Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

No tak dziewczyny tylko (nie chcę się tu rozpisywać) ale mamy marne szanse na własne mieszkanie. Wszystkie wydatki są podzielone na 3 a na dziecko łożymy tylko my. Też nie chcę usłyszeć że ona mi dziecko wychowała dlatego muszę ustalić duże granice tym bardziej że wiem że będzie starała się teraz matkować całej naszej trójce... Niestety póki co jestem na niż skazana a pod jednym dachem ciężko będzie uniknąć z nią kontaktu...
Wiem że jak tylko rozpocznie się temat to pierwsze co będzie płacz bo ona czuje się odsunięta, no i teraz jak wyjaśnić jej że to naturalna kolej rzeczy bo to do niej chyba nie dociera. Tym bardziej że mając roczny macierzyński mam dużo czasu a innych obowiązków niż dziecko brak. Nie gotuję bo kuchnia to jej królestwo, sprzątam tylko nasz pokój i łazienkę bo w kuchni sprzątamy na bieżąco, piekę raz na jakiś czas bo to jeż jej zajęcie. Tym sposobem 100% mojego czasu mam dla małej i do pomocy mojego P więc jak mogę jej powierzać opiekę nad moim dzieckiem skoro ona nie pozwala mi robić nic. A później zrobi z siebie cierpiętnicę bo ona ma tyle na głowie... Trudne to dla mnie naprawdę...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

U nas właśnie też wyszła sytuacja, której się boisz; kiedy oznajmiliśmy, że kupujemy mieszkanie i to dość daleko stąd bo bliżej moich korzeni, dosłownie panika i histeria. Wydawało mi się, że się oswoiła, ale ostatnio dziewczyna szwagra oznajmiła mi, że dzwoniła do jej mamy z płaczem, że nikt z nią mieszkać nie chce... Zamiast z nami się podzielić tym, co czuje to informuje wszystkich oprócz nas :/
Przez ostatni miesiąc schudłam, mimo, że dzidzi się przybrało 1kg. Stres niewskazany ale nieunikniony. Prawda jest taka, że dzieci ma się dla świata i nasze maleństwo też kiedyś w ten świat wyfrunie.
Były tłumaczenia, że będziemy wpadać, że sama jest też u nas mile widziana ale jak widać odebrała to wszystko po swojemu, jakbyśmy palili jakieś mosty

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0armutap5l.png

Odnośnik do komentarza

justyna12315
No tak dziewczyny tylko (nie chcę się tu rozpisywać) ale mamy marne szanse na własne mieszkanie. Wszystkie wydatki są podzielone na 3 a na dziecko łożymy tylko my. Też nie chcę usłyszeć że ona mi dziecko wychowała dlatego muszę ustalić duże granice tym bardziej że wiem że będzie starała się teraz matkować całej naszej trójce... Niestety póki co jestem na niż skazana a pod jednym dachem ciężko będzie uniknąć z nią kontaktu...
Wiem że jak tylko rozpocznie się temat to pierwsze co będzie płacz bo ona czuje się odsunięta, no i teraz jak wyjaśnić jej że to naturalna kolej rzeczy bo to do niej chyba nie dociera. Tym bardziej że mając roczny macierzyński mam dużo czasu a innych obowiązków niż dziecko brak. Nie gotuję bo kuchnia to jej królestwo, sprzątam tylko nasz pokój i łazienkę bo w kuchni sprzątamy na bieżąco, piekę raz na jakiś czas bo to jeż jej zajęcie. Tym sposobem 100% mojego czasu mam dla małej i do pomocy mojego P więc jak mogę jej powierzać opiekę nad moim dzieckiem skoro ona nie pozwala mi robić nic. A później zrobi z siebie cierpiętnicę bo ona ma tyle na głowie... Trudne to dla mnie naprawdę...

Mam identyczną sytuację. Koszty dzielimy na nią i na nas. Gotuje przeważnie ona, sprząta tak samo jak u Cb ;)
Też mam takie obawy, ale już nie raz dałam jej do zrozumienia że nie ważne kto mi będzie 'doradzał' to ja decyduję czy skorzystam czy nie i tak czy siak zrobię po mojemu bo to MOJE dziecko ;)
Chyba ogólnie zrozumiała, a coś zawsze musi być..
My planujemy się przeprowadzić za ok.2 lata ;) Ze względu na pracę mojego i na ślub nam będzie łatwiej odłożyć dzieląc wydatki na pół ;>

Monika, to dobrze ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5euxfrmqfx.png

Odnośnik do komentarza

Nanna to widzę że Wasza sytuacja jest bardzo podobna. Moja teściowa ma w zasadzie 3 synów i ta wnuczka to nie jest spełnienie jej marzeń... Jak po pierwszym usg usłyszała że będzie syn to od razu wypaliła że ona mnie nauczy opieki nad chłopcem a teraz nagle uznała że nie ma rżnicy i czy syna czy córkę wychowuje się tak samo. Żali się swoim siostrom na nas. Ciężko jej przyjąć do wiadomości że ja coś robię inaczej. Ma pretensje że ustalamy coś z moim za zamkniętymi drzwiami... Wiem że jestem na nią póki co skazana więc chcę jakoś ułożyć nasze relacje bo wnioskując po jej zachowaniu kiedy odwiedziła nas moja siostra z wtedy 3tyg. córeczką (mała płakała a ta wpadła jej do pokoju kiedy siostra ją uspokajała i karmiła i wręcz z rozkazem powiedziała do niej żeby dała jej dziecko bo ta ją uspokoi...) że z moim dzieckiem będzie jeszcze gorzej bo przecież ona będzie babcią... A babcia wie najlepiej... Wiem jedno jeżeli faktycznie będzie odstawiać cyrki to pakuję się i wracam do domu bo już dość krwi mi napsuła.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

Z tydzień musiałam nadrabiać dzisiaj, co przeczytałam, to pojawiało się kilka nowych stron i tak w kółko :)

Temat teściowych przez te kilka miesięcy na forum pojawiał się już kilka razy, ja co najwyżej mogę dodać kolejny raz, że o ironio losu, moja też czasem wchodziła nam na głowę, ale to chyba z miłości, a teraz bardzo mi jej brakuje, zmarła nagle 1,5 roku temu.

Ja dziś po wizycie, szyjka twarda i długa, na KTG skurczy brak, więc nie zanosi się na szybki poród, pewnie będę gdzieś w środku jak Was słucham, mimo że termin z OM na 7.10., czyli raczej początek miesiąca :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c15nmjagfd6bq.png

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9uay3luwocfhs.png

Odnośnik do komentarza

Kurde dziewczyny wspolczuje Wam ...ja na szczescie mam dobra tesciowa..w sumie to zapracowana kobieta ma swoja dzialalnosc wiec jeszcze wiekszy obowiazek,a do tego jest tolerancyjna,nie narzuca swojego zdania cos zasugeruje ale to aby nam ulatwic w czyms wybor.Za to jak narazie mieszkamy z moimi rodzicami i moja mama to eh tak jak wasze tesciowe;) Pani domu wszystko wie najlepiej kazdym rzadzi zawsze chce miec ostatnie slowo..juz nie jedna powazna klotnia z nia byla kilka miesiecy ciszy...ciezki ma charakter ,wspolczuje mojemu...ale w listopadzie sie przeprowadzamy w sumie dwie dzialki dalej ale co swoje to swoje;) juz sie nie mozemy doczekac...

Odnośnik do komentarza

@Monika
to super :)
Najlepiej, żeby dzidzia siedziała grzecznie w mamie jak najbliżej terminu.
Chociaż jak ja usłyszałam, że może być 4600+ w 40 tygodniu, to modlę się o szybsze rozwiązanie :D

Właśnie kończymy remont naszego pokoju w domu teściowej, kasa w błoto. Trzy miesiące temu kiedy zaczynaliśmy wszystko się wydawało układać ok. Jeszcze usłyszeliśmy, że ani praw do tego pokoju nie mamy, a pieniędzy nie da za pokój bo nie ma z czego.
O tyle ciekawa sytuacja bo sama miała przejścia ze swoją teściową, a teraz sama daje czadu. Więc NAPRAWDĘ, obyśmy my same nie robiły kiedyś tego samego ;)
Samym będzie nam ciężko ale może warto trochę przecierpieć i poznać nasz związek jak jesteśmy typowo sami...

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0armutap5l.png

Odnośnik do komentarza

Musze sie komus wyzalic bo zaraz wybuchne. Pozarlam sie dzisiaj z moim po raz ktorys o ta sama sprawe czyli zareczyny. Milion razy mowilam ze chcialabym zeby to byl nasz dzien jakis romantyczny, a potem oficjalna dla rodzicow a on co? Caly czas ze nie jedziemy po pierscionek, bo ja nie powiem kiedy, a mam jechac (nie mowiac o tym ze lapy jak balony i za miesiac bede go zwezac) i ze koniecznie u mnie ma byc kolacja jeszcze nim sie przeprowadze. A u mnie warunki sa dosc "niewyjsciowe" gdzie tesciu jest "Pan" i nie mozemy na spokojnie zrobic jak sie wprowadze juz na "naszym" bo stamtad nie pochodze... Ja faktycznie przesadzam? Tak wiele bym chciala faktycznie?... ;(

Odnośnik do komentarza

sheViolet nnie absolutnie nie przesadzasz :) ja też chciałam tak jak Ty..... :) na spokojnie porozmawiaj ze swoim facetem i wytłumacz ze Ty chcesz zeby to byl wasz moment.. ze kobiety lubią niespodzianki, że zależy Ci żeby pierścionek miał dobry rozmiar i nie trzeba było go poprawiać... ze dla kobiety to bardzo ważny moment w życiu .... faceci często chcą coś robić z zasady.. chca dobrze a czasem im nie wychodzi :)

http://www.suwaczek.pl/cache/c926cb306d.png

Odnośnik do komentarza

Nati z cc jest tak, ze musisz lezec minimum 6h choc zazwyczaj 12 ale wszystko zalezy od rodzaju znieczulenia. Duzo dziewczyn rodzilo wieczorem lub w nocy a rano juz wstawaly :)
Ja akurat lezalam 20h ale to dlatego ze duzo krwi stracilam przy cc i bylam na granicy transfuzji :/
Co do karmienia to faktycznie jest trudniej dlatego polecam laktator bardzo pomaga a potem juz leci, ze hoho :)

Jak masz jeszcze jakies pytania to pisz smialo :)

http://www.suwaczki.com/tickers/5djyugpjir57gby3.png
http://www.suwaczek.pl/cache/190f97313d.png

Odnośnik do komentarza

asiek123
sheViolet nnie absolutnie nie przesadzasz :) ja też chciałam tak jak Ty..... :) na spokojnie porozmawiaj ze swoim facetem i wytłumacz ze Ty chcesz zeby to byl wasz moment.. ze kobiety lubią niespodzianki, że zależy Ci żeby pierścionek miał dobry rozmiar i nie trzeba było go poprawiać... ze dla kobiety to bardzo ważny moment w życiu .... faceci często chcą coś robić z zasady.. chca dobrze a czasem im nie wychodzi :)

Juz nawet nie probuje... Wielokrotnie probowalam na spokojnie i nic. Dzisiaj powydzieral sie na mnie dzisiaj jak debil ze ja wydziwiam bo wszyscu sie tak moga zareczac tylko nie ja i na koniec ze pierdoli i zadnych zareczyn nie bedzie wcale... Moj poltoragodzinny bek tez nic go nie wzruszyl wiec po prostu zabralam sie i wyszlam i wrocilam do siebie. Opanowac sie do tej pory nie moge, a juz dawno tak nie mialam.

Odnośnik do komentarza

sheViolet u nas było tak, że mieliśmy zaklepany termin w kościele i na sali a nie byliśmy zaręczeni. Mój M już raz był zaręczony, skończyło się dla niego źle i powiedział, że mi to najchętniej by się oświadczył w dniu ślubu. Też chciałam,żeby to był tylko nasz dzień. Jestem jedynaczką więc dla moich rodziców to był ważny moment. Jak to się mówi...oświadczyny... Poszliśmy do moich rodziców, M kupił kwiaty dla mojej mamy, whisky dla taty i OŚWIADCZYŁ im,że zamierzamy się zaręczyć i czy może prosić o moją rękę ;) czekali,aż wyciągnie pierścionek ale się nie doczekali ;) zaręczyny były kilka tygodni później i pomimo tego, że czekałam to i tak była niespodzianka :)
Dzięki temu i wilk syty i owca cała więc może podsuń pomysł swojemu facetowi :)
Poza tym, może ma ciśnienie,żeby zdążyć przed narodzinami albo rodzice go cisną,żeby tak zrobił. Może po prostu z nim pogadaj,że nie zależy Ci na tym,żeby koniecznie się to odbyło przed porodem.

http://s7.suwaczek.com/201510277445.png

Odnośnik do komentarza

łupinka87
sheViolet u nas było tak, że mieliśmy zaklepany termin w kościele i na sali a nie byliśmy zaręczeni. Mój M już raz był zaręczony, skończyło się dla niego źle i powiedział, że mi to najchętniej by się oświadczył w dniu ślubu. Też chciałam,żeby to był tylko nasz dzień. Jestem jedynaczką więc dla moich rodziców to był ważny moment. Jak to się mówi...oświadczyny... Poszliśmy do moich rodziców, M kupił kwiaty dla mojej mamy, whisky dla taty i OŚWIADCZYŁ im,że zamierzamy się zaręczyć i czy może prosić o moją rękę ;) czekali,aż wyciągnie pierścionek ale się nie doczekali ;) zaręczyny były kilka tygodni później i pomimo tego, że czekałam to i tak była niespodzianka :)
Dzięki temu i wilk syty i owca cała więc może podsuń pomysł swojemu facetowi :)
Poza tym, może ma ciśnienie,żeby zdążyć przed narodzinami albo rodzice go cisną,żeby tak zrobił. Może po prostu z nim pogadaj,że nie zależy Ci na tym,żeby koniecznie się to odbyło przed porodem.

Szczerze mowiac to ja juz wcale tych zareczyn nie chce, bo przez te wojny juz nie postrzegam tego jako cos przyjemnego a obowiazek. Jeszcze ta presja ze nim sie wprowadze... Jak w sredniowieczu. Nie wiem czego tak cuduje, ale mam takie nerwy ze szkoda gadac. Poczulam sie dzisiaj jakby ten glupi pierscionek mial byc moim kluczem do mieszkania bo teraz jestem nikim....

Odnośnik do komentarza

No to ja Wam coś powiem z innej beczki. Moja sześciolatka oświadczyła dziś że imię Pola ładne, ale nie pasuje do naszej rodziny. Szczęka mi opadła. I co ja mam teraz zrobić?

SheViolet, nie płacz kochana. Faceci tacy dziwni są. Mój też jak się uprze to koniec. Ale z zaręczynami akurat postawiłam na swoim. Nie martw się, może pójdzie po rozum do głowy.

Nasza córeczka Pola jest już z nami. Urodziła się 3.10.2015 o 23:55, waży 2870g i ma 54cm długości.

Odnośnik do komentarza

U nas tez tak bylo, ze w swieta Bozego Narodzenia moj maz wzial rodzicow na bok, ze tak powiem i zapytal rodzicow o "moja reke". Dla mamy mial cos slodkiego, a dla taty alkohol. Rodzice sie zgodzili a ja niespodziewanie 3 dni pozniej bylam juz narzeczona :) 29grudnia bylismy na weselu i tam mi sie oswiadczyl. Wyszedl na scene, zaspiewal dla mnie i potem bach na kolano. Mega zaskoczenie. A pierscionki ogladalismy kilka dni wczesniej. Ja mu pokazalam w kilku sklepach jakie mi sie podobaja, zmierzylam dokladnie rozmiar (mam maly palec, rozm 8, wiec lepiej bylo dokladnie zmierzyc) a ostateczny wybor jemu zostawilam.
No i 2 lata po zareczynach, 27grudnia slub.. Eeech wspomnienia.. Az sie lezka z oku kreci

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5e8l9cwgv2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...