Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja dziś znów miałam wątpliwą przyjemność spotkania z położną. Na dzień dobry mi ciśnienie podniosła bo zapomniała o mnie (byłam "wciśnięta" w jej grafik jako pierwsza na dziś) i kwitłam w poczekalni chyba ze 40 minut.
Termin porodu mam na 14 grudnia, kolejną wizytę dzień po czyli 15 i już od razu chce mi szyjkę macicy masować gdyby jednak moje dziecko nie wyszło jeszcze. Niech spada na drzewo. Powiedziałam, że przed 42 tc nie ma mowy o żadnym sztucznym wywoływaniu porodu. No i dyskusja się zaczęła, że jakieś nowe zalecenia, że 40tc +10 dni to już najwyższy czas na poród bo później coś się może dziać niekoniecznie dobrego. I na moje pytanie czy po wyznaczonym terminie porodu nie robią ktg żeby sprawdzić czy z dzieckiem wszystko ok usłyszałam, że nie bo nie ma na to pieniędzy bo się w UK za dużo dzieci rodzi:/ Może jakby się przyjrzeć dokładniej komu się benefity rozdaje to znalazłyby się pieniądze na normalną opiekę nad ciężarnymi.

A z ciekawostek to podobno jedzenie ananasów i daktyli może przyspieszyć poród (jakby któraś szukała jeszcze jakiś naturalnych sposobów)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Teraz mi forum szaleje i nie chce postu dodać. Może to zwiastun zbliżającego się porodu? Jakoś tak te z was, które właśnie zaczynał rodzić albo były właśnie "po" miały problem z pisaniem na forum :D

Ja dziś znów miałam wątpliwą przyjemność spotkania z położną. Na dzień dobry mi ciśnienie podniosła bo zapomniała o mnie (byłam "wciśnięta" w jej grafik jako pierwsza na dziś) i kwitłam w poczekalni chyba ze 40 minut.
Termin porodu mam na 14 grudnia, kolejną wizytę dzień po czyli 15 i już od razu chce mi szyjkę macicy masować gdyby jednak moje dziecko nie wyszło jeszcze. Niech spada na drzewo. Powiedziałam, że przed 42 tc nie ma mowy o żadnym sztucznym wywoływaniu porodu. No i dyskusja się zaczęła, że jakieś nowe zalecenia, że 40tc +10 dni to już najwyższy czas na poród bo później coś się może dziać niekoniecznie dobrego. I na moje pytanie czy po wyznaczonym terminie porodu nie robią ktg żeby sprawdzić czy z dzieckiem wszystko ok usłyszałam, że nie bo nie ma na to pieniędzy bo się w UK za dużo dzieci rodzi:/ Może jakby się przyjrzeć dokładniej komu się benefity rozdaje to znalazłyby się pieniądze na normalną opiekę nad ciężarnymi.

A z ciekawostek to podobno jedzenie ananasów i daktyli może przyspieszyć poród (jakby któraś szukała jeszcze jakiś naturalnych sposobów)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Pattusska no to jak sie te nasze pociechy nie zdecyduja, to jednego dnia sie polozymy w szpitalu :d
d3382 ja jestem na wielkie tak. Od razu po przyjezdzie na porodowke bede to zglaszala, zeby potem wymowek nie bylo.
U nas tez juz teoretycznie w wiekszosci szpitali jest dostepne na zyczenie co mnie bardzo cieszy. Ostatnio moja kolezanka urpdzila klocka w 42hbd i mega jest zadowlona z porodu, nie zmeczona, nie nacoerpiala sie i bardzo sobie chwaliila. Ale ile kobiet tyle opinii, wazne zebysmy same byly przekonane do tego :)
amelka lekarze i polozne opinie maja rozne. to nie jest zaden cudpowny lek na wywolanie porodu, jak to ziolpwa herbatka raczej nie zaszkodzi o ile pije sie ja w granicach rozsasku. Ja pije 2x dzoien z 1 lyzeczki suszu. Na ten moment moge powiedziec, ze robi super detoks. Przestalam magazynowac wode, otechlam i wyregulowala mi i oczyscila jelita woec nie narzekam. Dzieciaszek jaki lobuz byl taki jest w jego zachowaniu w brzusiu nie dostrzeglam roznicy. Jak sie z nia przesadzi to stawiam na paskudna boegunke i odwodnienie wiec nie polecam.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Nie no... Poddaje sie! 1o minut opisywalam wam porod i Piotrusia i wykasowalo mi wszystko!!! No to tylko potwierdzam ze Faktycznie poszlo sprawnie i "fajnie" - polecam zabrac na porodowke muzyczke nadajaca sie do plynnego bujania tylkiem i korzystac z pilki - sprawdzilo sie ;) no i sluchac poloznej. polly urodzila? Mj czemu nie oksytocyna?? U mnie sprawdzila sie rewelacyjnie!!! Przyjechalam bez skurczy, a urodxilam niesprlna 4 godziny od podlaczenia kroplowki!

Odnośnik do komentarza

D33,

W moim szpitalu również jest dostepne to znieczulenie, mozna je dostac na wyrazna prosbe pacjentki. Słyszałam rozne opinie i dobre i zle. Osobiście sie nie wypowiadam na ten bo nigdy nie rodzilam. Nawet dokładnie nie wiem kiedy jest ono podawane. Moja bratowa bardzo chciala dostac to znieczulenie po przyjeździ na oddzial polozna stwierdziła ze jest juz za pozno.

Odnośnik do komentarza
Gość Amelka31

nica555 dziekuje za odpowiedz;) a powiedz mi jeszcze czy sa jakies zalecenia odnosnie tego od ktorego momentu mozna ja pic? U mnie 37tydz zaczyna sie w czwartek,czy to za wczesnie? Nie oczekuje zadnych cudow,ale dostalam ja od kolezanki,ktora ja pila i wierzy,ze dzieki niej jej porod przebiegl lagodniej wiec czemu nie sprobowac;) To tak samo jak z masazem krocza,przy pierwszej ciazy moge sobie poprobowac;p
malvina czekamy na chlopca;) z tego co mowi lekarz to bedzie on DUZY wiec troszke sie obawiam:)

Odnośnik do komentarza

A więc raczej sama tu nie zostanę, skoro termin mam wyliczony na 30.12 - 2.01....
le wciąż straszą mnie wcześniejszym rozwiązaniem, zobaczymy jak będzie. Od kilku dni czuję, jakbym macicę w pochwie miała, ale to tylko takie głupie wrażenie :)

Dziewczyny, to będzie moje 3 dziecko - pamietam, że poprzednio po powrocie ze szpitala dało się dom ogarnąc. Przy córce miałam w domu jej niespełna 2-letniego brata i też się dało. Ale pewnie bywa różnie, więc jak sie nie uda, to korzystajcie z pomocy kogokolwiek, kto wyrazi chęć :)

Natalia, ja chyba nietypowa. dr J. powiedziała, że mam sobie sama regulowac poziom insuliny, na razie mam tylko na noc, doszłam do 6 j., jak trzeba będzie to mam zwiększyć, ale uprzedziła mnie, że bliżej porodu być może obniżyć - bo cukier może zacząć spadać. Wszystkim moim koleżankom rósł...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Do tej pory myslalam ze kobiety w ciazy sa otoczone szczególną troską i opieka kiedy trafiaja do szpitala. Byloby to logiczne- przeciez wydajemy na swiat nowego człowieka i chcemy godnie przezyc ten proces bez narażania siebie jak i dziecka na niepotrzebny stres.
Ale z tego co piszecie to wcale nie bezpodstawne sa moje obawy co do podejscia do pacjentek. Jak czytalam co przeżyła Roksi, jak sie teraz meczy MJ, to naprawde wlosy deba staja nawet w tych najbardziej wygolonych miejscach. Najgorsze jest to ze malo co możemy zrobic z tej bezsilnosci i bolu.
Ja bardzo sie boje pobytu w szpitalu,bo nigdy nie lezalam na zadnym oddziale. Nie wyobrazam sobie zeby źle mnie potraktowano, a przecież tak moze byc. Z tego wszystkiego to nawet nie wnikam w ten bol, bo wiadomo ze bedzie bolec. Chyba bardziej boje sie ewentualnych komplikacji lub zlego podejscia personelu

Odnośnik do komentarza
Gość Grudniowa_mama

Beatka90 na pewno dam znać, jak coś się zacznie dziac, choć naprawdę czuje, że przed 12 grudnia malutka nie będzie wyrywać się na drugą stronę ;) Mnie lekarz powiedział że po terminie, jak nie będzie oznak porodu, to jeszcze tydzień można być w domu, czyli wychodzi na to, że w szpitalu mogę znaleźć się dopiero 19 grudnia i wtedy zaczną wywoływać poród, co też może potrwać nawet do tygodnia (najpierw zastrzyki z jakimiś witaminami, potem oksytocyna)... Ja póki co jakoś mocno się nie stresuje, w domu też wszystkich nastawilam, żeby się za bardzo nie podkrecali, bo możliwe, że będę jeszcze do 19.12 w domu siedziec ;) Dziś byłam w szpitalu na wywiadzie z anastezjologiem odnośnie podania znieczulenia zewnatrzoponowego w trakcie porodu, to rzeczywiście wówczas przeszyl mnie strach i niepokój, że to już naprawdę niedługo i że nie wiem do konca, czego się spodziewać :(

Odnośnik do komentarza

amelka rozne sa teorie, niektore kobiety pija od 32hbd bo wbew pozorom i ppwszechnym opiniom ta herbatka nie dziala naskurczowo :) mysle zs najlepszy moment to tak ok 35-36 hbd, chociaz ja zaczelam dopiero teraz ale wczesniej nie moglam jej nigdzie kupic, nawet w aptece ziololeczniczej bonifratow (a tam maja chyba prawie wszystko...). Raczej opinie wsrod personelu sa takie, ze moze w subiemtywnym odczucii rodzacej usprawniac i przyspoieszac porod, ale co pacjentka to inna opinia.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Nooo too dziewczęta grudzień się zaczął ! Gotowe ? Do startu, start ! :D hehe, Milak gratuluję Piotrusia i tak łagodnego porodu. oby każda z nas miała podobne odczucia :)
Dziewczyny które już urodziły i mają maluszki w domu. Jak sobie radzicie z ulewaniem? Przyznam, że naszly mnie przedporodowe obawy , jednym z nich jest właśnie kwestia ulewania. Boję się ze takiemu maleństwu może ulac sie na lezaco i nie będę umiała nad tym zapanować, wpadnę w panike i w ogóle :((

http://www.suwaczek.pl/cache/2bfbc5d877.png

Odnośnik do komentarza

Milaczku super wieści! Juz sie nie mogę doczekać aż zobaczę Twojego Piotrusia! Pocieszające jest to, ze w koncu ktos miał szybki i w miarę łatwy poród ;) az chce się rodzić, hehe :D
Mj trzymam kciuki, zeby kroplowka zadziałała na Ciebie jak na Milaka ;) zdaj nam relacje po wszystkim! ;)
Tez mam stresa, nigdy nie lezalam w szpitalu, nie byłam pod kroplowka, nie byłam cewnikowana, a juz tym bardziej nie miałam nigdy znieczulenia.. Stąd wiele u mnie obaw.. Ale co tam, od wieków kobiety rodzą i żyją, to i ja dam radę, hehe :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09koy054c8q.png

https://www.suwaczek.pl/cache/38dc74f0c1.png

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Hej grudniowe mamusie! W końcu mogłam się zalogować! Ufff. Czytam was od.... sierpnia:) przeżywam każde smutki i radości razem z wami. Wcześniej nie chciałam się pokazywać bo moja ciąża była od początku bardzo problemowa i nie chciałam was dołować. Ale teraz jest już końcówka także jupi:) Może najpierw napiszę coś o sobie. Hmm mam 31 lat, dwa poronienia za sobą. Niewydolne ciałko żółte, początkowo problem z tarczycą, wymioty 24 godziny na dobę, szpital, minus sześć kg, cukrzyca ciążowa, rls, anemia. Teraz już tylko zgaga, hemoroidy, ból kręgosłupa, brzucha, krocza. Mimo wszystko pozytywnie podchodzę do porodu. Mieszkam od 3 lat w niemczech. Termin mam na 15 grudnia. Czekamy na Zosie.

Odnośnik do komentarza

Mj25 trzymam kciuki ;* powodzenia i szybkiego porodu

Daria
Moja córeczka od pierwszych dni ulewala wodami plodowymi. Był straszny stres bo przy tym ulewa niu mimo leżenia na boku ciągle się krztusila ale dala rade moja malutka. Przeszło. W domu teraz po wypiciu tez czasem jej się zdarzy ulac ale zawsze zaraz po karmieniu I ewentualnym odbiciu (bo przy karmieniu piersią nie zawsze się odbija)kładę ja na boku o obserwuje chwile aż zaśnie spokojnie. Także dasz rade kochana.

Kalinka witamy ;) Faktycznie dużo przeszła ale dziecko wszystko wynagrodzi . Trzymaj się ;*

Dobranoc dziewczyny . Ja padam. Niunia śpi trzeba wykorzystać :D

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Co do picia herbaty z liści malin to w Niemczech jest tak że jest to obowiązek. Trzeba pić ją od 34 tygodnia ciąży raz dziennie. Od 38 już 4 razy dziennie. Do tego obowiązkowy jest masaż krocza. 10 minut dziennie od 36 tygodnia. Tutaj unikają jak ognia rozcinania krocza. Dlatego podchodzą do tego tak restrykcyjnie. Poza tym akupunktura raz w tygodniu przez ostatni miesiąc. No i picie herbatki z cynamonem żeby przyspieszyć trochę poród. Zalecany jest też Sex w dużej ilości a także ostre potrawy.

Odnośnik do komentarza

Daria, my po każdym jedzonku trzymamy Kornelke w pionie i czekamy na bekola. Kładziemy ją do spania na boku. Jak się wierciocha to dopiero godzinę po zaśnięciu. Na boku to najbezpieczniejsza pozycja. Na szczęście ulewanie zdarza nam się tylko czasami.
Jak Kornelka leżała w szpitalu pielęgniarki radziły karmienie na raty. Przy większym posiłku zrobić przerwę na odbicie ito też podobno zapobiega ulewaniu.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie przyszłe mamusie, jak i te świeżo upieczone, którym serdecznie gratuluję cudnych maluszków! :) Czytam Was od 3 miesięcy i prawie już na mecie postanowiłam w końcu wziąć czynny udział w Waszym forum ;) Termin mam na 22 grudnia i jak na razie jest cisza... Zdarzają się lekkie skurcze przepowiadające z bólami jak na okres, a w czwartek na ostatniej wizycie dowiedziałam się, że główka jeszcze wysoko, a rozwarcie minimalne... Obstawiam, że synuś pojawi się po terminie, ale zobaczymy kiedy się zdecyduje powitać świat ;) Rodzę w Niemczech i jak czytam co się dzieje w niektórych szpitalach w Polsce, to naprawdę włos się jeży nie tylko na głowie. Byłam oburzona tym co przeszła Roksi na Lutyckiej... Pochodzę z Poznania i od początku jak tylko przeczytałam, gdzie trafiła, to wiedziałam, że nie będzie tam miała miłego pobytu... Życzę każdej z nas uniknięcia takich sytuacji. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...