, nie ma bólu ani problemów póki co wiec się tego bałam na wyrost. Niestety poziom bilirubiny średni wiec się naswietlamy właśnie. Dopiero od północy chyba 16h także czuwam, odciągnèłam mleko Małej żeby jej nie wyjmowac, wtedy szybciej poprawi wyniki. Jeszcse 3 dzieciaczki z mojej sali mają tak samo także nie czuwam sama.
No i tak...miało być pięknie a jest jak jest ale Majusia jest najpiękniejsza i najważniejsza wiec cierpliwie czekam aż wreszcie wyjdziemy.
Jedyne co mnie wkurza to ból krocza, jest okropny :/ nie da się siedzieć o z chodzeniem nieprzyjemnie.

No to dobrze że lekarz przyszedł i poinformował że to badanie to nic takiego. Lepiej posiedzieć dłużej i wiedzieć wszystko dokładnie niż później być złym na siebie że wróciło się szybciej do domu :)
Bardzo fajnie że mleko jest i że mała przybiera na wadze ! Oby tak dalej :)
Trzymajcie się tam kobitki :)

http://www.suwaczek.pl/cache/ef7484b3db.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Marzi to szkoda że będziesz kiblować w tym szpitalu tydzień pponad ale z drugiej strony dobrze ze lekarz Cię uspokoił i sprawdzą wszystko dobrze.
Dagmara to rzeczywiście nie masz lekko z tym pobieraniem krwi. Ale starej kwoce w przychodni nie przetłumaczysz bo przecież ona jest najbardziej chora.

Dziewczyny chyba nadeszła kolej na nas. Po wczorajszych wygibasach mój synek chyba postanowili opuścić mój brzuch. Choć nie wiem jak nam to pójdzie.
Przed 4 wstałam na siku i coś jakby poleciało w sensie wody lekko. Więc postanowiłam poczekać pochodziłam i nic. Położyłam się znowu trochę. Zalozylam podpaskę ale znowu nic i poszłam jeszcze doleżeć. Lekkie skorcze co ok 10-15 min. Po 5 znowu trochę wód i teraz chyba kawałek czopa bo galaretka. Budzę męża i mowie że chyba nie pójdzie do pracy dzisiaj. A on pyta dlaczego? No tylko facet tak może. Skórcze ustały wiec leżę ale chyba trzeba się zbierać cos zjeść i jechać bo potem korki będą. Ostatnio ponad godzinę do Katowic jechaliśmy.
Trzymajcie kciuki jakby co żeby nic sie nie zatrzymało i poszło mniej boleśnie jak z Majką.
Miłego dnia.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, jestem zalamana. Chyba przegapiłam szanse na poród. Wczoraj organizm mi się oczyszczał, wieczorem zaczęły się skurcze co 7-10 minut, ale nie były tak mocne jak sobie je wyobrażałam, wiec stwierdziłam ze idziemy spać i samo się rozkręci. Skurcze były jeszcze pol nocy, a teraz cisza...

Odnośnik do komentarza

aga8207
Marzi to szkoda że będziesz kiblować w tym szpitalu tydzień pponad ale z drugiej strony dobrze ze lekarz Cię uspokoił i sprawdzą wszystko dobrze.
Dagmara to rzeczywiście nie masz lekko z tym pobieraniem krwi. Ale starej kwoce w przychodni nie przetłumaczysz bo przecież ona jest najbardziej chora.

Dziewczyny chyba nadeszła kolej na nas. Po wczorajszych wygibasach mój synek chyba postanowili opuścić mój brzuch. Choć nie wiem jak nam to pójdzie.
Przed 4 wstałam na siku i coś jakby poleciało w sensie wody lekko. Więc postanowiłam poczekać pochodziłam i nic. Położyłam się znowu trochę. Zalozylam podpaskę ale znowu nic i poszłam jeszcze doleżeć. Lekkie skorcze co ok 10-15 min. Po 5 znowu trochę wód i teraz chyba kawałek czopa bo galaretka. Budzę męża i mowie że chyba nie pójdzie do pracy dzisiaj. A on pyta dlaczego? No tylko facet tak może. Skórcze ustały wiec leżę ale chyba trzeba się zbierać cos zjeść i jechać bo potem korki będą. Ostatnio ponad godzinę do Katowic jechaliśmy.
Trzymajcie kciuki jakby co żeby nic sie nie zatrzymało i poszło mniej boleśnie jak z Majką.
Miłego dnia.


Trzymamy kciuki i czekamy na wieści.
Odnośnik do komentarza

aga zycze malo korkow, jak najmniej bolu i przede wszystkim zeby nic nie stanelo jak u mnie! Informuj nas w miare mozliwosci, trzymamy kciuki ! :)
marzi jak dla mnie jestes stworzona do rodzenia. Porod w porzadku, teraz karmienie tez Ci idzie. Zazdroszcze i podziwiam :) poza tym Majeczka wydaje sie wzorem do nasladowania ;D szkoda tylko ze tyle posiedziec musicie. Chociaz lepiej wszystko dokladnie sprawdzic niz wracac potem :)

Temat laboratorium i 'uprzejmosci' to temat rzeka. Ja nigdy nie spotkalam sie tam z przepuszczeniem przez kogokolwiek, nawet pielegniarki. Takze przywyklam i zawsze modlilam sie zeby sie dobrze czuc czekajac w tej kolejce :/ brrr, nie mile wspomnienia. Ale co Wam powiem, przez to zawsze bd sie ogladac czy zadna brzuchatka nie stoi gdzies w kolejce i ja przepuszczac! :) Wiec cos dobrego wyniesiemy ze swoich ciazowych doswiadczen :D

Odnośnik do komentarza

~liwka
Dziewczyny, jestem zalamana. Chyba przegapiłam szanse na poród. Wczoraj organizm mi się oczyszczał, wieczorem zaczęły się skurcze co 7-10 minut, ale nie były tak mocne jak sobie je wyobrażałam, wiec stwierdziłam ze idziemy spać i samo się rozkręci. Skurcze były jeszcze pol nocy, a teraz cisza...

Chyba nie przegapiłas. Może to po prostu jeszcze nie ten moment. Ale myślę ze to juz bardzo blisko. Wiec troszkę cierpliwości i sprawa się rozwiąże.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...