Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie październikowe mamusie :)

Jestem tutaj nowa, chociaż przyznaję się - trafiłam na forum dużo wcześniej ale tylko czytałam wasze wpisy. :)
Jestem w 36+3. Mimo, że termin wyliczyłam na 10 października, wszystko wskazuje, że dzidzia przyjdzie wcześniej. Z usg wynika, że będzie to chłopczyk. Spory chłopczyk - ostatnia wizyta która była 6 dni temu wykazała, że mały ma ok. 3300g. Czyli pewnie już dobija d0 3.5kg. A tu jeszcze ponad miesiąc do terminu... Ginekolog stwierdziła, ze jeśli dalej będzie rósł w tym tempie to jeśli dobije do 40 tygodni będzie miał ponad 4.6kg. Następną wizytę mam wyznaczoną na 22 września, a ostatnie pomiary na usg pokazywały nawet datę 17 września. Wszystkie badania 'porodowe' już zrobione.
Mąż bardzo mnie wspiera, chociaż jego rodzina u której mieszkamy, nie za bardzo. Czekamy na Misia i kupujemy mieszkanie w MDM.
A co do napadania na banki - jak najbardziej. Szukam wspólniczki w takim razie! Cieszę się, że zaczęłam zakupy już 3 miesiące temu. Moje konto mogłoby tego nie przeżyć gdybym zostawiła to na ostatnią chwilę. A tu jeszcze trzeba nowe mieszkanie urządzić!

Podejrzewam, że ten temat już był poruszony... ale jak dodać te paski pod postami? Te odliczające ile czasu zostało do końca.
Pozdrawiam wszystkie mamusie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0armutap5l.png

Odnośnik do komentarza

Łupinka ja jestem w 32tydz i 3dni planowany termin mam na 31.10 ale juz teraz zostalam uswiadomiona ze jak dotrwam do 36 tyg to juz bedzie b.dobrze..czyli jeszcze miesiac..

Madzia1501 ja to samo swojemu powiedzialam,ze jak juz bedzie ta ostatnia faza porodu to moze wyjsc,bo wiem jak na niego dzialaja takie sceny i jak on reaguje na krew,ale wiem tez ze sytuacja moze byc rozna moge ja go potrzebowac bardziej niz wczesniej albo on uzna ze musi przy nas byc. Ma prawo wyboru..to moj pierwszy porod,wiec nie wiem czego dokladnie sie spodziewac;)

Pauulala to Ty slawna kobieta jestes hehe ;) tylko,ze ja nie moge odtworzyc tych filmikow;\ moze przez to,ze telefon nie odczytuje..potem zobacze na laptopie;)

Odnośnik do komentarza

Hehe chyba jestem czarownicą! Śniło mi się, że poznałam wielką gwiazdę właśnie w Internecie na forum , i tak się cieszyłam że jest też w ciąży itp, a tu proszę. Mamy swoją gwiazdę :) Paula pięknie śpiewasz, nagraj płytę kołysanek i dla każdej prześlij :D miło się ciebie słucha!

Eh może ze stresu że do lekarza, ale coś mi podbrzusze boli i mala tak kopie. Kurde mać

Odnośnik do komentarza

Kasia7989 moj ns poczatku chcial ale powiedzialam kategorycznie NIE! Rozne rzeczy moga nam sie przytrafic podczas porodu dla ooloznej czy lekarza beda one normalne ale dla faceta raczej nie :-) mysle ze face i tez wielu rzeczy nie rozumieja. A ja chce zeby maz dalej patrzyl na mnie jak na swoja piekna kobiete a nie na spocona, czerwona zakrwaiona zone :-) ja mam do tego takir podejscie :-) a jak jeszcze ktoras kolezanka mi powiedziala ze od parcia moze tez co innego nam wyskoczyc to juz bylam przekonana na 100% ze chce rodzic sama :-)

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobne podejscie, ale moj maz powiedzial, ze nie ma opcji aby go przy mnie nie bylo i niech nawet nie mysle o wyproszeniu go.
Jak tesciowej powiedzialam, ze chyba nie chce aby ze mna byl w ostatniej fazie to oczy jak 5zl i ze dziwna jestem, bo tesc byl z nia, nic go nie obrzydzilo, ze Pepowine przecinal i moj maz ma tez do tego prawo

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5e8l9cwgv2.png

Odnośnik do komentarza

monika001825
Czasami denerwuje obecnosc kogos w domu ale wydaje mi sie ze mozesz na spokojnie wytlumaczyc mamie ze jak bedziesz potrzebowala pomocy to zadzwonisz. Ja mieszkam 700 km od rodzicow i nie wiem jak to bedzie teraz po porodzie ale przy pierwszej corci gdyby nie mama nie wiem jak bym sobie poradzila. Meza nie bylo pracowal za granica raz w miesiacu byl na 3 dni w domu a nasz maly glodomorek non non stop tylko przy cycu siedzial. Nawet jak szlam na spacer to po pol godz wracalam do domu bo plakala ze glodna. Meczylam sie tak dwa miechy az w koncu odpuscilam i dokarmialam butla. Gdyby nie mama to nie mialabym nawet kiedy zjesc a o ugotowaniu obiadu nie wspomne. Mam nadzieje ze druga cora bedzie inna.

Masz rację :) Mi mama też bardzo dużo pomogła po porodzie i jestem jej za to do dziś wdzięczna. Mam nadzieję, że teraz też mi trochę pomoże.

http://s4.suwaczek.com/201510224565.png

Odnośnik do komentarza

Kasiaaa7989
Dags domyslam sie;)
U mnie wizja 2mscy ostatnio sprawiala ze powolutku mialam dreszcze a tu nagle spokojny ton mojej gin,ze abym wytrwala do 36tyg to dzidza bedzie juz spora i wtedy moge juz rodzic..a mi az sie tak dziwnie zrobilo jak to by mialo byc juz jutro..ja tez leze i nuda cos bym porobila ..dobrze ze chociaz na forum moge pisac

Jak się dobrze zsynchronizujemy to się jeszcze na Żelaznej spotkamy ;)

Odnośnik do komentarza

dags
Kasiaaa7989 trzymaj się mocno w dwupaku - mi się dziś ciepło zrobiło na wieść, że to może już za chwilę. Ale będę dzielnie słuchać doktorka i wykonywać zalecenia.
Jutro idziemy zgłosić młodego do USC. A teraz leżę... :)

Jak to zgłosić do USC?

U mnieM nie bardzo miał i ma ochotę na uczestnictwo w porodzie, ale mi zależy umówiliśmy się da radę to zwłaszcza na początku. Jeśli na koniec będzie potrzebował wyjść to luz. Uważam że na siłę też nie można bo nikt nie wie jak będzie zareaguje. Wiadomo jakie herosy z tych naszych panów.

Odnośnik do komentarza

Kasiu, szykuje się Mikołaj. Ale przez te hormony nie mam pewności, czy czasem w momencie ujrzenia dzidzi nie najdzie mnie na jakieś inne :D
No i mimo wszystko co do płci 100% pewności będę mieć gdy już będę je miała w rękach!
A co do męża przy porodzie - chyba nie mam nic przeciwko, ale w naszym przypadku on wydaje się mieć większą potrzebę bycia tam ze mną niż ja z nim...
Jest bardzo opiekuńczy, to nasze pierwsze dziecko i często podkreśla, jakie to ważne dla niego żeby być tam ze mną i mnie wspierać. Sama nie wiem, może rzeczywiście w tym momencie będę czuła, że go potrzebuję. Oby tylko nie mdlał i nie panikował, bo przecież raz dwa może mi się to udzielić, a muszę być twarda! :)
Czy spakowałyście siebie i malucha do szpitala już?

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0armutap5l.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny sukces! Kupiłam w końcu wanienkę czyli ostatni (dla dzidzi) element wyprawki :) i też gdybym nie zaczęła w maju to teraz pewnie mogłabym pomarzyć o kilku rzeczach.
Do tego jutro jedziemy po komody i postaram się w weekend zmotywować mojego niemęża do zmontowania ich :)
Ja mam wizytę 14stego i jak Was czytam to aż się boję bo tak mnie spojenie boli a nie raz czuję małą tak nisko i brzuch też mam jakiś taki że aż strach mnie ogarnia.
Dodatkowo muszę rozgryźć w końcu jakoś ten konflikt z teściową bo z nią mieszkamy a trzeba jakoś ustalić granice i obszary jej pomocy żeby później nie było szarpaniny o dziecko. Jakieś rady mężatek z dłuższym stażem?
Babeczki nie stresujmy się aż tak mówię Wam bo widzę na własne oczy jak moja siostra rok ode mnie młodsza i mniej zainteresowana/ogarnięta w temacie dzieci, sobie radzi. Instynkt naprawdę działa cuda. A strach pod tytułem co to będzie to normalna rzecz :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

@Justyna12315
Skoro wyprawka już jest to teraz tylko zostało czekać :)
A co do teściowej, mam podobny problem.
Przez pół roku była do rany przyłóż, wydawało się wszystko okej, do czasu. Wyszło szydło z worka, zaczęły się średnio przyjemne komentarze (może mówione świadomie, może nie), usłyszeliśmy z mężem (właściwie to od mojej mamy którą raczyła o tym powiadomić, a nas nie), że teściowa nas UTRZYMUJE mimo, że co miesiąc pytamy się jaką kwotę chce od nas za mieszkanie, rachunki, itd i taką kwotę dostaje. Cóż, jeśli byłam w stanie znieść cokolwiek, to tego już nie. Także umowa przedwstępna kupna mieszkania podpisana. Dwa razy nie trzeba mi mówić. Mimo, że na pewno byłaby jakąś pomocą przy dzidzi to nie chcę usłyszeć za pół roku, że teściowa mi dziecko wychowała.
Nie wiem jak z waszymi teściowymi ale moja skutecznie przekonała mnie swoim zachowaniem, że młodzi powinni iść na swoje, im więcej kibiców w ich związku tym dla zainteresowanych gorzej.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0armutap5l.png

Odnośnik do komentarza

Rolsi - zgłosić do USC dziecko poczęte / nienarodzone - my nie mamy jeszcze ślubu dlatego zgłaszamy, by mój przyszły małż sprawnie zarejestrował młodego w urzędzie po narodzinach - bez mojego udziału. Nie chcę kilka dni po porodzie biegać z dzieciątkiem pod pachą po urzędach :)

Odnośnik do komentarza

Nanna
@Justyna12315
Skoro wyprawka już jest to teraz tylko zostało czekać :)
A co do teściowej, mam podobny problem.
Przez pół roku była do rany przyłóż, wydawało się wszystko okej, do czasu. Wyszło szydło z worka, zaczęły się średnio przyjemne komentarze (może mówione świadomie, może nie), usłyszeliśmy z mężem (właściwie to od mojej mamy którą raczyła o tym powiadomić, a nas nie), że teściowa nas UTRZYMUJE mimo, że co miesiąc pytamy się jaką kwotę chce od nas za mieszkanie, rachunki, itd i taką kwotę dostaje. Cóż, jeśli byłam w stanie znieść cokolwiek, to tego już nie. Także umowa przedwstępna kupna mieszkania podpisana. Dwa razy nie trzeba mi mówić. Mimo, że na pewno byłaby jakąś pomocą przy dzidzi to nie chcę usłyszeć za pół roku, że teściowa mi dziecko wychowała.
Nie wiem jak z waszymi teściowymi ale moja skutecznie przekonała mnie swoim zachowaniem, że młodzi powinni iść na swoje, im więcej kibiców w ich związku tym dla zainteresowanych gorzej.

Masz rację. Młodzi powinni być na swoim, jeśli tylko jest taka możliwość. My mieszkaliśmy ponad 3 lata z moimi rodzicami i zawsze było jakieś"ale". Teraz od 4 lat mieszkamy w swoim domu. Nikt się nie wtrąca, nie mówi jak mam co robić. A dodam że mieszkając u rodzicow do wszystkiego dokładalismy się, łącznie z jedzeniem. Teraz mam luz, a rodzice i tak są pod ręką, bo sąsiadujemy z nimi.

Nasza córeczka Pola jest już z nami. Urodziła się 3.10.2015 o 23:55, waży 2870g i ma 54cm długości.

Odnośnik do komentarza

My mieszkamy z moimi rodzicami (na szczescie nie z tesciami!!!) i poki co nie narzekam. Wlasciwie tylko drzwi wejsciowe mamy wspolne, a tak my na gorze, oni na dole, oddzielne kuchnie, lazienki, pokoje itd schody "wspolne" :P ale od ponad roku jakos nie bylo klotni kto ma je umyc. Jak rachunek przychodzi to bez skrepowania mama mowi ile mamy dolozyc, my zakladalismy internet i tez jak przychodzi rachunek to mowie jej o przelewie- tak na poczatku ustalilismy i zadnych pretensji nikt do siebie nie ma. Jak mama chce aby jej pomoc na podworku cos zrobic, wykosic trawe czy cokolwiek to tez bez skrepowania prosi meza, a on bezproblemowo to robi. Sama mieszkala z tesciami 4 lata i do tej pory powtarza mi ze kazdego dnia czekala az sie wyprowadzi i mi tak samo mowila ze jak remontujemy gore to mam od razu robic sobie wszystko oddzielnie, bo ona po 30latach pamieta "czym pachnie" mieszkanie z tesciami. Szczerze? To baaaardzo zadko nawet do nas na gore przychodzi, bo uwaza ze to nasz azyl itp
Takze poki co, tfu tfu odpukac, nie narzekam

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5e8l9cwgv2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli jedyne wspólne w domu jest wejście, a kuchnia, łazienka jest osobno to myślę, że byłoby to do przeżycia... I, że z moimi rodzicami nie byłoby tak źle bo przecież matka bardzo dobrze zna swoją córkę. A kiedy masz teściową, która całe życie żyje inaczej i na dodatek nigdy nie miała córki... Cóż. Już słyszę, że ona przy dziecku robiła tak, tamto robiła jeszcze inaczej... Po prostu obawiam się co by było gdyby maluch już byłby z nami i chciałabym jako matka robić wszystko po swojemu.
A nawet finansowo, płacimy jej więcej niż wynosi czynsz w tamtym mieszkaniu, wiadomo, że dochodzą inne opłaty itd. ale mamy dość niska ratę hipoteki - tłumaczymy sobie, że jest to inwestycja, że płacimy to aby było nasze. A zostając to nie dość, że więcej pieniędzy by nie było, mąż lata na każde ich zawołanie to jeszcze perspektyw większych też nie ma.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0armutap5l.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...