Skocz do zawartości
Forum

stokrotka1911

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez stokrotka1911

  1. cześć! dawno tu nie pisałam, a trochę się zmieniło:) znam już płeć- tydzień temu byłam na usg i już wiem, że będę mieć córeczkę :) od początku byłam pewna, że będzie drugi chłopak, byłam w lekkim szoku kiedy dowiedziałam się, że jednak będzie córa;)
  2. Ufff, wszystko jest ok. 12 tydzień, wszystko jest w porządku, wszystko na swoim miejscu:) Ina wożę Bartusia do Leśnych Skrzatów:)
  3. cześć Dziewczyny:) bardzo Wam dziękuję za wszystkie kciuki, trzymajcie proszę dalej. Od wczoraj mam spokój z plamieniami, ale przez te 2 tygodnie praktycznie codziennie, max co drugi dzień widziałam coś dziwnego na papierze:/ na szczęście tylko na papierze i tylko raz, góra dwa dziennie. Żywej krwi już nie było, ze dwa razy bolał mnie brzuch, ale bardziej kłuł niż bolał, wzięłam nawet nospę i przeszło. Staram się nie denerwować, wróciłam do pracy i za tydzień mam usg prenatalne. Oby już było wszystko dobrze. Mdli mnie dzisiaj cały dzień, zasypiam na stojąco, cycki bolą, więc objawy jakieś są.. Ina nie dziwię Ci się, że nie podjęłaś ryzyka z tym zabiegiem. Ciekawe skąd taka torbiel..oby nie rosła i nie było z tym problemów. Jak odczucia po wizycie u dr Owerkowicza?:) p.s. codziennie przejeżdżam przez Twoją miejscowość, zawożę i odbieram Bartka ze żłobka;) Andzia mam nadzieję, że u mnie też skończy się wszystko dobrze.
  4. cześć Ina :) u dr Owerkowicza nie byłam, więc cieżko mi cokolwiek o nim powiedzieć. Z opowieści znajomych wiem, że jest bardzo dokładny i kilka moich koleżanek prowadziło u niego ciążę. Ja chodzę do jego konkurencji;) do dr Madanowskiego. Mam do niego zaufanie i w razie problemów mogę do niego zawsze zadzwonić. Niestety ostatnio musiałam to zrobić:/ w poniedziałek napisałam na forum o ciąży, a we wtorek rano byłam na IP z plamieniem:( na szczęście był właśnie mój lekarz, zbadał mnie i okazało się, że jest ok, serduszko bije. Dostałam duphaston 2 razy dziennie i tyle. W środę poszłam do pracy i dziwnie zabolał mnie brzuch, poszłam do łazienki sprawdzić i zobaczyłam żywą czerwoną krew. Domyślacie się co poczułam. Tego samego dnia udało mi się dostać na wizytę do dr Madanowskiego, zbadał mnie i na lepszym sprzęcie dostrzegł małego krwiaka, ma 1 cm na 1 cm. Nie chciał nazywać tego krwiakiem, ale jak inaczej nazwać woreczek z krwią..mam duphaston 3 razy dziennie, L 4 na tydzień i generalnie mam się oszczędzać. Mój lekarz nie wierzy, że leżenie może mi w czymś pomóc, ale powiedział, że inni lekarze w takiej sytuacji dają L4 i każą leżeć. Macie jakieś doświadczenia z krwiakami?ja jestem przerażona i każda wizyta w toalecie to stres co tym razem zobaczę. Coś czuję, że do grudnia już będę taka zestresowana (oby)
  5. Ola bardzo Cię podziwiam, że urodziłaś dwójkę dzieci. Naprawdę należy Ci się za to ogromny szacunek, przede wszystkim ze strony męża. Przykro mi, że tak ucierpiałaś po porodzie, może warto pomyśleć o takim zabiegu jak dziewczyny wcześniej pisały? Trzymam kciuki za Ciebie i za męża, żeby wszystko wróciło do normy. Dziewczyny chyba mogę Wam już powiedzieć, że Bartuś będzie starszym bratem...:) tydzień temu byłam u lekarza, obecnie mam 9 tydzień, bije serduszko, wszystko wygląda dobrze. Oczywiście podchodzę do tej ciąży z dystansem i jeszcze się nie cieszę, nieśmiało powiedzieliśmy rodzicom, póki co oswajamy się z nową sytuacją. Mam ogromną nadzieje, że będzie dobrze i urodzę w grudniu drugie dziecko. Codziennie sprawdzam czy bolą mnie piersi, cieszę się jak jest mi niedobrze, psychicznie nie wiem jak dam radę to wytrzymać, ale skoro dałam radę ostatnio, to teraz chyba też? staram się myśleć pozytywnie, ale strach jest i na pewno będzie już zawsze. Tydzień temu na wizycie zamknęłam oczy jak lekarz robił usg, bo tak się bałam co zobaczę...tylko Wy to rozumiecie.
  6. Mała antykoncepcja dobre..;) u nas podobna sytuacja, Bartek też ma wyczucie czasu, ale nie poddajemy się;) Dziewczyny Wasze dzieciaczki korzystają ze żłobka? moje dziecko w lutym było w żłobku aż 7 razy, w marcu jeszcze ani razu.. wróciłam już do pracy, ale byłam w niej aż tydzień :( a teraz 2 tydzień na L4. Macie jakieś sposoby na podniesienie odporności u dzieciaczków?
  7. Kurcze Andzia tak mi przykro:( właśnie tego się boję, że nawet jak się uda to nikt nie powie, że za 9 miesięcy na pewno urodzę. My już nigdy nie będziemy tak beztrosko cieszyc się z ciąży jak dziewczyny, które tego nie przeżyły. Beti bardzo Ci kibicuję. Każdy z nas podobno dostaje tyle, ile jest w stanie unieść. Ale na litość- niech te nieszczęścia w końcu się skończą!
  8. Beti ale Ty dużo przeszłaś:( tak mi przykro. Bardzo Cię podziwiam za to, że się nie poddajesz i cały czas walczysz. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieje, ze majac komplet leków w końcu się uda i Ty też doczekasz się swojego Szczęścia. Agusiadzidziusia ale Florka już duża, aż się wierzyć nie chce. Andzia306 ale się uśmiałam, jest z nami rok a dała popalić jakby była 3..." to podobnie jak u mnie. Hunny Bunny czytasz nas jeszcze? co u Matheo? jak ze zdrówkiem? staracie się o rodzeństwo dla niego? Bartek skończył 14 miesięcy, w tamtym tygodniu byłam u lekarza i zaczynam się starać o rodzeństwo dla niego. Boję sie, ale spróbuje:)
  9. Dzięki za info! słyszałam o trzydniówce, ale nie wiedziałam do końca jak zbijać taką temperaturę. U nas z kolei przyplątała się jakaś infekcja wirusowa- Bartek kaszle i ma katar + czerwone gardło. Chyba zaczął się sezon na choroby :/ już tęsknię za całodniowymi spacerami w słońcu... pozdrawiamy :)
  10. Nikaa gratulacje! właśnie doczytałam wcześnejsze posty i zobaczyłam zdjęcie- cuuudny ten Twój Maluch a fryzura faktycznie pierwsza klasa
  11. cześć wszystkim:) dawno nas tu nie było. Bartuś ma już ponad 7 miesięcy, nie wiem kiedy to zleciało. Duży facet z niego, waży prawie 10 kg, wg pediatry wybiega to jak zacznie chodzić;) ostatnio zrobiłam rekonesans i nawet zapisałam go do żłobka-co prawda na listę rezerwową, ale zawsze;) powinnam wcześniej o tym pomyśleć. Zazdrościmy Wam karmienia piersią- może przy drugim dziecku mi się uda. Apropo drugiego;) Hunny z tego co pamiętam chciałaś jakoś w lipcu/sierpniu starać się o drugie?:)
  12. Sloneczko moja przyjaciółka miała podobną sytuację, jej syn też nie spał w ogóle w dzień, płakał, marudził, rozrabiał, mąż pracy więc w ciągu dnia też była sama. Filip ma 2 lata i do tej pory zdarza się, że budzi się w nocy po kilka razy, bo np. chce pić. Ona odżyła po powrocie do pracy. Odkąd Filipem zajęła się babcia, a ona mogła te 8 godzin spędzić w pracy, stwierdziła, że psychicznie odżyła. Ja też mam chwile kiedy mam dość swojego dziecka, ale wtedy zawsze sobie powtarzam, że bardzo wiele przeżyłam zanim Bartek się pojawił i teraz zniosę wszystko.. z tym bywa różnie, są takie dni, że jak mąż jest w domu to ja zajmuję się sprzątaniem i wszystkim dookoła, a on zajmuje się dzieckiem. Sporadycznie zdarza mi się też korzystać z pomocy teściowej i mojej mamy, mniej chętnie co prawda, ale jak jestem zmuszona to babcie chwile się zajmują Bartkiem. (one też się do tego bardzo nie garną:))
  13. Cześć Wielkoludzie i inne forumowe dzieciaczki:) my na wakacje nie mamy jeszcze planów, ja bym chciała nad morze, mąż marudzi i może być tak, że skończymy wakacje na pobycie w domu.. Hunny ale fajny żłobek! ciekawe czy w Pl są takie dostępne.Jak było na początku? z tego co piszesz Matheo szybko się przyzwyczaił, a Ty?:) p.s. noce u nas teraz też są straszne. Bartek budzi się co ok.2 h, z płaczem. W dzień nie chce jeść i spać. I....w końcu znalazłam powód mamy pierwszego ząbka!!! I jeszcze Wam napiszę, w sumie ku przestrodze bardziej- dałam się wczoraj oszukać, kupiłam od baby na grupie na facebooku chustę do noszenia- po tym jak dostała przelew nagle kontakt się urwał, nie wysłała nr przesyłki, nie mam kasy ani chusty. Poszkodowanych jest więcej, bo Pani wystawiła później również 2 nosidełka tula- gdyby te ogłoszenia były wcześniej to zapaliłaby mi się czerwona lampka, że jest coś nie tak, ale niestety...jakaś Pani z Legnicy kupiła nosidełko tula toddler za 380 zł! i tak jak ja- zero kontaktu. Pierwszy raz w życiu będę iść na policję, czuję się okropnie. Nie chodzi już nawet o pieniądze, ale o sam fakt, że dałam się tak oszukać. Mąż jest na mnie wściekły, bo nic mu nie powiedziałam, że chce kupić tę chustę..eh. Wczoraj był baaardzo zły dzień. Jeszcze tylko muszę wybrać się na tą policję i zgłosić oszustwo, może jak połączą moją sprawę i tej Pani z Legnicy to coś z tym zrobią. Podsumowując-ja już nigdy nic ni kupię w ten sposób. Uważajcie.
  14. 3 i pół godziny! Ina wczoraj tak mnie bolały nogi wieczorem, że myślałam, że będę płakać:) muszę przejść tą trasę z endomondo i sprawdzić ile zrobiłyśmy kilometrów, ale obstawiam około 10-11 ;) szykuj nam trasę na bezdroża;) kumi ja używam tego zagęstnika z bebilonu- Ina wczoraj widziała jak to wygląda- czekam 7 minut aż mleko zgęstnieje. Bartek tak się nauczył jeść gęstsze mleko, że bez zagęstnika się krztusi:( i chcąc nie chcąc dostaje z zagęstnikiem. W dzień da radę to ogarnąć, gorzej w nocy jak wstaje głodny, a zanim zrobie mleko i poczekam te 7 minut to wiadomo co się dzieje w domu :] no ale my jesteśmy na mm więc to inaczej.
  15. cześć! Ina przepraszam, że tak późno się odzywam, ale ostatnio też miałam jakiś zwariowany tydzień. Pasuje mi każdy dzień w tym tygodniu więc pisz śmiało kiedy Tobie pasuje, może być i jutro:) obiecuję rano sprawdzić forum jakby co:) hunny podziwiam Was za odwagę i podróż tyle godzin! a co do Matheo- zazdrościmy pierwszych ząbków! :) powodzenia w rozszerzaniu diety- u nas Bartek je aż mu sie uszy trzęsą:] dziś np. jadł szpinak z ziemniaczkami. Ostatnio marchewke z dynią i ziemniaczkami i zupkę marchewkową z ryżem. Szybko załapał o co chodzi z łyżeczką. Za to kleik jadł tak samo jak Matheo- wiecej pluł niż jadł;) a na koniec kichnął...z kleikiem w buzi-bezcenne
  16. No pewnie, że byłabym zainteresowana:) teraz wyjeżdżamy na weekend, ale w następnym tygodniu jesteśmy na miejscu i na pewno będziemy spacerować:) jak zaczną działać wiadomości priv to się dogadamy ;)
  17. Pochwalę się jeszcze tylko, że byliśmy z Bartkiem na zajęciach "mama i bobas", dzielnie ćwiczyliśmy obydwoje;) Bartek podczas zajęć pierwszy raz przekręcił się sam z pleców na brzuszek! ale byłam dumna;)zajęcia są bardzo dopasowane do mam i dzieciaczków, dużo ćwiczeń wygląda niewinnie ale jednak czuć mięśnie:) można też ćwiczyć z dzieckiem. Polecam:) byliśmy też na warsztatach chustowania- kupiłam już własną chustę, narazie umiem wiązać tylko jednym sposobem, ale już czuję się troszkę pewniej z chustą. Będę ćwiczyć inne wiązania, co nie jest łatwe bo jestem manualnie upośledzona ale trening czyni mistrza, podobno;) Bartkowi w chuście się podoba, jak wychodzimy na miasto robi furorę;) szczególnie jak tata go niesie;) w weekend będzie wielki test chusty, bo jedziemy w góry- zobaczymy czy uda nam się cokolwiek zobaczyć i jak długo Mały w tej chuście wytrzyma:) później wrzucę zdjęcie aktualne Bartka, pozdrawiamy!
  18. cześć Dziewczyny! i mnie tu dawno nie było, ale już wszystko nadrobiłam:) Hunny jak Wam minęła podróż do Polski? Matheo wytrzymał podróż? ja też przymierzam się do rozszerzenia diety Bartka, póki co poszła w ruch marchewka;) dziś marchew dzień 3 a potem będziemy dalej próbować. Ina my też czekamy na ładną pogodę z chrztem;) widzę, że nie tylko my będziemy chrzcić później, już się bałam, że to tylko ja tak zwlekam, ale co poradzić jak terminy komuś nie pasują i zaraz sie okaże, że chrzcić będziemy 29 maja, a jak nie to dopiero w lipcu :) kumi gratulacje!! pewnie, że Cię pamiętamy ze starego forum. Ja od siebie polecam krople bobotic, ale forte- u nas do około 4 miesiąca ratowały nam życie. A z suszarką mamy taki sam patent jak Ina- nieużywany telefon i aplikacja z suszarą- rewelacja:) po 3 miesiącu będzie lepiej:) Agusiadzidziusia zazdroszczę, że macie już za sobą chrzciny Florki:) jaka ona jest już duża i fajniutka:) trzymam kciuki za kolejne starania i podziwiam, z jednej strony też chciałabym szybko zajść w kolejną ciążę i urodzić drugie dziecko dopóki jesteśmy "na świeżo" w temacie;), ale z drugiej strony jak sobie przypomnę ten stres z ciąży o każdy dzień, o każde badanie, o każdy ruch to nie wiem czy jestem gotowa, chyba jeszcze nie.
  19. cześć dziewczyny! gosss powodzenia! ja jak będę kiedyś w drugiej ciąży to też chciałabym sn- daj znać po jak było, będę trzymać kciuki! my dziś byliśmy u fizjoterapeutki- Bartek ma asymetrie, będziemy ćwiczyć narazie w domu, jak nie będzie poprawy to za miesiąc rehabilitacja. Poza tym od wczoraj chustujemy się! super sprawa:) dziś odważylam się i wyszliśmy pierwszy raz na dwór, ludzie fajnie reagowali;) Bartek nawet zasnął na chwilę. Narazie umiem wiązać tylko w jeden sposób, ale 12 maja idę na warsztaty chustowania i nauczę się więcej! już się cieszę ;) no i wciąż planujemy wyjście na basen, aa i 10 maja idziemy na fitness- mama+BOBAS będzie się działo!
  20. Ina ściągnęłaś mnie chyba myślami;) na basen chcemy się wybrać, ale bliżej mam do basenu w Oławie;) a też są organizowane takie zajęcia dla maluchów, kurs trwa chyba 12 tygodni, raz w tygodniu są zajęcia 30 minutowe i kosztują chyba ok. 400zł. Najpierw chcemy pójść z Małym Terrorystą na basen żeby w ogóle zobaczyć czy mu się tam podoba;) no i ja do basenu jestem tak średnio nastawiona, do figury sprzed ciąży jeszcze trochę mi zostało, rozstępy na brzuchu paskudne, stroju żadnego nie mam. Ale dla dziecia wszystko:)
  21. cześć dziewczyny! Hunny ja też mam dzisiaj kiepski dzień, sprzedaliśmy moje ukochane auto, garbusa :( wózek się w nim nie mieścił, poza tym jak to garbus- 3 drzwiowy i niewygodnie było zapinać fotelik..wczoraj pół dnia przepłakałam jak już wiedziałam, że jest kupiec. Inny by się cieszył, a ja ...szkoda gadać. Łóżeczka turystycznego nie mam, więc też chętnie poczytam gdzie i jakie można kupić. Aha i co do spacerów- po tygodniu dziecko mi się "zepsuło". Ostatnio mąż poszedł z nim na spacer do parku- tak ryczał, że wszystkie ptaki sploszył z resztą dzisiaj nie było lepiej- ledwo wyszliśmy z Lidla i też Mały uraczył nas taką syreną, że ja pchałam wózek, a tato niósł Terrorystę na rękach:/ w ogóle zdarzają mu się od wczoraj takie napady histerii, drze się w niebogłosy, niby głodny, ale jak dostaje jeść to wypluwa smoczek i drze się jeszcze głośniej, dopiero po chwili zaczyna jeść. Czasem chce mi się płakać razem z nim:) Hunny może nasze dzieci mają ten skok 15-19 tygodni?
  22. hej! pewnie, że korzystamy z wiosny:) wczoraj było u nas 25 stopni! przeszłam z Bartusiem 12 km na spacerze;) aż się chce żyć jak tak pogoda dopisuje. Zaliczyliśmy już karmienie na spacerze w lesie, na działce, w samochodzie;) przewijanie na słońcu też już było :) cudnie! co do wakacji- oczywiście chcemy gdzieś pojechać z Bartkiem, ja na początku upierałam się na wycieczce nad morze, ale teraz odpuściłam i doszłam do wniosku, że góry będą chyba lepsze. Mąż kręcił nosem na morze- stwierdził, że Maluch i tak nie będzie pamiętał tego wyjazdu, niewiele z niego skorzysta, a jeśli trafią nam się takie upały jak w tamtym roku po 35 st to w ogóle trzeba będzie się z nim chować w pokoju..no i zdecydowaliśmy, że na początek pojedziemy z Małym na początku czerwca w góry, na 2-3 dni. Jeśli będzie ok to na wakacje wybierzemy się w Bieszczady lub w Tatry. Oczywiście nie wybieramy się na jakieś super trasy, ale może uda się trochę zobaczyć. Aha oczywiście do czasu wyjazdu mam zamiar nauczyć się wiązać chustę.
  23. Hunny my też śpimy w jednym pokoju z Bartkiem, ale to dlatego, że nie chcemy się przeprowadzić do drugiego pokoju dopóki nie musimy. Póki jest malutki to śpimy w jednym pokoju, potem przeniesiemy się do drugiego. Ja też mam paranoje czy oddycha- u nas sprawdziła się niania elektroniczna z monitorem oddechu. 2 razy włączył się alarm- do tej pory się zastanawiamy czy to był przypadek czy faktycznie Bartek miał bezdech.
  24. Ina mam nic nie robić z tymi guzkami. Za pół roku do kontroli i tyle. Hunny fajny ten fotelik, nie wiedziałam nawet że są takie foteliki- wózki w jednym :) wygląda solidnie.
  25. czesc wszystkim:) Hunny my mamy fotelik maxi cosi cabrio fix, nie rozkłada się na leżąco i jest tylko do 9 kg. Andzia ja plamiłam bardzo krótko, ale to po cesarce więc pewnie inaczej. Co do moich wyników to byłam ostatnio na wizycie i okazało się, że mam 2 guzki w piersi, ale łagodne. Za pół roku kontrola. W tamtym tygodniu byliśmy na szczepieniu-po badaniu okazało się, że Bartuś jest przekrzywiony na prawą stronę- podnosi główkę, ale ewidentnie jest skrzywiony na prawo. Mamy kontakt do fizjoterapeuty i zobaczymy co dalej. Czy u którejś z Was też dzieci miały z tym problemy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...