Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję kochane :) córcia to moje największe szczęście i najważniejszy skarb pod słońcem. Nie wyobrażam sobie zycia bez niej. Dziecko zmienia kobiete :) a jesli chodzi o wody plodowe to moga sie saczyc przed i jesli czop jest zielony to moze świadczyć o takich wodach. Ja urodzilam w zielonych wodach i to byl ostatni gwizdek. I w sumie dopiero przy badaniu rozwarcia lekarzowi nie spodobala sie wydzielina.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Od wczoraj leżę w szpitalu. Badania wszystkie ok. Dziś mamy w planie poród. Wczoraj badała mnie położna i stwierdziła że moja szyjka jest gotowa i że spróbujemy jutro rodzić. Lewatywka i do roboty. Trochę mnie to fascynuje, bo nie mam żadnych porodowych dolegliwości i ten poród brzmi nieco abstrakcyjnie, ale położna jest świetna i na pewno wie co robi. Żeby było zabawniej i milej od wczoraj mam postrzal w karku i średnio umiem ruszać głową. Poza tym jakoś spać nie mogę... Głodna jestem...

O 8 spotykam się z położna. Trzymajcie kciuki

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3tv733j9la6xt.png

https://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73njegnioy.png

Odnośnik do komentarza

12.10.2015 r o 16.50 w 38tyg i 4 dniu przyszedl na swiat Antos :) 3680g i 58cm. Wiec spory, a usg w czwartek pokazywalo 3009g.
Porod? Tragedia... Dlatego oszczedze szczegolow.
Powiem tylko, ze zaczelo sie po 9.00 po obchodzie jak Pani Ordynator wziela mnie na badanie rozwarcia (4cm bylo juz) i przebila mi pecherz podczas badania. Bylam "atrakcja" studentow bo bylo obecni przy tej akcji i byli rownie zaskoczeni co i ja :)
Obecnie lezymy z Antosiem na sali poporodowej. Grzeczny chlopak bo inne dzieciaczki placza, a on spi. Byl jeden kryzys kiedy zaczal mi ulewac ale pokonalismy go. Mam problem z karmieniem bo nie mam pokarmu, ale przystawian go do piersi zeby cokolwiek pobudzic. A i on sie wtedy uspokaja jak dotyka buzia piersi.

monthly_2015_10/pazdziernikowe-maluchy-2015_37309.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5e8l9cwgv2.png

Odnośnik do komentarza

Asiu gratuluję, w końcu akcja się rozkręciła. Synuś słodziutki, taki pyzunia, mój też taki był :-) Nie przejmuj się tym że nie masz na razie mleka, to normalne , laktacja na pewno się rozkręci, a mały nie jest głodny bo ma zapasy z brzuszka jeszcze. Tylko nie przesadź z piciem wody, herbatek laktacyjnych itp. bo sobie nie będziesz mogła poradzić potem z nawałem pokarmu, ja tak miałam, nie było mleka, piłam jak szukać szalona, a potem był taki nawał że miałam piersi jak arbuzy.
Mi odszedł niedawno spory kawałek tego czopu znowu, większy niż wczoraj i nie zielony tylko przezroczysto białawy z odrobiną żółtej domieszki ale bez krwi, taki duży glut. Oprócz ogólnego uczucia jakby mnie ktoś skopał w krocze i przyłożył pałką w krzyż nic się nie dzieje, skurcze ustały. Mała mało się rusza, brzuch twardy, stawia się. Mam nadzieję że urodzę w tym tygodniu. Bardzo bym chciała urodzić dziecko razem z wodami, podobno jest dużo lżej. Za pierwszym razem urodziłam na sucho bo wody odeszły przed porodem i było ciężko wypchnąć mojego klocuszka (4200), drugi klocuszek może mieć już ok 4000, więc niech się już ta moja panna namyśli i pcha na świat :-) Nie ma odwrotu, wyjść musi, chociaż boję się jak cholera, najchętniej bym zwiała z porodówki i nie brała udziału w tym koszmarze, już mi obojętne co się będzie działo, tylko chcę mieć to za sobą. Muszę dopakować pastylki na gardło, bo chociaż teraz mi przechodzi ból gardła to po wrzaskach przy porodzie pewnie stracę głos.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73ojghzm7x.png

Odnośnik do komentarza

Witam! Nie jestem pewna czy mogło dojść do zapłodnienia.  Mój ostatni okres był 24.09.15r i trwał 4 dni. Kochałam się z facetem bez zabezpieczenia 02. i 03.10.15r. Okresy mam różnie bo zdążają się i co 24dni czasami co 30 i 31..ale najczęściej występują co 26-28. Nie wiem czy jeśli jestem w ciąży możliwe są juz jakieś objawy? By  może sama sobie wmawiam jednak od 2 dni mam zaparcia, wieczorami jest mi nie dobrze zwłaszcza gdy coś zjem no i zdarzyło mi się raz nie utrzymać moczu. Proszę powiedzcie czy jest szansa na dzidziusia  i czy jest sens robić test ciazowy no i kiedy? 
Czekam na odpowiedzi.
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

witam wszystkich. :)
Ja mam w zasadzie do was pytanie.. Od dwoch dni boli mnie brzuch, ale w górnej partii i tylko kiedy go napinam.. Tak jak bym miala zakwasy czy cos. W nocy do tego boli podbrzusze. Dodam, ze wczoraj u lekarza okazalo sie ze mam 2 cm rozwarcia. Czy ktoras z was tez tak ma lub miala.? Nie wiem co myśleć.. Z góry dziękuję. I pozdrwiam

Odnośnik do komentarza

Mama Liwki niestety mnie jak bolał brzuch od góry to albo od żołądka albo po spacerze ale i tak wszystko prędzej czy później przechodziło.
Luizjanna tego ci życzę żebyś urodziła jak chcesz ale wiesz że to i tak wola twojego bobaska.
Mnie też już to obojętne jak i kiedy się urodzi... Najpierw bardzo nastawiłam się na sn z moim P teraz wychodzi na to że może być cc. Naturalne wywoływanie mnie nie rusza, potulnie czekam do terminu. Moje plany i tak już poszły w odstawkę więc niech góra decyduje.
Niestety powróciły krwotoki z nosa już 2 dzień z rzędu... Ehhh...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

Ladnie mi posta ucielo :)
Chcialam napisac, ze u mnie termin za 15 dni i nie dzieje sie kompletnie nic. Mieszkam w UK i tutaj dwutygodniowe przenoszenie to nadal ciaza i nie robia z tym kompletnie nic.. Dlatego sie troche boje, chociaz nie ma sie co nakrecac, bo mala ma jeszcze troche czasu :) Mimo to zazdroszcze wam tej opieki w Polsce - te wszystkie badania, ktg, cc i tak dalej. Tutaj sie pozostawia nature 'sama sobie' i to mnie troszke martwi.. Chyba od dzisiaj zarzuce herbatke z lisci malin i kupie pilke gimnastyczna :P jeszcze dzis mam zamiar wyskoczyc na zakupy po jakis kombinezonik na wyjscie ze szpitala dla malenkiej, bo zamawialam online i wszystko takie wielkie, ze boje sie, ze mi w tym zginie ;) a wy w co ubieralyscie kruszynki po wyjsciu ze szpitala?
Gratulacje dla wszystkich mam!

Odnośnik do komentarza

Zrobiłam sobie bardzo ciepłą kąpiel, potem odeszło mi znowu trochę czopu, tym razem lekko różowego, może coś się w końcu ruszy. Mała po tej kąpieli jest bardziej aktywna, a może przed porodem się więcej rusza. Chyba wypełnię plan porodu, dostałam go w piątek od ginki, chociaż szczerze mówiąc nie widzę sensu wypełniania tego planu bo co jak co ale porodu nie da się tak zaplanować. Wypełnię żeby nie było że nie odrobiłam lekcji, ale nie nastawiłam się że będzie jak w planie, bo nie chcę się rozczarować.
rozczarować.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73ojghzm7x.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o ubranka dla małej na wyjście ze szpitala to przygotowałam cztery zestawy, w zależności od pogody. Bazą każdego jest body z krótkim rękawem. Najlżejszy ubiór to na body pajac bawełniany, czapeczka bawełniana, niedrapki i kombinezonik jesienny (tego pajaca chyba wyciągnę bo nie będzie tak ciepło -ok.10 stopni, plus słońce).
Drugi zestaw różni się tylko tym że jest zamieniony pajac na bawełnianą koszulkę z długim i śpioszki, żeby była dodatkowa warstwa na plecach, to tak na ok 10 stopni, wiatr, deszcz itp. Gdyby temperatura spadła do kilku stopni to mam pajaca flanelowego, lub w razie dużego chłodu koszulkę plus śpioszki flanelowe i dodatkowo pod spód skarpetki i grubsze rękawiczki plus cieplejsza czapa taka na uszy wiązana pod szyją. Do każdego zestawu kombinezonik jesienny, cienki taki lekko pikowany, na pewno nie wezmę zimowego, bo biorę jeszcze kocyk polarkowy, w razie potrzeby fotelik ma przykrycie jeszcze no i budkę, biorę jeszcze tetrówkę w razie silnego wiatru żeby narzucić na pałąk fotelika. Mąż się ze mnie śmiał że tyle rzeczy spakowałam, ale w październiku pogoda jest bardzo zmienna i wolę być gotowa na każdą aurę, zresztą łatwiej ująć niż potem się martwić że dziecko zmarznie. Biorę jeszcze smoczka w razie płaczu, żeby mała się nie nałykała zimnego powietrza, bo piersi na dworze czy w drodze jej raczej nie podam, nakarmię ją przed wyjazdem do domu i liczę na to że w drodze uśnie :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73ojghzm7x.png

Odnośnik do komentarza

Aska123
12.10.2015 r o 16.50 w 38tyg i 4 dniu przyszedl na swiat Antos :) 3680g i 58cm. Wiec spory, a usg w czwartek pokazywalo 3009g.
Porod? Tragedia... Dlatego oszczedze szczegolow.
Powiem tylko, ze zaczelo sie po 9.00 po obchodzie jak Pani Ordynator wziela mnie na badanie rozwarcia (4cm bylo juz) i przebila mi pecherz podczas badania. Bylam "atrakcja" studentow bo bylo obecni przy tej akcji i byli rownie zaskoczeni co i ja :)
Obecnie lezymy z Antosiem na sali poporodowej. Grzeczny chlopak bo inne dzieciaczki placza, a on spi. Byl jeden kryzys kiedy zaczal mi ulewac ale pokonalismy go. Mam problem z karmieniem bo nie mam pokarmu, ale przystawian go do piersi zeby cokolwiek pobudzic. A i on sie wtedy uspokaja jak dotyka buzia piersi.

Wymiary jak moja tylko 100g ciezszy :) gratulacje dla was.
Mlekiem sie nie martw, ja dostalam dopiero w 3 dobie bez herbatek itp, a dzisiaj wlasnie sie zmagam z nawalem w 1 piersi. Rano byla tak twarda, ze moglabym gwozdzie wbijac :D
Ale juz troche lepiej jak mala podoila.

A co z reszta dziewczyn? Taki byl wysyp i sie wszystko zatrzymalo?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny które już trzymają swoje pociechy w ramionach - gratulacje i dużo wytrwałości życzę! :)
My w niedzielę w końcu wyszliśmy do domu.
sheViolet śliczna mała ;)

Do zapakowanych - doczekacie się :) Zobaczycie, że jak już urodzicie to czas poleci jak oszalały :) My już w sobotę mieliśmy tydzień ;)

Co do zielonkawego czopa Luizjana mi też taki odszedł a wody miałam czyste, więc nie martw się na zapas, ale warto to sprawdzić. ;)

Mamusi czy macie jakiś sposób na ulewanie? Nie wim czy z moim mlekiem jest coś nie tak bo mam mało pokarmu i muszę niestety małego dokarmiać.. Po modyfikowanym zazwyczaj nie ulewa a moje mu nie podchodzi i zawsze uleje, raz mniej raz więcej ale wtedy jest znowu głodny a ja już nie mam w piersiach. karmię go to często daję mu każdą pierś po dwa razy podczas jednego karmienia. Walczymy, z dnia na dzień jest tego mleka troszkę więcej ale cały czas za mało. Póki będę miała cokolwiek to nie chcę rezygnować tak szybko z naturalnego karmienia... A póki co to już nie mam sił bo nie wiem co jest nie tak. Nie jem niczego co by mogło na niego źle wpłynąć..

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5euxfrmqfx.png

Odnośnik do komentarza

Hej.:)
Na wstepie to gratuluje Wszystkim mamom slicznych maluszkow:)
cisza tutaj..ja juz tez mniej pisze,bo dni leca ciagle jak szalone a mam non stop cos do roboty;)
wczoraj mialam wizyte u mojej gin i byla w szoku,bo podobno mam juz swietne warunki do porodu szyjka 1,9cm a rozwarcie na 2palce czyli tak sobie chodze z 4cm:) mam termin na 31 ale juz dostalam dyspense na wszystko mam sie nieoszczedzac duzo chodzic no i wczoraj moj maz sie rowniez zaangazowal a jak sie ucieszyl ze w koncu...;)
dzis mialam ktg ale skurcze sie nie pisza..
Od 18tyg mialam problemy z ta niewydolnoscha szyjki a teraz czuje mega ulge:)
Was tez lapie czasem taki ciagnacy bol w pachwinie?
Pozdrawiam wszystkie oczekujace:)
Ps.dzis slyszalam jak kobieta gdzies za sciana rodzila tak glosno krzyczala jakby ja obdzierali ze skory az mi ciary przeszly :p

Odnośnik do komentarza

paulalala kolezanla tez miala ten problem z ulewaniem, ale sam minal jak zaczela dobrze malego odbijac. Nie zawsze sie uda, ale stara sie do skutku. Moja jsk nie odbije to ma czkawke, ale tu wystarczy ze dostanie troche wody. Na laktacje duuuzo wody i ponoc kompot z jablek dziala. Ja pierwsze dni jadlam duzo gotowanych jablek na zaparcia i mleko jest wiec mozliwe, ze to faktycznie dziala

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...