Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2009


Joan

Rekomendowane odpowiedzi

justynamularz
a to fotki z wczoraj:smile_move:

ale mamuśki,
fajnie wyglądasz, też muszę męża zagonić żeby mi zdjęć z brzuszkiem porobił, bo już nie długo go nie będzie

mpearl
justynamularz
hej laseczki, dziekuje za zrozumienie musialam sie juz komuc wyzalic,wczoraj jeszcze moj T mowil a ja nie wiedzialem ze gotujesz obiad normlany,a ja mowie taaa tak sobie siedzialam w kuchni a kuchnia jest przy pokoju...normlanie myslalam iz powiesze na suchej galezi,dzisiaj robie tylko spaghetti i w dupie mam bede lezec:).. Madzia ale super to juz 5 rozdwojonych? Tosia a ty juz masz tego gluta bo kiedys cos pisalas...mowilas iz tez bylas zrobic wloski a moze ja nie doczytalam ale masz fotke zrobilas jakis inny kolor?? normlanie tez sie wczoraj poplakalam jak przeczytalam o aliss,nikuli dzisiaj madzia wzurszajace takie jak kobietki rodza,wczesniej jak nie bylam w ciazy nie zwracalam uwagi az tak...a teraz...plakac sie chce jak przy jakims melodramacie;) buziaczki

Ja też sie tak wzruszam za każdym razem. Jednak te parę miesięcy z Wami sprawiło że czuję się emocjonalnie związana i przeżywam każdą bardzo:) Jak czytałam wcześniej dziewczyny, które rodziły w innych miesiącach, to spływało to po mnie w większości, a teraz co chwilę łzy w oczach i mówię też wszystkim bliskim, jak moje koleżanki rodzą:)
A jeszcze dzisiaj się dowiedziałam, że moja kuzynka urodziła wczoraj, i powiem wam, że barzdiej mnie wzruszyła wiadomośc o porodzie madziaas czy alisss niz jej! Szok:)
Ale fajnie, że jesteście :big_whoo:

Dokładnie tak dziewczyny, ja też się zżyłam z Wami tutaj i jak długo zajrzeć nie mogę to myślę co tam u Was i w ogóle. Myślę, że wspólne sprawy bardzo nas łączą i fajnie, że nas tu sporo i zawsze ktoś się znajdzie żeby otuchy dodać.
A teraz te nasze porody - wzruszające
"bo wszystkie dzieci nasze są"

Tosia27
jestem i ja:) w przerwie gotowania obiadku...

mnie trochę mdli bo zjadłam makrelę, zaraz potem borówki, jogurt i popiłam kawą z mlekiem:/

Tosia ale zapodałaś zestaw, no mnie też by mdliło, ale jak smakowało to najważniejsze, może Maja miała zachcianki

Tosia27

a to mój fryz tylko nieuczesany...

Fajnie wyglądasz, ale zawsze najważniejsze jest Twoje samopoczucie, innym może się podobać bardzo, a jak Tobie coś nie pasi to pewnie nie długo zmienisz

Mpearl koniecznie wstawiaj fotkę pieseczka w nowej fryzurce, a najlepiej przed i po, będziemy miały porównanie

Też bym się obawiała jak pieski zareagują na nowych członków rodziny, pewnie będą zazdrosne, one były do tej pory oczkami w głowie właścicieli, a teraz niespodzianka

Te ceny fryzjerów u Was są kosmiczne, pewnie dlatego, że większe miasto. Ja chodzę do salonu, gdzie ceny są średnie, można znaleźć drożej i taniej też. Za farbowanie na jeden kolor, strzyżenie i prostowanie płacę 80zł, a za samo podcięcie, mycie i prostowanie 35zł, więc ponad 200zł to dla mnie szok

Ja spakowałam wreszcie torbę, oprócz dokumentów i kosmetyków osobistych mam już wszystko, ale fajnie się poczułam. Bo ja ogólnie przed ciążą byłam dobrze zorganizowana, miałam plan, wszystko wcześniej porobione i załatwione, nic na ostatnią chwilę. Niestety w ciąży trochę mi się porujnowało i mam nadzieje, że wróce do normy po porodzie i poukładam sobie nowe życie z Mikołajem, choć nie wiem czy z dzieckiem da się coś zaplanować, ale będę próbować.
Byłam poza tym w sklepiku obok i się zmęczyłam, że szok, samo wejście do domu na 4 piętro to już dla mnie wyzwanie.
Teraz muszę się zebrać do ugotowania obiadu, ale mi się nie chce

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

Widzę Tosia i mpearl, że te same problemy się szykują. Też się zastanawiam jak mój piesek przyjmie ,maleństwo, czy nie będzie zazdrosny. No i spacery mnie przerażają, rano i wieczór to nie problem jak T jest w domu a w ciągu dnia jak jest ciepło to pół biedy, a jak się pogoda zepsuje. Ostatnio mnie znajoma nastraszyła, ze ona jak si jej córka urodziła to musiała go oddać bo nie miała jak z nią wychodzić i że zresztą sama się przekonam. Ja psa nie oddam za żadne skarby toż to jak członek rodziny, starszy brat dla małego.

Odnośnik do komentarza

Agatha
Widzę Tosia i mpearl, że te same problemy się szykują. Też się zastanawiam jak mój piesek przyjmie ,maleństwo, czy nie będzie zazdrosny. No i spacery mnie przerażają, rano i wieczór to nie problem jak T jest w domu a w ciągu dnia jak jest ciepło to pół biedy, a jak się pogoda zepsuje. Ostatnio mnie znajoma nastraszyła, ze ona jak si jej córka urodziła to musiała go oddać bo nie miała jak z nią wychodzić i że zresztą sama się przekonam. Ja psa nie oddam za żadne skarby toż to jak członek rodziny, starszy brat dla małego.

hej Agatha, ja nie mam pieska, miałam jak mieszkałam z rodzicami też bloku i wiem co to znaczy żeby zorganizować wyjścia z pieskiem. Pewnie na początku, rzeczywiście może to być problem, ale na pewno dasz radę zorganizować czas, może jak mpearl pisze, z chustą. Zawsze możesz wykorzystać kogoś kto Cię odwiedzi, a na początku sporo tych odwiedzin jest.
Jednak najgorzej zimą i jak jakaś beznadziejna pogoda będzie

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

ania_83
Agatha
Widzę Tosia i mpearl, że te same problemy się szykują. Też się zastanawiam jak mój piesek przyjmie ,maleństwo, czy nie będzie zazdrosny. No i spacery mnie przerażają, rano i wieczór to nie problem jak T jest w domu a w ciągu dnia jak jest ciepło to pół biedy, a jak się pogoda zepsuje. Ostatnio mnie znajoma nastraszyła, ze ona jak si jej córka urodziła to musiała go oddać bo nie miała jak z nią wychodzić i że zresztą sama się przekonam. Ja psa nie oddam za żadne skarby toż to jak członek rodziny, starszy brat dla małego.

hej Agatha, ja nie mam pieska, miałam jak mieszkałam z rodzicami też bloku i wiem co to znaczy żeby zorganizować wyjścia z pieskiem. Pewnie na początku, rzeczywiście może to być problem, ale na pewno dasz radę zorganizować czas, może jak mpearl pisze, z chustą. Zawsze możesz wykorzystać kogoś kto Cię odwiedzi, a na początku sporo tych odwiedzin jest.

Dam radę to jest pewne, nie będzie wyjścia. Na odwiedzin w dużej ilości nie mam co liczyć bo my w Warszawie sami, znajomi jacyś są ale to tylko znajomi. Poważniejsze koleżeństwo i rodzinka daleko.

Odnośnik do komentarza

Agatha
ania_83
Agatha
Widzę Tosia i mpearl, że te same problemy się szykują. Też się zastanawiam jak mój piesek przyjmie ,maleństwo, czy nie będzie zazdrosny. No i spacery mnie przerażają, rano i wieczór to nie problem jak T jest w domu a w ciągu dnia jak jest ciepło to pół biedy, a jak się pogoda zepsuje. Ostatnio mnie znajoma nastraszyła, ze ona jak si jej córka urodziła to musiała go oddać bo nie miała jak z nią wychodzić i że zresztą sama się przekonam. Ja psa nie oddam za żadne skarby toż to jak członek rodziny, starszy brat dla małego.

hej Agatha, ja nie mam pieska, miałam jak mieszkałam z rodzicami też bloku i wiem co to znaczy żeby zorganizować wyjścia z pieskiem. Pewnie na początku, rzeczywiście może to być problem, ale na pewno dasz radę zorganizować czas, może jak mpearl pisze, z chustą. Zawsze możesz wykorzystać kogoś kto Cię odwiedzi, a na początku sporo tych odwiedzin jest.

Dam radę to jest pewne, nie będzie wyjścia. Na odwiedzin w dużej ilości nie mam co liczyć bo my w Warszawie sami, znajomi jacyś są ale to tylko znajomi. Poważniejsze koleżeństwo i rodzinka daleko.

A to rzeczywiście może być ciężko jak rodzinka daleko, do mnie to zawsze Matula może podskoczyć i pomóc. Jednak kurcze ważne żeby mieć kogoś bliskiego blisko, ale cóż takie czasy, że trzeba szukać miejsca dla siebie
Nie przejmuj się na zapas, będziesz musiała sobie dać radę i dasz.

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

My też nie dawno mieliśmy plany żeby pieska sobie kupić, jeszcze przed ciążą i jej planami, bo jakoś nam tak kogoś brakowało w domu, ale mama mnie wtedy odwiodła właśnie, że przecież dziecko będziecie chcieli mieć kiedyś i co wtedy z psem, jak na dwór i w ogóle. A poza tym my często gdzieś się przemieszczamy i albo musielibyśmy psa zabierać ze sobą albo gdzieś zostawiać, a mama powiedziała, że 1 w domu jej wystarczy i tak jakoś zrezygnowaliśmy. Teraz to pewnie pomyślimy o zwierzaku jak Mały nam podrośnie

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

Madziaas gratulacje.
To już mamy 4 bobasków? bo juz się pogubiłam.
Widzę że Wy dobrze spałyście, a ja dzisiaj jakiś koszmar miałam, że jakiś złodziej czy coś, nie wiem, nie chce sobie przypominać, ale masakra bo się obudziłam to cała mokra byłam nawet nogi to pobiegłam do łazienki bo myślałam, że wody odeszły. Masakra.

Dziewczyny a słyszałyście że w Łodzi znowu świńska grypa szaleje, podobno 11 osób. Rany mnie to od razu słabo się robi. I na wyspach też się panoszy - uważajcie dziewczyny w tej Anglii

Odnośnik do komentarza

uffff...nadrobiam!!!! ale ja powolna ostatnio...

MADZIAAS!!!! GRATULACJE!!!! NABIERAJ SZYBCIUTKO SIL I WRACAJ DO NAS BO UMIERAMY Z CIEKAWOSCI!!!!!!! CZEKAM NA ZDJECIE BOBASKA!!!!!

Nikula, jeszcze raz wielkie brawo i witaj w domku!!!

Anikadn! Jak sie macie???? odezwij sie i relacje zdaj!!!! :D

Izak!!!! 3mam kciuki za jutro i czekam na wiesci!!! Milej zabawy ;) Buziaczki i czekam czekam czekam!!!!! a! i przeuroczy synus,no mina rewelacja!!!!! swietny!!!!

Alisss...widze,ze dajesz rade...hehehe...tez juz bym chciala...fajnie masz....a mezus w domku z Toba? Tacierzynski ma? czy do pracy musi wstawac??? Moj zostal poinf w pracy,ze mu 2 tyg przysluguje na opieke nade mna i dzidzia po porodzie,wiec oboje czekamy teraz:D

Tosia...no mnie zemdlilo po przeczytaniu co zjadlas...a wloski super! i wiesz,ze Ci ciemny pasuje..podoba mi sie...ja jak mam blond to chce ciemn ie a po przyciemn ieniu stekam,ze chce blond...

Justynka..lez i nic nie rob, wredne to bylo moim zdaniem,jak mozna sie zwalic z dupskiem i rozsiasc i zeby kobieta w ostatnim staduim ciazy uslugiwala...tym bardziej,ze one same w ciazy, tupet normalnie, rozumiem jakby facet jakis,bo to niedomyslne i czasem jak nie hukniesz to nie zakuma,ale baby?! i to w ciazy jeszcze! jakos mi sie bidulko z kopciuszkiem skojarzylas...nie daj sie tam!!!!! Twoj T powinien zareagowac mysle i nie pozwolic na ty bys Ty robila teraz takie akcje...lez i idpoczywaj...a poza tym super fotka i slicznie wygladasz!!!!!

Ja tez zzylam sie z Wami bardziej niz z jakimi kolwiek kumpelami, normalnie zawsze mialam 1-2 kolezanki, i jak juz bylo wiecej niz 2 to bylo rabanie dupska za przaproszeniem i obgadywanie za plecami, a tu jakos tak fajnie nam sie dobralo towarzystwo niezrownowazonych ciezarowek, ze nie dosc ,ze nawijamy ile wejdzie o tematach, kt sa nie do zniesienia nawet przez naszych mezow to jeszcze jaki mamy zakres mozliwosci..od kulinarnych do sado maso :D szkoda,ze nie mozemy sie spotkac w realu...ale by bylo przedszkole!!!hehehehe ...fajne,ze jestecie,tym bardziej,ze ja daleko i jakos nie czuje sie sama ze soba dzieki Wam :D i mimo,ze tylko piszemy, mam wrazenie ze sie znamy jakbysmy normalnie znaly sie od lat i tez przezywam kazdy porod...wstaje rano(w poludnie) i mysle co tam i kto tam dzis napisal....:D

..a jesli chodzi o pieski...moja kuzynka chyba uspi swojego, ma go juz 16 lat i zawsze byl pupilkiem w rodzinie,ale on taki wyrywny jakis, z tych jazgoczacych kundli, co niby sie lasi a jak wyciagniesz reke to chce chapnac, ale niegrozny bo maly,tyle,ze teraz jej coreczka raczkuje i lata po podlodze, a podloga od lat byla JEGO i jest wsciekle zazdrosny,a mala nie rozumie i sie cieszy jak go widzi i go ciagnie i tarmosi i juz kilka razy chcial ja capnac i sie boja,ze przez starego psa mala jeszcze bedzie miala jakies blizny albo cos gorszego..i chyba sie beda musieli pozegnac..psy sa zazdrosne...ja mialam kiedys i to suczke, a mowia,ze te szczeniaka jak swojego przyjma, i dokupilismy amstaffa malenkigo i go tak nienawidzila,ze nawet teraz, jak juz od 4 lat nie zyje to ten amstaff nie wejdzie do tego pokoju co ona siedziala,nie wskoczy na JEJ fotel i nie wezmie jej zabawki...za to amstaff boi sie kundli i mysli ze jest szynszylem (mialam jeszcze szynszylki wtedy) i kocha dzieci i mojego brata ex ma synka i ten maly jezdzil na nim jak na koniku, wkladal mu zabawaki w uszy i robil z nim co chcial a ten lezal jak mis pluszowy i jak maly plakal to pies byl pierwszy przy nim i go lizal i trzeba bylo interweniowac,ale dzialalo,bo maly sie smial od razu :) kazdy ma swoj charakter...mimo wszystko trzeba miec ograniczone zaufanie bo to w koncu zwierzak...

...a ja wcz o 2 w nocy mialam ktg w szpitalu- dostalam ataku paniki bo nie czulam ruchow niuni! i tak sie rozryczalam,ze maz zawiozl mnie na ktg bo wiedzial ze inaczej nocka z glowy a poza tym sam sie wystraszyl, bo zaczelam wyc,ze na bank pepoiwina sie owinela a my nic nie robimy...twarda sie zrobila jak klocek i nie reagowala na nic, opadla ciezko na dno brzuchai moglam ja przesuwac a ona NIC, ani drgnie! pukalam,stukalam,potrzasalam (juz mocno w pewnym momencie) i wypilam kawe i zjadlam lody i wode z lodem i NIC i zaczelam wyc...na szcz na ktg wyszlo,ze spi jak kamien!!!!!! serdunio ladnie pracowalo i skurczy brak..dali mi duuuzo lodu z woda do saczenia i po ok 10-15 min sie obudzila..ale spanikowalam to Wam mowie,az mi glupio bylo potem,ale B zrozumial..polozna tez....kurne z moktra glowa (po prysznicu) i na wpol w pidzamie mnie wiozl, bo bylam pewna,ze mala mi sie dusi pepowina,ale jazda!!!! niech juz wyjdzie bo oszaleje a moj B razem ze mna..juz moj brat sie smial z niego,ze mu siwe wlosy wyrosly! :D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

Madzias - gratulacje!!!

Ja juz po ktg, nie mam skurczow i znów kontrola za dwa dni - jestem wściekła dzisiaj - chyba z przemęczenia, a ten brak surczow jeszcze mnie dobił, bo całą noc bolał mnie brzyuch tak jak na okres i liczyłam, że jakieś skurcze się pojawią, nawet zastanawialiśmy się z mężem, czy czasem nie zbliża się poród a tu znowu nic:(

Odnośnik do komentarza

qlczak
Madziaas gratulacje.
To już mamy 4 bobasków? bo juz się pogubiłam.
Widzę że Wy dobrze spałyście, a ja dzisiaj jakiś koszmar miałam, że jakiś złodziej czy coś, nie wiem, nie chce sobie przypominać, ale masakra bo się obudziłam to cała mokra byłam nawet nogi to pobiegłam do łazienki bo myślałam, że wody odeszły. Masakra.

Dziewczyny a słyszałyście że w Łodzi znowu świńska grypa szaleje, podobno 11 osób. Rany mnie to od razu słabo się robi. I na wyspach też się panoszy - uważajcie dziewczyny w tej Anglii

no u mnie w szkole to ciezarowki na wczesniejsze wakacje poszly jak wykryli kilka przypadkow,ja sie na szczescie uchronilam,bo jakies 3 tyg wcz juz zwolnienie wzielam,takze okres pojawiania sie objawow mialam juz w domu,ale jadna z ciezarowek ponoc u mnie w szkole sie poplakala,ze dop teraz reaguja,jak wirus juz w szkole i ona z ta klasa miala lekcje akurat...wiec mialam jakis zmysl chyba,albo palec bozy,ze na wczesniejsze zwolnienie poszlam,ale mowia,by unikac miejsc publicznych, zwl autobusow, metra i centrow handlowych itp i myc rece czesto, najlepiej czyms dezynfekujacym,wszedzie w szpitalach i przychodniach sa dozowniki z zelem dezynfek i sobie czyscimy raczki i kaza wietrzyc, ja po prostu nie laze nigdzie jak nie musze, biore co wieczor rutinoscorbin i wit c dodatkowo, bo sam wirus niby nie jest grozny, grozny jest dla ludzi,kt maja obnizona odpornosc, a jak masz objawy grypy to nie idziesz do lekarza tylko dwonisz i leki wrzucaja ci w skrzynke na listy...ja to mam schize,bo B w banku pracuje i tam ma kontakt z kazdym i cholera wie...jak ktos kichnie to odrazu schiza :D....mozna zeswirowac!jego tez pasiemy witamina C :D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

karol27
Madzias - gratulacje!!!

Ja juz po ktg, nie mam skurczow i znów kontrola za dwa dni - jestem wściekła dzisiaj - chyba z przemęczenia, a ten brak surczow jeszcze mnie dobił, bo całą noc bolał mnie brzyuch tak jak na okres i liczyłam, że jakieś skurcze się pojawią, nawet zastanawialiśmy się z mężem, czy czasem nie zbliża się poród a tu znowu nic:(

...skad ja to znam...czekam i czekam...tez mam bole na kres i w krzyzu,ale polozna mi pow,ze to glowka sie wkreca w kanal i schodzi na dol...a w nocy to normalnie jakbym miala polamane kosci w dupsku! dzis to nawet z boku na bok nie bylo mowy bym sie sama odrwocila,B mnie kulal!...a stekam jak glupia przy tym!...i skurczow zero... :/

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

karol tak mi przykro, że znowu nic...to czekanie jest dobijające. Tulam mocno...trzymaj się.

Kaja to sobie zafundowałaś nockę...wariatko. Dziecko jak anioł spi a tu taki raban robią...współczuje przeżyć...

nie czytałam wcześniejszych postów, sorki, ale już mnie nerw bierze i nie będę już zaglądać. Zaraz przyjedzie moja mama to pogadamy. P. pojechał po nią na dworzec. Także zegnam się dziewczyny, będę po wszystkim. mam numer do roni to jeśli Ronia nie masz nic przeciwko dam Tobie znać...

Szymon - 6 lat; Maciuś - 3 lata; Zosia - 2 latka.

Odnośnik do komentarza

Ja to wogóle żadnych objawów nie mam nic mnie nie boli, żadnych skurczów nie czuję, ale podobno zaczyna się coś dziać tak usłyszałam wczoraj na wizycie. Ale ja mam jeszcze masę czasu, więc skoro nic nie odczuwam to będzie w terminie, ja chciałaabym tak w 38 tyg, ale mogę sobie chcieć.

Kaja wspólczuje przeżyć, raz też miałam taką sytuację wyłam już jak bóbr i chciałam jechać do szpitala, ale w końcu doczekałam się kopniaka i wyluzowałam. Tarzałąm się jak durna jakaś w te i na zad, ale numeru z wodą i lodem nie znałam.

Odnośnik do komentarza

Izak1979
karol tak mi przykro, że znowu nic...to czekanie jest dobijające. Tulam mocno...trzymaj się.

Kaja to sobie zafundowałaś nockę...wariatko. Dziecko jak anioł spi a tu taki raban robią...współczuje przeżyć...

nie czytałam wcześniejszych postów, sorki, ale już mnie nerw bierze i nie będę już zaglądać. Zaraz przyjedzie moja mama to pogadamy. P. pojechał po nią na dworzec. Także zegnam się dziewczyny, będę po wszystkim. mam numer do roni to jeśli Ronia nie masz nic przeciwko dam Tobie znać...
Dziękuję Iza. Jutro od rana trzymam kciuki za Ciebie i Córeczkę:-)

Odnośnik do komentarza

hej,dziekuje kaju rowniez za wyrozumienie zebys wiedziala ze poczulam sie tak dziwnie wczoraj i nie to zeby nie wiedzialy iz robie obiad bo caly czas mowilam ze ziemniaki jeszcze sie gotuja jak kurczak sie zrobil wiec wiadomo,moj to w gierke sobie gral pozniej ochrzan dostal oczywiscie a jak:) wlasnie poszedl mi do sklepu po cole:)jakas mam ochote na zimne i gazowane:) ale powiem wam ze tez lubilam gosci ale juz nie nie mam sil na nich,heheh samolubem zostane zapewne...sama jak palec...ale nie mam sily na towarzystwo jak na razie,potem zmywanie sprzatanie po nich echhh nie mam sil...jak sie mowi z rodzinka najlepiej na zdjeciu sie wychodzi:) no nic lece cos zjesc.do pozniej kochane...

http://s2.pierwszezabki.pl/021/021441961.png?9649 http://dzidziusiowo.pl/php/img2-16082009005_1187485163_Bruce_3.jpg [url=http://dzidziusiowo.pl] http://dzidziusiowo.pl/php/img-05012013.jpg

Odnośnik do komentarza

Izak1979

nie czytałam wcześniejszych postów, sorki, ale już mnie nerw bierze i nie będę już zaglądać. Zaraz przyjedzie moja mama to pogadamy. P. pojechał po nią na dworzec. Także zegnam się dziewczyny, będę po wszystkim. mam numer do roni to jeśli Ronia nie masz nic przeciwko dam Tobie znać...

Iza trzymam kciuki jutro za Ciebie i Córcię i czekamy na wieści. Buziaki

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...