Skocz do zawartości
Forum

Konkurs „Korzyści z karmienia piersią”


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Karmienie piersią jest tak ważne dla dziecka, ponieważ to jest tak, jakbyś dała dziecku najcenniejszy, najskuteczniejszy pokarm,lek, szczepionkę - wszystko w jednym. Karmiąc piersią budujesz relację między Tobą a Maleństwem, której nikt inny nie doświadczy. Oboje czerpiecie z tego radość i korzyści. I choć zdarzają się wyboje na mlecznej drodze, nie załamujmy się, walczy do końca.

Odnośnik do komentarza

O korzyściach z karmienia piersią wie chyba każda mama. Pisze się o tym w internecie, prasie, mówią o nich lekarze i eksperci. Zakazuje się promowania początkowego mleka modyfikowanego, by w jak największym stopniu propagować karmienie piersią. Producenci takiego mleka starają się stworzyć mieszankę zbliżoną składem i właściwościami właśnie do mleka matki. Ale natura nie zdradza swych sekretów i mleko matki nadal pozostaje najlepszym rozwiązaniem dla maluszka. Wiadomo - karmiąc piersią zapewniamy maluszkowi optymalne warunki do prawidłowego rozwoju i wzrostu oraz zwiększamy jego odporność. Ja jednak chciałabym się skupić na emocjonalnych korzyściach płynących z karmienia piersią. Maluszek bowiem nie jest świadomy tego, czy to co mu podajemy jest dobre, czy lepsze. Ważne jest za to, czy podczas karmienia czuje bliskość mamy. Karmienie piersią tworzy więź, której nic nie jest w stanie zastąpić. Nikt nigdy nie poczuje takiej bliskości, jaka ma miejsce podczas karmienia piersią. Dziecko czuje się bezpiecznie i spokojnie. A mama? Kiedy widzę te miarowe ruchy ustek, kiedy czuję małą,delikatną rączkę na piersi i widzę te maleńkie oczy wpatrzone we mnie to czuję się najszczęśliwszą, najbardziej spełnioną osobą na świecie. Korzyści są więc obopólne. A największą są chwile sam na sam z moim maleństwem.

Odnośnik do komentarza

Witam, o korzyściach płynących z karmienia piersią napisano już tak wiele...sprawdzano, testowano, pytano, udowadniano... chyba nikt już nie ma wątpliwości co do dobroczynnego działania mleka mamy dla maluszka. Również ja jestem o tym przekonana, choć jestem dopiero na początku swojej drogi jako mama! Z niecierpliwością czekam na przyjście na świat mojego synka, i choć ten świat karmienia, pielęgnacji, opieki, pieluszek, pierwszych łez, i pierwszych uśmiechów jeszcze czasem mnie przeraża, to marzę już o tym by go poznać i odliczam dni kiedy przytulę małego Olka :) Chcę mu dać wszystko, co najlepsze, chcę, by był szczęśliwy, zadowolony, by czuł się bezpiecznie, wierzę, że karmiąc go piersią, będę mu codziennie dawać cząstkę siebie i swojej ogromnej miłości do niego! Co do używania laktatora, to myślę, że dzięki niemu, odciągając pokarm, tata Olka będzie mieć również szansę, choćby podczas mojej nieobecności dać muczasem w zastępstwie coś pysznego :)

Odnośnik do komentarza

Dzieck przez 9 miesięcy w brzuszku matki rozwija się i odżywia dzieki pępowinie juz wtedy matka przekazuje mu najlepszy pokarm dbając o siebie międz innymi o diete.Po narodzinach dzidziuś nadal powinien być zwiazany z matką jak najbardziej,a najlepszym sposobem jest karmienia piersią. Zalet jest mnóstwo:
1.Dziecko otrzymuje najodpowiedniejszy pokarm dostosowany do jego rozwoju: z odpowiednią ilością i jakością składnikow odzywczych.
2.Pokarm ma zawsze odpowiednią temperaturę, jest zawsze świezy i może być natychmiast podany.
3.Karmiąc piersią kobieta czuje jeszcze większą więź z maluszkiem a on z nią. Nie ma nic piękniejszego niż dzidziuś wpatrzony w oczy matki,lub gładząci ją po dekolcie i jakże wtedy spokojne i radosne.Wpływa w dużym stopniu na rozwoj dziecka ale i jest doskonałe dla matki,uspokaja ją,ktora rowniez zwlaszacza na poczatku poprzez burze hormonów moze miec zmienne nastroje.
4.Jest w zupełności naturalne,bez jakiej kolwiek chemii.
5.Dziecko jest zdrowsze,zazwyczaj nie choruje, ma lepszą odporność nie ma alergii itp.Jest lekiem na cale zło: na chorobę,na sen,na relaks dla obojga.
6.Wygodne,pokarm jest dostęny na zawołanie:)
7.Tanie,nie ma potrzeby zakupu modyfikowanego mleka,napojów,ewentualnie w dalszym etapie rozwoju w celu wzbogacenia diety (zuki,kaszki,soczki).
8.Dzięki obecnym na rynku laktatorom dziecko może być karmione mlekiem matki nawet gdy mama musi je na kilka godzin opuścić.
9. Zmniejsza ryzyko zachorowania na raka sutków,udowodniony jest również dobry wpływ na łagodzenie innych chorób.
10. W dzisiejszych czasach gdy wszystkie kobiety chcą być fit,karmienie doskonale wpływa na szybki powrót do swojej wagi,a szczęśliwa mama to i szczęśliwe dzieciątko:)
Sama mimo cięzkiego porodu skończylam cesarskim cięciem córeczkę mogłam karmić dopiero po 2 dniach.Ile było mojego placzu bo pokarmu nie miałam,ani dzieciątka nie moglam do piersi przystawić,ale nie poddałam się.W czasie gdy nie mialam dziecka przy sobie cały czas próbowałam pobudzić laktację,jaka bylam szczęsliwa gdy pojawila sie pierwsza kropelka.Potem walczyłam aby moja mała kruszynka zaczęła jeść,bo po antybiotykach cały czas spała,ale wkońcu się udało był to jeden z piękniejszych momentów życia.Po drugim miesiącu mialam tzw kryzys laktacyjny za malo pokarmu przez 5 dni przystawialam caly czas mała do piersi,pobudzał laktację laktatorem,czasami tracilam nadzieje ale się udalo,malutka ma dzis pół roku i nadal ją karmie naturalnie.Moją historię dedykujecwszystkim mamom które bedą miały problem z laktacją.Nie poddawajcie się,walczcie do końca a napewno będzie Wam dane doznać tego cudu jakim jest karmienie piersią:-)pozdrawiam wszystkie przyszłe i obecne mamy.

Odnośnik do komentarza

Karmienie piersią jest bardzo ważne dla każdego niemowlaka. Zapewnia mu dobry start w dalszym rozwoju. Skład mleka mamy jest idealny dla dziecka, zapewnia mu dawkę niezbędnych składników odżywczych, które zwiększają odpornośc, zapobiegają alergii, zmniejszają ryzyko zachorowań na różnorodne choroby. Bardzo duża zaleta to również więź jaka wytwarza się między matką a dzieckiem. Dziecko czuje się bezpieczne i kochane a mama jest pełna optymizmu, łatwiej znosi trud opieki nad swym maleństwem. Wspomnę również o korzyściach jakie właśnie mama doświadcza karmiąc piersią swoją pociechę: ma lepsze samopoczucie, łatwiej powrócic jest jej do wagi sprzed ciąży, połóg trwa krócej, jest łatwiej, taniej i zdrowiej(unikanie używek, alkoholu,papierosów,lekarstw). Dlatego jeśli tylko jest taka możliwośc karmmy piersią ! :) To na prawdę najlepsze dla nas a przede wszystkim dla naszego dziecka, dla którego chcemy przecież jak najlepiej.

Odnośnik do komentarza

Wystarczy rozejrzeć się dookoła a wtedy możemy upewnić się w przekonaniu że matka natura wie co robi i na pewno wszystko sobie przemyślała nim nam coś dała:) Dotyczy się to również matczynego mleka. Cofnijmy sie w przeszłość nie byłoby nas teraz gdyby nie to że matki mogły wyżywić swoje dzieci swoim mlekiem ,bo jeszcze nie wiedzieli co to mleko krowie a tym bardziej modyfikowane:) Dopiero dziesięć tysięcy lat temu ludzie mieli dostęp do mleka, ale nie mogli go pić, ze względu na brak możliwości trawienia,tak więc zostało mleko mamusi które jest całkowicie przyswajalne i lekkostrawne :) Oprócz tego karmienie piersią powoduje u dziecka :
• Zmniejszenie ryzyka nadwagi i otyłości w przyszłości,
• Dostarczenie do organizmu wszelkich, niezbędnych składników odżywczych w odpowiedniej ilości i korzystnym składzie dostosowanym do potrzeb organizmu niemowlęcia.
•Zapobiega wczesnemu rozwojowi alergii.
• Zmniejszenie ryzyka zachorowania na infekcje bakteryjne,
• Zmniejszenie ryzyka zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej,
• Zminimalizowanie ryzyka zachorowania na astmę, ziarnicę, czy cukrzycę.
• dziecko się nie poparzy poniewaz mleko matki ma odpowiednią temperaturę
• Skład mleka ulega zmianom, tak, aby zaspokoić zmieniające się potrzeby dziecka.
• mleko jest zawsze świeże więc dziecko się nie zatruje.
•dzieci mają wyższy iloraz inteligencji
•zapobiega wadą zgryzu i wymowy,chroni przed próchnicą
• dziecko pijac z piersi ma mniej kolek i wzdęć brzuszka
• Redukcję odczuwanego przez dziecko bólu,
• budujemy i utrwalamy więź z dzieckiem.
•dajemy dziecku poczucie bezpieczeństwa
W skrócie - natura zawsze wygra ze sztucznością i nie raz nas zaskoczyła i jeszcze na pewno to zrobi. A my mamy dość ze możemy dać to co najlepsze naszemu dziecku to jeszcze przy tym same możemy z tego czerpać korzyści :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Karmienie piersią ma mnóstwo korzyści, zastanawiam się nawet teraz, czy ma jakieś negatywy? hmm chyba nie. Wróćmy jednak do meritum, czyli jakie są te korzyści. Otóż mleko mamy jest najlepsze dla maluszka, ma idealny skład dopasowany "automatycznie" do wieku maluszka, a także do pory dnia. Mleko mamy nie powoduje u dziecka otyłości, nie uczula więc jest idealne dla alergików. Mleko ma zawsze odpowiednią temperaturę, nie jest ani za zimne, ani za ciepłe:) Ssanie piersi ma właściwości kojące i uspokaja dziecko, ale też ssanie "cyca" sprzyja rozwojowi mowy. Korzyścią dla mamy jest niewątpliwie szybsza utrata kilogramów pociążowych, ale też karmienie piersią jest ekonomiczne - każdy chyba dobrze wie jak drogie są mieszanki dla niemowląt, a mamie do produkcji mleka trzeba jedynie wody;) mleko mamine jest też świetnie trawione, dlatego dzieci "piersiowe" nie maja często problemów z brzuszkiem. Karmienie piersią jest też wygodne, w każdym momencie mleczko jest idealne do spożycia, nie trzeba się martwić o ciepłą wodę, o możliwość podgrzania jedzonka, o mycie i wyparzanie butelki bo wystarczy tylko wystawić sutek i gotowe:) wygoda jest również na wszelkich wyjazdach, zamiast arsenału butelek, zapasu mleka w proszku wystarczy mama ze swoją "mleczarnia" lub lepiej "mleczną krainą";) o wygodzie w nocy aż trudno nie wspomnieć... maluszek się budzi na jedzenie, można go wziąć do siebie, wystawić pierś i... zasnąć. Maleństwo jak się naje samo puści pierś i też zaśnie obok mamusi:)
Korzyści można mnożyć i wymieniać bardzo długo bo pokarm matki jest naprawdę rewelacyjny, jednak oprócz tego wszystkiego co już napisałam, i oprócz innych korzyści o których pisały inne mamy niezwykle ważna jest więź, jaka w czasie karmienia tworzy się między matka a dzieckiem. Jest to taki czas i takie chwile, których nie da się porównać z niczym innym, są to chwile które nie powtórzą się już nigdy w życiu, nawet jeśli nasze relacje z dzieckiem - nastolatkiem będą bardzo dobre. Wraz z mlekiem płynie miłość, ogromna i bezgraniczna, miłość której nie da się opisać. Moment karmienia piersią jest dla mnie taka chwilą którą za każdym razem przeżywam z ogromnym wzruszenie. Dając dziecku pierś - mleko - jedzenie - czuję, że daję mu to, czego najbardziej potrzebuje, pokarm, miłość i bliskość która jest dla maleństwa bezcenna. Nawet gdy to piszę czuję wzruszenie na myśl o moim malutkim ssaczku, który jedząc spogląda na mnie co jakiś czas i widzę w tych maleńkich oczkach ufność i miłość, i nie wiem naprawdę czy będzie mi za jakiś czas łatwo (dzięki Bogu jeszcze nie tak szybki) odstawić tę istotę od piersi...

Odnośnik do komentarza

Dla mojej kochanej córeczki,
Mojej prześlicznej Majeczki.
Chciałabym wygrać nagrodę
Mam nadzieję, że nie stanę na żadną przeszkodę.
W sumie to bardziej Mamci ta nagroda by się przydała
Na pewno by jej w życiu dużo ułatwień dała.
Laktatorek by Mamcia do piersi przystawiła
Mleczko do buteleczki by leciało – a Mamusia by się przy tym nie wysiliła.
9 miesięcy ją w brzuszku nosiłam
Od samego początku się z nią bawiłam.
Maję karmię moim mleczkiem
I myślę, że je ona je ze smaczkiem.
Czasem Mamcia często wstaje
Mleczko odciąga i później Majci daje.
Moje Mleczko jest zdrowe
Wystarczy odciągnąć i już jest gotowe.
Smaczne, świeże no i tanie
Tak tak – i to nie takie gadanie.
Mówię Wam tu całą prawdę
Dla Mnie to wygoda – naprawdę.
Pokarm ten jest lekkostrawny
A maluch po nim w 100% bardziej sprawny.
Wartości w sobie ma on duże
Ach..co ja tu mówię – to jest mleczko pełnowartościowe.
Moja Majcia lubi to mleczko

Jest naprawdę odżywcze ponad wszystko.
Karmię na przemian moją małą modelkę
Raz piersią, innym razem sięgam po butelkę.
Ale uwierzcie karmienie piersią wręcz ja kocham
Czasem jak patrzę na tą moją małą, jak się wtula w moją pierś – ach…szlocham.
Przy piersi Majcia czuje się bezpiecznie
Czasem bym chciała by wisiała na Niej wiecznie.
Dla Mnie karmienie piersią jest bardzo ważne
Jednakże nie zawsze jest to wykonalne.
Czasem Majcia chce butelkę
Wtedy staję do góry nogami – a dam jej moje mleczko w butelkę.
Mleczkiem modyfikowanym się ona nie interesuje
Chyba ono jej nie smakuje.
Smaki różnych potraw poznaje ona od Mamusi
Która się dobrze odżywia, chociaż czasem na coś smażonego się skusi.
Jak dla Mnie karmienie piersią to wygoda
Szkoda tylko, że czasem musze odciągać – to jest ta przeszkoda.
Ale i tak się cieszę, że Majcia je mleczko moje
Wiec córeczka co dobre – i je swoje :-)

Odnośnik do komentarza

O zaletach karmienia piersią wiemy chyba wszystko. Wystarczy otworzyć poradnik dla rodziców, stronę internetową lub włączyć film edukacyjny. Specjaliści wymieniają same plusy: skład mleka kobiecego jest bogaty w witaminy i mikroelementy; mleko kształtuje odporność dzidziusia, nic nie kosztuje, ma właściwą temperaturę, buduje więź matki z dzieckiem, uspokaja maleństwo, pomaga mu w zasypianiu itp.
To wszystko jest prawdą i te same zalety karmienia (choć ujęte w inne słowa) znajdą się w każdej wypowiedzi osób biorących udział w konkursie.
Postaram się jednak opisać moje własne doświadczenia.
Gdy byłam w ciąży, czytałam poradniki, jak właściwie przystawiać dziecko do piersi, jakie pozycje są odpowiednie, ile czasu powinno trwać karmienie, z której piersi itp. To wszystko wydawało się takie proste. Oczywiście fakt, że mleko matki nic nie kosztuje i jest bardzo korzystne dla zdrowia maluszka sprawił, że byłam przekonana, iż bez problemu będę karmić piersią.
Rzeczywistość jednak wcale taka piękna się nie okazała.
Moja Zosia urodziła się przez cesarskie cięcie (była duża, ważyła 4.550 g.). Na początku w ogóle nie miałam pokarmu. Pierwsze próby karmienia wspominam koszmarnie. Leżałam obolała po operacji, a położna przystawiła mi maleństwo. Zosia chciała ssać, ale nie umiała złapać brodawki, a ja nie potrafiłam jej w tym pomóc. Położna wciskała małą buzię do piersi, ale wszystko to zakończyło się niepowodzeniem. Kolejne godziny w szpitalu wcale nie były lepsze – Zosia chciała jeść, a nie umiała się skutecznie przyssać, ja się stresowałam, a każda położna proszona przeze mnie o pomoc w zupełnie inny sposób próbowała sprawić, by mała zaczęła jeść. Ja jednak się nie poddawałam i przez długie minuty trzymałam Zosię w ramionach i próbowałam sprawić, by udało jej się zassać. Czasem trwało to nawet godzinę: maleństwo się irytowało, a i ja byłam bliska załamania. Położne mówiły „Eee… pewnie się nie uda pani karmić piersią, trzeba będzie przejść na butelkę”. I nawet w szpitalu kazali mi ją dokarmiać mieszanką. Ja jednak byłam ogromnie zdeterminowana. Dopiero wizyta specjalistki z poradni laktacyjnej pomogła nam znaleźć pozycję, w której Zosi udawało się w końcu przyssać.
Córcia urodziła się w środę, a dopiero bez problemu nauczyła się jeść w poniedziałek. Nie zapomnę jak głodna, spocona, zapłakana walczyła o to, by udało jej się przyssać do piersi. Jak walczyła, a ja razem z nią… Wszyscy mówili – daj sobie spokój, z butelką będziesz miała wygodniej, nie będziesz się męczyć… Ja jednak byłam konsekwentna i karmię do dziś, a moja Zosia ma już prawie siedem miesięcy. Karmienie piersią ciągle sobie chwalę!
Jednakże wśród wielu osób jestem – o dziwo – odbierana negatywnie. Już w pierwszych dniach po porodzie od rodziny i znajomych słyszałam – „Zosia na pewno jest głodna, nie wystarcza jej twojego mleka”; „Zosia taka duża się urodziła, nie wykarmisz ją mlekiem, daj jej butlę”; „Zosia tak krótko ci spała, na pewno masz mało wartościowy pokarm i się nie najadła”; „Całe dnie będziesz musiała siedzieć z dzieckiem na piersi, będziesz uwiązana, nie będziesz miała czasu dla siebie”… Zaś po czterech miesiącach słyszałam „Jeszcze karmisz piersią? Starcza ci mleka? Zosia chyba głodna”; „Dlaczego jej jeszcze nie dajesz warzyw i owoców?”; „Dawaj jej butlę chociaż wieczorem, bo ile można wstawać do dziecka w środku nocy!”; „A chrupki już jej dawałaś? Powinnaś” (!).
Jak widać – o korzyściach karmienia piersią wiele się mówi, ale w praktyce chyba większość mam rezygnuje z tej metody. Ja jednak ogromnie się cieszę, że walczyłam, że nie ugięłam się negatywnym komentarzom, że nadal karmię… A Zosia jest śliczna, mądra i zdrowa ;)
Uwielbiam leżeć z wtulonym we mnie maleństwem. Cenię sobie to, że nie muszę ciągle parzyć butelek i przygotowywać mleka (na dodatek drogiego!), że w każdej chwili mogę zaspokoić nie tylko głód, ale i potrzebę bliskości mojej Zosi. Fakt, czasem jestem „uwiązana”, ale to mi nie przeszkadza. Przecież jestem na urlopie macierzyńskim, więc mogę być z dzieckiem cały czas i ofiarować mu to, co mam najcenniejszego…

Odnośnik do komentarza

Od wiek wieków tak już było
Ssaki z piersi się karmiło.
Skoro ludzie to też ssaki,
Powstał wierszyk właśnie taki.

Bo karmienie ważna sprawa,
Bliskość mamy to podstawa,
By maluszek lepiej rósł
I nie bolał bardzo brzuch.

Mleko matki to natura
Odporności jest tam fura,
Tłuszcze, cukier i żelazo,
Nigdy nie jest „takie samo”.

Dziecko pokarm z piersi ssając
Nie ma zębów tak jak zająć,
Obce są wymowy wady,
Zgryz też super – takie rady :)

I technicznie też wygodnie,
Mama czuje się swobodnie
Pokarm zawsze ma przy sobie
W każdym czasie, pory dobie.

Temperatura zawsze stała
Gdy z butelką jest zabawa.
I do tego nie kosztuje
I budżetu nie rujnuje.

Skoro tak natura chciała
Mleko matce w piersiach dała
Szkoda z tego nie skorzystać
Można na tym tylko zyskać! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/2s6cpbwwwhdjsf96.png

Odnośnik do komentarza
Gość Kamila Mielewczyk

Nie przepisując Wikipedi mogę śmiało napisać na moim przykładzie i mojej siostry. Mnie mama karmiła piersią (wstyd się przyznać) do 2 roku życia, i chyba wypiłam zapas mojej młodszej siostry bo kilka lat później mimo wielkich chęci mama nie miała pokarmu dla niej. Śmiało mogę powiedzieć, że jestem ta bystrzejsza hehe... łatwiej radziłam sobie w szkole, nie chorowałam i byłam spokojnym dzieckiem- 9 lat później od tej samej matki ... i ojca :D poczęło się moje przeciwieństwo, a jedyną różnicą w naszym wychowaniu i "hodowaniu" był fakt iż siostra nie była karmiona piersią. Teraz ja czekam na małego "Cosia" i mam zamiar karmić go piersią z wiarą, że będzie rosło silne, zdrowe i mądre.

Odnośnik do komentarza

Nie przepisując Wikipedi mogę śmiało napisać na moim przykładzie i mojej siostry. Mnie mama karmiła piersią (wstyd się przyznać) do 2 roku życia, i chyba wypiłam zapas mojej młodszej siostry bo kilka lat później mimo wielkich chęci mama nie miała pokarmu dla mnie. Śmiało mogę powiedzieć, że jestem ta bystrzejsza hehe... łatwiej radziłam sobie w szkole, nie chorowałam i byłam spokojnym dzieckiem- 9 lat później od tej samej matki ... i ojca :D poczęło się moje przeciwieństwo, a jedyną różnicą w naszym wychowaniu i "hodowaniu" był fakt iż siostra nie była karmiona piersią. Teraz ja czekam na małego "Cosia" i mam zamiar karmić go piersią z wiarą, że będzie rosło silne, zdrowe i mądre.

Odnośnik do komentarza

korzyści karmienia piersią jest mnóstwo. każdy może podać co najmniej kilka. przeciwnicy również podają swoje argumenty na karmienie dziecka mlekiem modyfikowanym, więc tak jak wszystko każda czynność ma swoje plusy i minusy, jednak jest jeden kontra-argument który nie ma szans z mlekiem modyfikowanym.
Tylko karmienie piersią powoduje że kobieta nadal jest jednością ze swoim maleństwem a tego na pewno nie można poczuć karmiąc butelką.

mama 3latka karmionego piersią przez 9 miesięcy.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jnz0gw30y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktx1hp1l4q3ywz.png

Odnośnik do komentarza

Zanim napiszę o książkowych korzyściach z karmienia piersią, najpierw napiszę o tych emocjonalnych.

Karmienie piersią to niezwykły dar, który dedykowany jest tylko kobietom, dzięki któremu przeżywamy niezwykłą bliskość z naszym dzieckiem (nigdy nie zazna jej żaden mężczyzna, ani kobieta nie karmiąca piersią z własnego wyboru). Mój skarb ma teraz 3 miesiące, a mnie udało się karmić piersią tylko kilkanaście dni bez żadnych problemów - było to niesamowite uczucie, piękno nie do opisania. Ciągle nawracające pleśniawki u Zuzi i moją tendencję do łapania grzybic, nie obyło się bez grzybicy piersi i ogromnego bólu, który po dwóch tygodniach męczarni nawracał znów ze wzmożoną siłą, świądem i pieczeniem całych piersi. Po 1,5 miesiąca walki o karmienie piersią, przeszłam na odciąganie ręczne i podawaniu mojego mleka z butelki. Nie zawsze wystarcza i czasem trzeba dorabiać sztuczne, ale walczę. W moim przypadku bliskość pomiędzy matką a dzieckiem, poza kontaktem pierś-Zuzia ogranicza jeszcze brak zmysłu węchu, którego straciłam 4 lata temu. Ale dzięki codziennemu odciąganiu mleka (po 5-6 razy na dobę), dosłownie wyciskaniu mleka aż do ostatniej kropli nawet przez pół godz., czuję się naprawdę spełnioną mamą. Wiem, że podaję jej to co najlepsze i będę o to walczyć tak długo jak tylko się da o mój pokarm (wydajność dziennego karmienia moim mlekiem, która przed grypą żołądkową wynosiła ok.90-100%, po grypie niestety spadła do 60-70%). Walczę jak lwica o mój pokarm, wspierana napojami na bazie słodu jęczmiennego. To najcenniejsze co może dać matka dziecku i jestem tego świadoma każdego dnia. Nie ważne w jaki sposób jest podawane mleko – z piersi czy butelki, najważniejsze żeby było to mleko matki.

Poza bliskością matki, poczucia bezpieczeństwa, karmienie piersią daje dziecku takie korzyści jak:
- idealnie dopasowany skład pokarmu, który ciągle się zmienia, dostosowując się przez to do potrzeb rozwijającego się maluszka
- wszelkie składniki mineralne i witaminy
- przeciwciała zwiększające odporność dziecka
- rzadsze występowanie biegunek i zapalenia płuc do drugiego roku życia
- mniejsze zagrożenie zapaleniem ucha środkowego, zapaleniem opon mózgowych oraz infekcjami dróg moczowych
- mniejsze ryzyko wystąpienia w wieku młodzieńczym i dorosłym zachorowań na przewlekle schorzenia o podłożu immunologicznym m.in. astmę i atopię, cukrzycę typu 1, celiakię oraz nieswoiste zapalenia jelit, a także białaczki, otyłości, nadciśnienia tętniczego, podwyższonego cholesterolu, cukrzycy typu 2 i chorób układu sercowo-naczyniowego.
- korzystny wpływ na rozwój umysłowy i poziom inteligencji także w przyszłości.

Nie ważne w jaki sposób jest podawane mleko – z piersi czy butelki, najważniejsze żeby było to mleko matki.

Odnośnik do komentarza
Gość Andżelika S.

Karmienie piersią zmniejsza ryzyko:
Alergii,
Raka,
Może otyłości,
Infekcji,
Eee, a tak! Cukrzycy wieku dziecięcego.
Naturalny pokarm ma:
Idealny skład,
Enzymy trawienne,
Naturalną florę bakteryjną,
Aminokwasy,
Tłuszcze bardzo zdrowe,
Ultra czyste jest do tego.
Rozwija u maluszka:
Aparat mowy poprzez ssanie,
Lepszy wzrok i umiejętności poznawcze,
Neurologiczny układ,
Emocjonalną więź mamy z maluszkiem.

Odnośnik do komentarza

Kochani.Karmienia piersią doświadczałam przez rok, i za dwa tygodnie będę miała okazję to powtórzyć.
Nie zamieniła bym tego na nic innego.Moja córeczka za kilkanaście dni skończy 3 latka i ani razu nie chorowała, a miała sporo kontaktu z ludźmi.
Ponadto więź, która się wytworzyła między nami jest cudowna.Do dziś Majka ma potrzebę czucia mojego zapachu, słyszenia mojego serduszka, coś co działo się podczas karmienia piersią.
Ja również odnosiłam korzyści emocjonalne, psychiczne i fizyczne z karmienia piersią. Bardzo szybko wróciłam do swojej wagi i sił fizycznych, nie cierpiałam na depresję po porodową i było to bardzo wygodne, gdyż mleko, które ma idealny skład i temperaturę było zawsze pod ręką.Ponadto pracują właściwe mięśnie w buźce u maleństwa i to wpływa na dobry rozwój mowy.Kochani można dużo przeczytać w literaturze, ale zachęcam takie przeżycie spotyka wyłącznie kobiety.

Odnośnik do komentarza

Karmienie piersią to że jest najlepsze, najzdrowsze i w ogóle naj naj... każdy o tym wie. Ja również dlatego karmienie moich dzieci było sprawą naturalną i intuicyjną. Był to dla mnie okres kiedy w natłoku codziennych obowiązków mogłam usiąść przytulić maleństwo i oddać w całości mu całą siebie. Nie myśleć o niczym innym po prostu zatrzymać się na chwilę i odciąć od rzeczywistości. Chwile kiedy czułam się najbardziej potrzebna mojemu dziecku. Takie momenty dawały mi siłę aby być dla swoich dzieci najlepszą mamą. Karmienie wspominam jako jedną z najwspanialszych rzeczy w macierzyństwie. Już odliczam dni kiedy będę mogła znowu to poczuć kiedy przyjdzie na świat nasze trzecie maleństwo.

Odnośnik do komentarza

Tak, tak korzyści są nie do opisania, ale nie zawsze bywa kolorowo. Karmiłam synka 9 miesięcy choć chciałam dłużej, ale on miał inną koncepcję:) Początki były ciężkie- miałam poranione brodawki, karmiłam nawet co 40 minut, nie przespałam ani jednej nocy, byłam skrajnie wyczerpana, ale o tym się szybko zapomniałam i tylko zostały mi wspomnienia. Za to pamiętam jaka łączyła nas wtedy bliskość emocjonalna, jego cudowną buźkę podczas jedzenia, uśmiechy i drzemki w trakcie ssania, śmiechy jak mnie podgryzał, a ja aż podskakiwałam. Widzę, że mój synek jest bardzo odporny na różnego rodzaju przeziębienia, do tego zaczął mówić od 12 miesiąca, a teraz mając 18 miesięcy składa wyraźnie zdania z nawet 3 słów, praktycznie nie ma uczuleń. Do tego wiele korzyści czerpałam ja- w ciągu 5 miesięcy schudłam 25kg! nigdy nie udało mi się zgubić nawet 5kg:)jadłam przy tym praktycznie wszystko i nie tyłam, a nawet po zakończeniu karmienia piersią przytyłam 2kg, nie wspominając o większym rozmiarze stanika:) Do dzisiaj jestem dumna, że dałam synkowi najlepszy prezent jaki mogłam mu dać, czyli mój pokarm. Czekam teraz na drugie maleństwo i już nie mogę się doczekać kolejnej przygody z karmienia piersią.

Odnośnik do komentarza
Gość mikolajka86

Karmienie piersią jest tak ważne bo:
mleko matki wzmacnia odporność dziecka i chroni przed takimi chorobami jak nadciśnienie, cukrzyca, infekcje dróg oddechowych
mleko matki to naturalne źródło laktozy chroniącej jelita maluszka przed bakteriami
karmiąc piersią każda mama ma pewność co do odpowiedniej temperatury podawanego pokarmu
dziecko ma możliwość poznania różnych smaków- mleko zmienia się na skutek zmian w diecie rodzicielki
wzmacnia relacje matka- dziecko

Ponadto karmiąc dziecko piersią dostarczasz mu witamin: A, B, C, D i E

Odnośnik do komentarza

Karmienie piersią jest naturalne,
a w swej prostocie także genialne,
Mleko bogate jest w przeciwciała,
więc od początku ochrona działa,
przed wirusami i bakteriami,
mówiąc najprościej - przed chorobami,
Skład mleka matki jest dobrze znany,
są białka, tłuszcze, węglowodany,
których proporcja jest zawsze zmienna,
oto substancja ze wszech miar cenna,
zawierająca też pebiotyki,
które biegunkom krzyżują szyki.
Mleko jest źródłem mega energii,
gdy karmisz piersią nie ma alergii,
Nie bez przyczyny są także gadki,
że ktoś coś wyssał wraz z mlekiem matki!

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie:)

Nie wiem jakie są korzyści z karmienia piersią, bo mnie i synkowi nie było to dane- mogę się tylko domyślać i pozazdrościć delikatnie mamą które miały tą przyjemność.
Wygoda- karmienie na żądanie... ja musiałam troszkę nauczyć synka cierpliwości aby poczekał na podgrzanie butli z mlekiem zwłaszcza w nocy.

Mnie od pierwszych dni życia mojego synka towarzyszył laktator (zresztą Wasza Calma). Kilka dni karmienia sondą a później butelka sprawiły, że synek pomimo zajęć w poradni laktacyjnej i wielokrotnych prób w domu, nie chciał się przyssać do mamusi.

Znam natomiast korzyści karmienia butelką z mlekiem matki.
1. Nasz maluszek mało przybierał na wadze, dzięki butelce wiedziałam ile je i co ile.
2.Karmiłam w różnych pozycjach w różnych miejscach. Dodam, że tatuś był bardzo dumny bo tez mógł w tym uczestniczyć. A jakie babcie byłe szczęśliwe kiedy karmiły i maluszek patrzał i ich oczy.
3. Musiałam szybko wrócić do pracy na początku było to kilka h dziennie a później juz 8-12. Nie miałam problemu jak niektóre mamy z przyzwyczajaniem maluszka do butelki :) A zapas mleka w zamrażalce pozwalał mi na wyluzowanie się, że syn nie będzie głodny. W pracy też nie miałam problemu aby zrobić sobie przerwę i odciągnąć pokarm i wsadzić do wspólnej lodóweczki na kolacje dla Piotrusia :)
4. Bardzo niewygodne były dla mnie biustonosze dla kobiet karmiących :)
5. Oszczędność :) kupiłam tylko laktator i butelki ale szybko się zwróciło. Oddałam innej mamusi która do dziś karmi w ten sam sposób.
6. Zdecydowanie krótki połóg bo trwał tylko 4,5tygodnia.

A co najważniejsze cały czas było to mleczko mamusi;)
więc tak samo jak mamy karmiące piersią dzięki diecie odzyskałam szybko swoja dawna sylwetkę. Moje mleko idealnie dostosowało się do potrzeb mojego syna (zbilansowane pod względem zawartości węglowodanów, białka, tłuszczów, aminokwasów, witamin)
Dostarczyłam dziecku odpowiednie przeciwciała chroniące przed wirusami i bakteriami. W przeciągu 2,5 roku bo byle ma mój synek raz był przeziębiony, nie miał problemów tez z brzuszkiem.
Jedynym minusem było mycie i wyparzanie butelek w nocy :)
Obecnie jestem 1 1tc. i zrobię wszystko aby tym razem poczuć korzyści z karmienia piersią. Jeśli się nie uda płakać nie będę bo patrząc na mojego syna widzę, że zrobiłam wszystko aby był zdrowy i szczęśliwy.
Dodam, że pił mleko mamusi do 16miesiąca później sam odrzucił butle i wcina kanapeczki :)

A oto i on Mój butelkowy bohater ;)

monthly_2014_09/konkurs-korzysci-z-karmienia-piersia_15845.jpg

Odnośnik do komentarza

Korzyści karmienia piersią... To musi być naprawdę super sprawa! Dlaczego musi? Zacznę od początku :)
Jestem w 20 tygodniu ciąży. Będzie synek! Ufff przepraszam, przecież to nie o tym temat teraz :)
Od początku ciąży, a nawet wtedy, gdy była ona w planach miałam w myślach zawsze widok swój i mojego dziecka karmionego piersią. Z czystej teorii, czyli opowiadań znajomych mam, lekarza czy opinii na internecie wiem, że nic nie działa tak na zdrowy rozwój dzieciątka jak mleczko mamusi. To ono dostarcza malcowi wszystkiego co niezbędne, powoduje, że jest ono odporne- mleczko zawiera probiotyki, wręcz zaleca się kontynuowanie karmienia, gdy maluch szczególnie narażony jest na infekcję, np. gdy idzie do żłobka; zapobiega alergiom; zmniejsza ryzyko chorób- cukrzycy, otyłości i próchnicy; w późniejszym czasie urozmaica dietę.
Ale to tak ze strony czysto medycznej, a i w moim przypadku czysto teoretycznej.
Coś co mnie skłania do karmienia piersią najbardziej to WIĘŹ z dzieckiem. Psychiczne ukojenie mamy i dzidziusia. Obydwoje szczęśliwi i patrzący sobie w oczy... Coś cudownego! Czy matka może dać coś lepszego dziecku niż taki komfort psychiczny? A przy okazji zaspokoi głód? :) Ajjj, aż nie mogę się doczekać do stycznia na tego mojego malca.
No właśnie... Jestem w trakcie kompletowania wyprawki dla maluszka... i fajnie byłoby wygrać takie cudo, które by pomogło mi spełnić te wszystkie warunki. Tym bardziej, że rozglądając się za laktatorem brałam tylko pod uwagę Medelę. Nie żebym się podlizywała :)
Pozdrawiam.

http://www.suwaczki.com/tickers/17u93e5ejvfr8jg4.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...