Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Peonia

Jeśli chodzi o cukry pośniadaniowe to z nimi miałam największy problem i ustabilizowanie ich wiązało się z koniecznością podwyższenia jednostek insuliny z 2 do 17 j. Potem diabetolog zmodyfikowała mi czas wstrzyknięcia insuliny z 15 minut przed śniadaniem do 25 minut i doszłam do 13 j i tak się trzymam. Jakiś tydzień ogarniałam. Natomiast nocną insulinę wprowadziła mi 2 j, doszłam do 4 j i to się unormowało po 2 dniach. Najgorzej mnie wkurzyła tym, że norma cukrów jest do 120 a ona mi zmniejszyła do 110 bo musiałam znowu przyjrzeć się mojej diecie jeszcze dokładniej....
Jeśli chodzi o profity to ja przytyłam na początku 10 kg gdzie JAnkowska stwierdziła, że to strasznie dużo!! Po czym schudłam na diecie 4 (ale codziennie spacerowałam 5,6 km) a teraz przybrałam 1 kg. Brzuszek mam mały, większość ciuszków sprzed ciązy jeszcze dobra, tylko rajstopki dla kobitek w ciąży zakładam także jest o niebo lepiej niż w pierwszej ciąży kiedy przytyłam 23 kg :D. Energii miałam mnóstwo do momentu kiedy zaczęłam sikać po 7 razy w nocy i kiedy zaczął mi doskwierać ból bioder.... eh. A było tak pięknie. NAtomiast myśle, że po porodzie będzie ok. Bynajmniej to cogodzinne wstawanie na siku i wprawa w chodzeniu po nocy z zamkniętymi oczyma to taka zaprawa przed nocnym wstawaniem i karmieniem mojej Bobinki :D

Odnośnik do komentarza

O matko, Roksi, ale zafundowali ci hardcore... Ciebie to chyba już nic nie złamie po takich przeżyciach.
Mam nadzieję, że kolejna rozpakowana mamusia, która podzieli się z nami wrażeniami z porodu będzie miała lepsze wieści, bo jak nie to zacznę się porządnie obawiać, jak ja to przeżyję :/

Od dwóch dni walczę z biegunką. Wystarczy, że rano wstanę łyknąć tabletki na czczo, popiję je wodą i się zaczyna- biegusiem do wc. Już mam tak wszystko podrażnione od papieru toaletowego, że tylko czekam na hemoroidy :/ :/ :/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyeydwn0wui.png

Odnośnik do komentarza

Roksi strasznie cię tam potraktowali bidulo :( rzeźnia a nie szpital... zdrowiej kochana, teraz sobie odpoczywaj ile możesz, niech się tatuś małą zajmie, a ty wracaj do formy:*
Szwy mogą dawać uczucie ciągnięcia i że jesteś na mocno podszyta - uszkodzona skóra puchnie, szwy naciągają się. Wietrz się ile możesz, może okłady z lodu/zimny żel? Trzymam za ciebie kciuki i podziwiam!

Ja siedzę na zajęciach jeszcze, ale później się urywam i biegne do najbliższej przychodni/szpitala :( Przestałam sikać, spuchłam tak, że mam wyżłobione na nogach rowy po szwach (!) ze spodni... buty zaraz eksplodują, twarz jak księżyc. Mam nadzieje, że mnie przyjmie jakiś lekarz, i nie będę miała dymu żadnego (historia ciąży i wszystkie wyniki zostały w domu:( ze sobą mam tylko kartę ciąży...). Trochę się wystraszyłam, mam nadzieję, że dostanę jakieś leki i przejdzie...

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Natalia - dzięki za wyjasnienia :)
W pierwszej ciązy utyłam 20 kg, w drugiej 16, teraz do diabetologa trafiłam w 28 tyg z około 13 kg na plusie :) Nigdy nie wymiotowałam, zawsze w trybie ekspressowym rósł mi brzuch (już w 15 tyg. pytano mnie kiedy poród), to i waga szła do przodu - w biodrach i reszcie nie było dodatkowych cm.
Od tamtej pory waga stanęła, po czym w tym miesiącu ruszyła się około 1 kg. Brzuch mam gigantyczny - jak w każdej ciąży. Wyglądam jakby był doklejony do innej osoby.... Taka uroda :( O większości własnych ubrań musiałam zapomnieć tym razem juz w 4 miesiącu.
Mnie tez coś gadała o ograniczeniu do mniejszej normy cukrów, ale albo czeka na kolejna wizytę, albo zapomniała - niech sobie lepiej da spokój, jeszcze dwa lata temu norma to było 140, 110 to już chorobliwe.... Zapomniała kobita dopisac mi pesel na recepcie na insuline i paski, wiec kolędowałam do rodzinnego po nowa receptę po południu, bo apteka nie chciała mi wydać inaczej jak na 100%....
Ja z pośniadaniowym cukrem nigdy nie miałam problemu, czasami z poobiednim, czasami z kolacyjnym - ale najbardziej doczepiła się do tego na czczo. Może jak przez ten okres do 27.11.15. nie będzie kolejnych skoczków (bo granicy 128 - 131 to ja nie traktuję jako prawdziwe podskakiwanie cukru....) to sobie odpuści. Ja i tak jestem ta terapią juz zniechęcona.
A do szpitala tez chciała Cie kłaść, czy chodziłaś tylko do poradni?
Dzieci wciąż krążą wokól tych moich igieł, strasznie je to fascynuje :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Roksi
Jeszcze raz gratulacje i dużo, dużo sił, żebyś szybko dochodziła do siebie. Dziwi mnie strasznie, że taki poród Ci zafundowali, zwłaszcza te kleszcze. U mnie na szkole rodzenia mówili że kleszczy i próżnociągu już się nie używa tylko w razie problemów cc robią. Ale jak widać co szpital to inna praktyka.
Rybka i druga mamusia z rozwarciem (przepraszam odmóżdżenie ciążowe)
Ruszyłyście z kopyta:) Może jeszcze przede mną zdążycie. Jak macie takie chęci to ja się wcale nie obrażę:)
Renata
Jak będę się w czwartek widzieć z lekarzem i okaże się, że cc to postaram się go przemaglować w tym temacie.
Wodna
Ja mam termin z om na 29 listopada. Muszę powiedzieć, że 9 miesiąc daje mi w kość. Wszystkie czynności zajmują mi 5 razy więcej czasu niż wcześniej, przy większości stękam jak szalona, z siedzeniem katastrofa bo mały wbija mi się w żebra i wiele wiele innych. Jedyne pocieszenie, że odpukać póki co nie mam problemów ze snem.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Wiadomość od Roksi:(znowu jej forum ucinało posty)
Posty ni usuwa bez sensu. Dziekuje kochane:* tatuś biega jak oszalaly,tylko by ja nosil, zajmował się. ,normalnie jak by opiekował sie swoim milionem dolarów o mnie tez bardzo dba,bardzo zaluje wszystkiego. Co do bólu to tez sie pocieszam ze to po fakcie,ze jest ciężko i boli ale z dnia na dzien bedzie lepiej... Martwo mnie tylko ze jak chce siku to normalnie jak bym padla. Z 10mi n czekam aż cos poleci. A o kupie wole nie myśleć:( kroplówki mam po,jeszcze niewiadomo czy krwi nie będą przetaczać. Oby nie... Nir jest łatwo ale czekam na nowe lepsze dni:* Ja za was trzyman kciukaczki caly czas.

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Nica555
a Ty naprawde musisz siedzieć na tych zajęciach, nie da się jakoś indywidualnie pozaliczać semestru? Musisz byc tym umeczona, mnie siedzenia w pracy w 7 miesiącu naprawde juz męczyło, mimo, że większośc zadan oddelegowałam podwładnym. Lepiej nie czekaj, idź do lekarza, bo takie zastoje to nic dobrego. Ja strasznie puchłam na koniec pierwszej ciązy, ale żadnych leków nie dawali, podobno ciężarnym nie mozna. Daj znac, czy tobie jakoś pomogli.

Muszę się z Wami podzielić moją wczorajszą - o mało co wtopą.... Zabawne i ale i dołujące zarazem.
Kwitłam w kolejce do diabetologa, siadła obok kobitka - na oko po 50-tce. Tam przychodzą i ciężarne i "zwykli" cukrzycy, więc mnie nie zdziwiło, że dojrzała, nieco zbyt okrągła, zaniedbana starsza babka z wiszącym podgardlem siedzi. Ale rzucił mi się w oczy jej pesel na karcie leczenia - identyczny rocznik jak ja.
Cudem powstrzymałam się od sprintu do lustra, czy mnie tez można około 10 lat dodać... No nic, ale wyciągnęła kartę ciąży - to juz odpadłam, bo ja wciąż przezywam, że taka stara w ciązy chodzę.....
Dobrze, że w dyskusje sie z nią nie wdawałam, bo nie byłabym w stanie nie wywalić oczu jak 5 zł, jakby mi wyjechała sama, że ona w ciązy i w moim wieku, a wygląda tak nie bardzo - i byłoby mi strasznie głupio....
Nie wiem juz, czy mnie to zdołowało, czy po zapewnieniach męża, że nie wyglądam na swoje lata jednak pocieszyło.

Każdy to pewnie przechodzi inaczej - ale lepiej nie czekajcie dziewczyny nawet z kolejnymi maluchami do przekroczenia 40 - stki....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
niestety nie można. Byłam się dowiedzieć w piątek, to pani mi grzecznie zasugerowała, żeby dochodzić do końca, a w styczniu wrócić na wykłady z noworodkiem (to tylko miesiąc to się pani z maluszkiem przemęczy...;o) Zęby zbierałam z podłogi.
Idę, idę jak tylko skończę ten wykład, bo mnie moja położna nastraszyła zatruciem ciążowym.

Was też tak głowy bolą? Bo mi czacha pęka, a oczy same zaraz wyskoczą :(

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Roksi, powolutku z dnia na dzień będzie dobrze, jeszcze troszkę, zobaczysz. Jak tak czytam, co piszesz, to po części widzę swój poród, tylko bez tych kleszczy piekielnych. Super, że facet stanął na wysokości zadania, myślę, że dla niego to będzie lekcja wydoroślenia i zrozumienia, co w życiu ważne:)
Trzymaj się mocno :)

Odnośnik do komentarza

Roksi wspólczuje bólu. Odpoczywaj jak najwiecej. Znajoma rodzila w czerwcu, tez miała nieciekawy poród, na sali była rzeżnia , bo i hemoroidy i popękała. Szyta była mocno, dopiero po transfuzji lepiej sie poczuła.

Ja dzisiaj jakaś niewyrażna jestem, słabo mi. Do tego też puchne. U mnie najbardziej ręce , wieczorem jest juz tak ze nie moge zacisnać pięsci. Mam wrazenie ze mi skóry brakuje. Nogi wcale nie lepiej. Jutro idę na ktg to zapytam lekarza co i jak.

Odebrałam dzis wynik gbs, nie wyhodowano, chociaz coś pocieszającego przy tej pogodzie.

http://lb1f.lilypie.com/wO6Zp1.png

Odnośnik do komentarza

Peonia oby te wyskoki pojedyncze nie skutkowały jeszcze wprowadzeniem insuliny przed obiadem i kolacją bo tak jak wspomniałam - ona jest przewrażliwiona... szczególnie jak mi normę do 110 zmniejszyła to już w ogóle padłam....eh.
Nie chciała mnie kłaść na oddział bo ja pierwszy mój wynik po krzywej cukrowej miałam 180,2 chyba jakoś tak nieznacznie powyżej normy, która była 180 natomiast po 2 h miałam 50 tylko!!! i to ją zaniepokoiło, że mam uważać na niedocukrzenia. No cóż, uważam.....Dietę i tak zmodyfikowałam bo nie dałam rady tyle jeść i ona na to przystała (4,5 ww na śniadanie i 7 ww na obiad to była lekka przesada.... teraz mam 6 i ledwo wpycham a najgorzej to jedzenie o 22 eh).
Kiedy masz kolejną wizytę? A jak wielkość brzuszka maleństwa? wg niej o ile tygodni lub dni za duży co do wieku ?

Odnośnik do komentarza

Hej mamy,
Roksi kurde ale pierwsze porody tu u nas nieciekawe, najpierw wczesniaki a teraz Tobie zafundowali traumę. Dzieki Bogu czas leczy rany.
Nica mam nadzieję, ze to nic powaznego.
Ja mam wkur.., bo przypalętalo sie nam jakies badziewie, najpierw dziecku, a potem mi i męzowi. Jakas cholerna wysypka, zarazliwa i trzech lekarzy nie wie co to jest. Niestety wydalam juz na leki 130zl, cholera wie czy pomogą. Ja za trzy tyg mam rodzic, a tu takie coś. A jeszcze przydaloby sie kociaki zabrac do weterynarza bo moze to cos od nich, choc mi wyglądają zdrowo. Zalamka. Zyczę Wam lepszego humoru dzis niz mam ja. Normalnie wrocilam do domu i beczalam, bo kuźwa jak sie wali to z kazdej strony. Teraz to ja naprawde nie chce rodzic, dopóki nie wyleczymy tego ścierwa.

Natan http://www.suwaczek.pl/cache/6991f9d060.png

Odnośnik do komentarza

Roksi
Tetaz to mnie wystraszylas ;o jak mozna tak katowac czlowieka! Trzymaj sie, najgorsze za Toba, teraz bedzie tylko lepiej!

nica555
Ja to bym najchetniej te studia pierd.. Tez sie mecze nieziemsko a chodzic musze jesli nie chce zeby mnie wykreslili, ehh coraz gorzej. Nie sypiam w nocy, jak juz zasne snia mi sie horrory zwiazane z ciaza i porodem, wczoraj tez mnie bolala glowa. Wyklady olalam( u mnie nie sa obowiazkowe), nogi w buta wchodza ledwo, jak Ci buzka puchnie to niedobrze, lec do szpitala i daj znac co Ci tam powiedzieli.

http://fajnamama.pl/suwaczki/oum5h5w.png

Odnośnik do komentarza

Natalia, kolejna wizta 27.11.15. , bo jutro mam wizyte u gin i sprawdze jak tak obwód brzuszka.
No w sierpniu było ok, bo HC 22 tc, AC 22.5 tc. Ale w październiku, w 30 tc, było HC 30.4 tc, a AC 33 tc. I to ją zaniepokoiło - prawie póltora tc róznicy. Niby mały utuczony glukozą.... Ale to chyba nie tak strasznie, trzeba wziąc pod uwage jeszcze margines błędu - brzuch bardzo ciężko zmierzyć.

Mnie chciała po krzywej kłaść, miałam prawie 200 po 1h, a 180 po 2h, na czczo 96. Po wprowadzeniu diety szybko się unormowało.
No mnie tez gadała coś o 110....
Ja mam niższe rozpiski WW niz Ty, Twoich bym nie przejadła - ja mam 3,5 - 2,5 - 6 - 2,5 - 4 -1,5 - 1,5. Teraz obiad 6 zmniejszyła mi na 5 WW. Ja to przejadałam owocami, których bardzo mi brak.

Własnie zrobiłam dywersję - pół godz. temu zjadłam kawałek drożdżówki, potem mleko z muesli z owocami suszonymi, ale i z tymi "skwarkami błonnikowymi". A cukier 101. Jak to?
A mały chyba od cukru ma słodko - aż szaleje.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Roksi trzymaj się tam dzielnie. Z dnia na dzień będzie lepiej. Nabierzesz sił i będziesz najlepszą mamusią świata :-) Przytul tą swoją Laurkę od wszystkich internetowych cioć. Zdrowiej szybko i niech Cię wypisują do domu

Ja w nocy też w ogóle spać nie mogę :-( W każdej pozycji źle. Jak już uda mi się prawie zasnąć to albo muszę siku albo zmienić bok i znowu jestem obudzona

Hanusia przyszła na świat 18grudnia :-)

Odnośnik do komentarza

Faih niestety to nie cytrusy, tez myslalam bo jedlismy mandarynki, ale dermatolog stwierdzila, ze wysypalo by nas rownoczesnie, nie w odstępie kilku dni :-(. Na noc mamy sie nasmarowac, jutro masc zmyc i czekamy na efekty. Do tego córka dostala lek przeciw swędzeniu, bo rozdrapuje wszystko. Na początku grudnia mamy sie pokazac u dermatologa. Pierwsze leki nic nie pomogly, zobaczymy jak na te zareagujemy.

Natan http://www.suwaczek.pl/cache/6991f9d060.png

Odnośnik do komentarza

Dzien doobry wszystkim wyspanym i NIE WYSPANYM mamusiom.

Czytajac posty ,to rzeczywiscie dochodze do wniosku,ze nie najlepiej sie dzieje. Ja termin mam na 26 grudnia,wiec swieta pewnie spedze w szpitalu. Chociaz nie ukrywam,ze chcialabym miec cc troche wczesniej,aby moc magie swiat poczuc w domu z synkiem. Jednak tu nie o to chodzi co ja chce,tylko o robaczka ktory wierci sie w brzuszku. Przespalam cala noc od 22. A obudzilam sie nie wyspan,a w dodatku z bolem glowy:( trzymajcie sie.

Odnośnik do komentarza

Roksi - kochana ale Ty dzielna kobitka jesteś, mam nadzieje że po takich przeżyciach nie popadniesz w depresje po porodową bo tyle się o tym słyszy. cieszy mnie to że tatuś wzioł się w garść i Ci pomaga, może zrozumiał co stracił?
Nica - wiesz ja tego nie rozumiem dlaczego oni Ci robią takie problemy, pamiętam że jak ja studiowałam to u mnie na roku też były dziewczyny w ciąży i wykładowcy szli im na rękę.
Natalia i chyba Peonia jeżeli nie to przepraszam chodzi mi o dziewczyne co też jest na diecie. Naprawdę was podziwiam ja ostatnio jadłabym tylko słodkie nie wiem czy dałabym rade odmówić sobie dżemu na śniadanko.
ja jutro idę na wizytę ciekawe jaka jest już duża moja gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Aga 1987
dałabyś rade, jakbyś musiała :)
Nigdy nie byłam na zadnej diecie, nikt by mnie nie namówił na odchudzanie.... A teraz, cóz. Trzeba.
Dla mnie ze slodyczy teraz mozliwość to czasem banan albo suszone owoce w muesli.... Nawet białe pieczywo trzeba odstawić, bo działa jak paczka cukierków.
A i tak diabetolog się czepia :) najgorsze jest jedzenie w okreslonych godzinach, bo nieraz to kompletnie nie daje mozliwości zorganizowania sensownie dnia.
Ale my - przyszłe mamy - wiele zniesiemy dla maluszków.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...