Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

Katarzyna_Honorata, podziwiam za wytrwalosc i ogolna postawe. Naprawde wysylasz pozytywna energie. Moj sie urodzil z 3600. Spadl duzo z wagi ale nadrobilismy i tydzien pozniej przy wyjsxiu ze szpitala wazyl 3640. Po kolejnym tygodniu, czyli po skonczeniu dwoch tygodni mial 4000. Takze nie rozumiem jak Twoj synek za duzo przybiera...ja jeszcze dziasel nie czyszcze. Konczymy trzeci tydzien.
Pocieszylyscie mnie podwojnie,
Po pierwsze, ze miekkie piersi nie musza oznaczac braku mleka.
I po drugie, dodalyscie mi otuchy, ze nie tylko u mnie jest to wicie przy karmieniu, bo mialam zalamke z tego powodu, ze cos jest konkretnie nie tak.
Mlody postanowil sie nade mna zlitowac i obudzil sie dopiero o 22.00 i przebrany i nakarmiony od razu poszedl spac. Moglby tak do 2.00 pospac:))

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa9vvj8fwgpbtd.png

Odnośnik do komentarza

Katarzyna_Honorata ponoć dziecko ssie lepiej niż laktator, więc nie wykluczone, że mały wysysa więcej niż udało ci się ściągnąć. Pamiętam moje początki z rozkręcaniem laktacji jak w szpitalu na drugi dzień po cc próbowałam ściągnąć pokarm i po pół godziny nie wycisnełam nawet kropelki. Dopiero po kilku sesjach z laktatorem udało mi się ściągnąć 5 ml.
Polecam femaltiker na rozkręcenie laktacji.
Achaja glowa do góry, jesteś najlepszą matką dla swojego dziecka. To, że mamy kryzysy i jesteśmy nierzadko wyczerpane fizycznie i psychicznie to niestety norma. Pocieszające jest to że z czasem nasze dzieci będą bardziej kontaktowe a i my nauczymy się odczytywać ich sygnały.

http://www.suwaczki.com/tickers/o1482n0aqpz27uw0.png

Odnośnik do komentarza

rabarbar mam nadzieje ze sie rozkreci teraz. Zaluje tylko ze posluchalam poloznych w szpitalu by nie kupowac laktatora bo dziecko jest najlepszym laktatorem. Niestety ale ja rzadko slysze ze on przelyka pokarm. Po 2-3min wypluwa piers i drze sie niesamowicie. Ja cierpliwie go przystawiam ale jak jest glodny to nie moge go tak godzine meczyc...
A zapomnialam. Pytalam dr o dopajanie i znow uslyszalam cos innego. Tym razem ze jesli dziecko je na dobe min 500ml mm to nie trzeba dopajac. No mi juz rece opadaja.
Skoro i ja sie juz zale to dodam ze ja tez sie wkurzylam na M. Od 4 rano nie spalam. Caly czas albo piers albo usypianie albo pielucha. Wybudzilam go zeby wzial malego na karmienie mm i potem pytam czy go odbije a on mi ze go rece bola. No szczeka w dol. A jak ja trzymam go pol godziny przy piersiach to kurna co? Nic to wzielam Olka i oczywiscie juz nie spalam. Jak wreszcie ok 6 udalo mi sie go uspic to wstawilam zmywarke, ok 7 pralke bo M nie pomysli...garnkow tez umyc nie mogl w ciagu dnia, prania zlozyc, o prasowaniu nawet nie wspomne. Ja dodatkowo biore malego na spacery rano gdy jeszcze nie upalow. I wieczorem juz nie wytrzymalam zaczelam ogarniac kuchnie, on na to ze dostalam weny a ja wtedy nie wytrzymalam i mowie ze moze wreszcie tez by cos zrobil bo m dosyc tego syfu, nawet 2 garnkow nie umyl przez pol dnia..ja rozumiem ze jest zmeczony jak mlody daje n w kosc ale cholera 80% rzeczy ja ogarniam plus wisze z Olkiem na cyckach. To ze on malego 15 minut pokarmi butla czy odbije...no bez jaj co to za praca...tak wiec wzial sie ze mna za ogarnianie.a dodam ze on jeszcze ma urlop. Co innego gdyby byl juz w pracy wtedy bym nie wymagala od niego... uff od razu lepiej :) tak wiec dziewczyny wiekszosc z nas przezwa codziennie kryzysy ale tak jak pisalam wczesniej dzieciaki to nasze skarby i dla nich warto sie poswiecac :) predzej czy pozniej sytuacja sie unormuje. I my i maluchy zlapiemy jakis rytm.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Dziś księgowa M uświadomila nas zupełnie przez przypadek, że trzeba zglosić dziecko do Zusu. Nie wiem dlaczego byłam przekonana, że takie rzeczy są 'z automatu'. Trochę jestem zła na kadrową z mojej pracy, że przy składaniu podania o macierzyński nawet nie zapytała czy zgłaszamy czy nie...
Co do wrzasku przy karmieniu piersią to ja mam to od początku. A w sumie chyba można powiedzieć, że miałam, bo ściągnęłam sobie laktatorem dla weryfikacji i jest tam tego tyle co kot napłakał, trudno nawet określić, ile ale strasznie mało. U nas problemy byly od początku ze względu na brodawki. Z kapturkami jako tako szło, o ile córcia miala lepszy dzień, bo niekiedy tak wrzeszczala, że nawet nie próbowała ssać, mimo że mleko ciekło, ona się tylko darła...
Jeśli chodzi o wagę to u mnie jest 2 kg więcej niż przed porodem, ale jakoś nie zależy mi żeby to gubić. Jedyne co to nie podoba mi się skóra na brzuchu. Poczekam do końca połogu i będę robić ćwiczenia, mam nadzieje ze siezredukuje.
Katarzyna_Honorata, Ola urodziła się z wagą 3200 g, że szpitala wyszla ważąc 3000, a po 4 tyg ważyła równo 4000. Położna skomentowała, że za dużo mm je i powinna jeść mniej. Ehe. Uważam, że je ile potrzebuje, na pewno ilość mieści się w normie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

W poprzednim poście napisałam, że mam 2 kg wiecej niż przed porodem :D. Nie mogę tego edytować przez telefon, ale chodzilo mi, że 2 kg więcej niż przed ciążą :).
eses, Twój maluszek jest jeszcze malutki, więc może robić dużo kup w ciągu doby (chyba nawet ok 8, o ile dobrze pamiętam). Z czasem będzie ich coraz mniej. Moja Ola robi 1-2 na dobę.
Katarzyna_Honorata, tak to jest z tymi facetami. Mój ostatnio dostał zjebkę, bo obiecał z piątku na sobotę, że przejmie dziecko na noc, żebym mogła się wyspać choć raz, bo jeszcze się nie zdarzyło, a on mi za wiele nie pomaga bo jak wychodzi rano to wraca po 19... Oczywiscie nie sprostal obietnicy. Jeszcze jak wynosiłam drace się dziecko z pokoju to poprosił, żebym zamknęła za sobą drzwi, bo on jest zmęczony. Byłam tak nabuzowana, że rano wygarnelam mu chyba wszystko, więc kolejnej nocy spał w drugim pokoju, a mała w wózku razem z nim :D.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

Pocieszajace jest to ze nie jedna tylko wszystkie przeżywamy gorsze dni. Wszystko jest w normie, nawet te zlosci na facetów. Kazda z nas to przechodzi. My praktycznie codziennie robimy sobie jakies uwagi tzn ja mam pretensje i sie czepiam a później to zalezy w jakiej kondycji psychicznej jest M. Albo zaczyna sie smiac i zlosc mi mija albo odpowie i mamy zgrzyt. Przy kapieli malego zazwyczaj wszystko mija i do 14 nastepnego dnia jest spokój poki nie wroci z pracy i znowu nie zaczne swojej spiewki. Mysle ze hormony jeszcze nie wrocily do stanu sprzed ciąży. Dochodzi frustracja tym ze maly wiekszosc czasu chce byc przy mnie i nawet siku czasami nie mam kiedy zrobic bo on chce na rece a u tatusia placze. M cchce pomagac ale albo boi sie ze zrobi malemu krzywde przy np ubieraniu czy przewijaniu albo nie wie jak mu pomoc kiedy placze bo nie ma cyca albo młody nie chce taty tylko mame. Jeszcze troche i bedzie lżej...

Miłoszek obudzil sie przed drugą. Dalam cyca przysnal. Kichnelam obudzilam go. Znowu zasnął to znowu kichnelam i tak 5 razy pod rząd. Pozniej musialam wydmuchac nos a ze cisza dookola to glosno smarkanie wyszlo. Wszystko trwało moze 10 minut. W koncu ncu zrobil kupe, jak go przewijalam to obsikal mi lozko i mam teraz mokro. Znowu cyc. Usnal. W trakcie karmienia czytalam forum i tel mi 3 razy sie zresetowal i mialam problem zeby sie zalogowac. Mija godzina od pobudki a mi spac sie nie chce. Na szczęście dzidzia sobie spi to js tez sie jakos uloze z nim, bo za max 3 godz znowu pobudka na cyca.

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

U mnie też mała się rzuca przy piersi, ciągnie ją jak gumę, wypluwa i płacz. Tak, jak izabelap biorę ją do odbicia wtedy i często pomaga. Zresztą jak nadchodzi czas karmienia, to mam zawsze stres... Poza tym podawałam córce butlę z moim odciągniętym pokarmem i raz/ dwa x dziennie przystawiałam do piersi, a teraz jest tylko pierś, bo jakoś mniej zaczęłam ściągać - tylko na bieżąco a wczesniej mogłam zrobić sobie zapas.

To normalne, że mamy kryzysy i okresy rezygnacji, ale tak, jak piszecie- niedługo wszystko się ustabilizuje, my będziemy odczytywać potrzeby maluchów bez problemu i trzeba też czasu, aby przyzwyczaić się do nowej sytuacji.

eses my też mamy kupę przy prawie każdym przewijaniu, ale na tym etapie to jest całkowicie normalne i nie ma czym się przejmować.

Życzę spokojnej nocy i dnia :) oczywiście na tyle, na ile się da :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bmg7ykx2zcftk.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny :)
oj jak dawno mnie nie było prawie miesiąc temu... myślałam, ze forum wygasło,a tu prosze czytam posty i jakbym swoje problemy z małym widziała. Ale po kolei... urodziłam 10 dni po terminie, poród wywoływany oksytocyną - 5 godz, pod kroplówką , potem 5,5 godz. porodu i Julek 3810g na świecie :) potem zaczęło się męczenie z piersią... gdy myślałam, ze ładnie śpi bo sie najada okazało się że ma żótaczkę, tydzień w szpitalu....nerwy, wyczerpanie masakara, oprócz tego poleciał na wadze 11%, wprowadzono dokarmianie mm, oczywiście rozbudzanie produkcji mleka masakra! Laktator nie działał, aktualnie jest dobrze..ehh najgorsze za nami. Mały przestał jeść mm, schodziliśmy stopniowo z podawania butelki, rozbudziłam laktacje, udaje mi się odciągnąć trochę na czarną godzinę, mały nawet śpi dobrze...dzis martwi mnie ze kolejnej nocy ma przerwą 5 godzinną w jedzeniu. No i pampersy - wydajemy majątek, mały zużywa ok 20 -30 pieluch dziennie, mam wrażenie ze non stop go przewijam, kupa praktycznie co godzinę. doczytam co u was i podpowiem co z doświadczenia mogę polecić :)

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtgf69j11oaaj.png

Odnośnik do komentarza

Katarzyna_Honorata dziewczyno jesteś przemęczona... :( problem z laktacją i pokarmem polega głównie na psychice, miałam podobnie, musiałabyś zmotywować M albo bliską osobę, aby zajęła się małym byś mogła przespać sie dłużej, zrelaksować, ja tak zrobiłam, dał mi pospać ile mogłam po szpitalu, bo miałam schizy że mały zawinięty w naszych pościelach leży i muszę go znależć :/ , po wyspaniu się, zaczęłam pić herbatki na laktacji -laktosan, hipp, koperkowa, obowiązkowo zbożowa z mlekiem - w ogromnych ilościach, i tak na elektrycznym laktatorze 5ml, na ręcznym aventu zaczęłam sciągać po ok 30 ml, aktualnie ściągnę nawet 60 ml po karmieniu. Pamiętaj, że pokarm zależy od psychiki ale tez od wypoczynku - zrób sobie prysznic, pomasuj obolałe plecy , usiadz wygodnie, napij się, pomyśl o małym i wtedy zacznij odciągać, napewno będzie lepiej :) warto sie tez udać do poradni laktacyjnej, też mogą coś doradzić, każda kobieta ma pokarm - trzeba tylko dobrze pobudzić laktacje. Głowa do góry i próbuj, nie poddawaj się z piersią :)
poziomkowa86 ja po porodzie zrzuciłam 10 kg, teraz jeszcze mam +6kg, mówią ze karmienie piersią pomaga zrzucić, póki co nie widać...:/ jeść trzeba w miare przy karmieniu, no i dużo pić- położna mówiła ze ok 2500 kalorii, masakra. Mnie bardziej martwią rozstępy, używałam elancylu, teraz zamówiłam mustele...może pomoże..
eses mam podobny problem-przed karmieniem kupa, po karmieniu kupa, w śnie kupa....czytaj ok 16 kup mniejszych lub większych w ciagu dnia, no ale jak co godzine w ciagu dnia wisi u cyca...to chyba nic dziwnego, najlepsze że zrobi kupe i znowu cyca, kupa...cyc....niekończąca sie historia.

Ostatnio się z M śmieje z małego że zachowuje sie jak ta wiewiórka z epoki lodowcowej co biegała za orzeszkiem żeby go dopaść, mój mały zachowuje się jak taka wiewiórka...orzeszkami są oczywiście moje piersi :) Dziś zaliczyłam 1,5 h wyjscie z domu bez małego, zostawiłam pokarm tacie, miałam takie nerwy, ale chciałam kupić jakieś bluzki do karmienia, wiecznie chodzę bez koszulki:/ ....zadzwoniłam raz czy sobie radzą, okazało sie że bardziej to przeżyłam niż mały i M. cóż chyba jednak ...mimo że czasem też mam dość żyć bez małego już nie umiem :) zmykam zaraz karmienie, będe zaglądać :) pozdrowienia dziewczyny...i życzmy sobie cierpliwości.
MACIERZYŃSTWO = ogromna cierpliwość ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtgf69j11oaaj.png

Odnośnik do komentarza

Keithy no bede probowac dalej.dzieki za rady.
kowalska wspolczuje i zycze Wam szybkiego powrotu do zdrowia i wyjscia do domu.
Dziewczyny poczytajcie o skokach rozwojowych u dziecka. Byc moze zle odczytujemy niektore sygnaly. Jak sie wczytalam w temat to stwierdzam ze my chyba przechodzimy ten pierwszy skok rozwojowy bo rzeczywiscie od jakis 3 dni maly jest nerwowy ale tez zaczal sie rozgladac dookola i potrafi tak nawet godzinke...

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

no i za mna kolejan 2 godzinna walka, karmienie piersia, dokarmianie , pielucha, i maly nie spal, ale odkrylam, ze jak wiem ze najedzony i ma sucho a nie spi, to daje go na brzuszek i upaypia ;) wiec ,jak mocno spi to na plecki daje

ja mam jeszcze inny problem z karmieniem, to , ze sie wije i placze to nic- karmienie trwa godzine bo maly po 5 minutach spi! i ja go wybudzam, po policzku, stopy laskocze, ucho przytykam-wybudzi sie i znowu 3 minuty possie i znowu spi i tak w kolko!!! ja juz jestem na skaju wyczerpania i zastanawiam sie nad rezygnacja z karmienia bo od urodzenia walcze i tak jest od poczatku, najpierw polozna mowila, ze ze przez zoltaczke lekka taki ospaly, a teraz ze leń, a dla mnie takie karmienie to katorga

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64i09k6h3lw61h.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
Naprawdę współczuję przejść z karmieniem i podziwiam was, że jesteście takie wytrwale. Teoś ostatnio też zaczął wypluwac moja pierś i trochę marudzić, ale nadal bardzo chętnie je i ssie. Zauważyłam, że rano i wieczorem po kp jest mega marudny, ale wtedy dostaje mm i jest git.
Z tym przybieraniem to chodzi o dzienna ilość gramów.Norma to 20g dziennie, ale to też każdy inaczej mówi. Mnie tak samo każdy mówi co innego, ale nie zmieniam na razie systemu karmienia, bo ten zaczyna działać.
Z tą rejestracją w ZUS to nie jest tak, że jak się dostaje zasilek to z automatu jest rejestracja? Poza tym jakoś muszą to sprawdzać jak zapisują do przychodni. Robią to na podstawie danych matki.
Mój M w nocy wogole do małego nie wstaje, ale wieczorem po pracy pomaga i rano tez, więc skończyły się prysznice o 12.
Keithy ja juz zaliczyłam kilka wyjść samemu, ale to zawsze mama zostawała z nim. Tez telefony były, ale jeśli tylko jest możliwość to takie wyjścia bardzo dobrze robią.

Mam pytanie: czy wasze dzieci drą się w niebogłosy przy przewijaniu? Teoś ryczy tak jakby nie wiem co się działo. Próbowałam kłaść pieluszke, ale nie działa. Kąpiel juz ogarnelismy i sam się przekonał bez pieluszki. Z przewijaniem jednak masakra.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371i0ld016o.png

Odnośnik do komentarza

poziomkowa86 ja w takim razie zalatwilam to w pracy. Wypelnilam formularz do ubezpieczenia wiec chyba do zusu juz nie musze zglaszac. Musze chyba sie dopytac bo jakos stracilam pewnosc.
ninja2015 moj Miłosz tez placze przy zmianie pieluchy. Wczoraj zauwazylam ze ma odparzona pupe wiec dodatkowo wrzeszczy jak myje mu pupe bo pewnie go boli. Odparzyl sobie tez pod pacha wiec jest krzyk jak go smaruje.
a teraz o dziwo lezy i nie marudzi... cisza przed burza hehe

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

U nas też krzyk przy przewijaniu, nawet kilka razy mały się zaniósł, o mało nie zemdlałam ze strachu, teraz najpierw daję jeść, a dopiero potem przewijam, czasem mu się uleje, ale nie ma tyle krzyku;/

Ja starałam się nie budzić w nocy męża, bo pracuje na 5 rano, więc chciałam mu się dać wyspać. Niestety w te upały mały był tak marudny, że potrafił całą noc nie spać (spanie oczywiście tylko z cycem), więc musiałam budzić M., bo uznałam, że co dziecku po płaczącej i sfrustrowanej matce, jak tatko może go chociaż godzinkę popiastować, a odespać to po południu. Okazało się, że przy wyspanym, spokojnym tatusiu Wojtek zasypiał w 5 minut. Więc zgadzam się z Keithy, warto czasem odpocząć, choć godzinkę.

Czy wasze maluchy strasznie się prężą i męczą zanim zrobią kupkę? Położna mówi, ze to normalne, bo nie wszystko jeszcze w brzuchu maluszka funkcjonuje poprawnie, ale mi się serce kraje jak widzę jak cierpi zanim zrobi kupkę. Masuję brzuszek, podkurczam mu nóżki, ale to pomaga tylko na chwilę. Myślicie, ze warto kupić jakis espumisan? Jak już zrobi tą jedną umęczoną kupę, to potem jedzie z tym koksem jedna za drugą.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09koaukciwa.png

Odnośnik do komentarza

Uff dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna;) Ja przewijam przed jedzeniem, bo mówiono, że tak trzeba ale spróbuję następnym razem po jedzeniu. Może zadziała.
kwiatek może najpierw trochę herbatki z kopru np. pół na pół z wodą albo jakiś probiotyk. Kładzenie na brzuszku po jedzeniu też dobrze robi.
U nas problem z kupa na razie się skończył , Katarzyna_Honorata a jak u was?

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371i0ld016o.png

Odnośnik do komentarza

ninja ciezko powiedziec ostatnim razem przerwa 4 dni ale maly byl spokojny dobrze jadl spal. Dzis 2 dzien bez kupki ale je normalnie i puszcza baki. Zobaczymy dalej...
Bylismy na usg bioderek i na szczescie wszystko ok. Teraz ssiemy piersi :) a i dopadly i nas ropiejace oczka ale na razie mamy przemywac sola fizjologiczna. Na wszelki wypadek mamy recepte na jakies kropelki gdyby sol fizjologiczna nie pomogla.
Ta pogoda mnie dobija. Co wezme prysznic to po kwadransie i tak jestem mokra. A najgorsze jest wchodzenie z dzieckiem z upalu do klimatyzowanego pomieszczenia. Boje sie zeby sie nie przeziebil...

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

ninjaZ tym zgłoszeniem dziecka do zus to niestety nic nie jest z automatu. Ja mam już normalnie urlop macierzyński (dopełniam wszystkich formalności), ale nie wypełniłam formularza do zgłoszenia dziecka do ubezpieczenia, więc nie jest zgłoszone. Dziecko normalnie jest zapisane do przychodni, chodzi do lekarza, ale ubezpieczone nie jest. Jakaś głupota totalna, ale taki mi powiedziała kadrowa z pracy. Taki formularz wypełnia się u pracodawcy, który wysyła piepr do zusu. A w przypadku własnej działalności księgowa wysyła. izabelap, skoro załatwiłaś to w pracy to na pewno jest ok.

Moja Ola tez czasem drze się przy przewijaniu, przeważnie kiedy jest głodna :).

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,

Jak tak czytam o tym co przechodzicie to mogę tylko powiedzieć, że u nas jest to samo. A mianowicie- dużo płaczu i zanoszenia się- mam tylko czas dla siebie kiedy Młody śpi. Też już zaliczyłam kryzys macierzyński. U nas pierwsze 3 tygodnie były znośnie ale jak zaczął się czas kolek tak ja czułam się jak beznadziejna matka która nie umie pomóc własnemu dziecku. Mały potrzebuje noszenia na rękach, bliskości, ciężko mu idzie wypróżnianie, przy butli jest łapczywy, zapowietrza się, wyje przy odbijaniu, wyje przy gazach, wyje jak za dużo połknie na raz. Na dodatek potrafi się przejadać i ulewać (doszukiwałam się refluksu). Jedyna pozytywna rzecz- ostatnio polubił kąpiele i druga- noce przesypia dość znośnie. Dość to znaczy ma jedną lub dwie 4 godzinne przerwy między karmieniami. Co do przepajania to ja daje swojemu pić jak się budzi po 2 godzinach po karmieniu i tak kilka razy na dzień- wczoraj wypił spokojnie ponad 170ml. Przyznam się Wam, że ja mocno czekam na te mityczne 4 miesiące kiedy podobno wiele rzeczy się normuje bo teraz jest ciężko. Pociesza mnie tylko, że wiele dzieciatych znajomych mówi mi, że u nich 3 pierwsze miesiące były koszmarne...

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

ninja2015 moj tez plakał, spróbuj zmienic mu otoczenie, moze denerwuje go przewijak...a na łózku bylby spokojniejszy:) jezeli chodzi
kwiatek2013 u nas tez prezenie, gazy.... musi mu sie zawsze odbic po jedzeniu, to pomaga. Probowalam espumisan , acidolac, bobotic...pomagaja mu krople niemieckie sab simplex, sprobuj mu dawac troche ;) pediatra mowi ze to normalne....ale szkoda dziecka:/
izabelap a jak pielegnujesz pupe? najlepiej miska z woda i wata i tak wycierac kupe, te chusteczki nie do konca sie sprawdzaja, poza tym warto uzywac przy chlopcach pudru, fajnie dziala :) pod pachy, kolo szyi i na potówki tez;)
mamasitka - u mnie syn je co godzine.... eh az sie martwie ze za czesto, ale na ten upał, nie mam serca go ograniczac:/, a potem spanie na mich piersiach, ahhh ta niemoc. Mam karmienie tak samo, wiecznie przy cycu, co pospi znowu sie wybudzi, probuje go na smoczka oszukac ale sie nie da:/

co myslicie o chustach do noszenia? moze to jakos rozwiaze probelem zajetych rak?
polecam ksiazke heidi murkoff - pierwszy rok zycia dziecka, opisane sa problemy, pytania kobiet, kazdy miesiac rozwiniety, nawet jest jak dbac o siusiaka :) mnie poczatkujacej matce duzo pomogla, bo babcine rady nie zawsze sa aktualne:)

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtgf69j11oaaj.png

Odnośnik do komentarza

To moze ja tez w końcu sie wypowiem :) Moj Nikodem tez sie ma takie momenty (zwykle rano i wieczorem) przy jedzeniu ze strasznie sie odrywa od piersi, wierci sie, płacze, stęka. Odbijanie pomaga na moment, a potem kilka łyków i znów to samo :( czasami po prostu przestaje go karmić i czekam az znów sie bedzie domagał bo nie mam nerwów do tego :/ Ale tak oprócz tego to moj mały jest aniołkiem. W nocy tylko bardzo niespokojnie spi. W dzien spi cichutko a w nocy stęka, sie pręży, strasznie hałasuje chociaż oczka ma zamknięte. Zaczyna sie jak w zegarku ok 4 rano i trwa az wstanie ok 6-7. W ogole moj jest tylko na piersi (tylko 2 pierwsze noce w szpitalu spędził na neonatologii i tam mu podawali mm), a przybiera ok 300g/tydzien! Lekarz mówił ze bardzo ładnie przybiera 2 tygodnie temu, kiedy ważył 4650 (przy urodzeniu 3720). Wczoraj sie z nim zwazylam i wyszło mi ok 5300! Bardzo duzy sie zrobił a dopiero 6 tyg skończy w piątek! :) juz nawet niektóre ubranka z rozmiaru 62 zaczynaja robic sie ciasne... Ale 68 za duże :)
Któraś z Was pytała o chuste. Ja sie nauczyłam wiązać 2 tyg temu jak szlam do lekarza i nie chciałam taszczyc wózka. Jest super! Pózniej użyłam ze 2 razy na zakupach, ale w te upały nie chce go męczyć bo strasznie sie oboje w tym pocimy :( czekam az sie ochłodzi i chusta pójdzie w ruch bo daje niesamowita wolnośc! :) nawet pojechałam autobusem z nim jak musiałam w pracy papiery podpisać :) teraz zastanawiam sie nad kupnem chusty kółkowej, bo mam elastyczna wiązaną, a kolkowa podobno jest bardzo wygodna, zwłaszcza do karmienia :) a w parku rożnie bywa z tym karmieniem. Czasem mam gorsza bluzkę i wiecej sie odkrywa. W każdym razie ja polecam chustę!!! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kuam09cr4.png
http://www.suwaczki.com/tickers/i81xegz274fclskt.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...