Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Nat nawet nie będę Cię przekonywać, bo mnie też nie przekonasz do swojej koncepcji. Bicie serca to jedno, karmienie drugie, bliskość to tysiące sposobów … na szczęście każdy rodzić znajdzie swoją drogę. Moje dzieci śpią od pierwszego dnia w domu swoim pokoju i swoim łóżku … są pewne siebie i swoich możliwości, uwielbiamy się przutulać mówimy jak się kochamy, dotykamy non stop, nie widzę różnicy na niekorzyść w stosunku do córki koleżanki, która ma 3 lata śpi z nimi, rywalizuje o pierś z półtoraroczną siostrą, bije inne dzieci i w ogóle nie słucha rodziców w żadnej kwestii tylko krzykiem i płaczem stawia na swoim … źle zastosowane metody? Może tak, a może tylko źle dobrane do potrzeb danego dziecka. Gdyby były jedne uniwersalne pewnie zostałyby za takie uznane i każdy by je stosował. Pierś to dla mnie pokarm, zaspokojanie bliskości, zapach, odgłos serca to dotyk, kontakt skóra-skóra wcale nie musi wiązać się z piciem mleka.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Vena127
Nat. Pierś to dla mnie pokarm, zaspokojanie bliskości, zapach, odgłos serca to dotyk, kontakt skóra-skóra wcale nie musi wiązać się z piciem mleka.

Oczywiście, że tak . Mam wrażenie, że bardzo tendencyjnie traktujecie to co piszę.Ten sam przekaz napisałam stronę wcześniej.Pierś to nie tylko mleko, to dużo, dużo więcej !
Wiesz pomiędzy czernia a biela sa ròżne odcienie szarości.

Wydaje mi się czasem, że przybyłam z innej planety, śledzac to forum.Dla mnie to mega socjologiczne wyzwanie ;) Choć mam wrażenie, że na żywo z wieloma rozmawiałoby się łatwiej i przyjemniej ;)

Helenka❤️Ziemowit❤️Jagódka❤️

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny,
rzadko wchodzę na forum, ale jakoś tak mam awersje do komputera, a smartphone nie mam więc rzadko się odzywam, później siedzę i nadrabiam forumowe zaległości po pół dnia;P
Od piątku nie czułam ruchów, i miałam upławy o delikatnie niepokojącym kolorze to rano pojechaliśmy do szpitala i wszystko ok[;
Nie mam jeszcze listy i na nic nie mogę się zdecydować. Dziś niby w przyszpitalnym sklepie byliśmy oglądać rożki (niby prosta rzecz) a i tak zero zdecydowania.
Przerażające jest to, że tak mało czasu zostało do końca, może dlatego nie mogę się zabrać za nic, bo jak już będzie lista, więcej rzeczy to to będzie takie bardziej namacalne ;P
Przynajmniej noworoczny tort mi się udał;D Czekoladowy biszkopt przełożony bitą śmietaną z mascarpone i białymi michałkami, oblany gorzką czekoladą [;
ps. Na Sylwestra znajoma złożyła mi dziwne życzenia: "Obyś miała poród na jaki zasłużyłaś". Niby ok, ale takie yyy.. ;P

http://fajnamama.pl/suwaczki/gu590el.png

Odnośnik do komentarza

Nat też myślę, że przy kawie byłoby łatwiej. Już teraz wiem, że mamy wiele wspólnych poglądów. Szanuje Twoje, tylko uważam, że niektóre nie są dla mnie i nie są jedynymi które pozwolą wychować szczęśliwe, stabilne emocjonalnie dzieci, które wiedzą, że rodzice ich kochają i zawsze mogą na nich liczyć. Tak jak mówię dróg jest wiele i każdy zjedzie swoją. Bardzo dobrze, że jesteś pewna swoich metod każdy rodzić powinien.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

unatu
Hej Dziewczyny,
Sylwestra znajoma złożyła mi dziwne życzenia: "Obyś miała poród na jaki zasłużyłaś". Niby ok, ale takie yyy.. ;P

O rrrany, czyli jeżeli ktoś rodził 24h to musi mieć nieźle nasrane w karmę... :D Piękna teoria, doprawdy :)

Vena, też tak myślę :)

Helenka❤️Ziemowit❤️Jagódka❤️

Odnośnik do komentarza

Hmm Vena ja widzialam wypowiedz lekarza, juz majac 1 corke, ze powinno sie odchodzic od tych metod usypiania. Twoje dzieci Twoj wybor. Kuzynka meza tak usypia corke, czasami mysle ze dlatego z niej taki ryczek i caly dzien sie klei do rodzicow a moja corka rowiesniczka jest na poczatku niesmiala, a zaraz tuli dzieci caluje itd ja widze jak ona traktuje lalki, ma 16 mies. Tuli caluje karmi nasze lustro powtarza co my, a jak lala mowi kocham Cie to sie smieje. Na tym etapie sadze ze super z nas rodzice.
Ja tam mysle, ze dziecko nie powinno pasc z placzu a spokojnie zasnac.
Co do piersi karmilalam z poczatku co 2 h bo wczesniak a potem co 3 h. Jak cos sie dzialo to masowalismy brzuch lub dawalismy espumisan na wzdecia. Nigdy dziecko nie wisialo na piersi. Dla mnie piers to tez bliskosc itd. Karmilam 10 mies. Miala silne ssanie ale wypluwala smoczek ale tez nie ssala kciuka. Smoczek uzylam raz przy szczepieniu.
Bliskosc dawalam tulac do klatki piersiowej, spieewajac i tulac rozne sposoby. Po nocy maz kladl corke sobie na gola klatke piersiowa. Nie wiem ja mysle ze moje dziecko jest naprawde dobrze chowane. Wszyscy mowia ze grzeczniutka a zarazem psotnica. Klapsow nie uznajemy a i tak sie slucha.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Vena ma racje, ze kazdy moze nam gadac i gadac, poki dziecku nie dzieje sie krzywda to robmy jak uwazamy, bo tak jak napisala to my wstajemy w nocy chodzimy jak zombie. Ja jestem zdania ze ja rodzilam przezylam tyle dla dziecka bolu itd ze lezalam\dla niej w szpitalu i nikt mi nie bedzie gadal ani wychowywal za mnie bo to ja walczylam o corke a moj maz schudl z nerwow. My jestesny rodzicami i co prawda tesciowa ma duzy wplyw mieszkajac z nami ale odrazu jej zwracamy uwage. Teraz jestesmy na etapie ze dziecko chodzi glodne, je normalnie co 3h czasami dostanoe cos slodkiego ma dostep do chrupek pomoedzy posilkami i pije wode (sokow nie chce) i dobrze, ale babcie przezyc nie moga bo by ciagle cos wpychaly. Cgce cos z szafy a to pewnie glodna a tam pilot lezy i chce piosenki. Masakra.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Nat34, Vena bardzo cenię sobie Wasze porady i opinie poprzedzone doświadczeniem, przyznam szczerze, że teoria Veny odpowiada mi bardziej, nie mam doświadczenia z takim maluchem i wiadomo, że chciałabym wszystko jak najlepiej, ale nie chcę skoncentrować się tylko na potrzebach dziecka, a o nas już nie myśleć. Myślę, że można pewne rzeczy wypracować sobie od początku (jakkolwiek to brzmi), mamy jednych znajomych, których model wychowywania podoba nam się w 100% i nic byśmy nie zmienili, maluch ma 11 mies, jest mądry, rozwija się cudownie, zasypia sam, chodzi, pokazuje mnóstwo rzeczy, no dzieciątko idealne, ale wiemy też jak dużo pracy jego rodzice wsadzili w rozwój, ciężka praca popłaca wg. mnie - oni właśnie postawili na asertywność (to o czym pisze Vena, w kwestii zasypiania m.in), dużo słuchamy, będę starała się podobnie reagować.

Unatu rożek polecam z Colorstories bo ten mam, bardzo mięciutki i chyba jeden z niewielu produktów, który rzeczywiście mnie miło zaskoczył kiedy przyszedł.

Odnośnik do komentarza

Właśnie dlatego, że nie chciałam robić nic po omacku i nigdy nie pozwoliłabym zasnąć dziecku, umęczonemu nieutulonym płaczem zrobiłam to po kursie z terapeutami psychologii dziecięcej, którzy stosują swoją metodę od 15 lat i pod ich kontrolą i możliwością stałego kontaktu z nimi. Nie ma ona nic wspólnego z zostawieniem dziecka, aż się wypłacze i uśnie. Wydłużałam stopniowo czas reakcji na jego protesty, że chce być bujany na rękach zamiast zasypiać na leżąco. U mnie nie było kwestią tego, czy spałby sam, czy w łóżku z rodzicami, on chciał być na rękach i spać podczas kiedy rodzice go kołyszą. Po 4 dniach nie trzeba było w ogóle interweniować, bo dostał budzi na dobranoc, przytulał misia i zasypiał… po miesiącach cyrków z zasypianiem, odkładaniem do łóżeczka na raty, żeby się nie obudził, co i tak następowało po max 40 min, to było coś cudownego.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Melly ja już pisałam dużo wcześniej o 'dobrych radach' mam, teściowych i o tym, że będę starała się być asertywna, wiem, że to będzie niemal bitwa, ale postawię na swoim choćby mieli się obrazić. Tak jak mówią dziewczyny - ktoś przyjdzie, ponosi chwile, a potem to Ty musisz w nocy lulać, bo mu się spodobało, niby małe rzeczy ale wiem już od wielu koleżanek, że ma to znaczenie. Być może mama się obrazi, że nie zaprosimy jej przez pierwsze kilka dni, ale musi zrozumieć. Będziemy zupełnie nową rodziną i musimy się siebie nauczyć, każda nasza decyzja w tym pierwszym czasie na pewno będzie miała odzwierciedlenie przez kolejne 3 miesiące, nie chciałabym czegoś skopać. Jesteś i w fajne i w niefajnej sytuacji myślę mieszkając z rodzicami, z jednej strony na pewno jest to ogromna pomoc, ale z drugiej codzienna batalia o swoje racje i to jakbyście chcieli wychować dzieciaki.

Nat34 dzięki za podanie tytułów książek, zerknę na nie :) póki co czytałam o metodach dr Karpa i tym brakującym 4-tym trymestrze.

Odnośnik do komentarza

Vena, super, bo mnie szczerze przeraża, że on będzie płakał a ja będę miała go nie wziąć na ręce, to takie smutne, poczytam o tym o czym piszesz, o wydłużaniu czasu reakcji itd. ale z tego co zrozumiałam, w pierwszym dniu czekaliście 3 min, jak się nie uspokoił to szliście, tak? w kolejnym 5 i tak do 10-ciu?

Odnośnik do komentarza

Tu macie link do wszystkich czterech odcinkòw : http://chomikuj.pl/mamowo

Czteroodcinkowy serial dokumentalny przedstawia eksperyment, którego celem jest próba przeanalizowania trzech najbardziej znaczących metod w wychowywaniu dzieci praktykowanych w XX stuleciu. Przez trzy miesiące filmowano sześć par, którym właśnie urodziły się maluchy. Najstarszą metodą i najbardziej rygorystyczną jest metoda nowozelandzkiego pediatry Fredericka Trudy Kinga, chętnie stosowana po II wojnie światowej i w latach 50. Druga to popularna w latach 60. metoda ówczesnego guru w sprawach wychowywania dzieci, doktora Benjamina Spocka. Trzecia metoda zrodziła się w latach 70. pod wpływem rozprawy antropologicznej Jean Liedloff. Każda z par wybrała jedną z trzech metod i pod okiem doświadczonych mentorek wprowadza krok po kroku zasady wybranej metody. W pierwszym odcinku autorzy przedstawiają szczegółowo zasady poszczególnych metod oraz pierwsze dni noworodków w domu po przywiezieniu ich ze szpitala. Zasadniczym pytaniem jest to, czy dziecko ma się dostosować do życia rodziców, czy też rodzice mają się dostosować do potrzeb dziecka.

Helenka❤️Ziemowit❤️Jagódka❤️

Odnośnik do komentarza

To ja dwa słówka z cycowania moich synków. Dwa różne typy. Pierwszy wolał od początku jeść co 3h ale uwaga...ok.1,5 h ciumkał. Odkłada się niby po 15-20 min. ale on autentycznie ciągnął z piersi i ja mu pozwalałam tyle,skoro potem długo spał.
Drugi dla odmiany zasypiał po przystawieniu po 5 min. i za 0,5 h znów szukał. Budzenie (ruszanie policzków, szyjki) bezskuteczne. Totalnie olewał :) Obaj w końcu się w miarę wyregulowali,nie pamiętam po jakim czasie,ale wolałam pierwszą opcję. W każdym razie nie zawsze rodzicowi uda się zadecydować co dla dziecka lepsze. A może po prostu kwestia determinacji ;)
I tak już a'propos tego Vena zdradź jakiś tajnik z tego Twojego kursu jak to zrobić,żeby dziecko posłuchało za 1-szym razem,bo czasem szału dostaję jak obu 10 razy coś gadam bez efektu (i nie chodzi o sprytne zagadanie i dorabianie historyjek do każdej prośby,bo choć skuteczne,to często nie ma na to czasu,albo zwyczajnie nie mam na to siły,chodzi o skuteczny przekaz)

http://www.suwaczek.pl/cache/c0496431c5.png

Odnośnik do komentarza

Nat34 jak tylko zobaczyłam wasza dyskusje odrazu pomyślałam o tym dokumencie :) na youtube tez jest. Fajnie jest zobaczyć jak rodzice sobie radzą. Byłam zwolenniczką ciągłego kontaktu przez 6 miesiecy ale widzę po znajomych jak im jest ciężko pozwolić swojej 4 letniej córce na samodzielne odkrywanie świata. To zależy też od dziecka i nie każde będzie aniołem tylko dlatego ze jest blisko rodziców przez cały czas. Musimy chyba znalesc każda swoją drogę. Doświadczonym mamom napewno łatwiej bo uczą się też na błędach :) dla mnie będą to pierwsze błędy :) juz widzę jak różnie patrzymy na to z mężem. Chociaż wiem ze ma trochę racji chcąc uczyć mała od początku jakiejś "samodzielnosci" ja mając wolna rękę totalnie rozpiescilam najpierw kota potem psa wiec z dzieckiem myślę że mogę przejść sama siebie :) co do książek ja czytam obecnie "poród naturalny" -Ina May Gaskyn. Bardzo fajna pierwsza część gdzie są opisy pozytywnych doświadczeń z porodów nawet tych trudnych i długich a w kolejnej części masa wskazówek jak poradzić sobie w momentach kryzysu i jak się przygotować na poród naturalny. Ina to znana położna propagujących porody naturalne. Miałam okazję ja kiedyś spotkać na konferencji i ta kobieta wprost emanuje ciepłem i odrazu daje poczucie bespieczenstwa i ufa się jej automatycznie nawet jak daje przepis na zupę :) taka położna chciała bym być i takich profesjonalistów życzę wam i sobie oczywiście :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tqywbca4srr2.png

Odnośnik do komentarza

No dobrze Miila i mamatita, żeby nie zarzucić forum rzeczami, które nie interesują wszystkich postaram się bardzo krótko wyjaśnić obie kwestie, które Was interesują i wrzucę linki do stron www (niestety po angielsku, ale może uda się Wam znaleźć tłumaczenia polskie, jeśli nie to możemy przetłumaczyć, co chcecie na privie, żeby nie zanudzać innych).

Problem snu: metoda do mnie przemówiła, bo mówi o tym kiedy może być wprowadzona i pod jakimi warunkami (dziecko musi mieć co najmniej 4 miesięce, dobrze przybierać na wadze, nie może ząbkować itp), uwzględnia to czy dziecko jest karmione piersią, czy butelką, to czy śpi w swoim łóżeczku, czy rodzice śpią razem z dzieckiem (bynajmniej nie zakłada, że rodzice mają przestać spać z dzieckiem). Omówione jest ile snu fizjologicznie potrzebuje dziecko na każdym etapie (4 miesiące -5 lat), jak powinien wyglądać przykładowy dzień, żeby było odpowiednio zmęczone, ale nie wyczerpane (rozkład posiłków, drzemek, aktywności).
Link do oryginalnej strony dziewczyn, można tam znaleźć w źródłach informacje o książce, metodzie i właśnie ilość rekomendowany snu i rozkład dnia.
http://www.sleepyplanet.com/#!services2/c14lh
Tu jest trochę informacji o samej metodzie i założeniach, bo jak się zorientowałam po zmianie strony dużo fajnych rzeczy usunięto i sugerują kontakt ;)
http://www.themilitarywifeandmom.com/baby-sleep-training-using-baby-sleep-easy-solution/

Co ważne, a nie jest tu powiedziane autorki dają wytyczne co jest najszybsze i najskuteczniejsze (np. czas reakcji, jak go wydłużać, jak uspokajać dziecko), ale wiedzą, że nie każdy rodzic jest w stanie wyjść i zostawić dziecko, więc mówią że te same efekty osiągnie się w dłuższym czasie, ale np bierzemy dziecko na ręce zamiast uspokoić je w łóżeczku, zamiast czekać 5 min czekamy 3, zostajemy w pokoju z dzieckiem zamiast wyjść i cały proces rozciągamy w czasie, ale dzięki temu jest on dla nas łatwiejszy.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Co do zachowania to tu jest strona autorki metody http://www.calmerparenting.com/, jest wspomniane że nadaje się od 3 roku życia, ale mój straszy syn był wystarczająco rozumny, żeby ją na nim stosować w wieku 2,5 lat bo komunikował się na poziomie 3 latka.
Idea może być przewrotna, ale do mnie trafia, bo działa na moje dzieci poza tym mój syn jest łasy na pochwały, a wszystkie kary (typu karny jeżyk) przynoszą dokładnie odwrotny skutek, zachowuje się jeszcze gorzej.
System opiera się na założeniu, że z zasady dziecko ma pewność że zwrócimy na nie uwagę wtedy, kiedy jest niegrzeczne. Będziemy zajmować się sobą, jeśli siedzi cicho i grzecznie się bawi. Dlatego należy podkreślać dobre zachowanie, które od dziecka oczekujemy. Nie chodzi o dorabianie historii, tylko coś nas zasadzie, pochwała: lubię, kiedy myjesz zęby od razu zęby po posiłku, mamy dzięki temu więcej czasu na zabawę. Mój syn ma obowiązek przed wieczorną bajką sprzątać określone zabawki, zwykle robi to bez marudzenia i szybko, bo dzięki temu może zobaczyć więcej bajek przed kąpielą, jeśli minie czas na bajkę to przechodzimy do następnego punkty wieczoru, czyli mycia… ma szansę zobaczyć bajkę jutro, jeśli tylko sprzątnie zabawki na czas.
To jest swego rodzaju system wychowawczy, ważne są sposoby i forma w jaki sposób wprowadzane są zasady a nie tylko sposób przekazywania tego, co chcemy w danej chwili od dzieci. Większe dzieci mogą uczestniczyć w kształtowaniu zasad panujących w domu, co do których RT rodzice dopuszczają elastyczność. Np. samo wybiera czy woli wyprowadzać psa na spacer, czy załadować zmywarkę codziennie wieczorem, ale nie ma dyskusji jeśli chodzi o czas powrotu do domu od kolegi. Stąd ważne, żeby dziecko rozumiało, co od niego chcemy, jakie są konsekwencje tego, że nie zrobi czegoś itp. U mojego dziecka pierwsze efekty widziałam po tygodniu.
Zanim mogłam stosować tę metodę, bo syn był za mały zawsze byłam konsekwentna i żadne dziecko nie może wymusić na mnie zgody na to, co chcą histerią lub uporem, nawet jeśli syn miał 2 lata i słabo mówił to widział, że jeśli będzie robił coś czego nie wolno, np będzie rzucał żwirem w kierunku dzieci, zostanie upomniany i będzie to robił dalej, to wracamy do domu. Młodszy testuje teraz na nas system rzucamy się na podłogę i płaczemy, jeśli coś jest nie tak jak chce… trudno to się turlaj po parkingu poczekamy, aż skoczysz… najdłużej wytrzymał 30 min przed marketem, bo nie kupiłam mu zabawki. Drugi raz już nie spróbował ;) ale próbuje, czy metoda sprawdzi się w innych sytuacjach.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Magda2016 uwielbiam I.M. Gaskin. Ja czytałam "Duchowe położnictwo" także bardzo dobra pozycja.
Nie wierzę w teorie, o rozpuszczeniu niemowlaka! Rozpuscić można trzylatka przekupiajac go ciastkami.Takie małe dziecko nie działa świadomie, podstępnie żeby osiagnać jakiś cel .Ono w ten sposób komunikuje swoje potrzeby, wraz z rozwojem percepcji będzie robić w inny poza płaczem sposób .Nie wierzcie w to co gadaja, że nadmiernym noszeniem i tuleniem wychowasz rozkrzyczanego, roszczeniowego bachora ;)To bzdura!

Helenka❤️Ziemowit❤️Jagódka❤️

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...