Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Hmm... Z tymi pieluszkami to dziwna sprawa, muszę spróbować ten większy rozmiar. Może problem się rozwiąże :) no bo jak tak dalej pójdzie to będziemy musieli materac w naszym łóżku wymienić.

Ja właśnie wracam z pracy. Niby mam 7 godz pracujacych, ale trzaskam praktycznie codziennie nadgodziny.
Nie podoba mi się to :)
Nic się oczywiście nie dowiedziałam nt diastazy. Może jutro.

Mokka,
wiem, że napewno można połączyć mmr z ospą.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
Ja szczepiłam mmr+ ospe, a następnie połącze 6w1 + pneumokoki

Dziwczyny mam dylemat:-) pomóżcie :-) mam taras który ma poręcze, i z tego tarasu schodzi się na trawę czterema schodami. I tak się zastanawiam czy powinnam robić bramkę, żeby dzieć nie powybijał sobie zębolków jak zdarzy jej się schodzić ze schodów sposobem " na główkę" czy może nie ma co robić z dziecka niemoty i nie zabezpieczać tych schodów. Są wyłożone płytkami, schodząc po jednej stronie można się trzymać sciany, z drugiej barierki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Hej hej jestem :-)

No brak humoru bo okres zbliża się już w zasadzie przyszedł więc jest nerw mhm bez powodu :-(

Poza tym od czwartku imprezuje tzn czwartek mam spotkania na temat wychowania :-) w piątek byłam na spotkaniu babskim, a w sobotę Urodziny koleżanki :-))) więc było super

Zoo
Tydzień temu oddałam suszarkę do reklamacji i czekam na odpowiedź :-))

Skakanka
Ja nie robiłabym z tym nic tylko obserwacja moja wszędzie schodzi tyłem

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Ja mam taras na dwa schodki i ulubionym zajęciem synala jest wdrapywanie się tam. Tego nie zabezpieczam bo ładnie schodzi z niego tyłem. Chociaż wolałabym aby w czasie jakiejś głupiej zabawy nie zleciał. Bo to jednak jest wysokość pewnie z 50 cm.
Mam też zewnętrzne schody z pierwszego piętra i te schody będą zabezpieczone i od góry i od dołu bo paniczne się boję sytuacji, że otworzą mi się drzwi balkonowe i tego nie zauważę i synal sobie wyjdzie na balkon.

Jeżeli masz tatas na 4 schodki to pewnie jest to ok 1 m to ja bym zabezpieczyła. Bo zawsze może być tak, że Julka sama wyjdzie na balkon.

Tzn. Ja wolę dmuchać na zimne i sobie wyobrażam różne scenariusze.

Odnośnik do komentarza

A jeśli chodzi o szczepienie to ja jestem panującą i szczepiłabym osobno to znaczy nie łącze szczepionek

Żoo
A widzisz masz czarny scenariusz odnośnie schodków mhm może i racja w sumie Milena już mi spadła ze schodów u teściowej bo starsza siostra ją wołała a ona ją posłuchała i spadła z 4 schodka

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
Ja po prostu wolę nie myśleć tylko zabezpieczyć. Zabrałam też z zasięgu rąk młodego wszystkie niebezpieczne rzeczy. W szafkach mam rzeczy poprzestawiane tak aby młody jakby co mógł sobie coś wyciągnąć.
To samo z tarasem. Parę razy mojego lotnika łapałam tuż przy krawędzi bo ma różne pomysły i się np. turla po tarasie.
To tak jak z fotelikiem czy pasami przypinamy i mamy nadzieję, że nigdy się nie przydadzą.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!Jagoda u mnie maly tez psoci.Wystarczy ze Sobie pomyślę,zeby on czegos nie ruszal ,a on jakby mi w myslach czytal i odrazu tam idzie.Dom wyglada jak po przejściu tornada .Tylko ze ja jak zoo zostawiam to do wieczora.Jak maly zaśnie to chodze i ogarniam balagan.Jak probuje cos sprzatnac przy nim to on jeszcze turbo dostaje i jeszcse bardzjej psoci.Dzis luby mnie wytrącił z równowagi. Mały dorwal kilka długopisów i sie nimi bawil.Ale jak stwierdzil ze on sobie z nimi pochodzi trzymając na dodatek w ustach to juz wyobraziłam sobie jak on sie przewraca i masakruje podniebienie.Mowie do lubego zabierz mu to.A on trzy razy mu to zabieral i oddawał. Za kazdym razem co mały w krzyk to on mu oddawal.Normalnie jakby sie bawil tym ze on placze .Ja wiem ze luby poprostu chcial zeby on nie plakal no ale w taki sposob?dajac i zabierajac.Nerwowo nie wytrzymalam i dre sie do lubego zeby mu do cholery zabral te dlugopisy i mu ich nie oddawal.Niech sie z nim nie drażni tylko schowa i juz .Gabrys to sie tak wystraszyl ze polecial do ojca ,a jak probowalam sie zblizyc to chowal sie za nogę. Tak dziecko nastraszylam.Przykro mi strasznie ,przy tym tak mi cisnienue skoczylo ze serce do tej pory mnie boli.U nas pielucha przeciekala przez trzy noce z rzedu ,juz tez myslalam o wiekszych pieluchach ale juz jest ok ,nic nie przecieka.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Witam.
Na chwilkę mam zupełnie inną rzeczywistość od Was :-))

Babcia daje radę z młodym tylko musi mu nad ranem dawać moją piżamę w która młody ponoć prawie się zawija. I śpi do 9 czy 10 więc chyba jest ok... Tylko ma kolację zjada obiadek bo nic innego mu nie wchodzi.

Dzis zrobiłam niespełna 30 km i przeholowałam ale to przez kolegów no zawsze mnie w "maliny" wpuszczą... Jak mnie wmanewrowali w czarną i to z muldami to myślałam że im łby poprzetrącam... Ale tak to jest jak jestem sama z pięcioma chłopami bo część gdzieś się rozpierzchnie, inne kobity jeżdżą wstecz praktycznie i nie mam cierpliwości wciąż czekać. No a koledzy i małżonek przeceniają czasem moje możliwości... Dziś raz juz strajk byl.... A jak wróciłam to padłam trupem i obudziłam się dopiero przed kolacją...

O dziwo cycki mi się nie przepełniają. Wzięłam laktator ale może nie będzie potrzebny.
Nad ranem przed wyjazdem przystawiłam młodego. Patrzyłam tak sobie na niego i dumalam czy to już ostatni raz...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
Rehabilitacja skończona, oby podziałało. Poprzednią serię zabiegów miałam ponad dwa lata temu, tyle że na górną część kręgosłupa, do tej pory nie boli.

Skakanka, żoo
Sama bym nie dała rady ogarnąć tego wszystkiego. "Najlepsze" - kościół i matematykę zostawiłam mężowi ;). Wstyd się przyznać, ale z matematyki jestem takim matołem, że potrafię się zastanawiać nad zadaniami dla trzecioklasisty :/ Ja natomiast pomagam w angielskim, nauce modlitw i w codziennych lekcjach. Starszy syn też pomaga odrabiać zadania i czasem zawozi młodego na treningi. Kumuluje nam się to wszystko i zastanawiam się czy syn nie ma zbyt dużo na głowie, bo brakuje mu teraz czasu na zwykłą, beztroską zabawę. Ale z czego tu zrezygnować, jak dla niego wszystko ważne?

Skakanka
Ja bym zabezpieczyła te schodki. Ja wolę dmuchać na zimne, jestem panikarą. Nigdy nie wiadomo co dziecku przyjdzie do głowy. Męża siostrzeniec gdy był mały, jakimś cudem wdrapał się na parapet - niby nieosiągalne dla niego, okno było otwarte i stanął na parapecie zewnętrznym!!! Mieszkali na 4 piętrze. Gdyby jego babcia nie weszła w porę to pewnie już by go nie było... Dzieci mają różne pomysły. Trzeba zawsze uważać.

Zielona
Gdybym ja zostawiła do wieczora to wszystko co mała wyciąga to bym nie miała wolnego miejsca do chodzenia :)))

Piszecie o pneumokokach. My nie szczepiliśmy wcale. Mała do żłobka idzie od września, od sierpnia na parę godzin. Cały czas chodzi mi to po głowie. Myślicie, że szczepić? A jeśli tak to kiedy w wakacje czy wcześniej?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Jagoda
Ja bym szczepiła przed żłobkiem. Tam kupa mikrobów i co się da to próbuję eliminować. Nie wiem ile dawek w tym wieku daje odporność - sprawdź i od tego bym uzależniła termin.
Ja przegapiłam rota i trochę żałuję.
Teraz zaszczepiłam na ospę i myślę nad meningokokami.

Dobrze że rehabilitacja ok :-) ja zaczynam w maju.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dziěkuję za rady w sprawie barierki. Chyba jednak zamontuje:-) u nas drzwi na taras od wiosny do jesieni cały czas otwarte, lepiej nie ryzykować, a po za tym też mniej roboty dla mnie, bo nie będę musiała chodzić za Julą krok w krok.

Jagoda
Ja bym zaszczepiła na pneumokoka, tek żeby w miare możliwości wziąć wszystkie dawki przed żłobkiem. Nasza pediatra twierdzi, że u dzieci żłobkowych po kilku dniach żłobka, pojawia się ziolono- niebieski katar, i że to w większości przypadków pneumokok, i że takie infekcje często rozwijają się w coś wiecej. Ja zaszczepiłam Julkę od razu, jak miała 6 tyg. Jakoś wierzę w moc tych szczepień.

Jagoda
Wszechstronnego masz synka:-) wydaje mi się że jak te wszystkie zajęcia sprawiają mu frajde i chce się dalej rozwijać, to szkoda z czegokolwiek rezygnować:-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Jagoda samo czytanie o Twoich obowiązkach dało mi powera i wzięłam się do kupy, bo jakiegoś doła miałam pt: nie mam siły i nie wiem jak sobie później poradzę. A jak widać można!!
Też bym zamontowała bramkę, bo wtedy te schody to o jedną rzecz mniej, której trzeba pilnować.
Na pneumokoki też szczepiłam, jak Jaś skończył pół roku. Dwie dawki w odstępie 6 tygodni. Także spokojnie zdążysz przed żłobkiem zanim coś zacznie przynosić a wtedy szczepienia mogłyby się odwlekać w czasie.

Odnośnik do komentarza

Melduję, że Jaś ma pierwsze butki. Jak przymierzyliśmy w sklepie to na początku nie chciał zrobić ani jednego kroku. Stał jak wmurowany a potem usiadł i nie chciał wstać. Z jednej strony ubaw a z drugiej przerażenie u mnie bo pamiętałam doskonale jego uczulenie na wszystkie niechodki. Ale potem jakoś poszło. Najpierw w sklepie siedział w nich w wózku a potem w domu zaczął już tuptać. Teraz jest ok.

Byliśmy też pierwszy raz u fryzjera, bo wcześniej to ja podcinałam tylko grzywkę. No i syn od razu mi wydoroślał. Trochę mi było szkoda loczków z tyłu ale to był już czas najwyższy.

Odnośnik do komentarza

U nas z butami tez juz lepiej. Julka próbuje w nich chodzic, ale wyraznie jej przeszkadzają. Potyka się o nie, nie może utrzymać równowagi, zawsze szuka jakiejs asekuracji. Pewnie potrzebuje czasu tak jak pisałyście :-)

Planujecie zrobic dzieciakom piaskownice? Ja właśnie szukałam takiej zamykanej w necie i przy okazji poczytałam komentarze, jakie to niehigieniczne :)

Mm3
Jaś nie szalał u fryzjera? Julce to by chyba głowe musieli do czegoś przykleić żeby cokolwiiek zrobic:-)

Peonia
Wypoczywasz czy tęsknisz?:-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Na rota był szczepiony tylko młodszy syn. Szczepionka działa na niego w ten sposób, że wszelkie wirusowe jelitówki przechodzi łagodniej, trwają góra dobę.
Ja pierwotnie nie planowałam wychowawczego, mała miała zostać z zaufaną opiekunką do czasu pójścia do przedszkola, stąd decyzja żeby na pneumokoki nie szczepić. Plany jednak się zmieniły, opiekunka ze względów zdrowotnych nam odpadła. Chłopaków na to nie szczepiliśmy wcale.

Skakanka
U nas w przychodni pediatra stwierdził, że na temat szczepienia na pneumokoki rozmawiać z pielęgniarką - ????? Natomiast ona twierdzi, że najlepiej szczepić jak mała będzie już w żłobku, ale ona dla mnie autorytetem nie jest.

Mm3
To tylko część moich obowiązków ;) Zostaje jeszcze cała moja domowa robota no i córka.

Cieszę się, że teraz mogę bezkarnie zapuszczać włosy mojego dziecka. U chłopaków pierwszy raz byliśmy u fryzjera jak ludzie zaczynali brać ich za dziewczynki ;) Jeden ani drugi fryzjera nie znosili. Ile trzeba było zachodu żeby tam pójść. Starszego syna mąż sadzał przodem do siebie na kolanach, fryzjerka z tyłu go cięła, a ja wkładałam mu ciastka do buzi, wtedy był spokój, no agent był z niego nie z tej ziemii.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Ja mam piaskownicę od 4 lat.Drewnianą z ławeczkami, zamykaną. Zamykam na noc, żeby koty nie właziły. Dzieciaki i te mniejsze, i te większe bardzo chętnie się w niej bawią. A jeśli chodzi o higienę, to nie można przeginać, jak ma nabrać odporności jeżeli nie zetknie się z patogenami?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...