Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2016


Rekomendowane odpowiedzi

monka89
taki kraj niestety. ja też na to patrzę z obu stron, bo wiadomo, że dużo jest takich kobitek co chcą mieć dziecko a sytuacja finansowa (bezrobocie) ich blokuje. osobiście współczuje tym osobą. to 500 zł na drugie dziecko o którym też tak trombiną wszędzie, znając życie też będzie pic, bo zrobią takie obwarowania, że 1/4 tylko to dostanie

te 500 złotych to wcale nic nie pomoże w tym by mieć dziecko. Gadają że się opłaca bo zasiłek rodzinny wynosi 89zł do 120 iluś tam chyba. No ale błagam jeżeli rodzina jest uboga to dostaje też z opieki i po tym 500 to z opieki straci a często mają więcej. Już nie mówiąc o tych warunkach. Najpierw miało być na KAŻDE dziecko, po kampanii na 2 i kolejne, a do kwietnia się okaże że i tak guzik bo albo będziemy za bogate albo będziemy jako patologia. KOSZMAR. Ja to jestem ciekawa czy oby na pewno to wejdzie, bo coś czuję że po tych konsultacjach się zmieni wszystko. A jeszcze jedno wchodzi:
http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title,Prorodzinna-ulga-podatkowa-O-tym-programie-na-pewno-nie-slyszales,wid,18056305,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) wczoraj 12:25 poprzez cc przyszedł na świat mój synek Franeczek <3 waga 3040 53cm 10/10 pkt. Jest małym kotkiem który je i śpi.. dzisiaj było ważenie i niunio spadł na wadze do 2860... wszystkie maluszki tak spadają z wagi tak ze jest wszystko ok :) jedyne co nam dokucza to ból po cc i ból piersi... stosujemy skarb matki ale bolą strasznie :/

https://www.suwaczki.com/tickers/m3sx0dw4fdkoafyo.png

Odnośnik do komentarza

Faktycznie nie ma co patrzeć że ja nie chce latać po sądach w końcu chodzi tu o dziecko a nie o mnie, już teraz jak proszę Go o coś to ciągle że pieniędzy nie ma, ale na swoje wydatki to ma, a przecież nie mogę sama wszystkiego kupować dla małego

Jej dzisiaj co miałam za sen, chyba udzieliły mi się wczorajsze narodziny maluszków. Śniło mi się że już miałam synka koło siebie, zajmowałam się nim i nawet nie przerażało mnie to, wszystko jakoś samo z siebie przyszło :)

chocovanilla - gratuluje, śliczny jest Twój synek i najważniejsze że wszystko okey ;)

Odnośnik do komentarza

Chocovanilia - wielkie gratulacje! Super, że synek zdrowy! W którym tygodniu urodziłaś? To planowana cc?
Monka89 - niestety w dużej mierze masz rację, że większość kobiet po macierzyńskim jest zmuszona w różny sposób i z różnych powodów szukać nowej pracy. Mama z małym dzieckiem nie jest poszukiwanym pracownikiem. W podobnej sytuacji będę również ja, dlatego nie dołączę do grupy na fb. Owszem - wpisy są widoczne tylko dla osób z grupy, ale kto do niej należy widać dla wszystkich. Ja myślę przyszłościowo i ponieważ dobrze wiem, że generalnie przyszły pracodawca zanim zaprosi kogoś na rozmowę sprawdza go w mediach społecznościowych to nie mam zamiaru rozmyślnie zmniejszać swoich szans na rynku pracy poprzez publiczne dołączanie do mama radzących w styczniu 2016 a potem zastanawiać się dlaczego nikt nie zaprasza mnie nawet na rozmowę. Potencjalny pracodawca nie zapyta bardzo często o to ile mamy dzieci i w jakim wieku (nawet nie może), ale po co mu pytać skoro same udzielamy takich informacji poprzez uczestnictwo właśnie w takich grupach fb.
Niestety taki mamy klimat.;-)
Bardzo żałuję, że tak niewiele mam pozostało na forum, ponieważ zapewniało ono znacznie większą anonimowość i dla mnie było nieocenionym źródłem rad.
Spokojnej nocy dla mam, które jeszcze pozostały na forum.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, ja właśnie skończyłam pakować prezenty na święta i.... torby do szpitala:). Dzisiaj zaczynam 38 tydzień także zakładam, że wszystko może się zdarzyć:). Chociaż wolałabym dotrwać do stycznia:).

Chocovanilla -gratulacje! I dla pozostałych dwóch mam, również!

Co do becikowego i macierzyńskiego to nikomu niestety się nie dogodzi. Człowiek płaci składki, a wszystko ZUS wydaje na bieżąco i emerytury nikt z nas nie uświadczy. A te 1000zł dodatku, czy jakkolwiek to zwą, to tylko wszystkim przysporzy kłopotów. Bo Państwo wypłaci te pieniądze z naszych podatków, które niestety wzrosną, a jak wzrosną podatki to ucierpimy, my konsumenci, kupując niestety wszystko drożej... i tak koło się zamyka... ale w takim kraju przyszło nam żyć i chyba trzeba się z tym pogodzić na najbliższe 4 lata...

I na koniec mam pytanie do mam, którym wypadł czop śluzowy? Czy bywa on przezroczysty? Dzisiaj rano zauważyłam przezroczystą, galaretowata kulkę w ilości ok pół łyżeczki. I tak się zastanawiam, czy to mógł być kawałek czopu, czy po prostu moja wydzielina miała 'error'? Brałam przez większość ciąży luteinę dopochwową i już czasami nie wiem co myśleć:).

Dobrej nocy styczniówki:)

Odnośnik do komentarza

Chocovanilla gratuluję Ci kochana zdrowej dzidzi. I wszystkim innym mamusiom gratuluję szczęśliwego rozwiązania. Ja tez nie do końca rozumiem czemu ta znaczna ilość poszła tam skoro wszystkie byłyśmy tu i nikomu niczego nie brakowało. A wręcz jak napisała Meggy miałyśmy tu niezła skarbnica wiedzy. No ale cóż. Ja będę i zaglądam codziennie. Wspieramy się nadal:****

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Chococanillia - jesteś super dzielna! Trzymam kciuki, aby szybko minął ból. Jak znajdziesz chwilkę (co wiem, że łatwe nie będzie przy dzidzi :-) ), napisz proszę kilka słów jak dbasz o ranę po cc i co ci lekarze zalecają bardzo proszę oraz po ilu godzinach wstałaś. Brakuje mi w tym temacie rozeznania a ja również będę mieć cc.
Kasia300 - super, że jesteś! Jak się czujesz? Na kiedy masz termin?
A w ogóle Dziewczyny powiem Wam szczerze, że bardziej boję się co będzie się działo ze mną w połogu jak hormony również tarczycy zaczną szaleć niż samego porodu. Z maluszkiem na pewno ułożymy sobie rytm dnia i nocy i dużo wiedzy na ten temat jest dostępne - to mnie nie przejraża. Ale sam połóg - bardzo.
A jak jest u Was Dziewczyny?

Odnośnik do komentarza

Meggy1901- co do połogu to w sumie też się zastanawiam jak to będzie chociaż chyba mnie to nie przeraża:). Bo np. położne na szkole rodzenia mówią, żeby jak najwięcej wierzyć krocze, że jak nie mamy gości to mamy nie zakładać tych siateczkowych majtek tylko rozkładać podkłady i wierzyć krocze... przy czym moja bratowa (która urodziła naturalnie 3 dzieci) jak to ode mnie usłyszała to zrobiła mega oczy i mówi, że tej krwi u niej było tak dużo, że ona nie miałaby ochoty w niej leżeć. Co prawda ani razu nie miała nacinanego krocza i tylko kilka samowchłaniających się szwów i nie wiem, czy to mogło mieć znaczenie, bo np. przy nacinanym kroczu to wietrzenie może przynosić ulgę itp.

Co do cc to nie pomogę za bardzo. Chociaż pamiętam, że dziewczyny pisały na forum, że z tym wstawaniem było różnie. Co szpital to inna szkoła. Jedne miały chodzić tego samego dnia po cc, inne nie. Wszystko chyba zależy też od znieczulenia. Znajoma, która miała zaplanowane cc to miała znieczulenie w kręgosłup. Cesarka rano a do wieczora miała nie unosić głowy, bo potem ponoć boli. Tyle wiem:).

No właśnie, a nasze mamy to wszystkie miały cesarkę, czy któraś rodziła naturalnie?

Odnośnik do komentarza

Chococanillia gratuluję i życzę ci wszystkiego najlepszego, oby się ułożyło z mężem i żeby dzidzia była łaskawa dla mamusi :)

Meggy1901 z perspektywy lat (7) nie wspominam połogu źle. Jakoś się to wszystko zatarło. Nie wiem jak u innych dziewczyn, które rodziły nie tak dawno. Pamiętam, że bolało, było nieprzyjemnie a jednocześnie czułam niemal euforię i ogromną radość że dzidzia już ze mną jest. Najlepiej wspominam karmienie piersią (cudowne uczucie, które łagodziło wszelkie bóle). Nie wiem jak będzie teraz, bo ciążę przechodzę o wiele gorzej niż poprzednią. Mam nadzieję że połóg będzie ok...

kasia300 ja mam dosyć czasem forum bo długo się ładuje i jest dużo błędów. Ale lubię tu być bo można się rozpisać i chyba żadna z nas nie ma nic przeciwko długiemu czytaniu :) a swoją drogą fb to znak naszych czasów, krótkie wiadomości, parę emotikonów itp....

zakropkowana gratuluję pakowania! ja też już się zmobilizowałam i zapakowałam wszystko :) mi nie wypadł czop ale mi się śniło że tak :) i był jakiś dziwny, brunatne grudki :)

Meggy1901 zgadzam się z Tobą i Monką. Rzeczywiście nie jest łatwo po macierzyńskim znaleźć pracę czy chociażby wrócić do starej. Mi ptaszki wyćwierkały, że moja dyrektorka nie liczy na to że wrócę do pracy po urlopie. Ciekawe skąd ma takie informacje?? Mam umowę o pracę na czas nieokreślony i na dzień dzisiejszy mam zamiar tam wrócić....Ale moja dyrektorka jest specyficzna :)
Z drugiej strony z doświadczenia myślę, że nie ma co specjalnie ukrywać że się ma małe dzieci. Uważam, że od początku należy wyjaśnić sobie pewne sprawy z pracodawcą, żeby potem nie było niedomówień i ukrywania. Dziecko zachoruje i trzeba niestety wziąć L4. Przynajmniej jest 100% płatne nie to co na nas wypisują. Jeśli pójdzie się do pracy gdzie szef nie jest osobą prorodzinną to zawsze będzie robił problemy. Uważam że nie ma co się pchać w takie chore układy. A ludzie uważają, że młode kobiety to zawsze problem w firmie, bo a to okres, a to dziecko.... Wolę już mniej zarabiać a mieć fajnego pracodawcę i pracę którą naprawdę lubię :) Nie zarabiam dużo ale mam dobre zdrowie psychiczne i świadomość, że jestem z dziećmi i moją rodziną...

Odnośnik do komentarza

Meggy1901 i Kasia300
ja w ogóle nie jestem za Fb.
Fajnie, że nie wszystkie chcą tam uciec.
Dziewczyny ja miałam tak z poprzednimi połogami, że po pierwszym porodzie strasznie doskwierało mi nacięte krocze. Do tego stopnia, że przy drugim porodzie to mnie tak stresowało, chyba najbardziej. Ale okazało się, że za drugim razem było w miarę ok i nie miałam większych problemów. Mogłam siedzieć bez bólu. Teraz za trzecim razem nie wiem czego się spodziewać, jakoś to będzie. Termin na 24.01. a ja zastanawiam się kiedy ten czas tak prędko upłynął.

Odnośnik do komentarza

Ja połogu tez nie wspominam. Rodziłam 11 lat temu, miałam nacinanie krocza i zszywana bylam normalytmi szwami ktore zdjeto mi jak polozna przyszla do domu na wizyte patronażową. Trwalo to 3 sekundy o nic nie bolalo a jedyne co pamietam.to niesamowitą ulge w poruszaniu sie i siusianiu. Nie przypominam sobie żeby w szpitalu odbywało się jakiekółkiem wietrzenie. Tylko podczas porannego obchodu lekarz prosił aby odgiac podpaske żeby zobaczyć kolor krwi i czy nic się nie dzieje. W sumie to pielegniarki gadał ly niemal z kilku metrów i przekazywały ze wszystko ok. Nie było czasu na leżenie i wietrzenie. Co chwile karmienie, przewijanie, zaglądał polozne i pytał czy coś pomoc i pamiętam ze miałam jakaś wariatke co pokazywała jak mam karmić i mi szarpala piersi . Może chciała dobrze ale ja płakałam ze stoi nade mną i ciągle jej nie odpowiadało. Teraz np od poloznej dostalam plan porodu i w uwagach napisałam ze kategorycznie odmawiam aby ktoś mnie pouczal. Mam prawo sama zająć się moim dzieckiem. Karmiłam mojego syna 8 niemal miesięcy wiec i z noworodkiem sobie poradzę. Ale to ze miałam niemiłe przyjęcie pod tym kątem nie znaczy ze gdybym trafiła inaczej to chciałabym aby mi w czymś pomagano.
Koleżanki , korzystajcie z pomocy jeśli będziecie miały możliwość albo mówcie głośno jeśli coś Wam nie odpowiada. To ważne umieć odezwać się i walczyć o swoje prawa choćby na sali poporodowej.
Dopiero teraz dostrzegam jak źle mnie traktowano i nie dano np. syna do karmienia a urodziłam o 21:10 a przynieśli mi go dopiero rano. Nie dano mi go po porodzie a mogłam itp. Porozmawiajcie poloznymi jakie macie prawa i czego trzeba żądać. To strasznie wazne

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Dobrze słyszeć od doświadczonych mam że nie jest tak źle. Z jednej strony bylam w szoku po szkole rodzenia bo panie wszystko przedstawiły w różowych barwach tzn. można rodzić w dowolnej pozycji na sali caly czas dostępny jest gaz rozweselajacy, z wanny można korzystać ile się chce, nacięcie krocza tylko jak się zgodzimy, odcięcie pepowiny dopiero jak przestaje tetnić, a dzidziuś zostaje z nami jesli chcemy dwie godziny na piersi i tam też pierwszy raz pije i tam jest badany i dopiero po tym czasie jest mierzony i ważony...tylko jedno pytanie ile z tego będzie taką sielanką tego chyba nikt nie wie. Z jednej strony chciałabym żeby już było po wszystkim bo to będzie długi miesiąc stresu a z drugiej boję się czy dam radę.
Z moją pracą też nie wesoło i nie wiem czy będę przyjęta po wszystkim ale staram się na razie nie myśleć, będzie co ma być, na chwilę obecną najważniejszy jest maluszek.

Odnośnik do komentarza

ja odwiedzam i fb i to forum. tu rzeczywiście dużym plusem jest to, że mogę się rozpisać :) Meggy1901 ja nie mam zamiaru ukrywać tego, że mam dziecko. Mało tego, na każdej rozmowie kwalifikacyjnej jakie miałam w swoim życiu zawsze padało pytanie czy mam dzieci (nawet jak byłam jeszcze panienką), a kłamać i zapierać się w żywe oczy nie będę. Dziecko będzie chore, będę musiała zostać z nim w domu czy dzień matki będzie i co wtedy? Mam takie samo zdanie jak Fiolet na ten temat...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaio4plrj5rn1r.png

Odnośnik do komentarza
Gość milusiaaa

Witajcie styczniowki fajnie się Was czyta same dobre rady ja pojawiam się na forum i znikam ale nie zapomniałam o Was.Ciesze się ze u Was wszystko dobrze i gratuluje tym mamusiom które juz mają swoje maleństwa ja 25.12 będę miała cc to już za parę dni w same Święta. Termin mam na 2.01 ale że ma byc cesarka będzie wcześniej. Cóż staram się nie denerwować i być dzielna. Jakoś dam radę najważniejsze dla mnie żeby urodzić zdrowego synka.Mam pytanie do Was czy ktoras może czytala książke dr Karpa pt Najszczesliwsze niemowle w okolicy? ??jestem w trakcie czytania i powiem szczerze że można dużo madrych rzeczy dowiedzieć się z niej na temat potrzeb noworodka w pierwszych miesiącach jego życia. Napiszcie Czy ta książka jest Wam znana i jakie macie podejście. Tymczasem życzę udanej niedzieli.

Odnośnik do komentarza

Karolinka1 nie stresuj się. Wiem, że dopada paraliżujący stres. Ja miewam takie przebłyski strachu, że aż sama się dziwię. Na szczęście one szybko mijają. Wiecie co mnie pomaga? Myślę o pewnej znanej mi kobiecie, która jest taka (przepraszam za wyrażenie) pierdołowata i nie umie ogarnąć wielu rzeczy w domu i w ogóle, i ona dała radę 3 razy. Więc drogie Panie każda może. Módlcie się tylko o dobry personel i pomyślny przebieg.
A wracając do tych bajek ze szkół rodzenia i tego co każdy szpital ma wypisane, jak to u nich cudnie, to tak było w moich przypadkach: piłki, wanny widziałam, ale nie doświadczyłam; poród inny niż na leżąco nie wypalił bo podłączenie KTG (zresztą nie miałabym siły zmieniać pozycji); nacięcie krocza w obu przypadkach, bez pytania mnie czy mam ochotę (tłumaczenie niekontrolowanym popękaniem, dużym dzieckiem, coby mu nie połamać obojczyka itd.), dzieci za każdym razem dostałam do obejrzenia, przytulenia, karmienia, oczywiście z niezbędnymi przerwami na oględziny przez neonatologa.

Odnośnik do komentarza

Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamusiom. ja mam jutro wizytę i mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Monka 89 przepraszam, że dopiero teraz odpisuje. Jeżeli chodzi o dopłatę do macierzyńskiego tutaj cytuję:
Przez pierwsze 26 tygodni rodzic dostanie 100 proc. podstawy wymiaru opłacanych składek. Jeśli matka lub ojciec zdecyduje się na urlop rodzicielski, w tym okresie wynosi 60 proc. wynagrodzenia. Jeśli ta kwota będzie niższa niż tysiąc zł, od 1 stycznia 2016 roku opiekunowi malucha będzie należało się wyrównanie do tej kwoty. Mamy, które od razu zdecydują, że chcą zostać z dzieckiem przez cały rok w domu, mogą po wypełnieniu odpowiednich dokumentów przez 12 miesięcy dostawać po prostu 80 proc. wynagrodzenia. Nie muszą wtedy pamiętać o dopełnieniu formalności pod koniec urlopu macierzyńskiego. Tu urlop macierzyński 2016 nie różni się niczym od tego, co przysługuje rodzicom dzisiaj.

Link: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79331,19094562,urlop-macierzynski-2016-ile-trwa-jakie-zmiany-odpowiadamy.html

I tu się zastanawiam czy nie wziąć najpierw macierzyńskiego na 100% a potem rodzicielskiego na 60% i i tak w drugiej połowie roku dostawać 1000 zł. Nie wiem czy do rodzicielskiego też dopłacają. orientuje się któraś? przepraszam, że wałkuję ten temat ale wolę już wiedzieć, żeby po urodzeniu maluszka się nie zastanawiać...

Odnośnik do komentarza

Witajcie mamcie, tak czytam Wasze posty odnośnie połogu. Powiem Wam że wszystko zależy od kobiety, tych położnych i lekarzy. Ja gdy rodziłam córkę, walczyłam przez 18h. W sumie pytały się mnie o pigułkę i znieczulenie, odmówiłam bo ból był znośny. Po prysznicu zaczęła się akcja porodowa 15 minut i po sprawie. Wtedy było zawahanie o znieczulenie ale było za późno, mimo to dałam radę. Po urodzeniu położyli obok mnie małą i zostałyśmy tak przez 2h. Powiem Wam że nie wiedziałam co robić. A pielęgniarek nie było bo były 4 inne porody. Błędem było że nie dałam cyca, po tym czasie małą zabrali a ja odrazu wstałam wykąpałam się przebrałam i spakowałam by przejść na salę. Oczywiście dostałam reprymendę bo po takim wycieńczeniu organizmu mogłam zemdleć itd. I potem dopiero po 4h przyszła pielęgniarka z informacją (bo się domagałam córki) że dziecka nie dostanę jest pod inkubatorem ale więcej informacji nie ma trzeba czekać na lekarza :/ no szlak mnie trafiał jak nic. Teraz to czego się boje to powtórki z rozrywki. Chciałabym tylko abym szybko znów wstała na nogi, bo sąsiadki z sali po CC mnie przeraziły :( a teraz decyzja będzie 28 grudnia czy maluch nie jest za duży na SN :( boję się jak cholera tego :(

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie przyszłe i obecne już Mamy:)
Odnalazłam forum dzięki epizodom bezsenności. zmobilizowałyście mnie organizowania gniazdka, chociaż niewszystko jeszcze gotowe, bo teoretycznie mamy jeszcze czas do 25.01.
Jeśli chodzi o połóg to osobiście obawiam się, że zostawią mi dzieciątko, a ja nie będę wiedziała jak sobie poradzić, do tego będę wyczerpana i obolała i znikąd pomocy :/ Ale mam nadzieję, że nie będzie aż tak tragicznie:)

Odnośnik do komentarza

cześć Styczniówki!
dobrze czytać wpisy doświadczonych Mam o połogu, na ten moment to też jest dla mnie jedna wielka niewiadoma i też chyba bardziej boję się połogu niż samego porodu. Co do zaleceń o wietrzeniu po porodzie sn to u nas na szkole rodzenia położna powtarzała to w kółko- jak nie ma gości mamy siedzieć na podkładach i się wietrzyć. Obawiam się, że w praktyce nie będzie to proste. W szpitalu pewnie będą przychodzić co chwilę goście do dzieci, mężowie i jak tu siedzieć i się wietrzyć? Druga wielka niewiadoma to karmienie piersią. Bardzo bym chciała, ale na ten moment wydaje mi się to strasznie trudne.

http://www.suwaczek.pl/cache/dccd400382.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a co do "drugiego"forum na fb- w sumie to nie pomyślałam o tym od razu, ale faktycznie w kontekście przyszłości i ewentualnie zmiany pracy będzie to gotowa informacja dla pracodawcy. Facebook za dużo o nas wie;) pracuję jako doradca zawodowy i naoglądałam się już wiele przypadków, kiedy mama po macierzyńskim zostawała na lodzie i musiała szukać nowej pracy, a nie było to wcale proste. I mimo to, że miała super kwalifikacje to fakt, że ma małe dziecko był decydujący, niestety.

http://www.suwaczek.pl/cache/dccd400382.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, ja spać nie mogę może temu, ze dziś jadę na usg i dowiem się w końcu czy mała przybiera na wadze tak jak doktor sobie życzy. Pestkatwo ja też właśnie nie wiem jak to ogarnąć, obawiam się ze styczeń i luty to będzie bieganie ze stosem papierów, dokumentów i cuda na kiju... Co do pracy po macierzyńskim to ja już się tym nie przejmuję bo, jak bylam panną i chodziłam na rozmowy to było" o Pani w takim wieku, ze zaraz ślub, dzieci", jak byłam mężatką to " o a ile pani po ślubie? Widzę, że nosi pani pierścionki?!, a dzieci to ma"? Wiadome, że nie powinno zadawać sie takich pytań, doszło nawet do tego, że ściągałam obrączkę jak szlam na rozmowę..a teraz będzie, że z małym dzieckiem to nie chcą bo zwolnienia, opieki itd. Także kobieta na rynku pracy ma zawsze pod górkę..a nazwę grupy na fb zawsze możemy zmienić :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgbk6o4jvv.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm95ll2y5h.png

Odnośnik do komentarza

Stokrotka1911 - bardzo Ci dziękuję za tą wypowiedź. Ważne, aby każda z nas podejmowała świadome decyzje na temat tego czym chce się dzielić ze swojego życia publicznie. Każda decyzja wg. mnie jest ok, ale ważne abyśmy były świadome konsekwencji.
Agataa2912-jak bym czytała w dużej mierze o swoich doświadczeniach z rozmów ;-). Gdy zmieniałam "dawno, dawno temu - przed znaczącymi zmianami w kodeksie pracy" pracę, to jeden z pracodawców przed podpisaniem umowy, jak część badań wstępnych wysyła kandydatki po zaświadczenie do ginekologa, że nie są w ciąży. Jakkolwiek niesamowicie i niewiarygodnie to brzmi w dzisiejszych czasach, to niestety tak bywało.
Ja nie jestem zwolennikiem ściemniania i niedopowiedzeń, więc dla mnie zmiana nazwy na fb, czy zdejmowanie obrączki nie wchodzi w grę. Taką mam skrzywioną psychikę na normy etyczne ;-). Ale to takie moje stanowisko: nie potępiam, ale tak nie robię :-) Ułatwiam pracę rekruterom w granicach dotyczących mojego życia zawodowego i chronię na ile pozwala mi prawo swoje życie prywatne.
Milusiaaa - niestety nie znam tej książki. Może uda Ci się podzielić z nami wrażeniami jak już ją przeczytasz? Jest tak dużo pozycji na rynku o dzieciach, ale trudno jest wybrać naprawdę wartościowe. Ja do tej pory skupiłam się na dwóch pozycjach "Pierwszy rok z życia dziecka" i "Ciąża - poradnik dla rodziców" - prace zbiorowe napisane przez lekarzy i położne. Cenne informacje, ale i tak wszystko wyjdzie w praktyce.
Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim za wypowiedzi w sprawie połogu. Nic nie zastąpi mi tego, że dzielicie się swoim doświadczeniem i przemyśleniami.
U mnie zakupy skończone. Pusta torba czeka w przedpokoju na spakowanie, a ja mam jakieś odmóżdżenie i zamiast wziąść się za robotę myślę już drugi dzień od czego zacząć: pakować torbę, robić sałatkę, ubierać choinkę czy może jeszcze wysprzątać jedną szafę. Chyba porządnego kopa potrzebuję :-).
Miłego dnia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...