Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Ignesse bardzo ciekawy link, ciesze sie, ze go dodałas. Ostatnio rozmyślałam o świętach i tak cierpiałam w duchu, ze jak to tak bez bigosiku i sałatki jarzynowej? to co ja bede jadła, kluski z makiem tylko?! O ile urodze w terminie to synuś bedzie miał 1,5 tyg. oj ciężko będzie...przyznam sie szczerze, ze dawniej kochałam ten magiczny czas świąt, ale z biegiem lat mi zbrzydło: wystawy już od listopada wybitnie świąteczne, ten cholerny konsumpcjionizm, a gdzie duch świąt? W tym biegu po sklepie chyba przed drzwiami zostaje...I my z tymi wielkimi brzuchami przeciwko pędzącym wózkom w markecie....Dlatego mam ogroną nadzieję, ze narodziny potomka przywrócą mi magię świąt :-). I Wam też tego życzę, jeśli po drodze się Wam zagubiła.
Tak mnie natchnęło świątecznie, czas tak szybko mi ucieka,ze ani sie obejrze i bede choinkę ubierać. Też tak Wam czas pędzi?

Natan http://www.suwaczek.pl/cache/6991f9d060.png

Odnośnik do komentarza

Też nie pozwolę sobie wmówić, ze jeśli zanaist kp bede swojego synka musiala mm karmić, to, że będzie się gorzej chował.. Oczywiscie jestem za kp, ale nie uwazam, ze trzeba to robić jak najdłużej. Sa różne sytuacje ;)
A tak odbiegajac od tematu, to wczoraj doszłam do wniosku, ze jednak z każdym dniem jestem coraz wieksza i czas zakupić spodnie ciążowe! W moje co prawda jeszcze sie mieszcze, ale musze przyznać, że uwierają mnie i wcale nie jest mi w nich wygodnie. Takze pora chyba coś zakupić :D
Ostatnio też zastanawiałam się ile jeszcze osób spoza czyta nas, tak jak my podglądamy inne ;) trochę to przerazajace, ze różni ludzie czytuja czasem tak intymne tematy poruszane przez nas .. ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09koy054c8q.png

https://www.suwaczek.pl/cache/38dc74f0c1.png

Odnośnik do komentarza

Oczywiście nie popieram rezygnowania z kp tylko dlatego, że cycki flaczeją :P ale z drugiej strony jak widzę moja znajomą karmiącą 2-letniego syna piersią to mi się słabo robi, przecież on ma już zęby ...
Może za jakiś czas przejdziemy z naszymi zdjęciami i rozmowami na FB i stworzymy sobie zamkniętą grupę, żeby mieć poczucie większej intymności :)
Ja mam termin porodu na czas świat, wiec chciałabym po prostu nie spędzić ich w szpitalu ... ale że będą magiczne, to już czuję :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyeydwn0wui.png

Odnośnik do komentarza

Fiolet jakie kluski z makiem?! Chcesz zeby sie dziecko opioidow nałykało ;) gang piersioterrorystek by ci pokazał! :)
Oczywiście to żart :) mam nadzieję, że nikogo nie uraże.
Co do magii świąt też liczę na BN w domciu. Choć ja, która nie znosi szarego depresyjnego listopada, cieszę się tym świątecznym szałem. Łatwiej mi przetrwać te słote na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, co do karmienia, chcialabym wytrzymac rok, jak przy Tymonie, a na pewno pol roku.Wg mnie nic nie zastapi mleka matki. Jej, no to jest prawie pewne, ze jak dziecko pojdzie do zlobka, czy przedszkola, to cos zlapie od innych maluchow. Moj Tymon mial 6 miesiecy jak zlapal ospe na spacerze, mimo ze karmilam go piersia. Ale fajnie, bo przeszedl lagodnie i sie nie drapal, a jak byla inwazja ospy w przedszkolu nie chorowal juz. I tak na dobra sprawe rzadko chorowal . Co do jedzenia wszystkiego w czasie karmienia, igness, Renata, to ja jestem sceptykiem, ale kazda z nas jest inna. Ja nie moglam wziac do ust mleka, sera, jaj -czyli generalnie nabialu, bo Tymon mial przebrzydla egzeme po tym. Cierpialam bardzo, bo ja ogolnie zywie sie nabialem i juz sama nie wiedzialam, co mam jesc. Przerzucilam sie wtedy na wszystko co sojowe, mleko, sery itp. az mi bylo od tego niedobrze. Moja znajoma przezywala to samo z corka egzema po bialku i cytrusach. Co do kondycji piersi, mnie niestety lekko obwisly przy miseczce c. Zaczelam je dopiero smarowac czyms po odstawieniu od cyca, ale to juz nie pomoglo, -genetyka. Jednej obwisna, drugiej nie. Takze same musimy obserowac siebie i malucha i na pewno bedziemy wiedziec, co jest dla nas i szkrabow dobre a co nie, bo naprawde czesto teoria mija sie z praktyka:D

Odnośnik do komentarza

Annmm mnie ten link ze szpitala przekonuje, choć z drugiej strony oczywiste jest, że w takiej sytuacji jak Twoja eliminuje sie cos co szkodzi maleństwu. Bardziej mi chodzi o to by z góry nie zakładać, że jak zjem brzoskwinie to zrobię maleństwu krzywdę.
Co do świąt, my zawsze mamy jeżdzone, do moich rodzicow 150km do tesiow 350 ale w tym roku zamierzam sobie odpuscic wycieczki. Zreszta jesli Oskar pojawi się w terminie w święta będzie miał dwa tyg. Chce za to zorientować się w jakimś cateringu. Przywiozą, podgrzeje i wszyscy będą happy bo wiadomo stanie przy garach na pewno mi się nie uda (choć ja ubóstwiam gotować)

Odnośnik do komentarza

Co do karmienia piersią to pisałam na własnym przykładzie(mi córcia nie chorowała, dopiero jak poszła do przedszkola, zaczęła łapać różne infekcje) , każdy jest inny :-) kto wie czy teraz będę miała pokarm- nikt i nic tego nie przewidzi. Moje pytanie było czysto teoretyczne. Pamiętam tylko jak wróciłam z córcią ze szpitala i ryczałam bo nie miałam pokarmu , piersi jak balony a tu nic, a w szpitalu nawet tego nie sprawdzili. W dzień wypisu byłam taka bez siły (mała płakała, ja bez pokarmu, hb- 8 , poprosiłam położna żeby coś córci dały- jak zasnęłyśmy to przegapiłyśmy godzinę wypisu ze szpitala , mąż dzwonił i denerwował się że coś się stało, dopiero położna przyszła mnie obudzić :-) ) a pokarm dostałam w 3 dobie i potem miałam go tyle że mleko samo leciało :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37gu1rcmv5lyjm.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam termin z OM i usg w okolicy 25.12 ,ale jako ,że ma być cc i jest zaplanowane na 15,12 o ile maleństwo nie będzie chciało szybciej ,albo sytuacja mnie zmusi to na święta jak będzie wszystko dobrze będziemy z w domu. Na szczęscie mogę liczyć na moją młodzież i niezastąpioną w kuchni teściową,która jeśli będzie potrzeba pomoże,bo też nie widzę opcji,że po cc stoję przy garkach. A że czas szybko leci to fajnie,bo z każdym dniem nasze maleństwa są większei chociaż wierzę ,że wszystkie dotrwamy w dwupakach do naszych terminów to dobrze już być w rozwojem maluszka na bezpiecznym etapie ciąży.
Swoją droga pisałam wczoraj do naszej Veroniki ,ale się nie odzywa to jakoś mnie martwi i chyba nie wróży dobrze.Veronika daj znać .

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

he, dłuższy czas nie miałam coś weny sie udzielać, ale starałam się czytać wszystko - jak się wypadnie z rytmu zaglądania na forum kilka razy dziennie, trudno po 20 stronach do poczytania udzielać akichś aktualnych odpowiedzi :) rozumiem więc mamy podczytujące fora raz kiedyś i nie piszące regularnie :D
ja karmiłam pierwszego syna 5 mies. i specjalnie kończyłam przed powrotem do pracy - bez skrupułów, bo mały lubił odmianę w jedzeniu, a ja tak stresowałam się rozpoczęciem pracy na nowym stanowisku i koniecznością niani, że dodatkowe akcje laktacyjne byłyby horrorem. Zresztą nie zawsze odciąganie w pracy jest realne - potrzebna odrobina prywatności, higieny, lodówka... niedzieciate koleżanki i faceci w pracy byli np nieco zdegustowani widząc pojemniczki z mlekiem karmiącej i nawet to rozumiem... co do diety mamy karmiącej - pewnie różnie to bywa, Adaś miał upiorne kolki więc też eliminowałam stopniowo wszystko, na etapie suchych ziemniaków poddałam sie i skoro młody ryczał dalej tak samo, wróciłam do normalnego jedzenia - wg pediatry miał niedojrzały układ trawienny i po prostu trzeba było to przetrwac aż unormowało sie samo po 4 mies.

Odnośnik do komentarza

Też myślałam o Veronice, mam nadzieję, że napisze, że jest ok.
cytrynówka, właśnie tak myślę o tym zamrażaniu, dobry pomysł. A w miedzy czasie może mi się uda coś tam przyrządzić. Nie ma to jak papusianie domowe-tu myślę głownie o moich chłopakach-pieskach francuskich ;) Termin mam na 22 grudnia a z usg na 17-tego, ale czuję, że mały nie będzie się spieszył. Próbowałam z tym suwaczkiem kilka razy, ale mi nie wkleiło, coś źle robiłam, głównie z telefonu i dałam spokój, zaraz spróbuję z kompa.
igness- ja marzę o tym, żeby jeść normalnie karmiąc, mam nadzieję, że tym razem to cholerstwo nie zaatakuje mojego drugiego chłopaka. Od tej soi dostawałam już rozstroju żołądka, ale efekt był, skórka młodego wracała do normalności.

Odnośnik do komentarza

Hehe, tak wlasnie na przekór tym przeginającym pałke mamom najem sie klusek z makiem, bedzie nam sie milej spalo ;-).
Oczywiście dla mnie inna opcja jak karmienie piersią w gre nie wchodzi.Te male piąski ktore łapią za palce i takie ufnie wpatrzone oczka jak dziecko ssie pierś...ach najpiękniejsze wspomnienie :-). I mam nadzieję, ze ten pokarm będzie, bo zycie często nam plany krzyżuje. Moja przyjaciółka od początku nie chciała karmic i nie karmiła, mała jest zdrowa. Nawet by sobie nie dała wmówić, ze coś z nią nie tak, bo nie chce. Każda z nas sama decyduje i brawa za odwagę, kiedy ktoś zadecyduje i przy tym zostaje. Podziwiam. Osobidście chciałabym karmic max 8 miesiecy, a na pewno dopóki mały nie bedzie chodził. Potem ciężko odstawić, bo dziecko samo wyciąga cyca i sie domaga, a jaka siara w towarzystwie- kuzynka ma taki problem. Nie raz zjarała buraka jak przy wszystkich wyszarpał jej cycka na wierzch i usilowal pić, a mały ma 1,5 roku.

Natan http://www.suwaczek.pl/cache/6991f9d060.png

Odnośnik do komentarza

hej Milak, też o Tobie myślalam, czemu się nie odzywasz :0)

Ewka u mnie była taka historia. Zaraz dobę po urodzeniu miałam nawał pokarmu, aż dostałam gorączki przez kolejną dobę nie mogłam jej zbić. Pielęgniarki wysłały mojego męża po laktator (nawet wtedy nie myslalam, ze mi się przyda) a mnie powiedziały, żebym mało piła płynów. Na drugi, trzeci dzień było ok, na czwarty zostaliśmy wypisani do domu. Ja dalej nie piłam dużo. Jesteśmy w chałupie, Tymon śpi jak królewicz, ja zadowolona i wyczerpana, ale w domu. Godz. około 22 mały budzi się, płacze-norma. Podstawiam pod pierś, Tymon possał trochę i w ryk. Podstawiam pod drugą to samo, znów zmieniam pierś i już się zaczynam denerwować, co jest. Pielucha sucho. Mąż nosi małego po całym mieszkaniu, Tymon już nie płacze tylko się drze, mierze gorączkę, nie, nie ma. Dzwonimy do teściowej. Teściowa -jest na pewno głodny- a piersi pewnie puste. Naciskam pierś, rzeczywiście bida, nic nie leci. I czerwona lampka mi się zapaliła, przecież ja po tym nawale mlecznym przez 4 doby może wypiłam litr wody. Złapałam za butlę żywca, wypiłam 1,5 litra na pierwszy rzut i po jakiś kilku minutach poczułam mrowienie w piersiach, jest mleko ! Bingo, młody się dorwał a potem przez 3 miesiące swojego życia prawie siedział przy cycu non stop kolor.

Odnośnik do komentarza

Ja to ze świętami mam spokój, co roku mój mąż szykuje wszystko, uwielbia gotować, a wszyscy mu tylko przeszkadzają. Odkad moi rodzice sa w uk to święta spędzaliśmy u babci męża. Juz dzień wcześniej wszystko szykował,ja czasem pomagałam, zeby nie było ;) i jeszcze w wigilie rano wszystko konczyl, ale w tym roku co by nie było, to juz postanowione, ze w tym roku u nas. Zresztą wg usg mam termin na 29, takze wielkie prawdopodobienstwo, ze święta spedze w dwupaku, choc liczę, ze blizej terminu z om urodze - 14.12..

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09koy054c8q.png

https://www.suwaczek.pl/cache/38dc74f0c1.png

Odnośnik do komentarza

Mam znajomą, co rocznego synka karmi piersia. Młody to taki mały cwaniaczek, jak ma ochote, to łapie matke za cyca, albo próbuje wyciągnąć go spod koszulki. Matka oczywiście na każde zawołanie wyciąga, młody dwa razy ciumknie, przy okazji ugryzie czterema jedynkami i koniec. Oczywiście sytuacja sie powtarza co parę minut. Ja na prawde jestem bardzo tolerancyjna i sama wiem, ze lada moment czeka mnie kp, ale jak widzę jak ten mały traktuje matke, a ona matka trójki dzieci, do tego luzna babka i wiecznie z cyckiem na wierzchu,to mnie to tak trochę przeraza..

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09koy054c8q.png

https://www.suwaczek.pl/cache/38dc74f0c1.png

Odnośnik do komentarza

Madziulkaa to masz super:) Mój mąż twierdzi, że kocha gotować i jakby nie musiał pracować, to by cały dzień siedział w kuchni khekhe.... Ja za to nienawidzę, ale wiem, że nie ma to jak jedzenie domowe no i zmuszam się. A gotujemy właściwie praktycznie codziennie. Przy działalności gosp. takiej jak moja to jest akurat fajnie, że mogę zacząć zajęcia o 13, tylko ciągnę do 21 :( - rano zawsze coś podpichcę.
Fiolet- ja się bałam jak to będzie z moim po odstawieniu od piersi. A ten drab kilka dni po tym jak skończył rok w ogóle stracił zainteresowaniem moim cycem. Ja go podstawiam a ten nie je, tylko się bawi, ręką ścisnął, possał, wypluł i się śmieje i tak za każdą próbą. Także powiedziałam młodemu i sobie, tak to nie ma i skończyło się karmienie, bez tragedii dla nas obojga :)

Odnośnik do komentarza

Tak Madziulka to jest przerażające, bo dziecko robi co chce. Matce cieżko odmówić, a przecież taki brzdąc wszystko już je, takze tego nie potrzebuje. Tak jak napisała Renata to bardziej uzależnienie psychiczne. Właśnie przez to nie chcę przechodzić- dopóki mlody chodzic nie bedzie cyca mi nie wyjmie, latwiej oduczyc. A poza tym ja chce mieć swoje zęby :-). Jak za długo sie karmi lęcą jeden po drugim. I jak ja pójdę z synem na balety?! :-)

Natan http://www.suwaczek.pl/cache/6991f9d060.png

Odnośnik do komentarza

~roksiq ja w przyszłym roku mam obronę, ale dziekanki nie biorę. W październiku i początek listopada będę normalnie jeździć na zajęcia, potem dopiero zjawiam się na sesji w lutym, a ostatnie półrocze to już w większości tylko zajęcia seminaryjne. U mnie akurat są dosyć wyrozumiali jeśli chodzi o ciążę i dziecko, także mam nadzieję jakoś przetrwam ;) Będę jeździć tylko na te najważniejsze zajęcia i wtedy malutka będzie zostawać z tatusiem i odciągniętym pokarmem :)

Julka :*
http://www.suwaczek.pl/cache/ee1cc9b42d.png

Odnośnik do komentarza

Maaadziulka ale podniosłaś mi ciśnienie tym postem... Przecież to dla matki też musi być krępujące jak dziecko się tak zachowuje i traktuje ją tak... rzeczowo. Poza tym (jak tu któraś pisała), też nie rozumiem karmienia dziecka, które ma już ząbki i spokojnie może jeść sam... Jak dla mnie to znowu przegięcie w drugą stronę...

Julka :*
http://www.suwaczek.pl/cache/ee1cc9b42d.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...